Skocz do zawartości

Trzeba liczyć jedynie na siebie!


CancuN

Rekomendowane odpowiedzi

15.02.2012

 

Teraz nasza forma jest wielką niewiadomą. Czy był to efekt zaskoczenia rywala taktyką, czy faktycznie nowe ustawienie spowoduje poprawę wyników, a może to był po prostu najlepszy dzień w życiu dla Wolfendena. W pewnym stopniu, odpowiedź powinniśmy poznać już dzisiaj. Zagramy bowiem z Chester. Dłuższa przerwa spowodowana jest kolejnym przełożeniem naszego meczu na inny termin z powodów atmosferycznych. Chester zaś jest ekipą znajdującą się zaraz za nami w tabeli, co może oznaczać ciekawy pojedynek.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, S. Angus, G. Stones, R. Battersby, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, M. Wolfenden, J. Walcott

 

Na kolejny, tak świetny, jak poprzedni mecz, pewnie będziemy musieli długo poczekać. Najważniejsze jednak, by regularnie punktować. Dzisiaj dość szybko udało się nam wyjść na prowadzenie za sprawą Carlosa Roci, który jest jednym z najlepszych zawodników FC United w sezonie. Może nie słyszycie o nim w relacjach, jednak głównie po jego asystach padają bramki. Rywale naciskali i choć do samego końca sprawa kompletu punktów nie była pewna, to jednak nie czułem wielkiego zagrożenia. Owszem piłka rozgrywana była głównie pod naszą bramką, ale miejscowym brakowało pomysłu na finalizację akcji. Dodatkowo, w ostatnich minutach, dzisiejszy rezerwowy Mulholland zatroszczył się o podwyższenie prowadzenia i zagwarantowanie nam wygranej. Drugi raz z rzędu sięgamy po trzy punkty, co w ostatnich tygodniach jest sporym sukcesem.

 

Ekstraklasa Północna [27/42]

stadion: The Deva Stadium w Chester, 2968 widzów

[9] Chester - [7] FC United

0:2 [Carlos Roca 9', Astley Mulholland 84']

mom: Greg Stones "8.4"

 

25.02.2012

 

Bardziej niż sześć punktów w dwóch spotkaniach, cieszy mnie ilość strzelonych bramek. Z tym mieliśmy spore problemy i nagle, po zmianie taktyki coś się odblokowało. Kolejny sprawdzian będziemy mieli już dzisiaj. Jest to przełożone spotkanie przeciwko Stocksbridge. Rywale nie imponują formą i znajdują niemal na szarym końcu. Trzeba to wykorzystać i po prostu wygrać mecz.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, S. Angus, G. Stones, R. Battersby, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, D. Grimshaw, M. Wolfenden

 

Tym razem daliśmy ciała na całej linii i po raz kolejny w starciu z outsiderami okazujemy się gorsi. Rywale wygrali jedną bramką, którą strzelili zaraz po przerwie meczu. Nam zabrakło czegoś. Czego? Szczerze mówiąc nie wiem, ale nie potrafiliśmy postawić na swoim. No cóż, po serii lepszych spotkań, dzisiaj ulegamy... Bywa i tak.

 

Ekstraklasa Północna [28/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 1130 widzów

[6] FC United - [19] Stocksbridge

0:1 [Jack Muldoon 46']

mom: Kyle Jacobs "7.4"

Odnośnik do komentarza

3.03.2012

 

Fatalna postawa ofensywy w meczu ze Stocksbridge kosztowała nas więcej, niż byśmy mogli sobie to wyobrazić. Choć wciąż jesteśmy na trzecim miejscu, to jednak nie odrabiamy strat do strefy barażowej, co było naszym celem. No cóż, trzeba liczyć, że marzec będzie zdecydowanie lepszym miesiącem. Rozpoczniemy go pojedynkiem z Bradford PA, czyli szesnastym zespołem w tabeli. O ile z najniżej notowanymi przeciwnikami sobie nie radzimy, to od granic właśnie szesnastej pozycji, mecze są już z reguły dla nas szczęśliwe.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, S. Angus, L. Neville, J. Cottrell, G. Stones, C. Roca, N. Platt, M. Wolfenden, M. Norton

 

Grając na własnym obiekcie, oczekujemy czegoś więcej, niż bezbramkowy remis do przerwy. W naszej grze jednak nie wszystko zasługiwało na naganę. Dobrze działała defensywa, która nie dopuszczała rywali pod naszą bramkę. To faktycznie zasługiwało na pochwały. Natomiast w ofensywie sprawa poprawiła się dopiero po przerwie, kiedy Nortona zastąpił Mulholland. Zanim jednak padł pierwszy gol, trochę czasu musiało upłynąć. Dopiero na nieco ponad kwadrans przed końcem, dzisiejszy joker dośrodkował na siódmy metr, gdzie w tempo wbiegał Wolfenden i uderzeniem głową pokonał golkipera przyjezdnych. Mimo iż radość była ogromna, wciąż losy trzech punktów nie były jeszcze pewne. Mimo nerwowej końcówki udało się dowieźć korzystny rezultat i skromnie, ale wygrać mecz! Trzy punkty były dzisiaj praktycznie obowiązkiem i cel został zrealizowany.

 

Ekstraklasa Północna [29/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 1417 widzów

[6] FC United - [16] Bradford PA

1:0 [Matty Wolfenden 73']

mom: Kyle Jacobs "7.6"

 

6.03.2012

 

Po niskim, ale jednak zwycięstwie, dobrze weszliśmy w nowy miesiąc. Zobaczymy, jak forma odbije się na dzisiejszym spotkaniu, w którym to, na wyjeździe postaramy się pokonać ekipę Frickley. Ich dwunasta lokata jest odzwierciedleniem tego, co w tym sezonie pokazują. Jeśli zagramy na miarę swoich możliwości, to trzy punkty wpadną do kieszeni. Trzeba jednak uważać, bo jeden mały błąd i wysiłek pójdzie na marne. Co ciekawe, sytuacja w tabeli zrobiła się w czołówce niezwykle ciekawa. W tej chwili, mimo że jesteśmy poza strefą barażową, mamy do lidera ledwie siedem punktów zaległości. Coś mi się wydaje, że emocje zagwarantowane tu są do ostatniej sekundy sezonu!

