Skocz do zawartości

The Edge of the World


Wrona

Rekomendowane odpowiedzi

Real? Zjemy ich na śniadanie. :crazy:

 

 

Dziś w Czasie Kibica Sørvágur przeczytałem, że do gry o przejęcie władzy w klubie dołączyła grupa kibiców. Trzeba przyznać, że robi się interesująco. Ciekawe jednak czy komuś uda się sfinalizować transakcje. Odgoniłem jednak myśli o przejęciu Vesturu, miałem na głowie inne zajęcia, powinienem choćby przeanalizować naszą kadrę.

 

Bramkarze:

Petur Meinhard Magnussen (FRO, 21) – to on ma zagwarantowane miejsce w wyjściowej jedenastce. Nie jest to może golkiper idealny, ale na głowę bije swoich dwóch konkurentów.

 

Jóhan Petur Á Stongum (FRO, 26) – Stongum to jeden z dwóch zawodników, którzy mają podpisane amatorskie kontrakty. Szans na grę raczej nie ma, mimo tego, że trochę w piłkę już gra, to jednak obawiałbym się wystawić go do gry.

 

Heðin Joensen (FRO, 16) – Gdy zajdzie taka potrzeba czy możliwość będę chciał ogrywać Joensena. Obawiam się jednak, że nigdy nie dorówna Magnussenowi.

 

Lewi obrońcy:

Tórður Jacobsen (FRO, 17) – to nasz jedyny nominalny lewy obrońca. Na tej pozycji może grać jeszcze dwóch innych zawodników więc obędzie się bez transferów. Więcej powiedzieć o tym chłopaku się nie da.

 

Środkowi obrońcy:

Jón Nielsen (FRO, 31) – pracowity chłopak ale za bardzo agresywny, poza tym lepiej żeby nie musiał wchodzić na boisko.

 

Wentzel Mouritsen (FRO, 29) – Drugi z zawodników z amatorskim kontraktem, nieźle potrafi kryć ale jest trochę za bardzo agresywny, strach go wpuścić na boisko.

 

Emil Mikkelsen (FRO, 22) – Podstawowy obrońca. Nieźle gra głową i to chyba wszystko.

 

Aksel Lervig (FRO, 17) – Zdecydowanie lepszy od Nielsena i Lerviga, mimo, że ma dopiero 17 lat. Nabierze doświadczenia to będzie przydatny ale i tak w prze z Mikkelsenem nie stworzą zapory nie do przejścia.

 

Jóhannus Dalbø (FRO, 16) – Najmłodszy środkowy i najsłabszy, pewnie nawet na ławkę się nie załapie.

 

Prawi obrońcy:

Rógvi Egilstoft Nilesen (FRO, 19) - przyda się na prawej flance, nieźle wyrzuca piłkę z autu, potrafi w miarę celnie dośrodkować i znośnie gra wślizgiem.

 

Bárður Hansen (FRO, 15) – Tylko 15 lat? Co w takim razie robi on w pierwszym zespole – zapytałem się asystenta. W odpowiedzi usłyszałem bym przeszedł się na trening rezerw to zobaczę dlaczego włączyli go do pierwszej drużyny. Miał rację, więcej pytań nie miałem.

Odnośnik do komentarza

Lewi skrzydłowi:

Tór-Ingar Akselsen (FRO, 30) – Jeden z trzech filarów zespołu. Z konieczności będzie grał na prawym skrzydle, na lewym wypróbuje Nielsena może się sprawdzi. Akselsen to jest rasowy skrzydłowy, przyzwoicie dośrodkowuje, potrafi wygrać pojedynek jeden na jeden, a nawet wykończyć akcję. W dodatku szybki i wytrzymały.

 

Elfinn Ørvarodd (FRO, 29) – Mógłbym powiedzieć, że to zawodnik obdarzony przyzwoitą techniką. Mógłbym, ale praktycznie nie ma z tego żadnego pożytku. Potrafi niby strzelić z dystansu, podać piłkę czy dośrodkować ale mało precyzyjne, więcej tutaj loterii niż umiejętności. Nawet mimo przesunięcia Akselsena na prawe skrzydło, szans na grę wyjściowym składzie nie ma.

 

Środkowi pomocnicy:

Sigtór Asbjørn Petersen (FRO, 23) – Na pierwszy podstawowy środkowy pomocnik. Przyzwoicie podaje, strzela z dystansu i odbiera piłki. Będzie grał też dlatego, że poza Rasmussenem nie ma nikogo lepszego.

 

Jens Erik Rasmussen (FRO, 43) – mimo dość już zaawansowanego wieku Rasmussen jest jedną z trzech naszych gwiazd. Zawodnik bardzo uniwersalny, może grać w środku pola, może też i na lewym skrzydle ale także i tuż za napastnikiem czy nawet na samej szpicy. Piłkarz to nieźle podający, pracowity i jak na nasze standardy nawet błyskotliwy. Z przyzwoitym dryblingiem czy dośrodkowaniem. Potrafi też nie gorzej od naszych napastników wykończyć akcję całego zespołu. