Skocz do zawartości

Dawno temu w Serie A


Rekomendowane odpowiedzi

Z początkiem zimowego okna transferowego klub opuścił ostatni obcokrajowiec w pierwszym składzie, Rafał Kaźmierczak, który odszedł do Rapidu Wiedeń za 5 000 000 €.

 

 

 

6.01.2016, Palermo

 

Rok rozpoczynaliśmy wyjazdowym meczem z nie liczącym się już w walce o tytuł ale zawsze groźnym Palermo. Nasza forma była niewiadomą, końcówki roku nie mogliśmy uznać za wielce udaną, miałem nadzieję, że krótka przerwa wpłynie na nas pozytywnie.

 

Początek pierwszej połowy wyrównany ale po kwadransie zaczęliśmy uzyskiwać coraz większą przewagę, która po jakimś czasie zmieniła się wręcz w oblężenie bramki Palermo, musiało się to zakończyć bramką dla nas i tak też się stało, po podaniu Francesco Nanniego, trafienie uzyskał Filippi.

W drugiej połowie nie musieliśmy czekać długo na kolejne bramki, w 50 minucie wynik podwyższył Fiore a 5 minut później trzecią bramkę po pięknym uderzeniu z dystansu zdobył Andreoli. Gospodarze zdołali odpowiedzieć za sprawą Marchettiego w 58 minucie ale nie minęło 60 sekund a kolejne trafienie zaliczył Filippi. W końcówce spotkania Filippi raz jeszcze pokonał bramkarza gospodarzy zaliczając tym samym hat-tricka.

 

Renzo Barbera, widzów: 38378

Serie A, 16 kolejka

Palermo [7] – Casale [1] 1-5 (0-1)

33’ Filippi (0-1)

36’ Merkestijn (Palermo) kont.

50’ Fiore (0-2)

55’ Andreoli (0-3)

58’ Marchetti (1-3)

59’ Filippi (1-4)

85’ Filippi (1-5)

MoM: F. Nanni (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Andreotti [8] (70’ Toscano [7]), Rullo [8], Gallo [8], Conti [8] – F. Nanni [10], Grassi [6] (45’ Andreoli [8]), Silvestri © [8], Magnani [8] – Filippi [10], Fiore [8] (56’ G. D’Agostino [7])

 

 

9.1.2016, Casale Monferrato

 

Z pozoru kolejny ligowy mecz, rywal całkiem mocny, Fiorentina znajdująca się w czołówce. mecz ten jednak ma pewien niezwykły wymiar, przynajmniej dla mnie, jest to bowiem mój mecz nr 500 na ławce trenerskiej Casale. Sporo z tych meczów wygraliśmy, kilka sukcesów stało się naszym udziałem choć na ten najbardziej prestiżowy wciąż czekaliśmy, czasu spędzonego w Casale z pewnością nie żałowałem i z optymizmem czekałem na następną pięćsetkę.

 

Kibice musieli być zadowoleni pierwszą połową, szybka, ofensywna i efektowna gra obu drużyn i grad bramek, z których zdecydowana większość stała się naszym udziałem. prowadzenie objęliśmy już w 10 minucie za sprawą niezawodnego Filippiego a 7 minut później wynik podwyższył równie znakomity w obecnym sezonie Milton. W 35 minucie Andreoli w drugim kolejnym spotkaniu zdobył piękną bramkę strzałem z dystansu. Goście 3 minuty później zmniejszyli straty za sprawą Biondiego ale tuż przed przerwą Alamo raz jeszcze pokonał Filippi.

Drugie 45 minut nie obfitowało już w takie emocje jak pierwsze, właściwie to nie obfitowało w żadne, rywale nie wierzyli w możliwość odrobienia strat a mój zespół nie wysilał się zbytnio, najwyraźniej usatysfakcjonowany trzy-bramkowym prowadzeniem, wynik nie ulagł zmianie.

 

Natal Palli, widzów: 14193

Serie A, 17 kolejka

Casale [1] – Fiorentina [6] 4-1 (4-1)

10’ Filippi (1-0)

17’ Milton (2-0)

35’ Andreoli (3-0)

38’ Biondi (3-1)

45’ Filippi (4-1)

49’ Conti (Casale) kont.

MoM: Filippi (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Andreotti [8], Rullo [7], Gallo [8], Conti [7] (49’ Toscano [6]) – F. Nanni [8] (60’ Noviello [6]), Andreoli [9], Silvestri © [8], Magnani [8] – Filippi [9], Milton [7] (60’ Marini [6])

 

 

Conti i Valentini wypadli z gry na 2 tygodnie.

Odnośnik do komentarza

13.01.2016, Lecce

 

Drugą pięćsetkę na ławce trenerskiej rozpoczynam meczem z przeciętnym Lecce, które wprawdzie zajmuje miejsce w środku stawki ale bez znacznych szans na poprawienie lokaty w tabeli za to ze sporymi na spadek i to znaczny. Nasza forma w nowym roku jest wprost fantastyczna więc o rozwiązaniu innym niż 3 punkty nie może być mowy.

 

Spotkanie miało dość niespodziewany przebieg, przegrywaliśmy już od piątej minuty po trafieniu Diarry, w 8 minucie czerwoną kartkę, za faul na wychodzącym na czystą pozycję Filippim, obejrzał Pepe więc mogłem sądzić, że będzie nam się teraz grało znacznie łatwiej, tymczasem od 18 minuty przegrywaliśmy już dwoma bramkami po tym jak Pipolo, strzałem głową, pokonał Moro. Do odrabiania strat powinniśmy się wziąć już po stracie pierwszej bramki ale zrobiliśmy to dopiero po drugiej, a gdy już się za to wzięliśmy to na całego, dwie bramki Filippiego, jedna Miltona i mimo nienajlepszego początku na przerwę schodziliśmy prowadząc.

W drugiej połowie nic złego nie mogła nam się stać, gospodarze wszystko co mieli najlepszego pokazali w pierwszych minutach spotkania, potem wyglądali na przerażonych prowadzeniem i starali się jak najszybciej je nam oddać. Dwie bramki Francesco Nanniego ustaliły wynik spotkania, odnieśliśmy kolejne przekonujące zwycięstwo.

 

Via del Mare, widzów: 28503

Serie A, 18 kolejka

Lecce [12] – Casale [1] 2-5 (2-3)

5’ Diarra (1-0)

8’ Pepe (Lecce) cz.k.

18’ Moro (2-0)

22’ Filippi (2-1)

30’ Filippi (2-2)

36’ Milton (2-3)

56’ F. Nanni (2-4)

78’ F. Nanni (2-5)

MoM: Filippi (Casale)

 

Casale: Pipolo [7] – Sorrentino [8], Rullo [8], Gallo [8], Andreotti [8] – F. Nanni [9], Andreoli [8] (64’ Noviello [8]), Borrelli © [8] (64’ Silvestri [7]), Antonini [8] – Filippi [9], Milton [8] (64’ Marini [7])

 

 

 

17.01.2016, Mediolan

 

Ostatni mecz pierwszej rundy rozgrywek, mecz niezwykle ważny, mecz lidera z wiceliderem. mamy aż 8 punktów przewagi nad Milanem, zwycięstwo mogłoby sprawić, ze zdobycie tytułu stanie się łatwiejsze niż kiedykolwiek ale i remis pozwoli nam ze spokojem podchodzić do meczów rundy rewanżowej.

