Escort Napisano 23 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 Kuba Błaszczykowski Myślałem, że to literówka, a jednak nie - wypisz sobie na czole nazwę swojego klubu - Cagliari, a nie Caligari.. Odnośnik do komentarza
Counter Napisano 23 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 Kuba Błaszczykowski Myślałem, że to literówka, a jednak nie - wypisz sobie na czole nazwę swojego klubu - Cagliari, a nie Caligari.. Dzięki, ostatni post zeedytowałem, niestety tego z podpisywaniem kontraktu już nie da rady poprawić. Odnośnik do komentarza
Counter Napisano 23 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 Naszym pierwszym przeciwnikiem jest Piacenza, według bukmacherów to nie my jesteśmy faworytami, a nasi przeciwnicy. No cóż musimy pokazać im, że się mylą. Cagliari jest aktualnie na 13 miejscu, mamy o dwa mecze mniej rozegrane od naszych rywali w tabeli. 10 września 2006, Serie B [2/42], Stadion Leonardo Garilli, Piacenza [18.] Piacenza – [13.] Cagliari Arason – Pancaro, Del Grosso, Aceval, Agostini – Błaszczykowski, Souza, Andersson, Aissati – Aiello, Pepe Bardzo ważny mecz dla mnie. Od bardzo dawna nie prowadziłem klubu, zobaczymy jak ta przerwa podziałała na mnie. Ambicja nie pozwala mi przegrać. Początek meczu dość nudny, w 13 minucie Aiello zmarnował dobrą sytuacje, zbyt długo zwlekając z strzałem. Mamy przewagę optyczną, więcej utrzymujemy się przy piłce, więcej strzelamy, ale niewiele z tego wychodzi. W 30 minucie Del Grosso dośrodkowuje, Souza składa się do woleja, niestety uderza nad bramką. 38 minuta, Błaszczykowski zabiera piłkę przeciwnikowi, pędzi prawą stroną, dośrodkowuje, Aiello przyjmuje, strzelaa…bramkarz paruje w bok, Pepe dochodzi do piłki, niestety już obok niego znalazło się 3 obrońców i nie miał szans na oddanie strzału. 40 minuta, Błaszczykowski ponownie zabiera piłkę przeciwnikowi, posyła dalekie, mocne podanie, bramkarz gospodarzy musi wyjść, źle przyjmuje, Pepe zabiera mu piłkę, pędzi na pustą bramkę! Pepe strzela po ziemi i zdobywamy prowadzenie w meczu. Do przerwy nic wielkiego na boisku się nie stało, 0:1. W miejsce lekko kontuzjowanego Aiello wprowadzam Zajca. Druga połowa, Błaszczykowski zabiera piłkę pomocnikowi przeciwników i podaje do Anderssona, ten szybko do Zajca, dośrodkowanie, Andersson wyskakuje, strzela obok bramki! Niewiele brakowało. Dużo chaosu wdarło się na boisko. Na boisku wieje nudą, nic się nie dzieje. W 88 minucie postanowiłem przeprowadzić dwie zmiany, za Pepe wchodzi Kaufman, a za Błaszczykowskiego na boisko wbiegł Scarlato. W końcówce oddaliśmy jeszcze dwa strzały, oba obok bramki. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie, wygrywamy w dobrym stylu. Piacenza 0:1 Cagliari Pepe 41' 0:1 Sędzia: Luca Albertini Widzów: 8571 MoM: Miguel Aceval (Cagliari) Odnośnik do komentarza
Escort Napisano 23 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 Czyli debiut całkiem udany. W Serie B czeka Cię mnóstwo spotkań, dlatego życzę wytrwałości Kuba Błaszczykowski gra, Pepe strzela, czego chcieć więcej Odnośnik do komentarza
