Skocz do zawartości

Przy Kałuży czas się nie dłuży.


Rey

Rekomendowane odpowiedzi

Wersja: Fm 2015

Dodatki: Gietze Update 2.2, FM 2015 Revolution Final Update

Ligi: Anglia, Francja, Niemcy, Włochy, Hiszpania, Polska

 

 

 

Sezon 2014/2015 ma być przełomowy dla klubu przy ulicy Kałuży. Nowy trener, który ma zapewnić dobre miejsce w lidze i dominację w "Świętej Wojnie" w Krakowie. Poprzedni sezon był kompletnie nieudany, 14 miejsce i uniknięcie spadku w ostatnich kolejkach. Nic dziwnego, że kibice mają tego dość i oczekują na wielkiego trenera, który w końcu zrobi coś z tej bandy nieudaczników. Prezes Filipiak jak zwykle zaskoczył wszystkich i zamiast trenera, który samym nazwiskiem zrobiłby porządek w szatni, zatrudnił mnie1. Kibice oczywiście nie kryli swojego niezadowolenia, czuli się tak jakby otrzymali odgrzewanego kotleta.

 

 

 

cele: zdominować Wisłę i być na lata najlepszym klubem w Krakowie. Jedynym klubem w Krakowie.

 

 

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

1 35-letni, młody, przystojny, ale bez doświadczenie na tym szczeblu trener. W zasadzie doświadczenie zdobyte tylko w zespołach juniorskich. Wykształcenie zdobyte na AWF w Warszawie. Kariera Piłkarska? Kilka lat kopania jako środkowy pomocnik.

Edytowane przez MaKK
Usunięcie niepotrzebnych spacji
Odnośnik do komentarza

Kadra Cracovii nie powala, ale jest kilku zawodników, którzy mogą robić różnice. Oczywiście w naszej rodzimej lidze. Jest też kilku juniorów, których będziemy ogrywać i w przyszłości znajdziemy na nich jakiegoś kupca.

 

Zacznijmy od pozycji Bramkarza. Jest Sandomierski i Pilarz, którzy będą toczyli walkę o pierwszy skład. W obwodzie jest również Stępniowski (21 lat) i Wilk (16). Jeżeli będą solidnie pracować na treningach to na pewno otrzymają swoją szanse. Tutaj mamy spokój "na lata".

 

W środku obrony mamy Sretenovica i Polczaka i w akcie desperacji może też być Rymaniak. Później jest długo, długo nic. Z juniorów jest dwóch wyróżniających się zawodników Daniel Najduch (17 lat) i Patryk Moskal (18 lat). Mimo wszystko przydałoby się jedno solidne wzmocnienie na tej pozycji.

 

Na bokach obrony też nie jest wesoło. Z lewej strony jest Deleu ( z prawej również) i młodzież, czyli Paweł Jaroszyński (19 lat) . Z prawej Rymaniak i tyle. Kolejna pozycja, która wymaga wzmocnienia.

 

Środek pola, to kłopoty bogactwa. Jest Covilo, Dabrowski, Cetnarski, Budziński i młodzi Kapustka oraz Wdowiak. Kto by nie chciał mieć takich pomocników? No kto?

 

W oczy od razu rzuca się brak skrzydłowych. Na lewej stronie mam tylko Dialibe, a na prawej jest Wójcicki i Ortega. Jeden dobry lewy pomocnik i będę w siódmym niebie.

 

Na ataku nie mamy problemu. Rakels, Jedrisek oraz obiecujący juniorzy Szewczyk, Ceglarz i Kurleto.

 

 

Podsumowanie

Skład nie jest zły, ale potrzebujemy trzech, czterech transferów żeby załatać dziury na niektórych pozycjach. Resztę zostawiam w rękach Boga juniorów. Cieszy "bogaty" środek pola, który ma kreować grę i zabezpieczać nasze tyły.

