beeres Napisano 22 Maja 2012 Udostępnij Napisano 22 Maja 2012 Zobaczymy, co Mitch wymyśli. Transfer Gasola jest pewny, nawet może już w dniu draftu. Do tego może Lakers użyją amnestii, ale... MWP zaczął grać, a był faworytem do takiego ruchu i raczej go zostawią. Na Blake'a szkoda jest wykorzystać tę opcję. Cytuj Odnośnik do komentarza
Dudek Napisano 22 Maja 2012 Udostępnij Napisano 22 Maja 2012 Oglądając rozszerzony skrót na league passie w pewnym momencie doszedłem do wniosku, że Kobe czuje, że to ostatni mecz, bo w ogóle się nie oszczędzał przy wjazdach, a niektóre były naprawdę świetne. Ale niestety samemu nie da się wygrać spotkania. Cytuj Odnośnik do komentarza
Meler Napisano 23 Maja 2012 Udostępnij Napisano 23 Maja 2012 Muszę powiedzieć, że jestem zaskoczony grą Miami - Wade się obudził, rolesi zagrali co trzeba, do tego doszły kontuzje w Indy i wygląda na to, że finał konferencji z Bostonem zagrają. Czy mają tam jakieś szanse - wątpie, ale już raz się pomyliłem bo widziałem 4-2 dla Indy po meczu numer 3. Cytuj Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 23 Maja 2012 Udostępnij Napisano 23 Maja 2012 Czy ja wiem. Co prawda Boston ma lepszy bilans bezpośrednich potyczek, ale IMO Miami jest za mocne i na Indianę i na Boston... Chociaż Celtom kibicuję z całego serca ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
FYM Napisano 23 Maja 2012 Udostępnij Napisano 23 Maja 2012 Ze smutkiem muszę stwierdzić, że jeżeli Miami przejdzie Indianę (a po dzisiejszym meczu wszystko na to wskazuje), to poradzi sobie również z Celtics/Sixers. Na szczęście w finale już im szans nie daję bez względu na to, kto wygra na Zachodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza
pescar Napisano 23 Maja 2012 Udostępnij Napisano 23 Maja 2012 Miami w końcu zagrało tak jak powinno. Od początku narzucili swoje tempo i w końcu zaskoczył Battier, który już do połowy pierwszej kwarty zdobył więcej punktów niż przez wszystkie spotkania tej serii. Wade i Lebron już otrzymali należyte wsparcie i wykorzystując problemy rywali skończyło się pogromem. Liczę, że zamknął serię na 4:2. Trochę idiotyczne zachowanie, bo może skończyć się na karach po faulu Pittmana i Haslema. O ile ten pierwszy pełni marginalną rolę, to brak Haslema będzie pewnie odczuwalny. Cytuj Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 23 Maja 2012 Udostępnij Napisano 23 Maja 2012 Myślę, że najważniejsze było wykontuzjowanie Westa i Grangera... Zdziwiłbym się, gdyby byli w pełni sił na kolejne spotkanie i Indianie udało się coś więcej zgarnąć. A brak tych dwóch, wobec kontuzji i braku pełnej sprawności dwóch gwiazd Indiany może być kluczowy... Cytuj Odnośnik do komentarza
pescar Napisano 24 Maja 2012 Udostępnij Napisano 24 Maja 2012 I Boston nie dał rady skończyć i mamy mecz numer 7. Dużo poniżej możliwości zagrał Rondo - 9 punktów i 6 asyst to najsłabsze spotkanie jego jak dotychczas. Sixers bardzo zolidnie jako drużyna i po za wybijającym się Holidayem 20 punktów to reszta bardzo równo trochę powyżej 10 punktów. Ale jak Rondo zagra na swoim poziomie w meczu numer 7 to większych szans im nie daje. Ale już Bulls odprawili w 7 spotkaniu, więc może jednak będzie ciekawie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Dudek Napisano 24 Maja 2012 Udostępnij Napisano 24 Maja 2012 Bulls się sami odprawili dzięki genialnej decyzji Watsona.:P I to w spotkaniu numer 6, a nie 7. Wtedy 76ers mogli sobie pozwolić na przegraną, bo i tak mieli jeden mecz przewagi i na dodatek grali wtedy u siebie, więc też mieli trochę łatwiej. Cytuj Odnośnik do komentarza