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, K. Munroe, S. Angus, R. Battersby, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, M. Wolfenden, A. Mulholland

 

Ten mecz po prostu się odbył. W pierwszej odsłonie walczyły dwie, wyrównane ekipy i był wynik bezbramkowy. Losy spotkania niejako przeważyły się na dwie minuty przed zejściem do szatni, kiedy to rywal dostał czerwoną kartkę. Na spokojnie, brnąc do przodu, po zmianie stron udało nam się zaaplikować dwa ciosy, nie obrywając ani razu. Cenne trzy punkty lądują więc na naszym koncie. Pochwalić, po raz kolejny, należy defensywę, która dawno nie grała już tak pewnie i to w drugim z rzędu spotkaniu. Coś może się jeszcze z tego urodzi!

 

Ekstraklasa Północna [30/42]

stadion: Westfield Lane w South Elmsall, 236 widzów

[12] Frickley - [6] FC United

0:2 [Nicky Platt 55', Jay Walcott 82']

mom: Nicky Platt "8.2"

Odnośnik do komentarza

10.03.2012

 

Powoli trzeba zacząć odliczanie kolejek do końca sezonu. Dziś mecz numer trzydzieści jeden, który rozegramy z będącym na siódmym miejscu Marine. Nie piszę, że są to bezpośredni sąsiedzi, bowiem po ostatniej, wygranej potyczce udało się nam wdrapać na miejsce numer pięć. Jesteśmy więc w strefie barażowej, ale żeby nie zapeszyć, przejdźmy czym prędzej do meczu!

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, K. Munroe, S. Angus, R. Battersby, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, M. Wolfenden, A. Molholland

 

Jak na pojedynek ekip z górnej strefy tabeli, to wcale nie było to ciekawe widowisko. Owszem, zdarzyły się strzały w poprzeczkę i słupek, ale ogólnie gra toczyła się w środkowej części murawy. W dwudziestej drugiej minucie, mocny pressing Mulhollanda na bramkarzu rywali przyniósł oczekiwany rezultat. Ten, pod presją podał bardzo niecelnie, futbolówkę przejął Wolfenden i uderzeniem do pustej bramki daje nam prowadzenie. Zaraz po zmianie stron, prezentu w postaci rzutu karnego nie wykorzystuje nasza, największa gwiazda. Wolfenden uderzył jedynie w poprzeczkę i na Gigg Lane były jedynie jęki zawodu. To na pewno podbuduje rywali, a przecież nie lubię mieć w drugiej odsłonie przewagi tylko jednego gola i wielkiej nerwówki. No właśnie i po godzinie gry rywale doprowadzają do wyrównania. Niestrzelony rzut karny chyba się zemścił. Finalnie remisujemy ten mecz, co mimo wszystko jest wynikiem sprawiedliwym.

 

Ekstraklasa Północna [31/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 1233 widzów

[5] FC United - [7] Marine

1:1 [Matty Wolfenden 22' - Martin Crowder 60']

mom: Martin Crowder "7.4"

 

24.03.2012

 

Dwa tygodnie przerwy dobrze nam zrobiły. Zawodnicy wypoczęli i teraz są głodni gry. Dzisiaj natomiast, zagramy z dwudziestym w tabeli Hednesfordem na własnym obiekcie. Teoretycznie nic łatwiejszego, niż trzy punkty w kieszeni. To jednak może być złudne, gdyż wszyscy wiemy, jak ciężko gra się z ekipami z dołu tabeli. Mam jednak nadzieję, że klku rezerwowych graczy pomoże w odniesieniu zwycięstwa.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, K. Munroe, L. Neville, M. Boland, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, D. Grimshaw, M. Wolfenden

 

Po dłuższym rozbracie ze składem, powraca Grimshaw. Oznaczało to, że z lewego skrzydła na szpicę przejdzie Wolfenden. Nasz najlepszy strzelec i największa gwiazda zespołu potwierdził, że bez znaczenia dla niego, gdzie ma grać. Zresztą dzisiaj cała ekipa pokazała się z dobrej strony, już do przerwy niemalże zapewniając sobie prowadzenie. Rywal był dzisiaj słabym przeciwnikiem, który nie potrafił pokazać tego co w rundzie jesiennej, kiedy to wygrał z nami! Dwie bramki Matty'ego i jedna, dołożona główką przez Jonesa uradowały kibiców na Gigg Lane. Wreszcie mogli oni powiedzieć, że są świadkami przekonywującego zwycięstwa. Ty bardziej, że na dwadzieścia minut przed końcem na listę strzelców trafia również i Grimshaw.

 

Ekstraklasa Północna [32/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 1395 widzów

[6] FC United - [20] Hednesford

4:0 [Matty Wolfenden 3' 21', Adam Jones 44', Daniel Grimshaw 68']

mom: Matty Wolfenden "8.8"

Odnośnik do komentarza

27.03.2012

 

Sześciopunktową stratę do obecnego lidera mamy szansę zmniejszyć już dzisiaj. Czeka nas wyjazdowy mecz z Buxton, które radzi sobie nadspodziewanie dobrze. My zaś, po świetnym wyniku w poprzedniej kolejce awansowaliśmy na czwartą lokatę. W czołówce jest jednak bardzo ciasno i jedno potknięcie może zepchnąć nas znów na piątą, a może i szóstą lokatę. Trzeba wspiąć się na wyżyny i zagrać rewelacyjny mecz.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, K. Munroe, L. Neville, D. Stott, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, D. Grimshaw, M. Wolfenden

 

