T-m Napisano 10 Maja 2010 Udostępnij Napisano 10 Maja 2010 Też, niestety, mi się wydaje, że Lakres to za wysokie progi dla Suns :-k Ciekawie to w ogóle wygląda: Suns już skończyli, Lakres zaraz skończą, Magic też tuż tuż, a potem na samym końcu doczłapie się ktoś z pary Cavs - Celtics. Ciekawe czy padną kondycyjnie :-) Cytuj Odnośnik do komentarza
Dawidek Napisano 10 Maja 2010 Udostępnij Napisano 10 Maja 2010 Lakers? Już możecie się bać There is no fear when Kobe is here :P Where amazing happens :P Cytuj Odnośnik do komentarza
Lucas07 Napisano 11 Maja 2010 Udostępnij Napisano 11 Maja 2010 Bardzo ciekawie układa się ta 2 runda PO :-k Magis, Suns i Lakers sweepy, a Cavs - Boston pewnie 7 mecz będzie :-k Cytuj Odnośnik do komentarza
frodo Napisano 12 Maja 2010 Udostępnij Napisano 12 Maja 2010 Celtics 3-2, dziś roznieśli Cavs na wyjeździe, strasznie dziwnie się ta seria układa :> LBJ słaboooo ;) Lakers wracają do formy, Jazz praktycznie nie mieli szans, ale i tak wydaje się, że grali na 90%, jest miejsce na poprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza
frodo Napisano 14 Maja 2010 Udostępnij Napisano 14 Maja 2010 No i Cavs znowu polegli przed finałem ;) LBJ znowu słabiej. Cóż ciekawe czy to oznacza koniec Lebrona w Cleveland :> Cytuj Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 14 Maja 2010 Udostępnij Napisano 14 Maja 2010 - Fakt, że odpadliśmy jest dla mnie wielką niespodzianką. To koszmar, który muszę przeżyć - wyjaśnił po meczu LeBron James, gwiazdor Cleveland. Porażka może oznaczać koniec przygody Jamesa z drużyną z jego rodzinnego stanu Ohio. Zdaniem cytowanych przez amerykańskie media menedżerów klubów NBA - lider Cavs opuści zespół jako wolny zawodnik. W ostatnich miesiącach najczęściej mówiło się o przenosinach do Nowego Jorku. Obecnie faworytem wyścigu wydają się być Chicago Bulls, którzy również mogą mu zaoferować maksymalny kontrakt i mają mocniejszy skład od Knicks. - Powiedziałem mu: "Nie opuszczaj głowy. Ja przeżyłem to sam. Masz przed sobą wspaniałą przyszłość. Musisz tylko ciężko pracować i podjąć decyzję w zgodzie z sobą i rodziną" - powiedział Garnett, który przez 12 sezonów był gwiazdą Minnesota Timberwolves, ale nie zdołał poprowadzić "Leśnych Wilków" do tytułu. Po mistrzowski pierścień sięgnął dopiero w 2008 roku, po przenosinach do Celtics. Ciekawe, chociaż mnie się ciągle wydaje, że albo Knicks, albo Cavs :-k Cytuj Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 14 Maja 2010 Udostępnij Napisano 14 Maja 2010 Gwoli ścisłości, to LeBron powiedział - z głowy piszę, bo widziałem ten wywiad z 4h temu "Przyjaciel mi powiedział, że zanim sen się spełni to musi ci się przyśnić wiele koszmarów. I to jest jeden z nich" Wydaje mi się, że LBJ nie przyjdzie do Bulls z jednego zasadniczego powodu - musiałby się zmierzyć z legendą MJa i na każdym kroku byłby porównywany do His Airness. A on chce zbudować własną legendę. Cytuj Odnośnik do komentarza
frodo Napisano 14 Maja 2010 Udostępnij Napisano 14 Maja 2010 Pewnie następne 2 miesiące będą pełne plotek Także nie chce mi się wierzyć w Bulls, no ale zobaczymy. Jeszcze kilka miesięcy temu byłem pewien, że zostanie w Cavs, bo prawdę mówiąc od razu mało kto zaoferuje mu lepszą ekipę, ale chyba ta drużyna osiągnęła maksimum i więcej z niej nie wycisną. Cytuj Odnośnik do komentarza
