Skocz do zawartości

Trzeba liczyć jedynie na siebie!


CancuN

Rekomendowane odpowiedzi

Słowem wstępu chciałem zaznaczyć, że próby rozkręcenia kariery w Rosengard były brane na wyrost. Szwedzkie boiska zupełnie mnie do siebie nie przekonały i dość szybko porzuciłem projekt. Czasami jest tak, że człowiek potrzebuje jakiegoś, choćby minimalnego bodźca, a tam go nie było. Odpocząłem miesiąc i teraz jestem gotów...

 

-------------------------------------

 

W słonecznym cieniu, na miękkim kamieniu siedzi Speedy Gonzalez. Na rozległej łące pasą się... zawodnicy FC United of Manchester. Co to oznacza? Nowe przygody, nowe emocje, nową karierę oraz nową próbę podboju świata. Niższe ligi angielskie dość mocno przypadły mi go gustu, więc nie powinno być z niczym problemów. O ile sejw nie stworzy kłopotów, zapowiada się ciekawa walka. Walka, którą rozpoczynamy na siódmym szczeblu rozgrywek w kraju, gdzie ludzie na punkcie futbolu mają totalnego bzika. Evo-Stik Northern League Premier Division, a w skrócie Ekstraklasa Północna będzie przynajmniej na razie naszym domem. W tworzeniu wstępów nigdy nie byłem dobry, więc nie będę kreował niczego na siłę...

 

Zespół, jak wiadomo wszystkim kibicom piłki kopanej, stworzony został niedawno, bo w 2005 roku. Powstał on dzięki kibicom, którzy sprzeciwili się przejęcia władzy przez rodzinę Glazerów w Manchesterze United. Szybko okazało się, że pierwsze sezony w historii były jedynie lekkim przetarciem, po którym rok w rok zespół uzyskiwał awans. Obecnie znajdujemy się na siódmym szczeblu, jednak marzenia są zdecydowanie inne. Na to potrzeba jednak czasu. Zespół potrzebował młodego i ambitnego gościa, który nie potraktuje klubu jako przystanku do większej kariery. Mam zamiar zostać tu tak długo, jak to tylko będzie możliwe! Moim osobistym celem jest w ciągu dziesięciu lat wprowadzić klub na salony, a gdy dołożymy jeszcze pięć, wygranie w Premiership. Ambitnie, ale też całkiem realnie! Na rozmowie kwalifikacyjnej nie rozmawiałem o pieniądzach. One powinny się pojawić adekwatnie do sukcesów, a no to trzeba czasu. Nic nie przyjdzie ot tak i o wszystko będzie trzeba walczyć.

 

Przez kilka kolejnych lat naszym podwórkiem będzie Gigg Lane, mogący pomieścić ponad jedenaście tysięcy ludzi i wszyscy dodatkowo znajdą miejsca siedzące. Obiekt wykorzystywany jest również do innych sportów, tak więc nie spodziewajmy się genialnego stanu murawy na każdym spotkaniu. Mamy to, co mamy i się cieszmy, że w ogóle mamy. Swoją drogą kiedyś trzeba będzie ten kurnik wymienić, w końcu ma on już prawie 130 lat! Mizerne i podstawowe zaplecze dla VIPów, szkółka juniorska oraz bazy treningowe będą do poprawy.

 

Mam nadzieję, że będziecie ze mną i że razem przeżyjemy najwspanialsze chwile w historii tego zespołu. Tak więc do dzieła!

 

Football Manager 2012

12.2.2

Baza danych: duża + zawodnicy o reputacji krajowej z Afryki i Ameryki Południowej

Ligi: Anglia (7), Francja (3), Hiszpania (3), Niemcy (3)

Zasady: brak s&l, brak korzystania z edytora

Cel: dobra zabawa, podstawowy aspekt to zajęcie wyższego miejsca w sezonie od Manchesteru United

Odnośnik do komentarza

Pierwsze godziny w nowym klubie oznaczały ciężką pracę. Zapoznanie się ze sztabem szkoleniowym, obiektami, no i w końcu z samymi piłkarzami, którzy przyjęli moją nominację dość niepewnie. Wiadomo, że zapewnienia słowne są tylko częścią mojej pracy, na efekty której dopiero przyjdzie czas. Pierwsze treningi prowadził jeszcze mój asystent, zaś ja bacznie to obserwowałem i robiłem notatki, by w domu porównać je z tym, co nakreśliłem podczas wnikliwej analizy zapisów wideo, z poprzednich kilku meczów. Mamy przed sobą cały okres przygotowawczy do nowego sezonu, więc jeszcze sporo może się pozmieniać. Na dzień dobry jednak, zastałem dość ciekawą, jak na tą ligę kadrę:

 

Bramkarze:

 

James Spencer (26l./Anglia/-)

Andrew Farrimond (17l./Anglia/-)

 

James Spencer jest bardzo ciekawym zawodnikiem. Ma za sobą wiele występów na poziomie trzecim i czwartym w barwach Stockport i Rochdale. Tak więc co on robi w tym momencie ledwie w siódmej lidze? Na to pytanie ciężko odpowiedzieć, widząc go jedynie na treningach. Sądzę jednak, że pozycję w zespole ma niepodważalną. Tym bardziej, że jego konkurentem będzie młodziutki, dopiero zaczynający przygodę z futbolem Farrimond. Gość ma potencjał i kto wie, jak to będzie wyglądało na rok, może dwa. Na pewno obaj dostaną w tym sezonie swoją szansę i powiem wam, że raczej nie przewiduję tutaj żadnego wzmocnienia. Inna sprawa, że w pierwszym roku mojej pracy chciałbym, aby nikt nie odszedł. Pozwoli mi to na głębszą analizę potencjału wśród tych, których zastałem w klubie.

 

Pozostali zawodnicy:

 

Kyle Jacobs (24l./Anglia/-) - Według raportów najlepszy prawy defensor w klubie. Aby jednak tą opinię potwierdzić, będzie się musiał napracować. Na papierze, jak i na pierwszych treningach zbyt wiele od siebie nie daje, ale i tak, jego konkurencja zdecydowanie odstaje. Przyszedł do nas trzy sezony wstecz, zaś wcześniej sporo czasu spędził w lidze walijskiej.

 

Paul Armstrong (25l./Anglia/-) - Furory nie robi, jednak przychodząc do nowego zespołu każdemu daję zupełnie czystą kartę. Jeśli będzie się świetnie spisywał na treningach, swoją szansę dostanie. Póki co jest brany pod uwagę jako pierwszy zmiennik na prawej flance defensywy, o ile pozostali piłkarze, których tutaj jeszcze biorę pod uwagę, spisywać się będą lepiej gdzie indziej.

 

Dean Stott (21l./Anglia/-) - Zawodnik raczej słaby, ale potrafiący grać na środku, jak i na prawej flance zarówno w obronie, jak i pomocy. Będzie to jednak głęboki rezerwowy, który oczywiście nie wykluczam, że zrobi spore postępy. Odbiór, jak i krycie oznaczone numerkiem "13", zwinność na "18", jednak pozostałe atrybuty są do piachu. Wychowanek Burnley!

 

Daniel Grimshaw (25l./Anglia/-) - Obrońca, bądź pomocnik na lewą stronę boiska. W chwili obecnej ma dość spore szanse na pierwszy skład, bo nie widać godnych rywali. Mimo dwudziestu pięciu lat, będzie to dopiero pierwszy sezon w historii tego zawodnika.

 

Karl Munroe (31l./Anglia/-) - Najwyżej oceniany ze środkowych obrońców w klubie, a to już coś znaczy. Swoje doświadczenie zbierał w wielu klubach, ale co najlepsze, jest wychowankiem Swansea, kiedy ci grali jeszcze na czwartym poziomie rozgrywkowym. W każdym razie, będzie brany pod uwagę do pierwszej jedenastki.

 

Adam Jones (25l./Anglia/-) - Również środkowy obrońca, oceniany niemal identycznie, jak Munroe. W chwili obecnej to właśnie ta dwójka tworzyć będzie duet środka defensywy. Nie ma zbyt wysokiej poprzeczki postawionej przez swoją karierę, bowiem nigdy nie grał na wyższym poziomie, niż obecnie. Mimo to, jest jednym z najwyżej wycenianych piłkarzy w FC United.

 

Greg Stones (29l./Anglia/-) - Alternatywa na środek obrony, jednak głownie będzie przymierzany do gry w linii pomocy, jako pomocnik defensywnie nastawiony. Nie jest to wzór piłkarza do naśladowania, ale ma kilka ważnych cech, które dają mu przewagę nad kolegami. Czy znajdzie się miejsce w pierwszym składzie, tego nie wiem. Największym osiągnięciem w jego karierze jest reprezentowanie walijskiego TNS.

 

Richard Battersby (32l./Anglia/-) - Gość, który jest bardzo dobrze oceniany przez moich trenerów. Ponoć najlepszy ze środkowych pomocników, ale równie dobry na prawej stronie, zarówno tej linii, jak i w obronie. W związku z tym, że nie przewiduję grać bocznymi pomocnikami, powinien grać najwięcej w środku pola, zaś w razie awarii wchodzić na bok obrony. Jest wychowankiem Oldham, w którym jednak nie odnotował żadnego spotkania.

 

Lee Neville (23l./Anglia/-) - Nie należy się po nim spodziewać czegoś konkretnego. Teoretycznie najlepszy lewy defensor w klubie, jednak osobiście ja go tam nie widzę. To na chwilę obecną, gdyż trenerzy widzą w nim ogromny potencjał (nawet cztery gwiazdki).

 

Matthew Tierney (19l./Anglia/-) - Bardzo ciekawa i młoda postać w drużynie. Może grać na środku obrony, ale wszystko wskazuje na to, że widywać go będziemy na środku pomocy. To właśnie tam, sztabu dostał aż pięć gwiazdek potencjału! To może być w przyszłości gwiazdeczka, o którą trzeba dbać!

 

Nicky Platt (23l./Anglia/-) - Wywodzi się z Liverpoolu, skąd przeszedł na chwilę do Burnley. Ogólnie w klubie niemal od samego początku, także będziemy na niego stawiać. Jedyną pozycją dla niego jest środek pomocy, gdzie dostał bardzo dobrą rekomendację. Kto wie, czy nie będzie to kluczowy zawodnik w zespole i nasz motor napędowy...

