Skocz do zawartości

Ponad stan


skovroneq

Rekomendowane odpowiedzi

Wersja gry: Football Manager 2010

Łatka: 10.3.0

Baza danych: średnia

Wybrane ligi: Anglia, Francja, Hiszpania, Holandia, Niemcy, Włochy (tylko najwyższe)

 

Zasady:

- celem gry jest wygranie każdej z wybranych lig,

- w grę wchodzą kluby, które w dwóch sezonach poprzedzających ich objęcie zajmowały lokaty poniżej 5. miejsca,

- maksymalny czas pracy w jednym klubie wynosi 3 sezony (w przypadku klubów, które „otarły się” o spadek bądź dopiero awansowały do najwyższej klasy rozgrywkowej - 5 sezonów).

Klub startowy: TSG 1899 Hoffenheim

 

TSG 1899 Hoffenheim swoją nazwę wziął od dzielnicy miasta Sinsheim. Miasto liczy około 35 tysięcy mieszkańców. Ciężko doszukać się bogatej historii istniejącego od ponad stu lat klubu. Od czerwca 2006 roku, gdy prezesem klubu został Dietmar Hopp, można mówić o nowej epoce w dziejach popularnych Wieśniaków. W sezonie 2006/07 Hoffenheim zanotowało awans do 2. Bundesligi, a w następnym do najwyższej klasy rozgrywkowej. W debiutanckim sezonie w niemieckiej ekstraklasie zespół był liderem po rundzie jesiennej, ostatecznie zajął 7. miejsce.

Odnośnik do komentarza

Po szczegółowej analizie kadry zespołu zdecydowałem, że w pierwszej drużynie pozostanie 24 zawodników. Ci, którzy nie przekonali mnie swoimi umiejętnościami, zostali przesunięci do rezerw.

Na pozycji bramkarza miałem do dyspozycji trzech piłkarzy. Timo Hildebrand (GER, 30) to solidny golkiper. Jego niesamowity refleks oraz umiejętność gry jeden na jednego mogą niejednokrotnie uratować nam skórę. Daniel Haas (GER, 25) oraz Jens Grahl (GER, 20) w nadchodzącym sezonie raczej zbyt wiele sobie nie pograją.

Dobrze obsadzona formacja obronna daje nadzieję na to, iż nie będziemy tracić zbyt wielu bramek. Na lewej stronie mam do dyspozycji Christiana Eichnera (GER, 26). Oprócz dobrych umiejętności defensywnych potrafi też nieźle dośrodkować. Uzupełnieniem dla Niemca powinien być Andreas Ibertsberger (AUT, 26). Po drugiej stronie mogę liczyć na Andreasa Becka (GER, 22), który pomimo młodego wieku zaliczył już trzy mecze w dorosłej reprezentacji. Rolę zmiennika będzie pełnił wypożyczony z HJK Helsnki Jukka Raitala (FIN, 20). O dwa miejsca na środku defensywy będzie walczyć trzech równorzędnych zawodników: Marvin Compper (GER, 24), Matthias Jaissle (GER, 21) oraz Josip Simunic (CRO, 31). Chorwat imponuje warunkami fizycznymi, jednak obaj Niemcy przewyższają go motoryką. W odwodzie pozostaje jeszcze Per Nilsson (SWE, 26. Szwed nie ma co liczyć na miejsce w pierwszej jedenastce ze względu na poważne braki szybkościowe.

