Skocz do zawartości

Poznańska Lokomotywa


Vanlid

Rekomendowane odpowiedzi

Wersja gry: Football Manager 2014(14.1.3)

Baza danych: duża
Ligi: Polska(5), Hiszpania(2), Anglia, Austria, Belgia, Białoruś, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Dania, Finlandia, Francja, Grecja, Holandia, Izrael, Niemcy, Norwegia, Portugalia, Rumunia, Serbia, Słowacja, Słowenia, Szwecja, Turcja, Węgry(1)

Łącznie 30 lig z 25 krajów

Uaktualnienie: FM 2014 Winter Update bartekr v. 1.25

Klub: Lech Poznań

 

 

Witam Was ponownie! Postanowiłem rozpocząć nową karierę na forum. Dawno nie grałem w T-Mobile Ekstraklasie i niedawno naszła mnie na to przeogromna ochota. W dodatku natchnął mnie Lucas07, grający Lechem.

Załadowałem aż 30 lig z 25 krajów. Na moim całkiem dobrym laptopie, który ma dopiero 2.5 roku gra ma chodzić tylko na jednej gwiazdce, jeśli chodzi o szybkość rozgrywki. Pfff... No, ale cóż. Trzeba penetrować różne rynki transferowe :D

Jeśli już mowa o transferach, to zarząd dał mi niecałe pół miliona funtów z przeznaczeniem na uzupełnienie braków kadrowych. Od początku ruszyłem na polowanie, by wzmocnić szybko ekipę, przed pokazaniem się w Europie. Zaczynamy przecież w tym sezonie od drugiej rundy eliminacji Ligi Europy. Los przydzielił nam zwycięzce dwumeczu w pierwszej rundzie: Budapest Honved FC z Węgier lub Hibernians FC z Malty. Faworytem tego dwumeczu są oczywiście Węgrowie, którzy powinni z palcem w nosie rozbić półamatorów, że tak powiem.

Wróćmy do transferów. Na początek na liście transferowej zarabiali ludzie, którzy zarabiają dużo, a są już podstarzali i nic nie wnoszą już do naszego teamu. Mowa o Krzysztofie Kotorowskim, Bartoszu Ślusarskim, Rafale Murawskim, Arboledzie i Hernriquezie. Najbardziej z tego grona lubię tego ostatniego, lecz niestety muszę rozstać się z Panamczykiem, bo za niedługo skończy on już 32-lata i to chyba ostatnia szansa, by dostać za niego jakąś lepszą sumkę, a nie worek piłek :D Reprezentant Panamy najprawdopodobniej wyląduje w Meksyku, bo chce go aż dwanaście klubów z tego kraju! Kotorowskim i Murawskim na razie nikt się nie zainteresował. Za to dużo klubów chce też Arboledę i Ślusarskiego. Kolumbijczyk ma oferty z klubów z Kataru, Kuwejtu, ZEA, Rosji, Danii i Chin. Jestem ciekaw, czy połasi się na kasę i wybierze kierunek arabski, czy może jednak zostanie w Europie. Za Ślusarskim nikt z takiego na przykład Kataru nie szaleje i chce go między innymi Halmstad ze Szwecji, Sion ze Szwajcarii, APOEL I AEL z Cypru. Przyjrzałem się kadrze i już widzę, że Gergo Lovrencsics, Daylon Claasen, Kasper Hamalainen i Łukasz Teodorczyk powinni wymiatać. Za niedługo dołączy do nas Paulus Arajuuri, a ja potrzebuję zmiennika dla Gergo, środkowego obrońcy, lewego obrońcy za Luisa Henriqueza i(o ile starczy pieniędzy) środkowego pomocnika, gdyż Linetty i Injać są połamani, a jak wrócą to i tak przyda nam się aż pięciu środkowych pomocników. Lepiej mieć dłuższą ławkę rezerwowych, niż potem się martwić o wzmocnienia w środku sezonu.

Dostałem za zadanie godnie prowadzić Kolejorza w Europie, walczyć o Mistrzostwo w Ekstraklasie i osiągnąć porządny wynik w Pucharze Polski. Wyzwanie przyjęte. Pora zaczynać!