 

Jake Cottrell (22l./Anglia/-) - Również ciekawy zawodnik, jeśli chodzi o środek pomocy. Nieco gorzej spisuje się na defensywnym pomocniku, choć i tak, teoretycznie jest tam najlepszy. Na pewno ma szansę zaliczyć sporo występów, ale konkretna rola na boisku jeszcze nie jest mi znana.

 

Matthew Boland (18l./Anglia/-) - Tak zwana melodia przyszłości, która dostanie swoje minuty w końcówkach, jak i mniej ważnych spotkaniach.

 

Carlos Roca (26l./Anglia/-) - Podobnie do wielu naszych zawodników, zaliczył epizody w Oldham, jak i Northwich. Jest teoretycznie najlepszym skrzydłowym na prawą flankę, drugim skrzydłowym na lewą, i drugim napastnikiem w klubie. Nie wiem jeszcze, czy mam w planach grę ze skrzydłowymi, ale jeśli nie, to i tak piłkarz ten odnajdzie się w pierwszym składzie. Jest na tyle dobry, że spokojnie mówić o nim w aspekcie jednej z największych gwiazd ekipy!

 

Matty Wolfenden (23l./Anglia/-) - Wiele sezonów w Oldham, a później krótka chwila w Wrexham. Panie i Panowie, oto przed wami absolutnie największa gwiazda zespołu! Matty jest zawodnikiem stricte ofensywnym, doskonale odnajdującym się na skrzydłach, jako klasyczna dziesiątka, ale również i w napadzie. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, gdzie będzie najlepiej dla zespołu, by on grał. Będziemy chuchać i dmuchać, by był z nami jak najdłużej i w jak najlepszej kondycji.

 

Astley Mulholland (23l./Anglia/-) - W porównaniu do dwóch poprzedzających do na liście zawodników, jest zdecydowanie słabszy. Sądzę jednak, że przy tak wielu pozycjach w ofensywie, jakie mam zamiar serwować w taktyce, również i dla niego znajdzie się miejsce. W najgorszym wypadku będzie jednym z pierwszych rezerwowych, co i tak jest warte podkreślenia.

 

Mike Norton (30l./Anglia/-) - Typowy napastnik, mogący się pochwalić znakomitą średnią 80 bramek w 115 spotkaniach. U nas, w minionym roku zaliczył 24 gole na 42 mecze, co również jest świetnym wynikiem. Coś mi się wydaję, że będzie to czołowy napastnik. Ciekawe, jak przyjmie współpracę boiskową z Wolfendenem, ale nie ukrywam, że bardzo na nią liczę.

 

Jay Walcott (18l./Anglia/-) - Nie spodziewam się po nim wiele i raczej będzie to ledwie sporadyczny rezerwowy do linii ataku.

 

 

Podsumowując kadrę, jest ona całkiem spora. Mam wielu zawodników mogących grać na różnych pozycjach, co bardzo cenię. Przed pierwszym, oficjalnym gwizdkiem postaram się znaleźć kilka wzmocnień. Jeszcze nie wiem, czy będę grał taktyką 4-4-2 z wysuniętymi skrzydłowymi, czy też tak, jak kiedyś w Atletico i Blyth, czyli trzema środkowymi pomocnikami, jednym wysuniętym z rolą klasycznej dziesiątki i dwoma napastnikami. Szczerze mówiąc, skłaniałbym się ku tej drugiej, ale wiem, że będzie to złamanie kanonu angielskiego futbolu. Ja jednak chcę osiągać jak najlepsze wyniki i podejrzewam, że zawodników mam lepszych pod to drugie ustawienie. Zobaczymy kogo ściągnę, a kilku piłkarzy by się przydało. Przede wszystkim kuleje lewa flanka, jak głębia składu w ofensywie. Potrzebujemy też defensywnego pomocnika z prawdziwego zdarzenia! Nawet, w razie niepowodzenia na rynku transferowym, w chwili obecnej każda formacja kogoś ma, więc tragedii nie przewiduję...

 

Teraz trzeba się skupić na sparingach i poszukiwaniach piłkarzy, więc do dzieła!

Odnośnik do komentarza

Mój kontrakt z zespołem podpisany został na dwa lata i wart jest obecnie dwustu Euro tygodniówki. Oczywiście w każdej chwili może zostać zerwany, bądź renegocjowany, choć na kasie osobiście mi nie zależy.

 

Inaczej przedstawiają się nasze szanse w lidze. Teoretycznie buki stawiają nam prognozę czwartego miejsca na zakończenie sezonu, zaś chyba bardziej wyrozumiały to jest prezes, chcący minimalnie przyzwoitej pozycji. Moje ambicje były jednak większe, co zademonstrowałem przy podpisywaniu swojego kontraktu, jak i ustalaniu budżetów na ten sezon i określiłem, że powalczę o tytuł.

 

Jak się ma więc sytuacja w wydatkach? Na zakup nowych zawodników dostałem astronomiczną jak na tą ligę kwotę, okrągłego zera! Oznacza to, że muszę skupić się na rynku wolnych zawodników, bądź też dostępnych do wypożyczenia. Budżet płacowy ustawiony jest na kwotę 3,4 tysiąca Euro tygodniówki, z czego obecnie zabierane jest 2,7 tysiąca. Mamy więc pewną rezerwę, która i tak pójdzie na nowe twarze, o ile kogoś sensownego znajdę...

 

---------------------------------

 

Okres przygotowawczy przyniósł cały worek zmian. Tyle tylko, że worek ten miał dziurę... Otóż nie znalazłem ani jednego zawodnika, który byłby w stanie godnie reprezentować barwy FC United of Manchester choćby przez jeden sezon. Nie chciałem kontraktować piłkarzy na wyrost. Próby sfinalizowania jednego transferu skończyły się fiaskiem w momencie, kiedy gracz nie dostał pozwolenia na pracę w Anglii. Oznacza to, że do sezonu przystępujemy w niezmienionym składzie personalnym. Będzie ciężko, ale przecież jest to tylko siódma liga, w której teoretycznie każdy jest w stanie coś pokazać.

 

W ramach przygotowań, rozegraliśmy sześć spotkań sparingowych. Nie ma wielkiego optymizmu, no ale cóż. Piłkarze coraz lepiej radzą sobie z nowym ustawieniem, jednak do perfekcji należy jeszcze poczekać.

 

FC United - FC United II, 4:0, [M. Norton 3x, M. Tierney]

 

Skelmersdale - FC United, 1:4, [C. Roca, M. Wolfenden, J. Walcott, R. Shakespeare (sam)]

 

FC United - Gainsborough, 1:2, [G. Stones]

 

Clitheroe - FC United, 3:0

 

FC United - Nuneaton, 0:1

 

FC United - AFC Wimbledon, 1:1, [M. Wolfenden]

 

Wielkimi krokami zbliża się liga. Trzeba jeszcze poszukać ewentualnych wzmocnień wśród zawodników dostępnych do wypożyczenia, choć i o takich trudno. Bo choć kluby przystają na propozycję, to jednak zawodnicy już nie...

Odnośnik do komentarza

6.08.2011

 

Wreszcie nadszedł wielki dzień mojego, oficjalnego debiutu. Każdy trener na świecie chciałby pokazać się z dobrej strony, jednak czy będzie to nam dane? Teoretycznie kończące okres przygotowawczy sparingi dały nam pewne światełko w tunelu, to jednak wszystkie ich wyniki wrażenia zrobić nie mogły. Mam świadomość, że ustawić się w kolejce po awans będzie bardzo ciężko. Jest wielu chętnych, a tylko jedno, bezpośrednie miejsce i dodatkowo cztery kolejne, pozwalające na grę w barażach. Pierwszy mecz zagramy na własnych śmieciach z Chasetown. Ich dwóch zawodników wycenianych jest wyżej, niż Wolfenden, ale to jeszcze nic nie znaczy. Mam nadzieję, że po ostatnim gwizdku zachowamy twarz, a może nawet okażemy się lepsi. Czas zacząć pierwszy sezon! Ogromną ciekawostką jest liczbą zawodników rezerwowych, których na ławkę mogę wziąć aż... trzech!

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, K. Munroe, L. Neville, N. Platt, G. Stones, J. Cottrell, R. Battersby, C. Roca, M. Wolfenden

 

O tym meczu można byłoby rozpisywać się godzinami. Tylko kto chciałby czytać o kolejnych, niewykorzystanych okazjach zawodników FC United? Oddaliśmy łącznie piętnaście strzałów na bramkę Chasetown, a tylko trzy były celne. I tak cud, że udało nam się strzelić bramkę! Dokonał tego rezerwowy Astley Mulholland na chwilę przed końcem regulaminowego czasu gry. Co z tego, jak była to ledwie bramka wyrównująca stan rywalizacji? Remis na własnym obiekcie w meczu debiutanckim uznaję za pozytywny. Nie można oczekiwać samych zwycięstw. Problemem może okazać się kondycja, która u niektórych piłkarzy, pod koniec zawodów wynosiła około czterdzieści procent. Takie są jednak uroki pracy na totalnym, piłkarskim zadupiu.

 

Ekstraklasa Północna [1/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 2078 widzów

[-] FC United - [-] Chasetown

1:1 [Astley Mulholland 84' - Jordan Hibbert 36']

mom: Kyle Jacobs "8.2"

 

------------

 

Po pierwszym spotkaniu, wreszcie udało mi się kogoś dokoptować do drużyny. Stevland Angus (30l./Jamajka/-) będzie alternatywą na środek defensywy. Podpisałem z nim ciekawą umowę, dzięki której zawodnik będzie zarabiał tylko i wyłącznie wtedy, kiedy wybiegnie na murawę. Fajerwerków nie ma, ale wobec sytuacji ze słabą kondycją, może okazać się bezcenny.

 

------------

 

9.08.2011

 

Ledwie po trzech dniach, znów musimy wybiec na ligowe boiska. Tym razem, w wyjazdowym pojedynku zmierzymy się z ekipą Northwich. Nie ukrywam, że nie jesteśmy dzisiaj faworytami, a każdy inny wynik niż porażka, będzie przyjęty z zadowoleniem. Duża liczba spotkań w sezonie powoduje natłok w kalendarzu. Nie ma zbytnio czasu na trening i odpoczynek. Spodziewajmy się więc maratonu i kto go lepiej zniesie, ten wygra rozgrywki.