Counter Napisano 23 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 Mecz z Ternaną należy również do tych ważniejszych. Ternana zapowiada walkę o awans i od początku sezonu widać to, gdyż zajmują 2 pozycje w tabeli. 13 września 2006, Serie B [3/42], Stadion Sant’Elia, Cagliari [10.] Cagliari – [2.] Ternana Arason – Pancaro, Del Grosso, Aceval, Di Cesare – Błaszczykowski, Souza, Andersson, Conti – Aiello, Pepe Już w 2 minucie oddaliśmy pierwszy strzał na bramkę, niestety Souza strzelił ponad bramką. Od samego początku przeważamy, dobrze gra Błaszczykowski, który rządzi i dzieli na swojej stronie. Conti oddaje mocny strzał z 30 metrów, Berni odbija piłkę, a obrońcy wybijają ją z dala od bramki. 18 minuta, Błaszczykowski rozpoczyna drybling, mija przeciwnika strzelaa…poprzeczka!!! Pepe dobija, gooool!!! Sędzia jednak nie uznaje bramki, gdyż według niego Pepe był na spalonym. Diego Souza mija przeciwników jak tyczki, dośrodkowuje w pole karne, tam jest Błaszczykowski, który uderza głową, piłka w siatce!!! 1:0, brawo Kuba! Souza ponownie dośrodkowuje, Andersson faulowany w polu karnym! Tak, sędzia wskazuje na jedenasty metr. Do piłki podchodzi Aceval, strzela w prawy górny róg, goooool!!! 2:0! W 43 minucie Aiello oddał groźny strzał głową po dośrodkowaniu Pepe, bramkarz wybił piłkę poza boisko. Do przerwy 2:0, gramy bardzo dobre spotkanie. Statystyka strzałów na bramkę mówi sama za siebie, my jedenaście, a przeciwnicy tylko jeden oddany strzał. Błaszczykowski szaleje na skrzydle, dośrodkowuje, Pepe strzela z woleja, 3:0!!! Brawo, brawo, brawo!!! Kontrowaliśmy przebieg gry, Ternana nie miała żadnego pomysłu jak zbliżyć się pod naszą bramkę. W 89 minucie przeprowadziłem pierwszą zmianę, za Aiello wchodzi Kaufman. Do końca meczu wynik nie zmienia się, zwycięstwo 3:0! Awansowaliśmy na 3 miejsce w tabeli! Cagliari 3:0 Ternana Błaszczykowski 21' 1:0 Aceval kar 27' 2:0 Pepe 57' 3:0 Sędzia: Diego Santo Grazioli Widzów: 16817 MoM: Simon Pepe (Cagliari) Odnośnik do komentarza
Counter Napisano 23 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 W moim trzecim meczu na ławce trenerskiej Cagliari naszym przeciwnikiem będzie Pisa. Media stawiają nas jako zdecydowanych faworytów. Kilka godzin przed meczem wysłałem scoutów by szukali zawodników po Europie oraz Włoszech. 17 września 2006, Serie B [4/42], Stadion Sant’Elia, Cagliari [3.] Cagliari – [9.] Pisa Arason – Pancaro, Del Grosso, Aceval, Di Cesare – Błaszczykowski, Souza, Andersson, Conti – Aiello, Pepe Ten mecz należy do tych, które po prostu trzeba wygrać. Pisa nie jest zbyt wymagającym przeciwnikiem, mimo to nie można ich lekceważyć, gdyż może się to dla nas źle skończyć. Od początku meczu atakujemy bramkę rywala, Błaszczykowski dośrodkowuje, Aiello przyjmuje, strzelaa, Villa broni! W kolejnej sytuacji to Kuba nie wykorzystał dobrego dośrodkowania Del Grosso. Pisa broni się szczęśliwie, napieramy bez ustanku, a gościom udaje się jakoś wychodzić obronną ręką. Conti wykonuje rzut rożny, podaje do stojącego przed polem karny Souzy, ten oddaje podkręcony strzał, piłka wpada do bramki! Goooool, 1:0. Później to Souza odwdzięcza się Contiemu dobrym dośrodkowaniem, lecz ten strzela obok bramki. Pepe dośrodkowuje, Aiello przyjmuje, ma dużo czasu, strzeelaaa…wprost w bramkarza. Muszę go zmienić w przerwie gdyż marnuje wszystkie okazje. Do przerwy wynik nie zmienia się. Mamy ogromną przewagę, oddaliśmy 12 strzałów, kiedy goście nie oddali żadnego. Jak już wcześniej powiedziałem w drugiej połowie nie wystąpi Aiello, jego miejsce zajmie Zajc. Druga połowa podobnie jak pierwsza jest całkowicie pod naszą kontrolą, Pisa nie wychodzi spoza swojej połowy. 