Odnośnik do komentarza

Dziękuje, Celson i Lucas07. No racja, Węgrzy, Węgrzy :poland2:

 

Mimo, iż miałem zaledwie siedemnaście dni na rozgrywanie sparingów, zagraliśmy ich cztery. Jestem z nich bardzo zadowolony.

Zaczęło się źle dla mojej ekipy. Pierwszy sparing, który rozgrywaliśmy na własnym obiekcie niestety przegraliśmy. Rywalem nie do ogrania okazała się Jihlava z Czech. Ekipa ta ma w swojej kadrze znanego w Polsce Pavla Sultesa. Czech nie popisywał się zdolnościami snajperskimi i w Polonii Warszawa i w Ruchu Chorzów. Jego dorobek w naszej lidze prezentuje się bardzo słabiutko. W czterdziestu siedmiu meczach pokonywał on tylko bramkarzy pięciokrotnie. Takie statystyki może mieć obrońca, pomocnik, ale nie napastnik! Oprócz tego znaną postacią w Jihlavie jest czterdziestoletni już Jaromir Blazek. Co ciekawe, ekipa ta ma tylko jednego obcokrajowca w kadrze. Jest nim Bośniak Haris Harba. Mecz też przegraliśmy 0:1 po golu w 82 minucie. Już w drugiej minucie za faul taktyczny czerwoną kartkę obejrzał Kasper Hamalainen.

Zostaliśmy zaproszeni na turniej towarzyski rozgrywany na Generali Arenie w Wiedniu. Jest to miniturniej, bo wystąpiły w nim tylko cztery drużyny. Oprócz nas był gospodarz - Austria Wiedeń oraz Hoffenheim z Niemiec i Spartak Trnawa ze Słowacji. Drogą losowania okazało się, że w półfinale zmierzymy się z Trnawą. Wcześniej w pierwszym meczu półfinałowym gospodarz pokonał Hoffenheim 2:1. Niemcy prowadzili, ale Grubeck i Koglbauer doprowadzili Austrię do wygranej swymi bramkami. My rozprawiliśmy się z rywalem ze Słowacji okazałe, bo zaaplikowaliśmy im sześć bramek tracąc dwie. Strzelali nam Boris Balis i... Gergo Lovrencsics! Tak, nasz lewy skrzydłowy! Tak niefortunnie wybijał on piłkę głową, że trafił swojaka... Dla nas dwukrotnie trafiali Łukasz Teodorczyk i Vojo Ubiparip. Bramkarza Trnawy pokonywali także Hamalainen i Kownacki. W finale zagramy więc z Austrią Wiedeń. Finał, jak to zwykle bywa w tych małych turniejach graliśmy już na drugi dzień.

W osiemnastej minucie pojedynku Teo dobił strzał w słupek Hamalainena. Już dwie minuty później Vojo Ubiparip wykorzystał dobre dośrodkowanie. Trzy minuty później Ola Kamara urwał się naszym obrońcom i pewnym uderzeniem pokonał Jasmina Buricia. Gola do szatni zdobył Kienast, który z bliska wpakował piłkę do siatki. Po przerwie dobre podanie Kownackiego wykorzystał Claasen. Dziewięć minut później, w minucie 64 sam Kownacki zdobył bramkę głową. W 72 minucie trafił ponownie Claasen, wykorzystując doskonałe dośrodkowanie. W ostatniej akcji meczu sędzia przyznał nam rzut karny. Wykorzystał go pewnym strzałem pod poprzeczkę genialny dziś Claasen!

