Skocz do zawartości

Feanor

Przyjaciel Forum
  • Liczba zawartości

    11 088
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    173

Zawartość dodana przez Feanor

  1. Feanor

    RPG

    Dziś reaktywowałem swojego lokalnego roll20, tym razem młotkowego https://tulkaion.blogspot.com/2021/01/wizyta-na-targu.html
  2. Feanor

    RPG

    2020 w perspektywie mojego erpegowania: https://tulkaion.blogspot.com/2021/01/ad-2020.html
  3. Niezwyciężony Piękny jest ten komiks i wizualnie, i treściowo. Wizualnie: potężna, wręcz surowa bryła upodobniona do tytułowego statku gwiezdnego kryje w sobie grubo ciosaną, brutalną wręcz kreskę która ostatecznie oszołomiła mnie i całkowicie przekonała do świata przedstawionego. Wszystko jest tu podane oszczędnie, również kolory z dominującą szarością, błękitem lub czerwienią (jeśli akcja wyszła akurat na powierzchnię Regis III). Wszystko to bardzo pasuje do ponurego nastroju fabuły. Bo ta jest mroczna i świetnie pasuje do stwierdzenia, że sf świetnie potrafi spisywać się w podchodzeniu do problemów wertykalnych, do kontaktów człowieka z Wielkimi Pytaniami. Lecą tu, jak na komiks, prawdziwe ściany tekstu, ale się tu tego nie czuje, co jest też zasługą twórcy pierwowzoru (Lem ma tu zresztą swoje cameo ). Nie ma tu akcyjnych fajerwerków (choć i owszem, trochę tu sobie postrzelają bohaterowie), narracja płynie wolno, ale to kompletnie nie przeszkadza, wręcz ładnie się spina z nieubłaganym, rosnącym zagrożeniem z którym zmierzyć się musi załoga „Niezwyciężonego”. Gdyby nie zakończenie, byłaby perfekcja. Zakończenie bowiem odrobinę rozczarowuje, po „objawieniu” którego doznaje pod koniec jeden z bohaterów, ostatnie strony wydają się już niepotrzebne... 8,5/10
  4. VIII Parszywa trzynastka O ultimatum zarząd zapomniał chyba już w trakcie przerwy zimowej, bo więcej do tego nie wracano... ale być może w odwecie, konsekwentnie odmawiano mi kursu licencyjnego. Czy jednak mogłem winić moich chlebodawców? W kasie klubowej były pustki, ogólny bilans to -400000 funtów, więc na zachcianki Polaka już rubelków nie starczało. Sprowadziłem (za darmo) tylko jednego zawodnika, napastnika Michała Bednarskiego z Miedzi Legnica by pozwolić na odrobinę odpoczynku mocno eksploatowanemu Maszukowowi, ale szybko się okazało, że Polak mu do pięt nie dorasta i może grać tylko meczowe ogony. Runda wiosenna była w miarę satysfakcjonująca, szybko oderwaliśmy się od strefy spadkowej i już do niej nie wróciliśmy, tyle że... no coraz mocniej czułem, że nade mną jest szklany sufit. Finanse klubowe były jakie były, z moich obecnych graczy nie potrafiłem wykrzesać prawie nic poza walką o utrzymanie, moja reputacja i stopień zawodowy nadal były na samym dnie. Kończę drugi sezon z uczuciami mocno mieszanymi Z jednej strony: może dać Ałanii jeszcze jedną szansę? Z drugiej: czy stać mnie na coś więcej, niż 13 miejsce w klubie z Północnej Osetii (drobny progres w porównaniu z poprzednim sezonem, skok o dwa miejsca )
  5. Feanor

    Everton FC

    Ale to już nieważne: ten moment to wszystko przekreślił
  6. Feanor

    Everton FC

    Ale mówimy o traumatycznych? To jeszcze płaczącego Suareza dodaj po Palace i Fergusona prorokującego o grzędzie
  7. Feanor

    Everton FC

    To koszulka formatowana dla @lad by była, a ja pisałem o koszulce United jakbym miał wybierać momenty z moich wspomnień o LFC, to wybierałbym z: + któregoś z goli MacManamana, mojego ulubieńca z pierwszego Liverpoolu jaki pamiętam (miał taki rajd w stylu Sona, od swojego pola karnego kiedyś, ale nie pamiętam z kim i kiedy) + Dudek w Stambule + Suarez strzelający bramkę z połowy boiska (chyba z Norwich) + Henderson ze łzami w oczach w ramionach ojca tuż po finale LM
  8. Ludzie Północy - saga anglosaska, islandzka, europejska Bardzo porządne komiksy. Nie: wybitne, porządne. Trochę brak tu czasem większych historii, bo większość to krótkie nowele... ale to one zazwyczaj bronią się najlepiej, bo w dłuższych formach bywa różnie. Te trzy tomiki łączy tylko mianownik normański, bo każda historia (z jednym wyjątkiem) tworzy odrębną całość. Całość surową, taką jakby nieociosaną, co w opowieściach o wikingach sprawdza się bardzo dobrze. Jest tu bezinteresowne okrucieństwo, są nieoczekiwane namiętności, trochę tkliwości kończącej się mordem, są różne, zazwyczaj fajne stylistyki rysownicze. Generalnie 7,5/10, polecam.
  9. Feanor