Odnośnik do komentarza

Dziękuje kolegom za miłe słowa. Liczę na to, że kariera będzie długa i owocna :matrix:,

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

W meczach towarzyskich spotkaliśmy się z tuzami europejskiej piłki. Wyniki nie powalają, ale sparingów nie będę oceniał pod kątem wyników. Liczę na to, że moje orły szybko sobie przyswoją taktykę i to czego od nich wymagam. W Sparingach testowałem dwóch lewych pomocników Juanma i Kacprzycki. Ten drugi nawet strzelił bramkę, to były zawodnik Lechii Gdańsk, natomiast Juanma swoje pierwsze kroki stawiał w Espanyolu Barcelona, ale nigdy nie przebił się do pierwszej drużyny.

 

Sparingi:

 

1:1 Trnawa (Kuligowski)

1:1 ROW Rybnik (Wojcicki)

3:1 Banik Ratiskovice (Kapustka, Kacprzycki, Ortega)

3:1 Puszcza (Rakels, Dabrowski)

 

 

 

Po sparingach mam w klubie szpital polowy. Kontuzjowani są: Pilarz, Jendrisek, Rymaniak, Dialiba i Sandomierski. Wygląda na to, że na inaugurację sezonu w bramce stanie któryś z młodych gniewnych Cracovii (czyt. Wilk lub Stępniowski).

Odnośnik do komentarza

Pierwszy raz zawsze boli. Ludzie tak mówią. Mają rację, mnie zabolał mój debiut w Ekstraklasie na ławce trenerskiej. Mimo, że pierwszy mecz graliśmy u siebie i to nie z jakąś wybitną drużyną to nie udało nam się udanie rozpocząć rozgrywek. Mecz zaczęliśmy w składzie: Stępniowski - Zejdler, Polczak, Sretenović, Deleu - Covilo, Cetnarski, Ortega, Budziński, Wójcicki - Rakels.

 

Sam mecz nie rozczarował. Dużo ofensywnej gry (przynajmniej z naszej strony), dużo strzałów w stronę bramki Ruchu, ale niestety żaden z tych strzałów nie wpadł do bramki. Już od samego początku mieliśmy pod górę. Indywidualny błąd Sretenovica, który minął się z piłką bezlitośnie wykorzystał Stępiński. Po strzelonej bramce goście cofnęli się na swoją połowę tym samym zapraszając nas do tańca, ale moi zawodnicy nie mogli pokonać dobrze dysponowanego bramkarza gości. Mimo wielu prób i kąśliwych kontr ze strony Ruchu mecz zakończył się wynikiem 1:0. Ciężko szukać plusów w tym spotkaniu, w zasadzie to chyba nie ma piłkarza, którego mógłbym pochwalić po tym meczu. Za kilka dni Mecz pucharowy w Bełchatowie, który przysparza mnie o ból głowy.

 

 

 

1. kolejka Ekstraklasy

Cracovia 0:1 Ruch (Stępiński 11')

Odnośnik do komentarza

Lipiec 2014

 

Postanowiłem podpisać kontrakt z testowanym Hiszpanem o którym wspominałem wcześniej. Biorąc pod uwagę to, że kontuzjowany jest Dialiba przyda się zawodnik, który ma niezłą technikę i da z przodu trochę jakości. Moja kadra z powodu kontuzji się uszczupla. Do kontuzjowanych zawodników doszli Cetnarski i Budziński, czyli moja siła ofensywna. W lipcu gramy dwa mecze W Pucharze Polski z Bełchatowem, a później z silną jak nigdy Lechią.

 

W Bełchatowie po spadku doszło do wielu zmian. W składzie grają głównie juniorzy, którymi kieruje w środku pola Patryk Rachwał. Co nie zmienia jednak faktu, że nie możemy podejść do tego meczu na pół gwizdka. Na szczęście moi zawodnicy podeszli do spotkania poważnie i po bramkach Szewczyka i Ortegi wygrali 2:0.

