Skocz do zawartości

Od zmierzchu do świtu


Makk

Rekomendowane odpowiedzi

W sezonie 2013/14 postanowiłem na mecze zabierać swoją córkę, która już się w wakacje tego domagała. Czy na wyjazdy też? Tego jeszcze nie wiem. Jak zrobi lekcje to, czemu nie. Na szczęście II liga to nie są wielkie odległości, żeby wsiąść w auto i pojechać.

Powróciwszy z wakacji i ogarnięciu się, można było powoli przygotowywać się do pierwszego meczu ligowego, który będzie 3 sierpnia w domu z Resovią.

Niestety na czas sparingów nie byłem obecny, ale do wyników nie ma, co przywiązywać wagi. Są, jakie są:

 

Świt 2-0 Świt u-18

Świt 6-1 Świt u-21

Świt 1-3 Krywbas

Świt 0-3 Żylina

Świt 1-2 Teplice

Świt 4-1 Świt u-18

 

O grze się nie wypowiadam, bo jak wspomniałem- nie widziałem chłopaków w akcji. Przeciwnicy z zagramanicy, jak widać to jednak górna półka. Porażki nie aż tak straszne.

Taktyka ponoć nie była na 4-2-3-1 tylko ustawiona na 4-2-2-2. Chyba na tą ligę się jeszcze sprawdzi, później już niekoniecznie.

Odnośnik do komentarza

Któregoś ładnego pochmurnego dnia wybrałem się z pieskiem na spacer po gazetkę. Dziś miał być specjalny dodatek do „Tygodnika Nowodworskiego” pod tytułem „Skarb Kibica Świtu NDM 2013/14”. Na bank będzie aktualny, bo już kilka dni temu czytałem wypowiedź prezesa, że więcej transferów nie będzie. Są ponoć zadowoleni z kadry na chwile obecną.

Z ostatnimi transferami nie byłem na bieżąco, coś tam kombinowali z wypożyczeniem z Legii, ale jak to się skończyło to nie wiem. Zaraz się okaże.

Ale najpierw muszę przyjść do domu, posprzątać trochę, rozłożyć grilla, przygotować, co nieco na niego, podjechać po żonę do pociągu, przyjąć znajomych, posprzątać i dopiero zabrać się za lekturę „Skarbu..”. Ok., zajebiście! Chyba se zostawię to na jutro, albo wrzucę sobie do łazienki, jak będę zasiadał na tronie to od razu będzie lekturka po ręką. Normalnie by się przydało udać się do Wólki Kosowskiej i zakupić sobie jakiegoś małego chińczyka do pomocy w domu. Albo Chinkę, wszystko jedno. Skośnookie mnie nie kręcą. Szkoda, że nie ma w Polsce meksykanek. Te ładniejsze są.

 

Uff, lekko po wczorajszym głowa pęka. Ale, spokojnie, nie schlałem się. Za dużo dymu z… no z grilla oczywiście poszło w łeb. Cygara i jego zawartości środkowej nie biorę pod uwagę, bo to u mnie bólów głowy nie powoduje. Lekarstwo na oczy nie szkodzi, przynajmniej mi.

Trzeba się, zatem legnąć na hamaczku, gazetka w łapkę i może się przyśnie kawałek. „Skarb Kibica” to jak dla mnie trochę dupna nazwa, ale cóż zrobić. Można poczytać. Co tam mamy, skład i info:

 

Bramkarze:

Michał Bigajski (27 lat; POL)

Jakub Wiśniewski (18; POL)

Przemysław Kulesza (18; POL)

 

Obrońcy:

Michał Krzymiński (17; POL)

Jakub Woropajew (22; POL)

Karol Drwęcki (19; POL)

Michał Wójcikowski (17; POL)

Adam Gmitrzuk (28; POL)

Dariusz Łożyński (29; POL)

Patryk Ogórek (22; POL)

Paweł Nowotka (26; POL)

Łukasz Sosonowski (20; POL)

Przemysław Szabat (25; POL)

 

Pomocnicy:

Gedimians Paberzis (22; LTU)

Odong Obem (21; NGA)

George Enow (24; CMR)

Michał Lelujka (22; POL)

Piotr Maślanka (20; POL)

Damian Gorawski (32; POL)

Szymon Izydorczyk (18; POL)

Marcin Świderski (17; POL)

Mateusz Zawiska (19; POL/ARM)

Maciej Siwek (16; POL)

Mateusz Rosłoń (20; POL)

Kamil Piechniak (16; POL)

 

Napastnicy:

Patryk Zych (18; POL)

Piotr Bajera (33; POL)

Matej Roznik (24; SVK)

Michał Strzałkowski (18; POL)

Konrad Karczewski (18; POL)

 

Przybyli: Łożyński (free), Piechniak (free), Roznik (free), Peberzis (free), Rosłoń (wyp. Legia), Izydorczyk (free), Ogórek (free), Gorawski (free).