W pomocy sytuacja ma się nie najlepiej. O ile podstawowi zawodnicy prezentują się bardzo dobrze, to jednak brakuje solidnych zmienników. W roli defensywnego pomocnika powinien sprawdzić się Luiz Gustavo (BRA, 22). Brazylijczyk jest niezwykle waleczny i na boisku jest pracowity jak mrówka, a przy tym potrafi się odnaleźć w roli reżysera gry. Rolę zmiennika będzie odgrywał Isaac Vorsah (GHA, 21), jednak jego umiejętności pozwalają mu jedynie na skuteczną grę w obronie. Parę środkowych pomocników powinni stworzyć: bardziej defensywny Franco Zuculini (ARG, 18) oraz ofensywny Carlos Eduardo (BRA, 22). Carlos to mózg tej drużyny, od jego dyspozycji będą w dużej mierze zależeć osiągane przez nas wyniki. Pewną alternatywą powinien być dla niego Sejad Salihovic (BIH, 24). Na skrzydłach o naszej sile ofensywnej stanowić będzie afrykański duet: Demba Ba (SEN, 24) na lewej flance, Chinedu Obasi (NGA, 23). Obaj dodatkowo mają za zadanie schodzić w pole karne i wykańczać akcje. W razie czego tę dwójkę mogą zastąpić Tobias Weis (GER, 23) oraz Maicosuel (BRA, 23). W składzie są jeszcze: Boris Vukcevic (GER, 19) i Philipp Klingmann (GER, 21), ale z ich usług zamierzam korzystać jedynie w ostateczności. Podsumowując, martwi mnie brak naturalnego zmiennika dla Zuculiniego, który może nie wytrzymać trudów całego sezonu.

Napastnicy to Vedad Ibisevic (BIH, 24) i… długo, długo nic. Prince Tagoe (GHA, 22) to zdecydowanie nie ta liga, ale z braku innej możliwości będzie zapewne wchodził na końcówki spotkań. W ostateczności na szpicy mogę wystawić Dembę Ba lub Obasiego, jednak oni nie wpisują się w koncepcję silnego i dobrze grającego głową snajpera.

Podsumowanie: nadchodzący sezon wykorzystam na zgranie zespołu i dopracowanie taktyki. Ze składem, który mam do dyspozycji nie mamy wielkich szans na zdobycie mistrzostwa Niemiec. Myślę, że miejsce w pierwszej piątce jest w naszym zasięgu i taki wynik na koniec sezonu uznam za zadowalający.

Odnośnik do komentarza

Każdy okres przygotowawczy wiąże się z rozegraniem kilku spotkań kontrolnych. Łącznie rozegraliśmy 6 sparingów, w tym dwa w ramach towarzyskiego pucharu zorganizowanego przez meksykański zespół Morelia (z Trabzonsporem i Evertonem):

 

  • Hoffenheim II (D) 3:0 (Obasi, Ba x2)
  • AC Ajaccio (W) 1:0 (Tagoe)
  • SV Elversberg (W) 4:0 (Zuculini, bramka samobójcza, C. Eduardo, Ba)
  • Trabzonspor (W) 2:0 (Ibisevic, Compper)
  • Everton (W) 0:2
  • Crailsheim (D) 5:0 (C. Eduardo, Obasi x3, Ba)

 

Oceniając naszą grę, mogę być zadowolony. Na wyróżnienie zasługuje niewątpliwie formacja obronna, która prezentowała się bardzo pewnie niemal za każdym razem. Jedyne bramki, jakie straciliśmy, padły w meczu z Evertonem. To spotkanie pokazało, że trochę nam jeszcze brakuje do tego, by walczyć z najlepszymi. Z poszczególnych zawodników najlepiej wypadli Demba Ba (4 bramki, 3 asysty), Carlos Eduardo (2 bramki, 3 asysty) i Chinedu Obasi (4 bramki).

 

Przed startem ligi czekał nas jeszcze mecz Pucharu Niemiec. Naszym przeciwnikiem był zespół Preußen Münster. Popularne Orły grały kiedyś w Bundeslidze, ale było to w pierwszym sezonie jej istnienia. Klub zaliczył wtedy degradację i już nigdy nie powrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Krajowy puchar nie jest naszym priorytetem, a i klasa rywala zdecydowanie niższa, więc zdecydowałem się wystawić w tym meczu mocno rezerwowy skład. Zawodnicy formacji obronnej zdawali się być na tyle zaskoczeni tym faktem, że pozwolili gospodarzom na objęcie prowadzenia w 3. minucie. Udało nam się wyrównać tuż przed przerwą. Vukcevic padł na murawę w polu karnym przeciwnika, a chwilę zawahania obrońców wykorzystał Salihovic, dopadając do piłki i pokonując bramkarza z najbliższej odległości.