 

Skład:

J. Spencer, D. Stott, A. Jones, S. Angus, L. Neville, R. Battersby, M. Tierney, D. Grimshaw, C. Roca, G. Stones, M. Wolfenden

 

Drugie spotkanie w lidze było niesamowicie dziwnym widowiskiem. Oglądaliśmy w nim aż dwa gole samobójcze, po jednym na drużynę. To tylko pokazuje, jak słaby poziom jest na tym poziomie! No cóż, finalnie przegrywamy, ale można stwierdzić, że po walce. Wynik 3:2 odzwierciedlił to, co działo się na murawie. Rywale mieli przewagę i to dość wyraźną, dzięki czemu wygrali zasłużenie. U nas, najjaśniejszą postacią został Roca, autor dwóch asyst. Szczególnie pierwsza, kiedy to wykonał fantastyczne dośrodkowanie z rzutu wolnego, zapadnie mi w pamięci. Mamy problem ze skutecznością. Coraz bardziej przekonuje mnie natomiast Mulholland, który znów wszedł na końcowe minuty i zrobił niesamowity wiatr. Jeśli tak to ma wyglądać, to obawiam się o nasze losy. Być może nie w aspekcie spadku, ale długoterminowego pobytu na poziomie siódmym!

 

Ekstraklasa Północna [2/42]

stadion: Victoria Stadium w Northwich, 528 widzów

[-] Northwich - [-] FC United

3:2 [sean Kinsella 18', Michael Clarke 39', Adam Jones 55'(sam) - Adam Jones 47', Ben Hinchliffe 78'(sam)]

mom: Steve Abbott "7.9"

Odnośnik do komentarza

14.08.2011

 

W ramach trzeciej kolejki, na nasz obiekt przyjeżdża ekipa Stafford. Co ciekawe, jest to jeszcze niżej sklasyfikowana drużyna w tabeli! Słaby start zapowiada jednak dzisiaj dobry pojedynek. Oba zespoły będą chciały odbić się od dna i spróbować choćby trzymać dystans do czołówki. Brzmi to kuriozalnie, ale wszystko przecież jest możliwe! W naszym wypadku, przed zwycięstwami blokujemy siebie sami. Marnujemy wytworzone sytuacje, zaś w defensywie trochę się gubimy. Jeśli szybko naprawimy usterki, to może coś z tego jeszcze będzie.

 

Skład:

J. Spencer, D. Stott, A. Jones, S. Angus, L. Neville, R. Battersby, M. Tierney, D. Grimshaw, C. Roca, G. Stones, M. Wolfenden

 

Ogromna przewaga, godna gry na własnym obiekcie, zupełnie nie przełożyła się na wynik. Ba, wręcz musieliśmy go gonić i wyrównaliśmy stan rywalizacji rzutem na taśmę. W doliczonym już czasie meczu, do siatki futbolówkę skierował Wolfenden. Coś złego dzieje się z naszą drużyną! Wciąż nie możemy wykorzystać dogodnych okazji, a tych mamy nawet dość sporo. Brakuje snajpera - killera! Ciekaw jestem, kiedy powróci do gry Mike Norton, który jest zawieszony, ale nie podano do kiedy. Przed meczem obstawiałem wygraną, jednak osiągamy kolejny remis. Ledwie dwa punkty w trzech spotkaniach nie jest dobrym dorobkiem, jednak najważniejsze, że nie przegrywamy regularnie. Jeszcze chwilę czasu potrzeba, by zawodnicy doszli porozumienia z własnymi głowami i wtedy pojawią się wyniki!

 

Ekstraklasa Północna [3/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 2057 widzów

[-] FC United - [-] Stafford

1:1 [Matty Wolfenden 90'+1 - Taser Hassan 42']

mom: Taser Hassan "7.6"

 

17.08.2011

 

Po trzech kolejkach i rozegranej czwartej przez większość zespołów, sklasyfikowani jesteśmy na osiemnastej lokacie. Jest to miejsce zdecydowanie niższe od założonego, ale nie ma co jeszcze panikować. Dzisiaj zagramy na wyjeździe z Chorley, aktualnie czternastym teamem ligi. Szanse są, ale musimy się mocno postarać. Przede wszystkim, trzeba przełamać niemoc strzelecką i zacząć wykorzystywać to, co sobie stwarzamy pod bramką przeciwnika. Trochę tego jest, więc jakby minimalnie polepszyć skuteczność, to już będzie ciekawie. Dzisiaj liczę przynajmniej na jeden punkt, ale jak zwykle celujemy w zwycięstwo!

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, K. Munroe, S. Angus, L. Neville, M. Wolfenden, G. Stones, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, M. Norton

 

Bardziej głupio grającej drużyny jeszcze chyba nie widziałem. Dzisiaj wreszcie strzały zaczęły lecieć w światło bramki. Jednak co z tego, że były one straszliwie słabe i prosto w bramkarza... Dziesięć minut przed końcem, kiedy Roca dał nam prowadzenie, poważnie pomyślałem o pierwszym komplecie ligowych punktów w sezonie. Zadecydowałem grę z kontry, no i oczywiście... straciliśmy gola w doliczonym czasie gry, kiedy to przy dośrodkowaniu z rzutu wolnego, moi podopieczni w ogóle nie pokryli czterech piłkarzy rywali! To jest skandal! Co oni sobie myślą! W taki sposób nie będziemy w stanie wejść nawet do lepszej połowy zestawienia! Było blisko, były emocje, a mimo wszystko musimy dzielić się punktami. Z drugiej strony, graliśmy przecież na wyjeździe z ekipą wyżej od nas klasyfikowaną...

 

Ekstraklasa Północna [4/42]

stadion: Victory Park w Chorley, 716 widzów

[14] Chorley - [18] FC United

1:1 [Andrew Teague 90'+1 - Carlos Roca 80']

mom: Carlos Roca "7.4"

Odnośnik do komentarza

21.08.2011

 

Do swojego spotkania w ramach piątej kolejki ligowej przystępujemy znów jako ostatnia para. Mamy więc osiemnastą lokatę, a przy wygranej możemy wskoczyć w okolice czternastego miejsca. No właśnie, tylko problem w tym, żeby jeszcze wygrać. Naszym przeciwnikiem będzie nieco lepiej radzące sobie North Ferriby. Zagramy na własnym obiekcie i miejmy nadzieję, że wreszcie tryby zaskoczą i pokażemy na co nas stać.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, K. Munroe, L. Neville, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, D. Grimshaw, M. Norton, M. Wolfenden

 

Na dzisiejsze spotkanie postanowiłem dołożyć jeszcze jednego defensora pod postacią "DP". Szczerze mówiąc, zdawało to egzamin. Co lepsze, pod koniec pierwszej odsłony nawet wyszliśmy na prowadzenie dzięki Wolfendenowi. Nasza gwiazda miała już chwilę wcześniej zejść gdyż doznała lekkiego urazu, jednak postanowiłem poczekać z roszadą do przerwy, co okazało się trafioną decyzją. Na całej linii zawodzi zaś Norton. Jeden z czołowych snajperów poprzedniego sezonu, od pamiętnego meczu towarzyskiego nie trafił jeszcze do siatki, a dzisiaj zmarnował dwie setki. Gość mnie irytuje, jednak innych zawodników nie mamy. Po zmianie stron właśnie on doznał poważnej kontuzji i musiał zejść z boiska. W związku z szalonym wyborem aż trzech piłkarzy na ławce rezerwowych, zmuszony byłem postawić na jeszcze jednego rygla defensywnego. Stwierdziłem, że zabezpieczymy dostęp do własnej bramki i może jakoś dowieziemy korzystny rezultat. Efekt był po godzinie gry, kiedy to Munroe doskonale wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego i powiększył naszą przewagę! Byłem w szoku, bowiem szykowała się nam pierwsza feta z okazji kompletu punktów! Do ostatniego gwizdka zachowaliśmy czujność w obronie. Wygrywamy pierwszy mecz o stawkę w tej karierze i to różnicą dwóch goli, co mnie niezmiernie ucieszyło. Są przesłanki ku lepszej postawie, jednak teraz trzeba ją jeszcze potwierdzić!

 

Ekstraklasa Północna [5/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 2005 widzów

[18] FC United - [14] North Ferriby

2:0 [Matty Wolfenden 43', Karl Munroe 61']

mom: Karl Munroe "7.6"

 

----------------

 

Nie mogliśmy znaleźć żadnego klubu patronackiego!

Żaden z ewentualnych wzmocnień nie chciał przejść do nas do klubu, także przynajmniej do zimowego okienka transferowego musimy pozostać bez roszad.

 

----------------

 

30.08.2011

 

Na ostatni pojedynek w sierpniu, już w ramach szóstej kolejki zmagań ligowych, udaliśmy się na boisko ekipy Stocksbridge. Jedna z najsłabszych drużyn w tabeli powinna ten mecz przegrać i zrobimy wszystko, by tak się właśnie stało. Co ciekawe, pierwsze zwycięstwo w sezonie dało nam awans aż na jedenastą lokatę, więc już teraz znaleźliśmy się w górnej połowie zestawienia. Musimy jednak dobrą dyspozycję potwierdzić i akurat dzisiejszy pojedynek powinien nam w tym pomóc.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, S. Angus, L. Neville, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, D. Grimshaw, J. Walcott, M. Wolfenden

 

Początek, choć wyglądał dobrze, to jednak przyniósł jeden, ale poważny błąd w defensywie, czego efektem jest stracona bramka. Całe szczęście, że niemal natychmiastowo pokazał się również Wolfenden, który wygrał pojedynek z obrońcą i już na czystej pozycji nie miał problemów z pokonaniem bramkarza miejscowych. Chłopak powoli zaczyna udowadniać, dlaczego nosi miano gwiazdy w zespole. Sekundy przed zejściem do szatni nasze sektory złapały się za głowę po tym, jak Platt uderzył jedynie w słupek. Natomiast zaraz po zmianie stron, a konkretnie ledwie dwadzieścia sekund potrzebował Walcott, by uradować nasz team. Całą akcję wypracował mu Wolfenden, zaś młody zawodnik jedynie potężnie huknął z okolic dwudziestego metra. Zaskoczył tym chyba nawet samego siebie! Radość z wyjścia na prowadzenie nie trwała jednak zbyt długo. Pierw piłkę pod polem karnym stracił nasz kapitan Jacobs, zaś Chase oddał strzał życia. Czasem i tak bywa, choć trochę za często, że zdecydowani outsiderzy grają najlepiej właśnie przeciwko twojej drużynie... Początek drugiej odsłony przejdzie jednak do historii. Zaledwie w ciągu kilku minut, debiutujący dzisiaj w naszych barwach Walcott właśnie już po raz drugi notuje na swoim koncie bramkę! Ponownie potężna bomba zza pola karnego daje nam prowadzenie! Taka postawa w ofensywie daje potężnego kopa całej drużynie. Wreszcie pojawia się wiara i chęć walki o komplet punktów, czyli coś, czego nie uświadczyliśmy w pierwszych kolejkach sezonu. W tym spotkaniu przewijały się dwa nazwiska, jednak pochwalić trzeba jeszcze kogoś. Carlos Roca, a więc twórca większości ataków na prawej, a potem na lewej flance, w końcówce spotkania zalicza jeszcze jedną asystę! Gdyby nie on, nie sądzę, byśmy byli w stanie się podnieść nawet po tej pierwszej, szybko straconej bramce. A tak? Celujemy w drugi komplet punktów, który trzy minuty przed końcem został zagrożony przez dokładne wykonanie rzutu karnego przez miejscowych. Nerwówka była do samego końca, ale finalnie to my cieszymy się ze zwycięstwa! Druga wiktoria z rzędu!