 

W drugim spotkaniu tego miesiąca graliśmy z Lechią w Gdańsku. Gospodarze po letnich wzmocnieniach wydają się mieć jeden cel - walka o puchary. Natomiast my, zamierzamy walczyć o miejsce w środku tabeli. Chociaż po meczu z Ruchem możemy walczyć co najwyżej o utrzymanie. Wracając do meczu w Gdańsku, to zaczął się dopiero od drugiej połowy. Pierwszą połowę oba zespoły przespały. 10 minut po wznowieniu gry Gdańszczanie za sprawą Piotra Wiśniewskiego wyszli na prowadzenie. Na szczęście moi zawodnicy szybko odpowiedzieli na trafienie Lechii. Strzelcem bramki był Zjawiński. Na 7 minut przed końcem wyszliśmy nawet na prowadzenie, a kibiców z Krakowa uradował Jakub Wójcicki. Niestety nie cieszyliśmy się z prowadzenia zbyt długo. W 87 minucie bramkę zdobył Wiśniewski i w Gdańsku nastąpił podział punktów.

 

Ekstraklasa 2/30

 

Lechia 2:2 Cracovia (Wiśniewski x2 - Zjawiński, Wojcicki)

 

Puchar Polski 1 runda

 

Gks Bełchatów 0:2 Cracovia (Szewczyk, Ortega)

 

 

Sierpień 2014

 

Trzeci miesiąc w nowym klubie i przed nami 6 spotkań w tym jedno z Legią w Pucharze Polski.

 

Ektraklasa

 

3/30 Korona 1:1 Cracovia (Trytko - Rakels)

4/30 Cracovia 1:3 Lech (Rakels - Kamiński, Kownacki, Jevtic)

5/30 Górnik Zabrze 1:1 Cracovia (Danch - Rakels)

6/30 Cracovia 0:1 Pogoń (Danielak)

7/30 Górnik Łęczna 0:2 Cracovia (Jedrisek x2)

 

Puchar Polski

 

Legia 3:2 Cracovia (Żyro, Dyego, Nikolic - Jendrisek, Covilo)

 

Fatalny miesiąc, który kończymy na 12 miejscu. 6 spotkań i tylko jedno zwycięstwo. Blado to wygląda, ale jestem optymistą i wierzę, że z biegiem czasu chłopaki zaczną realizować założenia taktyczne i przestaniemy mieć problemy z kontuzjami.

Odnośnik do komentarza

@Rafał_Dziubas - zobaczę Kuligowskiego i Bartosza, na pierwszy rzut oka trochę słabo wyglądają, ale sprawdzę ich.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Wrzesień 2014


Ekstraklasa

8/30 Piast 0:1 Cracovia (Zejdler 36')
9/30 Cracovia 0:0 Jagiellonia
10/30 Cracovia 1:2 Wisła (Cetnarski 49' - Guerrier 4', Sadlok 12')
11/30 Podbeskidzie 2:2 Cracovia (Kowalski 48', Kato 78' - Jendrisek 66', 74')



Kolejny miesiąc jest dla nas fatalny. Po dobrym początku miesiąca później już tak kolorowo nie było. Najpierw remis z Jagiellonią u siebie, gdzie mieliśmy okazję i powinniśmy to spotkanie wygrać. Później Derby Krakowa i kolejna porażka. Boli tym bardziej, że zlali nas na własnym stadionie(Chyba ulubieńcem trybun nie będę po tym meczu). Na sam koniec miesiąca przyszedł mecz z Podbeskidziem z Góralami też sobie nie potrafiliśmy poradzić..miesiąc kończymy na 12 miejscu. Plusów ciężko się doszukiwać i patrzeć optymistycznie w przyszłość. Pewne jest to, że w przyszłym miesiącu potrzebujemy zmian w składzie. Niektórzy zawodnicy będą musieli siąść na ławce. Musimy w końcu zacząć wygrywać na własnym stadionie. Na 5 spotkań przegraliśmy 4 i 1 udało nam się zremisować. Taka sytuacja jest niedopuszczalna i to MUSI się zmienić.

