Skocz do zawartości

Qu.

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 961
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Qu.

  1. Qu.

    Od zera do...

    Dzięki Noo, Ljubas pewnie zgarnie nagrodę króla strzelców. Po awansie, bo niczego innego sobie nie wyobrażam, wierzę w to że uda nam się go zatrzymać na przynajmniej jeszcze jeden sezon. ______________________________________________ Po kilku miesiącach udało mi się ukończyć kurs trenerski, dzięki któremu zdobyłem najniższy stopień kontynentalnej licencji - C. Przed kolejnym meczem w trzeciej lidze Angielskiej wzmocniliśmy się w postaci kolejnego skauta. Został nim niezwykle utalentowany 25-latek, który dotąd pracował dla Fleetwood. Głęboko wierzę w to, że w przeciągu kilku lat będzie jednym z największych specjalistów w swoich fachu. Kontuzja 34-letniego Kranjcara nieco mnie martwi. Boję się, że w tym wieku będzie mu ciężko powrócić do formy, którą prezentował przed urazem. Do tej pory Chorwat prezentował się świetnie, notując siedem asyst i strzelając dwie bramki w 19-stu spotkaniach, będąc raczej zawodnikiem drugoplanowym. Poza tym jego doświadczenie jest bezcenne. Plymouth w tym sezonie już nam raz uległo, grając na Oakwell przegrali 4-2. Tamten mecz należał do dwójki Chorwatów - Ljubas dwukrotnie strzelał, a Niko asystował. Nie bez powodu postawiłem na tą dwójkę na pozycji numer '9' i '10' także w tym meczu. Te spotkanie całkowicie różniło się od spotkania ze Shrewsbury. Tutaj gra była dynamiczna od samego początku. Gospodarze postawili nam trudne warunki zaciskając obronne szyki przy okazji grając całkiem dobrze piłką. My natomiast byliśmy dobrzy w destrukcji i przełożyło się to na wynik spotkania. Kranjcar, ustawiony tyłem do bramki podał do Hourihane'a. Irlandczyk ze znakomitym przeglądem pola dograł na skrzydło, gdzie wbiegał Henry. Lewy obrońca perfekcyjnie dośrodkował piłkę do wbiegającego na krótki słupek Scannella i wracający po absencji skrzydłowy strzelił bramkę na 0:1. W szatni przestrzegłem zawodników przed jakimkolwiek rozluźnieniem podkreślając wysokie umiejętności piłkarzy rywali. Wyglądali na skoncentrowanych, co mocno utwierdziło mnie w przekonaniu, że jesteśmy w stanie utrzymać to prowadzenie. Piętnaście minut po gwizdku sędziego piłkarze Argyle pokazali swoje nietuzinkowe umiejętności. Sprawna akcja, podobna do naszego głównego schematu. Podanie z środka pola na skrzydło, dośrodkowanie w pole karne gdzie napastnik gospodarzy najwyżej wyskoczył w górę, jednak jego strzał głową trafił w poprzeczkę. Kibice bili brawa, bo akcja kapitalna. Ja też. To najwyraźniej podkręciło ich jeszcze bardziej. Nie spuścili z tonu i tym razem zaatakowali lewym skrzydłem. Celne dośrodkowanie spadło na głowę rudego Watmore'a, a ten zmieścił piłkę w siatce wyrównując stan spotkania. Byliśmy kompletnie zagubieni i w dalszym ciągu nie umieliśmy wziąć się w garść. Strzał z dystansu wylądował na naszej poprzeczce. To był ewidentny znak, że trzeba pozbierać się do kupy. Wprowadzając na boisko Williamsa i Scowena liczyłem na ożywienie naszej gry. Strzał w dziesiątkę. Scowen kapitalnie rozrzucił na skrzydło do wolnego Simpsona. Biegał tam chyba z piętnaście sekund totalnie osamotniony, mimo to nikt do niego nie podbiegł. Anglik świetnie wrzucił piłkę, na długim słupku akcję zamykał drugi ze zmienników Williams i strzelił na 1:2! Zwycięstwo. Kolejne. Świetnie się to układa.
  2. Z Punceca będą ludzie, niezłego grajka sobie załatwiłeś. McDonnell też nieźle się zapowiada, ale nie rozumiem transferu Shieldsa :-k Powodzenia, drużyna bez wątpienia na TOP3 jeśli ją połączyć z Twoimi umiejętnościami prowadzenia drużyny
  3. Qu.

    Od zera do...