pescar Napisano 24 Maja 2012 Udostępnij Napisano 24 Maja 2012 A faktycznie było to w meczu 6 ;P nie wiem skąd ubzdurał mi się ten 7. Cytuj Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 24 Maja 2012 Udostępnij Napisano 24 Maja 2012 Problemem Bostonu jest to, że grają cholernie nierówno. Jeden mecz świetnie, jeden średnio. I prawdę powiedziawszy chyba większe szanse w 7 meczu daje 76ers, bo zagrają na większym luzie - oni i tak już dokonali niemożliwych w tym sezonie rzeczy. A Boston, nawet u siebie, jeśli nie znajdzie zawodnika, który odpali wrotki, to pożegnają się z ostatnią, IMO, szansą na mistrzostwo w tym składzie. Cytuj Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 25 Maja 2012 Udostępnij Napisano 25 Maja 2012 No i po Pacers ;(((( Miami nawet bez Bosha mają niesamowitą siłę rażenia ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
pescar Napisano 25 Maja 2012 Udostępnij Napisano 25 Maja 2012 Wade i James znowu zrobili swoje. Razem 69 punktów. Tym razem przewodził Wade, który trafiał jak chciał i kiedy chciał. Lebron dołożył swoje. W dobrej dyspozycji rzutowej był Miller 4 trafienia z 3, swoje dołożył Chalmers. Znowu słabo rzutowo spisał się Battier, który zaliczył raptem 2 punkty na 7 rzutów. Miałem nadzieję, że zaskoczy po ostatnim meczu. Indiane pogrążyła liczba strat. Około 20 strat przy 10 Heat to spora dysproporcja i wgranie walki na tablicach na nic im się zdało. Bardzo dobrze radził sobie West pod koszem, który z łatwością ogrywał Battier i zdobywał punkty. Ale Heat pokazali, że nie są tacy słabi nawet bez Bosha i w tym meczu bez Haslema i postawili kropkę nad i. Liczę, że do drugą drużyną jaka awansuje do finału wschodu będzie Boston. Pojedynek Miami-Boston zdaje się, że byłby dużo ciekawszy niż z Sixers. Cytuj Odnośnik do komentarza
Dudek Napisano 25 Maja 2012 Udostępnij Napisano 25 Maja 2012 Heat w końcu uporali się z Pacers w czym głównie pomogli im sami zawodnicy Indiany, którzy co chwila tracili piłkę, ale jeśli Bosh nie wróci to znowu szykuje się przynajmniej 6 spotkań niezależnie na kogo trafią. 76ers są młodsi i mają kim bronić LeBrona i Wade'a. Na dodatek popełniają zdecydowanie mniej strat niż Pacers, a przecież do tej pory grali przeciwko zespołom, które są bardzo dobre w team defense. Sami też mają ludzi do kontrowania i apetyt na rewanż za zeszłoroczne PO. Z drugiej strony C's, którzy ciągle są zagadką, bo tam co chwila ktoś gra z kontuzją. Jak się totalnie nie rozsypią, to są w stanie nawet wygrać z Heat. Cytuj Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 26 Maja 2012 Udostępnij Napisano 26 Maja 2012 No i tu jest clue. Kontuzjowani są Pierce (kolano), Bradley (jeden i drugi bark - out), Allen (wrócił po kontuzji i widać, że jest jeszcze out of range), O'Neal (prawdopodobnie wróci dopiero w sezonie 12/13), Greg Stiemsma (kontuzja stopy - prawdopodobnie nie zagra w 7. spotkaniu)... Cytuj Odnośnik do komentarza
