Skocz do zawartości

Biała plama na futbolowej mapie


falubazu

Rekomendowane odpowiedzi

Football Manager 2012 v. 12.2.2 + CM Revolution Polska Liga Update 2012 1.1

Baza danych: duża + zawodnicy z obywatelstwem (Azja + Oceania + Polska)

Ligi: Anglia, Francja, Hiszpania, Niemcy, Polska, Włochy (wszystkie ligi)

 

-----

 

Witam, po dłuższej przerwie postanowiłem, że znów będę opisywał swoją karierę w najnowszym Football Managerze. Poprzednia moja gra zakończyła się po ponad czterech sezonach, niestety nie z mojej winy. Mam nadzieję, że tutaj uda mi się grać równie skutecznie jak tam. Tym razem postanowiłem spróbować swoich sił w lidze polskiej, w klubie z mojego miasta – Zielonej Góry. Odcinki będę starał się umieszczać w odstępach miesięcznych (oczywiście czas w grze), czyli w każdej części opisane będzie około pięciu spotkań. Pierwszy odcinek będzie trochę inny. Mam nadzieję, że się spodoba.

 

-----

 

POCZĄTEK

 

Mimo wielu walorów Ziemia Lubuska nie jest dobrym terenem dla drużyn piłkarskich. Województwo Lubuskie nie ma swoich przedstawicieli ani w I lidze ani tym bardziej w ekstraklasie. W ostatnich latach najwyżej zawędrował GKP Gorzów Wielkopolski – w latach 2008-2011 drużyna ta występowała w I lidze. Niestety, sezonu 2010/2011 zespół z północy województwa nawet nie dograł do końca, wycofując się z powodów finansowych na kilka kolejek przed końcem sezonu. Druga ze stolic tego województwa również nie może się pochwalić niczym wielkim. Ostatni raz zespół z Zielonej Góry występował w rozgrywkach ówczesnej II ligi (dziś I liga) w sezonie 1998/1999. Natomiast za największy sukces uznać można ćwierćfinał Pucharu Polski w sezonie 1986/1987, w którym zielonogórzanie rywalizowali z ŁKS-em Łódź, a spotkania zakończyły się wynikiem 2:1 i 1:4. Po spadku z II ligi w 1999 roku klub z Zielonej Góry utknął na 3. poziomie ligowym w Polsce. Przez ten czas Lechia była bliżej lub dalej od awansu. Niestety, sezon 2010/2011 zakończył się spadkiem drużyny do III ligi. Mimo, że szkolenie młodzieży w Zielonej Górze przebiega naprawdę sprawnie, głównie za sprawą UKP Zielona Góra to zespół Lechii nigdy nie potrafił tego wykorzystać. Główną przeszkodą są oczywiście finanse. Nie tylko w Zielonej Górze ale i w Gorzowie olbrzymie pieniądze wydawane są na sport nr 1 na Ziemi Lubuskiej – żużel. Potencjalni sponsorzy również wolą wspierać drużyny żużlowe, które należą do najlepszych w kraju. Natomiast kluby piłkarskie są traktowane po macoszemu i są pozbawione wsparcia ze strony włodarzy tych miast.

 

Drużyna Lechii swoje spotkania rozgrywa na stadionie MOSiR-u przy ulicy Sulechowskiej. Obiekt ten pomieścić może 11 tysięcy widzów, ale na mecze ligowej drużyny uczęszcza średnio ok. 500 osób.

http://zwiedzamstadiony.pl/zd/stadionmosirwzielonejgorze.jpg

http://www.arenypilkarskie.pl/fot/zgora1.jpg

http://www.arenypilkarskie.pl/fot/zgora2.jpg

 

Obecna kadra zespołu przedstawia się następująco:

 

Dawid DŁONIAK (Polska, 30 lat) - BR

Bartosz TYKTOR (Polska, 19) – O Ś

Michał SUCHAREK (Polska, 22) – O Ś, DP

Karol HARAŚ (Polska, 19) – P Ś

Łukasz KACZOROWSKI (Polska, 20) – OP Ś, N

Michał KOJDER (Polska, 21) – N

Rafał FIGIEL (Polska, 20) – N

 

Jak widać, kadra nie jest zbyt liczna. Na początku swojej przygody z zespołem postaram się oczywiście znaleźć nowych zawodników tak, aby walczyć o powrót do II ligi.

Mój kontrakt obowiązuje przez 2 sezony, do dyspozycji nie mam funduszy na transfery, natomiast budżet płacowy wynosi 21 tys. €.

 

To tyle w 1. części, kolejne odcinki będę zamieszczał zgodnie z planem opisanym na początku.

Odnośnik do komentarza

CZERWIEC

 

15. czerwca

Pierwszą nową twarzą w zespole jest Mateusz TARKOWSKI. Został on nowym asystentem.

 

16. czerwca

Kontrakty z klubem podpisali pierwsi zawodnicy. Oto oni:

Mustapha IBRAHIM (Nigeria, 20 lat) – OP PLŚ, za darmo z klubu Dan Amadu Academy

Patrick VAZ (Francja/Portugalia, 32) – P Ś, OP LŚ, za darmo z klubu USS Tamponnaise

Hamaye NIANE (Mali, 18) – O Ś, za darmo z klubu Academie JMG Mali

 

17. czerwca

Kontrakty z klubem podpisali kolejni zawodnicy:

Mamady KABA (Gwinea – 2 mecze, 29) – O Ś, za darmo z klubu Etoile de Guinee

 

19. czerwca

Kolejne transfery:

Bartłomiej DOLUBIZNA (Polska, 19) – DP, wolny transfer

Fai COLLINS (Kamerun, 20) – O P, WO P, za darmo z klubu FC Bamenda

Paweł LINKA (Polska, 24) – BR, wolny transfer

 

20. czerwca

Nowe transfery:

Cherif GOUMANE (Mali, 18) – P L, OP L, za darmo z klubu ES Darsalam

Diakaridia KAMISSOKO (Mali, 22) – O Ś, za darmo z klubu AS Moribabougou

David TOPOLSKI (Polska/USA, 27) – O L, WO L, P L, wolny transfer

Łukasz JUSZKIEWICZ (Polska, 28) – DP, P Ś, wolny transfer

Łukasz BRONDEL (Polska, 19) – DP, P Ś, N, wolny transfer

Maciej TRUSZCZYŃSKI (Polska, 30) – O PLŚ, WO P, wolny transfer

Steeve GUSTAN (Francja/Martynika, 26) – OP PLŚ, z klubu Club Franciscain

 

Poza tym Łukasz KACZOROWSKI zaakceptował ofertę Zawiszy Bydgoszcz i opuści nasz klub. Zawodnik został sprzedany za 18 tys. €.

Warto dodać, że Łukasz JUSZKIEWICZ jest wychowankiem Lechii Zielona Góra, powraca do klubu po 8 latach, ma na koncie 101 występów w ekstraklasie w barwach Górnika Zabrze i Widzewa Łódź.

 

21. czerwca

Nowi zawodnicy:

Łukasz TUPALSKI (Polska, 30) – O LŚ, wolny transfer

Jakub AMBROZEWICZ (Polska, 22) – P Ś, wolny transfer

 

27. czerwca

Do sztabu szkoleniowego dołączyły dwie nowe osoby – trener Krzysztof ERLICH oraz fizjoterapeuta Gregor ZIELEZNIK.

 

Podsumowanie miesiąca

 

Czerwiec był oczywiście czasem transferów. Kadra, którą zastałem nie była liczna, tak więc trzeba było się tym szybko zająć. Udało się podpisać kilkanaście kontraktów z zawodnikami, którzy według mnie mogą zagwarantować wysoki poziom. Kadra liczy 22 zawodników i jest dobrana tak, aby każda pozycja posiadała co najmniej dwóch zawodników zdolnych do gry na niej. Skompletowałem również sztab szkoleniowy, który nie jest liczny ze względu na ograniczenia zarządu. W lipcu czekają nas spotkania towarzyskie, których zaplanowałem 7. Mam nadzieję, że to wystarczy aby wybrać najlepszą jedenastkę.

Odnośnik do komentarza

LIPIEC

 

3. lipca

Typy bukmacherów: Lechia Zielona Góra – 2.25, Promień Żary – 4.0, MKS Oława – 4.0, Polonia Świdnica – 6.0, Polonia Trzebnica – 7.0, Orzeł Ząbkowice – 11.00.

 

5. lipca

Spotkanie towarzyskie:

Lechia Zielona Góra – Jarota Jarocin 4:3 (3:1)

1:0 Patrick Vaz (’10)

1:1 Sebastian Kamiński (’23)

2:1 Patrick Vaz (’29)

3:1 Mustapha Ibrahim (’42)

3:2 Steeve Gustan (sam.) (’59)

3:3 Michał Grobelny (’63)

4:3 Mamady Kaba (’72)

 

Niestety, spotkanie zakończyło się pechowo dla Michała Kojdera i Jakuba Ambrozewicza. Obaj odnieśli kontuzje, które wykluczą ich z gry na kilka tygodni.

 

6. lipca

Natychmiast zareagowałem na kontuzję Michała Kojdera. Do klubu dołączył nowy zawodnik:

Tomasz GRUSZCZYŃSKI (Polska/Francja, 30 lat) – N, za darmo z klubu Dudelange

 

9. lipca

Czarni Witnica – Lechia Zielona Góra 1:1 (1:1)

0:1 Patrick Vaz (’24)

1:1 Mateusz Szwarga (’33)

 

10. lipca

W dniach 29. lipca – 20. sierpnia odbędą się Mistrzostwa Świata U-20. Dwóch zawodników Lechii Zielona Góra zostało powołanych do kadr narodowych na ten turniej. Są to Fai Collins (Kamerun) i Hamaye Niane (Mali).

 

12. lipca

Stilon Gorzów Wielkopolski – Lechia Zielona Góra 1:1 (0:1)

0:1 Patrick Vaz (’25)

1:1 Marcin Sobczak (’79)

 

15. lipca

Kapitanem zespołu został Łukasz Juszkiewicz, a wice kapitanem Dawid Dłoniak.

 

16. lipca

Polonia Środa Wielkopolska – Lechia Zielona Góra 1:1 (0:0)

1:0 Marcin Skrzypek (’60)

1:1 Mustapha Ibrahim (’80)

 

20. lipca

Lechia Zielona Góra – Błękitni Lubno 4:1 (3:0)

1:0 Patrick Vaz (’15)

2:0 Tomasz Gruszczyński (’26)

3:0 Mamady Kaba (’29)

4:0 Steeve Gustan (’61)

4:1 Rafał Wasilewski (’81)

 

22. lipca

W towarzyskim meczu reprezentacji U-20 KamerunBrazylia (2:3) wystąpił Fai Collins. Zagrał 90 minut, jego ocena to 5.80.

 

23. lipca

Towarzyskie spotkanie U-20:

MaliEtiopia 2:0

Hamaye Niane (Mali) – 16 minut, 6.60

 

24. lipca

Lech Poznań – Lechia Zielona Góra 5:0 (5:0)

1:0 Artjoms Rudnevs (’12)

2:0 Mateusz Możdżeń (’16)

3:0 Aleksandar Tonev (’30)

4:0 Manuel Arboleda (’33)

5:0 Mateusz Możdżeń (’45+2)

 

30. lipca

Mistrzostwa Świata U-20:

KamerunUrugwaj 0:3

Fai Collins (Kamerun) – 90 minut, 6.60

 

Podsumowanie miesąca

 

Lipiec poświęcony był na spotkania towarzyskie. Rozegraliśmy sześć spotkań, dwa z nich wygraliśmy, trzykrotnie remisowaliśmy i przegraliśmy jedno spotkanie. Te wyniki nie do końca mnie satysfakcjonują, choć oczywiście to tylko gry towarzyskie. Mam nadzieję, że uda się znaleźć jak najszybciej najlepsze ustawienie mojego zespołu.

Odnośnik do komentarza

SIERPIEŃ

 

3. sierpnia

Lechia Zielona Góra – Arka Nowa Sól 2:1 (1:0)

1:0 Rafał Figiel (’41)

2:0 Steeve Gustan (’50)

2:1 Andrzej Wójcik (’74)

 

5. sierpnia

Kolejne występy moich zawodników na Mistrzostwach Świata U-20:

KamerunPortugalia 1:1

Fai Collins (Kamerun) – 90 minut, 7.00

Mali – Korea Południowa 2:4

Hamaye Niane (Mali) – 45 minut, 5.10

 

11. sierpnia

Mistrzostwa Świata U-20:

KamerunBrazylia 0:2

Fai Collins (Kamerun) – 90 minut, 5.90

 

LECHIA ZIELONA GÓRA 2011/2012

 

Paweł LINKA (Polska, 25 lat) - BR

Dawid DŁONIAK (Polska, 30) – BR

Hamaye NIANE (Mali, 18) – LB, O Ś

Maciej TRUSZCZYŃSKI (Polska, 30) – O PLŚ, WO P

Łukasz TUPALSKI (Polska, 30) – O LŚ

Mamady KABA (Gwinea – 2 mecze, 29) – O Ś

Diakaridia KAMISSOKO (Mali, 22) – O Ś

Bartosz TYKTOR (Polska, 19) – O Ś

Michał SUCHAREK (Polska, 22) – O Ś, DP

Fai COLLINS (Kamerun, 20) – O P, WO P

David TOPOLSKI (Polska/USA, 27) – O L, WO L, P L

Bartłomiej DOLUBIZNA (Polska, 19) – DP, P Ś

Łukasz JUSZKIEWICZ (Polska, 28) – DP, P Ś

Łukasz BRONDEL (Polska, 19) – DP, P Ś, N

Jakub AMBROZEWICZ (Polska, 22) – P Ś

Karol HARAŚ (Polska, 19) – P Ś

Patrick VAZ (Francja/Portugalia, 32) – P Ś, OP LŚ

Cherif GOUMANE (Mali, 18) – P L, OP L

Steeve GUSTAN (Francja/Martynika, 26) – OP PLŚ

Mustapha IBRAHIM (Nigeria, 20 lat) – OP PLŚ

Tomasz GRUSZCZYŃSKI (Polska/Francja, 30 lat) – N

Michał KOJDER (Polska, 21) – N

Rafał FIGIEL (Polska, 20) – N

 

14. sierpnia

3. liga dolnośląsko-lubuska, 1. kolejka – Stadion MOSiR, Zielona Góra – 175 widzów

Lechia Zielona Góra [-] – Arka Nowa Sól [-] (1.11 – 6.00 – 11.00)

 

Na inaugurację sezonu przyszło nam zmierzyć się z naszym ostatnim rywalem sparingowym. Byliśmy zdecydowanym faworytem i liczyliśmy na udany początek. Spotkanie lepiej zaczęli goście, którzy w pierwszym kwadransie stworzyli sobie kilka okazji, jednak żadnej nie byli w stanie wykorzystać. My swoją pierwszą okazję mieliśmy w 16. minucie, jednak piłka po strzela Diakaridia Kamissoko została wybita z linii bramkowej. W 24. minucie dogodną sytuację mieli goście, jednak Andrzej Lech nie potrafił pokonać naszego bramkarza. W 40. minucie udało nam się dopiąć swego. David Topolski dośrodkował w pole karne, a do piłki najwyżej wyskoczył Patrick Vaz. Trafił w słupek, jednak piłka spadła wprost pod nogi Rafała Figiela, a ten skierował ją do bramki. W drugiej minucie doliczonego czasu pierwszej połowy czerwoną kartkę ujrzał David Topolski. Na szczęście kartka ta nie wpłynęła na naszą postawę, po przerwie nadal mieliśmy przewagę. W 55. minucie padła kolejna bramka. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w polu karnym powstało spore zamieszanie, które wykorzystał Mamady Kaba. W 68. minucie Łukasz Juszkiewicz wykonywał rzut wolny z około 18-tu metrów i popisał się fantastycznym uderzeniem wprost w okienko bramki gości. W końcówce mieliśmy jeszcze kilka okazji na podwyższenie wyniku, ale ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 3:0.

