Jabol Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 No tak, w końcu może pojechać na odwołany koncert/mecz/cokolwiek ... nikt mu tego nie zabrania ... Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 Mnie ciekawi jedno Czy na takie same super traktowanie, mogą liczyć osoby, których bliscy zginęli w katastrofie awionetki w ten sam dzień co miał miejsce wypadek we Francji? Czy żałoba ich też obejmuje? Bo poza paroma migawkami w niedziele o ich sprawie cicho, nie słychać by dostali specjalne zapomogi, żeby ich rodziny były wożone państwowymi samolotami itp. Trochę nie fair, bo czym się różni śmierć pielgrzymów we Francji od tych z awionetki (pomijając już dziesiąki innych wypadków) Odnośnik do komentarza
Gość Profesor Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 Mnie ciekawi jedno Czy na takie same super traktowanie, mogą liczyć osoby, których bliscy zginęli w katastrofie awionetki w ten sam dzień co miał miejsce wypadek we Francji? Czy żałoba ich też obejmuje? Bo poza paroma migawkami w niedziele o ich sprawie cicho, nie słychać by dostali specjalne zapomogi, żeby ich rodziny były wożone państwowymi samolotami itp. Trochę nie fair, bo czym się różni śmierć pielgrzymów we Francji od tych z awionetki (pomijając już dziesiąki innych wypadków) [ironia mode on] Pielgrzymi poszli z ziemi do nieba, lotnicy wrócili z nieba na ziemię. Proste [ironia mode off] Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 Mnie ciekawi jedno Czy na takie same super traktowanie, mogą liczyć osoby, których bliscy zginęli w katastrofie awionetki w ten sam dzień co miał miejsce wypadek we Francji? Czy żałoba ich też obejmuje? Bo poza paroma migawkami w niedziele o ich sprawie cicho, nie słychać by dostali specjalne zapomogi, żeby ich rodziny były wożone państwowymi samolotami itp. Trochę nie fair, bo czym się różni śmierć pielgrzymów we Francji od tych z awionetki (pomijając już dziesiąki innych wypadków) [ironia mode on] Pielgrzymi poszli z ziemi do nieba, lotnicy wrócili z nieba na ziemię. Proste [ironia mode off] Ani smaczne, ani śmieszne, ani mądre :roll: Odnośnik do komentarza
Henkel Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 Ani smaczne, ani śmieszne, ani mądre :roll: Sorry Winetou - takie sa realia... Jakos setki rodzin musza sobie radzic po smierci kogos bliskiego (a moze jedynego zywiciela rodziny) bez zapomogi, bo akurat ten ktos nie zginal w grupie z dziesiatkami innych tylko niestety sam albo z kilkoma innymi osobami. To jest ze strony rzadu zwykla obluda i granie pod publiczke... i cokolwiek nie powiesz nie zbijesz argumentu, ze takie wspolczucie jak teraz okazuje sie tylko przy smierci grupowej - dla mnie jest to zupelnie niezrozumiale. W czym Ci ludzie sa lepsi od innych nasych obywateli ginacych za granicami czy tez w Polsce? Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 Ani smaczne, ani śmieszne, ani mądre :roll: Sorry Winetou - takie sa realia... Jakos setki rodzin musza sobie radzic po smierci kogos bliskiego (a moze jedynego zywiciela rodziny) bez zapomogi, bo akurat ten ktos nie zginal w grupie z dziesiatkami innych tylko niestety sam albo z kilkoma innymi osobami. To jest ze strony rzadu zwykla obluda i granie pod publiczke... i cokolwiek nie powiesz nie zbijesz argumentu, ze takie wspolczucie jak teraz okazuje sie tylko przy smierci grupowej - dla mnie jest to zupelnie niezrozumiale. W czym Ci ludzie sa lepsi od innych nasych obywateli ginacych za granicami czy tez w Polsce? A w czym sa lepsi przysypani gornicy ? Ale pewnie, bo to pielgrzymi to trzeba dosrać Kościołowi. Odnośnik do komentarza
Henkel Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 A w czym sa lepsi przysypani gornicy ? Ale pewnie, bo to pielgrzymi to trzeba dosrać Kościołowi. W niczym, powiedzialem cos takiego? Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 A w czym sa lepsi przysypani gornicy ? Ale pewnie, bo to pielgrzymi to trzeba dosrać Kościołowi. W niczym, powiedzialem cos takiego? Nie. Ale tak juz jest czlowiek skonstruowany, ze gdy ginie jakas grupa ludzi przy jednej okazji, powoduje to bol. Odnośnik do komentarza
Forn Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 To ja jestem dziwnie skonstruowany, bo mimo że byli to ludzie głównie z mojego miasta nie czułem żadnego bólu. Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 Nie. Ale tak juz jest czlowiek skonstruowany, ze gdy ginie jakas grupa ludzi przy jednej okazji, powoduje to bol. Oczywiście, że od jakiegoś rzędu wielkości rozmiar tragedii przytłacza. Ale tak jak kiedyś mówił Stalin "śmierć człowieka to tragedia, śmierć milionów to statystyka", to teraz jest "śmierć człowieka to statystyka, śmierć pięciu to news, śmierć dwudziestu to jest wydarzenie" Niby po śmierci każdy jest równy, ale jakoś tego nie widać, w sposobie traktowania ich przez nasze władze czy też media Najlepiej widać to po wypadkach niedzielnych. O autobusie mówią wszyscy, wszyscy zbierają pieniądze, pół rządu poleciało, o ofiarach awionetki nikt nie mówi, bo mieli pecha zginąć w piątkę, a nie w grupie > 20 I to mnie zastanawia, dlaczego tak wartościuje się ludzkie nieszczęścia Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 Ale panowie, to nie jest cecha obecnego rządu, to jest cecha KAŻDEGO rządu. Co więcej: tak naprawdę, to ogół obywateli tego od rządów wymaga. Odnośnik do komentarza