 

90 sekunda spotkania, rajd Francesco Nanniego na prawym skrzydle, podanie do Filippiego i fantastyczny lob naszego napastnika ze skraju pola karnego, spotkanie nie mogło się lepiej ułożyć. Nie mogliśmy też w głupszy sposób stracić prowadzenia, w 6 minucie Sorrentino będąc ostatnim naszym obrońcą, wdał się w niepotrzebny drybling i stracił piłkę na rzecz Andersona, ten wystawił ją Volpato, który nie miał problemów z trafieniem do pustej bramki. Obie drużyny miały szanse na objęcie prowadzenia, z naszej strony najlepszej nie wykorzystał Milton, który po doskonałym dośrodkowaniu Filippiego, z bliskiej odległości trafił w poprzeczkę, Milan wprawdzie nie miał tak dobrej okazji ale atakował częściej a najwięcej razy pokonać Pipolo próbował Aguero.

W drugiej połowie ciekawych akcji było znacznie mniej, w naszych szeregach najaktywniejsi byli Filippi i Andreoli, w Milanie świetną okazję do zdobycia bramki miał Pazzini, który w sytuacji sam na sam strzelił obok słupka, w końcówce to gospodarze posiadali przewagę ale nie udokumentowali jej bramką i mecz zakończył się podziałem punktów.

 

Giuseppe Meazza, widzów: 85629

Serie A, 19 kolejka

Milan [2] – Casale [1] 1-1 (1-1)

2’ Filippi (0-1)

6’ Volpato (1-1)

MoM: Andreotti (Casale)

 

Casale: Pipolo [7] – Sorrentino [5], Rullo [6], Gallo [7], Andreotti [8] – F. Nanni [7] (70’ Magnani [6]), Andreoli [7], Borrelli © [7] (70’ Silvestri [6]), Antonini [7] – Filippi [8], Milton [6]

Odnośnik do komentarza

Tabela Serie A na półmetku rozgrywek:

| Poz   | Inf   | Zespół		 | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt  
| -------------------------------------------------------------------------------------------- 
| 1.	|	   | CASALE		 | 19	| 14	| 3	 | 2	 | 52	| 16	| +36   | 45  
| 2.	|	   | Milan		  | 19	| 11	| 4	 | 4	 | 34	| 18	| +16   | 37  
| 3.	|	   | Inter		  | 19	| 11	| 4	 | 4	 | 27	| 18	| +9	| 37  
| 4.	|	   | Juventus Turyn | 19	| 10	| 6	 | 3	 | 25	| 8	 | +17   | 36  
| 5.	|	   | Roma		   | 19	| 11	| 2	 | 6	 | 27	| 19	| +8	| 35  
| 6.	|	   | Fiorentina	 | 19	| 10	| 5	 | 4	 | 36	| 22	| +14   | 35  
| 7.	|	   | Chievo		 | 19	| 9	 | 4	 | 6	 | 25	| 24	| +1	| 31  
| 8.	|	   | Palermo		| 19	| 9	 | 4	 | 6	 | 22	| 22	| 0	 | 31  
| 9.	|	   | Udinese		| 19	| 7	 | 6	 | 6	 | 18	| 21	| -3	| 27  
| 10.   |	   | Parma		  | 19	| 6	 | 5	 | 8	 | 18	| 24	| -6	| 23  
| 11.   |	   | Sampdoria	  | 19	| 6	 | 5	 | 8	 | 35	| 25	| +10   | 23  
| 12.   |	   | Lecce		  | 19	| 5	 | 6	 | 8	 | 18	| 30	| -12   | 21  
| 13.   |	   | Treviso		| 19	| 5	 | 5	 | 9	 | 23	| 31	| -8	| 20  
| 14.   |	   | Lazio		  | 19	| 5	 | 5	 | 9	 | 23	| 36	| -13   | 20  
| 15.   |	   | Torino		 | 19	| 5	 | 4	 | 10	| 18	| 28	| -10   | 19  
| 16.   |	   | Ascoli		 | 19	| 4	 | 6	 | 9	 | 19	| 31	| -12   | 18  
| 17.   |	   | Catania		| 19	| 3	 | 9	 | 7	 | 19	| 31	| -12   | 18  
| 18.   |	   | Reggina		| 19	| 4	 | 5	 | 10	| 21	| 30	| -9	| 17  
| 19.   |	   | Cesena		 | 19	| 3	 | 6	 | 10	| 15	| 28	| -13   | 15  
| 20.   |	   | Genoa		  | 19	| 3	 | 4	 | 12	| 18	| 31	| -13   | 13

 

 

20.01.2016, Turyn

 

na początku rundy rewanżowej czekał nas mecz równie trudny jak na zakończenie pierwszej rundy. Kolejny kandydat do tytułu mistrzowskiego, Juventus, tracił do nas już 9 punktów i jeśli chciał zachować szanse na końcowy sukces nie mógł sobie pozwolić na stratę punktów przed własną widownią w meczu z moim zespołem.

 

Najbardziej nie lubię gdy bramkarzowi wydaje się, że gdy zacznie przyjmować i bawić się z piłką to żadne zagrożenie z tego nie wyniknie, wynika zbyt często by tak myśleć więc nie było niespodzianki gdy Valentini zamiast wypieprzyć piłkę jak najdalej od bramki stracił ją na rzecz Ibrahimovica, a ten spokojnie umieścił ją w pustej bramce. W 12 minucie było po meczu, Ibrahimovic musiał sobie akurat w meczu z nami przypomnieć jak się strzela gole, przy jego drugim trafieniu obrońcy stali jak zaczarowani i patrzyli jak ten przyjmuje sobie piłkę w naszym polu karnym, obraca się z nią, przymierza po długim rogu i pokonuje Valentiniego. Po pewnym czasie obudziliśmy się nieco i nawet stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, z których co najmniej jedna mogła się zakończyć trafieniem, nie zakończyła się.

Druga połowa to w głównej mierze kopanina, składnych akcji było zdecydowanie mniej niż ostrych spięć, goli nie było w ogóle, nasza przewaga w tabeli nie była już tak okazała.

 

Delle Alpi, widzów: 68970

Serie A, 20 kolejka

Juventus [4] – Casale [1] 2-0 (2-0)

4’ Ibrahimovic (1-0)

12’ Ibrahimovic (2-0)

MoM: Ibrahimovic-9 (Juventus)

 

Casale: Valentini [6] – Sorrentino [6], Rullo [6], Gallo [6], Andreotti [7] – F. Nanni [6] (58’ Magnani [6]), Andreoli [7], Borrelli © [7], Antonini [7] – Filippi [6], Milton [6] (58’ Marini [6])

Odnośnik do komentarza

24.01.2016, Casale Monferrato

 

Ktoś kto układał terminarz z pewnością nie należy do naszych fanów, w ciągu tygodnia rozegrać musimy mecze z Milanem, Juventusem i Romą, trzema z czterech najgroźniejszych rywali, do każdego z nich przystępować musieliśmy w pełni skoncentrowani, przygotowani na 100% a nie jest łatwo wyzwalać w sobie równie duże ambicje w tak krótkich odstępach czasu. Z Milanem i Juventusem straciliśmy 5 punktów, w meczu z Romą na jakiekolwiek straty nie mogliśmy sobie pozwolić, choć kibice życzący sobie emocjonującej walki o tytuł do ostatniej kolejki z pewnością życzyli nam porażki.

 

Oba zespoły umówiły się, że grać na poważnie zaczną w drugich 45 minutach a pierwsze przeczłapią, po co się męczyć przez 90 minut skoro o wyniku zadecydować można w połowę krótszym czasie? Do przerwy bez bramek.