 

Tabela

Odnośnik do komentarza

Październik 2014

 

 

W związku z meczami reprezentacji w tym miesiącu gramy tylko 3 razy. Na początek był Śląsk, który podejmowaliśmy u siebie, niestety po raz kolejny nie znaleźliśmy sposobu na wygranie meczu u siebie. Na osłodę Ortega zdobył piękną bramkę z rzutu wolnego. W kolejnym meczu graliśmy z Termalicą. Pierwsza połowa pozostawiała wiele do życzenia. Nie potrafiliśmy przekuć swojej przewagi na bramki. W drugiej zagraliśmy już o niebo lepiej i odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Ostatnie spotkanie w tym miesiącu, to kolejny mecz u siebie. Z godnie z przyzwyczajeniem w tym sezonie odnosimy kolejną porażkę. Tym razem dostaliśmy lanie od Warszawskiej Legii. Po 12 minutach przegrywaliśmy po trafieniach Kucharczyka i Prijovica. Nadzieję po przerwie dał nam Jendrisek, ale została ona odebrana przez Anczewskiego. Ciągle nie mogę znaleźć przyczyny naszej kiepskiej gry u siebie. To przygnębiające jak gramy na swoich śmieciach.

 

 

 

Ekstraklasa

 

12/30 Cracovia 1:3 Śląsk (Ortega 78' - Biliński 41', 67', Kiełb 85')

13/30 Termalica 1:2 Cracovia (Jurecki 91' - Jendrisek 49', Dialiba 69')

14/30 Cracovia 1:3 Legia (Jendrisek 47' - Kucharczyk 6', Prijovic 12', Anczewski 61')

Odnośnik do komentarza

Listopad 2014

 

 

 

[W] Zagłębie 2:0 (Jendrisek, Potocek sam.)

[D] Lechia 3:0 (Ortega, Polczak, Jendrisek)

[W] Ruch 3:0 (Ortega, Dialiba, Zejdler)

[D] Korona 2:2 (Polczak, Szewczyk)

 

 

 

Po fatalnym meczu z Legią liczyłem, że listopad będzie lepszy w naszym wykonaniu. Na pierwszy mecz jechaliśmy do Lubina. Zagłębie w tym sezonie nie zachwyca tak jak my, więc liczyłem na trzy punkty. Moi zawodnicy wzięli sobie do serca moje prośby i po bramkach Jendriska i samobójczym golu Potocka pokonujemy Miedziowych 2:0.

W kolejnym spotkaniu graliśmy u siebie z Lechią, która w tym sezonie zawodzi po całości. W Gdańsku zremisowaliśmy 2:2, ale teraz liczyliśmy na przełamanie kiepskiej passy na własnym stadionie i zwycięstwo. W ramach przypomnienia napiszę, że w tym sezonie u siebie jeszcze nie wygraliśmy. Nasz bilans na własnych śmieciach to 1 remis i 6 porażek. Jak mawia klasyk, każda passa się kiedyś kończy, nawet ta najgorsza. Tak też było tym razem. Strzelanie w naszym zespole zapoczątkował Ortega, który pięknie wykonał rzut wolny. Przed przerwą po rzucie rożnym wykonywanym przez Ortegę do bramki Lechii trafił Polczak. Na dobicie w 67 minucie bramkę dołożył Jendrisek i mogliśmy świętować pierwszy wygrany mecz na własnym stadionie.

Chorzów był następnym miastem w naszym ligowym kalendarzu. Na mecz jechaliśmy uskrzydleni dwoma wygranymi i liczyliśmy na kolejne zwycięstwo. Kiedyś w końcu trzeba odbić się od dna. Swoją drogą chcieliśmy rewanżu za porażkę z Ruchem u siebie (0:1). Piłkarze z Chorzowa nam bardzo pomogli w udanym rewanżu. Jeszcze przed przerwą czerwoną kartę dostał Rzuchowski, a w 54 minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Marek Szyndrowski. Takiej sytuacji żalem byłoby nie wykorzystać. Na szczęście mój zespół miał w tej kwestii takie samo zdanie jak ja i wypunktował Ruch za sprawą Dialiby, Ortegi i Zejdlera. Kolejne zwycięstwo stało się faktem!

