Skocz do zawartości

Satanelli


szramek

Rekomendowane odpowiedzi

Diabełki to przydomek Foggia Calcio, niedużego klubu, który lata świetności przeżywał na początku lat 90-tych ubiegłego wieku, kiedy dzielnie walczył w Serie A pod wodzą Zdenka Zemana. Ich przygoda z właską ekstraklasą dobiegła jednak w sezonie 94/95 i od tej pory klub tułał się po niższych ligach borykając się równocześnie z kłopotami finansowymi. Ostatecznie klub wycofał się z włoskich rozgrywek w 2012 roku, jednak niedługo później został wskrzeszony pod nazwą A.C.D. Foggia Calcio. Spróbuję przywrócić im dawną chwałę.

 

FM15

 

Ligi:

Austria, Belgia, Chorwacja, Czechy, Dania, Anglia, Francja, Niemcy, Grecja, Węgry, Włochy, Holandia, Norwegia, Polska, Portugalia, Tosja, Szkocja, Hiszpania, Szwecja, Szwajcaria, Turcja, Ukraina (1-2 z wszystkich krajów z wyjątkiem Anglii i Włoch [1-3])

 

 

Klub znajdował się w nie najgorszej sytuacji finansowej, do dyspozycji dostałem nawet kilkadziesiąt tysięcy Euro na transfery. Kadra też prezentowała się dobrze. W bramce pewne miejsce miał doświadczony Antonio Narcisio (33 lata, ITA). Szyki obronne w ryzach miał trzymać Alessandro Potenza (30, ITA), który rozegrał ponad setkę meczów w Serie A w barwach Parmy, Fiorentiny, Catani i Genoi. Na uwagę zasługiwało też dwóch młodych skrzydłowych, Miguel Maza (21, SPA), który futbolową edukację odbywał w samej Barcelonie i wychowanek Palermo Mauro Bollino (20, ITA). Za strzelanie goli odpowiedzialny miał być Pietro Iemello (22, ITA) wypożyczony z drugoligowej Spezii. Pozostali zawodnicy nie porywali, ale prezentowali solidne umiejętności jak na trzeci poziom rozgrywek.

 

Mając do dyspozycji dobrych skrzydłowych uznałem, że najlepiej sprawdzi się ustawienie 4-5-1 i w takiej formacji przystąpiliśmy do rozgrywania sparingów. Poszły nam one bardzo dobrze, choć w większości spotkań naszymi rywalami były zespoły amatorskie. W najpoważniejszym sprawdzianie udało nam się pokonać drugoligowe Crotone 2:0.

 

Rozgrywki zaczęliśmy fazą grupową pucharu Serie C. Nie przykładałem do tego trofeum większej wagi. Po remisach 0:0 z Barlettą i 1:1 z Lupe Roma (gol dla nas: Mauro Bollino) pożegnaliśmy się z rozgrywkami. Do dalszej gry awansowali rzymianie, którzy w trzecim meczu grupy pokonali Barlettę 3:1.

 

My mogliśmy skupić się na zaczynającej się 31 sierpnia lidze.

 

 

Odnośnik do komentarza

Przed sezonem dokonaliśmy tylko jednego transferu, kontrakt z Foggią podpisał młody napastnik, wychowanek Modeny - Reginald Ihebom (17, NGA).

 

Z powodu zaległości finansowych sezon zaczynaliśmy z 1 ujemnym punktem, niby niewiele, ale na koniec sezonu każdy punkt mógł być ważny.

 

Początek sezonu był wielką huśtawką nastrojów. W pierwszej kolejce ulegliśmy u siebie 0:1 Juve Stabii, a cztery dni później 0:2 ograła nas Savoia. Dwie kolejne kolejki przyniosły jednak odmianę. Najpierw ograliśmy 2:0 Melfi, a w czwartej serii spotkań dwa gole Iemello dały nam komplet punktów w starciu z Paganese. Bliscy zwycięstwa byliśmy również w piątej kolejce przeciwko Ischii, jednak mimo naszej sporej przewagi gospodarze w końcówce zdołali wyrównać stan meczu.