W drugich 45 minutach działo się sporo, wydarzenia z tej części gry z pewnością wynagrodziły kibicom to, ze musieli się wynudzić do przerwy. Prowadzenie objęliśmy w 61 minucie po składnej akcji moich napastników, podawał Filippi, wykańczał Milton. W kolejnych minutach obie drużyny miały swoje szanse na zdobycie bramki ale na kolejną trzeba było czekać do 85 minuty, wtedy to po dośrodkowaniu Borrelliego bramkę strzałem głową zdobył Silvestri. Nie był to jednak koniec emocji, w 89 minucie Pelle pięknym uderzeniem z dystansu zdobył bramkę kontaktową a Romie wciąż pozostawało kilka minut nadziei na korzystny wynik. rozwiał je Milton, który w doliczonym czasie gry wykorzystał podanie Mariniego i z najbliższej odległości pokonał Amelie.

 

Natal Palli, widzów: 14154

Serie A, 21 kolejka

Casale [1] – Roma [5] 3-1 (0-0)

61’ Milton (1-0)

85’ Silvestri (2-0)

89’ Pelle (2-1)

90+1’ Milton (3-1)

MoM: Andreoli (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Sorrentino [7], Rullo [8], Gallo [7], Andreotti [8] – F. Nanni [7], Andreoli [8], Borrelli © [8], Antonini [7] (70’ Silvestri [7]) – Filippi [7] (70’ Marini [7]), Milton [8]

 

 

 

27.01.2016, Rzym

 

3 dni później rozgrywaliśmy mecz z tą samą drużyną, tym razem na jej boisku z okazji ćwierćfinałów Pucharu Włoch. Na krajowych boiskach zdobyliśmy już wszystko poza właśnie Pucharem Włoch, ten rok miał być tym przełomowym, w którym stać nas było na sięgnięcie po podwójną koronę, co najmniej.

 

O pierwszej połowie wolałbym jak najszybciej zapomnieć, graliśmy źle, całkowicie bezproduktywnie, zagrożenie z naszej strony było znikome. Roma nie grała lepiej ale ta jedna akcja, już na początku meczu im się udała choć cała akcja polegała na uderzeniu z dystansu Arthura, przy którym Pipolo był bez szans.

Początek drugiej połowy przyniósł nam wyrównanie, strzał Mariniego Amelia zdołał obronić ale przy dobitce Fiore był bez szans. O dziwo w kolejnych minutach graliśmy jeszcze lepiej, właściwie to dominowaliśmy całkowicie i każda kolejna akcja mogła i powinna przynieść nam prowadzenie, Marini dwukrotnie w doskonałych sytuacjach fatalnie pudłował, dwukrotnie obrońcy wyręczali Amelię wybijając piłkę z linii bramkowej a apogeum naszej nieskuteczności była sytuacja z 71 minuty, kiedy to Silvestri zmarnował rzut karny. Nienawidzę porzekadeł a akurat to o zmarnowanych sytuacjach musiało się dzisiaj sprawdzić. W 86 minucie Roma przeprowadziła kontrę, która wykończył Babel, to była ich jedyna sytuacja w drugiej połowie, do zwycięstwa wystarczyło ale wynik i gra mimo wszystko napawały optymizmem przed rewanżem.

 

Olimpico, widzów: 71466

Puchar Włoch, ćwierćfinał, 1 mecz

Roma [A] – Casale [A] 2-1 (1-0)

4’ Arthur (1-0)

45’ Adu (Roma) kont.

52’ Fiore (1-1)

71’ Silvestri kar.

86’ Babel (2-1)

MoM; Amelia-9 (Roma)

 

Casale: Pipolo [6] – Sorrentino [7], Rullo [7], Toscano [7], Conti [7] – Noviello [5] (64. Pinna [6]), M. Nanni [7], Silvestri © [6], Magnani [7] – Fiore [7] (64. Serra [6]), Marini [7]

Odnośnik do komentarza

W ostatnich dniach zimowego okienka transferowego nasze szeregi opuścił Davide Grassi, którego sprzedaliśmy do Interu Mediolan za 24 000 000 € + 12 000 000 € płatne przez 12 miesięcy.

Do Casale trafił Stefano Moro (S, Włochy, 17) z Lecce za 1 600 000 €.

 

 

 

31.01.2016, Casale Monferrato

 

W meczu z Parmą na boisko wyjść miała jedenastka daleka od optymalnej, trzy dni później graliśmy rewanżowy mecz z Romą, który w tym czasie był dla nas sprawą priorytetową. Mimo to oczekiwałem zwycięstwa i kolejnych trzech punktów.

 

Mecz na niskim poziomie, zmiennicy nie pokazali niczego szczególnego i choć przez większość czasu posiadaliśmy widoczna przewagę to nie potrafiliśmy udokumentować jej choćby jedną bramką, mało tego, w końcówce rywale wyczuli swoją szansę i kilkukrotnie nas skontrowali, na szczęście bez efektu bramkowego. Bezbramkowy remis należało rozpatrywać w kategoriach porażki.

 

Natal Palli, widzów: 12949

Serie A, 22 kolejka

Casale [1] – Parma [10] 0-0

MoM; Svensson-8 (Parma)

 

Casale: Valentini [7] – Sorrentino [7], Bucci © [7], Andreotti [7], Conti [7] – Noviello [6] (64. Magnani [6]), M. Nanni [7], Silvestri [7], Antonioni [6] – Fiore [7] (74. G. D’Agostino [6]), Milton [6]

 

 

 

3.02.2016, Casale Monferrato

 

Wspominałem już, że w tym roku traktowaliśmy Puchar Włoch znacznie poważniej? Wynik pierwszego meczu z Romą a przede wszystkim sama gra dawały spore nadzieje na awans, zwłaszcza, że na boisko wybiec miała prawie najmocniejsza, wypoczęta jedenastka.

 

Straty z pierwszego meczu odrobiliśmy już w 12 minucie, po dośrodkowaniu Andreoliego bramkę zdobył Marini. W 20 minucie było już 2-0, Andreotti perfekcyjnie wykonał rzut wolny tuż sprzed pola karnego. W 28 minucie po świetnym dośrodkowaniu Rullo, Filippi podwyższył na 3-0 i sprawa awansu wydawała się rozstrzygnięta jednak 5 minut później Roma zdobyła kontaktową bramkę za sprawą Ruggeriego.

Rywalom aby ponownie wyjść na prowadzenie w dwumeczu potrzebna była jedna bramka i przez długi czas wisiała nad nami groźba tej jednej akcji, która może Romie wyjść i która skomplikuje nasza sytuację. Roma jednak z atakami się nie kwapiła, w przeciwieństwie do mojej drużyny. W 68 minucie po do prostopadłego podania doszedł Antonini, wyłożył piłkę Filippiemu, ten nie zmarnował sytuacji i nic złego w tym meczu już nam się stać nie mogło i nie stało.

 

Natal Palli, widzów: 14142

Puchar Włoch, ćwierćfinał, rewanż

Casale [A] – Roma [A] 4-1 (3-1)

12’ Marini (1-0)

20’ Andreotti (2-0)

28’ Filippi (3-0)

33’ Ruggieri (3-1)

68’ Filippi (4-1)

MoM: Rullo (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Andreotti [8] (74’ Toscano [6]), Rullo [9], Gallo [ 8], Conti © [8] – F. Nanni [8], Andreoli [8] (74’ M. Nanni [6]), Borrelli [8], Antonini [8] – Filippi [8], Marini [7]

Odnośnik do komentarza
interesy to Ty robić potrafisz :]

Akurat sprzedaż Grassiego nie zalicza się do tych udanych, gdyby wybrał Juve to zarobiłbym 50 baniek i 30% następnego transferu.

 

 

 

W półfinale Pucharu Włoch zagramy z Parmą.