 

Ekstraklasa Północna [6/42]

stadion: Bracken Moor Lane w Stocksbridge, 192 widzów

[21] Stocksbridge - [11] FC United

3:4 [Charlton Davies 11' 87'(k), Chris Chase 52' - Matty Wolfenden 14' 82', Jay Walcott 46' 55']

mom: Matty Wolfenden "9.4"

Odnośnik do komentarza

3.09.2011

 

Dopiero dziewiętnasta pozycja naszych rywali Chester, to z pewnością niespodzianka in minus. Miała być to drużyna walcząca o najwyższe lokaty, ale póki co cieniuje. Musimy to wykorzystać i przedłużyć swoją passę zwycięstw. Jeszcze nie są to tak przekonujące wyniki, jednak z meczu na mecz udaje się nam osiągnąć coraz więcej założeń taktycznych. Świetnie gra też Wolfenden, ale nie powinno to też nikogo dziwić. Zagramy dzisiaj na własnym obiekcie i oczywiście będziemy chcieli wygrać.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, S. Angus, L. Neville, J. Cottrell, C. Roca, M. Tierney, D. Grimshaw, J. Walcott, M. Wolfenden

 

Po raz kolejny w tym sezonie, pierwsze minuty rywalizacji, w naszym wykonaniu były mocno niepewne. Na szczęście udało nam się wyjść z twarzą i nie tylko zachowaliśmy czyste konto, ale nawet wyszliśmy na prowadzenie. Losy FC United w swoje ręce znów brał Wolfenden i to właśnie on, jako zresztą jedyny zawodnik, trafił przed przerwą na listę strzelców. Minimalne prowadzenie, ale jakże ważne! Chciałbym jeszcze dodać, że podobnie do kariery w Blyth, najmniej pewnym punktem w zespole jest bramkarz. Spencer powinien brylować i mieć status jednego z najlepszych golkiperów tego poziomu, ale niestety tak nie jest. Do piłek, które powinny paść jego łupem zupełnie nie wychodzi stojąc i czekając na tok wydarzeń. Dobrze, że w sumie napastnicy Chester zbytnio nie przejawiali ochoty do zdobycia bramki. Nic dziwnego, w sumie w sześciu dotychczasowych spotkaniach trafili tylko raz. Od momentu, kiedy w taktyce pojawiło się miejsce dla defensywnego pomocnika, zaczęliśmy wygrywać. Nie inaczej było również i dziś! Choć skromnie, bo tylko jednym golem, to jednak po raz kolejny cieszymy się z trzech ligowych punktów. Czasem po prostu trzeba docenić wysiłki rywali i być uradowanym z każdego zwycięstwa. W tej karierze, póki nie będziemy bardzo silną ekipą, nie zamierzam skupiać się na wysokości wygranej. Chcę po prostu wygrywać i to dziś się udało! Trzecia wiktoria w sezonie i trzecia z rzędu! Panowie, rozkręcamy się!

 

Ekstraklasa Północna [7/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 1913 widzów

[8] FC United - [19] Chester

1:0 [Matty Wolfenden 19']

mom: Matty Wolfenden "8.3"

 

10.09.2011

 

W kolejnym z rzędu spotkaniu jesteśmy faworytem. Nasza forma pozwoliła nam awansować na ósmą lokatę i przede wszystkim złapać kontakt wzrokowy z czołówką. Frickley natomiast, obecnie plasuje się na lokacie numer piętnaście i teoretycznie problemów zrobić nam nie powinno. Teoretycznie, to jednak nie oznacza że na pewno!

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, K. Munroe, L. Neville, J. Cottrell, C. Roca, M. Tierney, D. Grimshaw, A. Mulholland, M. Wolfenden

 

Pierwsze trzydzieści minut było dość wyrównane, jednak to, co stało się później, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Ponad czterdziestometrowe dośrodkowanie Roci wpadło na głowę Jonesa. Tyle tylko, że nasz obrońca popisał się fantastycznym szczupakiem, czym umieścił futbolówkę w siatce. Graliśmy na własnym obiekcie, więc niemal wszyscy kibice na stojąco go oklaskiwali. To było niesamowite uczucie. Bramka - stadiony świata w siódmej lidze angielskiej! Rywale po tym zdarzeniu rzucili się chcąc odrobić straty, ale jeszcze przed przerwą nadziali się na bolesną kontrę. Gola zwiększającego przewagę FC United zdobywa Grimshaw. W drugiej odsłonie rywale zaczęli mocno naciskać. W związku z tym, po godzinie spotkania Tierneya zmienia Platt i przechodzimy do gry dwoma defensywnymi pomocnikami. Ten zabieg już w tym sezonie testowałem i wyszedł on znakomicie. Wreszcie był to też znakomity występ Spencera, który miał sporo roboty, a wywiązywał się z niej znakomicie. Dwa gole przewagi utrzymały się już do ostatniego gwizdka. Co ciekawe, zwycięstwo zagwarantowali nam dzisiaj obrońcy, bo przecież Grimshaw, to grający na lewym skrzydle... lewy defensor! Nie doczekaliśmy się jedynie bramki Wolfendena, ale nie przeszkodziło nam to zgarnąć trzy oczka. KOLEJNE, już CZWARTE zwycięstwo z rzędu!

 

Ekstraklasa Północna [8/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 1816 widzów

[8] FC United - [15] Frickley

2:0 [Adam Jones 30', Daniel Grimshaw 42']

mom: Kyle Jacobs "7.7"

Odnośnik do komentarza

20.09.2011

 

Dziewiąty mecz w sezonie rozegramy na obcym terenie przeciwko Bradford PA. Rywale znajdują się obecnie na piętnastej lokacie i podobnie do kilku poprzednich spotkań, problemów być nie powinno. My, dzięki świetnej serii wyników, awansowaliśmy aż na czwartą pozycję, co jest genialnym rezultatem. Oczywiście kolejny raz celujemy w trzy punkty i jeśli wszystko będzie dobrze, to je zainkasujemy.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, K. Munroe, L. Neville, J. Cottrell, C. Roca, M. Tierney, D. Grimshaw, A. Mulholland, M. Wolfenden

 

Oglądając ten pojedynek nikt nie powiedziałby, że między drużynami jest aż jedenaście miejsc różnicy. Wiem, że sezon dopiero się rozpoczyna i tabela jest jeszcze płaska, ale to było widowisko z krwi i kości. Od samego początku, obie ekipy postawiły na mocną ofensywę. Poprzeczka po strzale Jonesa i słupek jednego z zawodników rywali, tylko dolały oliwy do ognia. Przez pierwsze trzydzieści minut nikt na trybunach nie mógł siedzieć spokojnie. Wreszcie, po takim czasie na akcję prawą flankę zdecydował się Roca, dograł głęboką futbolówkę którą zamykał... Grimshaw! Nasz lewy skrzydłowy, a nominalnie lewy obrońca, potwierdził umiejętność gry w powietrzu i zamknął podanie celnym strzałem. Chwilę później strzelec gola chciał się zrewanżować, jednak Roca nie zdążył zamknąć podania. A szkoda, bowiem dwa gole przewagi mocno by nas uspokoiły. W pewnym sensie, na początku drugiej połowy padłem ofiarą hujowych zasad o liczbie rezerwowych. Postanowiłem nie angażować rezerwowego bramkarza, dając zawsze trzech zawodnika z pola. Może się to skończyć bardzo źle, gdyż zaraz po wznowieniu gry Spencer doznał urazu. Został na boisku, ale może się to skończyć pogłębieniem kontuzji. Póki co jednak, prowadzenie zwiększył Munroe. Znów to defensorzy świadczą o jakości gry pod bramką rywali! Dwadzieścia minut przed końcem Mulholland znalazł się w doskonałej sytuacji i jej nie zmarnował. To oznacza, że w tej chwili mamy najwyższą przewagę nad rywalami w tym sezonie! Tego meczu przegrać się już nie da, tym bardziej, że rywale zdecydowanie odpuścili. Nasi kibice, w samej końcówce spotkania dostali jeszcze jeden prezent. Roca uderzył atomową plombę zza pola karnego i w taki oto sposób osiągamy najwyższe jak do tej pory zwycięstwo w lidze. Wynik piękny, gra zaczyna się nam kleić, a dodatkowo wszyscy zawodnicy coraz lepiej rozumieją zastosowaną taktykę!