Kiedy w szóstej minucie podanie mocno wyrzuciło ze światła bramki Wolfendena, wydawało się, że jest po akcji. Nasz snajper jednak spokojnie dobiegł piłki i huknął z woleja na długi róg, co okazało się genialnym posunięciem! Sam byłem w szoku, że w siódmej lidze angielskiej będę świadkiem tak cudownego uderzenia! Musieliśmy jednak bardzo uważać, bowiem rywale mieli dwóch solidnych snajperów, a nie, jak w naszym przypadku tylko jednego. Byliśmy dzisiaj nastawieni jednak na grę z kontry, co automatycznie zwiększa udziały ofensywnych zawodników w grze w destrukcji. Mimo upływającego czasu, znakomicie zdawało to egzamin! Dziesięć minut przed zejściem do szatni stało się coś niesamowitego. Dopiero druga wyprowadzona akcja przez zawodników FC United i uwaga, uwaga: drugi gol! Czułem się jak w niebie widząc, z jak dziecinną łatwością Grimshaw ucieka obrońcom i pakuje futbolówkę do siatki pod ręką próbującego ratować sytuację bramkarza Buxton. Jeśli dodamy do tego, że gramy na wyjeździe, to już podchodzi pod cud! Już w trakcie pobytu w szatni zmuszony byłem jednak do przeprowadzenia dwóch zmian, gdzie Armstrong i Walcott zmienili odpowiednio Nevilla i Grimshawa. Obaj piłkarze byli zbyt mocno poturbowani, by ryzykować pojawienie się poważnej kontuzji. W pierwszej sytuacji po zmianie stron, rywale doprowadzili do wyrównania przy wielkim zamieszaniu w naszym polu karnym. To na pewno doda im wiary i ich ataki staną się jeszcze mocniejsze. Zaczynamy walkę o przeżycie. Upływający czas był teraz naszym sprzymierzeńcem. Dodatkowo, z każdą sekundy nerwy dawały coraz bardziej o sobie znać. Teoretycznie zwykły mecz trzydziestej trzeciej kolejki, a atmosfera i emocje jak na finale Mistrzostw Świata. Nie ukrywajmy, że wynik może mieć gigantyczne znaczenie na koniec sezonu! Niemal do samego końca atmosfera była niesamowicie napięta. Na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry, świetne podanie wykonał Armstrong. Futbolówka trafia pod nogi Wolfendena, a ten, zupełnie jak na treningu, ze stoickim spokojem sobie ją przyjmuje i uderza prosto do bramki! Sektory naszych kibiców oszalały ze szczęścia, a ja padłem na murawę szukając oddechu. Wszystkich moich podopiecznych ten mecz kosztował wiele wysiłku. Zawodnicy zostawili ostatnie krople potu, by uzyskać te trzy punkty na wagę złota. Tak jest! Pokonujemy obecnego lidera i to na ich terenie! BRAWO!

 

Ekstraklasa Północna [33/42]

stadion: The Silverlands w Buxton, 876 widzów

[1] Buxton - [4] FC United

1:3 [steve Harris 47' - Matty Wolfenden 6' 85', Daniel Grimshaw 36']

mom: Matty Wolfenden "8.8"

Odnośnik do komentarza

7.04.2012

 

Trzydziesta czwarta potyczka ligowa zaprowadzi nas na obiekt ekipy Kendal, która to obecnie znajduje się na dwunastej lokacie. Patrząc po tym, co wyprawialiśmy w marcu, liczymy na pewne trzy punkty. Jeśli zagramy choć w połowie tak dobrze jak z Buxton, to będzie ok. W tej chwili nasza strata do prowadzących zawodników Nortwich zmniejszyła się już tylko do czterech punktów. Dlaczego o tym mówię? Jeszcze niedawno wydawałoby się, że na dobre straciliśmy kontakt z czołówką. Ta liga jest jednak na tyle nieobliczalna, że dzieją się niesamowite rzeczy i jeszcze nie jest powiedziane, kto zajmie które miejsce na koniec sezonu.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, K. Munroe, L. Neville, D. Stott, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, D. Grimshaw, M. Wolfenden

 

Znów, kiedy wydawało się, że z akcji nic już nie będzie, z linii końcowej dośrodkował Roca. Piłka poszybowała prosto na nogę Grimshawa, który po powrocie do pierwszego składu zadziwia skutecznością. Dobre, szybkie wejście w mecz doda nam pewności, której chyba troszeczkę zabrakło w pierwszych minutach. Zaskakująco słaby dzisiaj był Wolfenden, który chwilę po wznowieniu gry w drugiej odsłonie, zmieniony został przez Walcotta. Nie ma się co dziwić, w końcu musi nadejść gorszy dzień. Kiedy wydawało się, że dosłownie nic się już nie wydarzy, dwadzieścia minut przed końcem rywale doprowadzają do wyrównania. Mieliśmy dzisiaj klasyczny przykład, jak dłuższa przerwa wpłynęła niekorzystnie na grę naszego zespołu. W zasadzie to obie ekipy zaserwowały nudne jak flaki z olejem dwie połowy...

 

Ekstraklasa Północna [34/42]

stadion: Parkside Road w Kendal, 286 widzów

[12] Kendal - [4] FC United

1:1 [Lee Steele 68' - Daniel Grimshaw 13']

mom: Carlos Roca "7.4"

 

18.04.2012

 

W kolejnym pojedynku będzie nam bardzo ciężko. Na nasz obiekt przyjeżdża ekipa Ashton Utd, która bardzo dobrze radzi sobie na przestrzeni całego sezonu i obecnie plasuje się na siódmej lokacie. Po ostatnim, nieco słabszym spotkaniu ciężko powiedzieć coś o naszej dyspozycji, ale powalczyć musimy. Rozgrywki zbliżają się wielkimi krokami do końca i jeśli chcemy jeszcze powalczyć o najwyższe cele, musimy spiąć dupę. Wygrana bardzo poprawi naszą sytuację i doskonale o tym wiemy.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, K. Munroe, L. Neville, M. Boland, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, D. Grimshaw, M. Wolfenden

 

Pierwsza odsłona rozegrana została bardzo źle. Mimo iż dzielnie walczyliśmy, brakowało nam polotu i dokładności w podaniach, co skutecznie eliminowało szansę na przeprowadzenie groźnej akcji. Rywale dodatkowo wyszli na prowadzenie, a później skupiali się głównie na defensywie. Było ciężko, nawet bardzo, ale w sumie tego się spodziewałem. Dodatkowo przez ostatni kwadrans graliśmy w dziewiątkę po czerwonej kartce dla Munroe za dyskusję i Jonesa za faul. To już definitywnie przekreśliło szansę na cokolwiek pozytywnego. Chwilę później przeciwnik wykorzystuje okazję i zwiększa prowadzenie. Byliśmy w czarnej dupie...

 

Ekstraklasa Północna [35/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 1677 widzów

[4] FC United - [7] Ashton Utd

1:3 [Carlos Roca 90'+2 - Spencer Harris 27', Marlin Piana 78' 86']

mom: Marlin Piana "8.8"

Odnośnik do komentarza

28.04.2012

 

Zostało siedem spotkań do końca sezonu i sytuacja wciąż nie jest klarowna. Obecnie zajmujemy czwartą lokatę i mamy dziewięć punktów straty do lidera. W walce o strefę barażową, tak na prawdę liczą się jeszcze zespoły do ósmego miejsca, a konkretnie drużyna Matlock, która ma pięć punktów zaległości. Wszystko jeszcze jest możliwe, więc trzeba grać na najwyższych obrotach. Już dzisiaj spróbujemy stawić czoła Mickleover i wygrać na ich terenie. Oni obecnie otwierają drugą połówkę tabeli, więc powinno być ok. Przypomnę jednak, że dzisiaj zagramy bez dwóch, podstawowych stoperów, oraz kontuzjowanego Platta.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, G. Stones, S. Angus, L. Neville, R. Battersby, J. Cottrell, C. Roca, M. Wolfenden, D. Grimshaw, M. Norton

 

Wiele wskazuje na to, że w końcówce sezonu znów możemy mieć spore problemy ze zdobywaniem potrzebnych punktów. Zagraliśmy trzeci z rzędu, beznadziejny mecz i nic nas nie usprawiedliwia. Jedyny pozytyw jest taki, że dzisiaj, mimo naporu rywali nie straciliśmy gola, jednak sami go też nie strzeliliśmy. W zasadzie pojedynek mógłby się nie odbyć i każdy byłby tak samo zadowolony. Zaczynam mieć wrażenie, że na tym poziomie ligowych więcej zależy od szczęścia, niż poszczególnych umiejętności.