Ostatni mecz w tym miesiącu graliśmy z Koroną u siebie. Ostatnie wyniki uśpiły naszą czujność ponieważ już w 5 minucie Pylypchuk strzelił nam bramkę. Na szczęście przed przerwą udało nam się wyrównać. Bramkę do szatni zdobył Polczak i przywrócił nadzieje na komplet punktów. W 68 minucie bramkę na 2:1 zdobył Krzysztof Szewczyk czym ucieszył wszystkich kibiców znajdujących się na stadionie. Niestety Kielczanie nie odpuścili tego meczu i gryźli trawę do ostatniej minuty co dało efekt w postaci bramki Aankoura.

 

 

 

Tabela: http://zapodaj.net/d48d27c0aad51.png.html

Odnośnik do komentarza

Grudzień 2014 & Styczeń 2015

 

Ekstraklasa

[W] Lech 0:2

 

Towarzyskie

[W] Chojniczanka 3:0 (Jendrisek, Budziński, Rakels)

[D] Zlate Morawce 1:1 (Zjawiński)

[W] Rozwój Katowice 4:1 (Zjawiński 2x, Polczak, Szewczyk)

[W] Wigry Suwałki 3:1 (Zjawiński, Ortega, Klusek)

 

 

 

W grudniu zagraliśmy tylko jeden mecz.Była to ligowa potyczka z Lechem, który przerwał naszą dobrą passę za sprawą Tetteha i Robaka. Mimo wszystko przyszłość patrzymy z optymizmem i liczymy na to, że uda nam się zając miejsce w górnej połowie tabeli.

Styczeń był miesiącem meczów sparingowych w których zaprezentowaliśmy się całkiem nieźle. Ponadto warto dodać, że w tym miesiącu udało mi się zakontraktować kolejnego Hiszpana. Bacary to środkowy napastnik, który również może pełnić role skrzydłowego. Ściągnęliśmy go za grosze z bułgarskiego Czerno Mero.

 

Odnośnik do komentarza

Mały przestój, ale o życie prywatne też trzeba zadbać :D

 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

Luty 2015

 

[D] Górnik Zabrze 2:1 (Zjawiński, Cetnarski)

[D] Górnik Łęczna 1:0 (Zjawiński)

[W] Pogoń Szczecin 1:0 (Zjawiński)

 

Po zimowej przerwie graliśmy w lutym trzy spotkania. Jak się okazało wygraliśmy wszystkie trzy i straciliśmy tylko jedną bramkę. W lidze zaczynają nas traktować poważnie. Mimo dobrych wyników osiąganych w tym miesiącu zarząd ciągle jest usatysfakcjonowany osiąganymi wynikami i spodziewa się poprawy. Na plus w tym miesiącu mogę ocenić strzelecką formę Dariusza Zjawińskiego i dobrą dyspozycję pary stoperów Sretenović - Polczak. Minusem jest za to kontuzja Bacary'ego, który dopiero do nas dołączył, a już jest kontuzjowany (3 miesiące przerwy).

 

 

 

Marzec 2015

[W] Jagiellonia Białystok 0:0

[D] Piast Gliwice 2:1(Ortega, Jendrisek)

[W] Wisła Kraków 1:1 (Kapustka)

 

 

W marcu nie byliśmy tak skuteczni jak w lutym. Z 9 możliwych punktów zdobyliśmy tylko 5 punktów lub aż. Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. W pierwszym spotkaniu tego miesiąca graliśmy z Jagiellonią, której obrona okazała się nie do sforsowania. Wielkie uznania dla bramkarza gospodarzy, Gostomskiego, który został numerem jeden po odejściu Drągowskiego do Realu Madryt.