Odeszli: Reginis (free).

 

 

Hmm, ciekawe niektóre osoby były. No na przykład weźmy Gorawskiego- sam się zgłosił były gracz Górnika, Wisły czy też Ruchu. Ciekawe, co pokaże, oby tylko się nie leczył cały czas. Ponoć ma klauzule od grania. Jak będzie kontuzjowany dłużej niż miesiąc o hajsu nie będzie dostawał.

Druga śmieszna rzecz to to, że kapitana naszego- Gmitrzuka chciał Widzew i Zawisza. Na szczęście został u nas. Przyda się w walce w obronie. Moim zdaniem ciekawie może się potoczyć młody Piechniak i ten Słowak Roznik.

Drugim po Piechniaku, któremu kibicuje jest Karczewski. Wychowanek Świtu. Mieszkałem koło niego swego czasu. Dobry dzieciak. Może parę bramek dać w tym sezonie.

Odnośnik do komentarza

@buli - chodzi o wyniki :P czy o formę tudzież długość?

* * * *

 

Czwartek, 31 lipca.2013 roku dziś mamy. Za 3 dni Świt ma swój pierwszy mecz w tym sezonie. Gramy z Olimpią Zambrów u siebie w ramach Pierwszej Rundy Pucharu Polski. Mecza z Resovią nam przełożyli, od razu tego roczne pojedynki zaczynamy z grubej rury- Puchar Polski.

Z tej okazji chciałem zabrać córkę i żonę na małe zakupy. Oczywiście żart. Mieliśmy się wybrać po koszulki nowo sezonowe. Te wyglądały, co najmniej ładnie. Przypominały mi z deka trykoty Celticu. Biało-zielone paski to domowa koszulina, wyjazdowe są białe ze wstawkami zielonymi po bokach.

Z poprzedniego sezonu wyglądały strasznie- całe zielone, i do tego dziwna jakaś taka ta barwa, jak sraczka po trawie zeżartej. Nie podobały mi się totalnie. Nowe to, co innego.

- I jak wyglądam? – zapytała moja M.

- Nawet, nawet… - sadystycznie złośliwie mi się wymsknęło.

- Świnia! To sobie jej nie kupię i nie będę chodziła z wami na mecze. – oj, wyczułem duże zdenerwowanie w głosie żony.

- Żartowałem. Wyglądasz super. Normalnie zostaniesz miss kibiców, jak Natalia Siwiec. – to chyba było jeszcze bardziej złośliwe.

- Taa, jak ta prostytutka! Nie dzięki. – oburzenie już prawie w zenicie. Foch na twarzy jak siemasz!

- No dobra, żarty na bok, ty masz fajniejsze i ładniejsze habasy. Tamta się nie umywa i już chyba wszyscy mają dosyć jej gołych cycków. – starałem się być już dyplomatyczny, bo wiedziałem, że wchodzę na granicę.

- No już lepiej. Ale będę chodzić z wami na te mecze jak będzie ciepło. – już chyba udobruchana została M.

- Jasne. A ty mała, którą chcesz koszulinę? – zapytałem.

- Chyba tą. Tą bramkarza. – widać mała była niezbyt zdecydowana.

- Trochę za duża będzie. A może być wolała szalik zamiast koszulki?

- Tak tato, chyba wolę szalik. – powiedziała z upiornym spojrzeniem córa.

- Ok., niech będzie. Jak tam wolisz. – kochający tatuś dla córeczki kupi dużo, jak to bywa.

- A kiedy idziemy na mecz? – zapytała mała po części zadowolona.

- W środę o 17. Świt gra z Zambrowem. – krótko i na temat. Czasem tak trzeba z dzieckiem, bo ich pytania są zabójcze.

- Z kim? Zambrowo brzmi jak masełko zambrowskie. – mały złośliwiec jeden odpowiedział.