    Komisja F.A. dokładnie obejrzała powtórki i dołożyła kolejne dwa mecze zawieszenia naszemu kapitanowi. Dwudzieste pierwsze w tabeli Shrewsbury jest kolejnym zespołem, które chce urwać nam punkty. Gością są one niezbędne, zajmują miejsce gwarantujące spadek ze stratą dwóch punktów do bezpiecznej, dwudziestej lokaty. Osiem zwycięstw w 31 spotkaniach nie robi wrażenia, wręcz przeciwnie. Jedynym rezultatem, który można zaakceptować, jest nudne zwycięstwo lidera. Przeziębienie wyklucza Tomlina. W jego miejsce wskoczy Gape, który zagra na '6', a na kierownicy rozgrywać będzie Palmer. Na środek defensywy wraca Bartley. Od samego początku staraliśmy się przejąć inicjatywę i być lepszym zespołem. Shrewsbury grało zachowawczo i mądrze dochodząc co jakiś czas do strzeleckiej sytuacji. Mecz był nudny, bo ani jedni, ani drudzy nie grali przyjemnie dla oka. Pierwsza bramka padła po znanym wszystkim schemacie. Piłkę na prawe skrzydło dostał Simpson, zagrał do Ljubasa, który nie zwykł się mylić w podobnych sytuacjach. Utrzymaliśmy to prowadzenie do przerwy i... Cholera, ciężko mi cokolwiek o tym przenudnym spotkaniu napisać, bo nic, dosłownie NIC więcej się nie wydarzyło. Przeprowadziłem trzy zmiany, paru piłkarzy dostało zółte kartki i tyle. Koniec. Warto dodać, że w swoim 25. meczu ligowym w naszych barwach Dario Ljubas strzelił swojego 23. gola. Niesamowita forma. Co ciekawsze, Luton nie potrafi wygrzebać się z dołka i w trzecim spotkaniu z rzędu traci punkty. Tym razem remis 2-2 zepchał ich z drugiej lokaty, na którą wskoczyło Huddersfield, które zgromadziło już 60 oczek, siedemnaście mniej od nas. W następnym meczu podejmiemy dziewiąte w tabeli Plymouth na wyjeździe.
  4. Ooo tak. Kane, Eriksen, Alli no i Lamela. Powodzenia
  5. A gdzie można zmienić te slidersy i na moim miejscu jakie byś ustawił grając PG? Byłbym wdzięczny za pomoc, bo pierwszy raz o tym słyszę.
  6. Qu.

    Wiśnie na torcie

    No, czekam na transfery :>
  7. O co chodzi z nazwą tematu? Bo co ją czytam to
  8. Pozazdrościć takich meczów. U mnie na HoF ciężko cokolwiek zrobić. Gram w Rockets, oczywiście PG, a Harden gra jak przeciętniak. Myli się z pół dystansu, za trzy, na prawdę dostaje dobre podania, zasłony, plejsy wychodzą tak jak powinny, a on myli się w prostych sytuacjach. Często jego skuteczność jest poniżej 50%, nie wspominając o rzutach zza łuku. Tylko co o tym decyduje? Howard niekiedy zaliczy mecz z mocnym d-d, a z reguły zbiera po 5, 6 piłek. To jest śmieszne. Mam wrażenie, że jeśli w dwóch akcjach z rzędu punktowałeś, to w następnej gra nie pozwoli Ci trafić. Nie masz takiego odczucia? Na jakich slidersach grasz? Jakbyś mógł bardziej przybliżyć to byłbym wdzięczny. A tak z ciekawości jeszcze spytam - wciskając klawisz sprintu i oddając rzut(stojąc nawet w miejscu), szansę na trafienie są mniejsze?
  9. Qu.

    NBA

    Griffinowi potrącili blisko milion dolarów za uderzenie członka sztabu, zawiesili także na 4 mecze. Wzięli pod uwagę to, że przez swoje złamanie osłabił drużynę. Doc oświadczył w mediach, że Blake żałuje tego co zrobił i nie może doczekać się kolejnego meczu.
  10. Pozazdrościć takich meczów. U mnie na HoF ciężko cokolwiek zrobić. Gram w Rockets, oczywiście PG, a Harden gra jak przeciętniak. Myli się z pół dystansu, za trzy, na prawdę dostaje dobre podania, zasłony, plejsy wychodzą tak jak powinny, a on myli się w prostych sytuacjach. Często jego skuteczność jest poniżej 50%, nie wspominając o rzutach zza łuku. Tylko co o tym decyduje? Howard niekiedy zaliczy mecz z mocnym d-d, a z reguły zbiera po 5, 6 piłek. To jest śmieszne. Mam wrażenie, że jeśli w dwóch akcjach z rzędu punktowałeś, to w następnej gra nie pozwoli Ci trafić. Nie masz takiego odczucia?
  11. Qu.

    Od zera do...