W kolejnym spotkaniu graliśmy na własnych śmieciach z Piastem Gliwice. Goście odrobili chyba lekcję i wiedzieli jak z nami bronić, ponieważ w pierwszej połowie praktycznie nie zagroziliśmy bramce strzeżonej przez Rusova. Na szczęście po przerwie błyskawicznie zadaliśmy szybko cios za sprawą Ortegi. Gliwiczanie chyba jeszcze nie wyszli z szatni po pierwszej połowie, a my już prowadziliśmy. Kiedy wydawało się, że kontrolujemy spotkanie bramkę na 1:1 zdobył Martin Bukata. Od tego momentu nie schodziliśmy z połowy gości, nie dając im dojść do głosu. Efektem takiej gry była bramka Jendriska, która zapewniła nam w tym spotkaniu komplet punktów.

Święta Wojna! Ostatni mecz w tym miesiącu to Derby Krakowa. Koniecznie chcieliśmy odegrać się na Wisełce za porażkę w pierwszym meczu (1:2). Mecz był prowadzony w piorunującym tempie co mogło podobać się kibicom. Zresztą derby zawsze elektryzują. Statystyki fauli 20-18, kartki 4-2, bramki 1:1. Świetne spotkanie, które mogliśmy i powinniśmy wygrać. Objęliśmy prowadzenie za sprawą naszego wychowanka Kapustki, który huknął zza pola karnego. Wisła próbowała atakować, ale nic z tego nie wychodziło, niestety w 90 minucie Maciej Sadlok zdobył bramkę po rzucie rożnym i zostało nam podzielić się punktami z tym plugawym zespołem.

 

 

P.S.

 

Zaklepałem dwa ciekawe transfery, które zostaną zrealizowane 1 lipca.

Odnośnik do komentarza

Kwiecień 2015

 

 

[D] Podbeskidzie 2:1 (Zjawiński, Rachid sam.)

[W] Śląsk 1:1 (Jendrisek)

[W] Legia 1:2 (Bacary)

[D] Termalica 3:1 (Jendrisek, Dialiba, Kapustka)

[D] Zagłębie 2:0 (Polczak, Zjawiński)

 

 

 

W kwietniu graliśmy ostatnie 5 spotkań rundy zasadniczej. I przy dobrych wiatrach mieliśmy nawet szanse na grę w pucharach. Po cichu już nawet o tym mówi się w naszej szatni..

Zaczynamy meczem z Podbeskidziem u siebie. Górale postawili nam bardzo wysoko poprzeczkę czego dowodem jest to, że objęli prowadzenie po świetnej kontrze. Demjan nie dał szans Pilarzowi i przy Kałuży przegrywaliśmy 0:1. Przed przerwą nie udało nam się doprowadzić do remisu. Udało nam się to dopiero w 61 minucie za sprawą Zjawińskiego. Ten sam zawodnik przyczynił się do bramki samobójczej w doliczonym czasie gry, tym samym stając się MVP tego meczu.

Następny spotkanie to wyjazd do Wrocławia na mecz ze Śląskiem, który zajmował 3 miejsce w tabeli. Gospodarze dominowali od początku do końca, ale udało nam się wyrwać w ostatniej chwili punkcik. Erik Jendrisek, wykorzystał błąd Adama Kokoszki, który minął się z piłką i strzelił obok bezradnego Pawełka. Uff, co za szczęście. Ciągle jesteśmy w grze o najwyższe cele.

Los nas nie oszczędza, bo kolejny mecz, to kolejny wyjazd. Tym razem Warszawa i mecz z obecnym liderem naszej ligi. Gospodarze nie byli gościnni i już w 24 minucie wyszli na prowadzenie. Autorem trafienia był Michał Kucharczyk. Legia kontrolowała przebieg spotkania i nie kwapiła się do ataków, a my biegaliśmy za piłką. Nie wszyscy to wytrzymali. W 70 minucie Covilo postanowił wziąć sprawy w swoje ręce (dosłownie) i bez pardonu uderzył łokciem Furmana za co sędzia pokazał mu czerwoną kartkę. To nas nie załamało, ba! Śmiem twierdzić, że nawet pomogło uśpić Legię i doprowadzić do wyrównania. Bacary, strzelił bramkę po kontuzji. Niestety W 88 minucie Kucharczyk zdobył bramkę na 2:1. Ta bramką sprawiła, że Polczakowi odcięło prąd i popisał się pięknym faulem za który obejrzał czerwoną kartkę i mógł jeszcze przed gwizdkiem opuścić murawę na Łazienkowskiej.