Lucas07 Napisano 14 Maja 2010 Udostępnij Napisano 14 Maja 2010 Ja w Chicago wolałbym Wade, ale LeBron też nie będzie zły ;) Zapowiada się ciekawy finał Lakers - Magic/Celtics, bo nie wierzę że Suns są w stanie wygrać serię z Lakersami :/ Cytuj Odnośnik do komentarza
Vend Napisano 14 Maja 2010 Udostępnij Napisano 14 Maja 2010 Ja nie wierzyłem, że Suns będą w stanie urwać więcej niż 1 mecz SAS. Jeśli Lopez poradzi sobie z Bynumem to może być 7 meczów. Cytuj Odnośnik do komentarza
Dawidek Napisano 14 Maja 2010 Udostępnij Napisano 14 Maja 2010 Właśnie miałem pisać raport o Lopezie, Gentry jest optymistycznie nastawiony po tym co zobaczył na treningu i liczy, że Robin zagra w poniedziałek Cytuj Odnośnik do komentarza
Meler Napisano 15 Maja 2010 Udostępnij Napisano 15 Maja 2010 A ja jestem happy as Larry, kolejny rok puszenia sie i zarazem kolejny rok bez pierscionka! I niech sie trzyma od Bulls z daleka!!! Cytuj Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 17 Maja 2010 Udostępnij Napisano 17 Maja 2010 No i tak jak się spodziewałem, pierwsze spotkanie w Orlando dla rozpędzonego Bostonu. Jeśli Celtowie dalej się tak będą nakręcać, to wylądują w finale. Magic wyraźnie zaspani i beznadziejnie rzucający trójki w tym spotkaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza
frodo Napisano 17 Maja 2010 Udostępnij Napisano 17 Maja 2010 No ja podobnie myślałem, cóż ciężka seria dla Magic, z Cavs mieliby pewnie łatwiej ;) Dla Lakers chyba lepiej, z Celtics mają przewagę boiska ;) A odnośnie Lebrona, to nie odczułem, aby się jakoś puszył nadmiernie, ot normalnie jak na gwiazdę jego formatu. Cytuj Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 17 Maja 2010 Udostępnij Napisano 17 Maja 2010 wydaje mi się, że w przypadku konfrontacji Celtics vs Lakers kwestia własnego parkietu jest drugorzędna... Cytuj Odnośnik do komentarza
Lucas07 Napisano 17 Maja 2010 Udostępnij Napisano 17 Maja 2010 Wczoraj Magic byli chyba zaskoczeni defensywą Bostonu. Przyzwyczaili się do łatwych spotkań takich jak z Hawks, a tu Boston postawił trudne warunki. W Q4 Orlando grało już lepiej i brakowało im tylko trochę czasu. W pierwszej połowie Celtowie potrafili przede wszystkim wyłączyć Nelsona, Lewisa i Howarda. Ostatnio sporo pisze się o tym, że latem do Chicago trafią Calipari i LeBron. Ja jakoś w to nie wierzę. Calipari zapowiadał, że zostanie w Kentucky, gdzie rekrutuje najzdolniejszych zawodników, ale trzeba pamiętać o tym, że trenował Rose w NCAA. James podobno rozmawiał już z PG Bulls. Do Cavs miałby iść Deng, żeby Byki miały pieniądze na kolejne transfery i tu pojawia się nazwisko Joe Johnsona, którego w Chicago zdecydowanie nie chcę. Pokazał swoją klasę w tegorocznych PO. Wiem, że to tylko plotki, ale pisałem już jakiś czas temu o Wadzie i moim zdaniem to lepszy wybór od LeBrona. Cytuj Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 19 Maja 2010 Udostępnij Napisano 19 Maja 2010 No i przewadze parkietu Orlando Boston ostatnie cztery mecze demoluje w obronie. Grają twardo i bezwzględnie. Lewis 2/6, Barnes 2/9, Carter 5/15, Nelson 4/12, Reddick 3/9. Tylko Howard góruje nad zawodnikami Bostonu, ale tam, mimo wszystko, jest więcej osobowości i klasy. Słaby mecz w ofensywie Allena, ale w defensywie nie do zastąpienia. Zresztą nieważny dla Bostonu jest wypadający jeden gracz w ofensywie, skoro jest czterech gigantów ataku (Rondo, Pierce, KG i Allen) i świetnie grający z ławki Tony Allen. Jak Orlando szybko czegoś nie wymyśli, to będzie szybki szpil. Cytuj Odnośnik do komentarza