    Everton FC

    Szkoda, że ta koszulka wyłącznie ze względnie nowymi momentami Już nawet z Bestem nic nie było?
  10. Feanor

    RPG

    Hej! Mam teraz miesięczne wolne. Może macie ochotę na zakończenie biwaku na Szlaku Triboarskim? Będę raczej dostępny w: 28-29 XII 4-16 I - bez dni, w których gra Premier League (chyba, że jakieś spektakle typu Burnley-Crystal lecą ) @Meler @z0nk @kolek23 @Brachu @Misiek
  11. 2000 euro miesięcznie. Ciekawe, czy narzeka na te pieniądze.
  12. Feanor

    RPG

    Ze względu na natłok pracy, rpg u mnie obecnie leży (nie tylko forumowe), ale nie przeszkadza mi to zupełnie w kolekcjonowaniu nowych podręczników pochwalę się trofeami z kilku ostatnich miesięcy (część to prezenty dla mnie): Klątwa Strahda, polska kampania do d&d5, stary dobry Ravenloft w nowych szatach super, że w formie sandboksa Ostrza w mroku, system w stylu Thiefa trochę, kierujemy grupą rzezimieszków w steampunkowym mieście nad którym nigdy nie wschodzi słońce; bardzo obiecujący, ale też chyba trochę trzeba wchłonąć mechanikę, bo nie jest typowa dla rpg Legend of the Five Rings, piąta edycja, tu też chyba wysoki próg wejścia mechanicznie, ale to wszystko wygląda fascynująco, dla niekumatych: to Japonia w wersji fantasy, tutaj zwąca się Rokuganem Emerald Empire, podręcznik źródłowy dla powyższej gry Wampir: Maskarada, chyba V, w każdym razie aktualna edycja, nie mogę doczekać się gry Tajemnice Pętli, nic o tym nie wiem prawie, dostałem w prezencie, gra się Dzieciakami w nieco alternatywnych latach osiemdziesiątych (tzn niby naszych, ale używa się tam też mechów i kilku innych dziwnych urządzeń) podręcznik i kilka dodatków do...... drugiej edycji WHFRP Prawie kupiłem też nową edycję 7th Sea, ale tutaj się powstrzymałem (nie na długo pewnie )
  13. Feanor

    Cyberpunk 2077

    Myślisz, że się na to odważą? Mam odrobinę wątpliwości Myślę, że jako firma wygrzebią się z kłopotów, ale ta marka to trochę spalona ziemia jest (na co najmniej 5/6 następnych lat, gdy kurz bitewny opadnie, może nawet dekadę... a nie wiem, na jak długo mają licencję na tytuł).
  14. Waham się, reagować śmiechem, współczuciem czy uwielbieniem
  15. Ale to jest już jakieś totalne zabijanie radości z futbolu Nie dość, że normalne fantasy trochę mi zmienia optykę, to teraz jeszcze mam dorzucić sobie na to jeszcze mocniejszego kwasa? Nie dla mnie
  16. VII Ultimatum To musiało się stać. Po tak długiej paradzie klęsk, poparcie zarządu zjechało mi (znowu!) do poziomu 2+, a bukmacherzy rozpoczęli uwzględniać mnie w zakładach o najszybsze zwolnienia. No i dostałem miesięczne ultimatum. Dokonałem korekt wynikających z rozmowy z @verlee, to znaczy: popchnąłem nieco swoją linię obrony, zrezygnowałem z ekstremalnego pressingu, a Dżakow przestał być tak bardzo zafiksowany na ataku. Zmiany były zauważalne: teraz nie traciłem bramek na końcu meczu, lecz na początku... a bramki częściej padały po akcjach skrzydłem, niż środkiem boiska. Przyjąłem w ten sposób dwie porażki, 1-3 z Zenitem II i 0-1 z Fakiełem. Wręcz pragnąłem już tego zwolnienia. Znalazłem się na przedostatnim, 19 miejscu. Następny mecz jednak trochę je odroczył. Zmierzyłem się w nim z potęgą mojej ligi, spadkowiczem z ekstraklasy. Soczi nie potrafiło sobie jednak z nami poradzić: owszem, goście mieli nad nami przewagę (14 strzałów do 8, xg 0.86 do 0.45), ale pomimo nawet tego, że od 53 minuty grali w przewadze (Tieriechow, mój nowonabyty skrzydłowy otrzymał drugą żółtą kartkę), wynik końcowy był taki sam, jak początkowy. Spowodowało to jakiś przełom psychiczny. Morale w mojej drużynie drgnęło, a bardzo wpływowy Zasiejew zaczął mnie nawet bronić w mediach. Pięć kolejnych meczy zakończyło się moimi zwycięstwami lub remisem: 1-1 z Tomem 3-1 z Krasnodarem II 1-1 z Czajką 1-0 z Wołgarem 0-0 z Orenburgiem Nagle znalazłem się na 15 pozycji, a poparcie zarządu wróciło do poziomu 4. Poprzednie klęski kładły jednak długie cienie na okres mojej obecnej, niespodziewanej prosperity: w ostatnim meczu 2021 roku przegrałem z Andży 1-2 (zasłużenie) i osunąłem się na 18 miejsce, znowu w strefie relegacji... Czy zarząd mnie oszczędzi?
  17. Feanor