By pokazać się jeszcze kibicom przy Bułgarskiej zorganizowałem sparing z Promieniem Opalenica. Bezproblemowo ograliśmy ich pięć do jednego. Bramki dla nas zdobywali Arajuuri, Ubiparip, Teodorczyk, Castellano i Kownacki. Ciekawi was pewnie ten przedostatni, ale o tym zaraz :ph34r:

 

 

Teraz transfery, zacznijmy od tych, którzy opuścili klub. Nie udało się niestety jeszcze wepchnąć komuś Murawskiego i Kotorowskiego, lecz sprzedaliśmy Arboledę, Ślusarskiego i Henriqueza. Manuel wybrał hajs i wyleciał do Kataru grać dla Lechwiji. Dostał tam półtoraroczny kontrakt. Ma chłop szczęście, bo w nowym klubie spotka Bougherrę, Msakniego, Weissa i Dię. Zarobi oczywiście mniej od nich. Mniej od Manuela ma zarabiać tylko Jose Mari, ale tylko o 25 tysięcy funtów tygodniowo. Ślusarski wybrał Czornomorieca Odessę. Zdobył już tam gola w przegranym 4:7(! :szkokens:) meczu w drugiej rundzie eliminacji Ligi Europy z NK Lokomotivą. Strzelił on pierwszego gola. Za 99 tysięcy do Atlasu z Meksyku przeniósł się Henriquez.

Teraz piłkarze kupieni. Za 230 tysięcy funtów przybył właśnie Dani Castellano z Las Palmas. Hiszpan przez ostatnie dwa lata występował w Lidze Adelante w barwach Las Palmas. Wprawdzie w 46 spotkaniach dla Las Palmas nie zdobył bramki, lecz wierzę, że u nas będzie czasami strzelał. Zaledwie za 135 tysięcy przybył do nas doświadczony Ionut Rada. W reprezentacji Rumunii zagrał dwa mecze. Zaczynał karierę piłkarską w Craiovej, następnie grał w Rapidzie Bukareszt i reprezentował potem także barwy Steauy Otopeni, An-Nasrr, Cluj i Karlsruhe(wypożyczenie). Przybył do nas z CFR Cluj. Za Herniqueza z wolnego transferu zakontraktowałem Brazylijczyka Wallace'a. Karierę ropozczynał w Sheriffie Tyraspol. Następnie w pięćdziesięciu meczach zdobył dziewięć goli dla Fredrikstad. Aż za 525 tysięcy funtów kupił go Gent. W Belgii zdobył jedną bramkę w czterdziestu jeden spotkaniach. Jest więc to bardzo ciekawy zawodnik, który z niejednego chleba piec jadł. Nie ukrywał, że w dużej mierze przeszedł do nas, a nie do Bahii przez to, że gramy w kwalifikacjach do Ligi Europy. Wypożyczyłem do klubu także bardzo dobrego zawodnika rodem z Albanii z PAOKu Saloniki. To Ergys Kace. Jest on środkowym pomocnikiem. Zadebiutował on już w reprezentacji Albanii. Nie wykluczam, że będę chciał go z PAOKu kupić. Do teamu U-18 przybył Ksawery Tabaka, ale to "twór" bodajże moderatora CMREVa.

W drugiej rundzie eliminacji Ligi Europy zmierzymy się z Honvedem.

Odnośnik do komentarza

@ajerkoniak - Okej, spoko.

@adrianABCH - Dam po meczu :cool:

 

----

 

Pora na mój oficjalny debiut w roli szkoleniowca Lecha Poznań. Podejmujemy Honved na własnym stadionie w ramach pierwszego meczu eliminacji Ligi Europy.

Węgrzy, tak jak liczyłem, zdeklasowali Hibernians FC w pierwszej rundzie eliminacji. Zwyciężyli oni 6:1. W obu meczach strzelili rywalom trzy gole, a bramkę stracili na wyjeździe. Pierwszy mecz u siebie w Budapeszcie rozstrzygnęli dopiero w ostatnich dwudziestu minutach gry. Na dziewiętnaście minut przed końcem pojedynku trafił Włochy, jedna z gwiazd, o ile nie największa gwiazda teamu - Emanuele Testardi. W osiemdziesiątej trzeciej i na dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem sędziego trafiał paradoksalnie niechciany w Honvedzie Nigeryjczyk - Patrick Ikenne-King. Został on już wypożyczony do drugoligowego ZTE. Zawodnik ten z pewnością byłby gwiazdą każdej drużyny grającej w naszej I lidze, a w Ekstraklasie poradziłby sobie co najwyżej w drużynach walczących o utrzymanie się.

Na Malcie wynik meczu otworzył kolejny gwiazdor Węgrów - Kameruńczyk Thomas Job. Hibernains potem wyrównał, ale odpowiedzieli Senegalczyk Dieng Abass(wart aż 105 tysięcy funtów) oraz młody napastnik Richard Vernes.

Tak jak mówiłem, chyba największą gwiazdą jest Emanuele Testardi, który jest tylko wypożyczony z Sampdorii. Kolejnym ciekawym zawdonikiem jest Kameruńczyk Thomas Job. Piłkarz ten wcześniej występował tylko we Włoszech i postanowił zmienić ligę po dwunastu latach. Jest on wychowankiem... Sampdorii. Niemalże przez całą dotychczasową karierę grywał w Serie B. W Serie A wystąpił tylko w siedmiu meczach - trzy w Sampdorii i cztery w Ascoli. Ostatnio przez dwa lata grał dla Citadelli. Ten prawy skrzydłowy sroce spod ogona nie wypadł. Byłby gwiazdą takiego Podbeskidzia, czy Piasta. W takich teamach, jak Jagiellonia i Zagłębie byłby zapewne tylko rezerwowym. Innym ciekawym graczem w ich kadrze jest lewoskrzydłowy Anibal Godoy, który zna się z Henriquezem z kadry Panamy. Wystąpił w niej w trzydziestu jeden meczach. Senegalczyk Dieng Abass jest ich wychowankiem. Dopiero w styczniu 2011 roku odszedł na wypożyczanie do grającego w Ligue 2 Nimes Olympique. Potem grał w... Wietnamie! Przez trzy lata był wypożyczany do tego kraju i teraz wrócił do klubu z Węgier.

Honved gra w Europie przez to, że zdobył trzecie miejsce w lidze, czym zaskoczył cały kraj. Teraz media stawiają, że zakończy rozgrywki na czternastej pozycji, czyli ostatniej bezpiecznej. Według mnie jednak stać ten zespół na górną połowę tabeli lub nawet ponowne zaskoczenie swych kibiców wysoką lokatą.

 

Przejdźmy więc już do spotkania. Byliśmy według mediów faworytami. Mieliśmy postarać się ograć kilkoma golami zespół z Węgier, by potem nie drżeć o wynik u nich lub by ponownie się skompromitować. Wybrałem możliwie jak najlepszą 11 i ruszamy!

W osiemnastej minucie pojedynku niezłe jaja... Anibal Godoy wykorzystał dobre podanie od Emanuele Testardiego i mocnym strzałem wpakował piłkę do siatki. Beznadziejne ustawienie naszych obrońców, którzy skupili się na Włochu, a nie kryli Panamczyka. W trzydziestej czwartej minucie rzut wolny dla rywali. Strzał w mur, lecz dobitka Vesceia grzęźnie w siatce! Walimy głową w mur! Już dwa do zera. Kibice niezadowoleni. Ostatnia akcja przed zmianą stron przynosi nam w końcu bramkę! Wreszcie nasza składna akcja. Tomasz Kędziora podał do Formelli, który idealnym uderzeniem obok słupka pokonał golkipera gości! Skarciłem trochę moich podopiecznych w przerwie i ruszamy dalej.

Zaledwie dwie minuty po zmianie stron Claasen podaje do Formelli, który mija dwóch rywali i strzela idealnie w długi róg! Już jest remis! Brawo, drugi gol Formelli. W 53 minucie zamieszanie, Formelli strzał zostaje zablokowany, ale do piłki szybko dopada Dani Castellano i GOOOLLLL!!! Trzy do dwóch! W 72 minucie Claasen dośrodkowuje, Arajuuri wyskakuje najwyżej i potężnie główkuje i jest kolejna bramka! Dziesięć minut potem Claasen dośrodkowuje z rzutu rożnego prosto na głowę Marcina Kamińskiego, który ustala wynik meczu na pięć do dwóch! Cóż za comeback! Przegrywaliśmy już 2:0, lecz wygraliśmy 5:2 z Honvedem. Teraz tylko pora przypieczętować awans w Budapeszcie.