 

Ekstraklasa Północna [36/42]

stadion: Mickleover Sports Ground w Derby, 431 widzów

[13] Mickleover - [4] FC United

0:0

mom: Greg Stones "7.2"

 

5.05.2012

 

Terminarz dodatkowo nie rozpieszcza, bowiem już dzisiaj zmierzymy się z zespołem z absolutnej czołówki - Nantwich. Nasz rywal jest obecnie vice liderem i na pewno powalczy o mistrzostwo. Oznacza to, że jeśli nie przejdziemy nagłej metamorfozy, może być krucho. Zagramy jednak u siebie i tutaj widzę malutki cień szansy na uniknięcie kompromitacji...

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, S. Angus, L. Neville, R. Battersby, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, M. Wolfenden, L. Crowther

 

Nasza dyspozycja wciąż pozostaje dla mnie jedną, wielką zagadką. Jakim cudem, po trzech słabych spotkaniach z niżej rozstawionymi przeciwnikami, nagle ogrywamy w piękny sposób vice lidera tabeli i to w tak ważnym momencie sezonu? Nie mam pojęcia, co działa na mój zespół w takich starciach, ale już po raz któryś pokazujemy, że grać to potrafimy. No właśnie... Zdecydowałem się na manewr z grą z kontrataku i było świetnie. Rewelacyjne zawody rozegrał Wolfenden, autor wszystkich trzech trafień. Możemy się jedynie zastanawiać, gdzie znajdowałoby się w tej chwili FC United, gdyby właśnie nie ten gracz! Nie ma słów, by opisać przydatność największej gwiazdy dla zespołu, który w pojedynkę ciągnie jakoś ofensywę. Zapisujemy więc na swoim koncie niezwykle istotne trzy punkty, które pozwalają nam wciąż pozostać w grze o najwyższe cele.

 

Ekstraklasa Północna [37/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 1969 widzów

[4] FC United - [2] Nantwich

3:0 [Matty Wolfenden 44' 85' 90'+1]

mom: Matty Wolfenden "9.6"

Odnośnik do komentarza

Sytuacja w tabeli na pięć kolejek przed końcem sezonu:

 

1. Northwich [75 pkt]

2. Nantwich [68]

3. Buxton [65]

4. FC UNITED [64]

5. North Ferriby [63]

---

6. Ashton Utd [62]

7. Marine [61]

8. Matlock [58]

 

8.05.2012

 

Tymczasem w piątej od końca kolejce ligowej, teoretycznie dostajemy fantastyczny prezent. Zmierzymy się na własnym obiekcie z najsłabszą ekipą zestawienia, czyli Burscough. Ich dotychczasowy bilans, to zaledwie dwadzieścia osiem punktów i aż dwanaście straty do bezpiecznej lokaty. To już jest raczej przesądzone, że w przyszłym roku zagrają o szczebel niżej. Póki jednak ktoś ma szansę matematyczną, to będzie walczył. Dzisiejszy mecz dla rywali jest chyba najważniejszy... Czy zatem zapowiada się mimo wszystko ciekawy mecz? Trudno mi powiedzieć. Po prostu nie potrafię w chwili obecnej przewidzieć formy moich podopiecznych danego dnia. Dziać się może wszystko!

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, S. Angus, L. Neville, R. Battersby, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, L. Crowther, M. Wolfenden

 

Znając wyniki naszych rywali, którzy rozgrywali swoje pojedynki dzień wcześniej, zależało mi na trzech punktach. Spadliśmy właśnie na piąte miejsce co nie wyglądało zbyt optymistycznie. A w meczu? Oczywiście po świetnym występie zgasł Wolfenden. Cała ekipa miała problemy z dzielnie walczącym przeciwnikiem. Długo utrzymujący się, bezbramkowy remis mocno wkurwiał. Nic nam nie wychodziło! Tyle akcji spierdolonych nie mieliśmy w całym sezonie! No po prostu masakra! I wtedy, jakimś cudem, po indywidualnym rajdzie rezerwowego Walcotta, arbiter wskazał na wapno. Do futbolówki podszedł Wolfenden, jednak nadzieja umarła tak szybko, jak się pojawiła... Zupełnie przestrzelona jedenastka była chyba jedynym, normalnym rozwiązaniem, pokazującym dzisiejszą niemoc naszego zespołu. Nóż się w kieszeni otwiera oglądając takie spotkanie! Sami sobie jesteśmy winni!

 

Ekstraklasa Północna [38/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 948 widzów

[5] FC United - [22] Burscough

0:0

mom: Matthew Fenny "7.3"

 

19.05.2012

 

Po tak beznadziejnym, poprzednim widowisku, zostały nam trzy punkty przewagi nad pierwszą ekipą spoza strefy barażowej. Kto wie, czy teraz celem numer jeden nie będzie walka o pozostanie przynajmniej na piątym miejscu... Wciąż jednak mamy szansę nawet na zwycięstwo, ale jedynie remis kilka dni wstecz, mocno nam to skomplikował. Zagramy dziś z Matlock, obecnie plasującym się na ósmej lokacie. Cel jest jeden, ale czy możliwy do osiągnięcia?

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, S. Angus, L. Neville, J. Cottrell, G. Stones, C. Roca, N. Platt, M. Wolfenden, A. Mulholland

 

Po pierwszej części pojedynku, która zakończyła się bezbramkowym remisem, znów wydawało się, że będziemy mieli spore problemy. Po zmianie stron dokonałem tylko pewnego retuszu w składzie, gdzie na prawe skrzydło zszedł Mulholland, zaś do ataku poszedł Roca. Co się okazało? Mulholland jest bardziej skuteczny jak gra dalej od bramki! Oprócz niego, do siatki rywali futbolówkę załadował jeszcze Cottrell. Rywalami wstrząsnęły zaledwie trzy minuty, które nam dały trzy punkty. Dobrze, że chociaż dzisiaj potrafiliśmy coś strzelić... Wciąż FC United jest w grze!