- Nie cfaniakuj mała. Wybrane? No to idziem do kasy. Zapłacimy i spadamy do domu. – już gorąco w tym sklepie się zrobiło i zachciało mi się z niego spływać.

 

U nas w Nowym Dworze przynajmniej można spokojnie chodzić w koszulkach zespołu tutejszego, podśpiewywać na przykład „Łoj Dana, Dana, Świtu wygrana” i nikt za to nie wsadzi ci kosy pod żebra jak na przykład u Krakusów.

Ogólnie różne koszulki nie są aż tak straszne. No może oprócz jednego typa, co chodzi w szercie: z przodu ma zdjęcie Jarka Kaczyńskiego i podpis "Mój Prezydent", a z tyłu Korwin- Mikke i "Mój Premier". Beka na maxa. Ale ponoć gość łyka jakieś niebieskie piguły na mózg. Czasem się powłóczy pod stadion i chce na chleb.

Odnośnik do komentarza

I nadszedł oczekiwany dzień 3 sierpnia. Pogoda była bardzo przyjemna, 23 stopnie, słonecznie. Przed godziną 17 wybraliśmy się we trójkę na Stadion Miejski w Nowym Dworze. Dziś inauguracja nowego sezonu w naszym wykonaniu.

Do nas dołączyło 336 innych miejscowych kibiców. Z Zambrowa nikt się pofatygował. Myślałem, że jednak będzie większe zainteresowanie tym spotkaniem. Z tego, co mówił nasz nowy trener największy nacisk będzie kład w tym roku na awans do I ligi, niż na PP. Myślę, że to rozsądne podejście- nie wszystko na raz.

 

 

Świt wyszedł w ustawieniu 4-2-2-2. Na pewno dużym zaskoczeniem było ustawienie na lewym skrzydle młodziutkiego Piechniaka. Z drugiej strony boiska miał hasać Gorawski. Młodość i doświadczenie.

Mecz zaczęliśmy całkiem fajnie- w 16. minucie spokojnie strzela po długim roku i wyprowadza Świt na prowadzenie. Reszta spotkania przebiega pod nasze dyktando i udaje się wcisnąć jeszcze 3 bramki gościom.

Mecz dobry, doping słaby. Chyba część ludu jeszcze na wakacjach jest.

 

[2LW] Świt 4-0 Olimpia Zambrów [2LW]

1:0 Piechniak

2:0 Obem

3: Roznik

4:0 Gorawski

[statystyki meczu]

 

 

Z ciekawostek po meczu to to, że trzech zawodników strzeliło gola w debiucie swoim w naszej drużynie. Druga rzecz to Piechniak. Został najmłodszym zawodnikiem i najmłodszym strzelcem bramki (16 lat i 183 dni) w historii klubu, jak i w Pucharze Polski.

W kolejnej rundzie Pucharu zagramy u siebie z Pogonią Siedlce.

Aa, jedna rzecz, o której zapomniałem- do sztabu szkoleniowego dołączył Radzio Kałużny. Powrócił z Anglii. Zostawił pracę ochroniarza w hipermarkecie i będzie teraz nam łowił talenty.

I to najlepiej z kartą w ręku. Na transfery grajków klub w tej chwili dysponuje oszałamiającą kwotą 10 tysięcy złotych.

Odnośnik do komentarza

Leżę sobie na kanapie z lapkiem w ręku i czytam o podbojach europejskich pucharów, a dokładnie Ligi Mistrzów przez Legię. Jakoś zapomniałem o ich meczach. Skupiłem się na wakacjach i Świcie.

A więc: w drugiej fazie Videoton 0-2 Legia, Legia 0-0 Videoton. Trzecia faza to Rosenborg 1-1 Legia i u siebie 0-0.

W Lidze Europy nasze zespoły jakoś tam na razie przechodzą wstępne fazy, no na przykład Lech- 3. runda to 3-0 u siebie z rumuńskim Gaz Metan Medias i na wyjeździe 1-2 wygrana.

Piast natomiast zaczął dwie rundy wcześniej z zespołem z Wysp Owczych. Wyniki: Piast 4-0 NSI i na wyjeździe równie gładkie 3-0. Później dostali łotewski Metalurg Lipawa. Wygrana gliwiczan 3-1 na wyjeździe oraz 2-0 u siebie daje im awans do dalszej rundy, gdzie czeka na nich już VfB Stuttgart.

Z Niemcami już nie ma tak łatwo i tu polegli. W Gliwicach przegrana 0-2 i w rewanżu 2-3. Na tym zakończyli swoje występy na arenie europejskiej.

