Skocz do zawartości

Atakujemy Forumkiem?


Buli

Rekomendowane odpowiedzi

No żebyś wiedział...

 

Jestem głównym kandydatem do objęcia Juventusu po Laudrupie, oczywiście nigdzie się nie ruszam.

 

270. minut i dłuższa chwila odpoczynku, do przerwy zimowej pozostały trzy spotkania i najlepiej byłoby wygrać wszystkie. Najłatwiejsze (tak się wydawało) na pierwszy ogień, wyjazd do Zabrza. Gospodarze bezpieczni w środku tabeli z dużą przewagą nad strefą spadkową, to My potrzebowaliśmy tych punktów bardziej, by jeszcze uciec rywalom. Trzeba było jednak umiejętnie rotować składem w końcówce rundy i zagrało kilku zawodników, których forma w ostatnim czasie odbiegała od wymaganej. W 6. minucie wyratował nas "Chomik" wybijając piłkę z linii bramkowej po strzale Ukaha. Z naszej strony największą aktywnością wykazywał się Migrodzki, ale brakowało w tym wszystkim precyzji i klasy. Koniec połowy należał do gospodarzy, byli bliżej zdobycia gola.

 

Ciężko się patrzyło na nieporadność w ofensywie, więc wpuściłem Pietkiewicza i Leśniaka, mieli rozruszać towarzystwo. To właśnie Pietkiewicz oddał pierwszy celny strzał na bramkę gospodarzy, była to... 74. minuta. Na 10. minut przed końcem znów mieliśmy furę szczęścia, gdy piłka z hukiem odbiła się od poprzeczki po strzale Seguera. Doliczony czas gry, futbol bywa niesprawiedliwy... tego dnia był. Nie zasłużyliśmy na wygraną - Pietkiewicz trafił z bliska w poprzeczkę.

 

27.11.2011 r, Ekstraklasa, 16/30

Górnik Zabrze(10) - FC ForumCM(1) 0:0 (0:0)

Statystyki zawodników

 

Widzów - 13888

Sędzia: Tomasz Mikulski

Notes: Lepiej, że teraz taki dziadowski mecz się przytrafił a nie w kolejnych, chociaż skąd pewność, że to nie mały kryzys?

 

'11' kolejki - Melikson

 

Rundę jesienną kończyliśmy trudnym pojedynkiem na własnym obiekcie przeciwko Lechowi Poznań. "Kolejorz" po słabiutkim początku sezonu rozkręcił się, ograł wysoko Jagiellonię 3:0 i gonią czołówkę. Byłem przekonany, że pierwsze minuty to będzie wojna w środku pola i wcale nie miałem pewności, że to My będziemy w tej strefie lepsi. Piłka jest jednak piękna, Leśniak w jakiś dziwny sposób uderzył z bardzo daleka, trafił przy słupku... wciąż nie wiem jak On to uderzył, ale już w 5. minucie prowadziliśmy. Po słabej dyspozycji z poprzedniego meczu nie pozostał ślad, znowu byliśmy ekipą która potrafi zamknąć na połowie taką drużynę jak Lech. Goście dużo zamieszania robili po stałych fragmentach, czasem gubiliśmy się i nie wiedzieliśmy jak dobrze pokryć. Rogi były groźne, ale cios który nami zachwiał Poznaniacy wyprowadzili w 44. minucie, gdy Krivets trafił doskonale z rzutu wolnego i wyrównał.

 

W pełnym składzie wytrzymaliśmy całe 3. minuty - "Ajerkoniak" wyrwał drugie żółtko i graliśmy w osłabieniu. Wtedy trzeba było zmienić cały plan na dalszą część meczu, zdjąłem po ponad godzinie Pietkiewicza, którego chciałem oszczędzić na Romę. Sytuacja była prosta jak drut - dowieźć do końca meczu remis i myśleć o Lidze Mistrzów. Nieoczekiwanie w 83. minucie "Kurnia84" uderzył z pierwszej piłki po podaniu Leśniaka i mało co a byśmy wyszli na prowadzenie, genialnym refleksem popisał się niestety Buric. Remis, remis z którego się cieszę.

 

03.12.2011 r, Ekstraklasa, 17/30

FC ForumCM(1) - Lech Poznań(7) 1:1 (1:1)

Statystyki zawodników

 

Widzów - 2760

Sędzia: Mariusz Trofimiec

Notes: Ciesze się, ponieważ Legia przegrała w Krakowie z Cracovią 0:2, co pozwoliło na odskoczenie "Wojskowym". Teraz pozostaje już tylko Roma.

 

Tabela na półmetku

Odnośnik do komentarza

Nie wszystko zależało od Nas i to mnie bolało najbardziej. Mogliśmy zagrać mecz roku, roznieść Rzymian w pył a i tak awans mógł uciec sprzed nosa, trzymaliśmy kciuki za Ukraińskich braci. Jednak by zachować szansę na awans, sami też musieliśmy dać coś z siebie, tymczasem pierwsze uderzenie na bramkę gości oddaliśmy dopiero w 33. minucie, Roma awans miała pewny, nie musiała się przemęczać. Pozwalała nam na sporo, ale bez przesady, do przerwy remis, niestety po 45. minutach w Hiszpanii 3:1 dla gospodarzy.

 

Druga połowa mogła zacząć się dla nas wspaniale, fantastyczne na bramkę Doniego uderzał Pietkiewicz, zakręcił piłką w ten sposób, by ta wpadła w samo okienko - futbolówka odbiła się od słupka. Długo biliśmy głową w mur, ale ostatecznie w 75. minucie "Smetek" zagrał świetnie po ziemi do Migrodzkiego, zawahał się Mexes i "Papież" pokonał Doniego płaskim strzałem po długim rogu. Całe 2. minuty cieszyliśmy się z prowadzenia nad liderem naszej grupy. Obinna wygrał pojedynek biegowy z... Juszkiewiczem, który nie zdążył wyjść do przedłużonej przez... "Smetka" piłki. Bez znaczenia była bramka Sawickiego po indywidualnej akcji - na Mestalla koncert grał David Villa trafiając do bramki Kijowian 4-krotnie.

 

06.12.2011 r, Champions League, 6/6

FC ForumCM(3) - AS Roma(1) 2:1 (0:0)

Statystyki zawodników

 

Widzów - 2760

Sędzia: Frederic Studer

Notes: Z podniesionymi głowami żegnamy się z tegoroczną edycją Ligi Mistrzów. Wstydu nie przyniesliśmy, wygraliśmy z każdą drużyną naszej grupy, co pokazuje że gorsi nie byliśmy. Nie zabrakło umiejętności - zabrakło szczęścia. Wciąż gramy w Europie, nie zapominajmy.

 

Tabela grupy A Champions League

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...