 

Ekstraklasa Północna [39/42]

stadion: Causeway Lane w Matlock, 477 widzów

[8] Matlock - [5] FC United

0:2 [Jake Cottrell 55', Astley Mulholland 58']

mom: Jake Cottrell "8.5"

Odnośnik do komentarza

26.05.2012

 

Na trzy mecze przed końcem sezonu mamy bardzo ciekawą sytuację. Między drugą, a piątą ekipą w tabeli są zaledwie trzy punkty różnicy. Dodatkowo kolejne ekipy również czekają na potknięcia i sami będą polować na znalezienie się w strefie barażowej. Dzisiaj nie ma więc innej opcji, niż zwycięstwo nad drużyną Rushall. Zagramy u siebie przeciwko numerowi szesnaście, więc teoretycznie powinno być dobrze.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, S. Angus, D. Grimshaw, R. Battersby, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, M. Wolfenden, M. Norton

 

Już w pierwszej odsłonie pokazaliśmy bardzo dobry futbol. Błysnęli pomocnicy, gdzie zarówno Platt, jak i Battersby pokazali swoje umiejętności w uderzeniach z dystansu. Przede wszystkim gol tego drugiego był ozdobą pojedynku, jak i jego pierwszym trafieniem w sezonie! Rywale nie istnieli i to było doskonale widać. Cofnęli się do defensywy, w której nie potrafili się dobrze ustawiać, raz po raz zostawiając nam sporo miejsca. Po zmianie stron Platt kontynuował genialny mecz i po raz drugi, również po uderzeniu z dystansu wpisał się na listę strzelców. Nicky był w tak dobrej dyspozycji, że kwadrans przed końcem zanotował hat tricka notując tym samym najlepszy mecz tych rozgrywkach. Przewaga czterech bramek była adekwatna do sytuacji na boisku. Mieliśmy sporą przewagę i ją wykorzystaliśmy, co w pewnym stopniu przybliżyło nas do meczów barażowych. Największym problemem po tym spotkaniu będzie kontuzja Grimshawa, który doznał zerwania mięśnia łydki i nie zobaczymy go w grze przez pół roku...

 

Ekstraklasa Północna [39/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 1199 widzów

[4] FC United - [16] Rushall

4:0 [Nicky Platt 15' 52' 73', Richard Battersby 27']

mom: Nicky Platt "9.6"

 

30.05.2012

 

Dzisiaj, już jako jedna z ostatnich trzech par rozegramy swój mecz w przedostatniej kolejce zmagań ligowych. Mimo zaległego spotkania, udało nam się pozostać na trzeciej pozycji, którą wywalczyliśmy sobie po ostatnim, klasowym zwycięstwie. Dzisiaj zagramy na wyjeździe przeciwko Whitby, które aktualnie plasuje się na dwudziestej pierwszej lokacie. Prawda jest taka, że do pewnego udziału w dodatkowych meczach brakuje nam już tylko jednego punktu. Więc kiedy go zdobyć, jak nie dzisiaj? Oczywiście celujemy w pełną pulę, gdyż nadal jeszcze jest szansa na fotel vice lidera!

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, K. Munroe, S. Angus, J. Cottrell, G. Stones, A. Mulholland, N. Platt, C. Roca, M. Wolfenden

 

W ostatnim czasie wyraźnie rozkręcił nam się Platt, który po efektownym hat tricku w poprzednim spotkaniu, dzisiaj otworzył wynik już w trzeciej minucie. Zdobycie przewagi już na tym etapie meczu, zawsze dodaje pewności siebie. Kwadrans później Nicky zachował się jak rasowy napastnik. Po dokładnym dośrodkowaniu od Mulhollanda, pięknie skleił futbolówkę, wszedł między dwóch obrońców ekipy miejscowej i załadował drugiego gola. Jestem pod wrażeniem gry tego piłkarza, który tymi występami chce zagwarantować sobie miejsce w składzie na przyszły sezon. Rywale jednak nie zamierzali odpuszczać, czego efektem był szybko zdobyty gol kontaktowy bo indywidualnym błędzie w ustawieniu naszego bramkarza. Tuż przed przerwą, dwubramkową przewagę przywrócił Wolfenden, który po kilku nieco słabszych spotkaniach znów o sobie przypomniał. Drugą połowę natomiast lepiej otworzyli goście i po zaledwie kilku minutach znów złapali tylko jedną bramkę różnicy. Kibice narzekać na nudę nie mogli. Rywale jeszcze nie skończyli cieszyć się po drugim golu, a tymczasem czwartego władował im Carlos Roca. Widać, że mamy o co walczyć. Piłkarze byli niesamowicie zmotywowani i mimo słabszej dzisiaj defensywy, ofensywa robiła swoje. Co ciekawe, mimo aż czterdziestu dwóch spotkań ligowych w sezonie, dopiero w przed ostatnim zapewniamy sobie byt w barażach! Dzięki dzisiejszemu zwycięstwu wciąż jeszcze mamy szansę na drugą lokatę, ale tutaj wiele zależeć będzie od postawy Nantwich. Cenne trzy punkty wracają więc z nami do Bury. W samej końcówce trzeciego gola i drugiego z rzędu hat tricka dołożył Platt! Wykorzystał on prezent w postaci rzutu karnego i ustalił wynik końcowy.

 

Ekstraklasa Północna [41/42]

stadion: Turnbull Ground w Whitby, 229 widzów

[21] Whitby - [3] FC United

2:5 [stuart Whittaker 22', Andy Campbell 52' - Nicky Platt 3' 18' 89'(k), Matty Wolfenden 42', Carlos Roca 55']

mom: Nicky Platt "9.6"

 

2.06.2012

 

Przed nami już ostatni mecz sezonu zasadniczego. Awans do baraży mamy zapewniony. Wciąż jednak nie wiemy, na której lokacie skończymy ligę, więc dzisiaj, mimo wszystko nie będzie meczu o pietruszkę. Zagramy go przeciwko Worksop na własnym obiekcie i choć rywal znajduje się pod koniec pierwszej połowy zestawienia, to chyba problemów być nie powinno. Jesteśmy w dobrej formie i mam nadzieję, że wykorzystamy swoją szansę.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, K. Munroe, S. Angus, J. Cottrell, R. Battersby, A. Mulholland, N. Platt, C. Roca, M. Wolfenden

 

Tym razem również w trzeciej minucie, ale to Jones zaaplikował pierwszego gola w tym pojedynku. Co dziwniejsze, że nasz defensor zrobił to nogą, gdyż dośrodkowanie z rzutu rożnego było niskie i mocne. Mimo takiego startu, wcale nie było tak łatwo. Przeciwnik chciał pokazać się jeszcze z dobrej strony i atakował. Nasza defensywa nie była aż tak super szczelna, jednak przeciwnik chyba zapomniał wziąć ze sobą celowniki. Dopiero po godzinie gry kibice mogli oklaskiwać kolejną bramkę. Dośrodkowanie z prawej strony Molhollanda spotkało się z nogami jednego z defensorów, co zupełnie zmieniło tor lotu piłki i znalazło się w siatce. Wszystko więc wskazuje, że znów tryumfem zakończymy przygodę w sezonie zasadniczym, o ile tak można go nazwać. Przed nami już tylko losowanie i oczekiwanie i mecze barażowe, w których to powalczymy o awans na szósty szczebel krajowych rozgrywek.

 

Ekstraklasa Północna [42/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 2230 widzów

[3] FC United - [11] Worksop

2:0 [Adam Jones 3', Mitchell Austin 67'(sam)]

mom: Adam Jones "8.0"

 

Dzisiejsze zwycięstwo pozwoliło nam wskoczyć na drugie miejsce w tabeli!

Odnośnik do komentarza

9.06.2012

 

Wreszcie nadszedł czas, kiedy to zmierzymy się w pierwszym meczu barażowym. W tej rundzie mamy tylko jeden mecz, więc absolutnie nie można sobie pozwolić na jakąś wpadkę. Sierotka była szczęśliwa, gdyż dostaliśmy za rywala ekipę Stourbridge. Zajęła ona dopiero piąte miejsce w równoległej lidze, czyli Ekstraklasa Południe. Łącznie zdobyli ledwie sześćdziesiąt cztery punkty, a więc o trzynaście mniej, niż my. Zagramy jednak na neutralnym obiekcie w Crewe. Buki także wskazują nas jako faworytów tego pojedynku. Widać, że po prostu inaczej być nie może. Zaczynamy!

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, K. Munroe, S. Angus, R. Battersby, J. Cottrell, A. Molholland, N. Platt, C. Roca, M. Wolfenden

 

Piłkarze Stourbridge bardzo aktywnie weszli w to spotkanie i robili spustoszenie w okolicach trzydziestego metra od naszej bramki. Nie udało im się jednak ani razu zatrudnić do pracy Spencera, gdyż znakomicie blokowali nasi defensorzy. Widać było, że tylko jeden mecz w tej fazie rozgrywek spowodował maksymalne skoncentrowanie na zadaniu. Nikt nie chce odpadać, ale wygrać może tylko jeden zespół z pary. Nerwówka i wielkie emocje, czyli to wszystko, co towarzyszyło piłkarzom, kibicom i zarządom obu ekip. Już po trzydziestu minutach Jones, czyli nasz najlepszy środkowy obrońca musiał opuścić boisko na noszach, a zastąpił go Stones. Do przerwy bramek nie oglądaliśmy. Duża w tym zasługa naszej defensywy, ale należy również nadmienić, że my nie mieliśmy tak wielu okazji. Tuż przed przerwą z boiska za brutalny faul wyleciał Kyle Hendry, więc będziemy mieli przewagę liczebną. Po zmianie stron sytuacja się odmieniła, bowiem to my zaczęliśmy z grubej rury. Szkoda, że potężna bomba z dwudziestego metra Battersby'ego zatrzymała się ledwie na poprzeczce. W drugiej odsłonie miejsce Platta zajął Walcott i od razu zamienił się rolami z Wolfendenem. Wprowadzenie Matty'ego na ofensywnego pomocnika było dobrym rozwiązaniem, gdyż teraz byliśmy świadkami całej masy strzałów z dystansu, które minimalnie jednak mijały świątynię rywali. Kiedy dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu spotkania futbolówka wpadła do naszej siatki załamałem ręce. Na szczęście sędzia dopatrzył się w całym tym zamieszaniu pozycji spalonej i gola unieważnił. Była to jednak spora reprymenda dla graczy, że rywale zaczynają zdobywać przewagę. Do ostatniego gwizdka nic się nie działo i potrzebowaliśmy dogrywki. Przy maksymalnej możliwości tylko trzech zmian i tylko trzech zawodników na ławce rezerwowych, powoli robił się problem z kondycją. Emocje powoli zaczęły sięgać zenitu i pojawiały się coraz częściej proste błędy. Obie części dogrywki zmian nie przyniosły, więc potrzebowaliśmy jeszcze konkursu rzutów karnych. Żaden trener tego nie lubi, bo to teoretycznie jest loteria. Kto więc lepiej zapanuje nad nerwami? Po trafieniu Wolfendena i Cottrella, wreszcie przyszedł czas na spektakularne pudło w wykonaniu zawodnika rywali. Mamy więc po drugiej turze przewagę! Szkoda, że natychmiastowo Angus trafia w słupek, a w odpowiedzi rywal wyrównuje. W czwartej kolejce pewny strzał Munroe i Jarreta i dalej mamy remis. W ostatniej kolejce pewnym uderzeniem Mulholland postawił rywali pod ścianą. Aris niestety trafia i teraz mamy nagłą śmierć. Jako szósty w naszym zespole do jedenastki podszedł Carlos Roca i niestety, ale fatalnie przestrzelił. Rywale wykorzystali jedenastkę i wygrali mecz. Kurwa mać... Odpadamy z baraży już na pierwszym ich etapie i już możemy się szykować do drugiego sezonu na siódmym szczeblu rozgrywek. Marzenia trzeba odłożyć na kolejny rok.

 

Ekstraklasy Regionalne, baraże, 1. runda

stadion: The Alexandra Stadium w Crewe, 2071 widzów

FC United - Stourbridge

0:0 4:5(K)

mom: Greg Stones "7.7"

Odnośnik do komentarza

Póki jeszcze trwają kolejne fazy baraży, zajmę się podsumowaniem poszczególnych zawodników w naszym zespole, by nie uciekły nam statystyki. Hmm szczerze mówiąc, to pojawia się pewne rozczarowanie, bowiem u niektórych oczekiwania były zdecydowanie inne niż efekty... Po tym sezonie miałem w planach lekką roszadę w składzie, ale tego chyba nie będzie. Nie mamy pieniędzy i mieć ich raczej nie będziemy. Na tym poziomie nie dostaniemy lepszych piłkarzy niż tych, których mamy i teraz cała moja głowa w tym, by dotychczasowych zatrzymać. Podejrzewam, że kilku zawodników nawet zwróciło uwagę na siebie wśród innych, wyżej notowanych zespołów i mogą być kłopoty. Póki co jednak skupmy się na tym, co działo się w tym sezonie i co pokazali poszczególni gracze.