63 minuta, Souza dośrodkowuje, Zajc strzela, Villa broni, Błaszczykowski dobija, ponownie Villa. Świetna interwencja bramkarza gości. Brakuje nam dzisiaj zdecydowanie skuteczności. W 85 minucie za Pepe wchodzi Kaufman. Do końca meczu mocno obstrzeliwujemy bramkę przeciwników. 93 minuta, rzut rożny, Błaszczykowski przed pole karne, tam czeka Andersson, strzela z dystansu, goooool!!! 2:0. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie. Jesteśmy do tej pory jedyną drużyną, która odniosła same zwycięstwa, mamy jednak jeden mecz zaległy. Cagliari 2:0 Pisa Souza 23' 1:0 Andersson 93' 2:0 Sędzia: Luca Albertini Widzów: 13038 MoM: Jakub Błaszczykowski (Cagliari) Odnośnik do komentarza
Sławoj Napisano 23 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 Wyniki znakomite Trzymaj tak dalej Odnośnik do komentarza
Counter Napisano 23 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 Mecz z Empoli wydaje się być dość trudnym przeciwnikiem, ich atutem z pewnością jest własne boisko. Dlatego też faworytami tego spotkania są zawodnicy Empoli. Do meczu jesteśmy przygotowani i fizycznie i psychicznie. 20 września 2006, Serie B [5/42], Stadion Carlo Castellani, Empoli [6.] Empoli – [3.] Cagliari Arason – Pancaro, Del Grosso, Aceval, Di Cesare – Błaszczykowski, Souza, Andersson, Conti – Zajc, Pepe Empoli, podobnie jak my, jest spadkowiczem z Serie A, mecz między tymi drużynami jest ważny dla obu, gdyż obie celują w awans. Od początku meczu piłkarze Empoli pokazują, że zależy im na zwycięstwie. Tosto dośrodkowuje, Ton odwraca się, strzela, bramka! Przegrywamy 1:0. Zaczynamy, Pepe podaje do Błaszczykowskiego, ten mija przeciwników, zbliża się do pola karnego, dośrodkowuje, piłkę przyjmuje Zajc, strzela w długi róg i piłka wpada do bramki. 1:1. Ładnie chodzi piłka w drużynie gospodarzy. Przewagę w strzałach i posiadaniu piłki mają gospodarze. 30 minuta, Błaszczykowski dośrodkowuje, Pepe strzela głową…bramkarz wybija na rzut rożny. 43 minuta, Pancaro wykonuje rzut z autu, Pepe przedłużył głową, Souza przyjmuje, odwraca się i strzela, gooooool 1:2! Minuta później, Arason wybija daleko piłkę, Pepe zgrywa głową, Zajc przyjmuje i biegnie jak najszybciej w kierunku bramki, jest sam na sam, strzela obok bramkarza, goool, prowadzimy już 1:3. Dwie minuty później Del Grosso dośrodkowuje, Zajc upada w polu karnym, sędzia wskazuje na 11 metr! Lucchini dostaje żółtą kartkę, nie może się z tym pogodzić, dalej dyskutuje z sędzią, który pokazuje mu drugi żółty kartonik, a w konsekwencji czerwoną. Empoli w dziesiątkę. Szansę na podwyższenie wyniku ma Andersson, strzela w prawy dolny róg, goooool, 1:4!!! Fantastyczna końcówka pierwszej połowy w naszym wykonaniu. Do przerwy wynik nie zmienił się. W drugiej połowie zaczęliśmy grać rozsądnie, oddajemy strzały, ale pilnujemy się w obronie. W 68 minucie za Błaszczykowskiego wchodzi Kaufman. Do końca meczu obie drużyny oddały po kilka strzałów, ale w ogóle nie zagrażające obu bramkom. Wygrywamy 1:4 i awansujemy na fotel wicelidera w lidze. Empoli 1:4 Cagliari Ton 13' 1:0 Zajc 14' 1:1 Souza 44' 1:2 Zajc 45' 1:3 Andersson kar 45' 1:4 Sędzia: Carlo Negrinelli Widzów: 19123 MoM: Diego Souza (Cagliari) Odnośnik do komentarza
Escort Napisano 23 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 Jak się tak gniecie to aż chce się grać, prawda Brawo za wyniki, to zapewne zasługa Kuby ;P Odnośnik do komentarza