    Dowcipy

    DZIĘKI @Reaper
  18. Na Switchu wszystko wygląda genialnie. Nawet w Skyrim gra się tu lepiej (tak, kupiłem i na Switcha przy okazji jakiegoś promo ).
  19. Może i tak. Jest taki paradoks, że w każdym meczu mam przewagę w posiadaniu, tak na oko z 57% Podobna ilość strzałów... no i porażka (swoją drogą, moi są bardzo słabi w strzelaniu bramek, jak widać z wyżej załączonego obrazka).
  20. Obecnie mam tak: No właśnie wydaje mi się, że środek pola mam zagęszczony Ale może jeszcze raz to przeanalizuję na następnym meczu.
  21. No ale czy nie jest tak, że im dalej linia obrony, tym łatwiej im się przedzierać w ten sposób o którym piszę? To w sumie taki dogmat w mojej głowie jest
  22. VI Highway to Hell Początek drugiego sezonu w Ałanii sugerował jakiś progres. 11. miejsce, ładna gra... Przebudzenie było tym boleśniejsze: To, że dotąd nie rzuciłem tego w cholerę, to jakiś cud. W połowie rozgrywek jestem na 17. miejscu, czyli dwa oczka niżej niż w poprzednim sezonie i mam zdecydowanie mniej nadziei niż wtedy. Scenariusz jest prawie zawsze taki sam: przeciwnik rozrywa moją linię obrony prostopadłym podaniem. Ta linia defensywy jest od kilku miesięcy przeze mnie cofana tak, że za chwilę dojedzie do mojej bramki, wszystko na nic. By mnie dodatkowo pognębić, rywale strzelają te swoje bramki pod koniec, że wspomnę o ostatnich kwiatkach: 90 minuta 81, 82, 83 minuta (sic! ten sam piłkarz!) 75 minuta 50, 87, 91 minuta 65 minuta, 81 minuta, 87 minuta... Zniechęcenie to moje trzecie imię (po Bezsilności).
  23. V Początek nowego sezonu Przerwa międzysezonowa przyniosła Ałanii trzy straty osobowe. Jedyną ważną był środkowy pomocnik Chugajew, skuszony pieniędzmi Anji Machaczkała, klubu który z dużym hukiem pojawił w mojej lidze (która swoją drogą schudła do 20 zespołów i zmieniła nazwę: teraz zwała się Olimp Russian Football Championship; nonsensownie oczywiście moim zdaniem). W zamian w składzie pojawił się wychowanek samego Fluminense, 23-letni obrońca Eduardo (kosztował mnie... 160 funtów) i jego rówieśnik, obustronny skrzydłowy Anton Terechow, którego nabyłem za zawrotną sumę 19500 funtów z Dynama Moskwa. Początek nowego sezonu był... znakomity. Bez większych problemów rozprawiliśmy się z Zenitem II (1-0, przeciwnicy nie oddali żadnego celnego strzału) i Fakiełem (2-1, na pożegnanie jedną z bramek strzelił Chugajew). Potem nastąpiło bolesne otrzeźwienie. W trzeciej kolejce zmierzyliśmy się z FK Soczi, spadkowiczem z rosyjskiej ekstraklasy. 7-17 w strzałach na bramkę, 0,45-2,04 w xG, nie mogliśmy narzekać na wynik (1-3). Pożegnaliśmy się z nieoczekiwanym czwartym miejscem w tabeli, osuwając się na siódme. Narzekać powinniśmy już tydzień później, gdy po wyrównanej konfrontacji z Krasnodarem II przegraliśmy 1-2 (jedną z bramek straciliśmy po karnym, Soldatienko przestał już uprawiać te swoje czary). Lipcową przeplatankę podsumował remis 0-0 z Tomem.
  24. Ja nie mam Salaha (w ogóle nie mam nikogo z LFC )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...