 

Bramka:

 

James Spencer (27l./Anglia/-) - [44m - 46strc - 17czyk - 1mom - 1żk - 0czk - 6.80śr]

Andrew Farrimond (18l./Anglia/-) - [1 - 1 - 0 - 0 - 0 - 0 - 5.70]

 

Tak jak przypuszczałem, w tym sezonie mieliśmy tylko jednego golkipera, na którego mogliśmy liczyć. Mimo dość dobrego bilansu straconych bramek, który pozwolił nam na zdobycie miana drugiej defensywy w lidze, nie jestem z niego zadowolony. Spencer miał mecze genialne, ale przeplatał je fatalnymi, gdzie w pojedynkę zaprzepaszczał szansę na zdobycie dobrego wyniku. Wątpię jednak, byśmy byli w stanie zakontraktować kogoś lepszego na tą pozycję. Młody Farrimond jeszcze nie nadaje się do gry na tym poziomie i kto wie, czy kiedykolwiek będzie. Mam nadzieję awansować w drugim sezonie mojej pracy, a na wyższym szczeblu jego umiejętności to będzie za mało. Zobaczymy jednak, czy w nadchodzących rozgrywkach nie dostanie on większej liczby szans. Plan jest taki, że trzeba szukać kogoś do pierwszego składu, ale bez jakiegoś, nadmiernego ciśnienia.

 

Obrona prawa:

 

Kyle Jacobs (25l./Anglia/-) - [42m - 0br - 3as - 4mom - 4żk - 0czk - 7,24śr]

Paul Armstrong (26l./Anglia/-) - [5 - 0 - 1 - 0 - 1 - 0 - 6,68]

 

Na prawej stronie defensywy też de facto mogliśmy liczyć na jednego zawodnika. Jacobs, jak na kapitana zespołu spisywał się bardzo dobrze. Zanotował wysoką, absolutnie zasłużoną średnią ocen i aż czterokrotnie wybierano go zawodnikiem meczu. Na przyszły sezon trzeba jednak poszukać kogoś nowego na jego zastępcę. Armstrong, który był zmiennikiem wielokrotnie prosił mnie o wystawienie na listę transferową ze względu na małą liczbę spotkań. Po sezonie stwierdziłem, że nie chcę mieć w składzie buntownika i ten gracz powinien nas opuścić. Musimy więc znaleźć kogoś na jego miejsce, bo choć mamy teoretycznie graczy potrafiących grać w tej formacji, to jednak oni zdecydowanie lepiej spisują się gdzie indziej.

 

Obrona środek:

 

Adam Jones (26l./Anglia/-) - [41 - 8 - 3 - 2 - 3 - 1 - 7,10]

Stevland Angus (31l./Jamajka/-) - [33 - 2 - 1 - 1 - 4 - 0 - 7,09]

Greg Stones (30l./Anglia/-) - [25 - 1 - 2 - 4 - 0 - 0 - 6,94]

Karl Munroe (32l./Anglia/-) - [23 - 2 - 0 - 1 - 4 - 1 - 7,09]

Dean Stott (22l./Anglia/-) - [8 - 0 - 0 - 0 - 1 - 1 - 6,61]

 

Na środku obrony mieliśmy teoretycznie pięciu zawodników. Mówię teoretycznie, bowiem najczęściej można było tu spotkać: Jones'a, Angusa i Munroe'a. pozostała dwójka tutaj zagrała najwięcej ze swoich meczów, ale grała również w linii pomocy. Zdecydowanie najlepszym, co widać gołym okiem, był Jones. Mimo iż jego średnia nie jest jakaś odbiegająca od reszty, to jednak był on najważniejszym ogniwem defensywy. Świetnie grał również pod bramką rywali, co dało nam aż jedenaście punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Pozostali zawodnicy nie byli aż tak efektowni w ofensywie, ale w destrukcji radzili sobie równie dobrze. Angus okazał się świetnym uzupełnieniem składu. Takie uzupełnienia, gdzie okazuje się, że jest mocno eksploatowany i sobie doskonale radzi - lubię. W tej chwili nie wiem, jakie czekają nas roszady i czy w ogóle w tej formacji. Jeśli miałbym kogoś ewentualnie odhaczyć z listy, to byłby to najstarszy Munroe, ale i tak wolę go zostawić.

 

Obrona lewa:

 

Lee Neville (24l./Anglia/-) - [34 - 0 - 3 - 0 - 2 - 0 - 6,96]

 

Taka prawda, że na lewej stronie nominalnie mieliśmy tylko jednego zawodnika. Neville spisywał się bez zarzutów, ale jakoś nigdy nie błysnął. Pojawiali się na lewej obronie również Angus oraz na początku Grimshaw, ale i tak lepiej spisywali się gdzie indzie. Kto wie, czy nie będzie to pierwsza formacja w zestawieniu, którą musimy wzmocnić!

Odnośnik do komentarza

Środek pomocy:

 

Jake Cottrell (23l./Anglia/-) - [39 - 2 - 4 - 2 - 1 - 0 - 7,03]

Richard Battersby (32l./Anglia/-) - [25 - 1 - 2 - 0 - 6 - 0 - 6,75]

Matthew Tierney (19l./Anglia/-) - [8 - 0 - 1 - 0 - 1 - 0 - 6,51]

Matthew Bolland (19l./Anglia/-) - [3 - 0 - 1 - 0 - 0 - 0 - 6,97]

 

Na środku pomocy miałem de facto do użytku czterech piłkarzy, z czego ewidentnie tylko dwóch grało pierwsze skrzypce. Tak jak mówię, występowali tu również Stones i Stott, ale zostali umieszczeni w linii obrony. Patrząc jednak na pomocników był Cottrell i długo, długo nic. Battersby z tylko jednym golem i dość solidnym wiekiem, będzie się już tylko kurczył. Dwóch Mateuszów jeszcze nie jest zdolnych do gry na tym poziomie i pojawia się pewien problem. Albo wyciągamy kogoś z defensywy i to na stałe, albo musimy poszukać kogoś ciekawego. Prawda jest taka, że w rezerwach mamy ciekawych juniorów z pokaźnymi umiejętnościami jak na swój wiek i może właśnie to na nich postawię. Wszystko okaże się z czasem.