Śląsk pokazał, że po zawirowaniach ostatnich w klubie, dobrze nie jest. 2. runda kwalifikacyjna przynosi nam dwa mecze po 3-0 wygrane z Aktobe. Wyniki trzy razy lepszy niż gra. Widziałem te mecze- słabizna i mordęga ich oglądać. Później było już gorzej. Nie potrafili sprostać angielskiej Swansea. Dwa razy po mordzie dostali, najpierw na wyjeździe 2-0, we Wrocławiu aż 3-0 przegrana. Słabo zagrali, nawet bardzo. Już Piast Gliwice zaprezentował się o niebo lepiej.

Jestem ciekaw jak poradzi sobie Legia w dalszej fazie LM. Trafili przyzwoitego przeciwnika- Celtic.

Obstawiam, że przejdą. Celtowie chyba już bardzo dawno nie byli tacy słabi.

A teraz koniec czytania i trzeba lecieć po karnaciki na sezon ligowy Świtu.

Odnośnik do komentarza

Na dzisiejsze spotkanie niestety wybrać się nie mogłem. Po pierwsze dziś przywieźli żwirek do ogrodu, po drugie coś samochód mój w nie najlepszej formie był. Generalnie wyjazd do Rzeszowa był zaplanowany autem razem z trzema kolesiami. Dupa z tego wyszła. No trudno. Wyjazd jeden na mecz można sobie w końcu podarować, nie?!

Moja żona M. jakoś specjalnie zła z tego powodu nie była, wręcz przeciwnie. Córa to samo.

O godzinie 15 i tak miałem zamiar usiąść sobie spokojnie na fotelu przed kompem. Na szczęście na stronie Świtu miała być relacja live ze spotkania. Taka tam mała amatorka. Jeden ziomek ma kamerę na spotkaniach i wrzuca streama na stronkę. Głównie tyczy się to wyjazdów. Na spotkania w domu jest większa zachęta na chodzenie. Acz zdarzają się wyjątki, jakieś ważniejsze mecze lecą.

 

[12.] Stal Rzeszów 1-4 Świt [15.]

0-1 Piechniak

0-2 Gorawski

0-3 Gorawski

1-3 Cichos

1-4 Zych

[statystyki meczu]

 

Pierwszy mecz sezonu za nami. Dobry wyjazd. Świetny występ zaliczył młody Piechniak, bramka już z początku spotkania i asysta. Z tego 16 latka będzie pożytek. Jednak zawodnikiem meczu został Damian Gorawski. Dobre rajdy prawą stroną dawał.

Strata bramki z karnego to tylko wymysł sędziego. Dopatrzył się ręki u obrońcy Świtu. Karny z dupy. Na całe szczęście 4 minuty później Zych dobił ekipę Stali golem z rzutu rożnego.

Minusy to dwie kontuzje prawego obrońcy Szabata i pomocnika Siwka. Takiego klepiska jak w Rzeszowie to już dawno nie widziałem. Powinni zabronić na takim czymś grać. Zagraża życiu ludzi.

Nie powiem, po grze widać, iż Ronaldowski ma koncepcję na ten zespół. Póki, co się mocno zgrywają, ale już widać, że zawodnicy kumają plan trenera.

Odnośnik do komentarza

Środa. Już prawie wieczór. 19:30. Siedzę na Stadionie Miejskim razem z kumplami. Dziś Świt gra pierwszy mecz ligowy przed własną publicznością. Wcześniej pokonaliśmy zespół z Rzeszowa a teraz Rzeszów przyjeżdża do nas. Co prawda ekipa lepsza niż Stal, ale nie sądzę, ażeby wywieźli 3 punkty ze NDMu. Z kolei Biało-zieloni nie są jeszcze zgraną ekipą na maxa i podział punktów będzie chyba możliwy.

Mimo takiej godziny i środku tygodnia publiczność nie zawiodła. Było 506 osób. I co śmieszniejsze, nie tylko dzieciaki (na szczęście w mniejszości), ale i normalni ludzie. Normalni w sensie kibicowskim. Pokrzyczą na piłkarzy, trenerów, sędziów. Na tych szczególnie przyjacielsko.

Plusem na meczach e niższych ligach jest piknikowa atmosfera i nie wielkich afer, jak się wypije kilka piwek albo odpalą aż dwie race. Najzagorzalsi fani Świtu zasiadają w miejscu zwanym "Straszny Dwór". I tak też zowie się ich ekipa. Dawni przyjaciele. Obecnymi czasy siadam czasem tam, czasem gdzie indziej. Jak mi wygodniej i tak, żeby mi słońce nie świeciło w patrzały.

 

[1.] Świt 3-2 Resovia [9.]

1:0 Bajera

1:1 Twardowski

1:2 Kaliniec

2:2 Strzałkowski

3:2 Bajera

[statystki meczu]

 

Normalnie po hiszpańsku remontada! Dwie bramy Bajery. Normalnie 33 latek wraca do formy, której nigdy nie miał. Grał w 13 klubach i zawsze słabo. Teraz już ma czwarte podejście do Świtu i coś zaczyna grać. Otworzył i zamknął spotkanie.

Drugi godny pochwalenia to wspomniany wcześniej Piechniak- miał najwięcej celnych podań i zaliczył jedną asystę. A przypomnę, że ten gość ma dopiero 16 lat! Oby mu tylko palma nie odbiła i nie zaczął na przykład jeździć do Warszawy do kasyna.

Strzelec drugiego gola dla nas też do starych nie należy. Strzałkowski to wychowanek klubu i też może się rozwijać pod wodzą Ronaldowskiego.

Warto było się przejść na mecz. Emocje były pełną gębą.

Odnośnik do komentarza

Trzy dni po Resovi gościmy przybyszów z Ostrowca Świętokrzyskiego. Nie powiem, że jako liderzy tabeli byliśmy pewni zwycięstwa. Dopiero początek sezonu. Widać też to po grze zawodników.

Ale kibic wierny zawsze wierzy. Nawet w rzeczy niemożliwe, bądź mało realne. Ale pokonanie KSZO nie jest ani jednym ani drugim. Taka tam ekipa średniaków albo słabeuszy.

Jak się Świt rozpędzi to przejedzie.

 

[1.] Świt 7-0 KSZO [9.]

1:0 Strzałkowski

2:0 Strzałkowski

3:0 Enow

4:0 Bajera

5:0 Piechniak

6:0 Ngassa

7:0 Zych

[statystyki meczu]

 

Cóż za mecz! Miodzio. Już wspominałem o Strzałkowskim- właśnie to jest to, co ma grać. Dwie bramki zdobył, zaliczył asystę. Dobrze młody!

Największe jednak zaskoczenie to występ w pierwszym składzie nowe grajka- Mrisho Ngassa. Gość z Tanzanii trafił do nas z zespołu Azam FC. Tu chyba swoje koneksje Ronaldowskiego zrobiły swoje. 22 letni skrzydłowy przybył za free. Ma być rywalizacją dla Gorawskiego. To znaczy miał być, a teraz od razu pierwszy skład. Dziś zaprezentował się ok. I tyle w sumie.

Zaskoczenie po raz kolejny u mnie to Piechniak. Perełka normalnie. Dziś dwie asysty i gol. Zaraz można będzie go okrzyknąć nowym Ronaldo.

Odnośnik do komentarza

Połowa sierpnia to w klubach piłkarskich dosyć gorący okres. Kupno, sprzedaż, wypożyczenia. Wiadomo, niektórzy w panice w ostatnich minutach doklepują zawodników, jak na przykład Real z Bale`m, Arsenal z Ozilem itd. U nas w Nowym Dworze cisza. Skład znany mi ze „Skarbu kibica” wydaje się być ostateczny. Tak mówił trener też. Czy optymalny? Nie wydaje mi się. Ja na bank wzmocniłbym atak, jakiś dobry, chociaż jeden napadzior by się przydał. No i na bank obsada miedzy słupkami. Jeden dobry gk w składzie, plus dwóch młodych nieogranych.

Na szczęście to nie moje zmartwienie do samego końca. Dopóki Ronaldowski coś będzie rzeźbił dobrego to będzie ok. Może rzeźbić nawet z przysłowiowego „gówna”.

Dziś mamy środę. Trza iść na mecza. Tym razem wybieram się nasz stadion w towarzystwie bardzo zacnym: moja żona, córa, kumpel i jego dziewucha.

Mieli wpaść z godzinkę przed wyjściem. Mamy godzinę 15:50 i jeszcze ich nie ma. Wkurzają mnie ludzie spóźniający się. To chyba jedyna rzecz, której tak strasznie się cierpię.

Już miałem się kierować w stronę WC i swojego tronu, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Poczłapałem w tamtą stronę. I kogo widzę? Jasne, swojego kumpla Psycho.

- Siema, już myślałem, że nie wpadniecie. – otworzyłem drzwi i zjechałem od razu.

- Sorry, jakoś się ogranąć nie mogliśmy. Ale już jesteśmy. – odpowiedział koleżka lekko przytłumiony.

- Dobra, właźta. M. siedzi sobie na werandzie. Siadajcie sobie. Chcecie coś do picia? - już troszkę wyluzowałem ton i wpakowałem gości do domu.

- No poprosimy coś do łyknięcia. Strasznie mnie dziś suszy. A ty Emilia chcesz coś? – Psycho od zwyczaj opiekuńczo dziś zagadał. Został ze mną w środku a jego przyjaciółka i nasza znajoma udała się na tyły domu, do ogrodu.

- Trzeba było nie jarać tyle blantów, to by cię nie suszyło. Proste. Co poza tym słychać? – wiedziałem, już dobrze, co jest grane. Nie raz razem jaraliśmy i wiedziałem, co powoduje susze w gębie kolegi.

- Tia, człowieku, dobry staf załatwiłem. Super zioło. Co poza tym? Wporzo. Słyszałeś, że Świt chce jakiś murzynów przygarnąć? – zabrzmiało to trochę rasistowsko, ale wiem, że nie koniecznie to miał na myśli. Nie zauważyłem u niego takich objawów a znamy się już kawał czasu.

- Klub czy Ronaldowski? – zapytałem krótko.

- Maciek, a co za różnica?! – uciął Psycho.

- W sumie żadna. Ale nie wiem skąd masz takie info?! Z deka z dupy jest. Czytałem w wywiadzie, że nie będzie już ściągał jakiś grajków z Afryki za paczkę fajek. Teraz będzie inaczej budować drużynę. – pewny mój głos był tego, co mówiłem.

- Ta, szkółka i tak dalej. To może robić za jakiś czas, a nie teraz. Młodzi to dopełnienie składu, a nie głównie oparcie. – koleżka szedł w zaparte, co do swego zdania. Błędnego, ale jego.

- Mówił trener, że czasy się zmieniły i teraz trzeba więcej hajsu wyłożyć na taki transfer, a tej tu nie ma. Więc zaciąg murzynów nie wydaje mi się jakkolwiek możliwy. Jednego, może dwóch ściągnie. Ale na bank nie będzie całej kolonii. – powiedziałem.

- Czyli twierdzisz, że drugie Hutnika Warszawa nie zrobi?

- Oczywiście, że nie. Ściągnąć to jedno, drugie to jeszcze im płacić. Większość kasy pakują w tą szkółkę i miejsce treningowe. Na wypłaty nie dadzą dużo. – trzeba było kończyć powoli tą gadkę. – Dobra, napijmy się i zbierajmy.

- Jasne. Jak jedziemy? – kończył już Psycho.

- Myślę, że autkiem się udamy. Będzie później szybciej wrócić i jakiegoś grilla zrobić, nie?! – kierowałem się już w stronę tarasu i zabrania pań.

- Nom. Spadamy.

Odnośnik do komentarza

Na stadion dojechaliśmy bez problemów żadnych. Weszliśmy i czekaliśmy na rozpoczęcie meczu. Ładna pogoda powinna sprzyjać dobrej grze. Dziś pojawiło się tylko 334 osoby, aby oglądać wypociny trenera Ronaldowskiego i jego ekipy. Mała ilość osób chyba była spowodowana wieczornym meczem Legii w eliminacjach LM.

Jak już wspominałem, każdy kibic Świtu Nowy Dwór Mazowiecki był spragniony czegoś lepszego. Choćby namiastki sukcesów z czasów Lukullusu. Słabo wtedy to wypadło, ale przynajmniej była Ekstraklasa. Teraz chcemy tego samego, no może na większą skalę.

Teraz akurat w Pucharze Polski. Ciężko było oszacować wynik. Generalnie każdy był możliwy. Szczególnie, że trener nasz zapowiedział występy zmienników w PP.

 

[2LW] Świt 2-0 Pogoń Siedlce [2LW]

1:0 Karczewski (kar.)

2:0 Zych

[statystki meczu]

 

Jak to mówi Jacku Gmochu- drugi garnitur wyszedł dziś na murawę. Średnia wieku graczy to 19 lat. Zmiennicy dali z siebie to, co potrafili na chwile obecną. Z drugiej strony Siedlce nie podniosło z byt wysoko poprzeczki.

Osobiście bym wyróżnił prawo-skrzydłowego Izydorczyka i napastnika Zycha.

Mecz zasadniczo bez większych emocji. Fajnie, że grali młodzi. Za daleko nie zajdziemy w Pucharze, więc spokojnie młode chłopaki mogą się ogrywać i rozwijać.

Jak dobrze pójdzie to utalentowani za jakieś 3 lata pograją w Ekstraklasie i to może z całkiem niezłym skutkiem. Będą mieli przewagę choćby zgrania.

Mecz zakończony, można się zwijać do domu na Ligę Mistrzów.

Odnośnik do komentarza

dzięki, ale ja wolę 4-2-2-2 albo 4-2-3-1. zawsze jakoś ustawiam grę ze skrzydłowymi.

* * * *

 

Wczesny ranek, podniosłem ledwo oko jedno. Lookam na zegarek, ee jeszcze wcześnie. Dopiero 11:23. Nie chce mi się za Chiny Ludowe podnieś zada. Wczoraj wieczorem było ciekawie. Razem z kumplem najpierw oglądaliśmy mecz Legii z Celticiem, później sobie siedzieliśmy, piliśmy i gadaliśmy. W większości o dupie Maryni tudzież o tyłku Kasi z kasy, ale zawsze to dupa, nie. I do tego całkiem niezła.

Wracając do meczu- spotkanie nawet stało na dobrym poziomie. Legia walczyła, Celctic walczył. Oby ekipom zależało na dostaniu się do Ligi Mistrzów. Tydzień wcześniej na Cetic Park padł remis 0-0 i tu miało się wszystko rozstrzygnąć.

Lepszym teamem okazała się Legia, która wygrała na Łazienkowskiej 2-1 i weszła do fazy grupowej. W końcu! Po tylu latach posuchy doczekaliśmy się polskiej drużyny w LM. No i gites majonez.

Gorzej z rywalami. Popularna „Legła” trafiła do grupy B z Schalke, PSG oraz Chelsea.

Na moje oko nie zajmą niestety nawet trzecie miejsca, nie będzie awansu do Ligi Europy. Punktów nie uciułają. I inne teamy z Polska też ni. Ale co zarobią „Wojskowi” to zarobią. Później się trochę wzmocnić i mają ekipę mocną na parę lat.

Odnośnik do komentarza

Ostatnie chwile przed rozpoczęciem roku szkolnego trzeba dobrze wykorzystać. Sam to wiem, więc chciałem zapewnić to samo mojej córce. Postanowiłem, że w dwójkę wyjedziemy na prę dni do mojego braciaka, na wieś.

Byliśmy już praktycznie spakowani i gotowi do odjazdu. Opel zapakowany i czekał na podjeździe.

- Pożegnaj się szybko z mamą i lecim. - przypomniałem małej S.

- Yhy, dobrze . Zadzwonię do ciebie mamo, jak przyjedziemy do wujka. - chciała szybko kończyć córa, przytulając się do mamy swojej.

- No już, pakuj się i siadaj. Dwie godziny jazdy nas czekają. Musimy się najpierw przebić przez tą cholernie zakorkowaną Warszawę. - wcale nie chciałem pospieszać.

- A ty się nie pożegnasz z żoną? Pewnie już mnie kochasz, co?! - duży sarkazm żony w momencie wyjazdu to chyba już standard. Popatrzysz na przykład na reklamę Rankomat.pl, gdzie stronę promuje laska z nadmuchanymi cyckami (nie wiadomo czym?!) i już żona wyskakuje, że ją nie kochasz.

- Pewnie, że nie kocham. Kocham cię bardzo. I nawet dam buzi. Ale tylko małe. Może w końcu się trochę za mną stęsknisz. Żono. - odpowiedziałem również dosyć ironicznie.

- Dobra, dobra. Pomyślę nad tym. Uważajcie na drodze i dajcie znać jak dojedziecie. - już troskliwe polecenia M.

- Jasne. Baw się dobrze. - powiedziałem.

- Oczywiście będę. I do tego w pracy. Pa. - powiedziała M., pomachała, zamknęła bramę i poszła do domu z telefonem w ręku.

Odnośnik do komentarza

Poprzez wyjazd nasz nie widziałem dwóch ligowych potyczek. Jedno wyjazdowe i jeden domowy mecz. Dla zabawy z dzieciakami można było się poświęcić. To jest ważniejsze niż kopana.

Na szczęście w obecnych czasach śledzenie czegokolwiek nie jest trudne. Podłączyć się do sieci i jesteś "na żywo" praktycznie ze wszystkim. W tym przypadku śledziłem tylko spotkania już po ich zakończeniu. Mój ulubiony klub spisał się całkiem dobrze. No może nawet bardzo dobrze. Komplet punktów w Zambrowie i u siebie.

Ten mecz w środku tygodnia wyszedł bardziej okazale. Ale jak wiadomo, swoje ściany mają większą moc i rządzą się innymi prawami niż wyjazdówki.

I wyglądało to mniej więcej tak:

 

20.08.2013, sobota.

[18.] Olimpia Zambrów 1-2 Świt [1.]

0:1 Strzałkowski

1:1 Baranowski

1:2 Piechniak

[statystki meczu]

 

24.08.2013, środa.

[1.] Świt 7-2 Start Otwock [5.]

1:0 Ngassa

2:0 Bajera

3:0 Ngassa

4:0 Paberzis

4:1 Zapaśnik

4:2 Zapaśnik

5:2 Bobrowski (sam.)

6:2 Bajera

7:2 Strzałkowski

[statystyki meczu]

Odnośnik do komentarza

Praktycznie zaraz po powrocie z wyjazdu do brata (w piątek powrót do domciu) w sobotę z powrotem w "trasę". Na to spotkanie wybrałem się razem z córką. Pierwszy jej wyjazd. Daleko nie było, więc można było się przejechać. Mieliśmy to szczęście, że tym samym pociągiem śmigali inni fani Świtu. Zasadniczo to tylko ekipa "Strasznego Dworu" jechała na mecz z Wisłą Puławy.

W przerwie dowiedzieliśmy się, iż na stadionie Miejskim pojawiło się 1.428 osób. Jak na drugą ligę to całkiem sporo. Z Nowego Dworu było nas całe 50 osób, ale i tak było tylko nas słychać. Większy i lepszy doping niż sympatyków Wisły.

 

[4.] Wisła Puławy 1-2 Świt [1.]

0:1 Drwęcki

1:1 Orzędowski

1:2 Bajera

[statystyki meczu]

 

Wynik dobry, statystyki po meczu też. Tylko dwie bramki strzelone przez Biało-zielonych to skutek ich gry w polu karnym. Zamiast strzelać chcieli wjechać z gałą do bramki. Styl FC Barcelony. Ja jej nie znoszę, więc trudno, żeby taka gra Świtu mi się podobała. Ronaldowski ma młodych, szybkich zawodników to powinien grać bardziej jak Real- szybki, zabójcze kontry. Czas na to może nadejdzie. Albo po prostu chłopaki go nie posłuchali.

Piotrek Bajera normalnie nie do poznania w tym sezonie, kolejny mecz w pierwszym składzie, kolejna bramka. Ale to raczej ostatni sezon tego napastnika. Mnie na pewno najbardziej zawiódł Ngassa. Biegał, biegał, niby coś szarpał i tyle. Wolałbym zobaczyć dziś Gorawskiego.

Na szczęście 3 punkty wracają z nami.

Odnośnik do komentarza

[15.] Radomiak 2-3 Świt [1.]

1:0 Tokaj

1:1 Bajera

2:1 Domański (kar.)

2:2 Paberzis

2:3 Bajera

[statystyki meczu]

 

Można powiedzieć, że bardzo szczęśliwy mecz dla ekipy z Nowego Dworu. Radomiak przy lepszym przyłożeniu się piłkarzy mógł spokojnie to wygrać. Dla nich niestety, dla nas stety Ronaldowski ma wydaje się świetny kontakt z grajkami. Musiał im nieźle pocisnąć w przerwie. Wzięli się do roboty z dobrym skutkiem. A nasz kołcz przy linii boiska zostawił na bank ze trzy kilo potu z pod pach.

Najjaśniejszy chyba punkt meczu to była zabójcza kontra i gol na 2-2. Normalnie jakbym widział Real Madryt z poprzedniego sezonu! Dwa szybki podania, które wyprowadziły piłkę z naszego pola karnego, przerzut na drugą stronę boiska, krótkie zagranie ponownie i strzał Paberzisa z najbliższej odległości.

Fotelik lidera zachowany dla nas.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...