 

Ekstraklasa Północna [9/42]

stadion: Horsfall Stadium w Badford, 288 widzów

[15] Bradford PA - [4] FC United

0:4 [Daniel Grimshaw 32', Karl Munroe 56', Astley Mulholland 71', Carlos Roca 85']

mom: Carlos Roca "8.9"

 

24.09.2011

 

Tego chyba nie spodziewał się nikt, kto interesował się sytuacją FC United od pierwszego dnia mojej pracy. Brak transferów, słabe sparingi i słaby start w sezonie... właśnie pozwoliły nam na trzecie miejsce w tabeli i na dojście na ledwie trzy punkty lidera - ekipę Chasetown. Chcąc utrzymać się na tak wysokiej lokacie, dzisiaj, na wyjeździe musimy wygrać z zespołem Marine. Ich dziewiąta lokata jest chyba odzwierciedleniem obecnego składu i umiejętności. Będzie ciężko, ale to my jesteśmy w gazie i to my, przynajmniej mam taką nadzieję, będziemy stawiać dziś warunki.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, K. Munroe, L. Neville, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, D. Grimshaw, M. Norton, M. Wolfenden

 

Powoli, ale na kozaka pod bramką rywali wyrasta nam Jones, który znów świetnie uderzył futbolówkę głową. W dziewiątej minucie obejmujemy więc prowadzenie i będziemy chcieli je powiększyć. Udało nam się to już chwilę później. Fantastyczne dośrodkowanie z lewej flanki i jeszcze lepsza główka! Tak się bawią Grimshaw z Rocą, dzięki czemu nasz pseudo skrzydłowy znakomicie odwdzięczył się za poprzedni mecz. Ewidentnie złapaliśmy odpowiedni wiatr w żagle i oby wiał on nam jak najdłużej. W dwudziestej siódmej minucie, po raz pierwszy za skórę w tej lidze zalazł mi sędzia, który nie odgwizdał przewinienia rywala. Skończyło się to na tym, że sprowadzając Jonesa do parteru odebrał futbolówkę i uderzył ją do siatki w sytuacji sam na sam. Zawodnicy po tak mocnym wejściu w mecz, nieco się uspokoili. Niestety, nie było tak ostatniego gwizdka... Dwadzieścia minut przed końcem defensywa, po kilku lepszych spotkaniach skiksowała i pozwoliła przeciwnikom wyrównać. Straciliśmy jednego gola po własnym błędzie, ale nie byłoby to tak istotne, gdyby nie wcześniejszy, kurewski babol arbitra, do którego na pewno będziemy kierować pretensje. Na całe szczęście, zachowaliśmy zimną krew i do ostatniej chwili próbowaliśmy jeszcze coś zmienić. Sekundy przed końcem, po raz kolejny klasę pokazał młodziutki Walcott. Nie gra zbyt dużo, ale kolejnym takim występem już mocno puka do drzwi wyjściowego składu. Zapewnił nam zwycięstwo dzięki atomowemu uderzeniu zza pola karnego, co chyba jest jego specjalnością.

 

Ekstraklasa Północna [10/42]

stadion: Rossett Park w Crosby, 489 widzów

[9] Marine - [3] FC United

2:3 [Aaron Rey 27' 70' - Adam Jones 9', Carlos Roca 14', Jay Walcott 87']

mom: Carlos Roca "9.1"

Odnośnik do komentarza

28.09.2011

 

W chwili obecnej, już jako vice lider tabeli, podejmujemy na własnym stadionie ekipę Buxton. Jest to trudny rywal, który znajduje się na wysokim, szóstym miejscu. My w ostatnim spotkaniu pokazaliśmy, że trzeba się z nami liczyć nawet wtedy, kiedy odrabia się dwie bramki straty. No właśnie, wobec świetnych występów, w pierwszym składzie pojawić miał się dzisiaj Walcott. Chwilę pomyślałem i mimo wszystko postanowiłem jeszcze dać szansę Nortonowi, który powoli wyczerpuje limit mojego zaufania. Jeśli dzisiaj nic nie strzeli, to może być to jego koniec w pierwszym składzie.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, K. Munroe, L. Neville, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, D. Grimshaw, M. Norton, M. Wolfenden

 

Dobra, jeśli mam być szczery, to w tym meczu rywale mieli tyle szczęścia, co ja przypuszczalnie nie będę miał przez całą karierę. Dramat kurwa w Andach! Tyle, co rywale wyblokowali jakiś strzałów, a dodatkowo wykorzystali... JEDNĄ akcję w ofensywie, by zgarnąć trzy punkty. No nic, takie mecze też muszą się zdarzyć, ale szkoda, że przy takiej przewadze... Tak czy siak, po tym spotkaniu ze składy wylatuje Norton. Nie wiem, co mu się stało, ale w porównaniu do poprzednich trzech lat to jest cień swojego cienia...

 

Ekstraklasa Północna [11/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 1567 widzów

[2] FC United - [6] Buxton

0:1 [Mark Reed 51']

mom: Mark Reed "7.3"

Odnośnik do komentarza

Matty Wolfenden wygrał klasyfikację na najładniejszą bramkę września, zaś mi przypadł tytuł Najlepszego Menadżera Miesiąca.

 

1.10.2011

 

Po ostatniej, dość mało sympatycznej wpadce, dzisiaj będziemy chcieli zmazać plamę. Nie zagramy w lidze, a w drugiej rundzie kwalifikacyjnej FA Cup, gdzie przeciwnikiem będzie czternaste w naszej lidze Kendal. Rywal raczej problemów zrobić nie powinien, ale z recenzją wstrzymam się do ostatniego gwizdka. Liga ligą, ale puchary mają swoje prawa i często dzieją się w nich cuda. Lekki odpoczynek podstawowych piłkarzy się przyda, więc pewnie i jakość naszej gry też spadnie.

 

Skład:

A. Farrimond, P. Armstrong, D. Stott, S. Angus, D. Grimshaw, G. Stones, R. Battersby, M. Wolfenden, C. Roca, A. Mulholland, J. Walcott

 

Mecz trzymał w napięciu przez praktycznie pełny wymiar czasu. Na prowadzenie wyszliśmy dość szybko, bowiem już w trzynastej minucie Wolfenden przelobował techniczną podcinką bramkarza Kendal. Wydawało się, że pójdzie z górki, jednak to był tylko początek wewnętrznego horroru. W trzydziestej piątej minucie, grający dzisiaj na środku defensywy Stott wyleciał z murawy za brutalny faul. Kartka się mu jak najbardziej należała, ale dzięki temu osłabił nasz zespół. Fakt faktem, że od samego początku stawiałem na ligę nie oznacza, że w głupi sposób można odpaść z FA Cup. Tym bardziej, że rywal jest ewidentnie słabszy, no i jeszcze dodatkowo już prowadzimy w meczu. Chwilę po zmianie stron kontuzji doznaje Grimshaw, a najgorsze pojawia się pięć minut przed końcem, kiedy to z murawy zniesiono również Armstronga. Spotkanie kończyliśmy więc w dziewiątkę, jednak w tym momencie wynik był już zdecydowanie inny. Po godzinie gry rywale wyrównali dzięki kosmicznej pomyłce naszego, młodego golkipera. Wyszedł on poza pole karne i machnął się, nie trafiając w futbolówkę! Cały stadion wył ze śmiechu. Na całe szczęście, dziesięć minut przed końcem znów prowadzenie przywrócił nam Greg Stones i był to już ostatni gol w tym meczu. Wygrywamy i chyba mogę być zadowolony. Graliśmy w mocno rezerwowym ustawieniu i nawet nie wyglądało to aż tak źle. Wiadomo, pomyłki się zdarzają, ale dowiezienie prowadzenie grając w dziewiątkę na pewno trzeba docenić!

 

FA Cup, 2. runda kwalifikacyjna

stadion: Parkside Road w Kendal, 352 widzów

Kendal - FC United

1:2 [Adam Farrell 62' - Matty Wolfenden 13', Greg Stones 79']

mom: Greg Stones "8.4"

 

11.10.2011

 

Dziesięć dni przerwy po takim natłoku spotkań jaki mieliśmy, dobrze nam zrobiło. Mieliśmy czas na spokojny trening tego, co jeszcze nam nie do końca wychodziło. Wypoczęci i głodni gry, przystąpimy do wyjazdowej potyczki ligowej przeciwko Hednesford. Rywale są sklasyfikowani dziesięć miejsc niżej od nas i zamykają pierwszą połowę tabeli. Problemów nie przewiduję, aczkolwiek jeszcze poczekajmy. Oczywiście do pierwszego składu powracają najlepsi, by zminimalizować ryzyko wpadki.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, S. Angus, L. Neville, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, D. Grimshaw, A. Mulholland, M. Wolfenden

 

Pierwszej odsłonie, w której padł bezbramkowy remis nie brakowało niczego oprócz goli. Obie ekipy zatroszczyły o świetne widowisko dla oka przeciętnego kibica. Mógł wygrać ją każdy, jednak podział punktów był najbardziej sprawiedliwy. Nie miałbym za złe, gdyby jajo do jaja utrzymało się do końcowego gwizdka. Dziesięć minut przed końcem, rozpędzony Spencer wyszedł z piłką w rękach z pola karnego. Rzut wolny i żółtą kartkę przyjąłbym na klatę, jednak po nim padła bramka. Ten scenariusz mi nie pasował, bowiem zostało już mało czasu, a rywal stawiał dzisiaj trudne warunki. Oczywiście okazało się, że zabrakło czasu i musimy obejść się drugą ligową porażką z rzędu. Zagraliśmy dobrze, jednak to rywal miał więcej szczęścia. Szkoda!

 

Ekstraklasa Północna [12/42]

stadion: Keys Park w Hednesford, 360 widzów

[12] Hednesford - [2] FC United

1:0 [Jermaine Johnson 81']

mom: Jermaine Johnson "7.8"

Odnośnik do komentarza

15.10.2011

 

W bardzo krótkim odstępie czasu przyjdzie nam zagrać w kolejnej rundzie FA Cup. Tym razem sierotka nie była już tak łaskawa i dokoptowała nas do ekipy Altrincham grającej o jeden poziom ligowy wyżej, i będącej tam aktualnym liderem. Pewnie stwierdzicie, że możemy zacząć pakować walizki i kierować się do drzwi wyjściowych z tego pucharu? Nic bardziej mylnego! Jestem pewien, że rywale nas zlekceważą, co mam zamiar wykorzystać. Jeśli będzie inaczej, to oczywiście mówi się trudno!