- Jestem zadowolony z gry swojego zespołu. Byliśmy faworytem tego pojedynku i stanęliśmy na wysokości zadania. Dobry początek sezonu pozwala patrzeć pozytywnie na dalszą część sezonu.

 

Lechia Zielona Góra – Arka Nowa Sól 3:0 (1:0)

1:0 Rafał Figiel (’40)

2:0 Mamady Kaba (’55)

3:0 Łukasz Juszkiewicz (’68)

 

czerwona kartka: David Topolski (Lechia) – ‘45+2

gracz meczu: Mamady Kaba (Lechia) – 8.2

 

20. sierpnia

3. liga dolnośląsko-lubuska, 2. kolejka – Stadion MOSiR, Zielona Góra – 185 widzów

Lechia Zielona Góra [4.] – Orzeł Międzyrzecz [5.] (1.67 – 3.25 – 4.50)

 

W drugiej kolejce również przyszło nam się zmierzyć z rywalem przed własną publicznością. Tym razem zawitał do nas zespół Orła Międzyrzecz. Do tego spotkania przystępowaliśmy w roli faworyta i nie zawiedliśmy oczekiwań. Od początku narzuciliśmy własny styl gry i atakowaliśmy rywala. Pierwszą bramkę udało nam się zdobyć w 32. minucie. Piłkę w pole karne z lewej strony boiska dośrodkował Maciej Truszczyński, a podanie na bramkę zamienił Patrick Vaz. Po przerwie kontynuowaliśmy dobrą grę i w 58. minucie udało się powiększyć przewagę. Rafał Figiel wykorzystał niezdecydowanie obrońcy rywala i odebrał mu piłkę w okolicach 20. metra. Przebiegł kilka metrów i doskonałym strzałem pokonał golkipera gości. Do końca spotkania mimo kilku okazji wynik nie uległ już zmianie i mogliśmy cieszyć się z kolejnej wygranej.

- Nie mieliśmy dziś problemów z wygraniem tego spotkania, zgodnie z oczekiwaniami. Zdobyliśmy dwa ładne gole i potwierdziliśmy swoją siłę.

 

Lechia Zielona Góra – Orzeł Międzyrzecz 2:0 (1:0)

1:0 Patrick Vaz (’32)

2:0 Rafał Figiel (’58)

 

gracz meczu: Rafał Figiel (Lechia) – 8.3

 

24. sierpnia

3. liga dolnośląsko-lubuska, 3. kolejka – Stadion Miejski, Rzepin – 148 widzów

Ilanka Rzepin [16.] - Lechia Zielona Góra [3.] (4.00 – 3.00 – 1.80)

 

Nasz kolejny rywal nie rozpoczął najlepiej tego sezonu. W lidze nie zdobyli jeszcze punktu i w tym spotkaniu z pewnością nie byli faworytem tego pojedynku. Już w 1. minucie mieliśmy okazję do zdobycia gola, jednak strzał Łukasza Juszkiewicza z rzutu wolnego zdołał zatrzymać bramkarz Ilanki. W 20. minucie ponowni mieliśmy okazję po rzucie wolnym. Tym razem Łukasz Juszkiewicz wystawił piłkę Łukaszowi Brondelowi ale jego strzał również powstrzymał bramkarz rywala, który wybił piłkę na rzut rożny. I właśnie po tym rzucie rożnym padła pierwsza bramka. Dośrodkował Patrick Vaz, piłkę przedłużył Diakaridia Kamissoko, a gola zdobył Mamady Kaba. W 35. minucie doskonałą okazję mieli gospodarze. Mustapha Ibrahim popełnił błąd i wystawił piłkę rywalom w naszym polu karnym. Na szczęście zawodnik Ilanki nie wykorzystał tej dogodnej sytuacji. W 41. minucie ponownie z dystansu uderzał Łukasz Brondel ale piłka trafiła w słupek. Przed wyjściem z boiska uratował ją jednak Mustapha Ibrahim, podał do Łukasza Brondela, a ten tym razem się nie pomylił. W drugiej połowie nadal dominowaliśmy. W 73. minucie prostopadłym podaniem za plecy obrońców popisał się Łukasz Juszkiewicz, a Rafał Figiel zamienił to podanie na gola. 4 minuty później gospodarze zdobyli bramkę honorową. Błąd po dośrodkowaniu z rzutu rożnego popełniła nasza obrona, a Mateusz Laskowski spokojnie to wykorzystał i zdobył gola.

- Kolejna bezstresowa wygrana, z której możemy być zadowoleni. Szkoda jedynie tej straconej bramki, bo rywalom dopisało przy niej trochę szczęścia. Ale liczą się punkty, nadal ich nie tracimy grając bardzo dobrze.

 

Ilanka Rzepin - Lechia Zielona Góra 1:3 (0:2)

0:1 Mamady Kaba (’22)

0:2 Łukasz Brondel (’41)

0:3 Rafał Figiel (’73)

1:3 Mateusz Laskowski (’77)

 

gracz meczu: Mamady Kaba (Lechia) – 7.9

 

27. sierpnia

Fai Collins został powołany do kadry U-20 Kamerunu na towarzyskie spotkanie z Dżibuti.

 

3. liga dolnośląsko-lubuska, 4. kolejka – Stadion przy ul. Szkolnej, Świętoszów – 72 widzów

Twardy Świętoszów [2.] - Lechia Zielona Góra [1.] (8.00 – 4.00 – 1.33)

 

W ostatnim spotkaniu w sierpniu czekał nas wyjazd do niepokonanego jak dotąd Świętoszowa. Było to więc spotkanie dwóch niepokonanych zespołów o pozycję lidera. Spotkanie zapowiadało się ciekawie, ale niestety takie nie było. Prowadzenie udało nam się uzyskać w 14. minucie po strzale Rafała Figiela zza pola karnego. Kwadrans później gospodarze niespodziewanie zdołali doprowadzić do wyrównania. Strzał po dośrodkowaniu z rzutu rożnego oddał Błażej Prusinowski, a piłki po interwencji nie zdołał utrzymać Paweł Linka i niestety zdobył bramkę samobójczą. Mimo naszej dominacji nie byliśmy w stanie zdobyć gola. W 61. minucie bliski zdobycia gola był Karol Haraś, ale jego uderzenie na rzut rożny zdołał wybić bramkarz Twardego. Na szczęście w końcówce spotkania, w 85. minucie dośrodkowanie Cherifa Goumane z lewej strony boiska wykorzystał Steeve Gustan i mogliśmy cieszyć się z kompletu punktów.

- Nie możemy być do końca zadowoleni z tego wyniku. Gdyby nie udało się zdobyć 3 punktów to bylibyśmy bardzo niezadowoleni, bo mieliśmy przewagę której nie potrafiliśmy wykorzystać w pełni. Rywale oddali tylko jeden strzał i zdobyli jedną bramkę.

 

Twardy Świętoszów - Lechia Zielona Góra 1:2 (1:1)

0:1 Rafał Figiel (’14)

1:1 Paweł Linka (sam.) (’30)

1:2 Steeve Gustan (’85)

 

gracz meczu: Cherif Goumane (Lechia) – 7.5

 

Podsumowanie miesiąca

 

Pierwszy miesiąc rywalizacji ligowej za nami. Udało się zdobyć 100% skuteczności. Rywale nie byli może najtrudniejsi, ale to tym bardziej cieszy, że potrafimy wywiązywać się ze spotkań w których jesteśmy faworytami i utrzymujemy koncentrację. Jak na razie nie ma powodów do narzekań, zawodnicy spisują się na miarę oczekiwań i popełniają jedynie drobne, pojedyncze błędy w spotkaniach.

Oto jak wygląda aktualna tabela:

 

1. Lechia Zielona Góra 4 12 +8

2. Twardy Świętoszów 4 9 +6

3. Prochowiczanka Prochowice 4 9 +3

4. Bielawianka Bielawa 4 8 +5

5. Polonia Świdnica 4 8 +3

6. Lechia Dzierżoniów 4 7 +3

7. Polonia Trzebnica 4 7 +1

8. Pogoń Świebodzin 4 6 0

9. Motobi Bystrzyca 4 4 -1

10. MKS Oława 4 4 0

11. Promień Żary 4 3 -2

12. Arka Nowa Sól 4 3 -4

13. Orzeł Międzyrzecz 4 3 -7

14. Celuloza Kostrzyn 4 2 -5

15. Ilanka Rzepin 4 1 -4

16. Orzeł Ząbkowice 4 1 -6

Odnośnik do komentarza

WRZESIEŃ

 

2. września

Fai Collins wystąpił w spotkaniu KamerunDżibuti U-20. Kamerun wygrał 3:0, nasz zawodnik zagrał 29 minut i otrzymał ocenę 6.80.

 

3. września

3. liga dolnośląsko-lubuska, 5. kolejka – Stadion MOSiR, Zielona Góra – 182 widzów

Lechia Zielona Góra [1.] – Pogoń Świebodzin [8.] (1.50 – 3.60 – 5.50)

 

Pierwszym wrześniowym rywalem mojego zespołu byli świebodzinianie. Od początku zaatakowaliśmy i po kwadransie gry objęliśmy prowadzenie. Patrick Vaz dośrodkował piłkę na 6. metr pod bramką gości, a piłka odbiła się od Arkadiusza Kucharskiego i wpadła do bramki. W 27. minucie Maciej Truszczyński zaatakował prawą stroną, wrzucił piłkę w pole karne, a Rafał Figiel zamienił to na bramkę. Dwie minuty później zawodnik gości, Marcin Jagla ujrzał czerwony kartonik i od tego momentu graliśmy w przewadze. Chwilę potem padła kolejna bramka. Znakomitym podaniem przez całe boisko popisał się Paweł Linka i Rafał Figiel znalazł się sam na sam z golkiperem gości. Nie zmarnował tej okazji i na tablicy wyników było już 3:0. W 36. minucie podwyższyliśmy prowadzenie, po trafieniu Cherifa Goumane. Po przerwie długo nie udawało nam się zdobyć kolejnego gola. Dopiero w ostatnich minutach, najpierw Rafał Figiel, a potem Łukasz Brondel dorzucili po jednym trafieniu i ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 6:0.

- Mecz bez historii, pewna wygrana. Cieszę się, że po raz kolejny udaje nam się pokonać rywala bez problemów i nerwów. Brawa dla Rafała Figiela za pierwszy w tym sezonie hattrick.

 

Lechia Zielona Góra – Pogoń Świebodzin 6:0 (4:0)

1:0 Arkadiusz Kucharski (sam.) (’16)

2:0 Rafał Figiel (’27)

3:0 Rafał Figiel (’33)

4:0 Cherif Goumane (’36)

5:0 Rafał Figiel (’88)

6:0 Łukasz Brondel (’89)

 

czerwona kartka: Marcin Jagla (Pogoń) – ‘29

gracz meczu: Rafał Figiel (Lechia) – 9.6

 

7. września

3. liga dolnośląsko-lubuska, 6. kolejka – Stadion OSiR, Ząbkowice Śląskie – 315 widzów

Orzeł Ząbkowice [16.] - Lechia Zielona Góra [1.] (8.00 – 4.00 – 1.33)

 

Po krótkim odpoczynku czekało nas kolejne spotkanie. Nasz rywal jak dotąd zdobył tylko jeden punkt i zajmował ostatnią lokatę w lidze. Pierwszy raz piłka w siatce wylądowała już w 9. minucie, jednak sędzia liniowy podniósł chorągiewkę i gol nie został oczywiście uznany. Chwilę potem Patrick Vaz miał kolejną okazję do zdobycia bramki, ale piłka minimalnie minęła słupek bramki Orła. W 28. minucie dopięliśmy swego. Diakaridia Kamissoko podał do Rafała Figiela, ustawionego na 18. metrze, ten obrócił się i potężnym strzałem w okienko bramki otworzył wynik. W 34. i 44. minucie mieliśmy kolejne sytuacje na zdobycie gola, jednak najpierw słupek, a potem fantastyczna parada bramkarza rywali uratowały ich przed stratą bramki. Siedem minut po przerwie podwyższyliśmy prowadzenie. Z prawej strony boiska dośrodkował Rafał Figiel, a gola zdobył Patrick Vaz. W 66. minucie Mustapha Ibrahim podał piłkę do Michała Kojdera, a ten zdobył na raty trzecią bramkę. W 72. minucie w zamieszaniu, które powstało w naszym polu karnym blisko trafienia byli nasi rywale. Jednak już kilkadziesiąt sekund później było 3:1. Bramkarz Orła wybił piłkę spod własnego pola karnego za plecy naszych obrońców, a piłkę przejął Kamil Żewłakow. Zawodnik ten nie zmarnował dogodnej sytuacji. Niespełna 10 minut później gospodarze zdobyli bramkę kontaktową. Michał Zieliński próbował dośrodkować piłkę z lewej strony boiska, jednak zrobił to na tyle niedokładnie, że piłka zboczyła z kursu i totalnie zaskoczyła Pawła Linkę, wpadając mu „za kołnierz”. Rywale nie byli jednak w stanie wyrównać, a dodatkowo w 92. minucie wyprowadziliśmy szybką kontrę po rzucie rożnym dla rywala. Dwójkowa akcja Rafała Figiela i Patricka Vaza zakończyła się trafieniem tego drugiego.

