Skocz do zawartości

Feanor

Przyjaciel Forum
  • Liczba zawartości

    11 088
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    173

Zawartość dodana przez Feanor

  1. 1. Piszesz, że podczas Heysel kibice Evertonu też mieli wyjazd i nie zrobili dymu. Chwała im za to. Tyle, że kibice LFC przed Heysel też nie byli jakoś specjalnie postrzegani jako jacyś angielscy nożownicy. Nie stanowili jakiegoś mrocznego bieguna angielskiego chuliganizmu. W finale Pucharu Europy byli już czwarty raz i nigdy wcześniej nie doprowadzali do dużych zamieszek (odwrotnie: rok wcześniej to kibice Pool byli ofiarami w Rzymie, gdy wściekli kibice Romy urządzili sobie na nich polowanie uliczne; do ofiar śmiertelnych nie doszło tam chyba jedynie dlatego, że ze zbrojną pomocą ruszyli wtedy czerwonym kibice Lazio (sic!), a dziesiątki Anglików schronienie znalazło w brytyjskiej ambasadzie (sic!!)). Znamienne: gdy Thames Television akurat w 1985 nakręciła dokument ”Hooligan", to głównymi antybohaterami byli tam chłopcy z Inter City Firm West Hamu piorący się z Red Army United i jakimiś grupami z Portsmouth. Kopites nigdy nie byli tak osławieni jak Bushwackers czy Zulusi z Birmingham... aż do Heysel właśnie (a po Heysel też już się niczym szczególnie spektakularnym nie wyróżnili). 2. Heysel stało się Heysel ze względu na katastrofalną organizację meczu. Nie rozgrzeszam tych zwierząt, które przeprowadziły masakrę, ale dopiero spojrzenie na to, jak ten mecz został przygotowany wyjaśnia, dlaczego nie zakończył się megaburdą tylko rzezią. Pozwolono na to, by neutralny bufor, jakim miał być sektor Z wypełnił się kibicami Juve. Pozwolono na to, by w związku z tym ultrasów Pool rozdzielało od Włochów tylko siatkowe ogrodzenie i kilku policjantów. Na archaicznym stadionie, przed meczem podwyższonego ryzyka w związku z zeszłorocznymi zamieszkami w Rzymie. 3. Z przerzucaniem odpowiedzialności na Chelsea masz akurat absolutną rację. Nie znasz chyba zresztą całego kontekstu, ta linia obrony sugerowała, że wśród Liverpoolczyków byli też ludzie z Milwall, Toon Army czy nawet... z Luton Town. Wszyscy w imię rozwałki w odwecie za Rzym. Już mniejsza z tym, że to absurdalne (choć w tym środowisku to w sumie nie wiem), ważniejsze jest to, że nie ma na to żadnego dowodu wprost, a w dodatku wszyscy oskarżeni jeśli dobrze pamiętam pochodzili z Liverpoolu. Nawet jednak jeśli tak było, z ludzi z Anfield nie zdejmuje to współodpowiedzialności. To Żałosne. Tyle, że to szukanie innych winnych niekoniecznie oznacza, że kibice czerwonej części Poolu są jakoś szczególnie zdegenerowani. To (niestety) powszechna reakcja na tego typu wydarzenia. Wyparcie. Przypomnij sobie polskie reakcje na Jedwabne (to nie my, w stodole tylu by się nie zmieściło, a zresztą to Żydzi zaczęli); za chwilę zresztą znowu się zacznie, bo opublikowana zostanie książka na temat kilkunastu podobnych pogromów we wschodniej Polsce. Człowiek odruchowo szuka usprawiedliwień w obliczu strasznej zbrodni. 