 

W kolejnej rundzie eliminacji zagramy ze zwycięzca dwumeczu FK Aktobe vs. IL Hodd. Team z Norwegii wygrał w pierwszym meczu w Kazachstanie 3:0 i u siebie niemal na pewno nie da sobie zabrać awansu, więc zapewne zagramy z Hodd, który występuje na zapleczu norweskiej ekstraklasy, więc teoretycznie powinien być rywalem jeszcze łatwiejszym od Honvedu.

 

INEA Stadion, Poznań, 18.07.2013

Liga Europejska 2 runda eliminacji[1/2]

 

Lech Poznań - Honved 5:2

 

0:1 - Anibal Godoy 18'

0:2 - Balint Vescei 34'

1:2 - Dariusz Formella 45'

2:2 - Dariusz Formella 47'

3:2 - Dani Castellano 53'

4:2 - Paulus Arajuuri 72'

5:2 - Marcin Kamiński 82'

 

Burić - Wołąkiewicz Arajuuri Kamiński Kędziora - Możdżeń(45' Trałka) Hamalainen - Lovrencsics(45' Castellano) Formella(62' Kownacki) Claasen - Teodorczyk

 

MVP: Daylon Claasen(8.9) - dwie asysty

 

Zakupieni gracze:

Dani Castellano

Ionut Rada

Wallace

Ergys Kace

 

 

Odnośnik do komentarza

No, nieźle tych Węgrów zaskoczył :king:

 

----

 

Kolejne spotkanie było ligowym starciem. Ponownie graliśmy na własnym stadionie. Rywalem Jagiellonia Białystok, która powinna łatwo wejść do grupy mistrzowskiej, lecz zbawieniem dla kibiców Jagi byłaby pewnie gra w Europie w następnym sezonie. Białostoczanie sprzedali jednego zawodnika, a zakupili dwóch. Ugochukwu Ukah postanowił wrócić do Włoch i wybrał ofertę Ceseny, która gra w Serie B. Nigeryjczyk spotka tam wypożyczonego z Udinese Piotra Zielińskiego. Klub z Białegostoku zakupił za blisko trzynaście tysięcy funtów Damiana Szczęsnego z GKSu Tychy. Trochę niezrozumiałe posunięcie, bo wybitnym snajperem to on nie jest. Ciekawą postacią jest za to kupiony za sto trzydzieści tysięcy funtów Bułgar Konstadin Dyakov. Jest on prawym pomocnikiem, który jeszcze nie wychylał nosa poza Bułgarię. Ostatnio występował w Botewie Płowdiw. Uważać trzeba będzie w szczególności na wypożyczonego ze Sparty Praga Albańczyka Bekima Balaja. Jeśli Jagiellonia po sezonie go nie wykupi, a Sparta będzie chciała go sprzedać, to z pewnością podejmę jakieś starania o tego napastnika. Zagrożeniem dla naszych defensorów mogą być też Dawid Plizga, Dyakov, Quintana i Sebastian Rajalakso. Szwed chyba dobrze się w swym kraju zapowiadał, bo grał w drużynie Szwecji do lat dwudziestu jeden. Sebastian zna się z Kasprem Hamalainenem z Djurgardens IF, więc powinien pogawędzić z naszym zawodnikiem.

 

Media uznały nas za faworytów tego spotkania. Od początku ten mecz był bardzo wyrównany. Akcja za akcję. W drugiej minucie rzut wolny Szymona Pawłowskiego dobrze wybronił Jakub Słowik. Kilka chwil później Jasmin Burić kapitalnie obronił w starciu sam na sam z Danim Quintaną. Oprócz tego Ergys Kace posłał potężna bombę na bramkę rywali, która odbiła się od słupka, Dyakov fatalnie przestrzelił z kilku metrów, Dawid Kownacki nieznacznie pomylił się podczas lobowania Słowika i Michał Pazdan trafił w słupek podczas zamieszania przy rzucie rożnym. To na tyle, jeśli chodzi o pierwszą połowę tego pojedynku.