dolar Napisano 23 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 Ismael Aissati (Holandia, 18 lat, 0m./0br.) – ulubieniec zawodników, przez cały czas chodzi zadowolony z uśmiechem od ucha do ucha. Umiejętności również ma niezłe. Jednak by zagrozić Diego Souzie brak mu trochę doświadczenia. Oj chłopie, ten piłkarz to skarb, dmuchaj i dmuchaj na niego! ;} Powodzenia! Odnośnik do komentarza
Counter Napisano 24 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2007 Kuba z pewnością odgrywa ważniejszą rolę w drużynie. Lucchese jest na chwilę obecną czerwoną latarnią ligi, zresztą zgodnie z oczekiwaniami mediów. Scout rozpoczął wyszukiwanie młodych zawodników, dostałem już kilka raportów. Jak na razie są to zawodnicy interesujący, których muszę obserwować. 24 września 2006, Serie B [6/42], Stadion Sant’Elia, Cagliari [2.] Cagliari – [22.] Lucchese Arason – Pancaro, Del Grosso, Aceval, Di Cesare – Błaszczykowski, Souza, Andersson, Conti – Zajc, Pepe Nikt nie wyobraża sobie naszej porażki w tym meczu, mamy serię 5 zwycięstw z rzędu więc nie możemy sobie pozwolić na porażkę z ostatnią drużyną ligi. 6 minuta, Diego Souza posyła dalekie dośrodkowanie, Zajc wyskakuje, nie sięga. Na miejscu jest Błaszczykowski i wbija piłkę do bramki, gooool! Po zdobyciu bramki dalej napieraliśmy gości, oni wychodzili tylko z pojedynczymi kontrami. W 33 minucie Pepe z ostrego kąta trafił w boczną siatkę, szkoda, że to nie wpadło bo była realna szansa na gola. 34 minuta, groźna sytuacja, Lucchese będzie wykonywało rzut wolny z 22 metra, do piłki podchodzi Pasquinielli, strzela z całej siły pod poprzeczkę, 1:1. 8 minut później sytuacja bliźniaczka, tym razem na naszą korzyść. Souza strzelił technicznie, ale bramkarz wybronił. Do przerwy remis. Za lekko kontuzjowanego Sosze wprowadzam Aissatiego. 55 minuta, Pepe doznaje kontuzji, w jego miejsce wchodzi Kaufman. Męczymy się, nie możemy oddać tego decydującego strzału. W 69 minucie Aceval fatalnie spudłował, po rzucie rożnym. Napieramy Lucchese z całych sił. 81 minuta, Aissati dośrodkowuje, Zajc ma fantastyczną sytuacje, strzela obok bramki! 85 minuta, Błaszczykowski wykonuje rzut rożny, głębokie dośrodkowanie, Aceval strzela głową iii goooooool!!! Prowadzimy 2:1. Wprowadziłem jeszcze za Zajca, Aiello. Aceval wybija piłkę na wolne pole, dobiega Aiello, pędzi w kierunku bramki, strzelaa, goool! Sędzia nie uznaje jednak bramki, gdyż według niego był spalony. Ale dlaczego tak długo się nad tym zastanawiał?! Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Odnieśliśmy wymęczone, ale zasłużone zwycięstwo. Chwilę później dowiedziałem się, że właśnie wskoczyliśmy na fotel lidera. Cagliari 2:1 Lucchese Błaszczykowski 7’ 1:0 Pasquinielli 35’ 1:1 Aceval 86’ 2:1 Sędzia: Diego Sante Grazioli Widzów: 15195 MoM: Jakub Błaszczykowski (Cagliari) 24 września 2006 Kuba Błaszczykowski w czasie meczu doznał kontuzji. Ma stłuczoną głowę, co uniemożliwia mu grę przez jakiś tydzień. Odnośnik do komentarza
Escort Napisano 24 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2007 Fotel lidera jak najbardziej zasłużony. Będzie awans (wiem, że dopiero po 6 kolejkach, ale skoro tak gnieciesz ;P) Odnośnik do komentarza