 

Kadra Meksyku na mecz z Danią:

Kadra

 

 

Powołania:

Włochy U-21: Francesco Nanni, Alberto Fiore, Diego Noviello

Włochy: Mauro Borrelli, Paolo Gallo, Gabriele Filippi, Giuseppe Andreoli

 

 

 

10.02.2016, Kopenhaga

 

Towarzyski mecz z Danią to kolejna okazja do wypracowania optymalnej taktyki i ustawienia dla kadry Meksyku pod moją wodzą i ostatnia w tym roku okazja do rozegrania meczu sparingowego, później czeka nas kilkumiesięczna przerwa a po wakacjach eliminacje do Mistrzostw Świata ruszają pełną parą.

 

Pierwsza połowa nieciekawa i słaba w naszym wykonaniu, Duńczycy dostosowali się zresztą poziomem do nas prezentując nad wyraz toporny futbol. 0-0 do przerwy a do plusów należy zaliczyć dobra postawę formacji defensywnych, które nie pozwoliły rywalom na przeprowadzenie choćby jednej akcji.

Dla oblicza drugiej połowy kluczowe okazały się przeprowadzone przeze mnie zmiany, lewą stroną rządzić mieli teraz Esparza i Guardado i tak właśnie było, ich dwójkowe akcje i rajdy Guardado siały popłoch w szeregach gospodarzy, w 58 minucie po dośrodkowaniu Guardado, Andersen jakoś obronił strzał Castillo ale gdy w 70 minucie Guardado po raz kolejny dokładnie dośrodkował i bramkarz Danii musiał skapitulować przy strzale Garzy. Rywale próbowali się odgryźć ale byli tego dnia wyjątkowo nieskuteczni. broniący dostępu do naszej bramki Arias ani razu nie musiał interweniować.

 

Parken, widzów: 31202

Mecz towarzyski

Dania – Meksyk 0-1 (0-0)

24’ Sanchez kont.

70’ Garza (0-1)

MoM: Agger-8 (Dania)

 

Meksyk: Arias [7] – Sanchez [6] (24’ Gallegos [8]), Juarez [6] (45’ Esparza [8]), Armas © [8], Araujo [7] – Tamez [6] (45’ Torres [7]), Castillo [6], Hernandez [7], dos Santos [7] (70’ Andrade [7]) – Vela [7] (45’ Guardado [8]), Landin [7] (45’ Garza [7])

 

 

Mecze Towarzyskie:

 

Włochy U-21 – Turcja U-21 2-0 (Noviello-90, 8, MoM, Nanni-90, 8, gol, Fiore-19, 7)

 

Włochy – Turcja 1-0 (Testa, Gallo-90, 7, Borrelli-69, 8, MoM, Andreoli-21, 7, Filippi-30, 7)

 

 

Davide Sorrentino złamał nogę w kostce i będzie pauzował od 2 do 3 miesięcy.

Odnośnik do komentarza

13.02.2016, Treviso

 

Z Treviso dzieliło nas 17 lokat w tabeli i prawie 30 punktów różnicy, tylko jeden wynik rywalizacji z tym zespołem był do przyjęcia.

 

Zgodnie z planem szybko, bo już w 9 minucie objęliśmy prowadzenie po strzale Fiore, 10 minut później było już 2-0, po zgraniu Fiore, Francesco Nanni pięknym strzałem z dystansu pokonał Ferrarę. Gospodarze natychmiast odpowiedzieli, bramkę kontaktowa zdobył Costantini atomowym strzałem z woleja. Fiore był jednak tego dnia świetnie dysponowany i w 25 minucie znów prowadziliśmy dwoma bramkami po tym jak wykończył podanie Filippiego. Tuż przed przerwą 4 trafienie zaliczył Filippi strzałem zza pola karnego i sprawa trzech punktów wydawała się być przesądzona.

Różnica trzech bramek sprawiła, że żaden z zespołów nie wykazywał zbyt dużej ambicji w drugiej połowie, gospodarze pogodzili się z porażką i wyczekiwali końca spotkania, my natomiast mogliśmy się pokusić o kolejne trafienia ale i tak nie zamierzałem narzekać na rozmiary zwycięstwa ustalone w pierwszej połowie.

 

Omobono Tenni, widzów: 30886

Serie A, 23 kolejka

Treviso [18] – Casale [1] 1-4 (1-4)

9’ Fiore (0-1)

19’ F. Nanni (0-2)

20’ Costantini (1-2)

25’ Fiore (1-3)

41’ Filippi (1-4)

MoM: Fiore (Casale)

 

Casale: Valentini [8] – Andreotti [7] (63’ Toscano [7]), Rullo [8] (63’ Bucci [7]), Gallo [8], Conti © [8] – F. Nanni [8] (63’ Noviello [7]), Andreoli [8], Borrelli [8], Antonini [8] – Fiore [9], Filippi [7]

 

 

 

15.02.2016, Verona

 

Milan traci do nas ledwo 3 punkty więc nie możemy sobie pozwolić na wpadkę, a wyjazdowy mecz z Chievo nie należy do łatwych i jeśli dojść ma do naszego potknięcia to jest to jedno z tych spotkań, w których może się to zdarzyć.

 

OOd początku to gospodarze nadawali ton wydarzeniom na boisku, ich przewaga nie była miażdżąca ale na tyle duża, że spokojnie mogli objąć prowadzenie w pierwszej połowie. Pierwszą wartą uwagi ofensywną akcję przeprowadziliśmy dopiero w 39 minucie, od razu skuteczną, po zgraniu Filippiego Antonini znalazł się sam przed bramkarzem i nie dał mu szans. Niestety minutę później fatalny błąd popełnił Rullo, który za krótko podawał do Valentiniego, piłkę przejął Rossetti i wyrównał stan meczu.

Na początku drugiej połowy po dośrodkowaniu Rossettiego bramkę dla gospodarzy zdobył Novellio. Odrabianie star niezbyt nam wychodziło, nasza gra wyglądała równie słabo jak w pierwszej połowie, z tą różnicą, że nie zdobyliśmy się tym razem choćby na jeden atak. Za komentarz do całego spotkania niech wystarczy, ze było w nim tyle celnych strzałów co bramek.

 

Bentegodi, widzów: 22846

Serie A, 24 kolejka

Chievo [8] – Casale [1] 2-1 (1-1)

39’ Antonini (0-1)

40’ Rossetti (1-1)

52’ Novelli (2-1)

75’ Degano kont.

MoM: Rossetti-8 (Chievo)

 

Casale: Valentini [6] – Andreotti [6], Rullo [7], Gallo [7], Conti © [6] – F. Nanni [7], Andreoli [6] (65’ Silvestri [7]), Borrelli [7], Antonini [7] – Milton [6] (65’ Marini [6]) Filippi [7]

Odnośnik do komentarza

17.02.2016, Genua

 

Straciliśmy 3 punkty i gdyby Milan nie miał mniejszej liczby rozegranych spotkań już teraz mógłby się zrównać z nami punktami. Genoa zajmowała ostatnie miejsce w tabeli, nie wyobrażałem sobie byśmy mogli pogubić tu punkty.

 

W 4 minucie Conti faulował w naszym polu karnym Ronchettiego, nasz obrońca obejrzał czerwoną kartkę a jedenastkę na bramkę zamienił Vieira, ten mecz nie mógł się gorzej rozpocząć. Mimo osłabienia nie grało nam się wcale źle, 2 minuty później Filippi odrobił straty i do końca pierwszej połowy stworzyliśmy sobie potężną liczbę sytuacji do objęcia prowadzenia, udało się to dopiero w samej końcówce, kiedy Silvestri strzałem głową pokonał Vergarę.