Nieskuteczna gra była naszą klątwą także w kolejnym spotkaniu, mimo wielu okazji tylko raz zdołaliśmy pokonać bramkarza Vigor Lamezia, a goście bezlitośnie wykorzystywali swoje okazje i pokonali nas 2:1.

Wrzesień zakończyliśmy jednak udanie, najpierw pokonując 2:0 Barlettę, a w ósmej kolejce naszą wyższość musiało uznać Lecce.

 

Włoska Serie C/C

 

[1/38] Juve Stabia D 0 - 1

[2/38] Savoia W 0 - 2

[3/38] Melfi D 2 - 0 Marcello Quinto (11), Savino Leonetti (80)

[4/38] Paganese W 2 - 1 Pietro Iemmello (29, 71)

[5/38] Ischia W 1 - 1 Miguel Maza (30)

[6/38] Vigor Lamezia D 1 - 2 Giuseppe Sicurella (34)

[7/38] Barletta W 2 - 0 Alberto Gerbo (34, rz.k. 87)

[8/38] Lecce D 2 - 1 Mauro Bollino (45+2), Alberto Gerbo (rz.k. 90+1)

Odnośnik do komentarza

Październik rozpoczęliśmy od pokonania czerwonej latarni ligi, ale później czekały nas już dużo trudniejsze spotkania. W spotkaniu z Cosenzą długo walczyliśmy o korzystny rezultat i dopiero w końcówce udało nam się uratować remis. Naszym kolejnym rywalem była Reggina, która jeszcze kilka lat temu grała w Serie A. Gol w końcówce Leonettiego dał nam zwycięstwo, które pozwoliło wskoczyć na miejsce barażowe. Młody Włoch wpisał się na listę strzelców również w ostatnim październikowym meczu z Salernitaną, ale jego gol dał nam tylko remis. Październik zakończyliśmy na 4 miejscu w tabeli, ostatnim dającym grę w barażach. marzenia o bezpośrednim awansie z pierwszego miejsca były nierealne. Na pierwsze miejsce błyskawicznie wskoczyło Catanzaro, które gromiło wszystkich rywali, odskakując reszcie stawki niczym uciekający sprinter w Giro d'Italia. Peleton mógł walczyć chyba tylko o miejsce w barażach.

 

Serie C/C

 

[9/38] Aversa Normanna W 1 - 0 Alberto Gerbo (40)
[10/38] Cosenza D 1 - 1 Mauro Bollino (88)
[11/38] Reggina W 2 - 1 Mauro Bollino (rz.k. 27), Savino Leonetti (84)
[12/38] Salernitana D 1 - 1 Savino Leonetti (42)

Odnośnik do komentarza

Wyjazdowy remis z mocną Messiną można było uznać za dobry wynik. W starciu z Martina Franca liczyłem jednak na dużo więcej, co prawda trzy punkty wpadły na nasze konto, ale wymęczone zwycięstwo z jednym ze słabszych zespołów ligi rozczarowało. Niestety prawdziwa katastrofa miała dopiero nadejść. Po serii ośmiu meczów bez porażki z optymizmem jechaliśmy na mecz z Materą. Niestety gospodarze brutalnie zweryfikowali nasze umiejętności. Klęska 1:4 kompletnie nas rozbiła i zamiast odrobić stracone punkty w kolejnej kolejce, bez walki ulegliśmy przeciętnej Casertanie. W meczu z Benevento wydawało się, że jesteśmy na dobrej drodze do wyrwania się z tego marazmu. Niestety mimo prowadzenia 2:1 do przerwy w drugiej połowie daliśmy się zdominować rywalom i to oni zgarnęli komplet punktów. Na domiar złego w ostatniej minucie za ostry faul zz boiska wyleciał Agnelli co oznaczało, że w 18 kolejce zabraknie go w meczu z liderami z Catanzaro.

 

Serie C/C

 

[13/38] Messina W 0 - 0
[14/38] Martina Franca D 1 - 0 Giovanni Cavallaro (39)
[15/38] Matera W 1 - 4 Alessandro Potenza (49)
[16/38] Casertana D 0 - 1

[17/38] Benevento W 2 - 3 Giovanni Cavallaro (10, 39)

 

W meczu z Catanzaro nie mieliśmy wiele do powiedzenia, a piękny wolej Mazy pomógł jedynie otrzeć łzy po czwartej z rzędu porażce. Rok zakończyliśmy jednak zwycięstwem, a w świetnym stylu po karze dyscyplinarnej wrócił do gry Agnelli, którego gol dał nam trzy punkty jako Bożonarodzeniowy prezent.

 

Serie C/C

 

[18/38] Catanzaro D 1 - 3 Miguel Maza (80)

[19/38] Lupa Roma W 1 -0 Cristian Agnelli (83)

 

Rundę jesienną skończyliśmy na szóstym miejscu ze stratą dwóch punktów do miejsca barażowego. Wiosną wszystko jest jeszcze możliwe.

Odnośnik do komentarza

Nowy rok zaczęliśmy od cennego remisu wywalczonego na boisku wicelidera - Juve Stabii. W następnej kolejce bez problemu poradziliśmy sobie z walczącą o utrzymanie Savoią. Niestety w starciu z Melfi znów dała o sobie znać nasza nierówna forma, porażkę z czternastą drużyną ligi trzeba było uznać za wpadkę. Tak samo należy określić remis z Paganese, bowiem mimo dwukrotnego prowadzenia w tym meczu, nie potrafiliśmy odnieść zwycięstwa. Po tym meczu nasza strata do miejsca barażowego wzrosła do sześciu punktów.

 

Serie C/C

 

[20/38] Juve Stabia W 1 - 1 Miguel Maza (39)

[21/38] Savoia D 3 - 0 Pietro Iemmello (1, 3), Giovanni Cavallaro (86)

[22/38] Melfi W 0 - 2

[23/38] Paganese D 2 - 2 Alessandro Potenza (8), Miguel Maza (67)

 

W lutym wreszcie wróciliśmy na właściwe tory, fantastycznie zaczęli grać nasi skrzydłowi, Bollino i Maza w dwójkę rozbili Barlettę, a w pozostałych meczach także byli końmi pociągowymi całego zespołu. Dziesięć punktów w czterech lutowych meczach pozwoliło nam odrobić wcześniejsze straty i wciąż liczyć się w walce o baraże.

 

Serie C/C

 

[24/38] Ischia D 2 - 1 Mauro Bollino (26), Giuseppe Loiacono (40)

[25/38] Vigor Lamezia W 0 - 0

[26/38] Barletta D 3 - 0 Mauro Bollino (20), Miguel Maza (45, 53)

[27/38] Lecce W 3 - 0 Mauro Bollino (13), Giovanni Cavallaro (53), Giuseppe Sicurella (90)

Odnośnik do komentarza

Marzec był miesiącem ciężkiego wysiłku, do rozegrania mieliśmy aż 6 spotkań. Na początek skromnie ograliśmy ligowych autsajderów, Aversę Normannę. Następnie po zaciętym meczu zremisowaliśmy z Cosenzą mimo, że całą drugą połówkę graliśmy w dziesiątkę. Kolejne spotkania były kluczowe dla losów walki o baraże, graliśmy z zespołami, które bezpośrednio rywalizowały z nami o pierwszą czwórkę. Nasza świetna passa trwała i pokonaliśmy kolejno Regginę, Salernitanę i Messinę dzięki czemu wskoczyliśmy na fotel wicelidera. Niestety miesiąc zakończyliśmy wpadką z walczącą o utrzymanie Martina Franca, ale i tak gra w barażach była coraz bardziej realna.

 

Serie C/C

 

[28/38] Aversa Normanna D 1 - 0 Miguel Maza (57)

[29/38] Cosenza W 2 - 2 Cristian Agnelli (31), Miguel Maza (66)

[30/38] Reggina D 3 - 2 Mauro Bollino (25), Pietro Iemmello (42), Alessandro Potenza (65)

[31/38] Salernitana W 1 - 0 Cristian Agnelli (74)

[32/38] Messina D 2 - 1 Marcello Quinto (49), Savino Leonetti (73)

[33/38] Martina Franca W 0 - 1

 

