Skocz do zawartości

Dawno temu w Serie A


Rekomendowane odpowiedzi

Świetny opek, będzie mistrz w tym sezonie ;) możesz powiedzieć jak sobie radzi Varese?

Od paru sezonów w Serie C1, w tym roku jak na razie na pierwszym miejscu.

 

 

 

14.01.2018, Bologna

 

Nasi kolejni rywale, Bologna dzielnie okupuje ostatnie miejsce w tabeli, będąc na przeciwległym biegunie nie możemy celować w nic innego jak zwycięstwo.

 

Niespodzianki być nie mogło i nie było, pierwsza połowa rozstrzygnęła o losach spotkania. W 9 minucie objęliśmy prowadzenie po tym jak Soave dobijał strzał Filippiego a dwie minuty później podwyższył Francesco Nanni strzałem zza pola karnego. Kolejne bramki w pierwszej połowie dołożyli Borrelli i Filippi. Gospodarzy stać było tylko na honorowe trafienie uzyskane w samej końcówce spotkania.

 

Renato Dall’Ara, widzów: 39472

Serie A, 20/38

Bologna [20] – Casale [1] 1-4 (0-4)

9’ Soave (0-1)

11’ F. Nanni (0-2)

28’ Borrelli (0-3)

33’ Filippi (0-4)

88’ Farinelli (1-4)

MoM: M. Nanni (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Andreotti [7], Riccio [8], Gallo [8] (60’ Esposito [7]), Conti [7] – Fontana [8], M. Nanni [9], Borrelli [8], F. Nanni [9] (60’ Abate [6]) – Filippi [9], Soave [8] (60’ Tarantino [6])

 

 

 

17.01.2018, Casale Monferrato

 

W 21 kolejce na nasz stadion przyjeżdżało Chievo, które walczyło w tym sezonie o prawo gry w europejskich pucharach a nawet w Lidze Mistrzów. My, po dwóch efektownych zwycięstwach byliśmy najwidoczniej w gazie i ten mecz również chcieliśmy rozstrzygnąć na naszą korzyść w niepodważalny sposób.

 

Pierwsza połowa byłą w naszym wykonaniu doskonała. Już w 2 minucie, po zgraniu Filippiego, piękną bramkę strzałem zza pola karnego zdobył Soave. Nie minęły kolejne 2 minuty a Soave znów trafił do bramki, tym razem po podaniu Fontany. Na otwarcie drugich 15 minut gry zdobyliśmy trzecią bramkę, znów dośrodkowywał Fontana a skutecznie uderzał głową Borrelli. W 23 minucie Soave zaliczył hat-tricka, tym razem po podaniu Rullo a w 30 minucie swoją bramkę zdobył Filippi, któremu asystował Soave.

Podobnie jak w poprzednim spotkaniu, w drugiej połowie nie przemęczaliśmy się zbytnio, Chievo ambitnie choć nieskutecznie walczyło o honorową bramkę, wynik nie uległ już zmianie.

 

Natal Palli, widzów: 13037

Serie A, 21/38

Casale [1] – Chievo [7] 5-0 (5-0)

2’ Soave (1-0)

4’ Soave (2-0)

16’ Borrelli (3-0)

23’ Soave (4-0)

30’ Filippi (5-0)

MoM: Soave (Casale)

 

Casale: Valentini [8] – Andreotti [7], Rullo [8], Gallo [8], Conti [8] – Fontana [8], M. Nanni [8] (69’ Abate [7]), Borrelli [8], F. Nanni [8] – Filippi [8] (69’ Tarantino [6]), Soave [10] (69’ Fiore [6])

Odnośnik do komentarza
Ciekawe jaką minę mieli działaccze Chievo po 30 min :keke: mógłbyś pokazać profil Soave?

Pasquale Soave

 

 

 

 

21.01.2018, Udine

 

Nasza gra w ostatnich spotkaniach a zwłaszcza rozmiary kolejnych zwycięstw mogły imponować, oczywiste było, że taka seria nie będzie trwać wiecznie ale nie znaczyło to, że nie możemy starać się o jej przedłużenie w wyjazdowym meczu z Udinese.

 

Mecz był zdecydowanie bardziej wyrównany od poprzednich, wprawdzie to my uzyskaliśmy na początku przewagę, co więcej udokumentowaliśmy ją trafieniem Soave ale później Udinese stworzyło sobie kilka okazji do wyrównania, najbliżej byli Pospisil, który uderzał z rzutu wolnego w poprzeczkę i Markoski, który przegrał pojedynek z Valentinim. Mimo, że inicjatywa należała do nas przez długi czas nie potrafiliśmy sobie stworzyć równie dobrych okazji co rywale, dopiero w końcowym fragmencie gry, gdy linia obrony rywali nie była już tak zacieśniona stworzyliśmy stanęliśmy przed szansą podwyższenia ale Filippi miał problemy z celnością strzałów. W 80 minucie czerwoną kartkę w szeregach Udinese obejrzał Coda a rywale grając w osłabieniu nie byli już w stanie zagrozić naszej bramce.

 

Friuli, widzów: 35678

Serie A, 22 kolejka

Udinese [16] – Casale [1] 0-1 (0-1)

17’ Soave (0-1)

80’ Coda cz.k.

MoM: Rullo (Casale)

 

Casale: Valentini [8] – Andreotti [8], Rullo [8], Gallo [7] (71’ Esposito [7]), Conti [8] – Fontana [7], M. Nanni [8], Borrelli [8], F. Nanni [7] – Filippi [7], Soave [7] (71’ Noviello [7])

 

 

 

24.01.2018, Casale Monferrato

 

W ćwierćfinale Pucharu Włoch zmierzymy się z grającym obecnie w Serie B Napoli. Zgodnie z tradycją na boisku pojawi się mocno rezerwowy skład, od postawy i wyniku zależeć będzie czy ci sami zawodnicy otrzymają szansę w rewanżu.

 

Bardzo przeciętny mecz w naszym wykonaniu, wprawdzie przez cały czas przeważaliśmy, wprawdzie udało nam się wyjść na prowadzenie i dość długo je utrzymywać ale brak koncentracji w obronie sprawił, ze pozwoliliśmy gościom wyrównać a brak skuteczności uniemożliwił nam walkę o zwycięstwo. Bramkowy remis nie był wynikiem, o którym marzyłem przed rewanżem.

 

Natal Palli, widzów: 12289

Puchar Włoch, ćwierćfinał, 1 mecz

Casale [A] – Napoli 1-1 (1-0)

35’ Tarantino (1-0)

68’ Moretto (1-1)

MoM: Esposito (Casale)

 

Casale: Pipolo [7] – Gambino [6], Riccio [7], Toscano [7], Esposito [8] – Fiore [7], Abate [7] (63’ Serra [6]), Salvati [7] (69’ Cioffi [6]), Silvestri [7] – Tarantino [8], Castellini [7] (63’ Graziano [6])

Odnośnik do komentarza
Sympatyczny, ale nic szczególnego imho.

Przez długi czas to samo o nim myślałem, tułał się przez ostatnie lata po wypożyczeniach, całkiem nieźle sobie tam radził więc dostał szansę.

 

 

 

27.01.2018, Casale Monferrato

 

Dzięki naszym świetnym występom w ostatnich kolejkach Juventus oglądał nasze plecy z coraz większej odległości, obecnie nasza przewaga wynosiła 9 punktów i nie spodziewałem się by mogła się zmniejszyć po zbliżającej się kolejce, w której podejmowaliśmy Parmę.

 

Pierwszą groźną sytuację stworzyli sobie goście, po błędzie obrony w sytuacji sam na sam znalazł się Bergroth ale Valentini nie dał się pokonać. Później rywale nie zagrozili już naszej bramce ale i my nie graliśmy porywająco, jedyne zagrożenie pod bramką Parmy powstawało po strzałach z dystansu Filippiego i Fontany, bramkarz rywali, Jefferson nie pomylił się ani razu.

Liczyłem, że od początku drugiej połowy zagramy z większą werwą a tymczasem to goście jako pierwsi zaatakowali, w nasze pole karne wdarł się Joo- Young ale jego strzał trafił w słupek. Później jednak atakowała już tylko moja drużyna, z początku nieporadnie ale z upływem czasu coraz śmielej i coraz groźniej. Bramek w drugiej połowie powinno paść kilka, padła tylko jedna a jej autorem został Filippi, wystarczyło to do zainkasowania kolejnych trzech punktów.

 

Natal Palli, widzów: 15014

Serie A, 23/38

Casale [1] – Parma [14] 1-0 (0-0)

70’ Filippi (1-0)

MoM: Jefferson-8 (Parma)

 

Casale: Valentini [7] – Andreotti [7], Rullo [7], Gallo [7], Esposito [7] – Fontana [8], Andreoli [7] (63’ Tarantino [8]), Borrelli [8], M. Nanni [7] – Filippi [7], Soave [7] (63’ Castellini [7])

 

 

 

31.01.2018, Neapol

 

Do rewanżu z Napoli przystępowaliśmy w składzie zbliżonym do tego, który tak rozczarował w pierwszym spotkaniu, do zmian doszło na skrzydłach, gdzie zagrać mieli pewniejsi Andreoli i Francesco Nanni.

 

Pierwsza połowa zadecydowała o tym, który zespół awansuje do półfinału, już w 5 minucie objęliśmy prowadzenie za sprawą Tarantino a niecałe 10 minut później podwyższył Castellini po dośrodkowaniu Biavy. Trzecią bramkę zdobył Francesco Nanni, zamykając akcję po wrzutce Andreoliego. Tuż przed przerwą Beretta zdobył bramkę dla gospodarzy ale nie zmieniło to znacznie ich sytuacji, potrzebowali jeszcze trzech trafień do awansu.

W drugiej połowie osiedliśmy na laurach co w ostatnich naszych spotkaniach stawało się powoli tradycją a jako, że rywale nie kwapili się z atakami wynik nie uległ już zmianie.

 

San Paolo, widzów: 56385

Puchar Włoch, ćwierćfinał, rewanż

Napoli – Casale [A] 1-3 (1-3)

5’ Tarantino (0-1)

13’ Castellini (0-2)

23’ F. Nanni (0-3)

45’ Beretta (1-3)

MoM: Riccio (Casale)

 

Casale: Pipolo [7] – Biava [7], Riccio [8], Toscano [7], Esposito [7] – F. Nanni [8] (70’ Noviello [6]), Andreoli [8] (60’ Abate [7]), Salvati [8], Silvestri [7] – Tarantino [8] (60’ Graziano [7]), Castellini [7]

Odnośnik do komentarza

4.02.2018, Catania

 

W 24 kolejce wybieraliśmy się na mecz z Catanią, która w obecnych rozgrywkach zdążyła już zdobyć więcej punktów niż w całych poprzednich, nie znaczyło to jednak, że ich bilans mógł imponować. Naszym celem oczywiście były trzy punkty.

 

Akcja z 7 minuty ustawiła całe spotkanie, szarżującego Filippiego, sfaulował w polu karnym Russo, obrońca gospodarzy wyleciał z boiska a sam poszkodowany wyprowadził nas na prowadzenie. Teoretycznie od tego momentu powinno nam się grać łatwiej lecz nie do końca tak było, rywale cofnęli się i nastawili tylko na kontry co niezbyt nam odpowiadało gdyż sami również woleliśmy szybko rozgrywać ataki niż mozolnie je budować. Tak gra sprawiła, że pierwsza połowa nie obfitowała w zbyt wiele sytuacji podbramkowych i wynik nie uległ zmianie do przerwy.

W drugiej części spotkania gra był znacznie bardziej otwarta, ku mojemu zdziwieniu to rywale prezentowali się lepiej, dobre okazje do wyrównania miał Rubino ale Valentini nie dał się pokonać. W 66 minucie na boisku pojawił się Silvestri i już dwie minuty później zdobył bramkę po dośrodkowaniu Fontany. Gospodarze od tego momentu rzucili się do coraz bardziej desperackich ataków, zostali ukarani w 81 minucie przez Filippiego, który wykorzystał podanie Andreottiego.

 

Angelo Massimino, widzów: 29679

Serie A, 24/38

Catania [13] – Casale [1] 0-3 (0-1)

7’ Russo cz.k.

7’ Filippi kar (0-1)

28’ Andreoli kont.

68’ Silvestri (0-2)

81’ Filippi (0-3)

MoM: Filippi (Casale)

 

Casale: Valentini [9] – Andreotti [7], Rullo [8], Gallo [8], Conti [9] – Fontana [8], Andreoli [7] (28’ Abate [7]), Borrelli [8], F. Nanni [7] (66’ Silvestri [7]) – Filippi [10], Soave [7]

 

 

Giuseppe Andreoli wypadł z gry na 4 tygodnie.

 

 

 

11.02.2018, Casale Monferrato

 

Przy naszej obecnej formie wydawało się, że mistrzostwo możemy zdobyć jeszcze wcześniej niż w sezonie ubiegłym, zwłaszcza, że rywale od początku rundy rewanżowej gubili punkty i obecnie nasza przewaga nad drugim Juventusem sięgała już 11 oczek. Tymczasem czekał nas mecz z Sampdoria, jedynym zespołem, który pokonał nas w ubiegłorocznych rozgrywkach.

 

Tym razem rywalom nie w głowie była walka o zwycięstwo, ewidentnie skupili się na obronie własnej bramki i ich szczytem marzeń mógł być bezbramkowy remis, zwłaszcza, że w żaden sposób nie potrafili nas skontrować. Mój zespół stworzył sobie wystarczająca liczbę sytuacji by ten mecz rozstrzygnąć już w pierwszych 45 minutach gry, bramka padła jednak tylko jedna, jej autorem był Soave, który wykorzystał prostopadłe podanie Francesco Nanniego.

Drugą połowę rozpoczęliśmy znakomicie, już pierwsza nasza akcja zakończyła się bramką, zdobył ją Filippi po dośrodkowaniu Riccio. Później przez dłuższy czas gra była w miarę wyrównana gdyż żadna ze stron nie potrafiła sobie stworzyć klarownej sytuacji ale w ostatnich 10 minutach znów wrzuciliśmy wyższy bieg, najpierw trafienie zaliczył Tarantino a tuż przed końcowym gwizdkiem wynik ustalił Borrelli, pięknym strzałem z dystansu.

 

Natal Palli, widzów: 17478

Serie A, 25/38

Casale [1] – Sampdoria [17] 4-0 (1-0)

23’ Soave (1-0)

46’ Filippi (2-0)

84’ Tarantino (3-0)

90+1 Borrelli (4-0)

MoM: Borrelli (Casale)

 

Casale: Valentini [8] – Andreotti [8], Riccio [8], Gallo [8], Conti [8] – Fontana [8] (61’ Silvestri [7]), M. Nanni [8], Borrelli [9], F. Nanni [7] – Filippi [7] (61’ Tarantino [7]), Soave [8]

Odnośnik do komentarza

Kadra Meksyku na towarzyski mecz z Kanadą:

| Nazwisko				  | Pozycja		 | Klub		  | Wiek	| Rep	 | Gole	
| ---------------------------------------------------------------------------------------- 
| Francisco Guillermo Ochoa | BR			  | Man Utd	   | 32	  | 95	  | -	   
| José Francisco Canales	| BR			  | Mallorca	  | 30	  | 1	   | -	   
| Sergio Arias			  | BR			  | Salamanca	 | 29	  | 11	  | -	   
| Patricio Araujo		   | LB, O Ś		 | Catania	   | 30	  | 93	  | 2	   
| Christian Sánchez		 | O P			 | Mallorca	  | 29	  | 85	  | 2	   
| José Luis López		   | O PŚ			| Benfica	   | 25	  | 18	  | 1	   
| Marco Antonio Cruz		| O PŚ			| América (MEX) | 20	  | 20	  | 3	   
| Christian Armas		   | O LŚ			| Chivas		| 32	  | 51	  | 1	   
| Omar Esparza			  | O L, DP, P L	| Villarreal	| 29	  | 76	  | 5	   
| Omar Rodríguez			| O Ś			 | Alicante	  | 26	  | 28	  | -	   
| César Tamez			   | DBP P, DP, P PŚ | Chivas		| 31	  | 45	  | 4	   
| José Andrés Guardado	  | DBP L, OP L	 | Zaragoza	  | 31	  | 104	 | 20	  
| Jorge Hernández		   | DP			  | Udinese	   | 30	  | 41	  | 3	   
| Jorge Mendoza			 | DP, P PLŚ	   | Chivas		| 22	  | 1	   | -	   
| Francisco Javier Torres   | DP, OP PŚ	   | Köln		  | 34	  | 62	  | 4	   
| Édgar Andrade			 | P PŚ			| Zaragoza	  | 29	  | 86	  | 11	  
| Manuel Patino			 | P L			 | Metz		  | 24	  | 8	   | 1	   
| César Villaluz			| OP P			| Valencia	  | 29	  | 103	 | 30	  
| Giovani dos Santos		| OP Ś			| Lazio		 | 28	  | 75	  | 5	   
| Luis Ángel Landín		 | N			   | Lleida		| 32	  | 54	  | 11	  
| Javier Orozco			 | N			   | Lazio		 | 30	  | 59	  | 24	  
| Carlos Vela			   | N			   | Chelsea	   | 28	  | 84	  | 47	  
| Marco Antonio Mendoza	 | N			   | Mallorca	  | 22	  | 23	  | 9

 

 

7.02.2018, Glasgow

 

Przed Mistrzostwami Świata, reprezentację Meksyku czekały dwa sprawdziany. Pierwszy z nich, który właśnie mieliśmy rozegrać był zdecydowanie trudniejszy, nasz rywal, Szkocja w ostatnich latach osiągnęła niebywały poziom, na swoim koncie mieli Mistrzostwo Świata z roku 2010 oraz 4 miejsce wywalczone 4 lata później.

 

Rozpoczęliśmy z wielką werwą i w żaden sposób nie dało się zauważyć, że jesteśmy gośćmi w tym spotkaniu. Prowadzenie mogliśmy objąć już w pierwszych minutach, po akcji Guardado, Vela uderzał minimalnie niecelnie. Kolejną świetną okazję stworzyliśmy sobie w 20 minucie, tym razem akcję przeprowadził Villaluz, dośrodkował w pole karne, gdzie nadbiegający z przeciwległej strony Guardado mocnym strzałem wyprowadził nas na prowadzenie. Nie minęło 10 minut a podwyższył Vela, który tym razem wykorzystał już dośrodkowanie Guardado. Gospodarze nie składali jednak broni i jeszcze przed przerwą zdołali zdobyć kontaktową bramkę, po dalekiej piłce zagranej z linii obrony w nasze pole karne, walkę w powietrzu wygrał McKay i nie dał szans Ochoi.

Tuż po wznowieniu gry gospodarze wyrównali po tym jak precyzyjnym strzałem zza pola karnego popisał się Fletcher. Ta bramka natchnęła rywali do lepszej gry i w kolejnych minutach pozwoliliśmy się całkowicie zdominować, doskonale jednak w tym okresie spisywał się Ochoa, który radził sobie z każdym kolejnym strzałem i w głównej mierze dzięki niemu utrzymywał się remis. W ostatnim kwadransie moi zawodnicy dostosowali się poziomem do Ochoi, udało nam się przerwać dominację gości i wyprowadzić kontrę, po dośrodkowaniu Guardado, McEveley zdołał uprzedzić Orozco, jednak interweniował na tyle niefortunnie, że skierował piłkę do własnej bramki. W końcowych minutach rywale zupełnie się odsłonili co pozwoliło nam wyprowadzić kolejne kontry, najpierw po zagraniu Torresa, Orozco w doskonałej sytuacji nie trafił bramkę jednak po chwili, po prostopadłym podaniu Hernandeza, w sytuacji sam na sam znalazł się Landin i nie zmarnował jej.

 

Hampden Park, widzów: 43479

Mecz Towarzyski

Szkocja – Meksyk 2-4 (1-2)

20’ Guardado (0-1)

28’ Vela (0-2)

36’ McKay (1-2)

48’ Fletcher (2-2)

76’ MvEveley sam. (2-3)

90’ Landin (2-4)

MoM: Ochoa (Meksyk)

 

Meksyk: Ochoa [9] – Sanchez [7] (45’ Armas [7]), Esparza [7], Lopez [7], Cruz [8] – Villaluz [8] (70’ Torres [7]), Guardado [8], Hernandez [6], Andrade [7] (45’ dos Santos [7]) – Vela [7] (70’ Landin [7]), Mendoza [7] (45’ Orozco [7])

Odnośnik do komentarza

18.02.2018, Rzym

 

Po serii spotkań z ligowymi przeciętniakami czekał nas mecz z rywalem znacznie trudniejszym, który mógł zweryfikować naszą formę. W wyjazdowym meczu z Romą przekonać mieliśmy się czy seria 8 ligowych zwycięstw była naszą zasługą czy wynikała z słabości przeciwników. Ostatnim meczem ligowym, którego nie wygraliśmy był zresztą pojedynek z naszym dzisiejszym rywalem.

 

Rozpoczęliśmy fantastycznie, już w 6 minucie Filippi przeprowadził fantastyczną solową akcje, którą zakończył jeszcze lepszym strzałem, z bardzo ostrego kata w samo okienko bramki rywali. Po chwili mogło być 2-0 ale strzał głową z bliskiej odległości Silvestriego, Graziani przeniósł nad bramką. Roma nie zamierzała jednak oddać nam tego meczu, szybko otrząsnęła się z naszej przewagi, sama zaatakowała i w 24 minucie był już remis. Po prostopadłym podaniu Kleina, Conti nie zdołał przechwycić piłki i w sytuacji sam na sam znalazł się Rodriguez, strzelał na raty, za drugim razem skutecznie. 3 minuty później po podaniu Mauro Nanniego na czystą pozycję wychodził Filippi, został jednak sfaulowany przez Papiniego, za co obrońca gospodarzy obejrzał czerwoną kartkę. Sądziłem, że grając w przewadze uda nam się przechylić szalę zwycięstwa na nasza korzyść tymczasem w 40 minucie D’Auria huknął z ponad 30 metrów nie pozostawiając żadnych szans Valentiniemu na udaną interwencję. Udało nam się wyrównać jeszcze przed przerwą, po zgraniu Soave do piłki doszedł Filippi i mocnym strzałem zdobył bramkę, bramkę szczególną, gdyż było to jego trafienie nr 200 w rozgrywkach Serie A.

Druga połowa pod względem emocji stałą na znacznie niższym poziomie niż pierwsza, sama gra obu zespołów również nie była porywająca. Grający w osłabieniu gospodarze stwierdzili najwyraźniej, że remis ich całkowicie zadowala, my natomiast w żaden sposób nie potrafiliśmy znaleźć dziury w ich defensywie. Wynik nie uległ zmianie.

 

Olimpio, widzów: 81142

Serie A, 26/38

Roma [4] – Casale [1] 2-2 (2-2)

6’ Filippi (0-1)

24’ Rodriguez (1-1)

27’ Papini cz.k.

40’ D’Auria (2-1)

45’ Filippi (2-2)

MoM: Filippi (Casale)

 

Casale: Vlentini [7] – Andreotti [6], Riccio [7], Esposito [7], Conti [5] – Fontana [7] (67’ Fiore [6]), M. Nanni [8], Borrelli [7], Silvestri [7] – Filippi [8], Soave [7] (67’ Castellini [6])

 

 

 

21.02.2018, Donieck

 

Losowanie pierwszej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów był dla nas szczęśliwe, nie sądziłem by Szachtar był zespołem, który może nam zagrozić. Założenia przed pierwszym meczem były proste, z Doniecka mieliśmy przywieźć na tyle wysoką zaliczkę by rywale wybierali się do Casale jedynie na wycieczkę.

 

Gdyby nie fatalna skuteczność w pierwszej połowie bez problemu rozstrzygnęlibyśmy ten mecz na swoją korzyść. Dominowaliśmy pod każdym względem ale piłka długo nie chciała wpaść do bramki. Prowadzenie objęliśmy dopiero w doliczonym czasie pierwszej części gry, po tym jak Fontana dobijał strzał Filippiego.

Druga połowa był bardzo podobna do pierwszej z tą różnicą, że na bramkę czekaliśmy nieco krócej bo 36 minut, jaj autorem został Filippi, który wykorzystał dokładne podanie Francesco Nanniego. Tuż przed końcem Francesco Nanni popisał się jeszcze jednym świetnym podaniem, które tym razem na bramkę zamienił Castellini.

 

RSC Olimpijski, widzów: 25448

Liga Mistrzów, 1/8 finału, 1 mecz

Szachtar – Casale 0-3 (0-1)

45+2’ Fontana (0-1)

81’ Filippi (0-2)

89’ Castellini (0-3)

MoM: Filippi (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Andreotti [8], Rullo [8], Gallo [9], Conti [8] – Fontana [8] (64’ Noviello [7]), M. Nanni [7], Borrelli [8], F. Nanni [8] – Filippi [10], Soave [6] (64’ Castellini [7])

 

 

Do treningów powrócił Giuseppe Andreoli.

Odnośnik do komentarza

25.02.2018, Casale Monferrato

 

W 27 kolejce sprawa tytułu mistrzowskiego mogła się wyjaśnić, na nasz stadion przyjeżdżał drugi w tabeli Milan, który tracił do nas 11 punktów. W przypadku naszego zwycięstwa strata rywali byłaby już praktycznie nie do odrobienia.

 

Początek meczu był wyrównany, wprawdzie posiadaliśmy optyczną przewagę ale nic z niej nie wynikało i przez pierwsze 20 minut żaden z bramkarzy nie został zatrudniony. Pierwsza groźną akcję przeprowadził mój zespół, po dośrodkowaniu Fontany, Filippi strzelał z bliskiej odległości ale Cech obronił jego strzał. W kolejnych minutach na naszą bramkę uderzał Silva ale były to strzały albo niecelne albo zbyt lekkie by zaskoczyć Valentiniego. W 34 minucie wyszliśmy na prowadzenie, dośrodkowywał Mauro Nanni, akcję zamykał Fontana i strzałem głową pokonał bramkarza gości. Krótko cieszyliśmy się z prowadzenia, 4 minuty później po raz kolejny na naszą bramkę uderzał Lima, tym razem precyzyjnie i wystarczająco mocno by pokonać Valentiniego. Do przerwy remisowaliśmy a nasza gra, zwłaszcza w ofensywie pozostawiała sporo do życzenia.

Początek drugiej połowy wyglądał niemal identycznie jak początek pierwszej, żaden z zespołów nie był w stanie szczególnie zagrozić bramce rywali, pierwsi zrobili to goście, w środku pola piłkę stracił Borrelli, przejął ją Skjelbred i zauważył, że Valentini jest zbyt daleko wysunięty, zdecydował się na strzał z ponad 35 metrów, nasz bramkarz nie zdołał w porę się cofnąć i od 58 minuty przegrywaliśmy. Nie mieliśmy wyjścia i musieliśmy zaangażować większe siły do akcji ofensywnych. Na boisku pojawił się Tarantino i to on mógł doprowadzić do wyrównania ale, po dośrodkowaniu Fontany, jego strzał głową był minimalnie niecelny. Po chwili w równie doskonałej sytuacji znalazł się Filippi ale jego strzał Cech zdołał sparować na rzut różny. Nasze ataki przyniosły powodzenie w 70 minucie, po podaniu Rullo, Filippi przejął piłkę na linii pola karnego, zdołał się z nią obrócić, uderzył precyzyjnie, tuż przy słupku nie dając Cechowi szans. Wciąż atakowaliśmy i kwadrans później mogliśmy cieszyć się z objęcia prowadzenia, autorem bramki został Filippi, któremu asystował Tarantino. Goście w końcówce odkryli się czym narazili się na kontrę, fantastycznym rajdem przez pół boiska popisał się Tarantino, w ostatnim momencie, mając przed sobą już tylko Cecha, odegrał do Filippiego a ten strzałem do pustej bramki ustalił wynik spotkania i skompletował hat-tricka.

 

Natal Palli, widzów: 17474

Serie A, 27/38

Casale [1] – Milan [2] 4-2 (1-1)

34’ Fontana (1-0)

38’ Lima (1-1)

58’ Skjelbred (1-2)

70’ Filippi (2-2)

85’ Filippi (3-2)

89’ Filippi (4-2)

MoM: Filippi (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Andreotti [7], Rullo [8], Gallo [8], Conti [6] (59’ Esposito [7]) – Fontana [8], M. Nanni [8], Borrelli [7], F. Nanni [8] – Filippi [10], Castellini [7] (59’ Tarantino [8])

 

 

 

4.03.2018, Siena

 

Z każdym kolejnym meczem, z każdym zwycięstwem przybliżamy się do mistrzostwa, ostatnia w tabeli Siena nie jest zespołem, który mógłby nam urwać punkty, przynajmniej ja sobie tego nie wyobrażam.

 

Nie było niespodzianki w tym, że przeważaliśmy, nie było też niespodzianki w tym, ze w 20 minucie udało nam się wyjść na prowadzenie a już na pewno nie było niespodzianką to, że bramkę zdobył Filippi, który wykorzystał dośrodkowanie Mauro Nanniego, przedłużone przez Francesco Nanniego. Bramek w pierwszej połowie mogło paść jeszcze kilka ale dobrze spisywał się bramkarz gospodarzy, Silva.

Obraz gry na początku drugiej połowy mocno mnie zaskoczył, stroną atakująca była Siena. Najpierw przed szansą na wyrównanie stanął Greco ale Valentini obronił jego strzał, po chwili jednak pięknym uderzeniem z ostrego kąta popisał się Della Rocca i nasz bramkarz musiał wyjmować piłkę z siatki. Nie musiałem długo czekać na odpowiedź mojego zespołu, po zaledwie 3 minutach Borrelli uderzył zza pola karnego nie do obrony ponownie wyprowadzając nas na prowadzenie. Później trafienie zaliczył jeszcze Tarantino, który urwał się obrońcom po prostopadłym podaniu Mauro Nanniego i kolejne trzy punkty trafiły na nasze konto.

 

Artemio Franchi, widzów: 33105

Serie A, 28/38

Siena [20] – Casale [1] 1-3 (0-1)

20’ Filippi (0-1)

52’ Della Rocca (1-1)

55’ Borrelli (1-2)

75’ Tarantino (1-3)

MoM: Della Roca-8 (Siena)

 

Casale: Valentini [8] – Andreotti [7], Riccio [7], Gallo [8], Conti [7] – Fontana [6] (73’ Silvestri [6]), M. Nanni [8], Borrelli [7], F. Nanni [8] – Filippi [8] (73’ Soave [7]), Tarantino [7]

Odnośnik do komentarza
będzie majster jeszcze w kwietniu? są szanse? :>

Nie powinno być z tym problemów, i mówimy raczej o pierwszej połowie kwietnia :)

 

 

 

7.03.2018, Casale Monferrato

 

Rewanż z Szachtarem był jedynie formalnością, wynik pierwszego spotkania nie pozostawiał cienia szans rywalom, w tym meczu mieliśmy się dobrze zaprezentować ale z tym było różnie, właściwie to było fatalnie. W pierwszej połowie graliśmy nieskutecznie i dość nonszalancko, na naszych 10 strzałów zaledwie jeden trafił w światło bramki ale nie sprawił kłopotów bramkarzowi gości, zawodnicy Szachtara również raz strzelali celnie w kierunku naszej bramki, w samej końcówce, wystarczyło to do objęcia prowadzenia.

Nie pozostawiłem na moich zawodnikach suchej nitki w trakcie przerwy, nie zrobiło to jednak na nich zbytniego wrażenia gdyż w drugiej połowie nie graliśmy wcale lepiej, wprawdzie częściej atakowaliśmy bramkę rywali a nasze strzały były groźniejsze niż w pierwszej połowie ale wciąż nieskuteczne. Stać nas było tylko na wyrównanie, bramkę zdobył Soave po indywidualnej akcji Filippiego.

 

Natal Palli, widzów: 11993

Liga Mistrzów, 1/8 finału, rewanż

Casale – Szachtar 1-1 (0-1)

43’ Onyschenko (0-1)

69’ Soave (1-1)

MoM: Onyschenko-7 (Szachtar)

 

Casale: Valentini [6] – Andreotti [7], Riccio [7], Esposito [7], Gallo [7] – F. Nanni [7], Andreoli [6], Salvati [6] (61’ Abate [7]), Silvestri [7] – Filippi [7], Tarantino [6] (61’ Soave [7])

 

 

W ćwierćfinale Ligi Mistrzów naszym rywalem będzie Schalke 04.

 

 

 

11.03.2018, Casale Monferrato

 

Na nasz stadion przyjeżdża całkiem przyzwoicie spisująca się w tym sezonie Vicenza, my jednak prezentujemy formę znacznie wyższą od poziomu przyzwoitości więc jedynym celem dla nas mogą być 3 punkty.

 

W pierwszej połowie prezentowaliśmy się równie słabo co w meczu z Szachtarem, na szczęście po raz kolejny ponad poziom wybijał się Filippi, z którym rywale kompletnie sobie nie radzili. Filippi dwukrotnie był faulowany w obrębie pola karnego i wykorzystał obie jedenastki.

Druga połowa to wciąż show Filippiego, w 57 minucie, po faulu na nim, z boiska wyleciał Di Napoli. O dziwo Vicenza grając w ‘10’ już po chwili zdobyła kontaktową bramkę za sprawą Ekeha jednak w kolejnych minutach Filippi znów był niepowstrzymany, najpierw, w 64 minucie po zgraniu Soave zdobył swoją trzecią bramkę, kilka minut później znów wychodził na czystą pozycję a rywale nie potrafili zatrzymać go w przepisowy sposób. Faulu dopuścił się Natale i wyleciał z boiska, na niewiele się to jednak zdało bo rzut wolny perfekcyjnie wykonał Fontana. W końcówce mimo przewagi dwóch zawodników i licznych okazji nie zdobyliśmy kolejnych bramek.

 

Natal Palli, widzów: 16181

Serie A, 29/38

Casale [1] – Vicenza [9] 4-1 (2-0)

33’ Filippi kar. (1-0)

43’ Filippi kar. (2-0)

57’ Di Napoli cz.k.

60’ Ekeh (2-1)

67’ Filippi (3-1)

74’ Natale cz.k.

74’ Fontana (4-1)

MoM: Filippi (Casale)

 

Casale: Valentini [9] – Andreotti [8], Rullo [8], Esposito [7], Gallo [9] – Fontana [9], M. Nanni [7] (65’ Andreoli [7]), Borrelli [7] (65’ Salvati [7]), Silvestri [8] – Filippi [10], Soave [8]

Odnośnik do komentarza
Serie A, 29/30

coś Ci się liga dziwnie skróciła

chyba, że pisałeś ile jeszcze meczy potrzebujesz do scudetto :P

Poprawione, brakuje niewiele więcej, jak dobrze nam pójdzie (a Milanowi źle) to w 33-34 kolejce powinniśmy odebrac tytuł.

 

 

 

18.03.2018, Florencja

 

Wprawdzie bezproblemowo rozprawialiśmy się z kolejnymi rywalami ale w ostatnich trzech spotkaniach wyraźnie brakowało nam błysku i wygrywaliśmy w dosyć topornym stylu. Taka gra mogła nie wystarczyć na zawsze niebezpieczną Fiorentinę.

 

Mecz zaczął się dla nas pechowo, już w 3 minucie po dośrodkowaniu Jeronimo, Danili wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. W kolejnych minutach graliśmy jednak fantastycznie i bardzo skutecznie, wyrównaliśmy w 9 minucie, po akcji Soave, bramkę zdobył Francesco Nanni, 3 minuty później na prowadzenie wyprowadził nas Filippi, któremu asystował Mauro Nanni. Nie minęły kolejne 2 minuty a zdobyliśmy 3 bramkę, tym razem jej autorem był Soave a podawał mu Filippi. W kolejnych minutach wciąż atakowaliśmy ale nie byliśmy już tak skuteczni, najlepszej okazji nie wykorzystał Francesco Nanni, którego uderzenie z kilku metrów instynktownie obronił Buffon.

Grę w drugiej połowie wznawiała Fiorentina, gra od razu przeniosła się pod naszą bramkę, do zagranej przez Daniliego piłki doszedł Moretto i pokonał Valentiniego, była to ledwo 20 sekunda gry no i zaczęło się, rywale zwietrzyli swoją szansę i przez kolejne minuty nieustannie nas atakowali. Wytrzymaliśmy do 67 minuty, wtedy to, po dośrodkowaniu Reinaldo, bramkę wyrównującą zdobył Danili. Nie zamierzaliśmy się bronić w kolejnych minutach, interesowała mnie tylko walka o pełną pulę, na boisku pojawili się Salvati i Tarantino i były to strzały w „10”. Na prowadzenie wyprowadził nas Tarantino, który wykorzystał podanie Filippiego a niecałe 10 minut później po doskonałym prostopadłym podaniu Salvatiego wynik spotkania ustalił Filippi.

 

Artemio Franchi, widzów: 47254

Serie A, 30/38

Fiorentini [10] – Casale [1] 3-5 (1-3)

3’ Danili (1-0)

9’ F. Nanni (1-1)

12’ Filippi (1-2)

14’ Soave (1-3)

46’ Moretto (2-3)

67’ Danili (3-3)

71’ Tarantino (3-4)

80’ Filippi (3-5)

MoM: Filippi (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Andreotti [7], Rullo [7], Gallo [7], Conti [7] – Fontana [6](68’ Salvati [8]), M. Nanni [8], Borrelli [7], F. Nanni [8] (81’ Noviello [6]) – Filippi [9], Soave [8] (68’ Tarantino [7])

 

 

Erminio Rullo wypadł z gry na tydzień, natomiast Toscano będzie pauzował około miesiąca.

 

 

 

21.03.2018, Casale Monferrato

 

W półfinale Pucharu Włoch naszym rywalem był Juventus, mimo iż wkroczyliśmy już w końcową fazę tych rozgrywek a rywal z pewnością należał do wymagających zdecydowałem się wystawić skład znacznie odbiegający od optymalnego ustawienia, przynajmniej w pierwszym meczu.

 

Pierwsza połowa była fatalna w naszym wykonaniu, goście szybko objęli prowadzenie za sprawą Goncalvesa i gdyby nie świetna postawa Pipolo mogli spokojnie je powiększyć przed przerwą, zresztą statystyka strzałów mówi wszystko, przy naszym jednym uderzeniu Juventus próbował 18 razy z czego ponad połowa była celna.

Na początku drugiej połowy mogliśmy doprowadzić do wyrównania ale strzał Tarantino wylądował na słupku, w odpowiedzi pięknym strzałem z dystansu popisał się Lombardi i przegrywaliśmy już dwoma bramkami. Nie zamierzaliśmy składać broni, w 60 minucie, po dośrodkowaniu Andreottiego, błąd popełnił Catalano i Tarantino wepchnął piłkę do pustej bramki. Tego dnia jednak to rywale byli zespołem znacznie lepszym, dwa perfekcyjnie wykonane rzuty wolne przez Silve zapewniły Juventusowi przed rewanżem ogromną zaliczkę.

 

Natal Palli, widzów: 17466

Puchar Włoch, półfinał, 1 mecz

Casale – Juventus 1-4 (0-1)

9’ Goncalves (0-1)

53’ Lombardi (0-2)

60’ Tarantino (1-2)

73’ Silva (1-3)

87’ Silva (1-4)

MoM: Tavares-9 (Juventus)

 

Casale: Pipolo [7] – Andreotti [7], Riccio [6], Esposito [6], Conti [6] – F. Nanni [6], Andreoli [7] (60’ Abate [7]), Salvati [6], Silvestri [6] – Tarantino [7], Castellini [6] (60’ Noviello [6])

 

 

W powołanej przeze mnie kadrze Meksyku na towarzyski mecz z Peru nie zaszły żadne zmiany w stosunku do ostatnich powołań.

Odnośnik do komentarza

25.03.2018, Casale Monferrato

 

4 dni po kompromitacji z Juventusem czekał nas ligowy mecz z Palermo. W ostatnich 8 kolejkach wystarczało zdobyć 10 punktów aby tytuł mistrzowski ponownie trafił na nasze konto.

 

Początek należał do nas, już w 9 minucie faulowany w polu karnym był Filippi i sam poszkodowany pewnie wykonał jedenastkę. Później spokojnie mogliśmy podwyższyć, najlepszą sytuację miał Filippi, który zabrał piłkę bramkarzowi gości, Dudzie ale uderzył w słupek, do odbitej piłki doszedł Tarantino, podał do Filippiego a ten tym razem trafił do pustej bramki, sędzia odgwizdał jednak spalonego. Niewykorzystane sytuacje zemściły się na nas dwukrotnie, rywale w pierwszej połowie oddali dwa celne strzały na naszą bramkę i oba były nie tylko skuteczne ale i wyjątkowo ładne, najpierw Marchetti strzałem ze skraju pola karnego umieścił piłkę w samym okienku naszej bramki, później bombą z ponad 30 metrów popisał się Sony.

W drugiej połowie walczyliśmy o wyrównanie ale robiliśmy to wyjątkowo nieudolnie i na dobrą sprawę nie stworzyliśmy sobie ani jednej stuprocentowej sytuacji, po 36 ligowych meczach bez porażki nadszedł czas by uznać wyższość przeciwnika.

 

Natal Palli, widzów: 17480

Serie A, 31/38

Casale [1] – Palermo [7] 1-2 (1-2)

9’ Filippi kar. (1-0)

30’ Marchetti (1-1)

43’ Sony (1-2)

MoM: Sony-8 (Palermo)

 

Casale: Valentini [7] – Andreotti [6], Riccio [6], Esposito [6], Gallo [6] – Fontana [6], M. Nanni [6] (67’ Andreoli [6]), Borrelli [7], F. Nanni [7] – Filippi [7], Tarantino [6] (67’ Castellini [7])

 

 

28.03.2018, Gelsenkirchen

 

Przez cały sezon prezentowaliśmy się fantastycznie jednak obniżka formy w pewnym momencie była nieunikniona, pech chciał, że przytrafiła nam się w tak ważnym momencie, gdy zmierzaliśmy po tytuł, gdy walczyliśmy o ponowne zwycięstwo w Pucharze Włoch a nade wszystko gdy czekała nas rywalizacja w Lidze Mistrzów z rywalem bardzo wymagającym jakim było Schalke, rywalem, którego sam wzmocniłem przed sezonem oddając mu Miltona, Antonioniego i Bucciego.

 

Od początku inicjatywa należała do gospodarzy ale na nasze szczęście długo nic z niej nie wynikało, co więcej jedna z naszych pierwszych akcji przyniosła nam prowadzenie, po rajdzie Fontany i jego dośrodkowaniu bramkę strzałem z woleja zdobył Mauro Nanni. Nie cieszyliśmy się długo gdyż już trzy minuty później wyrównał Milton. Do końca pierwszej połowy Schalke przeważało, udało im się zepchnąć nas do defensywy ale dobra postawa obrony jak i bramkarza sprawiła, że utrzymaliśmy remis do przerwy.

W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się, gospodarze wciąż atakowali i w 61 minucie po błędzie obrony wyszli na prowadzenie za sprawą Meiera. Biorąc pod uwagę fakt, że w tym fragmencie gry ani razu poważnie nie zagroziliśmy bramce rywali jedno- bramkowa porażka i zdobyta bramka mogły być w pewnym stopniu naszym sukcesem i może by była, gdyby taki stan utrzymał się do końcowego gwizdka, niestety tuż przed końcem trzecią bramkę dla Schalke zdobył Stabile, ustawiając nas tym samym w trudnej sytuacji przed rewanżem.

 

VeltinsArena, widzów: 61443

Liga Mistrzów, ćwierćfinał, 1 mecz

Schalke – Casale 3-1 (1-1)

23’ M. Nanni (0-1)

26’ Milton (1-1)

61’ Meier (2-1)

87’ Stabilne (3-1)

MoM: Meier-8 (Schalke)

 

Casale: Valentini [7] – Andreotti [7], Riccio [6] (69’ Rullo [6]), Conti [6], Gallo [6] – Fontana [7], M. Nanni [7], Borrelli [7], F. Nanni [7] – Filippi [6], Soave [6] (45’ Castellini [6])

Odnośnik do komentarza
to, że w lidze wymiatasz, a w europejskich pucharach leje Cię jakieś Schalke nie jest śmieszne :|

Ostatnio to mnie zlali na każdym froncie ale mam jeszcze rewanż :]

 

 

 

28.03.2018, Lima

 

Ostatnim sprawdzianem reprezentacji Meksyku przed Mistrzostwami Świata był mecz z Peru, liczyłem na zwycięstwo osiągnięte w ładnym stylu, które pozwoliłoby nam się rozstać do czasu Mistrzostw w dobrych humorach.

 

W pierwszej połowie mogłem być zadowolony z gry formacji ofensywnych natomiast zawodzili obrońcy, którym przydarzało się zbyt dużo błędów. Prowadzenie objęliśmy szybko, bo już w 8 minucie za sprawą Orozco, któremu piłkę wyłożył Vela. Vela zresztą zdobył dla nas drugą bramkę, przy której asystą odwdzięczył mu się Orozco. Rywale nie zamierzali łatwo sprzedać skóry, kontaktową bramkę w 39 minucie zdobył Guiterrez. Jeszcze przed przerwą Orozco zdobył swoją drugą bramkę, tym razem po dośrodkowaniu Villaluza ale nie minęła minuta a straty ponownie zmniejszył Guiterrez.

O ile w pierwszej połowie przynajmniej w ataku prezentowaliśmy się z dobrej strony o tyle w drugiej jasnych punktów już nie było, poza naszym bramkarzem, Ochoą, który przez długi czas ratował nas przed stratą bramki. Gospodarze przed najlepsza okazją na wyrównanie stanęli w samej końcówce, Esparza faulował w polu karnym Guerrero ale Ochoa obronił jedenastkę wykonywaną przez Quintanę.

 

Wstadio Nacional, widzów: 39593

Mecz towarzyski

Peru – Meksyk 2-3 (2-3)

8’ Orozco (0-1)

29’ Vela (0-2)

39’ Guiterrez (1-2)

44’ Orozco (1-3)

45’ Guiterrez (2-3)

89’ Quintanata kar.

90’ Vasquez cz.k.

MoM: Ochoa (Meksyk)

 

Meksyk: Ochoa [9] – Sanchez [7] (60’ Lopez [7]), Esparza [6], Rodriguez [7], Cruz [7] – Villaluz [7] (60’ Andrade [6]), Guardado [7] (60’ Patino [7]), Hernandez [7], dos Santos [7] – Orozco [8], Vela [8] (60’ Mendoza [7])

 

 

 

1.04.2018, Casale Monferrato

 

Następne dni podporządkowane były rewanżowi z Schalke, dlatego też w meczu z Ceseną podstawowi zawodnicy odpoczywali a szansę dostali rezerwowi, obawiałem się jednak, że może się to dla nas źle skończyć.

 

Początek pierwszej połowy dla gości ale wyrażało się ono co najwyżej posiadaniem piłki i częstszymi próbami pokonania naszego bramkarza gdyż ich jakość nie była najwyższa. Udało nam się uzyskać przewagę w końcowym kwadransie, bliscy zdobycia bramek byli Tarantino, Francesco Nanni i Abace ale dobrze w bramce Ceseny spisywał się Venturini i dzięki jego interwencjom do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.

Mecz rozstrzygnęliśmy w drugiej części gry a właściwie to zrobił to młodziutki Graziano, który dwukrotnie pokonał Venturiniego, przy obu trafieniach asystował mu Tarantino.

 

Natal Palli, widzów: 12775

Serie A, 32/38

Casale [1] – Cesena [15] 2-0 (0-0)

53’ Graziano (1-0)

61’ Graziano (2-0)

MoM: Tarantino (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Gambio [7], Riccio [7], Esposito [7], Gallo [7] – F. Nanni [7] (61’ Noviello [6]), Abate [7], Salvati [7], Silvestri [7] – Graziano [8] (70’ Fiore [6]), tarantino [8] (60’ Castellini [7])

Odnośnik do komentarza

4.04.2018, Casale Monferrato

 

Ten sezon miał być podporządkowany występom w Lidze Mistrzów a tymczasem po słabiutkim występie w Gelsenkirchen byliśmy o krok od odpadnięcia. Potencjał mojego zespołu był wystarczająco duży by zwyciężyć w tegorocznej edycji ale konieczna ku temu była wysoka forma w końcówce sezonu, a ta po ostatnich słabych występach była wielką niewiadomą.

 

Najlepszym dla nas rozwiązaniem byłaby szybko strzelona bramka i tą część planu wykonaliśmy perfekcyjnie, już w 4 minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Fontany, na prowadzenie wyprowadził nas Tarantino. Ułatwiło nam to znacznie grę w kolejnych minutach, przestraszeni rywale cofnęli się pod pole karne a my zawzięcie atakowaliśmy, długo jednak nie mogliśmy się przebić przez doskonale zorganizowaną defensywę gości. Kilka minut przed przerwą para moich napastników przeprowadziła zabójcza akcję, Tarantino przejął piłkę przed polem karnym rywali, przedarł się z nią przez defensywę gości, podał Filippiemu a ten uderzył nie do obrony wyprowadzając nas na prowadzenie w dwumeczu.

Fakt, że udało nam się odrobić straty z pierwszego spotkania uskrzydlił moich zawodników w drugiej połowie, Schalke nie istniało kompletnie a Filippi po raz kolejny pokazał, że jest w niesamowitej formie w tym sezonie, po przerwie trzykrotnie pokonał Ciceriego zapewniając nam awans do półfinału.

 

Natal Palli, widzów: 13288

Liga Mistrzów, ćwierćfinał, rewanż

Casale – Schalke 5-0 (2-0)

4’ Tarantino (1-0)

42’ Filippi (2-0)

55’ Filippi (3-0)

64’ Filippi (4-0)

81’ Filippi (5-0)

MoM: Filippi (Casale)

 

Casale: Valentini [8] – Andreotti [8], Rullo [8], Gallo [8], Conti [8] – Fontana [8], M. Nanni [8], Borrelli [8], F. Nanni [7] (68’ Salvati [6]) – Filippi [10], Tarantino [8] (74’ Noviello [7])

 

 

 

8.04.2018, Turyn

 

W 33 kolejce stanęliśmy przed pierwszą szansą na przypieczętowanie Mistrzostwa. Mający jeszcze czysto teoretycznie szanse Milan czekał derbowy pojedynek z Interem, w którym to Nerazzurri występowali w roli gospodarzy. W przypadku straty punktów przez Milan i naszego zwycięstwa już dziś moglibyśmy świętować zwycięstwo ale najpierw trzeba było wygrać z Juventusem na wyjeździe a zadanie to zapowiadało się na piekielnie trudne.

 

Pierwsza połowa była bardzo przeciętnym widowiskiem, obie strony stworzyły sobie zaledwie po jednej bramkowej sytuacji, Juventus jednak swoją szansę wykorzystał, po podaniu Brunettiego, Goncalves urwał się moim obrońcom i strzałem z ostrego kąta pokonał Valentiniego. My mogliśmy zdobyć bramkę po przechwycie i dośrodkowaniu Mauro Nanniego ale strzał Francesco Nanniego trafił w słupek.

W drugiej połowie obraz gry przez długi czas nie zmieniał się, zaatakowaliśmy dopiero w ostatnim kwadransie i Filippiemu udało się nawet umieścić piłkę w siatce ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną. Kolejne nasze ataki zakończyły się stratą, kontra i bramką Bojinova, która rozstrzygnęła losy spotkania.

 

Delle Alpi, widzów: 68993

Serie A, 33/38

Juventus [3] – Casale [1] 2-0 (1-0)

18’ Goncalves (1-0)

86’ Bojinov (2-0)

90+2’ Mancienne cz.k.

MoM: Bojinov-8 (Juventus)

 

Casale: Valentini [6] – Andreotti [6], Rullo [6], Gallo [7], Conti [7] – Fontana[7], M. Nanni [7], Borrelli [7], F. Nanni [7 (62’ Andreoli [6]) – Filippi [6], Tarantino [6] (62’ Soave [6])

 

 

Andreoli wypadł z gry na 3 tygodnie.

 

W półfinale Ligi Mistrzów naszym rywalem będzie Inter Mediolan.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...