W drugiej połowie kontynuowaliśmy dobra grę, w 56 minucie Filippi zdobył swoją drugą bramkę i wynik wydawał się rozstrzygnięty. jednak w 79 minucie sędzia ponownie dopatrzył się przewinienia w naszym polu karnym, którego tym razem dopuścił się Toscano a jedenastkę ponownie wykorzystał Vieira. Do końcowych minut musieliśmy drżeć w obawie o wynik, a dokładnie do 90 minuty, kiedy to Magnani ustalił wynik spotkania po dośrodkowaniu Andreoliego.

 

Ligi Ferraris, widzów: 27724

Serie A, 25 kolejka

Genoa [20] – Casale [1] 2-4 (1-2)

2’ Conti cz.k.

4’ Vieira kar. (1-0)

6’ Filippi (1-1)

33’ Brodecki kont.

44’ Silvestri (1-2)

56’ Filippi (1-3)

79’ Vieira kar. (2-3)

90’ Magnani (2-4)

MoM: Andreoli (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Andreotti [7], Bucci © [7], Gallo [8], Conti © [5] – F. Nanni [6] (3’ Toscano [5]), Andreoli [9], Silvestri [8], Borrelli [8] – Fiore [7] (70’ Magnani [7]), Filippi [9]

 

 

Sandro Conti został zawieszony na jedno spotkanie.

 

 

 

21.02.2016, Casale Monferrato

 

W meczu z Regginą na boisko wybiec miał skład daleki od optymalnego, wszak już trzy dni później czekał nas mecz z Barceloną. Mimo to interesowało mnie tylko zwycięstwo.

 

Rezerwowi spisywali się całkiem nieźle choć było widać wyraźną różnice w poczynaniach ofensywnych między tym co prezentowaliśmy dzisiaj a tym co prezentujemy zazwyczaj. Na pierwsza bramkę trzeba było czekać do 45 minuty, wtedy to, po zgraniu Mariniego, Antonioni zdobył bramkę strzałem z najbliższej odległości.

W 57 minucie w polu karnym gości faulowany był Marini, jedenastkę wykorzystał Fiore. Była to jedyna warta uwagi akcja w drugiej połowie, mecz zakończył się naszym pewnym, dwubramkowym zwycięstwem.

 

Natal Palli, widzów: 8820

Serie A, 26 kolejka

Casale [1] – Reggina [19] 2-0 (1-0)

45’ Antonini (1-0)

57’ Fiore kar. (2-0)

MoM: Bucci (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Toscano [7], Bucci © [8], Gallo [8], Andreotti [7] – Magnani [7], M. Nanni [8], Silvestri [7] (66’ Serra [6]), Borrelli [7] (66’ Noviello [6] – Fiore [7], Marini [7]

 

 

Pasquale Andreotti wypadł z gry na 2 tygodnie.

Odnośnik do komentarza

24.02.2016, Barcelona

 

Wiosenna batalia o zwycięstwo w Lidze Mistrzów rozpoczynała się, na nas w 1/8 finału czekał rywal zdecydowanie trudniejszy niż byśmy tego chcieli ale skoro mieliśmy grać o zwycięstwo to nie wolno nam było przejmować się klasą przeciwnika. Na pewno fakt, ze rozgrywamy pierwszy mecz na wyjeździe jest korzystny, jedziemy po bramkę, po to by nie przegrać.

 

Pracując w Casale dość często miałem okazję narzekać na skuteczność moich zawodników, w pierwszej połowie przecierałem wręcz oczy ze zdumienia widząc w jakich sytuacjach moi zawodnicy pudłowali, mimo tego, ze do 22 minuty zdołaliśmy zdobyć dwie bramki. gdybym powiedział, że wynik ten w pierwszej połowie mógł być dwa razy większy to bym skłamał, wynik powinien być dwa razy większy a jaki mógł być boję się pomyśleć. Może to wrażenie spowodowane jest tym, że przyjechaliśmy się bronić i próbować skontrować rywali a tymczasem nie opuszczaliśmy ich pola karnego ale tych sytuacji, stuprocentowych było naprawdę dużo. Pierwsza bramka to perfekcyjne dośrodkowanie Borrelliego wykorzystane przez Silvestriego, druga padła po prostopadłym podaniu Silvestriego i podręcznikowym wykończeniu Miltona. Barcelona w pierwszej połowie stworzyła sobie jedną sytuację i oczywiście musiała ją wykorzystać, po dośrodkowaniu Pinocy bramkę zdobył Pepe.

W drugiej połowie obraz gry przez długi czas nie zmieniał się, przeważaliśmy, tworzyliśmy kolejne sytuacje i z uporem marnowaliśmy je. W ostatnim kwadransie gry obraz gry zmienił się diametralnie, Barcelona przycisnęła nas mocno ale Valentini wyśmienicie się spisywał w tym fragmencie gry, kto by pomyślał, że mimo 75 minut doskonałej gry naszym najlepszym zawodnikiem zostanie bramkarz, który swoimi umiejętnościami wykazywał się tylko przez kwadrans.

 

Camp Nou, widzów: 94727

Liga Mistrzów, 1 Runda El. 1 mecz

Barcelona [ESP] – Casale [iTA] 1-2 (1-2)

12’ Silvestri (0-1)

22’ Milton (0-2)

26’ Pepe (1-2)

80’ Marini kont.

MoM: Valentini (Casale)

 

Casale: Valentini [10] – Toscano [8], Rullo [7], Gallo [7], Conti [8] – F. Nanni [9], Andreoli [8], Silvestri © [8], Borrelli [8] (68’ Antonini [7]) – Filippi [7], Milton [8] (68’ Marini [7] 80’ Fiore [7])

 

 

Dla Mariniego sezon już się skończył, z powodu urazu biodra nie zagra co najmniej przez 3 miesiące.

Odnośnik do komentarza

28.02.2016, Casale Monferrato

 

Milan pogubił w ostatnich kolejkach punkty i nasza przewaga wzrosła do 5 punktów a okazją by ją co najmniej utrzymać był mecz przed własną publicznością z co najwyżej solidnym Udinese.

 

Pierwsza połowa nie była porywającym widowiskiem, pierwszą okazję stworzyliśmy sobie dopiero po pół godziny gry ale strzał Filippiego obronił Volkan a próbujący dobijać Fiore staranował przy okazji Aiello. Goście również nie imponowali gra w ofensywie dlatego do przerwy nie oglądnęliśmy bramek.

W drugiej połowie nasza gra poprawiła się, długimi fragmentami utrzymywaliśmy się przy piłce, częściej atakowaliśmy ale tak naprawdę to nie stworzyliśmy sobie sytuacji stuprocentowej, goście nie odstawali od nas znacząca i kilkukrotnie groźnie skontrowali, na szczęście dla nas bez efektu bramkowego. Po bezbarwnej grze zremisowaliśmy bezbramkowo.

 

Natal Palli, widzów: 10202

Serie A, 27 kolejka

Casale [1] – Udinese [11] 0-0

MoM: Di Giuseppe-8 (Udinese)

 

Casale: Valentini [7] – Toscano [6], Rullo [6], Gallo [7], Conti [6] – F. Nanni [6] (67’ Noviello [7]), Andreoli [6], Silvestri © [7], Borrelli [7] – Fiore [6], Filippi [7] (64’ Milton [6])

 

 

 

Paolo Gallo na jednym z treningów złamał nogę, przerwa w treningach miała potrwać nawet pół roku co poważnie osłabiało naszą formację defensywną.