W drugiej połowie ruszyliśmy do zdecydowanego ataku, ale kilka stuprocentowych sytuacji zmarnował Tagoe. Dopiero wprowadzenie Ibisevicia dało zmianę rezultatu. Nasz snajper po wejściu na boisko zdobył dwie bramki i zapewnił nam zwycięstwo.

 

Puchar Niemiec (1. runda)

02.08.2009 Preußen-Stadion, Munster: 11 577 widzów

Munster – Hoffenheim 1:3 (1:1)

 

1:0 Ozkara 3’

1:1 Salihovic 41’

1:2 Ibisevic 84’

1:3 Ibisevic 88’

 

Hoffenheim: Haas – Raitala, Nilsson, Compper, Klingmann – Vukcevic, Vorsah, Luiz Gustavo (88’ Zuculini), Salihovic, Weis – Tagoe (70’ Ibisevic)

 

MoM: Sejad Salihovic (Hoffenheim) – 9.0

Odnośnik do komentarza

Długo wyczekiwany moment wreszcie nadszedł. Na inaugurację sezonu ligowego mieliśmy zagrać na własnym boisku z Bayerem Leverkusen. Kibice wypełnili nasz niewielki stadion po brzegi. Moi piłkarze poczuli niezwykłą atmosferę trybun i wyszli na boisko bardzo zmotywowani. W efekcie po 10 minutach gry prowadziliśmy dwoma bramkami. Najpierw Ibisevic znakomicie odebrał piłkę Samiemu Hyppi i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi, a chwilę później wykończył podręcznikowy kontratak. Dużą zasługę przy drugiej bramce należy przypisać Obasiemu, który przebiegł z piłką niemal pół boiska i wręcz idealnie wyłożył futbolówkę Bośniakowi. Rywale grali zaskakująco słabo, oddając w pierwszej połowie tylko jeden niecelny strzał. Czy to oznacza, że na przerwę schodziliśmy z dwubramkowym prowadzeniem? Niestety nie… Przy dośrodkowaniu z 21. minuty Compper i Jaissle przeszkodzili sobie wzajemnie i w efekcie ten pierwszy skierował piłkę do własnej bramki. W drugiej połowie rywale grali nieco odważniej, natomiast nam zaczynało powoli brakować sił. W 82. minucie stało się to, czego się obawiałem. Stefan Kießling urwał się obrońcom i po otrzymaniu podania od Renato Augusto zapewnił przyjezdnym remis. Szkoda straconych punktów, tym bardziej, że przy drugim golu dla Aptekarzy był, jak wykazały powtórki telewizyjne, minimalny spalony.

Bundesliga (1/34)

07.08.2009 Dietmar-Hopp-Stadion, Hoffenheim: 6 350 widzów

[-]Hoffenheim – [-]Bayer Leverkusen 2:2 (2:1)

 

1:0 Ibisevic 2’

2:0 Ibisevic 9’

2:1 Compper 21’ og

2:2 Kießling 82’

 

Hoffenheim: Hildebrand – Eichner, Compper (46’ Simunic), Jaissle, Beck – D. Ba, L. Gustavo, Zuculini, C. Eduardo, Obasi (74’ Weis) – Ibisevic (80’ Salihovic)

 

MoM: René Adler (Bayer) – 9.2

 

Liderem po pierwszej kolejce zostało FC Köln, które dzięki hat-trickowi Lukasa Podolskiego zwyciężyło Borussię Dortmund 3:0. My plasujemy się na 11. pozycji.

Odnośnik do komentarza

@Marlen, dzięki. Mam wyłączone budżety transferowe w pierwszym oknie, więc dopiero zimą sprowadzę kogoś do ataku.

