Football... Bloody Hell !

[kick&run]

Angielska Premier League od momentu powstania gościła w swoich szeregach kilkadziesiąt ekip. Spoglądając na obecny kształt popularnej Premiership trudno uwierzyć, że kilka dobrych lat potrafił się w niej utrzymać klub bez... stadionu. W obecnych czasach taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia, ale w latach 90' mały klub z dzielnicy Merton potrafił zawstydzić największych angielskiego futbolu grając na wynajmowanym Selhurst Park.

 

Los nie był jednak łaskawy dla popularnych Dons. Klub w końcu pożegnał się z elitarnymi rozgrywkami, by ledwie kilka lat później zakończyć swój żywot przy ogromnym udziale skandynawskich właścicieli.

 

Opis gry: rozgrywki sezonu 1999/2000 był ostatnimi dla Wimbledonu w Premier League. Zagram w CM3 (wersja 99/00) i spróbuję uratować ekstraklasowy byt dla Dons.

[sky]

No to będzie coś ciekawego. Powodzenia!

[kick&run]

3 lip 99'

Początek rozgrywek mógł mieć dla nas kluczowe znaczenie. Sezon ligowy mieliśmy rozpocząć od domowego spotkania z Soton, a później czekały nas potyczki kolejno z AV, Coventry, Derby oraz Boro. Kalendarz był więc łaskawy oszczędzając nam na starcie gier z potentatami.

Porządki w klubie rozpocząłem od pożegnania trzech niezdarnych scoutów w osobach Kevina Blake'a, Andrew Greena oraz Richarda Holdena. Kadrę szkoleniową chciałem uzupełnić o byłych graczy Dons, którzy zakończyli już swoje kariery i pozostawali bez pracy. Poza tym szansę na rozpoczęcie trenerskiej przygody mieli otrzymywać doświadczeni zawodnicy będący aktualnie w naszej kadrze seniorskiej. Liczyłem, że będą potrafili połączyć pracę szkoleniową z dalszymi występami na brytyjskich murawach.

[kick&run]

10 lip 99'

Niewątpliwym wzmocnieniem dla mojego sztabu był powrót na stare śmieci Ernie Tippetta, który został zatrudniony na stanowisku scouta. Wraz z Rogerem Smithem oraz Ronem Suartem mieli być odpowiedzialni za wyszukiwanie zawodników poniżej 21 roku życia. Starałem się również namówić do powrotu Joe Kinneara oraz Lawriego Sancheza, ale szanse na to nie były zbyt duże.

Brytyjskie potyczki:

Puchar Intertoto 2rd: West Ham - Basel 1:0 (1m. 0:0) - awans West Hamu.

[kick&run]

17 lip 99'

Spotkania kontrolne chciałem rozegrać nie ruszając się ze stolicy. Pierszą grę zaliczyliśmy na Loftus Road zwyciężając QPR jedną bramką. Przed sparingiem na miesiąc wypadł nam ze składu podstawowy środkowy obrońca Dean Blackwell. Mając na uwadze fakt, iż zamierzałem grać w ustawieniu 5-3-2 jego strata komplikowała nam nieco szyki. Usilnie pracowałem nad wzmocnieniem składu, ale wyciągnięcie kogoś sensownego za małe pieniądze było karkołomnym zadaniem.

Mecz towarzyski, Loftus Road (5783)

QPR - Wimbledon 0:1

0:1 M.Hughes 35'

Brytyjskie potyczki:

Puchar Intertoto 3rd: West Ham - Estrela da Amadora 2:0

[kick&run]

21 lip 99'

W kolejnym spotkaniu dałem okazję wykazać się zmiennikom i zawodnikom z drużyny rezerw. Ku mojemu zdziwieniu zaprezentowali się oni bardzo przyzwoicie, nie dając szczególnie w pierwszej połowie żadnych szans The Cottagers. Obserwując potyczkę z solidną ekipą z Craven zdałem sobie sprawę, iż wachlarz kadrowych rozwiązań był szerszy niż początkowo sądziłem.

Mecz towarzyski, Craven Cottage (7408)

Fulham - Wimbledon 0:3

0:1 J.Goodman 13' 0:2 M.Andresen 15' 0:3 V.Renner 84'

[kick&run]

24 lip 99'

W grach sparingowych nie zwykliśmy tracić bramek i tak też było w spotkaniu na Griffin Park. Grając w podstawowym składzie stłamsiliśmy miejscowy Brentford, a dwubramkowa wygrana to był zdecydowanie najniższy wymiar kary. Martwić mogła jednak nieskuteczność naszych napastników, którzy zaliczyli do tej pory zaledwie jedno trafienie (J.Goodman przeciwko Fulham).

Mecz towarzyski, Griffin Park (5282)

Brentford - Wimbledon 0:2

0:1 T.Andersen 33' 0:2 S.Castledine 76'

Brytyjskie potyczki:

Puchar Intertoto 3rd: Estrela da Amadora - West Ham 0:1 (1m. 0:2) - awans West Hamu.