Dwa kolejne spotkania graliśmy u siebie. Zarówno z Termalicą jak i Zagłębiem poszło nam o dziwo łatwo i zgarneliśmy w obu tych spotkaniach komplet punktów, który pozwala nam na grę w grupie mistrzowskiej!!

Odnośnik do komentarza

Maj 2015

 

W Maju rozpoczynaliśmy rundę finałową w naszej lidze. My, zaskoczenie ligi gramy w grupie mistrzowskiej. Razem z nami są, Legia, Lech, Śląsk, Wisła, Pogoń, Podbeskidzie i Górnik Zabrze.

 

 

[1/7] Śląsk Wrocław 0:3 Cracovia (Jendrisek, Cetnarski x2)

 

Pierwsze spotkanie w tym miesiącu gramy na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Kolejny mecz z Wrocławianami na ich stadionie. Tym razem wyciągnęliśmy wnioski z poprzednich spotkań. Już w 18 minucie spotkania wychodzimy na prowadzenie, a naszych kibiców uszczęśliwia Jendrisek, który po raz kolejny znajduję sposób na rozpracowanie defensywy gości. Dzesięć minut później po faulu Hateleya na Dialibie sędzia dyktuje rzut karny, który pewnie wykorzystuje Mateusz Cetnarski i we Wrocławiu prowadzimy już 2:0! Dwie minuty później Hateley znowu nie radzi sobie z Dialibą i po raz kolejny sędzia dyktuję jedenastkę! Znowu Cetnarski i 3:0!!! Wygrywamy mecz z zespołem z którym rywalizujemy o miejsce pucharowe.

 

 

 

[2/7] Cracovia 0:1 Legia Warszawa

 

Drugi mecz w rundzie finałowej gramy z Legią, której tylko jakaś katastrofa może odebrać Mistrzostwo Polski w tym sezonie. Legioniści w tym meczu okazali się klasą samą w sobie, nie dając nam kompletnie szans na cokolwiek. W 40 minucie Ivica Vrdoljak otrzymał piłkę przed polem karnym i precyzyjnym strzałem tuż przy słupku pokonał naszego bramkarza. W tym meczu nie mieliśmy argumentów i zasłużenie przegraliśmy z dobrze dysponowanym zespołem Legii.

 

 

[3/7] Lech Poznań 0:3 Cracovia (Jendrisek x2, Zejdler)

 

Kolejorz stanął nam na drodze jako trzeci. Szczerze powiedziawszy to spodziewałem się podobnego meczu jaki widzieliśmy z Legią, ale ospała Lokomotywa, okazała się zwykłym przewozem regionalnym, a nie żadnym tam pendolino. Dwie bramki gościom strzelił Jendrisek, którego gra w rundzie finałowej przyprawia mnie o rumieńce. Trzeciego gola dołożył Zejdler, uderzając z pierwszej piłki będąc na 15 metrze. Co ciekawe to był kolejny mecz w którym graliśmy w 9. Najpierw czerwoną kartką ukarany został Kapustka, a 15 minut przed końcem dołączył do niego Jaroszyński. Mimo to, Lech do nas się nie zbliżył.

 

 

[4/7] Cracovia 1:0 Górnik Zabrze (Dabrowski)

 

Czwarta kolejka, to spotkanie z Górnikiem. Po meczu z Lechem myślałem, że po gościach się po prostu przejedziemy, ale nic bardziej mylnego. Zabrzanie długo nie pozwalali nam na wdarcie się w pole karne, stawiając autobus przed bramką. Na szczęście po przerwie Maciej Korzym pomógł nam głupim faulem za który dostał czerwoną kartkę. Grało nam się po tej sytuacji dużo łatwiej, ale ciągle czegoś brakowało. Dopiero w 93 minucie spotkania, Damian Dabrowski uderzył na wagę trzech punktów. Dzięki temu wskoczyliśmy na trzecie miejsce w tabeli!!

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...