Counter Napisano 24 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2007 Mecz zaległy z Catanzaro jest dla nas ważny. Zwycięstwo pozwoli nam uciec trochę naszym rywalom, nad drugą drużyną mielibyśmy 5 punktów przewagi. 28 września 2006, Serie B [7/42], Stadion Nicola Ceravalo, Catanzaro [16.] Catanzaro – [1.] Cagliari Arason – Pancaro, Del Grosso, Aceval, Di Cesare – Conti, Souza, Andersson, Taider – Zajc, Pepe Catanzaro jest jak najbardziej do pokonania, musimy jednak uważać, gdyż w ostatnim meczu pokonali Crotone, faworyta do awansu, więc słabą drużyną nie są. Od początku obie drużyny grają rozpoznawczo, przez co nie stwarzają sytuacji podbramkowych. W końcu w 13 minucie przyszedł czas na naszą akcję ofensywną. Taider podaje do Zajca, ten rozgląda się i zostawia piłkę Anderssonowi, który na pełnej szybkości wbiega w pole karne i pokonuje bramkarza, goool!!! Szybko obejmujemy prowadzenie. Jak już zdążyliśmy przyzwyczaić naszych kibiców, napieramy na bramkę. Gospodarze jednak nie siedzą cicho, ale starają się wyprowadzać kontrataki. Herrera wbiega w pole karne, Aceval fauluje! Do piłki podchodzi Dall’Acqua, strzelaa…Arason broni! Brawo Arason! Teraz to gospodarze naciskają nas, ambitnie dążą do odrobienia straty. 34 minuta, Herrera podaje do Dall’Acqua’y, ten przebija się przez linią obronną i strzela bramkę wyrównującą, 1:1. Od razu po stracie gola ruszyliśmy do ataku, W 38 minucie Pepe dośrodkowuje, Zajc wyskakuje, strzelaa gool! Sędzia boczny wznosi jednak chorągiewkę i gol nie zostaje uznany. Do przerwy na boisku nie wydarzyło się nic ciekawego, 1:1. Przeważamy, dużo strzelamy, lecz bramkarz gospodarzy wychodzi obronną ręką. Fini wykonuje rzut rożny, zamieszanie w polu karnym, piłka w siatce! Andersson strzela przypadkowo samobójczego gola, musimy odrabiać straty. W miejsce słabego dzisiaj Del Grosso wchodzi Agostini. Strzelamy, ale Balli fantastycznie dzisiaj broni. Andersson wykonuje rzut rożny, Aceval strzela głową, poprzeczka! Zajc dobija, obok bramki! Aj wielka szkoda, mogliśmy doprowadzić do remisu. Czas biegnie szybko, nasza pierwsza porażka w sezonie coraz bliżej…Niestety wynik nie uległ zmianie, pierwsza porażka Cagliari w sezonie. Catanzaro 2:1 Cagliari Andersson 13' 0:1 Dall’Acqua 35' 1:1 Andersson OG 56' 2:1 Sędzia: Diego Sante Grazioli Widzów: 8025 MoM: Daniele Balli (Catanzaro) Odnośnik do komentarza
Counter Napisano 25 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 25 Grudnia 2007 Z meczu na mecz idzie nam coraz gorzej, zaczyna chyba spadać nasza forma. Mimo to Casena jest do pokonania. Po kontuzji do pełni zdrowia powrócił Kuba Błaszczykowski, a więc zagramy w najsilniejszym składzie. 1 października 2006, Serie B [8/42], Stadion Dino Manuzzi, Casena [14.] Cesena – [1.] Cagliari Arason – Pancaro, Del Grosso, Aceval, Di Cesare – Błaszczykowski, Souza, Andersson, Conti – Zajc, Pepe Po ostatniej porażce z Catanzaro bardzo zależy nam na zwycięstwie w tym meczu. Początek meczu dość wyrównany, jednak tylko my oddaliśmy strzał. Dopiero w 18 minucie dogodną sytuację zmarnował Pepe, który był sam na sam z bramkarzem, lecz uderzył zbyt lekko, przez co bramkarzowi udało się sparować na rzut rożny. Powoli zaczynamy przeważać na boisku. Zajc i Pepe oddali po groźnym strzale na bramkę przeciwnika, lecz Turci jest dzisiaj w dobrej dyspozycji i nie dał się pokonać. Pepe jest dzisiaj bardzo nieskuteczny, miał już z 3 dogodne okazje i żaden strzał nie znalazł drogi do bramki. W 37 minucie, Pepe dostaje podanie, posyła piłkę do Zajca, ten strzela, goool! Sędzia wskazuje jednak, że Zajc był na pozycji spalonej. 43 minuta, Pinga dośrodkowuje, Waigo wyskakuje i pakuje piłkę do siatki, gospodarze prowadzą 1:0. Czyżby dopadł nas kryzys? Do przerwy 1:0, przegrywamy nie zasłużenie. W przerwie za Pepe wchodzi Kaufman. Wyprowadzamy kontrę, piłka do Kaufmana, ten obraca się z piłką i pędzi w kierunku bramki, rozgląda się, widzi wbiegającego Zajca, podaje do niego, Zajc strzela z pierwszej, gooool!!! 1:1. Zaczynamy atakować, niestety fatalnie pudłujemy przy każdym strzale. Biava wybija piłkę jak najdalej może, ta szczęśliwie wędruje do Waigo, a ten z półobrotu strzela bramkę, ponownie przegrywamy. 74 minuta, Pancaro dośrodkowuje, Kaufman upada, sędzia dyktuje rzut karny! Do piłki podchodzi Andersson, strzela, goool! Sprawa znowu jest otwarta, obie drużyny mogą wygrać. Świetnie w obronie radzi sobie Aceval, który jest murem nie do przejścia. 90 minuta, Diego Souza będzie wykonywał rzut wolny z 30 metra, strzela technicznie, goooooool!!! Prowadzimy 3:2!!! Cofamy się do obrony. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie, zwycięstwo! Wymęczone, ale zasłużone, ważne, że mamy 3 punkty. Cesena 2:3 Cagliari Waigo 43' 1:0 Zajc 58' 1:1 Waigo 69' 2:1 Andersson kar 76' 2:2 Souza 90' 2:3 Sędzia: Alessandro Bugatti Widzów: 7497 MoM: Diego Souza (Cagliari) Odnośnik do komentarza
Counter Napisano 25 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 25 Grudnia 2007 6 października 2006 Przedłużyliśmy kontrakt z Kubą Błaszczykowskim do 2009 roku, zawodnik jest usatysfakcjonowany warunkami nowego kontraktu. Mieliśmy grać mecz z Pescarą, jednak z powodu meczów reprezentacyjnych został on przełożony na inny termin. Naszym najbliższym przeciwnikiem jest wicelider Bari. Zwycięstwo daje nam automatycznie ucieczkę na 6 punktów, mamy jednak jeszcze zaległy mecz z Pescarą, więc przewaga może wzrosnąć o 9 punktów. Najpierw jednak musimy pokonać wicelidera. 15 października 2006, Serie B [9/42], Stadion Sant’Elia, Cagliari [1.] Cagliari – [2.] Bari Arason – Pancaro, Del Grosso, Aceval, Di Cesare – Błaszczykowski, Souza, Andersson, Conti – Zajc, Pepe Media jako faworyta wskazali nas, tylko dlatego, że gramy u siebie. Od początku obie drużyny grają ostrożnie, wiedzą, że przeciwnik ma potencjał i jeden błąd może równać się stratą bramki. Dlatego też gra na boisku nie jest zbyt porywająca. W 32 minucie Pepe zmarnował wyśmienitą sytuację, widocznie za mocno wypuścił sobie piłkę, przez co nie mógł oddać precyzyjnego strzału. 35 minuta, Błaszczykowski wykonuje rzut rożny, podaje do Contiego, strzela…niecelnie, ale piłka dobił do bramki Aceval, goool! Prowadzimy 1:0. Kilka minut później wyprowadzamy kontrę, Zajc dośrodkowuje, tam nie pilnowany Pepe, strzelaaa…gooool!!! 2:0, nie możemy już stracić takiej przewagi. Chwilę później sędzia odgwizdał koniec pierwszej połowy. W drugiej połowie Pepe zmarnował kolejną stuprocentową okazję, widać, że nie jest w formie strzeleckiej. 51 minuta, La Vista wykonuje rzut rożny, Esposito skacze wyżej niż Aceval i strzela głową, bramka, 2:1. 58 minuta, rzut wolny, Aceval strzelaaa, goooool, 3:1! Piękny gol Acevala. 62 minuta, Pepe podaje do Contiego, ten w polu karnym rozgląda się, postanowił przelobować bramkarza, udało mu się! Prowadzimy już 4:1. Za zmęczonego Błaszczykowskiego wprowadziłem Kaufmana. Na boisku zaczęła panować nuda, która utrzymała się do końca meczu. Wygraliśmy 4:1! Umocniliśmy się na fotelu lidera, natomiast wiceliderem zostało Lecce, które ma 4 punkty straty, ale za to jeden mecz więcej rozegrany. Cagliari 4:1 Bari Aceval 36' 1:0 Pepe 45' 2:0 Esposito 51' 2:1 Aceval 59' 3:1 Conti 63' 4:1 Sędzia: Salvatore Nicolini Widzów: 23213 MoM: Simone Pepe (Cagliari) Odnośnik do komentarza
Escort Napisano 25 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 25 Grudnia 2007 Mocna pozycja lidera Co do wcześniejszego meczu to chyba Cesena ? Casena ? Odnośnik do komentarza
Counter Napisano 25 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 25 Grudnia 2007 Racja, Cesena. Mógłbyś poprawić bo ja już nie mam takiej możliwości. Odnośnik do komentarza
Counter Napisano 25 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 25 Grudnia 2007 Zaległy mecz z Pescarą może nam dać duży komfort, 7 punktów przewagi to jest już coś. Pescara jest przedostatnią drużyną ligi, media zapowiadają pogrom. 18 października 2006, Serie B [10/42], Stadion Adriatico, Pescara [21.] Pescara – [1.] Cagliari Arason – Pancaro, Del Grosso, Aceval, Di Cesare – Błaszczykowski, Souza, Andersson, Conti – Zajc, Pepe Moi zawodnicy nie do końca wypoczęci po ostatnim meczu, ale gotowi do walki o zwycięstwo. Damy z siebie wszystko. Pele już tradycyjnie marnuje świetnie sytuacje, chyba straci miejsce w składzie. Souza ładnie przedziera się, dośrodkowuje, Andersson strzelaa, bramkarz broni, Pele dobija, goool! Hehe specyficzny typ zawodnika, wtedy kiedy trzeba strzelać gola to nie strzeli, a w przypadkowych sytuacjach jest niezastąpiony. Mamy przewagę, gospodarze mają problemy z dokładnym dograniem piłki. 21 minuta, ładna akcja Cagliari, Souza do Anderssona, ten podaje prostopadle do Pele, jest sam na sam, no i oczywiście strzela nad bramką. Do przerwy oddaliśmy jeszcze kilka strzałów, lecz bramkarz gospodarzy jest w dobrej formie. Za Pele wprowadziłem Aiello. W drugiej połowie zaczęliśmy grać rozważniej, sporo gramy piłką, przeprowadzamy ładny atak pozycyjny. 64 minuta, Błaszczykowski biegnie z piłką, Gonella wchodzi ostro, faul. Sędzia podbiega do Gonella i pokazuje mu drugą żółtą kartkę, do widzenia temu panu. 75 minuta, Di Cesare wybija daleko piłkę, Zajc wykorzystuje swoją szybkość, dobiega do piłki szybciej od obrońcy, biegnie w kierunku bramki i bezproblemowo pokonuje bramkarza, 2:0. Przeprowadziłem zmianę, za Sosze wchodzi Aissati. Aceval wykonuje rzut wolny, dokładnie z tego samego miejsca co w poprzednim meczu z Bari, w którym strzelił gola. W identyczny sposób strzelił bramkę, 3:0. Nikt nam już nie odbierze zwycięstwa. 86 minuta, Conti ma dużo miejsca, postanowił uderzyć z całej siły, piłka leci po ziemi, skozłowała przed bramkarzem i wpadła do bramki, 4:0. My mimo pewnego zwycięstwa dalej atakujemy. 92 minuta, Aceval ponownie ma okazję na gola, będzie wykonywał rzut wolny z 30 metra, strzelaaaa…goool! 5:0, brawo! Aiello biegnie, strzela z całej siły…poprzeczka, piłka wylatuje przed pole karne, Błaszczykowski chce oddać strzał, ale jest faulowany. Dobra okazja dla Acevala. Do piłki podchodzi jednak Andersson, strzelaa, obok bramki. Sędzia zakończył spotkanie, odnieśliśmy pewne zwycięstwo. Mamy już 7 punktów przewagi nad wiceliderem. Pescara 0:5 Cagliari Pepe 14' 0:1 Zajc 76' 0:2 Aceval 80' 0:3 Conti 86' 0:4 Aceval 90' 0:5 Sędzia: Diego Sante Grazioli Widzów: 1866 MoM: Gorazd Zajc (Cagliari) Odnośnik do komentarza
