Skocz do zawartości

Dawno temu w Serie A


Rekomendowane odpowiedzi

Filippo Pasquali (AM RC/ FC, Włochy 12/0, 24) z Arsenalu Londyn za 24 000 000 €. Transferowy hit tego lata, nie załuję wydanych na niego pieniędzy a przynajmniej nie zamierzam żałować, niezwykle wszechstronny zawodnik, świetny technicznie, inteligenty, silny, pracowity, można o nim pisać w samych superlatywach, obym nie zmienił zdania w trakcie sezonu.

 

Franco Esposito (DC, Włochy U-21 9/0, 24) z Arsenalu Londyn za 13 000 000 €. Wydaje mi się, że nieco przepłaciłem ale skoro zamierzałem dalej trzymac się zasady mówiącej o kupowaniu jedynie Włochów to czasami skazany byłem na przepłacenie. Pamiętając o zeszłorocznych kłopotach z zestawieniem formacji defensywnej, potrzebowałem klasowego zmiennika a Esposito wydawał się być kimś takim. Jego jedynym minusem była dosyć przeciętna jak na środkowego obrońce umiejętnośc krycia.

 

Teraz wiadomo czemu chciał Cie Arsenal :)

Graty za świetny sezon.

Podoba mi się ta zasada z samymi Włochami w składzie. Choć u mnie w Nottm raczej by nie przeszła. Za podobnej klasy Anglika ( co np. Francuza, czy Włocha) musiałbym płacić 2-3 razy tyle. Choć podejrzewam , że to z powodu wyboru tylko ligi angielskiej.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dzięki, dzięki ale znakomity sezon dopiero przede mną :)

 

 

 

Włosi w końcu poszli po rozum do głowy i w miejsce amatora jakim był Carlo Tebi zatrudnili całkiem niezłego fachowca, Alfreda Novellino.

 

 

Nasz sztab trenerski uszczuplił się o Bruno Sgherziego, Salvatore Asiminiego, Georgio Fortinę i Salvatore Palumbo.

W ich miejsce przybyli:

Fausto Balduzzi (Fizjoterapeuta, Włochy, 54) z Brescii za 200 000 €

Davide De Angeli (Fizjoterapeuta, Włochy, 54) z Chievo za 450 000 €

Claudio Rigo (Fizjoterapeuta, Włochy, 47) z Atalanty za 85 000 €.

Alesandro Longhi (Obserwator, Włochy, 50) z Lazio za 210 000 €.

 

 

Pasquale Soave został wypożyczony na rok do Auxerre za 900 000 €. Francuzi będą opłacać kontrakt zawodnika.

Tiaziano Riccio został wypożyczony do Chievo w zamian za 1 000 000 €, Chievo będzie wypłacać cały kontrakt zawodnika.

 

 

Zakontraktowałem sparingpartnerów, będą nimi: Deportivo, Cardiff, Barcelona, Ajax i Alessandria.

 

Zakończyła się rozbudowa stadionu, którego pojemność liczy obecnie 15850 miejsc.

 

 

Wyniki Spraingów:

 

Casale – Deportivo 4-1 (3-0)

Filippi, Antonini 2, Castellini – Falcao

 

Cardiff – Casale 1-3 (0-3)

Porter – Antonini, Pasquali, Fiore

 

Casale – Barcelona 5-1 (0-0)

Noviello, Fiore 2, Marini, M. Nanni – Pepe

 

Casale – Ajax 8-1 (6-1)

Antonini 2, Pasquali, Milton, Esposito, Olivje sam., Fiore, Castellini – Muijs

 

Casale –Alessandria 11-0 (5-0)

Milton 2, Andreoli, Filippi, Antonini, Castellini, Fiore, M. Nanni, Marini, Noviello

Odnośnik do komentarza

Kadra Meksyku na mecz z Salwadorem:

Kadra

 

 

17.08.2016, San Salwador

Rywale w grupie eliminacyjne nie powinni stanowić dla ns specjalnego wyzwania, nie sądziłem byśmy mogli przegrać tu jakiś mecz, ba liczyłem na komplet zwycięstw, emocje zacząć się miały w późniejszej fazie rywalizacji, mecz z Salwadorem miałbyć łatwym i przyjemnym przetarciem. jedynym problemem było zostawienie linii obrony, kontuzji doznali Araujo i Omar Hernandez a Cervantes odmówił przybycia na zgrupowanie kończąc tym samym reprezentacyjną karierę, przynajmniej na czas, w którym ja odpowiadałem za selekcję.

 

Pierwsze minuty kompletnie mnie zaskoczyły, dlaismy się zepchnąc do defensywy, przy strzale Renesa uśmiechnęło się jeszcze do nas szczęście bo piłka wylądowała na słupku ale chwilę później przy strzale Quintanilli, Ochoa był bez szans. Minęło dobre pół godziny zanim się pozbieraliśmy, najpierw Vela trafił w słupek, po chwili po akcji Guardado wyrównał Villluz. Mieliśmy przed przerwą jeszcze kilka okazji by objąć prowadzenie ale zmarnowaliśmy je.

W 62 minucie Villaluz soczystym strzałem z dystansu wyprowadził nas na prowadzenie i było to jedno z niewielu zdarzeń godnych odnotowania w drugiej połowie. Zamiast strzelic kolejną bramkę i spokojnie kontrolowac mecz daliśmy się w końcówce zepchnąć do defensywy i kto wie jakim wynikiem zakończyłby się ten mecz gdyby rywale posiadali w swoich szeregach napastnika, pod którym nie uginają się nogi w sytuacji bramkowej. Jedynym powodem do radości były trzy punkty, sama gra wołała o pomstę do nieba.

 

Estadio Nacional de Flor Blanca, widzów: 59837

El. MŚ, 2 faza

Salwador [-] – Meksyk [-] 1-2 (1-1)

4’ Quintanilla (1-0)

34’ Villaluz (1-1)

62’ Villaluz (1-2)

MoM: Villaluz (Meksyk)

 

Meksyk: Ochoa [7] – Gallegos [7], Esparza [7], Rodriguez [8], Armas © [7] – Villaluz [8], Guardado [8], Hernandez [7], Andrade [7] (74’ dos Santos [6]) – vela [6] (74’ landin [7]), Orozco [7]

 

 

 

20.08.2016, Casale Monferrato

 

Zaczynamy sezon, sezon, który ma być jeszcze lepszy od poprzedniego, mamy kompletny, pełen utalentowanych zawodników skład, który doprowadzić ma nas do sukcesów na wszystkich polach, a przede wszystkim do tego najważniejszego, na który wciąż czekamy, klubowego mistrzostwa europy. W pierwszym meczu sezonu w ramach rywalizacji o Superpuchar Włoch zmierzymy się z Palermo, do dyspozycji mam niemal wszystkich zawodników, w okresie przygotowawczym nikt nie doznał kontuzji, nie mogę skorzystać jedynie z Borrelliego, który przebywa na turnieju olimpijskim, nie zagra zapewne też Gallo, który wraca własnie po długotrwałej kontuzji, która nie pozwoliła mu wpełni przygotowac się do nowego sezonu i na jego początku zamierzam go oszczędzać.

 

Nie nawidzę takich pierwszych połów jak ta w meczu z Palermo, ciśniemy przez pełne 45 minut, stwarzamy sobie mnóstwo sytuacji ale nie potrafimy ich wykorzystać, albo koszmarnie pudłujemy albo bramkarz rywali broni jak w transie. Ci natomiast wyprowadzają jedną, jedyną kontrę, tuz przed przerwą, Merkestijnowi wychodzi strzał życia i przegrywamy.

W drugiej połowie nie nie prezentowaliśmy się już tak dobrze jak w pierwszej, nie zamiezałem czekać i szybko przestawiłem zespół na wariant ultraofensywny, w efekcie w 60 minucie po dośrodkowaniu Bucciego bramkę zdobył Filippi. Mimo dużej przewagi kolejnych bramek nie zdobyliśmy i czekała nas dogrywka.

Oblicze meczu nie zmieniło się, wciąż waliliśmy głową w mur, nie pomogło nam nawet to, że goście musieli grać w 10 po tym jak z boiska wyleciał Andrea D’Agostino, o wyniku zadecydować miały karne.

 

Zaczyna Filippi, bezłebnie przy prawym słupku, 1-0

W odpowiedzi Salaun, w przeciwległy róg, Valentini nie miał szans, 1-1

Fiore kopiuje wyczyn Salauna, 2-1

Rafinha, znów w lewy róg, znów bezbłędnie 2-2

Andreotti, podobnie jak poprzednicy, 3-2

Viola w sam środek, ale Valentini lezał już w lewym rogu, 3-3

Pasquali, tym razem w prawy róg bramki, Pellegrini nie zdążył zareagować, 4-3

Merkestijn, w lewy róg, ale piłka mija bramke, wciąż 4-3

Bucci, jeśli strzeli wygramy… Bucci w poprzeczkę, wciąż 4-3

Wciąż możemy to zakończyć w regulaminowej serii, Valentini musi obronić strzał Mele… nie udaje mu się, 4-4

6 serię rozpoczyna Silvestri, strzela tak jak wielu poprzedników, w lewy róg, bezbłędnie.

Marchetti… obok bramki! Superpuchar po raz drugi w historii nalezy do Casale!

 

Natal Palli, widzów: 15817

Superpuchar Włoch

Casale – Palermo 1-1 5-4 k. (0-1, 1-1)

41’ Graziani kont.

45’ Merkestijn (0-1)

60’ Filippi (1-1)

113’ A. D’Agostino cz.k.

MoM: Merkestijn-8 (Palermo)

 

Casale: Valentini [6] – Andreotti [7], Bucci © [7], Esposito [6], Conti [7] – Pasquali [6], Andreoli [6] (57’ Fiore [6]), Silvestri [7], Antonini [4] (77’ F. Nanni [7]) – Filippi [7], Milton [6] (57’ Castellini [7])

Odnośnik do komentarza

Zwycięstwo w Superpucharze Włoch wzbogaciło nasze konto o 2 900 000 €.

 

W pierwszej rundzie Pucharu Włoch zmierzymy się z Chievo Verona, pierwszy mecz za ponad 2 miesiące.

 

Za faworyta w wyścigu o scudetto uznano Juventus Turyn (2-1) a w nastepnej kolejności Milan (5-2), Casale (3-1), Rome i Inter (10-1) oraz Palermo (20-1).

 

 

W fazie grupowej Ligi Mistrzów naszymi rywalami będą Middlesbrough, Celtic i Trabzonspor.

 

 

 

28.08.2016, Casale Monferrato

 

Ligowe rozgrywki zaczynamy meczem z rywalem, z którym do tej pory zawsze wygrywaliśmy na własnym boisku w Serie A. Tym razem miało być podobnie, Chievo nie należało w ostatnim sezonie do potentatów i nic nie przemawiało za tym bo w obecnych rozgrywkach ten stan rzeczy miał ulec zmianie.

 

Pierwsza połowa pokazała, że dalecy jeszcze jesteśmy od optymalnej dyspozycji, dziwne zresztą żebyśmy byli od początku sezonu. Pierwsze 45 minut pozornie miało wyrównany przebieg, jednak to mój zespół wykazał się większym charakterem. Zadowolony byłem zwłaszcza z gry debiutującego Castelliniego, który był najbardziej aktywny w naszych szeregach i wypracował dwie bramki, przy pierwszej wykonał dużą pracę na lewym skrzydle, dograł do Filippiego a ten z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce. Druga bramka to również wynik współpracy między Filippim a Castelliniem, Filippi podawał na wolne pole, Castellini znów świetnie dośrodkował a Filippi dopełnił formalności.

W drugiej połowie nasza przewaga byłą już niepodważalna a pierwsze jej minuty to prawdziwa nawałnica, 3 bramkę znów wypracował Castellini wymuszając faul rywala w polu karnym, jedenastkę wykorzystał Filippi. Goście mieli szansę na honorową bramkę ale strzał z rzutu wolnego Vanden Borre trafił w słupek, większą precyzją wykazał się Andreotti zdobywając 4 bramkę dla naszego zespołu i ustalając tym samym wynik spotkania.

 

Natal Palli, widzów: 10354

Casale [-] – Chievo [-] 4-0 (2-0)

32’ Filippi (1-0)

44’ Filippi (2-0)

57’ Filippi kar. (3-0)

84’ Andreotti (4-0)

MoM: Filippi (Casale)

 

Casale: Valentini [8] – Sorrentino [8], Bucci © [8], Andreotti [9], Conti [8] – Pasquali [7] (67’ Noviello [6]), Andreoli [9], Silvestri [8], Antonini [8] (67’ Magnani [7]) – Filippi [10] (67’ Marini [6]), Castellini [9]

Odnośnik do komentarza

Kadra Meksyku na mecze z Gwatemalą oraz Trynidadem i Tobago:

Kadra

 

 

31.08.2016, Casale Monferrato

 

Następnym zespołem przyjeżdżającym na nasz stadion było Lazio, z którym jeszcze parę lat temu toczyliśmy niezwykle emocjonujące i pełne dramaturgii boje, ostatnio natomiast dość spokojnie wygrywaliśmy. Nie miałem nic przeciwko emocjonującemu spotkaniu ale wolałbym, żeby to byliśmy stroną gwarantującą dobre widowisko.

 

Castelliniego w pierwszym składzie zastąpił Fiore i pokazał, że równie dobrze współpracuje z Filippim już w 2 minucie wypracowując mu bramkę, kilka minut później po świetnym rajdzie i dośrodkowaniu Mauro Nanniego, Filippi zdobył drugą bramkę. Kolejne trafienie mógł zaliczyć Francesco Nanni ale po zgraniu Fiore, Nanni będąc sam przed bramką gościu uderzył w sam środek. W końcówce goście poderwali się do ataków, w efekcie N’Zogbia strzałem z dystansu zdobył kontaktową bramkę ale po chwili po kolejnym świetnym rajdzie Mauro Nanniego bramkę zdobył Francesco Nanni.

Na początku drugiej połowy mogliśmy rozstrzygnąć losy meczy ale Ferri w nieprawdopodobny sposób bronił strzały Filippiego i Noviello, Fiore natomiast dwukrotnie trafił w słupek. Lazio znów zaatakowało w końcówce, w 79 minucie rywale znów zbliżyli się na jedną bramkę po tym jak Ben Arfa perfekcyjnie wykonał rzut wolny. Wydawało się jednak, że dowieziemy zwycięstwo do końca, wydawało się do 92 minuty, wtedy to zostawiliśmy przed polem karnym samego Tomaselliego a ten strzałem przy słupku zapewnił swojej drużynie jeden punkt.

 

Natal Palli, widzów: 15736

Casale [2] – Lazio [3] 3-3 (3-1)

2’ Filippi (1-0)

10’ Filippi (2-0)

41’ N’Zogbia (2-1)

45’ F. Nanni (3-1)

79’ Ben Arfa (3-2)

90+2 Tomaselli (3-3)

MoM: Filippi (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Andreotti [7], Rullo [7], Esposito [7], Conti © [7] – Pasquali [7] (45’ Noviello [7]), M. Nanni [8], Borrelli [7], F. Nanni [7] (65’ Magnani [6]) – Fiore [7], Filippi [8] (65’ Milton [6])

Odnośnik do komentarza

Powołania:

Włochy U-21: Diego Noviello, Alberto Fiore, Massimo Magnani

Włochy: Filippo Pasquali, Mauro Borrelli, Giuseppe Andreoli, Gabriele Filippi, Paolo Gallo, Pasquale Andreotti, Francesco Nanni

 

 

3.09.2016. Meksyk

 

W meczu z Gwatemalą liczyłem na lepszą grę moich podopiecznych, którzy zawiedli z Salwadorem o czym nie omieszkali ich poinformować kibice, należało więc udobruchać fanów efektownym zwycięstwem.

 

Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, znów niemiłosiernie się męczyliśmy z rzadka dochodząc do sytuacji bramkowych, znów uratował nas Villaluz strzelając piękną bramkę z ponad 25 metrów. To było jednak za mało abym był zadowolony i spodziewałem się podobnej reakcji kibiców reprezentacji. Kolejne 3 punkty trafiły na nasze konto, po kolejnym słabym występie.

 

Estadio Azteca, widzów: 99382

Eliminacje MŚ 2018, 2 faza

Meksyk [1] – Gwatemala [3] 1-0 (1-0)

15’ Villaluz (1-0)

MoM: Guardado (Meksyk)

 

Meksyk: Ochoa [7] – Sanchez [7] (59’ Araujo [6]), Esparza [7], Lopez [7], Cruz [7] – Villaluz [8], Guardado © [8], Hernandez [7], Andrade [7] – Mendoza [7], Orozco [7] (59’ Vela [6])

 

 

Włochy U-21 – Mołdawia U-21 6-0 (Magani-65, 9, 2 asysty, gol, Noviello-25, 7, asysta)

 

 

7.09.2016, Port-of-Spain

 

Zaczynałem przyzwyczajać się do tego, że reprezentanci Meksyku to straszni minimaliści, którzy przez grupę eliminacyjną chcą przejść jak najmniejszym kosztem i będą zadawalać się nikłymi wygranymi, wyjazdowy mecz z Trynidadem i Tobago mógł jednak zmienić opinię o moich podopiecznych.

 

Pierwszy kwadrans rozstrzygnął o losach spotkania, najpierw po dośrodkowaniu Sancheza bramkę zdobył Guardado, później Villaluz po raz kolejny pokazał jak fantastycznym uderzeniem dysponuje. Kolejną godzinę przeczłapaliśmy po to by ożywić się nieco w ostatnim kwadransie gry, wystarczyło to na zdobycie kolejnej bramki, po dośrodkowaniu Villaluza, Guardado po raz drugi pokonał bramkarza gospodarzy.

 

Queen’s Park Oval, widzów: 24921

Eliminacje MŚ 2018, 2 faza

Trynidad i Tobago [4] – Meksyk [1] 0-3 (0-2)

6’ Guardado (0-1)

15’ Villaluz (0-2)

78’ Guardado (0-3)

MoM: Guardado (Meksyk)

 

Meksyk: Ochoa [7] – Sanchez [7] (58’ Lopez [7]), Esparza [8], Arauno [7], Cruz [9] – Villaluz [9], Guardado [9], Hernandez [7] (58’ Juarez [7]), Dos Santos [7] – Vela [7] (58’ Mendoza [7]), Orozco [7]

 

 

Eliminacje Mistrzostw Świata:

 

Włochy – Mołdawia 3-0 (Ruggeri, Okaka Chuka, Grosu sam., Andreotti-90, 8, Pasquali-23, 7, kont., Borrelli-90, 8, Gallo-36, 7)

 

Polska – San Marino 0-1

 

 

Filippo Pasquali wypadł z gry na tydzień, natomiast Diego Noviello będzie pauzował prawie 2 miesiące.

Odnośnik do komentarza

Za faworytów tegorocznej edycji Ligi Mistrzów uznano Juventus, Liverpool, barcelone, Real Madryt i Bayern (8-1) a w dalszej kolejności CSKA Moskwa (9-1). Nasze szanse oceniono jako 14-1.

 

 

 

11.09.2016, Modena

 

Pierwszy wyjazdowy mecz tego sezonu nie powinien stanowić dla nas wyzwania, w historii pojedynków z Modeną jeszcze nie przegraliśmy, zdecydowaną większość spotkań rozstrzygając na naszą korzyść, tym razem także nie miałem zamiaru przyjmować do wiadomości innego rezultatu jak nasze zwycięstwo.

 

Od początku ostrzeliwaliśmy bramkę gospodarzy, którzy nie mieli prawa narzekać na to, że stracili dwie bramki, których autorem był Antonini, zadowolenie mogli być natomiast z własnej skuteczności, stworzyli sobie dwie sytuacje, obie wykorzystał Carnevali a ja mogłem co jedynie łapać się za głowę i w przerwie wyżyć się na moich obrońcach no i przede wszystkim na bramkarzu, którego spokojnie mogłem obciążyć winą przy obu trafieniach rywali.

Po drugiej połowie już do Valentiniego nie mogłem mieć pretensji, właściwie to urósł w niej do rangi bohatera, w polu graliśmy fatalnie i nasz bramkarz był jedynym jasnym punktem drużyny. Mieliśmy tu bezproblemowo wywalczyć trzy punkty, tymczasem po tym co się działo na boisku remis był wynikiem wyjątkowo szczęśliwym.

 

Alberto Braglia, widzów: 34177

Modena [11] – Casale [6] 2-2 (2-2)

7’ Antonini (0-1)

29’ Carnevali (1-1)

32 Carnevali (2-1)

40’ Antonini (2-2)

MoM: Carnevali-8 (Modena)

 

Casale: Valentini [7] – Andreotti [7], Rullo [6], Gallo [6], Conti © [7] – F. Nanni [6] (59’ Fiore [6]), Andreoli [7], Borrelli [8], Antonini [8] – Filippi [7], Castellini [7] (59’ Milton [6])

Odnośnik do komentarza

Wykrakaliście :>

 

 

14.09.2016, Middlesbrough

 

Rozgrywki Ligi Mistrzów rozpoczynaliśmy wyjazdowym meczem z Middelsbrough, nasze ostatnie wyniki nie napawały optymizmem, wiedziałem jednak, że forma musi przyjść i najlepiej by było gdyby przyszła jak najszybciej.

 

Rozpoczęło się źle a w 13 minucie było wręcz tragicznie po tym jak Esposito sprokurował rzut karny, Valentini jednak obronił strzał Maduro a po chwili nasze nastroje obróciły się o 180 stopni, po świetnej akcji Fiore i Mauro Nanniego, Marini wyprowadził nas na prowadzenie. Podwyższyć mógł Milton ale w kolejnych minutach zmarnował 3 stuprocentowe sytuacje. W 31 minucie Esposito znów wyciął rywala w polu karnym tym razem do piłki podszedł Weber i nie dał szans Valentiniemu. Mimo wszystko powinniśmy prowadzić po pierwszej połowie ale Milton marnował kolejne znakomite okazje.

Na początku drugiej połowy graliśmy równie źle co na początku pierwszej, jednak ostrzeliwanie naszej bramki nie musiało przynieść gospodarzom efekty, gdyby nie wydatna pomoc Silvestriego, który niefortunną interwencją umieścił piłkę w własnej bramce. W ataku również nie prezentowaliśmy niczego godnego uwagi, do ostatnich minut nie potrafiliśmy skonstruować żadnej akcji i gdy upływał już doliczony czas gry wywalczyliśmy rzut rożny, Piłke wrzucał Mauro Nanni, jej lot przedłużył Conti, wprost na głowę Castelliniego, który uratował nam jeden punkt.

 

The Riverside Stadium, widzów: 35028

Liga Mistrzów, faza grupowa

Middlesbrough [-] – Casale [-] 2-2 (1-1)

13’ Maduro kar.

15’ Marini (0-1)

31’ Weber kar. (1-1)

57’ Silvestri sam. (2-1)

90+4’ Castellini (2-2)

MoM: M. Nanni (Casale)

 

Casale: Valentini [8] – Sorrentino [8], Bucci © [8], Esposito [4] (45’ Andreotti [7]), Conti [8] – Fiore [7] (68’ Magnani [6]), Andreoli [7], Silvestri [7]. M. Nanni [8] – Marini [7], Milton [7] (68’ Castellini [8])

Odnośnik do komentarza

18.09.2016, Vicenza

 

Najwyższa pora by wziąć się do roboty, wprawdzie na jakieś zdecydowane ruchy jest jeszcze za wcześnie, w końcu nie przegraliśmy jeszcze meczu w tym sezonie ale nasza forma nie napawała optymizmem i dalecy byliśmy od prezentowania tego co w poprzednim sezonie. Wyjazdowy mecz z Vicenzą był okazją do jej odbudowy.

 

Pierwsza połowa nie była widowiskiem porywającym, byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym co potwierdziliśmy dwoma bramkami choć w naszej grze trudno zauważyć rozmach i polot. Gospodarze nie zaprezentowali kompletnie nic co mogłoby napawać ich optymizmem przed rugą częścią spotkania.

O drugiej połowie można napisać co najwyżej tyle, że się odbyła, jedyny plus jest chyba taki, ze po serii meczów, w których dawaliśmy sobie wbijać po 2 i więcej bramek tym razem nie straciliśmy żadnej.

 

Romeo Menti, widzów: 30358

Serie A, 4 kolejka

Vicenza [11] – Casale [5] 0-2 (0-2)

18’ Antonini (0-1)

35’ Fiore (0-2)

MoM: Borrelli (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Andreotti [7], Bucci © [7], Gallo [7], Conti [7] – Fiore [7] (66’ F. Nanni [6]), M. Nanni [7], Borrelli [8], Antonini [8] – Filippi [8], Castellini [7] (66’ Marini [7])

 

 

21.09.2016, Casale Monferrato

 

Zwycięstwo nad Vicenzą nieznacznie wpłynęło na poprawę nastrojów leczo poprawie gry nie mogło być mowy, prezentowaliśmy się przede wszytki bardzo topornie w ataku, no i raziliśmy nieskutecznością. Potrzebowaliśmy efektownego zwycięstwa, najlepiej odniesionego nad uznanym przeciwnikiem, Fiorentina zdawała się być takim.

 

Początek był niemrawy, sygnał do ataku dał Filippi w 15 minucie uderzając w słupek, od tego momentu zaczęliśmy grać lepiej i stwarzaliśmy sobie okazję do objęcia prowadzenia, udało się 30 minucie, kiedy to w ogromnym zamieszaniu Bartne niefortunnie interweniował wbijając piłkę do własnej bramki. Goście ożywili się w ostatnich minutach pierwszej połowy ale nie zagrozili nam na tyle by wyrównać.

Na początku drugiej połowy powinniśmy zdobyć drugą bramkę ale zarówno Milton jak i Filippi zmarnowali wyborne okazje. W odpowiedzi goście wyprowadzili jedną nielicznych kontr, piłkę dośrodkowywał Marchi, Arthur wygrał walkę w powietrzu i wyrównał. Do końca spotkania walczyliśmy o zwycięską bramkę, Fiorentina rozpaczliwie się broniła a my raz po raz marnowaliśmy doskonałe okazje, wynik nie uległ już zmianie.

 

Natal Palli, widzów: 11474

Serie A, 5 kolejka

Casale [3] – Fiorentina [5] 1-1 (1-0)

30’ Barthe sam. (1-0)

53’ Arthur (1-1)

MoM: Arthur-8 (Fiorentina)

 

Casale: Valentini [7] – Sorrentino [7], Bucci © [6], Gallo [6], Conti [6] – Pasquali [7], M. Nanni [7] (63’ Andreoli [6]), Silvestri [7], Antonini [7] – Filippi [7] (63’ Marini [6]), Milton [6]

Odnośnik do komentarza

25.09.2016, Lecce

 

Sytuacja zaczyna być naprawdę irytująca, nie dość, że dalecy jesteśmy o normalnej dyspozycji to jeszcze frajersko tracimy punkty. jedyne pocieszenie jest takie, ze na początku sezonu nikt szczególnie nie wystrzelił z formą i nasza strata do literującej Sampdorii wynosi ledwo 3 punkty. Wciąż czekam na przełamanie, być może uda się w wyjazdowym meczu z Lecce.

 

Początek był doskonały w naszym wykonaniu, już w 8 minucie po świetnej akcji Castelliniego bramkę zdobył Pasquali. 4 minuty później zdobyliśmy kolejną bramkę, po akcji Pasqualiego, strzał Filippiego odbił Tiozzo ale Castellini zdążył z dobitką. Gospodarze pierwsza akcję przeprowadzili w 25 minucie i oczywiście od razu zdobyli bramkę, której autorem był Cappelli. Graliśmy jednak na tyle dobrze, że przed przerwą udało nam się zdobyć kolejną bramkę, Pasquali po raz kolejny popisał się świetnym rajdem na prawym skrzydle, dośrodkował na głowę Filippiego a ten nie dał szans Tiozzo.

Druga połowa przez długi czas była kiepskim widowiskiem, trzymaliśmy rywali daleka od naszej bramki sami nie kwapiąc się z atakami. Ożywiliśmy się w ostatnim kwadransie, najpierw po dośrodkowaniu Serry bramkę zdobył Fiore, po chwili Borrelli uderzał z rzutu wolnego w słupek. W końcówce po zgraniu Fiore, swoją drugą bramkę zdobył Filippi. Tuż przed końcowym gwizdkiem rozmiary porażki po błędzie Valentiniego zmniejszył Romeo, nie zmieniało to faktu, że w końcu zagraliśmy dobre spotkanie.

 

Via del Mare, widzów: 34584

Serie A, 6 kolejka

Lecce [17] – Casale [6] 2-5 (1-3)

8’ Pasquali (0-1)

12’ Castellini (0-2)

25’ Cappelli (1-2)

39’ Filippi (1-3)

45’ Petruzzi kont.

78’ Fiore (1-4)

90’ Filippi (1-5)

90+5’ Romeo (2-5)

MoM: Filippi (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Andreotti [8], Bucci © [8], Gallo [8], Conti [8] – Pasquali [9], Andreoli [7] (66’ Serra [7]), Borrelli [8], M. Nanni [8] – Filippi [9], Castellini [8] (66’ Fiore [8])

 

 

 

27.09.2016, Casale Monferrato

 

Już dwa dni później graliśmy grupowy mecz z Trabzonsporem, zmuszony więc byłem wystawić kompletnie inną jedenastkę niż w ostatnim ligowym spotkaniu, nie spodziewałem się jednak innego rozstrzygnięcia niż nasze zwycięstwo.

 

Od początku ostrzeliwaliśmy bramkę rywali, w pierwszych minutach słupek dwukrotnie ratował ich od straty gola, później z naszą celnością było jeszcze gorzej więc bramkarz rywali, Cuneyt postanowił pomóc na w zdobyciu bramki i tak wystawił piłkę Miltonowi, że ten nie mógł nie trafić. Do końca pierwszej połowy wyraźnie przeważaliśmy ale wciąż zawodziła skuteczność.

W drugiej połowie znacznie ją poprawiliśmy a jako, że rywal nie starał się zbytnio nam przeszkadzać dołożyliśmy trzy bramki i odnieśliśmy przekonujące zwycięstwo, drugie z rzędu co było miła odmianą po serii remisów.

 

Natal Palli, widzów: 9660

Liga Mistrzów, faza grupowa

Casale [1] – Trabzonspor [3] 4-0 (1-0)

19’ Milton (1-0)

67’ Milton (2-0)

78’ Rullo (3-0)

85’ F. Nanni (4-0)

MoM: F. Nanni (Casale)

 

Casale: Valentini [8] – Sorrentino [7] (67’ Toscano [7]), Rullo [8], Esposito [8], Conti [8] – F. Nanni [9], Andreoli [8] (67’ Serra [7]), Silvestri © [7], Antonini [7] (67’ Magnani [7]) – Marini [8], Milton [9]

Odnośnik do komentarza

Kadra Meksyku na mecze z Gwatemalą oraz Trynidadem i Tobago:

Kadra

 

 

 

2.10.2016, Casale Monferrato

 

W meczu z Ceseną mieliśmy się w pewnym stopniu przekonać czy nasza forma rzeczywiście zwyżkuje czy był to tylko kilkudniowy wybryk. Spodziewałem się raczej pierwszej odpowiedzi.

 

 

Nie było niespodzianki w tym, że przez całą pierwszą połowę gnietliśmy rywala, nie było też zbyt dużej w tym, że raziliśmy nieskutecznością, niespodzianką był natomiast fatalny błąd Gallo i Mattioli wyprowadził gości na prowadzenie. Zdołaliśmy wyrównać przed przerwą, po dośrodkowaniu Andreoliego, Pasquali zgrał piłkę do Andreottiego a ten pokonał Abate.

Gdy na początku drugiej połowy Castellini, po dośrodkowaniu Andreottiego, wyprowadził nas na prowadzenie sądziłem, że będziemy mieli już z górki, niestety Gallo wyraźnie nie miał swojego dnia, w 64 minucie sprokurował rzut karny, który na bramkę zamienił Calabrese. Do końca meczu bulimy głową w mur, chyba jednak ostatnie występy były wyskokiem.

 

Natal Palli, widzów: 12681

Serie A, 7 kolejka

Casale [5] – Cesena [16] 2-2 (1-1)

11’ Mattioli (0-1)

31’ Andreotti (1-1)

50’ Castellini (2-1)

64’ Calabrese kar. (2-2)

MoM: Calabrese-8 (Cesena)

 

Casale: Valentini [6] – Andreotti [8], Bucci © [7], Gallo [4], Conti [7] – Pasquali [7] (59’ Magnani [6]), Andreoli [6] (65’ Serra [6]), Borrelli [6], M. Nanni [7] – Filippi [6] (76’ Milton [6]), Castellini [7]

 

 

Powoałania:

Włochy U-21: Massimo Magnani

Włochy: Lorenzo Silvestri, Filippo Pasquali, Mauro Borrelli, Giuseppe Andreoli, Gabriele Filippi, Pasquale Andreotti, Francesco Nanni

Odnośnik do komentarza

Powoałania:

Włochy U-21: Massimo Magnani

Włochy: Lorenzo Silvestri, Filippo Pasquali, Mauro Borrelli, Giuseppe Andreoli, Gabriele Filippi, Pasquale Andreotti, Francesco Nanni

 

 

 

8.10.2016, Gwatemala

 

Jedziemy po kolejne trzy punkty, o efektownej grze nie śmiem nawet marzyć.

 

Przez długi czas znów zapowiadało się na to, że całkowity minimalizm zwycięży, prowadzenie objęliśmy w 22 minucie po dośrodkowaniu Villaluza i strzale głową Andrade, później moim zawodnikom nie za bardzo chciało się biegać do przodu, czekaliśmy na gospodarzy na własnej połowie, tutaj oni sami oddawali nam piłkę a my wyprowadzaliśmy kontry, choć to może za duże słowo, do kontr się biega nie chodzi. W końcówce pierwszej połowy do jeden z nich ruszyliśmy jednak w tempie trochę żwawszym i Orozco podwyższył wynik.

Na początku drugiej połowy bramkę zdobył dos Santos, niecałe 15 minut później zdobył drugą, tym razem pokonał jednak nie tego bramkarza co trzeba. O dziwo w moim zawodnikom zachciało się grać w drugiej połowie, atakowaliśmy znacznie częściej, strzeliliśmy czwartą bramkę, której autorem był Vela, w sumie nie był to taki najgorszy mecz w naszym wykonaniu.

 

Mateo Flores, widzów: 29875

Eliminacje MŚ 2018, 2 faza

Gwatemala [2] – Meksyk [1] 1-4 (0-2)

11’ Gonzalez kont

22’ Andrade (0-1)

45’ Orozco (0-2)

47’ dos Santos (0-3)

60’ dos Santos sam. (1-3)

69’ Vela (1-4)

MoM: Guardado (Meksyk)

 

Meksyk: Ochoa [7] – Sanchez [8], Esparza [8], Rodriguez [7], Cruz [8] – Villaluz [7] (45’ Vela [8]), Guardado [8], Hernandez [7], Andrade [8] (45’ Dos Santos [8]) – Mendoza [7] (67’ Hernandez [7]), Orozco [8]

 

 

Włochy U-21 – Irlandia U-21 3-0 (Magnani-61, 7)

 

 

Eliminacje MŚ 2018:

 

Włochy – Irlandia 3-0 (Okaka, Ruggeri, Pasini, Andreotti-90, 7, Pasquali-90, 7, Andreoli-64, 7)

 

Polska – Estonia 4-0 (Kasprzycki 3, Sikora)

 

 

Davide Sorrentino wypadł z gry na miesiąc.

 

 

 

12.10. 2016, Meksyk

 

Po zwycięstwie nad Gwatemalą zapewniliśmy sobie awans, w pozostałych meczach mieliśmy więc za zadanie zbytnio się nie skompromitować. Reprezentanci Trynidadu i Tobago nie mieli prawa urwać nam punktów, choćby zapieprzali niczym jedenastu Ato Boldonów.

 

W 21 minucie czerwoną kartkę obejrzał Juarez, mogło to nam nieco utrudnić zwycięstwo nad Trynidadem i Tobago zwłaszcza, że grając przez 20 minut w 11 nie pokazaliśmy się z dobrej strony. Do przerwy zapewne nie oglądnęlibyśmy bramek gdyby nie asysta bramkarza rywali, który wystawił piłkę Orozco, ten odegrał do Mendeza, który skierował ją do pustej bramki.

Druga połowa bez historii, szybko zdobyliśmy dwie kolejne bramki, tym razem już bez tak wydatnej pomocy gości. Nasza gra w 10 wyglądała o dziwo dużo lepiej niż w pełnym składzie.

 

Estadio Azteca, widzów: 99458

Eliminacje MŚ 2018, 2 faza

Meksyk [1] – Trynidad i Tobago [3] 3-0 (1-0)

21’ Juarez cz.k.

45’ Mendoza (1-0)

54’ Tamez (2-0)

59’ Vela (3-0)

MoM: Guardado (Meksyk)

 

Meksyk: Ochoa [8] – Cruz [7], Esparza [8], Rodriguez [8], Arauno [7] – Villaluz [6] (54’ Tamez [8]), Guardado © [9], Juarez [6], Andrade [8] – Mendoza [9], Orozco [8] (54’ Vela [7])

 

 

 

Eliminacje MŚ 2018:

 

Irlandia – Włochy 1-1 (Pasini, Andreotti-90, 6, Pasquali-71, 6, Andreoli-11, 7)

 

Anglia – Polska 3-0

 

 

Damiano Serra wypadł z gry na co najmniej 2 tygodnie.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...