Skocz do zawartości

TEXAS

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    953
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez TEXAS

  1. TEXAS

    Kajdany z ołowiu

    Wyjąłeś mi to z ust, to jest fantastyczne opowiadanie. Loczek, czekamy na kolejny odcinek z niecierpliwością.
  2. Szkoda finału LM, ale i tak brawa za zajście tak daleko. Gratulację, Puchar Anglii i Mistrzostwo + wspomniany finał LM to świetny wynik
  3. TEXAS

    Marsz ku zwycięstwu

    wczoraj wróciłem, wszystko poukładałem i mogę wrócić do kariery --------------------------------------------------------------------------------------------------- Zająłem 1 miejsce w głosowaniu na managera miesiąca (kwiecień). Pierwszego maja dołączył do nas brazylijski snajper - Bruno Mezenga. 23-letniemu napastnikowi skończył się kontrakt z Flamengo. Zakontraktowaliśmy go w zimie, ale dołączył do nas dopiero teraz. Teoretycznie mógłby zagrać w meczach Pucharu Polski, ale obecnie leczy kontuzję. Dzięki zaliczce z pierwszego spotkania byłem spokojny o rewanż z GKS Bełchatów. Na dodatek graliśmy na własnym boisku, niesieni dopingiem kibiców. Chciałem dać szansę gry doświadczonemu, zbliżającemu się ku końcu kariery Radkowi Mynarowi, ale Czech doznał kontuzji dzień przed meczem i zamiast niego zagrał Ninkov. Od początku wystawiłem również Gohouriego. Szybko, bo już w 2 minucie piłkę do siatki wpakował Mendonca. Niestety dla nas, sędzia dopatrzył się spalonego i nie uznał bramki. Nie zraziło nas to i nadal atakowaliśmy. Gości było stać jedynie na kontry, po jednej z nich uratowała nas poprzeczka, gdy Maciej Małkowski uderzył zza pola karnego. Na skrzydle szalał Mendonca. Reprezentant Angoli ośmieszał rywali i albo próbował sam zakończyć akcję (boczna siatka), albo wolał podać kolegom (Ivanovski i Spyropoulos nad bramką). Szczęście uśmiechnęło się do Bełchatowian w 38 minucie. Daniel Gołębiewski przeprowadził rajd lewą flanką, który zakończył strzałem. Piłka trafiła w poprzeczkę. W drugiej połowie dominowaliśmy, czego efektem były trzy gole. Pierwszy padł w 60 minucie. Arca wykopał piłkę, dopadł do niej Gołębiewski, minął Popka i wyprowadził nas na prowadzenie. Z drugiej bramki cieszyliśmy się kwadrans później. Ninkov świetnie wyprzedził Rachwała, podał do Ivanovskiego, ten ośmieszył Drzymonta i podwyższył rezultat. Macedończyk trafił jeszcze raz, w doliczonym czasie gry. "Ivo" wykorzystał centrę Alexa i popisał się pięknym wolejem. Łukasz Sapela nie miał szans. Pewnie pokonujemy GKS i awansujemy do finału Pucharu Polski, gdzie zmierzymy się z Lechem Poznań. 02.05.2012 | Puchar Polski, półfinał [2/2] | przy ul. Konwiktorskiej | Widownia: 7897 Polonia Warszawa 3:0 GKS Bełchatów 1:0 - Daniel Gołębiewski (60') 2:0 - Filip Ivanovski (75') 3:0 - Filip Ivanovski (90') MoM: Filip Ivanovski (9.1) Skład: Cardoso, Spyropoulos, Glik, Gohouri, Ninkov, Brzyski(67' Alex), Arca, Murphy(67' Duljaj), Mendonca(56' Łobodziński), Ivanovski, Gołębiewski
  4. TEXAS

    Załóżmy się

    Zakład: Inter Mediolan wygra z Bologną w dzisiejszym meczu Serie A Mój typ: NIE Stawka: avek na trzy dni
  5. W finale LM będzie lepiej, wynik będzie odwrotny. Powodzenia!
  6. Michał Karpiński, Polonia Bytom: Niestety nie sprawiliśmy niespodzianki i przegraliśmy z Legią. Negatywnie zaskoczył mnie rozmiar porażki. 1-4 to zdecydowanie za wysoko. Jedyny pozytyw to gol powracającego po kontuzji Evaldasa Klimaviciusa. Wielka szkoda, że Litwin znów doznał drobnego urazu i jego występ w meczu wyjazdowym z Odrą stoi pod znakiem zapytania. Na mecz we Wodzisławiu być może dokonam zmian personalnych. Do końca pozostały dwie kolejki. Po spotkaniu z podopiecznymi p. Raścisławskiego, w ostatniej serii spotkań zagramy z Jagiellonią. Plan minimum to cztery punkty. Sądzę, że taki dorobek da nam utrzymanie w lidze. Mieliśmy szczęście, że mecz Piasta z imienniczką z Warszawy zakończył się remisem, to oznacza, że obydwie drużyny możemy jeszcze wyprzedzić.
  7. Wreszcie verlee i jego kariera pt. 'Szuler' spelnila wymogi, wiec oczywiscie zglaszam ja do 'Opowiadan'. Rekomendacja jest zbedna, kazdy kto czyta, to wie jaka to kariera.
  8. TEXAS

    Szuler

    20 dni czekalem na kolejny, wspanialy odcinek. Fantastyczna fabula. To jest prawdziwe OPOWIADANIE.
  9. Losowanie na Mundial dobre, wyjdziesz z grupy! A w rodzimej lidze dominacja Legii i Wisly, raz wtracil sie Lech. Oby nie bylo tak w realu, ze dominuja te dwa zespoly.
  10. Brawo! Jest awans, trzeba powalczyc w Mistrzostwach. Jak sytuacja w polskiej ekstraklasie w ostatnich latach? Pokazalbys mistrzow z ostatnich 7 lat?
  11. Korona Kielce - Cracovia 1 1 Legia Warszawa - GKS Bełchatów 2 0 Wisła Kraków - Polonia Bytom 2 0 Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 0 1 Widzew Łódź - Polonia Warszawa 1 2 Zagłębie Lubin - Arka Gdynia 0 1 Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 1 2 Górnik Zabrze - Ruch Chorzów 1 0
  12. TEXAS

    Nowy Rok na Malediwach

    Brawo, po tylu latach wreszcie awans!
  13. Teraz final LM. Liverpool jak najbardziej w zasiegu, nikt nie jest straszny po pokonaniu Realu i Interu.
  14. :respekt: Gratulacje za wicemistrzostwo, to wielki sukces jak na beniaminka.
  15. Michal Karpinski, Polonia Bytom: Skandal, skandal, skandal! Panu Mikulskiemu radze nauczyc sie obslugiwac zegarek, a Zwiazek prosze o odsuniecie tego pana od sedziowania do konca sezonu, a najlepiej zdegradowac go do nizszej ligi. Jesli dolicza sie trzy minuty, to mecz powinien sie skonczyc w 93 minucie, a nie w 94. Zaslugiwalismy na remis. Jestem zadowolony z moich podopiecznych, kolejne dobre spotkanie zaliczyla linia defensywna. Niestety sedzia postanowil nas ograbic z punktow. To moze miec bardzo duze znaczenie w kontekscie utrzymania w lidze. Rywale z Warszawy wywalczyli remis i wyprzedzili nas w tabeli. Na szczescie Zaglebie wygralo z Piastem. Za tydzien mecz z Legia, licze na urwanie punktow Warszawiakom i remis w starciu Polonii z Piastem. Jednak zdaje sobie sprawe, ze bedzie bardzo ciezko w meczu z wiceliderem tabeli. Nie zamierzam zmieniac jedenastki, wierze w swoich zawodnikow. Powtorze jeszcze raz, ludzie pokroju p. Mikulskiego nie powinni sedziowac. W tym zawodzie wymagana jest znajomosc zegarka. Czujemy sie pokrzywdzeni, bo do utrzymania moze nam zabraknac wlasnie jednego punktu, ktory bysmy wywalczyli, gdyby nie p. Mikulski.
  16. TEXAS

    Ne t'inquiete pas!

    Fantastyczny wyczyn. Wielkie gratulacje.
  17. Gratulacje. Teraz wazne, aby najlepsi zostali, to awans do LM bedzie duzo latwiejszy.
  18. Ja czytam i z niecierpliwieniem czekam na kolejny odcinek. Swietnie Ci idzie.
  19. Michal Karpinski, Polonia Bytom: Kolejny mecz na remis. Jestem zadowolony, bo w Belchatowie nie przegralismy, czyli plan zostal zrealizowany. Ponownie bardzo dobrze spisala sie linia defensywna, ktora nie zostanie zmieniona na mecz z Arka Gdynia. Nikt mnie nie zawiodl, brawa dla calej druzyny. Do konca czeka nas trudna walka o utrzymanie, choc po meczu z GKS awansowalismy na 13 miejsce. Jednak bedace za nami zespoly z Gliwic i Warszawy maja tyle samo punktow, a jest jeszcze Jagiellonia, tracaca do nas 7 punktow. Cel na najblizsze spotkanie z Arka jest prosty - trzy punkty i przyblizenie sie do pozostania w Ekstraklasie. Do podstawowego skladu wraca pauzujacy ostatnio z powodu kontuzji Artur Pater, poza tym do kadry meczowej zostal wlaczony Didi, ktoremu mam zamiar dac szanse pokazania sie. Sadze, ze mamy spore szanse na utrzymanie, poniewaz nasza gra wyglada niezle. Trzeba liczyc na Zaglebie Lubin, aby nie przegralo, a najlepiej pokonalo Piast. To bedzie trudne do wykonania, bo Lubinianie ostatnio graja slabo, a Gliwiczanie sa w gazie.
  20. TEXAS

    Marsz ku zwycięstwu

    Zostaje, ta kariera ma byc poswiecona jednemu klubowi. Jak zdobede Lige Mistrzow to odchodze i zaczynam nowa kariere. Daje sobie na to 2/3 sezony. PS. Nie wiedzialem, ze Szwecji bede mial internet, wiec odcinki jak wroce do kraju.
  21. TEXAS

    Marsz ku zwycięstwu

    Już w meczu z Ruchem Chorzów u siebie możemy sobie zapewnić Mistrzostwo Polski. Warunkiem jest nasza wygrana i brak trzech punktów Wisły Kraków. Na prawej obronie zagrał Jovan Tanasijević, bo Ninkov jest wyczerpany po meczu z Bełchatowem, Wilczyński kontuzjowany, a Mynar za wolny, aby powstrzymywać szybkiego Ćwielonga. Spotkanie rozpoczęliśmy fenomenalnie. W czwartej minucie przeprowadziliśmy świetną akcję, którą pięknym strzałem zakończył Fabio Borini. Asystował mu Daniel Gołębiewski. "Gołąb" mógł sześć minut później podwyższyć rezultat, zabrakło mu dosłownie kilku centymetrów. Przeważaliśmy i bezradni goście uciekali się do fauli. Po jednym z rzutów wolnych uderzał Borini i gdyby nie fantastyczna interwencja Krzyśka Pilarza to Włoch mógłby cieszyć się z trafienia. Wynik podwyższyliśmy w 27 minucie. Kapitalnym podaniem popisał się Danny Murphy, a z półwoleja strzelił Daniel Gołębiewski. Mimo próby interwencji bramkarza Ruchu nie zdołał zapobiec trafieniu. Po chwili strzelec bramki musiał zejść z boiska, bo doznał lekkiej kontuzji. W jego miejsce wpuściłem Rasmussena. Do przerwy powinniśmy prowadzić 3-0, niestety Jovan Tanasijević w 35 minucie nie wykorzystał rzutu karnego po faulu na Rasmussenie. Czarnogórzec uderzył w środek bramki. Na drugą połowę nie wyszedł Murphy, zmieniony przez Stilicia. Pozwoliliśmy gościom na prowadzenie gry, wyprowadzając kontry. Po jednej z nich bliski szczęścia był Alex. Zabrakło kilku centymetrów. Pod koniec meczu goście zaczęli coraz śmielej atakować, czego efektem był gol Piotra Ćwielonga w 73 minucie. Piękną asystę zaliczył Konrad Gilewicz. Zdaliśmy sobie sprawę, że ten mecz jeszcze nie jest wygrany, więc ruszyliśmy do ataku. Rezultatu nie podwyższyliśmy, bo rewelacyjnie bronił Pilarz. 28.04.2012 | Ekstraklasa [28/30] | przy ul. Konwiktorskiej | Widownia: 6712 Polonia Warszawa 2:1 Ruch Chorzów 1:0 - Fabio Borini (4') 2:0 - Daniel Gołębiewski (27') 2:1 - Piotr Ćwielong (73') MoM: Alex Santiago (7.9) Skład: Radivojević, Spyropoulos, Verkhovtsev, Glik, Tanasijević, Alex, Duljaj, Murphy(46' Stilić), Łobodziński, Borini, Gołębiewski(28' Rasmussen [72' Sobiech]) Po meczu nasłuchiwaliśmy wiadomości z Kielc, gdzie Korona grała z Wisłą. Gdy spiker ogłosił, że padł wynik remisowy (2-2) oszaleliśmy z radości, bo to oznacza, że trzeci raz z rzędu zdobywamy Mistrzostwo Polski. Tytuł zapewniliśmy sobie na dwie kolejki przed końcem rozgrywek. ps. wyjeżdżam jutro i wracam 29. pozdrawiam.
  22. TEXAS

    Marsz ku zwycięstwu

    Celem na ten sezon było i jest zdobycie podwójnej korony. Do zwycięstwa w rozgrywkach o Puchar Polski miała nas przybliżyć wygrana w półfinałowym meczu z GKS Bełchatów. Gospodarze mają w swoich szeregach kilku ciekawych zawodników, a ich specjalnością są gole po rzutach rożnych. Szansę gry od początku otrzymali m.in. Cardoso i Gohouri. Po dłuższej nieobecności do gry wrócił Janusz Gancarczyk. Gospodarze lepiej rozpoczęli spotkanie, najwięcej kłopotów defensywie sprawiał Tony. Szybki i dynamiczny Brazylijczyk dwukrotnie urwał się stoperom i dwukrotnie uderzył w boczną siatkę. Rywale dążyli do objęcia prowadzenia, często strzelając na bramkę strzeżoną przez Cardoso. Mieliśmy szczęście, ale do czasu. W 28 minucie Borini głupio stracił piłkę w środku pola, Małkowski uruchomił Tony' ego, który nie miał kłopotów z wyprowadzeniem swojej drużyny na prowadzenie. Gospodarze długo się z prowadzenie nie cieszyli, ponieważ cztery minuty później Brzyski dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Gohouriego. Były reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej uderzył pod poprzeczkę, Wierzchowski nie miał szans. Do przerwy na tablicy wyników widniało 1-1, choć Maciej Małkowski był bliski zdobycia gola, jednak trafił w poprzeczkę. Dokonałem dwóch zmian, Gołębiewski wszedł za Boriniego, a Duljaj za Murphy' ego. W drugiej części gry osiągnęliśmy sporą przewagę, ale mimo kilku strzałów, futbolówka nie chciała wpaść do siatki, aż do 83 minuty. Wówczas Julio Arca świetnie podał do Gołębiewskiego, ten obrócił się i huknął w długi róg. Goalkeeper GKS nie miał nic do powiedzenia. Bełchatowianie nie mieli sił na wyrównanie i wypracowaliśmy sobie dobrą zaliczkę przed rewanżem, choć mogła być ona większa, gdyby nie Jakub Wierzchowski, który wybronił sytuację jeden na jeden z Gancarczykiem w doliczonym czasie gry. 25.04.2012 | Puchar Polski, półfinał [1/2] | przy ul. Sportowej | Widownia: 3072 GKS Bełchatów 1:2 Polonia Warszawa 1:0 - Tony (28') 1:1 - Steve Gohouri (32') 1:2 - Daniel Gołębiewski (83') MoM: Steve Gohouri (8.0) Skład: Cardoso, Brzyski(69' Glik), Gohouri, Tanasijević, Ninkov, Gancarczyk, Arca, Murphy(46' Duljaj), Mendonca, Ivanovski, Borini(46' Gołębiewski)
  23. TEXAS