    Dzięki Akurat teraz miałem podać przewagę :P ________________________________________ Trzy dni później jechaliśmy na The John Smith's Stadium, by zmierzyć się z miejscowym Huddersfield. My z ogromnymi problemami kadrowymi - goście po przegranej z Oldham. Ciężko było na którykolwiek zespół postawić w tym spotkaniu, przecież pojedynek trzeciej z pierwszą drużyną ligi powinien być niezwykle ciekawy. Wracając do przeglądu kadry - do gry nadal gotowi nie są Scannell, Kranjec oraz Scowen, a Nyatanga został zawieszony na ogólną liczbę dwóch spotkań. Bez pensji przez dwa tygodnie. Bartley nie dostał wysokiej kary i tylko w tym spotkaniu go zabraknie. Perspektywa gry bez dwójki podstawowych stoperów przeciwko trzeciej drużynie w tabeli lekko mnie przerażała. Cuco Martina oraz Remie Streete byli mocno skoncentrowani. Pozostała część drużyny także, a przełożyło się to na przebieg meczu. Od początku utrudnialiśmy gospodarzom dostęp do własnej bramki, ba, pola karnego. To my narzucaliśmy tempo gry, do którego oni musieli się przystosować. Jesteśmy znani z szybkiej, dynamicznej gry, co w dalszym ciągu sprawia kłopot każdemu zespołowi z naszej ligi. No, chyba, że gramy w dziewiątkę. Po upływie trzydziestu minut stworzyliśmy pierwszą klarowną sytuację. Ljubas wziął się za rozgrywanie dogrywając do Williamsa. Australijczyk zabrał się z piłką, za jego plecy na pełnym biegu pędził Simpson do którego momentalnie dograł futbolówkę, a prawy obrońca bez wahania dośrodkował ją na długi słupek gdzie czyhał młody Chorwat i było 1:0! Kapitalna akcja. Kolejne minuty nie przyniosły nic ciekawego. Gospodarze się bronili, a my atakowaliśmy. W głupi sposób stracili zawodnika, kiedy do Queen sfaulował brutalnie w środku pola Tomlina. Wtedy wiedziałem, że zwycięstwo mamy w kieszeni. Dobiliśmy ich po 60. minucie meczu. Watkins kapitalnie dograł w pole karne Huddersfield, tam znalazł się dobrze ustawiony Hourihane, który bez wahania kropnął na bramkę gospodarzy i strzelił pięknego gola. Przed końcem meczu miejscowi zdołali strzelić kontaktowego gola, jednak nic im on nie dał. Co ciekawe, Luton przegrało swoje spotkania dwa razy z rzędu i w tym momencie dzieli nas różnica 16 punktów. Patrząc na obecną sytuację w tabeli, czeka nas jeszcze tylko pięć spotkań z zespołami z pierwszej dziesiątki.
  12. Qu.

    Od zera do...

    Przez ostatnie niepowodzenie i złość zapomniałem dodać przekierowania. Z opóźnieniem, ale są --> Transfery Stycznia Ostatnia kuriozalna porażka z Rochdale załamała mnie i wszystkich zawodników. Cholernie ciężki tydzień był przepracowany na pół gwizdka, bo zarówno ja, jak i moi podopieczni, nie byliśmy specjalnie zmotywowani do treningów. Po tygodniu przerwy do Barnsley przyjechało Swindon, które aspiruje raczej do utrzymania niż walki o awans. Mimo ostatnich dwóch blamażów nadal to oczywiście my byliśmy faworytami w tym spotkaniu, jednak każdy w szatni wiedział jak ciężki pojedynek czeka nas z klubem założonym w 1879 roku. Jedyną pozytywną wiadomością, która w trakcie tych siedmiu dni napłynęła do klubu, był zwrotny list z Aston Villi potwierdzając przedłużenie wypożyczenia Rico Henry'ego. Tradycyjnie wyszliśmy na murawę w ustawieniu 4-2-3-1, nadal bez Scowena. Do pierwszych dwóch kwadransów mecz przypominał jeden z najnudniejszych filmów na świecie. Na boisku biegało 20 facetów, dwóch pozostałych stało na przeciwnych liniach boiska i tyle się działo. W końcu udało nam się przeprowadzić jedną, skuteczną akcję. Ljubas wywalczył piłkę na skraju pola karnego, celnie dograł do Tomlina, a Anglik, który przyzwyczaił nas do swoich błysków, sprawnie wykończył sytuację wyprowadzając nas na prowadzenie. Później wydawało się, że kontrolujemy spotkanie, jesteśmy lepszym zespołem. Niestety Nyatanga nie zachował się jak kapitan, tylko jak niedoświadczony nastolatek i w bezmyślny sposób sfaulował zawodnika gości na środku boiska zbierając czerwony kartonik. Oznaczało to, że drugą część spotkania mieliśmy grać w osłabieniu, a to poważnie komplikowało naszą sytuację. Natychmiast z boiska zszedł Chorwacki napastnik w którego miejsce wszedł Remie Streete. Jakby tego było mało, trzy minuty po rozpoczynającym ostatnią część meczu gwizdku sędziego Bartley, nasz drugi defensor również zebrał czerwony kartonik. Nasza sytuacja prezentowała się katastrofalnie. Dzielnie się broniliśmy nie przeprowadzając wielu ataków. Koniec końców dowieźliśmy niezwykle cenne prowadzenie i wygraliśmy zacięte spotkanie. Niespecjalnie cieszyłem się z tej wygranej, choć to kolejny krok do awansu.
  13. Jak radzi sobie Piast? Mógłbyś podrzucić ich skład i najlepszego zawodnika?
  14. Gratulacje. Oby nowy sezon był jeszcze ciekawszy.
  15. Qu.