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, S. Angus, L. Neville, G. Stones, C. Roca, N. Platt, M. Wolfenden, J. Walcott, M. Norton

 

Już w siódmej minucie straciliśmy Walcotta. Co ciekawe, arbiter nawet nie pokazał żółtej kartki rywalowi, który poskładał go jak origami. Jego miejsce na boisku zajął Mulholland. Widać było, jak ta decyzja wpłynęła na morale ławki rezerwowych, bo ledwo co wszedł i od razu dostał żółty kartonik za dyskusję z sędzią. Za głupotę się płaci... To były jednak początkowe minuty spotkania. Spotkania, które zaczęło się nam układać wyśmienicie. W dwudziestej czwartej minucie fantastycznym uderzeniem popisał się Platt. Futbolówka z atomową siłą zerwała pajęczynę z okna świątyni Altrincham! Już w tej chwili mieliśmy więc niespodziankę sporego kalibru. Mimo przeciwności losu, jakim byli faceci w czerni, zarówno główny, jak i liniowi, potrafiliśmy zachować przewagę. Do szatni schodziliśmy więc z jednym golem zaliczki i w świetnych humorach. Po zmianie stron Munroe wszedł za Nevilla, a co defensywy cofnął się Platt. Ten zabieg jest nam już dobrze znany i przynajmniej do tej pory przynosił spodziewane efekty. Rywal nie imponował i jak na lidera wyższej klasy rozgrywkowej, grał bardzo słabo. Chcieliśmy to wykorzystać i awansować kosztem bardziej znanego rywala, co byłoby wielką niespodzianką. Kwadrans przed końcem moment dekoncentracji przytrafił się bramkarzowi i niestety, ale mieliśmy remis. W drugiej minucie doliczonego czasu gry, lokalni kibice złapali się za głowy. Teoretycznie niegroźna sytuacja, bowiem dośrodkowanie przeleciało już wszystkich zawodników rywali i piłka trafia pod nogi rezerwowego Battersbyego. Ten, bez zastanowienia chciał ją wybić, ale skiksował na tyle pechowo, że posłał atomową bombę do własnej bramki. Takich goli nawet pod dobrą bramką nie ogląda się dość często... Ułożyło się to dla nas niezwykle pechowo i dzięki temu wypadamy z rywalizacji. Tak chyba jednak musiało być. Nie mam pretensji że przegraliśmy. Puchary miały być w tym sezonie jedynie dodatkiem do długiego, ligowego sezonu, na którym możemy się teraz skupić.

 

FA Cup, 3. runda kwalifikacyjna

stadion: Gigg Lane w Bury, 2074 widzów

FC United - Altrincham

1:2 [Nicky Platt 24' - James Lawrie 75', Richard Battersby 90'+2 (sam)]

mom: Nicky Platt "8.3"

 

19.10.2011

 

Wracamy do rywalizacji w lidze i po raz drugi w krótkim odstępie czasu, zmierzymy się z Kendal. W rezerwowym składzie ich pokonaliśmy, więc dzisiaj powinno być jeszcze lepiej. Ostatnie wpadki zepchnęły nas w tabeli na czwartą lokatę, a dodatkowo dzisiaj zagramy jako ostatnia para w tej kolejce. Gigg Lane musi nam pomóc!

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, K. Munroe, L. Neville, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, D. Grimshaw, M. Norton, M. Wolfenden

 

Na prowadzenie wychodzimy już po pięciu minutach. Kolejne, dobre dośrodkowanie z lewej flanki posłał Roca, który znalazł dobrze ustawionego Nortona. Dla doświadczonego napastnika jest to pierwszy gol od tygodni! Mam nadzieję, że to pomoże mu się przełamać i teraz już regularnie będzie cieszył nasze oczy. Cztery minuty później rywale dają nam prezent w postaci rzutu karnego, który wykorzystuje Wolfenden. Takie wejście w mecz musi podciąć skrzydła przeciwnikom. Z pewnością ustali to w dużym stopniu dzisiejszy wynik! No właśnie! Już w siedemnastej minucie nasze przewaga jeszcze wzrosła. Na raty, ale jednak do siatki trafia ponownie Wolfenden. W takim wypadku trochę odpuściliśmy. Nie było sensu marnować sił na mecz, który już praktycznie wygraliśmy. W drugiej odsłonie spotkania kontynuowaliśmy dzieło zniszczenia, a swojego dołożył Grimshaw. Dopiero przy stanie czterech bramek przewagi, rywale zdołali znaleźć na nas sposób. To spotkało się jednak z bardzo szybką karą i natychmiastową odpowiedzią rezerwowego Mulhollanda. Jednym słowem - deklasacja, zupełnie tak jak przypuszczałem. W taki sposób odbijamy sobie kilka poprzednich niepowodzeń. Powoli zacząłem się obawiać, że złapaliśmy jakiś dołek formy, ale to chyba nam jeszcze nie grozi.

 

Ekstraklasa Północna [13/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 1545 widzów

[4] FC United - [16] Kendal

6:1 [Mike Norton 5' 85', Matty Wolfenden 9'(k) 17', Daniel Grimshaw 66', Astley Mulholland 77' - Dan Dillon 70']

mom: Carlos Roca "9.3"

Odnośnik do komentarza

29.10.2011

 

Październik zakończymy czternastą potyczką w Ekstraklasie Północnej, gdzie przeciwnikiem będzie Ashton Utd. Z początku ta ekipa brylowała, jednak ostatnie kilka tygodni były zdecydowanie gorsze. Musimy to wykorzystać i po prostu wygrać, mimo gry na ich terenie. Wysokie zwycięstwo nad Kendal znacząco poprawiło morale w zespole, a dodatkowo dało nam awans z czwartego, na trzecią lokatę. Jeśli i dzisiaj zainkasujemy komplet punktów, to możemy zdecydowanie poprawić swoją sytuację, gdyż równolegle rozgrywany będzie mecz na szczycie Nantwich - obecnego lidera z vice liderem, ekipą Mickleover.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, K. Munroe, L. Neville, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, D. Grimshaw, M. Norton, M. Wolfenden

 

Wydawałoby się, że po wygranej w lidze pięcioma bramkami będziemy na fali wznoszącej. Nic jednak takiego nie miało miejsca! Dzisiejszy mecz wyglądał bardzo słabo. Obie ekipy miały ogromny problem z wyprowadzeniem konkretnej akcji i tylko dziełem przypadku jest gol zdobyty przez gospodarzy jeszcze przed przerwą. Przegrywaliśmy i raczej nie wskazywało nic na to, byśmy mogli odrobić zaległości. Czas mijał, a spotkanie powoli zajmowało zaszczytne miejsce na podium, dla najnudniejszych dziewięćdziesięciu minut w sezonie. Po godzinie gry swoją frustrację potwierdził kapitan Jacobs, który chcąc interweniować zaaplikował samobójcze trafienie. To był pokaz prawdziwego profesjonalizmu pod tytułem "Nie chce mi się grać w piłkę"...

 

Ekstraklasa Północna [14/42]

stadion: Hurst Cross w Ashton-under-Lyne, 369 widzów

[6] Ashton Utd - [3] FC United

2:0 [Alex Kevan 15', Kyle Jacobs 64'(sam)]

mom: Alex Kevan "7.7"

 

2.11.2011

 

No tak, piętnasty mecz w sezonie będzie bardzo ciekawy, a dlaczego? Na własnym obiekcie zmierzymy się Mickleover, które podobnie do nas przegrało swój poprzedni mecz. Dla nas oznaczało to spadek aż na szóste miejsce, a więc wypadamy poza strefę barażową i jednocześnie zwiększamy swoją stratę do obecnego lidera. Dzisiaj trzeba odmienić nieco stan rzeczy i po prostu musimy to wygrać! MUSIMY!

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, S. Angus, L. Neville, G. Stones, C. Roca, J. Cottrell, D. Grimshaw, M. Norton, M. Wolfenden

 

No nic... Przegrywamy po bezbarwnej grze i uwaga, uwaga! Jednej akcji w całym spotkaniu! Beznadziejnie zagraliśmy i ponieśliśmy zasłużony wpierdziel. Oddalamy się od strefy barażowej i sami sobie robimy kłopoty.

 

Ekstraklasa Północna [15/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 864 widzów

[6] FC United - [5] Mickleover

1:2 [Matty Wolfenden 10' - Martin Smyth 2', Karl Ashton 25']

mom: Karl Ashton "8.1"

Odnośnik do komentarza

22.11.2011

 

Dwadzieścia dni przerwy, to zdecydowanie najdłuższy okres bez żadnego spotkania. Coraz bardziej przekonuję się do wersji, że w tej lidze każdy może wygrać z każdym! Dlatego też mamy takie, a nie inne wyniki. Kadrą absolutnie nie odstajemy, więc to ostatniego gwizdka sezonu spodziewam się walki. Dzisiaj jednak czeka nas bez wątpienia jeden z najtrudniejszych meczów w sezonie. My znajdujemy się obecnie na siódmym miejscu, a nasz rywal... jest liderem. Czeka nas więc kolejny z rzędu, bardzo trudny mecz. Nantwich dodatkowo zagra na własnym stadionie i z pewnością jest wielkim faworytem do zgarnięcia pełnej puli.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, S. Angus, L. Neville, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, D. Grimshaw, M. Norton, M. Wolfenden

 

Po ostatnim gwizdku sędziego stałem jak wryty obok linii bocznej. Nie docierało do mnie to, co się właśnie stało na obiekcie lidera. Ostatnia seria słabszych spotkań wskazywała, że będziemy mieli kłopoty. Rywale strzelili nawet pierwszego gola w tym spotkaniu. Wtedy przez myśl każdego w naszej ekipie przeszły czarne myśli o kolejnej wpadce w sezonie. Coś się jednak odmieniło i do końca pojedynku, do siatki trafiali tylko moi podopieczni. Mecz przejdzie do historii! Nie dość, że wygrywamy aż 6:1, to jeszcze każdą z bramek strzelił inny zawodnik. To było takie łatwe, takie banalne... Co w takim razie działo się kilka tygodni wstecz? Nie mam pojęcia, po prostu nie potrafię tego wytłumaczyć! Faktem jest jednak, że deklasujemy aktualnych liderów i chyba wracamy z grubej rury do walki o najwyższe pozycje, a przede wszystkim do odrabiania zaległości punktowych. Kosmos!

 

Ekstraklasa Północna [16/42]

stadion: Weaver Stadium w Nantwich, 455 widzów

[1] Nantwich - [7] FC United

1:6 [Rodney Jack 15' - Mike Norton 16', Nicky Platt 45'+1, Matty Wolfenden 59', Daniel Grimshaw 80', Carlos Roca 83', Jake Cottrell 90'+1]

mom: Jake Cottrell "9.3"

 

27.11.2011

 

Pięć dni później na własnym obiekcie podejmiemy Matlock. Rywale zamykają pierwszą połowę tabeli i raczej powinni grzecznie oddać punkty. Ich trener widząc nasz ostatni rezultat powiedział, że jesteśmy jednym z faworytów do bezpośredniego awansu w tym sezonie. To są bardzo odważne słowa, do których mimo wszystko ja chcę dążyć. Po drodze jednak jest jeszcze mnóstwo spotkań i aby osiągnąć cel, trzeba wygrać jak najwięcej z nich. Czy dzisiaj zatem zrobimy pierwszy, mały kroczek w przód?