    Marsz ku zwycięstwu

    W ostatnim sezonie to właśnie w meczu z Lechią Gdańsk zapewniliśmy sobie Mistrzostwo Polski. Tym razem z biało-zielonymi przyszło nam zmierzyć się w 27 kolejce, na własnym boisku. W porównaniu z poprzednim spotkaniem dokonałem trzech zmian. Tanasijević zastąpił Glika, zamiast Duljaja zagrał Arca, a Brzyskiego postawiłem w miejsce Nikosa Spyropoulosa. Dodatkowo bardziej ofensywne zadania dostali boczni defensorzy. Na początku gra bardzo wyrównana. Pierwszą groźną akcję przeprowadziliśmy w 12 minucie, Łobodziński popędził prawym skrzydłem, zagrał wzdłuż linii, ale Borini nie sięgnął futbolówki. W odpowiedzi bardzo groźnie uderzył Paweł Buzała, na szczęście fenomenalnie interweniował Sasa Radivojević, parując piłkę na rzut rożny. Po dwudziestu minutach powinniśmy prowadzić 1-0, ale Danny Murphy trafił z rzutu wolnego w poprzeczkę Dwie minuty później Wojtek Wilczyński doznał urazu w starciu z Kożansem i byłem zmuszony dokonać zmiany. "Wilczka" zastąpił Pavle Ninkov. Serbski defensor od razu po wejściu na boisko uratował nam skórę, w ostatniej chwili powstrzymując Rogalskiego. Jeszcze przed przerwą Tanasijević był bliski skierowania piłki do siatki, ale po centrze Brzyskiego uderzył nad bramką. Na drugą połowę nie wyszedł Borini, zastąpiony przez Ivanovskiego. Kulminacyjnym punktem drugiej części meczu była 63 minuta. Brazylijski stoper Thiago Carpini brutalnie sfaulował Murphy' ego i wyleciał z boiska. Osłabieni goście nie potrafili się nam przeciwstawić, czego efektem był gol Wojtka Łobodzińskiego w 67 minucie. Dogrywał Daniel Gołębiewski. Okazało się, że trafienie byłego piłkarza "Białej Gwiazdy" dało nam trzy punkty, choć mogliśmy mówić o szczęściu w doliczonym czasie gry, gdy Łukasz Surma trafił w poprzeczkę. Następnego dnia grała Wisła z Arką. Gdynianie sprawili sensację i ograli rywali 2-1. To oznacza, że nasza przewaga nad Wisłą wynosi już pięć punktów. Niestety Wojtek Wilczyński doznał urazu biodra (podobnego jak w rundzie jesiennej) i nie zagra do końca sezonu. 20.04.2012 | Ekstraklasa [27/30] | przy ul. Konwiktorskiej | Widownia: 7200 Polonia Warszawa 1:0 Lechia Gdańsk 1:0 - Wojciech Łobodziński (67') MoM: Dmitri Verkhovtsev (7.6) Skład: Radivojević, Brzyski, Tanasijević, Verkhovtsev, Wilczyński(22' Ninkov), Alex, Arca(69' Duljaj), Murphy, Łobodziński, Borini(46' Ivanovski), Gołębiewski Teraz mecz z Bełchatowem w Pucharze Polski.
  24. Nadrobiłem zaległości, gratulacje za Mistrzostwo i powodzenia w nowym sezonie. Z Villą będzie łatwiej, taki napastnik to skarb.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...