4. Wspierania rasisty Suareza czy traktowania Shanklyego nawet mi się komentować nie chce. Ja tylko proponowałbym, byś porozmawiał też z jakimiś Kopitami, jeśli kiedyś jeszcze będziesz w Poolu, bo wizję historii masz tak jednowymiarową i wypraną z wszelkich odcieni, że aż boli od tego głowa. To jest ten pozytywny fanatyzm? ...a wystarczyło być solidnym w interesach ;) Jak tylko Cubs wygrają kiedyś WS, to siga zmieniam na życzenie wygrania derbów przez Toffies, bo wewnętrzna żółć Cię kiedyś zabije ;)
  2. OMG, jaką Ty masz obsesję... Wklejasz jakiś głupi bannerek który ma potwierdzać tezę, że fani The Reds to mordercy. LOL. Pędź do prokuratury z zawiadomieniem, bo jeden z nich właśnie do Ciebie coś pisze. I o zgrozo naucza dzieci w publicznych szkołach. Odpowiem grafą na grafę: i choć to absurdalny dowód, to tę kartoniadę z napisem Amicizia w meczu z Juve trzymało trochę więcej Koppities niż tych, którzy śpiewają jakieś obrzydliwe bzdury o chłopakach z ManU którzy zginęli w tym fatalnym locie. Zresztą, porąbanych gnojów nie brakuje w żadnym środowisku kibicowskim, przecież o ofiarach z Hillsborough też się śpiewa piosenki, a nie dalej jak 2 lata temu jacyś kibice Chelsea profaowali tablice pamiątkowe z tym związane. Musiałbym być kompletnym idiotą by próbować rozciągnąć to na wszystkich fanów The Blues. Wielu kibiców City nazywa kibiców United Monachijczykami. A przy okazji: mordercy z Heysel nie żyli w próżni. Co najmniej od 1974 roku, od finału UEFA w Rotterdamie kibice angielscy zachowywali się coraz bardziej jak zwierzęta. To Liverpoolczycy stali się apogeum tego szamba, najgorszym wykwitem tego lubianego przecież przez Ciebie pseudohonorowego świata. Nie przeczę, dodam też, że zawsze będzie to dla mnie powód do wstydu, choć przecież w niczym tam nie zawiniłem. Ale będzie. Tyle, że bardzo wygodnie jednak zapomnieć o tym, że atak na tę trybunę Juventusu to była logiczna konsekwencja tych wszystkich kibicowskich bzdur, które zaczadzały umysły wielu kibiców Reds, Milwall czy Tottenhamu (bo przecież tak w istocie, to ci "ludzie honoru" brali wtedy ślepy odwet za polowanie na kibiców z Anfield, które urządzono na nich w Rzymie rok wcześniej, jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało). BTW: bardzo charakterystyczne dla Twojej postawy jest to, że jako koronny argument graficzny przeciw Koppitom prezentujesz flagę, która w istocie jest (niesmaczną) szyderą z Evertonu... Jakby to było najważniejsze w tej całej sprawie. Peace & out, nie napisałem tego wszystkiego by prowokować flame, dziwię się tylko evertoniańskiemu fundamentalizmowi człowieka, który na Goodison był pewnie ze trzy razy w życiu ;) To zupełnie tak, jakbym ja nazywał się Koppitą i bił syna za to, że chodzi w dresie United (true story z tym dresem, sam mu go kupiłem ;) ).
  3. Ja w związku z tym czytuję ostatnio tylko Pixela. Trochę nowości i masa retro
  4. Staroangielskie hufce Profa czujnie obserwują zmagania młodszych pretendentów!
  5. Feanor

    Livescore jesienny

    Gra Origiego kasuje "Antygonę" już w pierwszym akcie :/
  6. Feanor

    Livescore jesienny

    DeRaph w piekle. Najpierw wygrał nie ten pianista co powinien, teraz Viola...
  7. Mam silną prośbę graniczącą z żądaniem: na tego typu miażdżące riposty jest zupełnie inne miejsce na tym forum. Podpowiadam: "inne" oznacza, że nie jest tym miejscem ten temat.
  8. Feanor

    Livescore jesienny

    No przeciez pisalem, ze ta linia czasowa zostala przeciez w filmie skasowana
  9. Nie pozdrawiając w ten sposób straciłeś więcej czasu, niż pozdrawiając ;)
  10. PiS mówi to samo Nie ma co się dziwić, typowa taktyka liderów w systemie z d'Hondtem.
  11. protestuję przeciw prohibitowaniu Diogenesa z Synopy!
  12. Feanor

    Kącik historyczny

    Ja bym skreślił za same tytuły. IPN wbrew powszechnej opinii robi naprawdę OGROMNĄ i bardzo potrzebną, fachową pracę, a skrajnych fanatyków nie ma tam dziś zbyt wielu (jeśli w ogóle jacyś się ostali).
  13. no nie oszukujmy się, gdyby Liverpool rzucił wszystko na jedną kartę i przegrałby 2-4, to cieszyłbyś się tu jak głupi z tego Niemca bez głowy i jego taktycznej indolencji ;)
  14. Możliwe, że masz rację. Dziwię się jedynie, że snujesz te przewidywania już po pierwszym meczu (mantra: na wyjeździe, z silnym rywalem, bez Benteke, Stu, Firmino i Ingsa z przodu, po tygodniu od wyboru, z przerwą reprezentacyjną która sprawiła, że z dużą częścia składu spotkał się właściwie niemal w ostatniej chwili przed meczem). Ja jestem podekscytowany, bardzo lubię Kloppo i przy okazji bardzo nieobiektywny, ale nie jestem jego kultystą by twierdzić, że na pewno mu się uda. Na pewno jednak nie wieszczyłbym mrocznych dni Diabłom od razu po klęsce 0-2 z Oxford United, gdy debiutował tam pewien czerwononosy Szkot Powściągnij nienawiść, pewnie faktycznie LFC znowu się zepsuje, ale przewidywanie tego już po tygodniu Jurgena tylko po to, by popsuć euforię miejscowym Czerwonym jest jednak zabawne ;)
  15. Oczywiście, że nie. Ale on zabił ten mecz w stylu Tony'ego Pulisa. Nawet Mourinho ma więcej gracji, bo on każe w defensywie tyrac ofensywnym i kreatywnym zawodnikom, a nie gra czterema defensywnymi pomocnikami. Takie manewry Merseyside widziało dwadzieścia lat temu - polecam poczytać o Psach Wojny Joe Royle'a. To ma być ta rewolucja? Imo to właśnie największa różnica między Premier League a Bundesliga. Tutaj styl Kloppa znamy od lat i nie jest to żadne zaskoczenie. Powtarzam, poczekaj z pierwszymi ocenami przynajmniej do końca roku. Wiem, że jesteś z tym wyrywny, ale casus Wielkiego Martineza / Roberto "zwolnijcie go wreszcie" Martineza nic Cię nie nauczył? ;)
  16. Pochettino przestał odnosić rewelacyjne sukcesy przez pół sezonu? Hej, Twój Martinez miał tak rok Nie możemy sprawdzić, czy Argentyńczyk by ostatecznie wyszedł z dołka wcześniej niż Martinez, bo przeszedł w międzyczasie do silniejszego klubu. Znowu IMHO oceniasz trenera nie do końca obiektywnie.
  17. No ale jak możesz porównywać te starcia, no proszę Cię Z jednej strony Pool był albo w swoim apogeum, albo dopiero rozpoczynał swój upadek, a z drugiej Pool po ponad rocznej depresji. Z jednej strony Spurs w swojej najbardziej ikonicznej formie, z drugiej Spurs od dawna już nie przegrywający. Z jednej strony Brendan będący menago LFC od miesięcy lub lat, z drugiej Jurgen będący menago od tygodnia
  18. No może nieprecyjnie się wyrazilem. Tak negatywnego zarządzania z ławki. Nikt nie ma na celu wygrania meczu, zmieniając kreatywnych zawodników i zastępując ich typowymi przecinkami. Moyes też nie zawsze murowal, ale środek pomocy Heitinga - Neville to była norma. Ja byłbym trochę zaniepokojony, że Klopp z takim zadowoleniem przyjął wyjazdowe 0-0. Ok, cenny punkt ale dziwne, że nawet nie próbował tego meczu wygrać. Miał tylko Origiego, który chyba nie jest jeszcze fizycznie przygotowany do Premiership. Miał Cou, który chyba na razie nie czuł się dobrze w gegenpressingu Kloppa. Miał Lallanę, który akurat grał dobrze, ale trochę brakowało mu w okolicach boxu przeciwników. I niewiele więcej z kreatywności. Przypominam, na szpicy nie mógł Origiego zastąpić nikim Naprawdę dziwisz się, że w swoim debiucie NA WYJEŹDZIE przeciw klubowi NA FALI, mając mocno poharatany skład który DOPIERO WCHODZI w jego filozofię gry wolał jednak zabezpieczyć to, co miał? On zaryzykował na początku, w pierwszym kwadransie, gdy Pool miażdżył Spurs w oszałamiającym stylu. I prawie wygrał pulę, bo pech Origiego był naprawdę załamujący. Gdy Spurs się otrząsnęło i pokazało własne zęby, Klopp zrobił kalkulację ryzyka i postanowił dograć ten mecz tak, jak dograł. I to była opcja w której nadal mógł wygrać.
  19. No ale chyba mnie nie przeczytałeś dokładnie Mi chodzi o to, że tego typu uwagi mógłbyś wnieść, ja wiem, po na przykład dwóch miesiącach podobnej kopaniny. Tutaj, poza wytartym sloganem o tym, że po pierwszym meczu trudno jest oceniać nowego trenera, to występują jeszcze dodatkowe obiektywne trudności (które wymieniłem) nie sprzyjające budowie atrakcyjnej, ofensywnej gry. Jeśli do boxing day LFC nadal będzie tak grał, to przyznam, że mam nowe powody do zmartwienia. Ale na Boga, nie po pierwszym meczu z Totkami Po tym pierwszym meczu dostrzegam nie tak znowu zły wynik (biorąc pod uwagę okoliczności) i jednak wyraźną zmianę w jednej, charakterystycznej dla Kloppa sprawie. Zdejmij choć na chwilę te niebieskie okulary i oceń sytuację na chłodno Nie twierdzę, że rozpoczyna się nowa, wspaniała era; tego przecież nie wiem
  20. Och, ta zazdrość Pool zagrało po prostu agresywniej niż dotąd, to ten o antyfutbolu w ogóle nie odnosząc się do meritum sprawy Absolutnie nie zauważając zdziesiątkowania składu czy tego, że z czterech napastników klubu nagle sprawny ostał się jeden, najsłabszy Przymykając oko też na to, że znajdujący się w kryzysie Pool grał na wyjeździe z drużyną, która od kilku kolejek była na fali Ale ok, jeśli pomaga Ci to zapominać o problemach własnego klubu, to nie ma sprawy, ujadaj ;) ...ale swoją drogą, to pewnie tak ściskasz kciuki za nieudaną misję Kloppa, że masz skurcze ;) I żeby nie było: tak, LFC grał futbol destrukcyjny Napisałem coś odwrotnego?
  21. Jak jest prawdopodobieństwo, że w pobliżu jest wróg to jednak lepiej z bronią niż z nożem, choć fakt, że wolniej.przecież nóż to też broń. Niby ta ale co to za broń, prawdziwi twardziele mają gnata, nóż tylko jak się skończy ammo albo w plecy dla efektu.Chciałbym zaznaczyć, że prawdziwi twardziele walczą szmaragdowymi mieczami. Broń palna jest jak koncerniak, dla każdego.
  22. Jak jest prawdopodobieństwo, że w pobliżu jest wróg to jednak lepiej z bronią niż z nożem, choć fakt, że wolniej.przecież nóż to też broń.
  23. Kurde 25 zl to kosztuje Serio potrzebujesz czekac na recenzje? ;) To cena jednego duzego piwa dobrego. albo pięciu Napisałem piwa, a nie gówna.Chyba, że od islandzkich jagniąt.
  24. na szczęście z moim skillem jeszcze tochę przede mną Ale Broforce i tak chyba kupię
×
×
  • Dodaj nową pozycję...