beeres Napisano 26 Maja 2012 Udostępnij Napisano 26 Maja 2012 Akurat kontuzja O'Neala to wyszła Celtom na dobre. JO jest obecnie nikim innym jak scrubem, który więcej szkodzi drużynie. Dzięki temu, że Jermeine się zgruzował Doc był zmuszony do zmiany rotacji (wczesniej się tylko nad tym zastanawiał i nie chciał nawet spróbować) i wystawił KG na centrze, co wyszło na dobre dla bostonu, bo Garnett gra po prostu nieziemską koszykówkę. A w obronie... nie ma słów by to opisać. Do tego Bradley bardzo skorzystał na nieobecności Sugar Ray'a, a cała druzyna w obronie... Ogólnie to Boston zadziwia. Prócz 5 zawodników (Garnett, Rondo, Pierce, Bradley, Bass) to reszta jest obecnie na poziomie d-league, a jakoś walczą o ECF i moim zdaniem tam się znajdą. Nawet u buka postawiłem na nich, także muszą ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
kolek23 Napisano 27 Maja 2012 Udostępnij Napisano 27 Maja 2012 Gdyby RR zagrał na poziomie z G6 nie gralibyśmy serii z HEAT. Ciężko określić słowami jak bardzo cieszy mnie to, że stanął na wysokości zadania. Odnośnie Miami będzie nam bardzo ciężko znaleźć odpowiednie matchupy w obronie bez Averyego. Bardzo ważne jest też to, jak zmieni się atak w starciu ze słabszą obroną niż tą zaprezentowaną przez 76ers.. Musimy wrócić do dużo szybszej gry i liczę, że to zrobimy. Cytując KG z wywiadu po meczu "Let's do it". Cytuj Odnośnik do komentarza
pescar Napisano 28 Maja 2012 Udostępnij Napisano 28 Maja 2012 Pierwszy mecz finału na zachodzie dla Spurs. Większość meczu wyrównana, w trzeciej kwarcie przewagę uzyskali Thunder i wydawało się, że mają bardzo duże szanse na zwycięstwo, ale w czwartej Spurs pokazali klasę i zdeklasowali gości. Do zwycięstwa SAS poprowadził Ginobili. Widać było wielkie doświadczenie po stronie Spurs, które świetnie wykorzystali. Wygrana tylko 3 punktami, bo przy rozstrzygniętym już praktycznie spotkaniu Thunder trafiło trzy trójki i starty zmniejszyli. Ale seria zapowiada się bardzo dobrze i przy trochę lepszej grze OKC mają szanse, bo przez 3 kwarty wyglądało to dobrze chociaż statystyk indywidualnych gwiazdy wielkich nie miały. Cytuj Odnośnik do komentarza
Dudek Napisano 28 Maja 2012 Udostępnij Napisano 28 Maja 2012 A ja chciałbym podkreślić obronę Jacksona na KD w czwartej kwarcie. Do tego w razie potrzeby podwajanie, a jak się zakozłował to nawet potrajanie. Wjazdy Gino to oczywiście czysta poezja, p'n'r podobnie. I szeroka rotacja znowu się przydała. Green nie mógł nic trafić, to grał Neal. Leonard radził sobie średnio z Durantem, to wszedł Jackson. Uwielbiam ten zespół Spory plus też dla Dereka. W pewnym momencie 6/6 i jeszcze jedną trójkę mu ukradli :P Cytuj Odnośnik do komentarza
Dudek Napisano 30 Maja 2012 Udostępnij Napisano 30 Maja 2012 Spurs zrobili to ponownie ! Nie pomogła taktyka hack-a-Splitter, chociaż wyraźnie wybiło to z rytmu SAS i z +22 zrobiło się nagle +7 albo +6. Ale znowu w końcówce Pop miał Gino, miał też jakiś pomysł na grę, a jedyny pomysł OKC to chyba czekanie na stratę i kontra, ewentualnie podanie do kogoś z BIG 3, drybling i rzut. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.