Sześć minut po wznowieniu gry sędzia Kossyk przyznał Jadze rzut karny. Jedenastkę na gola pewnym uderzeniem zamienił Rafał Grzyb. Burić nie miał nic do powiedzenia... Już dwie minuty później nasza składna akcja. Pawłowski dośrodkował na Kownackiego, który strzałem głową trafił w plecy Seweryna Michalskiego, piłka się odbiła i dopadł do niej stojący przed polem karnym Łukasz Trałka. Mocny strzał mojego imiennika z dystansu i GOOOOLLLL!!! Piękna bramka Trałki. Ładnie, jest 1:1. Znów mamy remis! W siedemdziesiątej czwartej minucie ruszamy z szybką kontrą po tym, jak Burić zatrzymał Bekima Balaja. Trałka podaje do Kownackiego, ten do Vojo Ubiparipa. Serb sprytnie mija rywala, piłka dziwnie odbija się od murawy, więc Vojo próbuje z "mini woleja" i GOOOOLLLL!!! Idealnie trafił Ubiparip! Niemalże w samo okienko bramki strzeżonej przez Jakuba Słowika! Chwilę później bramkarz gości doskonale obronił uderzenie Wiktora Witta. W osiemdziesiątej pierwszej na murawie zameldował się Yegor Zubovich, który był o wiele aktywniejszy i od Plizgi jak i od Balaja. Białorusin dobrze podał w końcówce do będącego w polu karnym Dyakova, lecz Bułgar znów chciał chyba zabić kogoś na trybunach :co_jest: To tyle. Pokonujemy Jagiellonię Białystok po wyrównanym meczu jedną bramką. Trałka pokazał co potrafi! Blado wypadł grający pierwsze czterdzieści pięć minut gry Hubert Wołąkiewicz. Grał on na prawej obronie, gdyż Ceesay leczy nadal lekki uraz, a Kędziora był zmęczony po spotkaniu z Honveden.

 

INEA Stadion, Poznań, 21.07.2013

T-Mobile Ekstraklasa[1/30]

 

Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 2:1

 

0:1 - Rafał Grzyb 51k'

1:1 - Łukasz Trałka 53'

2:1 - Vojo Ubiparip 74'

 

Burić - Wallace(45' Rogala) Witt Rada Wołąkiewicz(45' Kamiński) - Trałka Kace - Castellano Ubiparip Pawłowski(69' Możdżeń) - Kownacki

 

MVP: Łukasz Trałka(8.7) - gol

 

Odnośnik do komentarza

Uffff... Myślałem, że mi sejwa zeżarło... Wyskoczył mi jakiś error "not welled format", czy coś takiego, ale na szczęście sejw nie ucierpiał. Wie ktoś, czemu w ogóle się taki error pojawił? Potem był jakiś drugi "invalid token".

Potem opis kolejnego spotkania. Mam nadzieję, że mi jakiś crash dump po tym dziwnym errorze nie wyskoczy.

Odnośnik do komentarza

Rewanż z Honvedem miał być tylko formalnością, gdyż u siebie pokonaliśmy ich różnicą trzech bramek. Mimo, iż gramy na wyjeździe postaramy się znów pokonać Węgrów. Honved wychodzi w tym meczu z ustawieniem z jednym defensywnym pomocnikiem, dwoma środkowymi pomocnikami, dwoma skrzydłowymi w postaci Thomasa Joba i Dienga Abassy i snajperem - Emanuelem Testardim. Ja ustawiłem swój zespół w formacji 4-2-3-1. Dwójka środkowych pomocników(Możdżeń, Hamalainen), skrzydłowi Lovrencsics i Claasen, Formella jako ofensywny pomocnik i Teodorczyk w roli napastnika.

 

Pora zaczynać. W ósmej minucie Gergo Lovrencsics podał do Łukasza Teodorczyka, który kapitalnie zmieścił piłkę między ręką bramkarza i słupkiem, pięknie, jeden do zera! W dwudziestej trzeciej minucie Anibal Godoy podał do Patrika Hidiego, a Węgier perfekcyjnym, technicznym strzałem pokonał Buricia, 1:1.

W ostatniej akcji w pierwszej połowie zdobywamy gola do szatni! Ivan Lovrić tak kiepsko wybił piłkę spod nóg Teodorczyka, że dopadł do niej Gergo i pewnym strzałem strzelił bramkę własnym rodakom. Po przerwie trzeba utrzymać ten wynik, albo jeszcze go powiększyć.

Cztery minuty po wznowieniu gry podczas rożnego dla Węgrów piłkę przyjął Abass, obrócił się i podał do Ignjatovicia, który z bliska strzelił na remis... Kiepska postawa obrońców przy tej bramce. Pozwolili Abassowi na zbyt wiele... Już sześć minut później Możdżeń posłał długą piłkę do Claasena, który fenomenalnie minął dwóch rywali i zszedł do środka posyłając bombę nie do obrony! Trzy do dwóch! Już kilkanaście sekund później bramkarz rywali wybił piłkę, która leciała długo i żaden z moich podopiecznych nie kwapił się ją strącić i w końcu dopadł do niej Emanuele Testardi. Włoch łatwo minął Tomasza Kędziorę i silnym uderzeniem pokonał Buricia. Ledwie minutę później szok... Gospodarze na prowadzeniu! Abass dośrodkował pod nogi Testardiego, który trafił w poprzeczkę, lecz dzięki bierności Marcina Kamińskiego dobił strzał głową i wyprowadził Honved na prowadzenie w tym szalonym meczu! Minutę później Łukasz Teodorczyk dostał piłkę około czterdzieści metrów od bramki i postanowił wziąć sprawy we własne ręce. Nasz snajper minął sprytnie dwóch przeciwników i genialnym lobem pokonał Kemenesa. Ależ szalone jest te starcie w Budapeszcie. My jak i nasi rywale strzeliliśmy już po cztery gole. W sześćdziesiątej siódmej minucie Richard Vernes dostał kapitalną długą piłkę z więcej niż połowy boiska i dzięki bierności naszych defensorów wyszedł sam na sam i pokonał Buricia strzałem tuż przy słupku. Dwanaście minut później znów mamy remis. Witt posłał genialną długą piłkę do Teodorczyka, a Łukasz minął defensora Honvedu i pokonał golkipera. W osiemdziesiątej trzeciej minucie Wołąkiewicz dobrze dośrodkował po swym ofensywnym wejściu. Piłki głową nie sięgnął Teodorczyk, lecz bramkarz Honvedu minął się z piłką w powietrzu i z pierwszej piłki do pustej bramki futbolówkę wpakował Formella! Ależ kapitalne starcie oglądali kibice jednej, jak i drugiej drużyny! Zwyciężyliśmy po zaciętym boju 6:5 z Honvedem. Ogółem w dwumeczu strzeliliśmy Węgrom jedenaście goli tracąc siedem. Głównie przez kiepską postawę defensorów, a w tym meczu w szczególności Tomka Kędziory, który nie radził sobie z Testardim, który często schodził na skrzydło.

 

W następnej rundzie eliminacji Ligi Europejskiej zmierzymy się z IL Hodd z Norwegi. Team ten pokonał w dwumeczu 7:0 Aktobe z Kazachstanu.

 

Bozsik-Stadion, Budapeszt, 25.07.2013

Liga Europejska 2 runda eliminacji[2/2]

 

Honved - Lech Poznań 5:6

 

0:1 - Łukasz Teodorczyk 8'

1:1 - Patrik Hidi 23'

1:2 - Gergo Lovrencsics 45+3'

2:2 - Aleksandar Ignjatović 49'

2:3 - Daylon Claasen 55'

3:3 - Emanuele Testardi 56'

4:3 - Emanuele Testardi 58'

4:4 - Łukasz Teodorczyk 59'

5:4 - Richard Vernes 67'

5:5 - Łukasz Teodorczyk 79'

5:6 - Dariusz Formella 83'

 

Burić - Rogala(45' Ceesay) Arajuuri(45' Witt) Kamiński Kędziora(59' Wołąkiewicz) - Hamalainen Możdżeń - Lovrencsics Formella Claasen - Teodorczyk

 

MVP: Łukasz Teodorczyk(9.5) - trzy gole

 

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...