- Przyjechaliśmy tu po trzy punkty i cel zrealizowaliśmy. Szkoda tylko tych straconych bramek, bo zwłaszcza ta druga była totalnym przypadkiem. W ogólnym rozrachunku nie wyrządziło nam to krzywdy, jednak musimy w przyszłości uważać na takie sytuacje i utrzymywać koncentrację przez 90 minut.

 

Orzeł Ząbkowice - Lechia Zielona Góra 2:4 (0:1)

0:1 Rafał Figiel (’28)

0:2 Patrick Vaz (’52)

0:3 Michał Kojder (’66)

1:3 Kamil Żewłakow (’73)

2:3 Michał Zieliński (’82)

2:4 Patrick Vaz (‘90+2)

 

gracz meczu: Patrick Vaz (Lechia) – 8.8

 

8. września

Poznaliśmy naszego rywala w Pucharze dolnośląsko-lubuskim. W drugiej rundzie tego pucharu, 28. września zagramy przed własną publicznością ze Spójnią Ośno Lubuskie. Nasz rywal występuje w lubuskiej grupie 4. ligi, a w 1. rundzie pucharu pokonali 2:1 Stilon Gorzów Wielkopolski.

 

10. września

3. liga dolnośląsko-lubuska, 7. kolejka – Stadion przy ul. II Armii Wojska Polskiego, Prochowice – 308 widzów

Prochowiczanka Prochowice [8.] - Lechia Zielona Góra [1.] (7.50 – 3.75 – 1.40)

 

Spotkanie w Prochowicach było drugim z serii trzech spotkań wyjazdowych z rzędu. Mecz nie okazał się wielkim widowiskiem i zakończył się naszą skromną, jednobramkową wygraną. Jedyna bramka padła w 30. minucie, kiedy to wyszliśmy z kontrą po rzucie rożnym dla gospodarzy, a bramkę zdobył Rafał Figiel. W 71. minucie dogodną okazję na wyrównanie miała Prochowiczanka, ale nasz obrona zachowała się przytomnie na linii bramkowej i wybiła piłkę.

- Wygraliśmy dziś skromnie, ale zasłużenie. Kontrolowaliśmy przebieg spotkania i zdobyliśmy kolejny komplet punktów.

 

Prochowiczanka Prochowice - Lechia Zielona Góra 0:1 (0:1)

0:1 Rafał Figiel (’30)

 

gracz meczu: Mamady Kaba (Lechia) – 7.6

 

18. września

3. liga dolnośląsko-lubuska, 8. kolejka – Stadion przy ul. Wrocławskiej, Dzierżoniów – 266 widzów

Lechia Dzierżoniów [5.] - Lechia Zielona Góra [1.] (2.63 – 3.00 – 2.50)

 

Kolejnym naszym wyjazdowym rywalem był zespół Lechii Dzierżoniów. Rywale jak dotąd spisywali się całkiem nieźle w lidze, a ich bilans wynosił 4-2-1. Liczyliśmy oczywiście jednak, że uda nam się po raz kolejny sięgnąć po 3 oczka. W 21. minucie Patrick Vaz wykonywał rzut wolny z lewej strony boiska. Dośrodkował piłkę na 5. metr, gdzie znajdował się Łukasz Tupalski, a ten skierował ją do siatki. Osiem minut później Arkadiusz Włodarczyk popełnił przewinienie we własnym polu karnym i sędzia podyktował jedenastkę, którą na gola zamienił Jakub Ambrozewicz. Po przerwie, w 56. minucie Łukasz Tupalski mógł zdobyć swoją drugą bramkę, jednak piłka po jego strzale trafiła w poprzeczkę. W 78. minucie Lechia Dzierżoniów zdobyła kontaktowego gola. Idealne dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Adrian Halec. Niespełna dwie minuty później był już remis. Tym razem Adrian Halec popisał się jednak solową akcją, wpadł w nasze pole karne i silnym strzałem pokonał Pawła Linkę. W ostatnich minutach wynik już nie uległ zmianie i musieliśmy pogodzić się z pierwszą stratą punktów w sezonie.

- Wielka szkoda tego spotkania. Prowadziliśmy dwoma bramkami i nie potrafiliśmy utrzymać wyniku. Wspominałem ostatnio o koncentracji, a dziś znów nie udało się jej zachować przez całe spotkanie. Szacunek dla rywali, że potrafili odrobić straty.

 

Lechia Dzierżoniów - Lechia Zielona Góra 2:2 (0:2)

0:1 Łukasz Tupalski (’21)

0:2 Jakub Ambrozewicz (kar.) (’29)

1:2 Adrian Halec (’78)

2:2 Adrian Halec (’80)

 

gracz meczu: Adrian Halec (Lechia Dzierżoniów) – 8.8

 

24. września

3. liga dolnośląsko-lubuska, 9. kolejka – Stadion MOSiR, Zielona Góra – 175 widzów

Lechia Zielona Góra [1.] – Polonia Świdnica [2.] (1.57 – 3.00 – 5.00)

 

Po trzech tygodniach i trzech spotkaniach wyjazdowych wróciliśmy na stadion przy ulicy Sulechowskiej. Naszym rywalem był wicelider, zespół Polonii Świdnica. Zaczęło się bardzo udanie dla nas, przy pomocy Eryka Tomasika, który sfaulował Tomasza Gruszczyńskiego we własnym polu karnym. Jedenastkę pewnie wykonał Jakub Ambrozewicz. W 18. minucie było już 2:0. Błąd obrońcy gości wykorzystał Tomasz Gruszczyński, który odebrał mu piłkę w okolicy końca pola karnego i pewnym strzałem umieścił ją w siatce. Goście od 21. minuty grali w 10, ponieważ czerwoną kartkę za kolejny faul ujrzał Eryk Tomasik. Tuż przed przerwą prowadzenie podwyższył ponownie Tomasz Gruszczyński, który wykorzystał dośrodkowanie Cherifa Goumane. Po przerwie nadal graliśmy spokojnie i atakowaliśmy rywali. W 57. minucie Tomasz Gruszczyński przejął piłkę na środku boiska, podbiegł kilka metrów i spostrzegł, że golkiper gości jest wysunięty do przodu. Zdecydował się na uderzenie z ponad 30 metrów, co okazało się decyzją skuteczną bo piłka po chwili wpadła do bramki ponad bezradnym bramkarzem. W samej końcówce spotkania Fai Collins po dośrodkowaniu z rzutu rożnego oddał strzał głową, ale piłka zatrzymała się na słupku.

- Przyjechał do nas mocny rywal, ale dziś nie byli w stanie z nami powalczyć. Dobrze, że po tej wpadce w Dzierżoniowie dziś zagraliśmy tak znakomite spotkanie, a Tomasz Gruszczyński zaliczył znakomity debiut w pierwszym składzie.

 

Lechia Zielona Góra – Polonia Świdnica 4:0 (3:0)

1:0 Jakub Ambrozewicz (kar.) (’11)

2:0 Tomasz Gruszczyński (’18)

3:0 Tomasz Gruszczyński (’41)

4:0 Tomasz Gruszczyński (’57)

 

czerwona kartka: Eryk Tomasik (Polonia) – ‘21

gracz meczu: Tomasz Gruszczyński (Lechia) – 9.7

 

28. września

Puchar dolnośląsko-lubuski, 2. runda – Stadion MOSiR, Zielona Góra – 120 widzów

Lechia Zielona Góra - Spójnia Ośno Lubuskie (1.13 – n/d – 13.00)

 

Po emocjach ligowych przyszedł czas na pierwszy w tym sezonie pojedynek pucharowy. Nasz pierwszy rywal nie należał do najmocniejszych, ale nie zamierzaliśmy ich zlekceważyć. W spotkaniu tym szansę gry dostali zawodnicy, którzy jak dotąd albo nie grali w ogóle albo grali mało. Jak się okazało, stanęli oni na wysokości zadania i zwyciężyli rywala pewnie. Pierwszą okazję do zdobycia bramki mieliśmy w 12. minucie, jednak strzał Davida Topolskiego trafił wprost w bramkarza Spójni. W 21. minucie było już jednak 1:0, a gola po dośrodkowaniu Mustaphy Ibrahima zdobył Steeve Gustan. Trzy minuty po przerwie zdobyliśmy kolejną bramkę. Fai Collins wrzucił piłkę z rzutu rożnego na 15. metr boiska, gdzie ustawiony był Mustapha Ibrahim. Ten uderzył bez przyjęcia, niezwykle mocno i bramkarz rywali nawet nie ryzykował zatrzymywania tego zabójczego strzału. W 56. minucie akcję lewą stroną przeprowadził Tomasz Gruszczyński, podał do Steeva Gustana, a ten zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. Ostatnie trafienie padło w 63. minucie, a bohaterami akcji byli Michał Sucharek, który podał piłkę między obrońców rywala, gdzie przejął ją Tomasz Gruszczyński i po chwili umieścił ją w siatce.

- Zagraliśmy dziś w rezerwowym składzie i wygraliśmy zgodnie z planem. Spotkania pucharowe będą szansą dla zawodników, którzy mają mniej gry na zaprezentowanie swoich umiejętności, być może któryś z nich wywalczy sobie miejsce w pierwszej jedenastce.

 

Lechia Zielona Góra - Spójnia Ośno Lubuskie 4:0 (1:0)

1:0 Steeve Gustan (’21)

2:0 Mustapha Ibrahim (’48)

3:0 Steeve Gustan (’56)

4:0 Tomasz Gruszczyński (’63)

 

gracz meczu: Steeve Gustan (Lechia) – 8.8

 

29. września

Naszym kolejnym rywalem w Pucharze dolnośląsko-lubuskim będzie zespół Konfeksu Legnica (4. liga dolnośląska). Dotychczasowe pojedynki rywala w pucharze wyglądały następująco:

1. runda Czarni Witnica (D) 1:0

1. runda Tęcza Krosno Odrzańskie (D) 3:1

Spotkania zostaną rozegrane 12. i 26. października, pierwszy mecz odbędzie się w Legnicy.

 

Podsumowanie miesiąca

 

Kolejny miesiąc zakończyliśmy z korzystnym bilansem. Nie udało się tym razem zachować pełnej skuteczności, ale nie oznacza to dla nas jak na razie żadnych problemów. Cieszy bardzo dobra postawa wszystkich zawodników, nawet tych, którzy nie grają za dużo i wystąpili dopiero w spotkaniu pucharowym. W październiku czeka nas aż 7 spotkań, w tym dwa pucharowe. Obyśmy nadal utrzymywali dobrą dyspozycję.

Aktualny stan rywalizacji ligowej:

 

1. Lechia Zielona Góra 9 25 +21

2. Polonia Trzebnica 9 19 +12

3. Lechia Dzierżoniów 9 18 +10

4. Polonia Świdnica 9 17 +2

5. Bielawianka Bielawa 9 16 +10

6. Twardy Świętoszów 9 15 +3

7. Promień Żary 9 14 +4

8. Pogoń Świebodzin 9 13 -2

9. Ilanka Rzepin 9 12 -1

10. Motobi Bystrzyca 9 10 0

11. Prochowiczanka Prochowice 9 9 -8

12. MKS Oława 9 8 -2

13. Arka Nowa Sól 9 7 -9

14. Orzeł Ząbkowice 9 6 -7

15. Celuloza Kostrzyn 9 5 -11

16. Orzeł Międzyrzecz 9 3 -22

Odnośnik do komentarza

PAŹDZIERNIK

 

1. października

Hamaye Niane został powołany do kadry Mali U-20 na towarzyskie spotkanie z Ugandą, które rozegrane zostanie 7. października.

 

3. liga dolnośląsko-lubuska, 10. kolejka – Stadion MOSiR, Zielona Góra – 165 widzów

Lechia Zielona Góra [1.] – MKS Oława [12.] (1.33 – 4.00 – 8.00)

 

Kolejnym naszym rywalem był zespół z Oławy. Byliśmy oczywiście zdecydowanym faworytem tego pojedynku i zamierzaliśmy wygrać. Zaczęliśmy bardzo udanie, bo już w 7. minucie objęliśmy prowadzenie. Dośrodkowanie Patricka Vaza z rzutu rożnego wykorzystał Fai Collins. Kwadrans później podwyższyliśmy prowadzenie. Tomasz Gruszczyński wystawił piłkę na 16. metr, podbiegł do niej Cherif Goumane i mocnym strzałem umieścił ją w siatce. W 32. minucie mieliśmy kopię pierwszej bramki. Tym razem jednak rzut rożny wykonywany był z drugiej strony boiska. Po przerwie nadal atakowaliśmy i w 52. minucie Steeve Gustan ustalił wynik spotkania. Niestety, spotkanie kończyliśmy w dziesiątkę, ponieważ w 88. minucie David Topolski ujrzał czerwony kartonik za bezmyślny faul bez piłki.

- Odnieśliśmy kolejne pewne zwycięstwo, które bardzo cieszy. Rywale nie postawili nam oporu i mogliśmy spokojnie grać swoim stylem. Szkoda tej czerwonej kartki w końcówce, widać David nie wyciągnął wniosków po pierwszej czerwonej kartce na początku sezonu i teraz zostanie ukarany surowiej.

 

Lechia Zielona Góra – MKS Oława 4:0 (3:0)

1:0 Fai Collins (‘7)

2:0 Cherif Goumane (’21)

3:0 Fai Collins (‘32)

4:0 Steeve Gustan (’52)

 

czerwona kartka: David Topolski (Lechia) – ‘88

gracz meczu: Fai Collins (Lechia) – 9.3

 

6. października

Do zespołu dołączył nowy zawodnik. Jest nim 23-letni Polak, Piotr Charzewski. Może on grać na prawej strony pomocy oraz w ataku.

 

7. października

Towarzyski mecz U-20:

UgandaMali 2:1

Hamaye Niane – 65 minut, 6.70

 

8. października

3. liga dolnośląsko-lubuska, 11. kolejka – Stadion Fair Play Arena, Trzebnica – 273 widzów

Polonia Trzebnica [2.] - Lechia Zielona Góra [1.] (3.20 – 3.20 – 2.00)

 

Po tygodniu odpoczynku czekało nas niezwykle ciekawe spotkanie, bowiem naszym rywalem był wicelider tabeli – Polonia Trzebnica. Po raz kolejny udało nam się szybko zdobyć bramkę. Tym razem w 8. minucie wynik spotkania otworzył Tomasz Gruszczyński. Wykorzystał on bardzo dobre podanie od Steeve Gustana, wbiegł w pole karne i oddał strzał. Chwilę później Steeve Gustan mógł podwyższyć prowadzenie, jednak jego strzał trafił w poprzeczkę. W 29. minucie doskonałą okazję mieli gospodarze. Ich zawodnik znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak nie potrafił wykorzystać tej sytuacji. Chwilę potem było już 2:0. Tym razem Tomasz Gruszczyński podawał do Patricka Vaza, a ten zdobył gola. Minutę później kontaktową bramkę zdobyła Polonia. Fantastycznym strzałem z 25-ciu metrów popisał się Mirosław Topolski, a Dawid Dłoniak nie miał nic do powiedzenia i piłka wpadła do naszej bramki. Tuż przed przerwą wyborną okazję zmarnował Patrick Vaz. W jednej sytuacji dobijał piłkę trzykrotnie, jednak piłka nie trafiła do bramki. Tuż po przerwie udało nam się jednak zdobyć bramkę. Po raz kolejny po rzucie rożnym trafił Fai Collins. Kilka minut później piękną akcją popisało się trio Fai Collins Patrick Vaz Steeve Gustan, a ten ostatni umieścił piłkę w bramce. W 74. minucie padła ostatnia bramka w spotkaniu, a jej zdobywcą był zawodnik Polonii Trzebnica, Piotr Smolec. W 80. minucie Paweł Żuk sfaulował naszego zawodnika we własnym polu karnym. Do piłki podszedł Patrick Vaz, ale niestety jego strzał trafił w słupek. W końcówce szansę na kolejną bramkę mieli gospodarze. Strzał po dośrodkowaniu trafił w poprzeczkę, a następnie piłkę z naszej linii bramkowej wybił Fai Collins.

- Przyjechaliśmy dziś do wicelidera i spodziewaliśmy się ciężkiej przeprawy. Stało się inaczej, wygraliśmy dosyć spokojnie i bez zbędnych nerwów.

 

Polonia Trzebnica - Lechia Zielona Góra 2:4 (1:2)

0:1 Tomasz Gruszczyński (‘8)

0:2 Patrick Vaz (‘30)

1:2 Mirosław Topolski (’31)

1:3 Fai Collins (’48)

1:4 Steeve Gustan (’51)

2:4 Piotr Smolec (‘74)

 

gracz meczu: Patrick Vaz (Lechia) – 8.8

 

12. października

Puchar dolnośląsko-lubuski, 3. runda, 1. mecz – Stadion przy ul. Grabskiego, Legnica – 140 widzów

Konfeks Legnica - Lechia Zielona Góra (13.00 – 6.00 – 1.13)

 

Pierwszy pojedynek w 3. rundzie pucharu graliśmy na wyjeździe. Podobnie jak w poprzedniej rundzie naszym rywalem był zespół z 4. ligi. W tej rundzie czeka nas również rewanż, tak więc ewentualne niepowodzenie moglibyśmy nadrobić na własnym terenie. Zaczęliśmy jednak od mocnego uderzenia i już po kwadransie gry prowadziliśmy 3:0. W 40. minucie Fai Collins popełnił błąd we własnym polu karnym, sfaulował rywala i sędzia słusznie wskazał na 11. metr. Rzut karny wykorzystał Ariel Konieczny. Tuż przed przerwą solową akcją popisał się Mustapha Ibrahim i podwyższył nasze prowadzenie. Po przerwie pierwszą bramkę zdobyli gospodarze. Piłka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego odbiła się od Hamaye Niane i wpadła do bramki obok bezradnego Pawła Linki. W 63. minucie sędzia podyktował trzeci rzut karny w tym spotkaniu. Faulował Grzegorz Cebula, a jedenastkę pewnie wykorzystał Mustapha Ibrahim. W 70. minucie padła z kolei kolejna bramka samobójcza. Tym razem dośrodkowywał Fai Collins, a piłka odbiła się od Pawła Kowalskiego i prowadziliśmy 6:2. W 81. minucie gospodarze po raz kolejny wykorzystali rzut rożny i zdobyli swoją trzecią bramkę. W 90. minucie czerwoną kartkę ujrzał zawodnik gospodarzy, Andrzej Mańka. Chwilę potem wynik spotkania ustalił Fai Collins. Z rzutu rożnego dośrodkował Karol Haraś, do piłki najwyżej wyskoczył właśnie Fai Collins, strzelił głową, a piłka po dobiciu od słupka wpadła do bramki.

- Wygraliśmy dziś zdecydowanie i jesteśmy blisko awansu do kolejnej rundy. Dziś znów wystąpili zawodnicy rezerwowi i spisali się na miarę oczekiwań.

 

Konfeks Legnica - Lechia Zielona Góra 3:7 (1:4)

0:1 Steeve Gustan (kar.) (‘2)

0:2 Mustapha Ibrahim (’12)

0:3 Maciej Truszczyński (’15)

1:3 Ariel Konieczny (kar.) (’40)

1:4 Mustapha Ibrahim (‘45+1)

2:4 Hamaye Niane (sam.) (’54)

2:5 Mustapha Ibrahim (kar.) (’64)

2:6 Paweł Kowalski (sam.) (’70)

3:6 Adam Królikowski (’81)

3:7 Fai Collins (‘90+2)

 

czerwona kartka: Andrzej Mańka (Konfeks) – ‘90

gracz meczu: Mustapha Ibrahim (Lechia) – 9.6

Odnośnik do komentarza

15. października

3. liga dolnośląsko-lubuska, 12. kolejka – Stadion MOSiR, Zielona Góra – 169 widzów

Lechia Zielona Góra [1.] – Promień Żary [8.] (1.67 – 3.25 – 4.50)

 

Po krótkim, dwudniowym odpoczynku powróciliśmy do zmagań ligowych. Spotkanie z Promieniem zaczęło się bardzo udanie dla nas, bo już w 7. minucie Maciej Truszczyński wykorzystał dośrodkowanie Patricka Vaza z rzutu rożnego. Ten sam zawodnik tuż przed przerwą mógł zdobyć drugą bramkę. Tym razem z rzutu wolnego dośrodkowywał Jakub Ambrozewicz, ale strzał głową Macieja Truszczyńskiego minimalnie minął słupek bramki. Tuż po przerwie padła kolejna bramka po rzucie rożnym. Jej zdobywcą był Steeve Gustan. W 82. minucie mieliśmy kolejną okazję do zdobycia bramki. Najpierw Patrick Vaz po błędzie obrony gości znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem, jednak strzelił wprost w niego. Odbita piłka trafiła pod nogi Cherifa Goumane, który miał otwartą drogę do bramki, jednak nie zdołał zdobyć gola. W piątej minucie doliczonego czasu gry padła trzecia bramka. Rafał Figiel przytomnie podał do Patricka Vaza, a ten pewnym uderzeniem po ziemi trafił do siatki.

- Po raz kolejny nie zawiedliśmy i zgarnęliśmy komplet punktów. Po raz kolejny pokazaliśmy, że naszą mocną stroną są rzuty rożne, bo zdobyliśmy po nich dwa gole. Wielka w tym zasługa Patricka Vaza, który doskonale dośrodkowuje.

 

Lechia Zielona Góra – Promień Żary 3:0 (1:0)

1:0 Maciej Truszczyński (‘7)

2:0 Steeve Gustan (’47)

3:0 Patrick Vaz (‘90+5)

 

gracz meczu: Patrick Vaz (Lechia) – 8.3

 

22. października

3. liga dolnośląsko-lubuska, 13. kolejka – Stadion przy ul. Sportowej, Bielawa – 476 widzów

Bielawianka Bielawa [4.] - Lechia Zielona Góra [1.] (7.50 – 3.75 – 1.40)

 

Kolejnym naszym celem była Bielawa i spotkanie z tamtejszą Bielawianką. Po raz kolejny potwierdziliśmy swoją dominację. A zaczęło się w 10. minucie, kiedy to podanie Tomasza Gruszczyńskiego na bramkę zamienił Mustapha Ibrahim. W 15. minucie powinno być 2:0, jednak strzał Mustaphy Ibrahima z linii bramkowej wybił Przemysław Smuda. W 22. minucie piłka wybita z naszego pola karnego przeleciała całe boisko, trafiła do Tomasza Gruszczyńskiego, który oddał strzał na bramkę. Piłka odbiła się od zawodnika gospodarzy i zmyliła bramkarza. W 34. minucie po raz kolejny wykorzystaliśmy naszą zabójczą broń – rzut rożny. Zdobywcą bramki był Maciej Truszczyński, a podawał oczywiście Patrick Vaz. Trzy minuty później znów błysnął ten sam duet. Tym razem to Maciej Truszczyński dośrodkował po akcji z prawej strony, a gola zdobył Patrick Vaz. Po przerwie wynik już nie uległ zmianie. Piłka wpadła do siatki tylko raz, jednak Kamil Kuźma był na pozycji spalonej i Bielawianka zakończyła to spotkanie bez zdobytej bramki.

- Przyjechaliśmy dziś do drużyny z czołówki, ale jak się okazało nie mieliśmy kłopotów z wygraną. Cały czas nie odpuszczamy i pewnie zmierzamy do II ligi.

 

Bielawianka Bielawa - Lechia Zielona Góra 0:4 (0:4)

0:1 Mustapha Ibrahim (’10)

0:2 Arkadiusz Moskal (sam.) (‘22)

0:3 Maciej Truszczyński (’34)

0:4 Patrick Vaz (’37)

 

gracz meczu: Maciej Truszczyński (Lechia) – 9.1

Odnośnik do komentarza

26. października

Puchar dolnośląsko-lubuski, 3. runda, rewanż – Stadion MOSiR, Zielona Góra – 116 widzów

Lechia Zielona Góra – Konfeks Legnica (1.07 – 6.50 – 21.00)

 

Rewanż w pucharze wydawał się tylko formalnością. Pierwszy mecz wygraliśmy 7:3 i raczej nie zanosiło się, aby rywale byli w stanie odrobić straty. Tak też się stało, spotkanie zakończyło się naszą wygraną, choć znacznie skromniejszą niż w pierwszym spotkaniu. W pierwszej części gry nie oglądaliśmy bramek, choć okazji nie brakowało. Brakowało jednak skuteczności i dopiero w 65. minucie padł pierwszy gol. Michał Kojder dośrodkował z rzutu wolnego z prawej strony boiska, a bramkę zdobył Fai Collins. Wynik ustalił w 79. minucie Michał Kojder, który wykorzystał wrzutkę od Piotra Charzewskiego.

- Naszym celem był awans i tak się stało. Nie pobiliśmy wyniku z pierwszego pojedynku, jednak nie na tym się skupialiśmy.

 

Lechia Zielona Góra – Konfeks Legnica 2:0 (0:0)

1:0 Fai Collins (’65)

2:0 Michał Kojder (’79)

 

gracz meczu: Michał Kojder (Lechia) – 8.1

AWANS: Lechia Zielona Góra (9:3)

 

27. października

Odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu dolnośląsko-lubuskiego. Naszym rywalem na tym etapie będzie zespół Polonii Trzebnica. Pierwsze spotkanie odbędzie się 7. marca w Zielonej Górze, rewanż zaplanowano na 21. marca. Droga Polonii do ćwierćfinału:

2. runda Celuloza Kostrzyn (W) 3:1

3. runda Polonia Świdnica (D) 2:1, (W) 2:0

 

29. października

3. liga dolnośląsko-lubuska, 14. kolejka – Stadion MOSiR, Zielona Góra – 168 widzów

Lechia Zielona Góra [1.] – Motobi Bystrzyca [6.] (1.17 – 6.00 – 11.00)

 

Ostatnim październikowym rywalem był zespół z Kątów Wrocławskich. Było to jednocześnie ostatnie spotkanie na naszym stadionie w tym roku. Znów zaczęliśmy bardzo dobrze i po rzucie rożnym w 7. minucie objęliśmy prowadzenie. W 14. minucie w pole karne gości wbiegł Cherif Goumane, piłkę spod nóg wybił mu obrońca, jednak na tyle niefortunnie, że ta trafiła wprost do Patricka Vaza, a ten silnym strzałem pokonał bramkarza. Dziesięć minut później Jakub Ambrozewicz doskonałym podaniem między obrońców wyłożył piłkę Tomaszowi Gruszczyńskiemu, a ten z okazji skorzystał i podwyższył prowadzenie. Tuż przed przerwą zdobyliśmy kolejną bramkę. Solową akcją popisał się Mustapha Ibrahim, zakręcił obrońcami, wpadł w pole karne i umieścił piłkę w siatce. W 56. minucie gola zdobyli goście. Dawid Dłoniak nie zdołał złapać piłki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, natychmiast doskoczył do niej Adrian Jędrzejczyk i zdobył bramkę. W 65. minucie dogodną okazję na trafienie zmarnował Jakub Ambrozewicz. Najpierw jego strzał trafił w bramkarza gości, a dobitka trafiła w słupek. W 76. minucie zawodnik ten zdobył jednak bramkę z rzutu karnego, którego sprokurował Michał Bielecki. W 83. minucie drugą swoją bramkę zdobył Adrian Jędrzejczyk. Fai Collins górą podał piłkę do Dawida Dłoniaka, ten wybił ją z kłopotami bez przyjęcia do przodu, gdzie spadła wprost na głowę Piotra Jacka, który podał do zdobywcy bramki, a ten huknął z ponad 20 metrów. W 87. minucie podobnym uderzeniem odpowiedział Piotr Charzewski i ustalił tym samym wynik spotkania na 6:2.

- Kolejny rywal pokonany bez problemów. Tera czekają nas dwa wyjazdowe spotkania i na własne boisko powrócimy dopiero za prawie pół roku.

 

Lechia Zielona Góra – Motobi Bystrzyca 6:2 (4:0)

1:0 Łukasz Tupalski (‘7)

2:0 Patrick Vaz (’14)

3:0 Tomasz Gruszczyński (’24)

4:0 Mustapha Ibrahim (’44)

4:1 Adrian Jędrzejczyk (’56)

5:1 Jakuba Ambrozewicz (kar.) (’77)

5:2 Adrian Jędrzejczyk (’83)

6:2 Piotr Charzewski (’87)

 

gracz meczu: Jakub Ambrozewicz (Lechia) – 9.3

 

Podsumowanie miesiąca

 

Za nami niezwykle pracowity miesiąc, w którym rozegraliśmy aż 7 spotkań. Wszystkie zakończyły się naszymi zdecydowanymi zwycięstwami i możemy być już pewni pierwszego miejsca przed rundą wiosenną. Teraz przed nami ostatni miesiąc rywalizacji w roku 2011, w którym rozegramy tylko dwa mecze.

 

1. Lechia Zielona Góra 14 40 +38

2. Polonia Trzebnica 14 31 +24

3. Bielawianka Bielawa 14 22 +6

4. Polonia Świdnica 14 22 -3

5. Lechia Dzierżoniów 14 21 +8

6. Pogoń Świebodzin 14 21 -1

7. Ilanka Rzepin 14 19 0

8. Motobi Bystrzyca 14 18 -2

9. Twardy Świętoszów 14 18 0

10. Promień Żary 14 18 0

11. Orzeł Ząbkowice 14 17 -4

12. Arka Nowa Sól 14 17 -7

13. Prochowiczanka Prochowice 14 15 -12

14. MKS Oława 14 12 -10

15. Orzeł Międzyrzecz 14 9 -22

16. Celuloza Kostrzyn 14 9 -15

Odnośnik do komentarza

LISTOPAD

 

5. listopada

Hamaye Niane został powołany do reprezentacji Mali U-20 na towarzyskie spotkanie z RPA.

 

3. liga dolnośląsko-lubuska, 15. kolejka – Stadion przy ul. Niepodległości, Kostrzyn nad Odrą – 132 widzów

Celuloza Kostrzyn [16.] - Lechia Zielona Góra [1.] (8.00 – 4.00 – 1.33)

 

W listopadzie czekały nas tylko dwa spotkania. Pierwszym naszym rywalem był ostatni zespół w tabeli – Celuloza Kostrzyn. Zaczęliśmy zgodnie z oczekiwaniami i już po kwadransie gry było 2:0. Przy obu bramkach asysty zanotował Łukasz Tupalski. Kolejna bramka padła w 32. minucie. Patrick Vaz przeprowadził akcję lewą stroną boiska, a gola zdobył Tomasz Gruszczyński. Po przerwie nadal kontrolowaliśmy grę i szukaliśmy okazji do podwyższenia wyniku. W 77. minucie Patrick Vaz ponownie asystował, tym razem dośrodkowywał z rzutu rożnego, a gola zdobył Cherif Goumane. Ostatnie słowo należało do gospodarzy, którzy zdołali zdobyć honorową bramkę w 83. minucie, również po rzucie rożnym.

- Nasza sytuacja na półmetku jest bardzo dobra. Pewnie kroczymy w stronę obranego celu jakim jest awans. Obyśmy w Nowej Soli spisali się podobnie i zakończyli rok w dobrych humorach.

 

Celuloza Kostrzyn - Lechia Zielona Góra 1:4 (0:3)

0:1 Patrick Vaz (’13)

0:2 Cherif Goumane (’15)

0:3 Tomasz Gruszczyński (’32)

0:4 Cherif Goumane (’77)

1:4 Mateusz Latos (’83)

 

gracz meczu: Maciej Truszczyński (Lechia) – 9.1

 

11. listopada

Towarzyski mecz U-20:

Mali RPA 1:0

Hamaye Niane – 66 minut, 7.10

 

13. listopada

3. liga dolnośląsko-lubuska, 16. kolejka – Stadion Miejski, Nowa Sól – 264 widzów

Arka Nowa Sól [12.] - Lechia Zielona Góra [1.] (8.00 – 4.00 – 1.33)

 

Ostatnie spotkanie w tym roku przyszło nam grać w mieście, które leży najbliżej Zielonej Góry spośród wszystkich naszych ligowych rywali – Nowej Soli. Naszym celem były oczywiście kolejne trzy punkty i zakończenie rywalizacji w rundzie jesiennej z jak największą zaliczką. Niestety, spotkanie zaczęło się dla nas fatalnie. Zaraz po wznowieniu gry piłkę we własnym polu karnym miał David Topolski. Zdecydował sie podać do naszego bramkarza, jednak podanie było niedokładne i piłka trafiła w słupek bramki, totalnie myląc Pawła Linkę. Po odbiciu od słupka wylądowała na 5. metrze, gdzie dobiegł do niej Andrzej Wójcik i bez najmniejszych problemów umieścił ją w naszej siatce. Jak się okazało, ten cios z 20. sekundy totalnie wybił nas z rytmu. W ogóle nie potrafiliśmy zebrać się i zaatakować w celu odrobienia strat. Mimo, że mieliśmy kilka okazji, nie potrafiliśmy wykorzystać żadnej z nich. Nawet zmiany wprowadzone w przerwie zdały się na nic, bo brakowało zawodnika, który pociągnął by zespół w trudnym momencie. Najlepszą okazję na wyrównanie mieliśmy w 88. minucie, kiedy to strzał Steeva Gustana odbił przed siebie Rafał Dobroliński. Jednak żaden z naszych zawodników nie znalazł się wtedy przy piłce i obrońcy Arki wybili piłkę.

- Zagraliśmy dziś fatalnie i nie ma żadnego usprawiedliwienia. Postanowiłem wystawić dziś rezerwowy skład i niestety nie sprostał on zadaniu. Nie wiem czy ta bramka stracona na samym początku tak podziałała, ale taka gra nie przystoi liderowi. Nawet zawodnicy z pierwszego składu, którzy weszli z ławki dostosowali się poziomem do kolegów i nie byliśmy w stanie nic zrobić. I brawa dla Nowej Soli.

 

Arka Nowa Sól - Lechia Zielona Góra 1:0 (1:0)

1:0 Andrzej Wójcik (‘1)

 

gracz meczu: Andrzej Wójcik (Arka) – 7.4

 

19. listopada

Michał Kojder zaakceptował ofertę Okocimskiego Brzesko i opuści nasz zespół. Został sprzedany za 2 tys. , a kontrakt ważny jest od 1 lutego 2012.

Statystyki Michała Kojdera:

średnia ocen: 7.17

mecze: 6

bramki: 2

asysty: 3

gracz meczu: 1

 

Podsumowanie miesiąca

 

Choć w listopadzie graliśmy tylko dwa spotkania, to wydarzyło się naprawdę dużo. Przede wszystkim Arka Nowa Sól jest pierwszym zespołem, który zdołał w meczu z nami objąć prowadzenie i w dodatku udało im się to utrzymać. Szkoda straconych w głupi sposób punktów, ale dzięki temu wiemy, że wiosną nadal czeka nas ciężka praca i za darmo awansu nikt nam nie da. Z klubu odszedł również pierwszy zawodnik. Jak dotąd miałem w zespole trzech napastników, do tego kilku innych graczy z innych pozycji może występować także w ataku, więc postanowiłem jednego z nich sprzedać. Padło na Michała Kojdera, który z tej trójki grał najmniej. Michał trafi w najbliższym oknie transferowym do zespołu Okocimski Brzesko, który występuje we wschodniej grupie II ligi i jak dotąd zajmuje 13. lokatę.

Tabela po rundzie jesiennej:

 

1. Lechia Zielona Góra 16 43 +40

2. Polonia Trzebnica 16 37 +29

3. Polonia Świdnica 16 28 0

4. Lechia Dzierżoniów 16 25 +9

5. Ilanka Rzepin 16 23 +1

6. Bielawianka Bielawa 16 23 +4

7. Pogoń Świebodzin 16 22 -2

8. Promień Żary 16 21 0

9. Motobi Bystrzyca 16 21 -1

10. Arka Nowa Sól 16 21 -6

11. Orzeł Ząbkowice 16 20 -6

12. Twardy Świętoszów 16 19 -1

13. Prochowiczanka Prochowice 16 15 -15

14. MKS Oława 16 12 -13

15. Orzeł Międzyrzecz 16 12 -22

16. Celuloza Kostrzyn 16 12 -17

Odnośnik do komentarza

GRUDZIEŃ

 

17. grudnia

Doszliśmy do porozumienia w sprawie kontraktu z Prince Addo. Jest to 17-letni Ghańczyk, który może grać na pozycji defensywnego oraz środkowego pomocnika. Został on zakupiony za 2 tys. € (w 48-miu ratach) z klubu RTD Academy. Zawodnik dołączy do nas w dniu ukończenia 18-tu lat – 16 lutego 2012.

 

23. grudnia

Kolejny transfer do klubu:

Ike Okoronkwo (Nigeria, 19) – OP P, N, za 24 tys. € (48 miesięcy) z klubu FC Ebedei

 

STYCZEŃ

 

1. stycznia

Dawid Dłoniak przedłużył kontrakt z klubem. Nowa umowa obowiązuje do 30.6.2013 i wynosi 150 € tygodniowo.

 

Spotkanie towarzyskie:

Lechia Zielona Góra – Calisia Kalisz 2:2 (0:2)

0:1 Georgi Nedyalkov (‘7)

0:2 Marcel Kotwica (’39)

1:2 Dawid Topolski (’57)

2:2 Piotr Charzewski (’60)

 

8. stycznia

Lechia Zielona Góra – Sparta Grabik 5:0 (0:0)

1:0 Patrick Vaz (’49)

2:0 Piotr Charzewski (’56)

3:0 Bartosz Tyktor (’66)

4:0 Bartosz Tyktor (’69)

5:0 Michał Sucharek (’85)

 

15. stycznia

Lech Poznań – Lechia Zielona Góra 1:1 (1:0)

1:0 Dimitrije Injac (’37)

1:1 Tomasz Gruszczyński (’72)

 

22. stycznia

Chrobry Głogów – Lechia Zielona Góra 1:2 (1:0)

1:0 Konrad Kaczmarek (’29)

1:1 Cherif Goumane (’57)

1:2 Rafał Figiel (’78)

 

29. stycznia

Lechia Zielona Góra – Arkonia 3:1 (0:1)

0:1 Sławomir Wojtanowicz (’26)

1:1 Tomasz Gruszczyński (’60)

2:1 Mustapha Ibrahim (’65)

3:1 Hamaye Niane (’82)

 

31. stycznia

Jakub Ambrozewicz podpisał kontrakt ze Stalą Rzeszów. Zarobimy na tym kontrakcie 2 tys. €.

Statystyki Jakuba Ambrozewicza:

średnia ocen: 7.21

mecze: 9

bramki: 3

asysty: 3

gracz meczu: 1

 

LUTY

 

2. lutego

Kontrakt z Lechią podpisał Sidi Sosso Sanankoua. Przybył on do nas za darmo z Academie JMG Mali. Umowa została podpisana do 1.1.2013 i gwarantuje zawodnikowi 210 € miesięcznie. Jego pozycje to defensywny i środkowy pomocnik.

Karol Haraś zaakceptował ofertę Ilanki Rzepin i podpisał kontrakt z tym klubem. Został sprzedany za 1 tys. €.

Jego statystyki:

średnia ocen: 6.86

mecze: 7

bramki: 0

asysty: 1

gracz meczu: 0

 

5. lutego

Lech Poznań – Lechia Zielona Góra 2:0 (1:0)

1:0 Artjoms Rudnevs (’38)

2:0 Jakub Kapsa (’82)

 

9. lutego

Hamaye Niane również opuścił nasz klub. Postanowił zasilić II-ligowy Chrobry Głogów. Lechia Zielona Góra otrzyma 20% kwoty kolejnego transferu.

Statystyki:

średnia ocen: 6.90

mecze: 4

bramki: 0

asysty: 0

gracz meczu: 0

 

12. lutego

Lechia Zielona Góra – Nysa Zgorzelec 3:1 (2:1)

1:0 Mustapha Ibrahim (‘3)

2:0 Tomasz Gruszczyński (’25)

2:1 Robert Skiba (‘45+4)

3:1 Ike Okoronkwo (’86)

 

14. lutego

Bartłomiej Dolubizna podpisał kontrakt ze Startem Otwock i opuścił nasz zespół. Lechia otrzyma 5% z kolejnego transferu tego zawodnika.

Statystyki:

średnia ocen: 7.08

mecze: 6

bramki: 0

asysty: 0

gracz meczu: 0

 

19. lutego

Lechia Zielona Góra – Błękitni Lubno 2:0 (1:0)

1:0 Prince Addo (‘44)

2:0 Bartosz Tyktor (’55)

 

26. lutego

Lechia Zielona Góra – 1.FC Katowice 3:4 (2:1)

1:0 Cherif Goumane (’33)

1:1 Patryk Noga (’35)

2:1 Tomasz Gruszczyński (’43)

3:1 Tomasz Gruszczyński (’51)

3:2 Wiesław Tomczyk (’56)

3:3 Wiesław Tomczyk (’62)

3:4 Marek Woźniak (’77)

 

Podsumowanie grudzień-luty

 

Przerwę zimową spędziliśmy na grze w spotkaniach towarzyskich oraz na transferach zarówno do jak i z klubu. W sparingach skupiałem się na tym, żeby utrzymywać poziom ogrania zawodników na dobrym poziomie tak, aby wiosną nadal byli równie skuteczni co w pierwszej połowie sezonu. Jeśli chodzi o transfery – do klubu dołączyło trzech zawodników, opuściło nas pięciu. Było to spowodowane tym, że przed sezonem budowałem skład trochę inaczej, bo zamierzałem grać inną taktyką. Po pierwszych meczach towarzyskich zmieniłem jednak pomysł na grę i na niektórych pozycjach miałem nadmiar zawodników. Dlatego też takie ruchy transferowe. Obecnie kadra liczy 22 zawodników, po dwóch na każdą pozycję. W marcu wracamy już do poważnego grania i w pierwszych meczach okaże się, jak przepracowaliśmy zimę.

Odnośnik do komentarza

MARZEC

 

1. marca

Lechia Zielona Góra – Polonia Środa Wielkopolska 3:1 (2:0)

1:0 Rafał Figiel (’41)

2:0 Rafał Figiel (’44)

3:0 Dominik Linetty (sam.) (’54)

3:1 Bartłomiej Świderski (’85)

 

7. marca

Puchar dolnośląsko-lubuski, ćwierćfinał, 1. mecz – Stadion MOSiR, Zielona Góra – 132 widzów

Lechia Zielona Góra – Polonia Trzebnica (2.00 – 3.20 – 3.20)

 

Po długim zimowym śnie przeplatanym mało ważnymi spotkaniami towarzyskimi wróciliśmy do poważnego grania. Pierwsze tegoroczne spotkanie było pojedynkiem ćwierćfinału Pucharu dolnośląsko-lubuskiego. Do tego pojedynku przystąpiliśmy podobnie jak dotychczas w pucharze w rezerwowym składzie. Szansę debiutu otrzymali nowi zawodnicy – Sidi Sosso Sanankoua oraz Prince Addo. Zaczęliśmy w swoim stylu i w 6. minucie objęliśmy prowadzenie. Rafał Figiel zagrał prostopadłą piłkę do Piotra Charzewskiego, a ten umieścił ją w siatce. Potem na boisku nie działo się wiele. Mieliśmy kilka okazji, ale ciągle brakowało wykończenia. Goście nie kwapili się z atakowaniem, więc wydawało się, że zwyciężymy skromnie. Niestety, w 87. minucie popełniliśmy błąd po rzucie wolnym pod naszym polem karnym. Obrońcy nie zdołali wybić dośrodkowanej piłki, doskoczył do niej Rafał Miazgowski i uzyskał wyrównanie.

- Nie zagraliśmy dziś podstawowym składem, ale liczyłem, że poradzimy sobie z rywalem. Niestety, zadanie się nie powiodło i do Trzebnicy pojedziemy bez zaliczki. Będziemy musieli się spiąć, ale liczę na sukces i awans do półfinału.

 

Lechia Zielona Góra – Polonia Trzebnica 1:1 (1:0)

1:0 Piotr Charzewski (‘6)

1:1 Rafał Miazgowski (‘87)

 

gracz meczu: Piotr Charzewski (Lechia) – 8.0

 

17. marca

3. liga dolnośląsko-lubuska, 17. kolejka – Stadion przy ul. Mieczysława Mikuły, Międzyrzecz – 100 widzów

Orzeł Międzyrzecz [15.] - Lechia Zielona Góra [1.] (5.00 – 3.50 – 1.57)

 

Pierwsze wiosenne spotkanie przyszło nam grać na północy województwa lubuskiego. Wyjazd do Międzyrzecza miał dać odpowiedź jak do rundy wiosennej przygotowana jest podstawowa jedenastka Lechii. Początek zwiastował, że spotkanie nie będzie trudne. Prowadzenie objęliśmy już w 2. minucie. Steeve Gustan podał piłkę z lewej strony boiska do Patricka Vaza, a ten technicznym strzałem umieścił ją w siatce. Chwilę potem było już 2:0. Mustapha Ibrahim podał do Tomasza Gruszczyńskiego, a ten lobem ponad bramkarzem zdobył gola. W 13. minucie Tomasz Gruszczyński zdobył bardzo podobną bramkę. Tym razem wykorzystał podanie od Sidi Sosso Sanankoua. Od 14. minuty graliśmy w dziesięciu, bowiem Maciej Truszczyński obejrzał czerwony kartonik za bezmyślny faul pod naszym polem karnym. W 21. minucie swoje drugie trafienie zaliczył Patrick Vaz. Mustapha Ibrahim zaatakował prawą stroną, wrzucił piłkę z linii końcowej, ta przeleciała obok dwóch bezradnych obrońców Orła i spadła pod nogi francuza. W 27. minucie kolejną bramkę dorzucił Fai Collins. Padła ona po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W 35. minucie ten sam zawodnik mógł zwiększyć prowadzenie. Piłka po strzale głową odbiła się od obrońcy Orła stojącego przy krótkim słupku, przeleciała wzdłuż linii bramkowej i została wybita przez innego obrońcę. Ostatni cios w pierwszej połowie padł w 2. minucie doliczonego czasu. Fai Collins wrzucił z autu w pole karne, piłkę przejął Michał Bronowicki, ale jej nie wybił, co wykorzystał Mustapha Ibrahim i mocnym strzałem podwyższył na 6:0. Po przerwie nie byliśmy już tak aktywni. W 68. minucie gola udało się zdobyć gospodarzom. Diakaridia Kamissoko stracił piłkę w okolicach 20-go metra przed bramką, a Maciej Kozłowski stanął oko w oko z Dawidem Dłoniakiem i wyszedł z tej konfrontacji zwycięsko. Odpowiedzieliśmy trzy minuty później. Po raz kolejny Patrick Vaz idealnie dośrodkował z rzutu rożnego, zza pleców obrońców wyskoczył Fai Collins i umieścił ją w bramce międzyrzeczan. W 84. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę. Marek Kozłowski podał piłkę między naszych obrońców, gdzie przejął ją Jan Tomczyk i po raz kolejny Dawid Dłoniak wyjmował piłkę z siatki. Ostatnie słowo należało jednak do nas. Wynik meczu w 88. minucie ustalił Diakaridia Kamissoko, który wykorzystał błąd obrońców gospodarzy.

- Spisaliśmy się dziś znakomicie i zasłużenie wygraliśmy. Szkoda tych dwóch straconych bramek bo można było ich uniknąć. W drugiej połowie jednak trochę spuściliśmy z tonu i rywale grali troszkę lepiej. Widać, że zawodnicy na których opieram grę zespołu nie mają braków po zimie i są w dobrej dyspozycji.

 

Orzeł Międzyrzecz - Lechia Zielona Góra 2:8 (0:6)

0:1 Patrick Vaz (‘2)

0:2 Tomasz Gruszczyński (‘6)

0:3 Tomasz Gruszczyński (‘13)

0:4 Patrick Vaz (‘21)

0:5 Fai Collins (’27)

0:6 Mustapha Ibrahim (‘45+2)

1:6 Maciej Kozłowski (’68)

1:7 Fai Collins (’71)

2:7 Jan Tomczyk (’84)

2:8 Diakaridia Kamissoko (’88)

 

czerwona kartka: Maciej Truszczyński (Lechia) – ‘14

gracz meczu: Patrick Vaz (Lechia) – 9.6

Odnośnik do komentarza

21. marca

Puchar dolnośląsko-lubuski, ćwierćfinał, rewanż – Stadion Fair Play Arena, Trzebnica – 216 widzów

Polonia Trzebnica - Lechia Zielona Góra (2.75 – 3.20 – 2.25)

 

Kolejne spotkanie było niezwykle ważne dla nas. Był to pojedynek rewanżowy w ćwierćfinale Pucharu dolnośląsko-lubuskiego. Po remisie w pierwszym pojedynku do tego spotkania musieliśmy przystąpić w pełni zmobilizowani. Mimo, że w pierwszym pojedynku nasz rezerwowy skład nie zdołał wygrać, to zgodnie z postanowieniem, że w pucharze grają rezerwowi nie zmieniłem składu. Poza jednym wyjątkiem – na pozycji prawego ofensywnego pomocnika zadebiutował Ike Okoronkwo, który przez kilka ostatnich tygodni leczył uraz. Gospodarze już na początku meczu zaatakowali i w 6. minucie Marcin Kieszkowski stanął przed szansą zdobycia bramki. Na całe szczęście jego strzał trafił w słupek bramki strzeżonej przez Pawła Linkę. Chwilę potem to my cieszyliśmy się z prowadzenia. Ike Okoronkwo dośrodkował z rzutu rożnego, strzał Faia Collinsa trafił w obrońcę gospodarzy, ale do piłki doskoczył David Topolski i umieścił ją w siatce. Niespełna kwadrans później Fai Collins podał do Patricka Vaza, a ten zagrał prostopadłą piłkę do Steeve Gustana. Nie miał on problemów ze zdobyciem gola i prowadziliśmy 2:0. W 26. minucie Maciej Kieszkowski zdołał umieścić piłkę w naszej siatce, jednak sędzia odgwizdał spalonego. W 29. minucie doskonałą okazję na podwyższenie prowadzenia zmarnował Patrick Vaz. Dwie minuty później mieliśmy niemal kopię tej sytuacji. Patrick Vaz ponownie w sytuacji sam na sam nie był w stanie zdobyć bramki. W 34. minucie Steeve Gustan zaatakował lewą stroną, dośrodkował na 5. metr, a Ike Okoronkwo wślizgiem skierował piłkę do siatki. Kilkadziesiąt sekund później Przemysław Janik sfaulował we własnym polu karnym Rafała Figiela, a gola z rzutu karnego zdobył Patrick Vaz. Do szatni schodziliśmy w znakomitych nastrojach, prowadząc 4:0 i będąc bardzo blisko awansu do półfinału. Pierwsza bramka w drugiej połowie padła w 56. minucie. Ike Okoronkwo dośrodkował z rzutu wolnego z lewej strony boiska, piłka odbiła się w polu karnym od Fai Collinsa i Kamila Wachowicza, spadła na 8. metr, a tam czekał na nią Steeve Gustan i pewnym strzałem zdobył gola. Dwie minuty później Łukasz Brondel przejął piłkę na środku boiska, podał do Steeve Gustana, ten przebiegł kilka metrów, a następnie wystawił piłkę Patrickowi Vazowi. Ten oddał silny strzał, a piłka po rękach bramkarza wpadła do bramki. Od 62. minuty graliśmy w przewadze jednego zawodnika, bowiem Paweł Pruchnik sfaulował Patricka Vaza, za co ujrzał swoją drugą żółtą kartkę. Chwilę potem padła ostatnia bramka, wynik spotkania na 7:0 ustalił debiutant – Ike Okoronkwo.

- Po pierwszym meczu obawialiśmy się trochę rewanżu. Postanowiłem jednak nie zmieniać zbytnio składu i znów szansę dostali w większości rezerwowi. Jak się okazało, zespół który nie potrafił wygrać u siebie rozbił rywala na jego terenie aż 7:0. Cieszymy się awansu, bo te rozgrywki są dla nas równie ważne jak liga. Warto podkreślić znakomitą grę trójki ofensywnych pomocników – Patricka Vaza, Steeve Gustana i Ike Okoronkwo, którzy zdobyli po dwie bramki, a do tego dorzucili po dwie asysty.

 

Polonia Trzebnica - Lechia Zielona Góra 0:7 (0:4)

0:1 David Topolski (’10)

0:2 Steeve Gustan (’23)

0:3 Ike Okoronkwo (’34)

0:4 Patrick Vaz (kar.) (’37)

0:5 Steeve Gustan (’56)

0:6 Patrick Vaz (’58)

0:7 Ike Okoronkwo (’64)

 

czerwona kartka: Paweł Pruchnik (Polonia) – ‘62

gracz meczu: Ike Okoronkwo (Lechia) – 9.6

AWANS: Lechia Zielona Góra (8:1)

 

22. marca

Naszym rywalem w półfinale Pucharu dolnośląsko-lubuskiego będzie Arka Nowa Sól. Spotkania zostaną rozegrane 4. (w Nowej Soli) i 18. kwietnia. Dotychczasowe pojedynki Arki w pucharze:

2. runda Łucznik Strzelce Krajeńskie (W) 3:0

3. runda Twardy Świętoszów (W) 4:1, (D) 3:2

ćwierćfinał MKS Oława (D) 2:0, (W) 5:2

 

24. marca

3. liga dolnośląsko-lubuska, 18. kolejka – Stadion MOSiR, Zielona Góra – 166 widzów

Lechia Zielona Góra [1.] – Ilanka Rzepin [5.] (1.57 – 3.50 – 5.00)

 

Pojedynek z Ilanką był naszym pierwszym spotkaniem ligowym na naszym stadionie w rundzie wiosennej. Od początku bardzo dobrze radzili sobie goście i w 27. minucie udało im się objąć prowadzenie. Adam Brzyski dośrodkował z lewej strony, a piłkę w naszej bramce umieścił Paweł Wroński. Pięć minut później mieliśmy znakomitą okazję do wyrównania, ale niestety strzał Fai Collinsa po rzucie rożnym trafił w słupek bramki gości. Do przerwy nie udało nam się zdobyć gola i do szatni goście schodzili z minimalną zaliczką. Tuż po wznowieniu gry akcję przeprowadził Ike Okoronkwo, który wszedł na boisko na drugą połowę. Oddał strzał, piłka trafiła w bramkarza, który zdołał ją odbić, ale na tyle szczęśliwie dla nas, że trafiła ona pod nogi Tomasza Gruszczyńskiego, który umieścił ją w bramce. Było 1:1 i wydawało się, że po udanym początku pójdziemy za ciosem. Niestety, kwadrans później goście mieli rzut wolny, który wykonywał Paweł Wroński. Dośrodkował w pole karne, a tam znalazł się Patryk Masztaler i Ilanka ponownie wyszła na prowadzenie. Tym razem udało nam się szybko wyrównać. Fai Collins wrzucił piłkę z autu do Ike Okoronkwo, a ten wbiegł w pole karne i silnym strzałem nie dał szans golkiperowi rzepinian. Niestety, na tym skończyły się bramki, choć w 77. minucie Mustapha Ibrahim miał dogodną sytuację, ale po strzale głową piłka trafiła tylko w poprzeczkę.

- Nie byliśmy dziś niestety w najlepszej dyspozycji. Większość zawodników nie grała w meczu pucharowym i jak widać ten odpoczynek nie wyszedł im chyba na dobre. Z bardzo dobrej strony pokazał się kolejny raz Ike Okoronkwo, który wszedł w przerwie i polepszył znacznie poziom gry zespołu w tym pojedynku.

 

Lechia Zielona Góra – Ilanka Rzepin 2:2 (0:1)

0:1 Paweł Wroński (’27)

1:1 Tomasz Gruszczyński (’46)

1:2 Patryk Masztaler (’60)

2:2 Ike Okoronkwo (’63)

 

gracz meczu: Ike Okoronkwo (Lechia) – 8.0

Odnośnik do komentarza

Dzięki :) Póki co nie jest zbyt ciężko, zobaczymy co będzie poziom wyżej.

 

----------------

 

31. marca

3. liga dolnośląsko-lubuska, 19. kolejka – Stadion MOSiR, Zielona Góra – 155 widzów

Lechia Zielona Góra [1.] – Twardy Świętoszów [11.] (1.17 – 6.00 – 11.00)

 

Po remisowym spotkaniu z Ilanką naszym kolejnym rywalem był zespół ze Świętoszowa. Liczyłem na znacznie lepszy występ niż w poprzednim pojedynku. Zaczęło się udanie dla nas, a pomogli nam w tym goście. Dokładnie był to Rafał Wojeński, który sfaulował Tomasza Gruszczyńskiego we własnym polu karnym. Jedenastkę pewnie wykorzystał Patrick Vaz i było 1:0. Tuż przed końcem pierwszej połowy dobrą okazję mieli goście. Dawid Dłoniak nie zdołał złapać piłki po dośrodkowaniu, powstało spore zamieszanie jednak w porę znalazł się Fai Collins i wybił piłkę. Do szatni schodziliśmy z jednobramkową przewagą, a nasza gra nie porywała zbytnio. W drugiej połowie zagraliśmy znacznie lepiej. Prowadzenie podwyższyliśmy już 48. minucie po rzucie rożnym. W 53. minucie Fai Collins zdobył swoją drugą bramkę w spotkaniu, tym razem po dośrodkowaniu Patricka Vaza z rzutu rożnego. W 57. minucie Tomasz Gruszczyński zdobył kolejną bramkę, jednak sędzia odgwizdał po chwili pozycję spaloną. W 64. minucie Sidi Sosso Sanankoua popisał się znakomitym strzałem z 25-ciu metrów, jednak piłka trafiła tylko w słupek. W 81. minucie ten sam zawodnik popisał się podobnym uderzeniem. Piłkę z rzutu wolnego wystawił mu Łukasz Juszkiewicz, a strzał tym razem znalazł się bramce gości. W 86. minucie padła kolejna bramka. Ike Okoronkwo dośrodkował z rzutu rożnego, a gola zdobył Cherif Goumane. Dwie minuty później Fai Collins zagrał prostopadłą piłkę, która przeleciała obok trzech obrońców gości i trafiła do Rafała Figiela. Nasz napastnik nie miał kłopotów ze zdobyciem szóstego już trafienia dla naszego zespołu. Wynik meczu ustalił w 90. minucie Fai Collins, wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego.

- Dziś zagraliśmy znacznie lepsze spotkanie niż poprzednio. Do przerwy wyglądało to delikatnie mówiąc średnio, ale drugie 45 minut należało zdecydowanie do nas. Mam nadzieję, że nie będziemy już mieć takich wahań formy.

 

Lechia Zielona Góra – Twardy Świętoszów 7:0 (1:0)

1:0 Patrick Vaz (kar.) (’10)

2:0 Fai Collins (’48)

3:0 Fai Collins (’53)

4:0 Sidi Sosso Sanankoua (’81)

5:0 Cherif Goumane (’86)

6:0 Rafał Figiel (’88)

7:0 Fai Collins (’90)

 

gracz meczu: Fai Collins (Lechia) – 9.8

 

Podsumowanie miesiąca

Za nami pierwszy miesiąc rywalizacji w rundzie wiosennej. W pięciu spotkaniach zdobyliśmy aż 25 goli, ale nie mimo to nie zdołaliśmy wygrać ich wszystkich. Na szczęście nasza przewaga w lidze nadal jest dość bezpieczna. Udało się również awansować do półfinału pucharu, więc możemy być zadowoleni. Cieszę się, że zawodnicy, którzy dołączyli do zespołu zimą bardzo szybko pokazali swoje umiejętności i liczę, że będzie tylko lepiej.

Aktualna tabela:

 

1. Lechia Zielona Góra 19 50 +53

2. Polonia Trzebnica 19 43 +30

3. Bielawianka Bielawa 19 32 +10

4. Pogoń Świebodzin 19 31 +6

5. Arka Nowa Sól 19 30 -1

6. Polonia Świdnica 19 30 -2

7. Lechia Dzierżoniów 19 28 +6

8. Ilanka Rzepin 19 28 +3

9. Motobi Bystrzyca 19 24 -2

10. Orzeł Ząbkowice 19 23 -14

11. Twardy Świętoszów 19 22 -5

12. Promień Żary 19 21 -3

13. Celuloza Kostrzyn 19 16 -17

14. MKS Oława 19 15 -15

15. Prochowiczanka Prochowice 19 15 -20

16. Orzeł Międzyrzecz 19 15 -29

Odnośnik do komentarza

KWIECIEŃ

 

4. kwietnia

Puchar dolnośląsko-lubuski, półfinał, 1. mecz – Stadion Miejski, Nowa Sól – 227 widzów

Arka Nowa Sól - Lechia Zielona Góra (5.00 – 3.50 – 1.57)

 

Pierwszym kwietniowym spotkaniem był pojedynek z Arką Nowa Sól w półfinale Pucharu dolnośląsko-lubuskiego. Poprzedni mecz w Nowej Soli zupełnie nam nie wyszedł, ale nie obawiałem się, że może to nam w jakiś sposób pokrzyżować plany. Początek gry był dość wyrównany i żadna z drużyn nie mogła uzyskać przewagi. W 30. minucie strzał głową Roberta Karczewskiego po dośrodkowaniu z rzutu rożnego trafił w poprzeczkę naszej bramki. Dziesięć minut później udało nam się zdobyć gola. Steeve Gustan wbiegł z piłką pole karne, golkiper gospodarzy rzucił mu się pod nogi i zdołał wybić piłkę. Ta jednak trafiła do Łukasza Brondela, a ten nie miał problemów z wbiciem jej do pustej bramki. Na przerwę schodziliśmy jednak bez przewagi, bowiem w 3. minucie doliczonego czasu gry Jakub Michalak dośrodkował z rzutu wolnego, a gola strzałem głową zdobył Andrzej Wójcik. Po przerwie od razu rzuciliśmy się do ataków. W 51. minucie Prince Addo wykonywał rzut wolny z linii pola karnego. Dośrodkował na 3. metr, a tam ustawiony był Ike Okoronkwo, który zdobył bramkę. Pięć minut później znów mieliśmy rzut wolny z tego samego miejsca, ale tym razem Prince Addo zdecydował się na strzał. Piłkę na słupek zdołał jednak odbić Rafał Dobroliński. W 57. minucie bramkarz Arki po raz kolejny uratował swój zespół. Z rzutu rożnego dośrodkował Ike Okoronkwo, a strzał na bramkę oddał Fai Collins. Został on jednak odbity przez bramkarza. W 71. minucie Patrick Vaz stanął oko w oko z Rafałem Dobrolińskim, ale i tym razem lepszy był nowosolanin. W 76. minucie musiał jednak w końcu skapitulować. Ike Okoronkwo dośrodkował z rzutu rożnego na 6. metr boiska, gdzie czekał Piotr Charzewski, który pewnie pokonał wychowanka Lechii Zielona Góra. W doliczonym czasie gry mieliśmy kolejną okazję po rzucie rożnym, ale ponownie na wysokości zadania stanął Rafał Dobroliński.

- Udało nam się zrewanżować Arce za porażkę na ich terenie w lidze. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie i mamy solidną zaliczkę przed rewanżem. Mogliśmy wygrać jeszcze wyżej, ale znakomity mecz rozegrał Rafał Dobroliński, który zresztą jest wychowankiem naszego klubu.

 

Arka Nowa Sól - Lechia Zielona Góra 1:3 (1:1)

0:1 Łukasz Brondel (’40)

1:1 Andrzej Wójcik (‘45+3)

1:2 Ike Okoronkwo (’51)

1:3 Piotr Charzewski (’76)

 

gracz meczu: Ike Okoronkwo (Lechia) – 9.0

 

7. kwietnia

3. liga dolnośląsko-lubuska, 20. kolejka – Stadion OSiR, Świebodzin – 191 widzów

Pogoń Świebodzin [4.] - Lechia Zielona Góra [1.] (4.00 – 3.00 – 1.80)

 

 

Po dwóch dniach przerwy czekał nas pojedynek w Świebodzinie. Do miasta, którym znajduje się najwyższy na świecie pomnik Chrystusa wybraliśmy się z jasnym celem – wywiezienia stamtąd trzech punktów. Wspomniany pomnik tym razem wydawał się bezstronny, nie tak jak przed ubiegłorocznym finałem żużlowej Ekstraligi, kiedy to otwarcie manifestował wsparcie dla Falubazu Zielona Góra, przywdziewając nawet klubowy szalik (http://mm.sportifo24.pl.s3.amazonaws.com/47/e3/47e309cb20931697b7cd6518e88f3dcd,2,0.jpg). Do przerwy prowadziliśmy tylko 1:0. Jedyną bramkę zdobył w 36. minucie Patrick Vaz, który wykorzystał prostopadłe podanie od Cherifa Goumane. Po przerwie wbiliśmy rywalom jeszcze dwie bramki, w 57. i 79. minucie. Poza bramkami brakowało porywających akcji, a mecz toczył się wolnym tempem.

- Nie trzeba za wiele mówić o tym spotkaniu, wynik mówi sam za siebie. Gospodarze nie postawili nam oporu i spokojnie dali się ograć.

 

Pogoń Świebodzin - Lechia Zielona Góra 0:3 (0:1)

0:1 Patrick Vaz (’36)

0:2 Patrick Vaz (’57)

0:3 David Topolski (’79)

 

gracz meczu: Cherif Goumane (Lechia) – 9.0

Odnośnik do komentarza

14. kwietnia

3. liga dolnośląsko-lubuska, 21. kolejka – Stadion MOSiR, Zielona Góra – 197 widzów

Lechia Zielona Góra [1.] – Orzeł Ząbkowice [9.] (1.25 – 5.00 – 10.00)

 

Spotkanie z Orłem Ząbkowice miało podobny przebieg do tego w Świebodzinie. W 10. minucie Paweł Bergier sfaulował Patricka Vaza we własnym polu karnym i sędzia wskazał na 11. metr. Do piłki podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem umieścił ją w siatce. W 48. minucie okazję na podwyższenie miał Łukasz Juszkiewicz jednak jego strzał trafił tylko w słupek. Chwilę potem bardzo ładną akcją popisał się Mustapha Ibrahim. Dostał piłkę na 40. metrze boiska, popędził do przodu, minął golkipera gości i zdobył drugą bramkę. W 60. minucie ten sam zawodnik ustalił wynik spotkania. Fatalne podanie wykonał obrońca ząbkowiczan, który podając do swojego kolegi zrobił to tak niedokładnie, że wystawił piłkę na 16. metr. Natychmiast podbiegł do niej Mustapha Ibrahim i silnym strzałem nie dał szans na obronę bramkarzowi.

- Odnieśliśmy kolejne bezproblemowe zwycięstwo i jesteśmy coraz bliżej upragnionego celu. Pochwalić należy znów cały zespół za pewną i bezbłędną grę.

 

Lechia Zielona Góra – Orzeł Ząbkowice 3:0 (1:0)

1:0 Patrick Vaz (kar.) (’11)

2:0 Mustapha Ibrahim (’52)

3:0 Mustapha Ibrahim (’60)

 

gracz meczu: Mustapha Ibrahim (Lechia) – 9.3

 

18. kwietnia

Puchar dolnośląsko-lubuski, półfinał, rewanż – Stadion MOSiR, Zielona Góra – 140 widzów

Lechia Zielona Góra – Arka Nowa Sól (1.17 – 6.00 – 11.00)

 

Rewanż z Arką wydawał się tylko formalnością. Mieliśmy zaliczkę z pierwszego spotkania, którą wystarczyło tylko utrzymać. Nie oznacza to jednak, że zamierzaliśmy się tylko bronić bo oczywiście naszym celem było kolejne zwycięstwo. Wynik otworzył już w 5. minucie strzałem z rzutu karnego Patrick Vaz. Chwilę wcześniej Grzegorz Kuźma sfaulował Macieja Truszczyńskiego we własnym polu karnym. W 38. minucie Prince Addo popisał się znakomitym strzałem z rzutu wolnego na 20. metrze, nie dając szans Rafałowi Dobrolińskiemu. Kolejne bramki padały po przerwie. W 66. minucie solową akcję przeprowadził Ike Okoronkwo i silnym strzałem z linii pola karnego podwyższył nasze prowadzanie. W 80. minucie po raz kolejny nie popisał się David Topolski. Stracił piłkę na własnej połowie, po czym brutalnie zaatakował zawodnika gości. Za ten czyn słusznie obejrzał czerwony kartonik, już trzeci w tym sezonie. Wynik spotkania ustalił w 83. minucie Ike Okoronkwo, który wykorzystał prostopadłe podanie od Rafała Figiela.

- Zrobiliśmy to, czego od nas oczekiwano. Nie daliśmy rywalom szans w dwumeczu i awansowaliśmy do finału, który był naszym celem. Znów fantastyczne spotkanie rozegrał Ike Okoronkwo, który zagrał trzeci raz w podstawowym składzie w pucharze i trzeci raz został zawodnikiem spotkania.

 

Lechia Zielona Góra - Arka Nowa Sól 4:0 (2:0)

1:0 Patrick Vaz (kar.) (‘5)

2:0 Prince Addo (’38)

3:0 Ike Okoronkwo (’66)

4:0 Ike Okoronkwo (’83)

 

czerwona kartka: David Topolski (Lechia) – ‘80

gracz meczu: Ike Okoronkwo (Lechia) – 9.2

AWANS: Lechia Zielona Góra (7:1)

 

19. kwietnia

Naszym rywalem w finale Pucharu dolnośląsko-lubuskiego będzie zespół Miedź II Legnica. Spotkania odbędą się 2. i 6. maja, pierwszy mecz rozegrany zostanie w Legnicy.

Droga legniczan do finału:

1. runda Piast Żmigród (D) 3:0

2. runda AKS Strzegom (D) 6:0

3. runda Orzeł Międzyrzecz (W) 2:0, (D) 1:0

ćwierćfinał Motobi Bystrzyca (W) 0:0, (D) 4:0

półfinał Korona Kożuchów (W) 3:1, (D) 3:1

Odnośnik do komentarza

21. kwietnia

3. liga dolnośląsko-lubuska, 22. kolejka – Stadion MOSiR, Zielona Góra – 170 widzów

Lechia Zielona Góra [1.] – Prochowiczanka Prochowice [13.] (1.17 – 6.00 – 11.00)

 

Po dwudniowej przerwie wróciliśmy do gry, tym razem na boiska ligowe. Prochowiczanka jak dotąd radzi sobie fatalnie w lidze i znajduje się w strefie spadkowej z kilkupunktową stratą do miejsca dającego utrzymanie. Prowadzenie mogliśmy objąć już w 10. minucie. Patrick Vaz dośrodkował w pole karne, ale strzał Fai Collins trafił w słupek. Chwilę potem bramkę zdobyli goście. Nie cieszyli się jednak długo, bo sędzia odgwizdał spalonego. W 13. minucie padła pierwsza bramka. Tym razem Fai Collins oddał lepszy strzał i pokonał golkipera gości. W 30. minucie akcję przeprowadziła Prochowiczanka. Przerwał ją Diakaridia Kamissoko i wybił piłkę od razu do przodu. Ta minęła dwóch obrońców gości, na 30. metrze przejął ją Tomasz Gruszczyński i po chwili zatrzepotała w siatce. W 54. minucie piłkę z rzutu wolnego dośrodkowywał Łukasz Juszkiewicz. Wrzucił na 3. metr, a tam ustawiony był Tomasz Gruszczyński, który skierował ją do bramki. Ten sam zawodnik ustalił wynik spotkania w 60. minucie. Była to praktycznie kopia poprzedniej bramki.

- Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Cieszy hattrick Tomasza Gruszczyńskiego, który ostatnio trafił miesiąc temu.

 

Lechia Zielona Góra – Prochowiczanka Prochowice 4:0 (2:0)

1:0 Fai Collins (’13)

2:0 Tomasz Gruszczyński (’30)

3:0 Tomasz Gruszczyński (’54)

4:0 Tomasz Gruszczyński (’60)

 

gracz meczu: Tomasz Gruszczyński (Lechia) – 9.6

 

28. kwietnia

3. liga dolnośląsko-lubuska, 23. kolejka – Stadion OSiR, Świdnica – 205 widzów

Polonia Świdnica [8.] - Lechia Zielona Góra [1.] (4.00 – 3.00 – 1.80)

 

Kwiecień zakończyliśmy spotkaniem z Polonią Świdnica. Był to jednocześnie ostatni pojedynek przed pierwszym starciem w finale pucharu. W meczu tym wystąpili głównie rezerwowi. Miało to na celu podwyższenie im ogrania przed najbliższym ważnym spotkaniem. Pierwsza bramka padła po kwadransie gry. Ike Okoronkwo wykonywał rzut wolny z około 25-ciu metrów. Dośrodkował na 5. metr przed bramką gospodarzy, a piłkę do siatki skierował Steeve Gustan. Do przerwy utrzymaliśmy skromne prowadzenie. Tuż po wznowieniu Piotr Charzewski podał piłkę do Rafała Figiela. Ten przyjął, przebiegł kilka metrów i oddał strzał pokonując golkipera świdniczan. W 78. minucie Arkadiusz Jaskólski znalazł się w sytuacji sam na sam z Pawłem Linką po błędzie, który popełnił Mamady Kaba. Nie udało mu się jednak zdobyć kontaktowej bramki, jego strzał znacznie minął słupek. Kilka minut później podwyższyliśmy swoje prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkował Prince Addo, a gola zdobył Maciej Truszczyński. Po chwili padła kolejna bramka. Steeve Gustan wrzucił piłkę w pole karne z lewej strony boiska, trafiła ona do Piotra Charzewskiego, który podał wzdłuż bramki, a do piłki dobiegł Prince Addo i nie miał kłopotów z umieszeniem jej w bramce. Po kolejnych trzech minutach mieliśmy kolejną bramkę. Prince Addo podał piłkę w polu karnym do Łukasz Juszkiewicza, ten szybko się odwrócił w kierunku bramki i uderzył nie do obrony w samo okienko. Dzieło zniszczenia dokończył w doliczonym czasie gry Piotr Charzewski, który wykorzystał prostopadłe podanie od Prince Addo.

- W końcówce zmiażdżyliśmy rywala, choć wcześniej i oni mieli swoje okazje. Teraz przed nami krótki odpoczynek i spotkanie finałowe w pucharze.

 

Polonia Świdnica - Lechia Zielona Góra 0:6 (0:1)

0:1 Steeve Gustan (’16)

0:2 Rafał Figiel (’47)

0:3 Maciej Truszczyński (’83)

0:4 Prince Addo (’85)

0:5 Łukasz Juszkiewicz (’88)

0:6 Piotr Charzewski (‘90+1)

 

gracz meczu: Piotr Charzewski (Lechia) – 9.2

 

Posumowanie miesiąca

Kolejny miesiąc zakończony ze stuprocentową skutecznością. Dodatkowo w sześciu kwietniowych pojedynkach straciliśmy tylko jedną bramkę, co jest warte odnotowania. Nie mieliśmy najmniejszych problemów z awansem do finału Pucharu dolnośląsko-lubuskiego i oby ta dobra passa utrzymywała się nadal. Jeśli chodzi o ligę to już tylko jakiś totalny kataklizm mógłby odebrać nam awans. W zależności od gry rywali awans możemy sobie zapewnić za 3 lub 4 kolejki.

Tabela ligowa:

1. Lechia Zielona Góra 23 62 +67

2. Polonia Trzebnica 23 53 +39

3. Bielawianka Bielawa 23 41 +14

4. Pogoń Świebodzin 23 38 +8

5. Lechia Dzierżoniów 23 37 +12

6. Arka Nowa Sól 23 37 +2

7. Ilanka Rzepin 23 34 +2

8. Polonia Świdnica 23 33 -8

9. Motobi Bystrzyca 23 29 -3

10. Orzeł Ząbkowice 23 29 -15

11. Twardy Świętoszów 23 25 -9

12. Promień Żary 23 25 -7

13. MKS Oława 23 17 -18

14. Orzeł Międzyrzecz 23 17 -35

15. Celuloza Kostrzyn 23 17 -21

16. Prochowiczanka Prochowice 23 16 -28

Odnośnik do komentarza

MAJ

 

2. maja

Puchar dolnośląsko-lubuski, finał, 1. mecz – Stadion im. Orła Białego, Legnica – 392 widzów

Miedź II Legnica - Lechia Zielona Góra (13.00 – 6.00 – 1.13)

 

Pierwsze spotkanie finałowe w Pucharze dolnośląsko-lubuskim graliśmy w Legnicy. Byliśmy oczywiście zdecydowanym faworytem tego pojedynku mimo, że Miedź II jest jak dotąd niepokonana w tym sezonie. Grają jednak ligę niżej od nas, więc naszym celem było wygranie tego spotkania. Od początku spotkania zaatakowaliśmy i szukaliśmy okazji do zdobycia gola. Udało się w 22. minucie – Michał Sucharek zagrał piłkę między obrońców gospodarzy, przejął ją Rafał Figiel i pokonał golkipera Miedzi. Kolejne bramki padły po przerwie. W 50. minucie Łukasz Brondel zagrał podobnie jak Michał Sucharek przy pierwszej bramce, a gola zdobył Patrick Vaz. W 65. minucie wynik spotkania został ustalony. Bartosz Tyktor zagrał piłkę ponad obroną rywala, a swoją drugą bramkę zdobył Rafał Figiel. Od 82. minuty musieliśmy radzić sobie w dziesiątkę. Drobny uraz odniósł Rafał Figiel i musiał opuścić boisko, a że wszystkie zmiany były już wykorzystane, graliśmy w osłabieniu. W 88. minucie szansę na bramkę miał jeszcze Ike Okoronkwo jednak jego strzał najpierw trafił w słupek, a dobitka była niecelna.

- Naszym celem było zwycięstwo w tym spotkaniu i udało nam się to osiągnąć. Stawia nas to w komfortowej sytuacji przed rewanżem w którym nie będziemy musieli się spinać. Na szczęście uraz Rafała Figiela okazał się niegroźny i nie czeka go przerwa w grze.

 

Miedź II Legnica - Lechia Zielona Góra 0:3 (0:1)

0:1 Rafał Figiel (’22)

0:2 Patrick Vaz (’50)

0:3 Rafał Figiel (’65)

 

gracz meczu: Rafał Figiel (Lechia) – 8.8

 

5. maja

3. liga dolnośląsko-lubuska, 24. kolejka – Stadion OCKF, Oława – 195 widzów

MKS Oława [13.] - Lechia Zielona Góra [1.] (4.50 – 3.25 – 1.67)

 

W spotkaniu z MKS Oława na boisko powrócili zawodnicy pierwszego składu, którzy odpoczywali w ostatnich dwóch pojedynkach. Zespół z Oławy zajmował lokatę w strefie spadkowej i był już praktycznie zdegradowany bo ich strata do bezpiecznego miejsca była spora. Pierwszą bramkę zdobyliśmy dopiero po półgodzinie gry. Pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Łukasz Juszkiewicz i pokonał bramkarza gospodarzy. Było to trzecie spotkanie z rzędu, w którym po pierwszej połowie prowadziliśmy tylko 1:0. W 50. minucie Fai Collins strzelał po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Jego strzał zdołał zatrzymać jednak golkiper oławian. Chwilę potem było 1:1. Adrian Białek uderzył z ponad 20-tu metrów w samo okienko bramki Dawida Dłoniaka. Była to nasza pierwsza stracona bramka od sześciu spotkań. Dwie minuty później odzyskaliśmy jednak prowadzenie. Cherif Goumane dośrodkował z lewej strony boiska na 5. metr, a gola wślizgiem zdobył Mustapha Ibrahim. W 75. minucie okazję na bramkę miał Tomasz Gruszczyński. Znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy, który zdołał obronić jego strzał, ale przy dobitce Steeve Gustana był bez szans. W 80. minucie powinna paść kolejna bramka dla nas. Piłkę na 3. metr wrzucił Łukasz Juszkiewicz, głową strzelił Tomasz Gruszczyński, strzał powstrzymał jednak Daniel Góra. Piłka trafiła do Łukasza Tupalskiego, jego strzał przeleciał wzdłuż linii bramkowej i trafił w słupek. Piłka znalazła się metr przed bramką gospodarzy, podbiegł do niej Maciej Truszczyński ale i jego strzał został niestety zablokowany.

- Rywale zdołali nas dziś trochę postraszyć ale nie potrafili odebrać nam punktów. Ostatni tydzień był dla nas bardzo pracowity, teraz mamy tydzień odpoczynku przed kolejnym pojedynkiem.

 

MKS Oława - Lechia Zielona Góra 1:3 (0:1)

0:1 Łukasz Juszkiewicz (’29)

1:1 Adrian Białek (’53)

1:2 Mustapha Ibrahim (’55)

1:3 Steeve Gustan (’75)

 

gracz meczu: Cherif Goumane (Lechia) – 8.5

Odnośnik do komentarza

12. maja

3. liga dolnośląsko-lubuska, 25. kolejka – Stadion MOSiR, Zielona Góra – 199 widzów

Lechia Zielona Góra [1.] – Lechia Dzierżoniów [4.] (1.67 – 3.25 – 4.50)

 

Lechia Dzierżoniów była pierwszym zespołem w tym sezonie, która odebrała nam punkty. Teraz nie dopuszczaliśmy możliwości innej niż nasze zwycięstwo. Zaczęło się bardzo dobrze dla nas, w 11. sekundzie meczu błąd popełnili obrońcy gości, piłkę przejął Cherif Goumane, jednak jego strzał nie trafił w bramkę. Prowadzenie objęliśmy kilkadziesiąt sekund później. W 4. minucie rzut wolny na linii pola karnego wykonywał Łukasz Juszkiewicz. Strzelił idealnie i piłka wpadła do siatki. Ten sam zawodnik zdobył również drugą bramkę. W 29. minucie idealną piłkę w pole karne dośrodkował Mustapha Ibrahim, a Łukasz Juszkiewicz wybiegł zza pleców obrońców i głową wbił ją do siatki. W 36. minucie było już 3:0. Patrick Vaz wrzucił z rzutu rożnego, niekryty w polu karnym Fai Collins przyjął piłkę, spokojnie przymierzył i pokonał golkipera dzierżoniowian. Dwie minuty później padła kolejna bramka, ponownie asystował Patrick Vaz, który podał do Cherifa Goumane, a ten strzałem po ziemi z 14-tu metrów zdobył gola. W 55. minucie po rzucie rożnym uderzał Łukasz Tupalski, ale piłka została wybita z linii bramkowej. W 68. minucie znów padła bramka po rzucie wolnym. Tym razem uderzał Prince Addo. W 79. minucie znów mieliśmy groźną okazję po rzucie rożnym. Tym razem strzał Patricka Vaza został wybity z linii bramkowej. W doliczonym czasie gry Witold Janus sfaulował Patricka Vaza we własnym polu karnym. Do piłki podszedł Łukasz Juszkiewicz i pewnym strzałem zdobył bramkę, która dała mu hattricka.

- Przyjechał dziś do nas rywal z czołówki tabeli, ale nie daliśmy im żadnych szans pokazując znakomitą grę. Gratulacje dla Łukasza Juszkiewicza za hattrick i za piękne bramki.

 

Lechia Zielona Góra – Lechia Dzierżoniów 6:0 (4:0)

1:0 Łukasz Juszkiewicz (‘4)

2:0 Łukasz Juszkiewicz (‘29)

3:0 Fai Collins (’36)

4:0 Cherif Goumane (’38)

5:0 Prince Addo (’68)

6:0 Łukasz Juszkiewicz (kar.) (‘90+1)

 

gracz meczu: Łukasz Juszkiewicz (Lechia) – 9.6

 

16. maja

Puchar dolnośląsko-lubuski, finał, rewanż – Stadion MOSiR, Zielona Góra – 383 widzów

Lechia Zielona Góra - Miedź II Legnica (1.10 – 6.00 – 16.00)

 

Do rewanżowego spotkania w finale Pucharu dolnośląsko-lubuskiego przystępowaliśmy z solidną zaliczką. Nie oznaczało to jednak, że w tym spotkaniu będziemy pilnować wyniku, bo naszym celem była wygrana. Widać było jednak, że wynik pierwszego spotkania wprowadził w nasze szeregi rozluźnienie. Goście wykorzystali to w 26. minucie i objęli prowadzenie. Zbigniew Zakrzewski wbiegł bez problemów w nasze pole karne, zagrał wzdłuż linii bramkowej do Kamila Kalickiego, a ten z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. Na szczęście odpowiedź zajęła nam 10 minut. Ładną akcję przeprowadziła dwójka Steeve Gustan i Ike Okoronkwo, ten drugi podał prostopadle na 11. metr od Piotra Charzewskiego, a ten uderzył w długi róg bramki legniczan. Po przerwie gra wyglądała bardzo podobnie. W 65. minucie Łukasz Brondel podał piłkę ponad obroną gości, przejął ją Maciej Truszczyński i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywala. Nie miał problemów z wykorzystaniem tej sytuacji i objęliśmy prowadzenie 2:1. Kilkadziesiąt sekund później goście niespodziewanie wyrównali. Błąd popełnił bohater ostatniej akcji – Maciej Truszczyński, który przy próbie wybicia piłki spod nóg zawodnika gości kopnął ją w stronę naszej bramki, a tam czyhał Zbigniew Zakrzewski i po chwili umieścił ją w bramce Dawida Dłoniaka. Ostatecznie jednak udało nam się to spotkanie wygrać. W 87. minucie Prince Addo podał piłkę do stojącego na 16. metrze Patricka Vaza, ten się obrócił i strzelił w samo okienko bramki.

- Zaczęliśmy dziś za bardzo rozluźnieni i Miedź zdołała wyjść na prowadzenie. Ostatecznie jednak wygraliśmy i nie byliśmy zagrożeni ani przez moment. Cieszymy się z pierwszego drobnego sukcesu, a teraz czeka nas mecz w którym mam nadzieję zapewnimy sobie awans.

 

Lechia Zielona Góra - Miedź II Legnica 3:2 (1:1)

0:1 Kamil Kalicki (’26)

1:1 Piotr Charzewski (’37)

2:1 Maciej Truszczyński (’65)

2:2 Zbigniew Zakrzewski (’67)

3:2 Patrick Vaz (’87)

 

gracz meczu: Zbigniew Zakrzewski (Miedź II) – 7.9

PUCHAR: Lechia Zielona Góra (6:2)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...