 

Ofensywna pomoc:

 

Carlos Roca (27l./Anglia/-) - [45 - 9 - 24 - 7 - 0 - 0 - 7,29]

Nicky Platt (24l./Anglia/-) - [41 - 11 - 7 - 4 - 0 - 0 - 7,08]

Daniel Grimshaw (26l./Anglia/-) - [28 - 7 - 6 - 0 - 0 - 0 - 7,00]

Astley Mulholland (24l./Anglia/-) - [24 - 5 - 4 - 0 - 3 - 0 - 6,67]

Louis Crowther (20l./Anglia/-) - [6 - 0 - 1 - 0 - 0 - 0 - 6,72]

 

Jak na aż trzy pozycje, to ledwie pięciu zawodników to zdecydowanie za mało. Oczywiście występował tu również Wolfenden, ale tak samo Mulholland grał w ataku. No nic, przede wszystkim trzeba powiedzieć o absolutnym liderze formacji, jak i jednej z chyba trzech gwiazd w zespole. Carlos Roca zanotował genialny sezon, notując aż dwadzieścia cztery asysty i dokładając do tego dziewięć goli. Z jego postawy jestem bardzo zadowolony! Oby takich piłkarzy było jak najwięcej! Na drugim miejscu sklasyfikowany został Platt, który wystrzelił z formą na koniec sezonu, kiedy to zapisał na swoim koncie dwa spotkania z rzędu z hat trickiem! Trzeba pamiętać również o Grimshawie, który jest teoretycznie obrońcą, jednak na skrzydle znakomicie się odnalazł. Mulholland również zaliczył sporą liczbę występów, jednak mam wrażenie, że nie pokazał pełni swoich umiejętności. Taką samą opinie mam również o Crowtherze, któremu wróży się całkiem dobrą karierę, a tymczasem jego pierwszy sezon w naszych barwach nie był zbyt udany. Odchodzić nikt nie odejdzie, ale nie pogardzę jeszcze przynajmniej jednym, klasowym piłkarzem.

 

Atak:

 

Matty Wolfenden (24l./Anglia/-) - [45 - 29 - 10 - 6 - 3 - 0 - 7,13]

Mike Norton (31l./Anglia/-) - [20 - 3 - 3 - 0 - 2 - 0 - 6,87]

Jay Walcott (19l./Anglia/-) - [20 - 5 - 1 - 0 - 2 - 0 - 6,81]

 

No cóż, wśród napastników mamy największą gwiazdę w zespole. Wolfenden w zasadzie samodzielnie ciągnął zespół i w tabeli strzelców mocno odstawił swoich kolegów. Co prawda gramy tylko z jednym napastnikiem, ale przynajmniej pozostali powinni coś prezentować. Wielkim nieporozumieniem był sezon Nortona, który po niemal trzydziestu bramkach w poprzednich trzech sezonach, teraz mocno spuścił z tonu. Ma już swoje lata i będę chciał się go pozbyć. Natomiast Walcott mocno puka do drzwi podstawowego składu. Świetnie pokazał się szczególnie na początku sezonu, gdzie zdobywał gola za golem. Później zawodziła go skuteczność, ale przynajmniej coś próbował. Mamy Mulhollanda, ale i tak też trzeba się za kimś rozejrzeć.

 

Podsumowując jeszcze cały ten sezon w wykonaniu drużyny, to chyba nie mogę mieć większych pretensji. Jak widać jest to liga, gdzie wygrać może każdy z każdym i nie było możliwości od razu wysforować się na najwyższe miejsca. Wielokrotnie pokazaliśmy, że potrafimy walczyć do upadłego i głównie sami ze sobą. Ileż to razy w trudnych momentach potrafiliśmy strzelić bramkę, czy też zamurować dostęp do swojej. Tak czy siak, odpadnięcie już w pierwszej fazie baraży pozostawia lekki niedosyt. W przyszłym roku postaramy się o więcej!

Odnośnik do komentarza

Do wyższej klasy rozgrywkowej z naszej ligi, oprócz oczywiście mistrzów Northwich, awansowały ekipy Nantwich i Ashton Utd.

Najwyższa średnia ocen:
1. Carlos Roca (7,32 - FC United), 2. Ludovic Quistin (7,28 - Chasetown), 3. Luke Shiels (7,25 - Worksop)

Najlepszy strzelec:
1. Matty Wolfenden (28 - FC United), 2. Mark Reed (24 - Buxton), 3. Gary Bradshaw (23 - North Ferriby)

Najwięcej asyst:
1. Carlos Roca (23 - FC United), 2. Nathan Woolfe (17 - Nortwich), 3. Ludovic Quistin (16 - Chasetown)

Nagrody MoM:
1. Gary Bradshaw (North Ferriby), Nathan Woolfe (Northwich), Carlos Roca (FC United) - wszyscy po 7 nagród


English Regional Premier Player of the Season: Carlos Roca (FC United)

Tak samo tylko Carlos Roca dostał się do najlepszej jedenastki sezonu... A gdzie Wolfenden?

Coś niesamowitego! Dostaliśmy trzydzieści tysięcy na transfery, ale i tak pewnie nikogo konkretnego nie da się kupić...

Kilka dni później niemal spadłem z krzesła, jak dotarły do mnie informacje od prezesa klubu. Budowa Marginson Arena ma pochłonąć sześć milionów funtów i zakończyć się za dwa lata! Będziemy mieli własny stadion! Teraz aż chce się szybko awansować, by na mecze przychodziło jak najwięcej kibiców i oglądało dobre występy ekipy FC United!

Kolejną, bardzo intrygującą informację dostałem z raportu ligowego. Otóż poprawiając dotychczasowy, najlepszy wynik w historii na koniec sezonu (o 2 miejsca), reputacja klubu zmalała w porównaniu do poprzednich lat... Budujemy stadion, osiągamy historyczne lokaty a tu coś takiego... Skandal!

--------------------------------------------------------------------------

Dnia 23.06.2012 gra mi się automatycznie zamyka! Myślałem że jest to problem związany ze steamem, ale po włożeniu płytki i wyłączeniu steamu problem nie znika. Na urlopie też grę wyrzuca. Jeśli macie jakieś pomysły, jak można byłoby kontynuować tą karierę bardzo proszę piszcie. Pierwszy raz spotykam się z tak brutalną sprawą (oprócz crash dumpów). Podejrzewam że jest to wina powiązania gry z dodatkiem, który jednak cały sezon chodził bez zarzutu. Błagam, pomóżcie, o ile się da!

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...