kolek23 Napisano 19 Maja 2010 Udostępnij Napisano 19 Maja 2010 Tylko Howard góruje nad zawodnikami Bostonu, ale tam, mimo wszystko, jest więcej osobowości i klasy. Przypominam, że w pierwszym meczu Dwight został genialnie wyłączony z gry przez Perkinsa, Sheeda i Glena Kilka twardych zagrań w obronie sprawiło, że Howard się zdenerwował i zaczął siłować akcje, a weteranom z Bostonu było to jak najbardziej na rękę. Taktyka polegająca na prowokowaniu Howarda sprawdziła się genialnie w Game 1. Oczywiście w drugim spotkaniu DH12 był nie do powstrzymania, lecz wtedy zabrało Magic jakiegokolwiek wkładu reszty drużyny. Jeśli chodzi o Boston, to należy podkreślić, że cwaniactwo weteranów, w połączeniu z znakomitymi rozwiązaniami taktycznymi obranymi przez Riversa, oraz młodzieńczą energią w postaci Rondo, Perkinsa i Davisa, daje wręcz oszałamiające rezultaty, zarówno w obronie i w ataku Defenywa Celtics jest wręcz podręcznikowa, genialna. Nie mogłem wyjść z podziwu patrząc jak niszczyli LeBrona nie przeciwstawiając mu fizyczności, lecz po prostu wybijając mu piłkę z rąk. Jeśli Celtowie nie zboczą z obranej drogi to ich ścieżka do finałów wydaje się już prościutka. Let's go Celtics! Cytuj Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 19 Maja 2010 Udostępnij Napisano 19 Maja 2010 Z tą genialnością taktyczną Riversa, to się zagalopowałeś IMO. Doc nie jest wybitnym trenerem, po prostu pozwala grać liderom stosując sensowną (podpowiadaną często przez Toma Thibodeau czy Kevina Eastmana) i stara się nie psuć. Dla mnie problemem jest to, że Rondo już mu włazi na głowę. W 6 meczu po trzecim faulu już w drugiej kwarcie chciał ściągnąć Rajana, ale ten do niego zaczął machać, że zmiany nie chce i już będzie grzeczny - Doc go nie zmienił, chociaż mógł spokojnie zaryzykować manewr z Robinsonem choćby. Cytuj Odnośnik do komentarza
kolek23 Napisano 19 Maja 2010 Udostępnij Napisano 19 Maja 2010 Ja zawsze uważałem Riversa za jednego z lepszych coachów w NBA, oczywiście nie równi z Jacksonem, czy chociażby Sloanem. Wspomniane wyżej "nie psucie" jest jedną z lepszych cech trenera - nie chce dominować, daje grać zawodnikom. Każdy klub NBA ma rozbudowany staff, Celtics nie są wyjątkiem, więc imho dziwne byłoby gdyby Doc chciałby wszystkie decyzje podejmować sam, bez konsultacji, zwłaszcza jeśli wśród współpracowników są tacy ludzie, jak Thibodeau i Eastman, o których wspomniałeś. Rajon Rondo to oddzielna kwestia. Chłopak grając u boku "Big Three" niesamowicie dojrzał, mimo znakomitych umiejętności nie stara się dominować, gdy nie jest to potrzebne, nie zabiera swoim partnerom gry, kreuje ich. Rzadko też podejmuje złe decyzje na boisku. Jego inteligencja boiskowa stoi na naprawdę wysokim poziomie. Ową sytuację, o której wspominasz odebrałem zgoła inaczej - gracz inteligenty sam może ocenić czy powinien pozostać w walce, czy ochłonąć. Zaś coach powinien ocenić, czy jego roszczenia są uzasadnione. Czy Rajon wchodzi na głowę trenerowi mówiąc mu "I'm good" i okazując chęć pozostania na parkiecie? Imho nie Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.