    Livescore (późno)zimowy

    W to ciężko uwierzyć... 3:0
  16. Qu.

    Livescore (późno)zimowy

    Ależ Leicester gra dobrze w obronie. Dużo szczęścia też mają.
  17. Dla mnie ta wygrana z Dundee nie była sensacją :P Pamiętaj, że dotarłeś do 1/8 LE
  18. Te wyniki mogą się podobać. Ale te z Ligi Europy są...
  19. Qu.

    Livescore (późno)zimowy

    Maaartiaal. "absolutli bjutiful"
  20. To prawda. 14tka faktycznie wydawała się prosta. Mnie najbardziej w 15tce i 16tce drażni system gwiazdek potencjału.
  21. Być sobą i odpowiadać szczerze
  22. Swoją drogą jak w Polsce dobrze trafisz, to w trzeciej czy drugiej lidze też możesz dostać 2 kafle miesięcznie. Wszystko zależy od prezesa i klubu :P
  23. Qu.

    Od zera do...

    Ostatnie dni okienka transferowego przyniosły nam oficjalne potwierdzenie sprzedaży Wabary do Blackburn za 450 tysięcy. W zastępstwie za niego ściągnęliśmy na pół roku Cuco Martina [O(PŚ), 29, CUR, 350tys.] z Crystal Palace. Jest wartościowym graczem, bo może z powodzeniem występować za równo na prawej obronie, jak i jej środku. A to najciekawsze transfery Stycznia. 4. runda F.A. Cup to bez wątpienia sukces. Przyszedł czas na starcie z Rochdale, czyli klubem, z którym w tym sezonie już raz wygraliśmy - 2:0 na wyjeździe. Nie zależy nam na niczym innym, jak powtórce z rozrywki i pewnej wygranej. Do wyjściowego składu wraca Tomlin. Znów to przeciwny zespół zaskoczył nas na starcie spotkania. Z łatwością Kenny dośrodkował piłkę na piąty metr, gdzie znajdował się Hasler-Cregg. Bez problemowo wykończył akcję i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie jedną bramką. Warto dodać, że był to pierwszy strzał gości w tym spotkaniu. My do tej pory już czterokrotnie celnie uderzyliśmy na ich bramkę. Później mieliśmy swoją okazję, jednak zarówno Tomlin, jak i Ljubas który próbował dobijać strzał kolegi nie skierował piłki wprost do siatki. Do przerwy 0:1, a ja co raz mocniej obgryzałem paznokcie. Po przerwie znów ruszyliśmy do odrobienia strat. Tym razem Hourihane wziął grę na siebie, zabrał się na lewą nogę i oddał strzał, który bramkarz sparował w swoją prawą stronę. Tam czekał nasz lewy obrońca Henry i wbił futbolówkę do bramki. Pierwszy gol dla klubu, a jakże cenny. Później nadal byliśmy lepsi i przestałem martwić się o losy spotkania, aż do momentu kiedy goście wyprowadzili jedną z nielicznych akcji, ale ponownie skuteczną. Wrzutka z prawej strony, akcję po raz kolejny wykańcza Hasler-Cregg i przegrywamy. Dramat. Piłkarze jedynie wkładali głowę w swoje ręce. Ja nie wiedziałem już co mam zrobić, żeby ich podbudować. Sędzia doliczył trzy minuty. Kiedy rozpoczynała się ostatnia akcja meczu, byłem już myślami w szatni oraz zastanawiałem się, co powiedzieć piłkarzom po meczu. Wtedy Hourihane cudownie podał przez całe boisko do Cox'a, ten uwolnił się, przebiegł z piłką kilka metrów, uderzył po krótkim słupku i GOOOOOOOOOOOOOOL! 2:2! Niesamowite! Cox daje nam nadzieję! Gówno. Rochdale szybko zaczyna, gramy kompletne gówno w obronie i tym sposobem tracimy trzeciego gola. Żenada, wstyd, hańba, nie wracajcie, spierdalajcie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...