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, S. Angus, L. Neville, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, D. Grimshaw, M. Norton, M. Wolfenden

 

Po pierwszej połowie nasze nastroje były wyśmienite. Łatwe prowadzenie dwoma trafieniami zwiastowało pewne trzy punkty. Dość szybko we znaki przeciwnikom dał się Roca, który mocno dośrodkowując płaską piłkę z prawej flanki, nabił jednego z defensorów, po czym futbolówka wpadła do siatki. Chwilę później trzy grosze dorzucił jeszcze Wolfenden. Nic nie wskazywało, że rywale po zmianie stron wezmą się do roboty. Co prawda długo nie potrafili strzelić kontaktowego gola, ale akcje toczyły się teraz wyłącznie na naszej połowie. Pod sam koniec dopiero, przecudnym wolejem Nelthorpe'a zmniejszają oni straty. Końcówka była więc nerwowa, ale na szczęście dobrze dysponowany Spencer nie dał się już więcej pokonać. Wygrywamy dzięki dość sporej dawce szczęścia. Trzy punkty zostają więc na Gigg Lane! Dobry początek dzisiejszego dnia z FM-em!

 

Ekstraklasa Północna [17/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 1289 widzów

[7] FC United - [12] Matlock

2:1 [Michael Harcourt 14'(sam), Matty Wolfenden 41'(k) - Graig Nelthorpe 85']

mom: Ben Hunter "7.8"

Odnośnik do komentarza

3.12.2011

Po kiepskiej serii spotkań przyszły dwa zwycięstwa i od razu wywindowało nas to na czwartą pozycję w tabeli, a dodatkowo mamy w tej chwili ledwie cztery punkty straty do lidera Nantwich. Dzisiaj natomiast zmierzymy się z ekipą Burscough na ich terenie. Ponownie nie przewiduję większych problemów, gdyż przeciwnik to w tej chwili jedna z najsłabszych drużyn w lidze, która piastuje ledwie dwudziestą pierwszą lokatę. Zdecydowałem się wystawić dzisiaj kilku rezerwowych piłkarzy, by zbytnio nie nadwyrężać zdrowia tych, którzy stanowią o naszej sile.

Skład:
J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, K. Munroe, L. Neville, D. Stott, C. Roca, M. Tierney, D. Grimshaw, A. Mulholland, J. Walcott

Już w dziesiątej minucie swój nieprzeciętny talent potwierdził Walcott. Nazwisko w Anglii nieco zobowiązuje, ale nie spodziewałem się, że ten młody napastnik wszystkie swoje bramki, które do tej pory strzelił, zdobędzie zza pola karnymi. Cudownie umie przymierzyć obok słupka i dzisiaj również uraczył nas takim trafieniem. Szkoda tylko, że w dość krótkim czasie tracimy prowadzenie po strzale Crowdera, który ewidentnie wykorzystał złe ustawienie się Spencera. W pamiętnej karierze w Blyth, gdzie spędziłeł kilka ładnych sezonów, też największe problemy miałem z bramkarze. Tam mogłem być z nich zadowolony maksymalnie w dwóch sezonach, czyli historią niejako się powtarza. Spencer jest dobry, ale gra straszliwie nierówno. W szatni stwierdziłem, że chcąc wygrać ten pojedynek muszę wrócić do zawodników pierwszego planu. Stąd też roszady w składzie i pojawienie się na murawie Platta i Wolfendena. Sęk w tym, że ledwie pięć minut od wznowienia rywalizacji tracimy gola. Ofiarnie próbujący blokować strzał Neville, wpakował łaciatą do własnej siatki. Nie była to jednak typowo jego wina, gdyż przy stałym fragmencie gry stał na linii bramkowej chroniąc dłuższy słupek i przy skutecznej interwencji przeszkodził mu jego wzrost. Chwilę później, na całe szczęście kolejny raz w sezonie dobrym uderzeniem głową popisuje się Jones i znów mamy podział punktów. Dwadzieścia minut przed końcem nasz środkowy obrońca wyjeżdża ze stadionu prosto do szpitala, a jego miejsce zajmuje Stones. Do ostatnich sekund mieliśmy dziś sporo emocji, które jednak nie przyniosły rozstrzygnięcia. Mecz z outsiderem poszedł więc słabo i zamiast trzech, zdobywamy ledwie jeden punkt.

Ekstraklasa Północna [18/42]
stadion: Victoria Park w Burscough, 346 widzów
[21] Burscough - [4] FC United
2:2 [Martin Crowder 12', Lee Neville 50'(sam) - Jay Walcott 10', Adam Jones 56']
mom: Steve Hussey "7.6"

10.12.2011

Po niespodziewanym remisie z drużyną z dołu tabeli, dzisiaj mamy okazję do zmazania plamy. Co prawda znów zmierzymy się z dolną strefą, ale tym razem powinni być lepiej. Rushall znajduje się o dwie lokaty wyżej niż nasz poprzedni przeciwnik i zagra na własnym obiekcie. My wiemy, jakie błędy popełniliśmy i dzisiaj postaramy się ich uniknąć. Przede wszystkim wystawiamy znów najlepszy skład i liczymy na kilka pięknych brameczek.

Skład:
J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, S. Angus, L. Neville, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, D. Grimshaw, M. Norton, M. Wolfenden

Był to zdecydowanie najgorszy mecz naszego zespołu w tym sezonie. Jak można było się dać tak zbałamucić przez ekipę walczącą o uniknięcie strefy spadkowej? Nie zagraliśmy nawet jednej, składnej akcji, więc nie ma się też co dziwić, że akurat padł taki wynik. Do luftu panowie!

Ekstraklasa Północna [19/42]
stadion: Dales Lane w Walsall, 206 widzów
[19] Rushall - [6] FC United
3:0 [James Spencer 56'(sam), Liam Gildea 68', Ahmed Obeng 79']
mom: Ahmed Obeng "8.3"

Odnośnik do komentarza

Louis Crowther (19l./Anglia/-) został nowym zawodnikiem FC United. Napastnik, który może grać również na lewej flance nie kosztował nas ani grosza. Bardzo polecany przez scoutów, w chwili obecnej ma umiejętności w wysokości jednej gwiazdki, zaś potencjał określa się na poziomie pięciu. Jestem bardzo ciekaw, co z niego wyrośnie. Poprzednio trenował w Leyton Orient, jednak tam jeszcze nie zadebiutował.

 

28.12.2011

 

Nieco dłuższa przerwa od planowanej spowodowana była złą pogodą i przełożeniem naszego spotkania w ramach dwudziestej kolejki z Whitby. Co ciekawe, już dzisiaj zagramy właśnie z tym rywalem i będziemy mieli okazje pokazać, co w tym czasie zrobiliśmy na treningach. Co ciekawe, nowy zawodnik znalazł się w pierwszym składzie na lewej flance i mam nadzieję, że udowodni swój potencjał.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, S. Angus, L. Neville, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, L. Crowther, M. Norton, M. Wolfenden

 

W ostatnim czasie morale w zespole znacznie spadły, a wszystko przez to, że nie pozwoliłem Mulholandowi wylądować na liście transferowej. Na nic zdały się zapewnienia, że piłkarz jest mi potrzebny do rotowania składem. Podopieczni chcieli się chyba zemścić na mojej osobie i postanowili marnować kolejne, doskonałe sytuacje. Carlos Roca, który jest jednym z najlepszych zawodników w tym sezonie, nie trafił na przykład do pustej bramki z odległości pięciu metrów i jakoś zbytnio nie okazywał skruchy. Kryzys? Najwyraźniej, gdyż długo utrzymujący się, bezbramkowy remis z kolejną, słabą ekipą, niczego dobrego nie wróży. Mecz rozpoczął się na dobre dopiero po zmianie stron. Obejrzeliśmy łącznie trzy bramki. Najpierw prowadzenie uzyskał Platt, a chwilę później Wolfenden skorzystał z prezentu pod postacią rzutu karnego. Rywale jeszcze przycisnęli i zdołali strzelić gola kontaktowego, ale to był już koniec emocji. Dobrze, że mimo przeciwności udało się nam wygrać ten mecz. Być może będzie to powrót do lepszej dyspozycji, ale z taką opinią jeszcze się wstrzymam. Najważniejsze są w tej chwili trzy punkty!

 

Ekstraklasa Północna [20/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 897 widzów

[7] FC United - [19] Whitby

2:1 [Nicky Platt 64', Matty Wolfenden 75'(k) - Andy Campbell 79']

mom: Carlos Roca "8.0"

 

31.12.2011

 

Ostatni pojedynek w tym roku kalendarzowym rozegramy przeciwko Worksop na ich terenie. Mamy szansę dobrze zakończyć rok kalendarzowy, co by się nam bardzo przydało. Wciąż jesteśmy poza strefą barażową i miejmy nadzieję, że niebawem do niej wrócimy. Grudzień nie był dla nas najbardziej korzystnym miesiącem, ale nie wolno już o tym myśleć, tylko trzeba się skupić na kolejnym wyzwaniu.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, K. Munroe, S. Angus, L. Neville, J. Cottrell, C. Rocca, N. Platt, D. Grimshaw, J. Walcott, M. Wolfenden

 

Pierwsza odsłona była niesamowicie dziwnym i szalonym widowiskiem. Szybkie objęcie prowadzenia przez Wolfendena dało nam komfort psychologiczny. Chwilę przed przerwą, dośrodkowanie z lewej flanki Neville'a spotkało się z jednym defensorem rywali i szczęśliwie wpadło do siatki dając nam zwiększenie prowadzenia. Sekundy później Platt fauluje rywala w naszym polu karnym, jednak jeden z przeciwników nie wykorzystuje takiego prezentu. Szczęście jest więc jest po naszej stronie i teoretycznie tego meczu nie da się przegrać. Wynik mógłby być jeszcze większy gdyby nie błąd sędziego, który unieważnił prawidłowo zdobytą bramkę przez Grimshawa. Kwadrans przed końcem widowiska, genialny wolej oddał Whitwell, któremu nie sprostał Spencer. Minuty później rywale wyrównują... No jak tak można grać! W takim wydaniu, to możemy zapomnieć o korzystnych pozycjach na koniec sezonu. Nie wiem, co stało się z ekipą w drugiej odsłonie, zupełnie nie wiem...

 

Ekstraklasa Północna [21/42]

stadion: Sandy Lane w Worksop, 290 widzów

[14] Worksop - [7] FC United

2:2 [Michael Whitwell 74', Luke Shiels 78' - Matty Wolfenden 6', Luke Shiels 41'(sam)]

mom: Michael Whitwell "8.3"

Odnośnik do komentarza

Złota Piłka:

1. Lionel Messi (FC Barcelona), 2. Luka Modric (Real Madryt), 3. Wayne Rooney (Manchester United)

 

Piłkarz Roku na Świecie:

1. Lionel Messi (FC Barcelona), 2. Franck Lampard (Chelsea), 3. David Silva (Manchester City)

 

3.01.2012

 

Nowy rok rozpoczniemy spotkaniem wyjazdowym przeciwko Chasetown, aktualnie jedenastej ekipie z tabeli. Zaczynamy więc rundę rewanżową, a z kilkoma ekipami mamy rachunki do wyrównania. Dzisiejszy przeciwnik zgotował nam w oficjalnym debiucie piekło, gdzie dopiero w ostatnich minutach doprowadziliśmy do remisu. Mam nadzieję, że dzisiaj sytuacja będzie znacząco inna! Trzy punkty muszą wrócić z nami do Bury!

 

Skład:

J. Spencer, P. Armstrong, A. Jones, S. Angus, K. Jacobs, G. Stones, C. Roca, N. Platt, L. Crowther, M. Norton, M. Wolfenden

 

Mecz od samego początku nie był najłatwiejszy, ale co ciekawe, udało się nam wyjść na prowadzenie po dwudziestu minutach. Napastnicy nie mogli nic zrobić, dlatego do roboty wziął się Jones, który kolejny raz w sezonie popisał się celnym uderzeniem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W miarę upływu kolejnych minut spotkania, rywale naciskali coraz mocniej i kwestią czasu była wyrównująca bramka. Fatalny błąd w ustawieniu defensywy i nasze humory nieco zbladły. Na całe szczęście, w niemal natychmiastowej odpowiedzi zobaczyliśmy... Jonesa! Nasz środkowy obrońca już w tej chwili jest bohaterem i stawia w cieniu swoich kolegów z ofensywy. Szkoda, że tak samo dobrze nie radzi sobie w defensywie, bowiem to po jego błędzie, w doliczonym czasie pierwszej połowy padł znów wyrównujący gol... Po zmianie stron Stott zmienił naszego bohatera, któremu lekarz zakazał dalszej gry. Powoli dochodzę do wniosku, że gra obrony jest bezsensu. Nic nie robią w celu uchronienia naszej bramki... Po godzinie gry mieliśmy kolejny, wspaniały popis krycia, po którym miejscowi wyszli na prowadzenie. Kwadrans przed końcem kolejna, kuriozalna sytuacja, po której futbolówka odbija się od ANgusa i wpada do siatki, ale na szczęście tej dobrej. Tak więc dwóch środkoch defensorów spisało się świetnie, ale nie po tej stronie boiska, która pierwotnie do nich należy. Mieliśmy więc dzisiaj sporą dawkę emocji i zobaczyliśmy sześć goli. Szkoda tylko, że dało to ledwie kolejny remis.

 

Ekstraklasa Północna [22/42]

stadion: The Scholars w Lichfield, 203 widzów

[11] Chasetown - [7] FC United

3:3 [Jermaine Clarke 35', Josh Parsons 45' 64' - Adam Jones 23' 37', Stevland Angus 77']

mom: Adam Jones "9.1"

 

7.01.2012

 

W dwudziestej trzeciej kolejce zmierzymy się Nortwich, które w poprzedniej turze z nami wygrało. Obecny lider rozgrywek ma na koncie siedem zwycięstw z rzędu i nic nie wskazuje na to, by ta seria miała zostać przerwana. Gramy słabo, zdecydowanie poniżej swoich możliwości i to odbija się na osiąganych wynikach. Pomóc nam może jedynie własny stadion...

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, S. Angus, L. Neville, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, D. Grimshaw, M. Norton, M. Wolfenden

 

Sześć minut wystarczyło, by rywale ośmieszyli Spencera, zakładając mu siatkę i wychodząc tym samym na prowadzenie. Skandal! Chwilę później było już dwa do jaja i nasze marzenia o korzystnym wyniku powoli odchodziły w niepamięć. W drugiej odsłonie wcale nie wyglądało to lepiej, ale przynajmniej udało się nam strzelić gola autorstwa Roci. To było jednak za mało. Notujemy więc kolejny, słaby występ w sezonie zakończony porażką...

 

Ekstraklasa Północna [23/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 1105 widzów

[7] FC United - [1] Northwich

1:2 [Carlos Roca 67' - Steve Abbott 6', Lewis Short 22']

mom: Carlos Roca "8.3"

Odnośnik do komentarza

14.01.2012

 

Świetny pokaz naszej słabości mieliśmy w kolejnej kolejce zmagań ligowych. Na boisku szesnastego Stafford, męczyliśmy się jak przy oraniu pola. Jedyną, powtarzam jedyną bramkę w meczu zaliczył Wolfenden... wykorzystując rzut karny. Tego się nie spodziewałem, że wstąpi w nas aż taka niemoc ofensywna. To może jednak za mocne słowa, bowiem pojawił się ostatnio również problem z wyprowadzaniem akcji, które przecinane są gdzieś na trzydziestym metrze od bramki rywali. No cóż, chyba musimy się dzisiaj cieszyć z tego, że wreszcie inkasujemy komplet ligowych punktów...

 

Ekstraklasa Północna [24/42]

stadion: Marston Road w Stafford, 345 widzów

[16] Stafford - [7] FC United

0:1 [Matty Wolfenden 51'(k)]

mom: Stevland Angus "7.4"

Odnośnik do komentarza

28.01.2012

 

Nie ma wyników, nie ma kibiców. Zarząd po raz kolejny w ostatnim czasie zorganizował dzień kibica i chce tym samym przyciągnąć widzów i chyba zmusić mnie do osiągania lepszych rezultatów. Dzisiaj zagramy na własnym obiekcie z Chorley, które znajduje się w tabeli na szesnastej lokacie. Właśnie, za nami już dwadzieścia cztery spotkania i choć wciąż oscylujemy na granicy strefy barażowej, to jednak mamy już dwa punkty straty i musimy szukać okazji, by ten dług nadrobić.

 

Skład:

J. Spencer, R. Battersby, A. Jones, K. Munroe, K. Jacobs, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, L. Crowther, J. Walcott, M. Wolfenden

 

Pierwsza odsłona meczu na Gigg Lane znów pokazała nasze wady. Nie potrafimy wykorzystać całej przyczepki dogodnych sytuacji, by wyjść na prowadzenie. Zwykle w takim pojedynku jednak ekipa prowadzi spotkanie, a druga strzela jakiegoś przypadkowego gola. Tak jednak się nie stało, przynajmniej do przerwy. Kosmiczne pudła doprowadzały mnie powoli do szału. Jeśli ten mecz zakończy się innym wynikiem, niż nasze zwycięstwo, to będzie to kolejny, wielki problem. Kiedy zabrzmiał ostatni gwizdek było już jasne, że po raz kolejny dzielimy się punktami w wygranym spotkaniu! W normalnych przypadku, kiedy nasze meczowe statystyki miałaby klasowa ekipa, mielibyśmy do czynienia z pogromem, a tak... No cóż.

 

Ekstraklasa Północna [25/42]

stadion: Gigg Lane w Bury, 1322 widzów

[7] FC United - [16] Chorley

0:0

mom: James Spencer "7.5"

 

4.02.2012

 

W pierwszej kolejce spotkań, to właśnie przeciwko dzisiejszemu rywalowi, a konkretnie North Ferriby zgarnęliśmy debiutancki komplet punktów. Czy dzisiaj zatem sytuacja się powtórzy? Będzie ciężko, gdyż przeciwnik ten znajduje się obecnie na najniższym stopniu podium w naszej tabeli ligowej i raczej tanio skóry nie odda. Nasza sytuacja powoli staje się rozpaczliwa. Potrzebujemy ligowych punktów i jeśli szybko nie zaczniemy ich gromadzić, to marzenia o znalezieniu się choćby w strefie barażowej legną w gruzach.

 

Skład:

J. Spencer, K. Jacobs, A. Jones, S. Angus, G. Stones, R. Battersby, J. Cottrell, C. Roca, N. Platt, M. Wolfenden, M. Norton

 

Przed tym spotkaniem zdecydowałem się zmienić nieco taktykę zespołu. W związku z tym, że bramek prawie nie strzelamy, wycofałem jednego z napastników i wzmocniłem środek pola. Do tej pory żaden ze snajperów chyba nie chciał brać na swoje barki ciężaru gry, dlatego teraz będzie już jasne, kto jest za co odpowiedzialny... Co ciekawe, dzisiaj błysnął jednak skrzydłowy, ale jaki! Zaczynając od początku, to gol zdobyty przez rywali zaledwie kilkadziesiąt sekund po pierwszym gwizdku mocno mnie zdenerwował. Widziałem widmo kolejnej porażki! To, co działo się później przeszło chyba najśmielsze oczekiwania! Nikt nie przypuszczał, że FC United jest w stanie rozbić North Ferriby w pył i to na obcym stadionie! Matty Wolfenden, bo właśnie o nim chciałem powiedzieć, dzisiaj rozgrywał swój mecz na lewej flance ofensywy. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, gdyż nasza gwiazda w pojedynkę wygrała mecz! Zobaczcie zresztą sami na tablicę wyników...

 

Ekstraklasa Północna [26/42]

stadion: Grange Lane w North Ferriby, 362

[3] North Ferriby - [7] FC United

2:7 [Paul Harsley 3', Gary Bradshaw 60' - Stevland Angus 8', Nicky Platt 37', Matty Wolfenden 41'(k) 57' 64'(k) 74' 81'(k)]

mom: Matty Wolfenden "10.0"

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...