Przed spotkaniem z Materą nie musiałem specjalnie motywować drużyny, wszyscy pamiętaliśmy lanie jakie sprawili nam jesienią. Początkowo wydawało się, że koszmar ma się powtórzyć, moi obrońcy zupełnie nie radzili sobie z Giuseppe Madonią, który szybko wyprowadził swój zespół na dwubramkowe prowadzenie. Nagle jednak wzięliśmy się do roboty i zaczęliśmy grać, jeszcze przed przerwą kontaktową bramkę zdobył Sarno, a po wznowieniu gry dwukrotnie do siatki trafił Leonetti, który na dobre wygryzł ze składu chimerycznego Iemello. Duet Leonetti - Sarno dał nam też zwycięstwo z Casertaną i przed meczem z Benevento było już pewne, że wygrana da nam pewne baraże. Spisaliśmy się fantastycznie i odnieśliśmy bezdyskusyjne zwycięstwo. Bez względu na wyniki w ostatnich dwóch kolejkach zagramy o awans do Serie B.

 

Serie C/C

 

[34/38] Matera D 3 - 2 Vincenzo Sarno (39), Savino Leonetti (56, 72)

[35/38] Casertana W 2 - 1 Savino Leonetti (24), Vincenzo Sarno (48)

[36/38] Benevento D 4 - 2 Cristian Agnelli (5), Mauro Bollino (15), Alberto Gerbo (52), Savino Leonetti (78)

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Ostatnie dwa mecze nie miały większego wpływu na sytuację w tabeli. Myślami byliśmy już przy barażach o awans.

 

Serie C/C

 

[37/38] Catanzaro W 1 - 3 [Mauro Bollino (rz.k. 16)]

[38/38] Lupa Roma D 3 - 0 [Vincenzo Sarno (26, rz.k. 33), Savino Leonetti (83)]

 

Naszym rywalem w pierwszym meczu barażowym była Pisa, która w grupie B zajęła drugie miejsce. Mecz rozpoczął się dla nas fatalnie, już w szóstej minucie po dośrodkowaniu w pole karne wyżej od Agostinone wyskoczył Francesco Stanco i rywale wyszli na prowadzenie. Choć okazji nie brakowało, bramka rywali zdawała się być zaczarowana. W słupek trafił Leonetti, a strzał Mazy z rzutu wolnego w niewiarygodny sposób wybronił bramkarz Pisy. Przeciwnicy ograniczali się do sporadycznych kontrataków, a my prawie nie schodziliśmy z ich połowy. Po przerwie Leonetti umieścił w końcu piłkę w bramce, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną naszego napastnika. Czas płynął, a wynik nie ulegał zmianie. Wreszcie w 72. minucie szarżującego Sarno wyciął tuż przed polem karnym obrońca Pisy. Do piłki ustawionej na 20-tym metrze podszedł Maza, wziął krótki rozbieg i pięknym, technicznym strzałem nie dał szans bramkarzowi. Strzelony gol dodał nam animuszu, w bramce rywali cuda wyczyniał jednak Pelagotti broniąc najpierw wolej Leonettiego, a później strzał z dystansu Mazy, choć za każdym razem wydawało się, że piłka nieuchronnie zmierza do bramki.

Po 90 minutach sędzia zarządził dogrywkę. Mimo, że zmęczenie dawało o sobie znać, wciąż atakowaliśmy. Z niedowierzaniem patrzyłem jak w poprzeczkę uderzał Maza, a dwie minuty później okazji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Leonetti. 29 strzałów oddanych w całym meczu dało nam tylko jedną bramkę. Los meczu miały rozstrzygnąć karne. Pierwsze piątki strzelały bezbłędnie i od szóstej serii każdy błąd oznaczał już porażkę. Do piłki podszedł De Vittis, uderzył jednak w sam środek i Pelagotti odbił piłkę w bok. Rizzo stanął przed szansą rozstrzygnięcia spotkania. Zamknąłem oczy i gdy je otworzyłem zobaczyłem cieszących się rywali. Obrońca Pisy nie dał szans Narciso co oznaczało dla nas kolejny sezon w trzeciej lidze.

 

Włoska Serie C Baraż Ćwf.

Pisa W 1 - 1 [Miguel Maza (73)] 5-6 k.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...