 

 

 

6.03.2016, Mediolan

 

Kalendarz w obecnych rozgrywkach był tak ułożony, ze większość trudnych spotkań rozgrywaliśmy na początkach rund. W 28 kolejce czekał nas wyjazdowy mecz z Interem, w następnych 10 tylko spotkania z Fiorentiną i Milanem mogłem traktować jako duże wyzwanie. Czołówka tabeli znów się spłaszczyła choć utrzymywaliśmy pięciopunktową przewagę nad Milanem, porażka z Interem mogła jednak znacznie zmniejszyć nasza przewagę nad i sprawić, że w walce o tytuł znów zaczęłoby się liczyć więcej zespołów.

 

Pocztek pierwszej połowy należał do nas, Milton dwukrotnie znalazł się w dogodnych sytuacjach ale jego strzały obronił Vieira. W odpowiedzi pięknym uderzeniem z dystansu popisał się Papponi dając gospodarzom prowadzenie. Mogliśmy wyrównać za sprawą Miltona, którego świetnym podaniem na czysta pozycję wyprowadził Fiore, Milton jednak znów przegrał pojedynek z bramkarzem gospodarzy, groźnie z rzutu wolnego uderzał też Borrelli ale i tym razem Vieira nie dał się zaskoczyć. W Interze najczęściej naszą bramkę niepokoili Papponi i Cecconi ale Valentini radził sobie z ich strzałami. Mimo iż przegrywaliśmy nasza gra dawała nadzieję na poprawę wyniku w drugiej połowie.

Na początku drugiej połowy Martins znalazł się z piłką za naszą linią obrony ale jego strzał Valentini zdołał instynktownie odbić. Przez długi czas prezentowaliśmy się znacznie gorzej niż w pierwszej połowie, dopiero w końcowym kwadransie ożywiliśmy się, bliski zdobycia bramki był Melis, groźnie z rzutu wolnego uderzał Andreotti, było to jednak za mało aby odmienić losy spotkania.

 

Giuseppe Meazza, widzów: 85655

Serie A, 28 kolejka

Inter [5] – Casale [1] 1-0 (1-0)

13’ Papini (1-0)

MoM: Vieira-8 (Inter)

 

Casale: Valentini [7] – Toscano [7], Rullo [6], Andreotti [7], Conti [7] – F. Nanni [6] (68’ Magnani [6]), Andreoli [7], Silvestri © [7], Borrelli [7] – Fiore [6], Milton [6] (68’ Melis [7])

 

 

Francesco Nanni wypadł z gry na 2 tygodnie.

Odnośnik do komentarza

9.03.2016, Casale Monferrato

 

Rewanż z Barceloną powinien być dla nas formalnością, zwycięstwo i dwie strzelone bramki na wyjeździe stanowiły potężną zaliczkę jednak od czasu efektownego zwycięstwa w Barcelonie rozegraliśmy dwa bardzo przeciętne spotkania ligowe, w których nie potrafiliśmy strzelić bramki, w dodatku przystępowaliśmy do tego meczu z zdekompletowaną linia obrony, bez Gallo i Sorrentino związku z czym po raz kolejny na prawej obronie zagrać musiał niedoświadczony Toscano.

 

Pierwsza ofensywna akcja gości przyniosła im bramkę, której autorem był Pipoca. Kilka minut później po świetnej akcji Filippiego Milton wyrównał. W kolejnych minutach to Barcelona przeważała, a największe zagrożenie pod nasza bramką stwarzał Pepe, najpierw jego strzał z ostrego kata minimalnie minął nasza bramkę jednak chwile później po prostopadłym podaniu Fabregasa, Pepe zdołał pokonać Valentiniego i dwumecz rozpoczynał się od początku. Wzięliśmy się do roboty, zwłaszcza Filippi, który w 37 minucie przeprowadził kolejny rajd, znów świetnie podał do Miltona a ten zdobył swoją drugą bramkę. W końcówce pierwszej połowy Filippi raz jeszcze przedarł się prawym skrzydłem, znów mógł podawać do Miltona ale zdecydował się na uderzenie, mocno uderzona piłka po krótkim rogu przeleciała obok rozpaczliwie interweniującego Valdesa i wylądowała w siatce.

Barcelona do awansu znów potrzebowała dwóch bramek a pierwszą z nich mogła zdobyć już na początku drugiej połowy ale Valentini zdołał zatrzymać szarżującego Pepe. W kolejnych minutach to my byliśmy stroną przeważającą, najpierw po świetnej dwójkowej akcji miedzy Miltonem i Filippim, Antonini po odegraniu tego pierwszego znalazł się sam z piłką przed bramką rywali ale uderzył wprost w Valdeza. Po chwili Filippi przechwycił przed polem karnym Barcelony piłkę i bez zastanowienia podał ją do Miltona zaliczając tym samym trzecią asystę w meczu a Milton hat-tricka. Nie minęło 5 minut a Milton zdobył kolejną bramkę, tym razem po solowej akcji i pięknym technicznym uderzeniu ze skraju pola karnego. Barcelonę stać było na jeszcze jedną bramkę, w 84 minucie Hendricks wykorzystał wyraźny brak koncentracji wśród moich obrońców i po solowej akcji pokonał Valentiniego. Najwyraźniej mocno pobudziło to niesamowitych tego dnia Miltona i Filippiego, W 89 minucie Milton wyłożył Filippiemu piłkę a ten podwyższył na 6-3 a minutę później dzieła dokończył Milton kolejnym pięknym technicznym uderzeniem zdobywając tym samym swoją 5 bramkę w tym meczu.

 

Natal Palli, widzów: 14182

Liga Mistrzów, 1 Runda El. rewanż

Casale [iTA] – Barcelona [ESP] 7-3 (3-2)

2’ Pipoca (0-1)

9’ Milton (1-1)

29’ Pepe (1-2)

37’ Milton (2-2)

43’ Filippi (3-2)

50’ Magnani kont.

59’ Milton (4-2)

64’ Milton (5-2)

84’ Hendricks (5-3)

89’ Filippi (6-3)

90’ Milton (7-3)

MoM: Milton (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Toscano [8] (81’ Riccio [6]), Rullo [7], Andreotti [7], Conti [7] – Magnani [7] (50’ Noviello [8]), Silvestri © [8], Antonini [8] – Filippi [10], Milton [10]

Odnośnik do komentarza

Magnani wypadł z gry na co najmniej tydzień.

 

 

W ćwierćfinale Ligi Mistrzów zmierzymy się z Chelsea, pierwszy mecz rozegramy na własnym boisku.

 

 

 

13.03.2016, Casale Monferrato

 

Rozpromienieni efektownym zwycięstwem nad Barceloną wracaliśmy na ligowe boiska gdzie czekał nas mecz z broniącym się przed spadkiem Torino. Miałem nadzieję, ze w ciągu tych kilku dni zespół nie stracił formy i równie łatwo uporamy się ze znacznie niżej notowanym rywalem.

 

Na początku spotkania na prowadzenie wyprowadzić mógł nas Milton ale piłka po strzale głową przeleciała tuż nad poprzeczką, w kolejnych minutach to goście stworzyli sobie okazje do objęcia prowadzenia, najpierw w słupek uderzył Pizzo a po chwili piłka po strzale Han-vita również wylądowała na słupku. Wzięliśmy się do roboty ale na efekty trzeba było czekać do 29 minuty, wówczas to Borrelli strzałem z rzutu wolnego dał nam prowadzenie. 4 minuty później podwyższył Fiore potężną bombą zza pola karnego a tuż przed przerwą po raz kolejny dał o sobie znać duet Filippi-Milton, podawał ten pierwszy a ten drugi lobem pokonał Placide.