Gość Profesor Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 No i? Czy powszechność oczekiwań (z którą bym polemizował) tudzież cecha każdego rządu zwalnia z krytycznego osądu? Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 No nie, ale tu pobrzmiewają nuty antypisowskie. Ta celebra nie jest cechą PiSu jedynie. To standard. Przecież tak gigantyczny dramat jest z oczywistych względów niezwykle medialny. I zdecydowanie łatwiej jest Kowalskiemu utożsamić się z dramatem dziesiątek ciał rozrzuconych na trawie, niż z pojedyńczym Nowakiem rozjechanym na autostradzie. Nie wiem skąd to rozdzieranie szat, to cecha tak bardzo ludzka, że aż trywialna. A działania rządu też są zrozumiałe. I nie sądzę, by kierowało nim wyłącznie wyrachowanie polityczne. Robicie z Kaczyńskich roboty. Odnośnik do komentarza
Gość Profesor Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 Poprawka - oni z siebie takowych robią, cynicznych graczy, który można napluć w twarz jak Rydzyk, a oni będą mówić, że deszcz pada, którzy wczorajszego sojusznika zbluzgają, by jutro zawrzeć z nim kolejny układ, a pojutrze nasłać na niego CBA. Nie dziw się. Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 Oczywiście, że są twardymi graczami. Przynajmniej Jarosław. Mam jednak niejasne wrażenie (możecie mnie wyśmiać), że imho obaj są również idealistami, co by tam o ich ideałach nie sądzić. Szczególnie Lech. Nie, nie sądzę by w tej sprawie kierowało nimi wyłącznie wyrachowanie. Odnośnik do komentarza
Tybor Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 Jeszcze wrzuce dwa grosze na temat tej żałoby. Ta śmierć ryszyła mnie tyle co prognoza pogody tego samego dnia. Ale są ludzie którzy tego potrzebują więc uszanujmy to, przecierz i tak nic na tym nie tracimy. Odnośnik do komentarza
Gość Profesor Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 Od momentu odwołania rządu Olszewskiego, co wielokrotnie powtarzali w różnych wywiadach, interesuje ich wyłącznie dojście do władzy i jej utrzymanie. Nie zauważyłem u nich cienia idealizmu, natomiast sporo obsesji. (Edyta estetyczna) Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 Dla mnie są idealistami, tacy Książęta. Nie sądzę, by władza była dla nich celem samym w sobie: są autentycznie przekonani, że Polsce zagrażają ościenne mocarstwa. Wychowali się przecież w rodzinie powstańczej. Są przekonani, że Polska musi być silna, by się temu przeciwstawić, Polska "na kolanach" dotąd była dla nich synonimem staczania się w aksamitne zniewolenie. Sądzisz, że Marszałek nie był idealistą? Moim zdaniem był, do szpiku kości (bo chyba rozumiesz, że nie używam tego słowa wartościująco). On był idealistą, a do władzy dążył od pewnego momentu konsekwentnie, a gdy raz ją już zdobył, to jej nie zamierzał oddać. Z pobudek ideowych. Punktem zwrotnym była u niego śmierć Narutowicza, u Kaczorów właśnie upadek rządu Olszewskiego. Z innej beczki: podobnym przypadkiem był dla mnie Gomułka. Całej trójki nie lubię (choć do Marszałka czuję ogromny szacunek). To nie znaczy jednak, że widzę w nich ludzi rządzących dla samej władzy. Taki był Miller, taki być może jest Tusk. Odnośnik do komentarza
Gość Profesor Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 Dla mnie są idealistami, tacy Książęta. Nie sądzę, by władza była dla nich celem samym w sobie: są autentycznie przekonani, że Polsce zagrażają ościenne mocarstwa. Wychowali się przecież w rodzinie powstańczej. Są przekonani, że Polska musi być silna, by się temu przeciwstawić, Polska "na kolanach" dotąd była dla nich synonimem staczania się w aksamitne zniewolenie. No fajnie, ale właśnie opisujesz obsesję, nie idealizm. Edyta: Przecież można być idealistą, nie popadając w obsesję. Odnośnik do komentarza
Henkel Napisano 24 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 Jesli o oczekiwania spoleczenstwa chodzi to polemizowalbym - jedynie reakcje jakie zaobserwowalem wsrod moich znajomych i rodziny to autentyczna frustracje, ze teraz o niczym innym sie w Polsce mowic nie bedzie jak tylko o wiadomym wypadku. Moze to kwestia srodowiska w jakim sie znajduje i wiekszosci rzeczywiscie ta zaloba potrzebna... Choc ciezko mi sobie wybrazic, jak ludzie powszechnie moga sie zamartwiac z powodu tej katastrofy - mam dziwne wrazenie, ze maja wlasne problemy i zmartwienia. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi