demrenfaris Napisano 19 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2011 ba, ten tekst to nawet nie jest felieton! Cytuj Odnośnik do komentarza
Keith Flint Napisano 19 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2011 A wiesz że brak obowiązku szkolnego prowadziłby do analfabetyzmu Nie, nie wiem. A ty skąd wiesz? A choćby z obserwacji. Wiek XVIII, gdzie obowiązek szkolny nie istniał i patrz ilu analfabetów. Współczesna Afryka i część Azji również jest wybitnym przykładem Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 19 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2011 Stary musisz być jak z obserwacji XVIII wiek pamietasz Cytuj Odnośnik do komentarza
sawraf Napisano 19 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2011 A wiesz że brak obowiązku szkolnego prowadziłby do analfabetyzmu i całkiem możliwe żebyś w twoim wymarzonym państwie nie napisał posta ponad mną bo albo ja (co jest całkiem możliwe, wszak pochodzę z biednej rodziny robotniczej i pamiętam jak ojciec pracował za 800 zł na rękę), albo ty nie umiałbyś pisać i czytać. Imagine there's no Marynia, it's easy if you try... Cytuj Odnośnik do komentarza
Henkel Napisano 19 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2011 OM: prosilbym o wypowiedzi w temacie, a nie podjazdy osobiste pod autora postu :OM Cytuj Odnośnik do komentarza
Keith Flint Napisano 19 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2011 Stary musisz być jak z obserwacji XVIII wiek pamietasz stara zasada geografów mówi że obserwację dzielimy na pośrednią i bezpośrednią. Pośrednia to zebranie pewnych danych, materiałów i statystyk i przeanalizowanie ich pod kątem uzyteczności (def. prof. A. Kostrzewski) Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 19 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2011 Nie chcę atakować obowiązku szkolnego (przypowieść z gałęzią i piłą), ale przykład poleis helleńskich przeczy tej tezie. Alfabetyzacja była tam na baardzo wysokim poziomie, niewiele niższym niż dzisiaj. Cytuj Odnośnik do komentarza
demrenfaris Napisano 19 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2011 Można jakieś źródło dot. alfabetyzacji w starożytnej Grecji (nie zdawałem sobie sprawy, a poczytałbym na ten temat)? Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 19 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2011 Klasyczny Hammond, pamięć z wykładów... no i to: To nie byłoby możliwe w społeczeństwie słabo zalfabetyzowanym. Moje małe niedopatrzenie: to oczywiście nie dotyczy kobiet, te edukowały się właściwie wyłącznie w Lacedemonie bodajże. Ale kobiety w tamtym paradygmacie nie były do końca ludźmi, więc to nie podważa ogólnej tezy. Cytuj Odnośnik do komentarza
Mauro Napisano 19 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2011 Przebijam Greków jaskiniowcami. Nie było obowiązku szkolnego i wielu analfabetów. Żeby było też poważnie, to ciekawe są dane z dwudziestolecia międzywojennego. Pokazują one, że brak obowiązku szkolnego ma wpływ na ilość analfabetów. Wprawdzie liczba analfabetów w dwudziestoleciu międzywojennym spadła poważnie z 33,1% w 1921 r. do 23.1% w 1931 r. (por. tab. 13), ale odsetek ten wśród ludności wiejskiej był znacznie wyższy, wynosił odpowiednio ok. 40% i 30%. Obok wielu innych źródeł tego stanu rzeczy szukać trzeba i w tym. że zasada powszechności nauczania w szkołach powszechnych na wsi nie była realizowana w pełni. Wiele dzieci wiejskich pozostawało poza szkołą bądź przerywało naukę po krótkim w niej pobycie. Stosunkowo duże postępy w tej dziedzinie osiągnięto w pierwszym dziesięcioleciu Polski niepodległej. Jak stwierdza znany badacz tych zagadnień, S. Mauersberg. działo się tak w dużej mierze "dzięki postępującemu spadkowi liczby dzieci w wieku szkolnym (słabe roczniki wojenne) [...] tym bardziej że równocześnie rosła liczba szkół i nauczycieli". W rezultacie "powszechność nauczania rosła z roku na rok, aż w roku szkolnym 1928/29 osiągnęła punkt szczytowy w dwudziestoleciu międzywojennym, obejmując 95,3% liczby dzieci podlegających obowiązkowi szkolnemu". Wzrost powszechności nauczania w tych latach zaznaczył się szczególnie silnie w województwach wschodnich, gdzie w roku szkolnym 1921/22 zaledwie 32% dzieci objętych obowiązkiem szkolnym chodziło do szkoły, a w r. 1927/28 już po nad 75%· Byho niewątpliwie postęp ogromny, można powiedzieć - imponujący. https://pl.wikisourc...dzial9.djvu/026 Zresztą z obserwacji dnia codziennego nie wydaje mi sie żeby patologie z własnej woli wysyłały dzieci do szkoły, gdyby nie mieli takiego obowiązku Cytuj Odnośnik do komentarza
sawraf Napisano 19 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2011 Z jednej strony korwinowcy wierzą, że rynek sam wszystko załatwi i nie trzeba ludzi do niczego przymuszać. Mylą się. Z drugiej jednak strony socjaliści utrzymują, że powszechna alfabetyzacja jest zjawiskiem ze wszech miar pożądanym. Oni też się mylą. Są ludzie, których trzeba popędzić do szkół pod przymusem, gdyż inaczej lenistwo bądź głupota rodziców zmarnuje ich talenty. Ale są też tacy, którzy nigdy nie powinni w murach szkoły zawitać, gdyż nadają się tylko na mięso armatnie w batalionach karnych. Wystarczy poczytać ten ściek, jakim jest forum onetu czy Tok FM. Cytuj Odnośnik do komentarza
szramek Napisano 19 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2011 I niby jak będziemy to sprawdzać zanim pójdą do szkoły? Metody starożytnych Spartan? Nie rokujących dobrze zrzucamy ze skarpy albo zostawiamy na pustkowiu? Cytuj Odnośnik do komentarza
sawraf Napisano 19 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2011 I niby jak będziemy to sprawdzać zanim pójdą do szkoły? Metody starożytnych Spartan? Nie rokujących dobrze zrzucamy ze skarpy albo zostawiamy na pustkowiu? Rzecz dla pedagogów, psychologów i lokalnej społeczności, by wypracowali system wyłuskiwania wartościowej młodzieży. Dopuszczam w ostateczności powszechność obowiązku edukacji elementarnej, ale w żadnym wypadku nie może to dotyczyć osób po 15 roku życia. Problem polega na tym, że dla mniej zdolnych uczniów szkoła jest więzieniem, który opóźnia start do dorosłego życia, który w ich przypadku powinien być jak najszybszy. Dłuższa edukacja jest potrzebna osobom, które mierzą w zawody wymagające wysokiego stopnia specjalizacji. Dla reszty to marnowanie czasu i okazja do rozwoju patologii - przecież wszyscy słyszeliśmy o dealerach narkotyków czy galeriankach. Cytuj Odnośnik do komentarza
jasonx Napisano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2011 Dla reszty to marnowanie czasu i okazja do rozwoju patologii - przecież wszyscy słyszeliśmy o dealerach narkotyków czy galeriankach. Nie wiem, na ile zglebiales temat galerianek jako taki, ale czesto sa to wzorowe uczennice z dobrych domów. To nie wina braku talentu do nauki, raczej luki w wychowaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza
peżet Napisano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2011 @sawraf Co mają dilerzy i galerianki to obowiązku chodzenia do szkoły? Ja myślę, że młodzi dilerzy wręcz chcą chodzić do szkoły ;) a o galeriankach napisał jasonx. Do tego absurdalna (nomen omen nadaje się do tematu) teza o tym, że piętnastolatkowie nie powinni musieć chodzić do szkoły. Wyobrażasz sobie, żeby teraz Jahu zakończył edukację i szukał pracy? Może ma jeszcze założyć rodzinę? (z Madzią oczywiście ) . Tak jak jest teraz jest dobrze, nikt nikogo nie zmusi żeby skończył gimnazjum, masz 18 lat droga wolna (3/4 moich rówieśników z wioski) no i to o czym piszesz, czyli : "Dłuższa edukacja jest potrzebna osobom, które mierzą w zawody wymagające wysokiego stopnia specjalizacji" funkcjonuje i to całkiem sprawnie :roll: Cytuj Odnośnik do komentarza
demrenfaris Napisano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2011 @sawraf Może selekcja genetyczna? Palmy w piecu niższymi rasami, nie róbmy jednak tego na modłę Hitlera - Cygan czy Żyd w końcu mogą być geniuszami, użyjmy do selekcji nowoczesnej techniki. Moim zdaniem do tego w prostej linii prowadzi Twój tok myślenia. Cytuj Odnośnik do komentarza
Mauro Napisano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2011 a może lepsze będzie kryterium genealogiczne. Potomkowie szlachty na studia, potomkowie mieszczan do zawodówek, a chłopstwa nie posyłać do w ogóle do szkół. Jest tylko jeden minus. Na przestrzeni lat sporo chamów wżeniło się do stanu szlacheckiego. Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2011 A ja nie jestem zwolennikiem obowiązkowej edukacji do 18 roku życia. To tworzy fikcję, która degeneruje klasy. Uczniowie nie chcący wypełniać obowiązku bardzo często skutecznie detonują klasy. A bez zgody rodziców nie można ich przerzucić do klas OHP, w związku z czym tworzy się obecnie kasta przyszłych stypendystów wszelkiego rodzaju MOPSów, Caritasów et consortes. Ludzi którzy nic nie muszą, nic nie chcą i żyją uwiązani do niewydolnych rodziców. Nie wiem jak jest w większych miastach, ale u mnie to poważny problem: takich uczniów jest co najmniej 5% ogółu. A to często wystarcza, by podobne wzorce zaszczepiać otoczeniu. Ograniczenie obowiązku szkolnego do 14 roku życia (początki gimnazjum) imho nie miałoby żadnych niemal skutków negatywnych a skończyłoby z obłudą, hipokryzją i negatywnymi skutkami obecnej fikcji. Cytuj Odnośnik do komentarza
sawraf Napisano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2011 Nie wiem, na ile zglebiales temat galerianek jako taki, ale czesto sa to wzorowe uczennice z dobrych domów. To nie wina braku talentu do nauki, raczej luki w wychowaniu. Prostytucja młodzieży szkolnej ma prostą przyczynę - zakaz uczciwej pracy, co łączy się z obowiązkiem szkolnym, wykluczającym pracę na etacie. Oczywiście osobną kwestią jest kapitalistyczna propaganda zwana "reklamą", ale to temat na inną dyskusję. Poza tym sam fakt, że dziewczęta z dobrych domów uprawiają prostytucję tylko potwierdza tezę, że szkoła przynosi więcej kłopotów niż korzyści. Owe "luki w wychowaniu" to nic innego jak antywychowanie na szkolnych korytarzach. Co mają dilerzy i galerianki to obowiązku chodzenia do szkoły? Ja myślę, że młodzi dilerzy wręcz chcą chodzić do szkoły ;) Gdyby nie musieli chodzić do szkoły, to nigdy by tymi dilerami nie zostali. Zresztą samo parcie na narkotyki też ma związek z omawianą sprawą. Wszak młodzież deprawuje się przede wszystkim w szkołach. W XIX wieku narkomania dotyczyła głównie bohem artystycznych, dziś to problem ogólnospołeczny. Także tu zadziałała demokratyzacja. a o galeriankach napisał jasonx. Do tego absurdalna (nomen omen nadaje się do tematu) teza o tym, że piętnastolatkowie nie powinni musieć chodzić do szkoły. Wyobrażasz sobie, żeby teraz Jahu zakończył edukację i szukał pracy? Może ma jeszcze założyć rodzinę? (z Madzią oczywiście ) . Nasi dziadkowie potrafili wypasać owce czy doić krowy zanim jeszcze skończyli 10 lat. Sam w swej pracy spotkałem się z przypadkami nastoletnich czeladników w zakładach stolarskich czy warsztatach samochodowych. Da się, trzeba tylko zrezygnować ze złudzenia, że lektura Dziadów i znajomość funkcji pełnionej przez mitochondria jest potrzebna każdemu proletariuszowi. Tak jak jest teraz jest dobrze, nikt nikogo nie zmusi żeby skończył gimnazjum, masz 18 lat droga wolna (3/4 moich rówieśników z wioski) no i to o czym piszesz Ale ten system udowodnił, że się nie sprawdza. Produkuje masy analfabetów funkcjonalnych, bez żadnego konkretnego fachu, którzy nie mając nic innego do roboty idą na studia typu pedagogika czy europeistyka, co kończy się powstawaniem następnych problemów (patrz sponsoring). Czy wiesz dlaczego zbudowanie domu jest dziś tak drogie? Ano właśnie dlatego, że młodzież wali na studia z marketingu / politologii / pedagogiki i brakuje rąk do pracy w budowlance. A gdyby tych chłopców od nastolatka wysłać na budowę, z pewnością sytuacja by wyglądała inaczej. a może lepsze będzie kryterium genealogiczne. Potomkowie szlachty na studia, potomkowie mieszczan do zawodówek, a chłopstwa nie posyłać do w ogóle do szkół. Jest tylko jeden minus. Na przestrzeni lat sporo chamów wżeniło się do stanu szlacheckiego. To nie ma znaczenia, gdyż i tak po wprowadzeniu tego ustroju nastąpi nowe rozdanie w zależności od wkładu wniesionego w rewolucję poprzedzającą jego ustanowienie. Wspomniany ustrój ma jedną, niepodważalną zaletę - każdy wie od dziecka, kim będzie w przyszłości i może się szkolić tylko i wyłącznie w tym kierunku. Dziś natomiast nawet 20-letni ludzie nie wiedzą, jaki zawód będą uprawiać. A naukowcy udowodnili, że mózg najlepiej chłonie wiedzę w młodym wieku - czyli wtedy, gdy jego właściciele muszą kuć na pamięć definicje mitochondriów, morul i blastul, które do niczego w życiu im się nie przydadzą. Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2011 . Wspomniany ustrój ma jedną, niepodważalną zaletę - każdy wie od dziecka, kim będzie w przyszłości i może się szkolić tylko i wyłącznie w tym kierunku. Napisałbym znów pewne niemieckie pozdrowienie, ale przyszedłby Seju i pozamiatał ;) Napiszę więc tylko: O RLY? Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.