 

Po przerwie na mecze reprezentacyjne czekał nas wyjazd do Frankfurtu na pojedynek z miejscowym Eintrachtem. Gospodarze tak samo jak my, w pierwszej kolejce zanotowali remis 2:2, z tą tylko różnicą, że grali na wyjeździe. Nie byliśmy faworytem tego spotkania, ale chcieliśmy pokazać na co nas stać i, że podział punktów sprzed tygodnia nie był sprawiedliwym wynikiem.

Rozpoczęliśmy mecz ze sporym animuszem, jakbyśmy to my grali przed własną publicznością. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Demba Ba posłał piłkę za plecy obrońców i, choć wydawało się, że zdecydowanie bliżej ma do niej Spycher, to pojedynek biegowy wygrał z nim Obasi i z zimną krwią umieścił futbolówkę w bramce. Kolejne minuty to pokaz z naszej strony, jak należy grać przy prowadzeniu jedną bramką. Długie utrzymywanie się przy piłce, stwarzanie kolejnych dogodnych sytuacji podbramkowych - tak właśnie wyglądała nasza gra przez większą część meczu. Jedyne czego brakowało to skuteczności, Ibisevic po jednym z dośrodkowań trafił w poprzeczkę. Pod koniec spotkania oddaliśmy inicjatywę, ale przeciwnik nie potrafił stworzyć klarownych sytuacji i do końcowego gwizdka gole już nie padły. Na pewno odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo.

Bundesliga (2/34)

16.08.2009 Commerzbank-Arena, Frankfurt nad Menem: 52 300 widzów

[8.]Eintracht – [11.]Hoffenheim 0:1 (0:1)

 

0:1 Obasi 13’

 

Hoffenheim: Hildebrand – Eichner, Compper, Jaissle, Beck – D. Ba, L. Gustavo, Zuculini (62’ Salihovic), C. Eduardo (79’ Vorsah), Obasi – Ibisevic (79’ Tagoe)

 

MoM: Christian Eichner (Hoffenheim) – 7.9

Odnośnik do komentarza

W kolejnym meczu podejmowaliśmy ekipę ze Stuttgartu, która w dwóch pierwszych meczach sezonu zanotowała komplet zwycięstw. Patrząc na kadrę tego zespołu, można odnieść wrażenie, że nie był to przypadek.

Jako gospodarze tego meczu, nie zamierzaliśmy być gościnni dla przyjezdnych. W 6. minucie piłkę przed pole karne z rzutu rożnego dośrodkował Eichner, a Demba Ba, nie zastanawiając się długo, zdecydował się na uderzenie. Niestety dla nas piłka zatrzymała się na poprzeczce. Pięć minut później Zuculini zdecydował się na indywidualną akcję, minął trzech rywali, jednak nie zdołał pokonać bramkarza. Rywale też starali się gościć pod naszym polem karnym, ale to my byliśmy groźniejsi. W 30. minucie w obrębie szesnastki sfaulowany został Carlos Eduardo, piłkę na 11. metrze ustawił Ibisevic i otworzył wynik spotkania. Po tym golu gra się nieco uspokoiła i na przerwę schodziliśmy, prowadząc 1:0. Po zmianie stron skupiliśmy się na uważnej grze w obronie, choć dogodnych sytuacji do podwyższenia rezultatu również nie brakowało. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i drugie zwycięstwo z rzędu stało się faktem. Choć o wyniku przesądził rzut karny, to wygrana nam się należała.

Bundesliga (3/34)

22.08.2009 Dietmar-Hopp-Stadion, Hoffenheim: 6 350 widzów

[6.]Hoffenheim – [3.]Stuttgart 1:0 (1:0)

 

1:0 Ibisevic 30’ rz.k.

 

Hoffenheim: Hildebrand – Eichner, Compper, Jaissle, Beck – D. Ba, L. Gustavo, Zuculini (46’ Vorsah), C. Eduardo, Obasi (82’ Maicosuel) – Ibisevic (82’ Weis)

 

MoM: Carlos Eduardo (Hoffenheim) – 8.0

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...