Początek drugiej połowy był równie efektowny w naszym wykonaniu co końcówka pierwszej, bramkę pięknym uderzeniem zza pola karnego zdobył Bucci, później jednak tempo wyraźnie siadło i do końca spotkania żadnej ze stron nie udało się przeprowadzić akcji, po której padłaby bramka, choć okazji ku temu mieliśmy kilka.

 

Natal Palli, widzów: 10344

Serie A, 29 kolejka

Casale [1] – Torino [14] 4-0 (3-0)

29’ Borrelli (1-0)

34’ Fiore (2-0)

43’ Milton (3-0)

45’ Filippi kont.

54’ Bucci (4-0)

MoM: Conti (Casale)

 

Casale: Valentini [8] – Toscano [8], Bucci © [8], Andreotti [8], Conti [8] – Fiore [7], Borrelli [8] (70’ G. D’Agostino [6]), Silvestri [7], Antonini [8] – filippi [7] (45’ Noviello [7]), Milton [8]

 

 

Filippi z powodu złamanych żeber nie zagra co najmniej przez 3 tygodnie.

 

 

 

20.03.2016, Rzym

 

Po zwycięstwie z Torino mieliśmy okazję odpocząć przez tydzień ale wyjazdowym meczem z Lazio rozpoczynaliśmy kolejną serię spotkań rozgrywanych co 3-4 dni, z których żadnego nie mogliśmy potraktować ulgowo jako, ze walka na 3 frontach wchodziła w decydującą fazę.

 

Dość szczęśliwie szybko objęliśmy prowadzenie, po podaniu Borrelliego obrońcy gospodarzy założyli nieudaną pułapkę ofsajdową, w sytuacji sam na sam znalazł się Fiore i jej nie zmarnował. Później jednak to Lazio było stroną przeważającą, przez długi czas odpieraliśmy ich ataki i sądziłem, ze zdołamy przetrwać do przerwy, jednak w 39 minucie Nunes uprzedził wychodzącego do dośrodkowania Valentiniego i strzałem głową wyrównał.

W drugiej połowie przez długi czas nie potrafiliśmy przeprowadzić skutecznej akcji, gospodarze atakowali znacznie częściej i znacznie groźniej, bez powodzenia. W ostatnim kwadransie udało nam się przejąć inicjatywę, zepchnęliśmy gospodarzy do defensywy i nasza przewaga przyniosła efekty w postaci bramki zdobytej przez Fiore w 84 minucie. Lazio zapewne chciało rzucić się do odrabiania strat ale 4 minuty później pogrążył ich Milton zapewniając nam 3 punkty.

 

Olimpico, widzów: 48720

Serie A, 30 kolejka

Lazio [12] – Casale [1] 1-3 (1-1)

8’ Fiore (0-1)

39’ Nunes (1-1)

84’ Fiore (1-2)

88’ Milton (1-3)

MoM: Fiore (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Toscano [7], Bucci © [7], Andreotti [8], Conti [8] – Magnani [7] (57’ Antonini [7]), Andreoli [6] (57’ M. Nanni [6]), Silvestri [7], Borrelli [8] – Fiore [8], Milton [8]

Odnośnik do komentarza

23.03.2016, Parma

 

Parma wydawała się łatwiejszym rywalem od tych, których wyeliminowaliśmy w wcześniejszych rundach, nie znaczy to, że mogliśmy na luzie podchodzić do pierwszego spotkania, z jednej strony chcieliśmy wygrać, z drugiej musiałem oszczędzać zawodników przed spotkaniami Serie A i Ligi Mistrzów.

 

Spotkanie z Parmą miało dwa oblicza, pierwsza połowa to zdecydowana przewaga gospodarzy, w drugiej natomiast do głosu doszła moja drużyna. Nie oznacza to, że spotkanie pełne było dramatycznych zwrotów sytuacji, tempo meczu było raczej ślamazarne, gospodarze świetnie radzili sobie z naszymi atakami ale jednocześnie sami nie byli w stanie szczególnie zagrozić naszej bramce choć kilkukrotnie zmusili Valentiniego do większego wysiłku. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, który nie ustawiał żadnej ze stron w roli faworyta przed rewanżem.

 

Ennio Tardini, widzów: 28615

Puchar Włoch, półfinał, 1 mecz

Parma [A] – Casale [A] 0-0

89’ Andreoli kont.

MoM: Valentini (Casale)

 

Casale: Valentini [8] – Toscano [6], Bucci © [7], Andreotti [8], Conti [7] – Magnani [7], Andreoli [7] (89’ M. Nanni [6]), Silvestri [7], Borrelli [7] (66’ F. Nanni [7]) – Fiore [7], Milton [6](66’ Noviello [6])

 

 

 

Giuseppe Andreoli wypadł z gry na 2 tygodnie.

 

 

 

27.03.2016, Casale Monferrato

 

Chcąc nie chcąc mecz z Sampdorią musiałem w pewnym sensie poświęcić, to znaczy wystawić skład bardzo daleki od optymalnego i narazić się na stratę punktów. Dopiero co rozegraliśmy trudny mecz z Parmą a przed sobą mieliśmy pojedynek z Chelsea.

 

Jak najszybciej chcieliśmy objąć prowadzenie by móc później skoncentrować się na bronieniu wyniku i oszczędzaniu sił przed ligą Mistrzów i udało nam się to, w 12 minucie po dośrodkowaniu Francesco Nanniego bramkę zdobył Milton. Przez długi czas rzeczywiście się broniliśmy i Sampdoria momentami spychała nas w własne pole karne ale po upływie 30 minut gry wyprowadziliśmy kontrę, wpadający w pole karne z piłką Noviello został sfaulowany a jedenastkę wykorzystał Andreotti.

W drugiej połowie Sampdoria ambitnie dążyła do zmiany niekorzystnego rezultatu i kilkukrotnie była tego bardzo bliska, świetnie jednak spisywał się Valentini i dzięki niemu dowieźliśmy dwubramkową przewagę do końca potkania.

 

Natal Palli, widzów: 12985

Serie A, 31 kolejka

Casale [1] – Sampdoria [9] 2-0 (2-0)

12’ Milton (1-0)

31’ Andreotti kar. (2-0)

MoM: Valentini (Casale)

 

Casale: Valentini [8] – Toscano [7] 964’ Riccio [6], Rullo [7], Andreotti [7], Conti [7] – F. Nanni [8] (64’ G. D’Agostino [7]), M. Nanni [8], Silvestri © [8], Antonini [7] – Noviello [8], Milton [7](64’ Melis [6])

Odnośnik do komentarza
Mogę prosić profil Fiore i Filippi'ego?

Alberto Fiore

Gabriele Filippi

 

 

 

30.03.2016, Casale Monferrato

 

Do pierwszego spotkania z Chelsea przystępowaliśmy poważnie osłabienie, do tego, że w tym sezonie nie będę już mógł skorzystać z usług Gallo i Mariniego zdążyłem się przyzwyczaić ale dołączyli do nich Filippi i Andreoli a Sorrentini wciąż nie mógł trenować na 100%. Nasza szeroka kadra wydała mi się w tym momencie wyjątkowo wąska, nie mogłem jednak narzekać na formę zmienników, zwycięstwo z Chelsea było jak najbardziej w naszym zasięgu.

 

Od początku nasza gra nie wyglądała zbyt dobrze, mieliśmy przejąć kontrole nad piłką, zepchnąć rywali do defensywy tymczasem stało się zupełnie odwrotnie i pierwszy kwadrans należał do gości, dzięki dobrej postawie Valentiniego nie skończyło się przykrymi dla nas konsekwencjami. Wyglądało na to, ze w otwartej walce nie mamy szans z Chelsea, zdecydowaliśmy się więc, nieco cofnąć, zagęścić obronę przed nasza bramką i nastawić się na kontry. Efekty były nader optymistyczne, nasza gra zaczęła przynosić coraz lepsze efekty, stwarzaliśmy sobie sytuacje a ataki rywali zostały znacznie ograniczone. Do przerwy żadna ze stron nie potrafiła jednak uzyskać prowadzenia.

Druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla nas, do dośrodkowania zagranego z głębi pola przez Mele doszedł Fanelli i strzałem w krótki róg wyprowadził gości na prowadzenie. Nie mieliśmy teraz wyjścia, musieliśmy się z powrotem odkryć i zaatakować większymi siłami, graliśmy wprawdzie lepiej niż na początku pierwszej połowy ale nie byliśmy w stanie przez długi czas stworzyć zagrożenia pod bramką rywali, dopiero w ostatnim kwadransie nasze ataki zaczęły się zazębiać, w 80 minucie do piłki przed polem karnym dopadł Borrelli i mocnym strzałem dał nam wyrównanie, na więcej stać nas nie było i postawiliśmy się w trudnej sytuacji przed rewanżem.

 

Natal Palli, widzów: 14150

Liga Mistrzów, ćwierćfinał, 1 mecz

Casale [iTA] – Chelsea [ENG] 1-1 (0-0)

45’ Bryan kont.

52’ Fanelli (0-1)

80’ Borrelli (1-1)

MoM; Borrelli (Casale)

 

Casale: Valentini [6] – Toscano [6], Rullo [7], Andreotti [7], Conti [7] – F. Nanni [7] (75’ Noviello [7]), Borrelli [8], Silvestri © [7], Antonini [6] (64’ Magnani [7]) – Fiore [6] (75’ Melis [7]), Milton [7]

Odnośnik do komentarza

3.04.2016, Catania

 

Przed rozegraniem rewanżu z Chelsea czekał nas jeszcze wyjazdowy mecz z Catanią, który trzeba było poświęcić. Po raz kolejny zdecydowałem się na wystawienie składu mocno odbiegającego od podstawowego, miałem nadzieję, że nie odbije się to niekorzystnie na wyniku.

 

Już w 8 minucie objęliśmy prowadzenie, Mauro Nanni dośrodkował na drugi słupek a zamykający akcję Noviello strzałem z woleja zdobył swą pierwszą ligowa bramkę. Później to gospodarze doszli do głosu, groźnie uderzali Rosi i Pagano ale Valentini bez problemu wyłapywał wszytki strzały. W końcówce znów mieliśmy okazje do zdobycia bramki ale w dobrych sytuacjach Nanni i Noviello uderzali nad bramką.

Od początku drugiej połowy byliśmy stroną przeważająca i w 59 minucie znacznie zbliżyliśmy się do zdobycia kolejnych trzech punktów, po tym jak kontrę wykończył Milton, rywale mogli zdobyć kontaktowa bramkę ale Orlando uderzał głową tylko w słupek. W ostatnich 10 minutach ostatecznie rozstrzygnęliśmy losy spotkania, najpierw Melis strzałem głową pokonał Colapietro, później bramkę w identyczny sposób zdobył Andreotti.

 

Angelo Massimino, widzów: 21526

Serie A, 32 kolejka

Catania [12] – Casale [1] 0-4 (0-1)

8’ Noviello (0-1)

59’ Milton (0-2)

81’ Melis (0-3)

87’ Andreotti (0-4)

MoM: Andreotti (Casale)

 

Casale: Valentini [8] – Toscano [8], Bucci © [8] (65’ Pellegrini [7]), Andreotti [9], Conti [9] – Noviello [8], M. Nanni [8], Silvestri [8], Magnani [8] – Serra [8], Milton [7] (65’ Melis [7])

 

 

Do treningów powrócił Andreoli i istniała nadzieja, że będzie gotowy na rewanż z Chelsea.

 

 

 

6.04.2016, Londyn

 

Jedziemy do Londynu, z Andreolim na ławce rezerwowych i szczerze mówiąc nie podchodzę zbyt optymistycznie do tego spotkania, wprawdzie wyniki osiągamy więcej niż dobre ale gra w ostatnich spotkaniach nie była tak jakiej bym sobie życzył, zbyt często odpuszczaliśmy, zbyt długimi fragmentami dawaliśmy sobie wchodzić na głowę, jeśli Chelsea wyczuje nasza słabość momentalnie rzuci nam się do gardeł, nie możemy więc sobie pozwolić na jej okazanie. Wynik z pierwszego spotkania sprawia, że musimy tu strzelić bramkę a ja nie chciałbym otwierać się zbytnio od początku spotkania, poczekamy na to co pokaże Chelsea.

 

 

Już w pierwszej minucie powinniśmy objąć prowadzenie, po świetnej akcji Borrelliego i podaniu do Fiore strzał naszego napastnika Akinfeev zdołał odbić przed siebie, do piłki dopadł Antonini ale uderzył w sam środek bramki. W odpowiedzi akcję lewą stroną przeprowadził Robben, który minął Toscano i ściął w pole karne, tutaj próbował podawać do Veli ale wyszło z tego uderzenie, które kompletnie zaskoczyło Valentiniego i gospodarze objęli prowadzenie. Wyrównać mógł Milton ale jego strzał wylądował na poprzeczce a także Francesco Nanni, który dwukrotnie próbował pokonać Akinfeeva ale bez powodzenia. W 18 minucie piłkę w pole karne gospodarzy wstrzelił Toscano, bramkarz Chelsea wyszedł do niej ale nie zdołał jej złapać, tuż za nim czekał na nią Borrelli, który strzałem głową wyrównał stan dwumeczu. W kolejnych minutach mieliśmy okazje na objęcie prowadzenia, po upływie prawie 20 minut, po dośrodkowaniu Borrelliego, Milton strzelał głową tuż przy słupku ale Akinfeev popisał się świetna interwencją. Kibice wciąż go za nią oklaskiwali gdy bramkarz rywali wybijając piłkę popełnił duży błąd, gdyż skierował ją pod nogi stojącego przed polem karnym Fiore, ten od razu podał do Miltona, choć „podał” to za duże słowo, Fiore najzwyczajniej nastrzelił Miltona, odbita piłka ku zaskoczeniu wszystkich, w tym samego przypadkowego strzelca wtoczyła się do bramki, do przerwy prowadziliśmy a Chelsea chcąc awansować musiała to spotkanie wygrać.

na początku drugiej połowy z ostrego kąta groźne uderzał Vela ale piłka minęła słupek, chwilę później po strzale głową Fanelliego, Valentini jakoś zdołał przerzucić piłkę nad poprzeczką. Minęło sporo czasu zanim udało nam się przełamać ataki gospodarzy i oddalić grę od naszego pola karnego, w 70 minucie Robben bez piłki uderzył Rullo i wyleciał z boiska, od tego momentu wiedziałem, ze nie możemy przegrać tego spotkania, wprawdzie Valentiniego mógł pokonać jeszcze nasz były zawodnik, Harris ale w ostatnich minutach Chelsea nie była w stanie przeprowadzić skutecznej akcji raz po raz narażając się na nasze kontry.

 

Stamford Bridge, widzów: 42447

Liga Mistrzów, ćwierćfinał, rewanż

Chelsea [ENG] – Casale [iTA] 1-2 (1-2)

3’ Robben (1-0)

18’ Borrelli (1-1)

38’ Milton (1-2)

70’ Robben cz.k.

MoM; Rullo (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Toscano [8], Rullo [9], Andreotti [8], Conti [9] – F. Nanni [7] (70’ Andreoli [6]), Borrelli [9], Silvestri © [7], Antonini [9] – fiore [7] (82’ Noviello [7]), Milton [8]

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...