Counter Napisano 25 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 25 Grudnia 2007 Rimini, przeciwnik solidny, którego nie można zlekceważyć. Coraz bardziej zaczyna rosnąć zainteresowanie moim zawodnikami na rynku transferowym. 22 października 2006, Serie B [11/42], Stadion Sant’Elia, Calgiari [1.] Calgiari – [6.] Rimini Arason – Pancaro, Del Grosso, Aceval, Di Cesare – Błaszczykowski, Souza, Andersson, Conti – Zajc, Kaufman W ostatnim czasie imponujemy formą, wysokie zwycięstwa z Bari i Pescarą podniosły nas bardzo na duchu. 10 minuta, Belleri dośrodkowuje, Abbruscato wyskakuje i pakuje piłkę do siatki, przegrywamy. Dobrze zorganizowana obrona gości nie pozwala nam na wiele. Zajc główkuje do Kaufmana, Belleri fauluje go, musi być czerwona kartka, to był faul taktyczny. Tak jest, sędzia karze opuścić mu boisko. Goście w dziesiątkę. Od tej pory zaczęliśmy grać dużo swobodniej. 47 minuta, Błaszczykowski rozpoczyna drybling na skrzydle, dośrodkowuje, Kaufman strzela, goool! Kaufman doprowadza do remisu. Do przerwy remis. Drugą połowę zaczynamy od mocnego uderzenie, trwa oblężenie przy bramce gości. Niestety nie przynosi to skutku w postaci bramek. Do 90 minuty gra wygląda dość nudnie po obu stronach. Do końca meczu wynik nie zmienił się, szkoda, powinniśmy wygrać. Calgiari 1:1 Rimini Abbruscato 10' 0:1 Kaufman 47' 1:1 Sędzia: Carlo Negrinelli Widzów: 24347 MoM: Souleymane Diamoutene (Rimni) Odnośnik do komentarza
Counter Napisano 25 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 25 Grudnia 2007 Arezzo, słabszy przeciwnik, który nie radzi sobie w tym sezonie, jeden z faworytów do spadku. 25 października 2006, Serie B [12/42], Stadion Comunale, Arezzo [19.] Arezzo – [1.] Cagliari Arason – Pancaro, Del Grosso, Aceval, Di Cesare – Błaszczykowski, Souza, Andersson, Conti – Zajc, Kaufman Ambicja moich zawodników wskazuje, że chcą wygrać w tym meczu, zresztą podobnie jak w innych spotkaniach. 6 minuta, Błaszczykowski dośrodkowuje, Kaufman wybiega na wolne pole, strzela z woleja, goool! Gospodarze starają się odrobić straty, byli tego bardzo blisko, gdyż Gialli był sam na sam z Arasonem, lecz górą był nasz bramkarz. Dobre akcje gospodarzy przeplatają się z kontratakami naszego zespołu. Pancaro podaje do Anderssona, ten piętką do Zajca, wbiega w pole karne, strzela w długi róg, gool, prowadzimy już 2:0. Do przerwy na boisku nie działo się nic specjalnego, 0:2. Druga połowa jest kontynuacją pierwszej, raz gospodarze, a raz my oddajemy strzał. 59 minuta, Conti wykonuje rzut rożny, podaje do stojącego przed polem karnym Anderssona, ten podaje do stojącego na wolnej pozycji Zajca, który strzela lewą nogą wspaniałego gola, 3:0! Po tym golu to my zaczęliśmy zdecydowanie przeważać. Za Błaszczykowskiego wchodzi Scarlato. Natomiast za Kaufmana wchodzi Pepe. My dalej atakujemy, niestety nie wykorzystujemy stworzonych przez siebie sytuacji. Na pewno fragment strzałów na bramkę wymaga u nas pracy. Sędzia w końcu odgwizdał koniec meczu, wygraliśmy. Arezzo 0:3 Cagliari Kaufman 7' 0:1 Zajc 27' 0:2 Zajc 59' 0:3 Sędzia: Roberto Lorenzini Widzów: 4152 MoM: Daniel Andersson (Cagliari) Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi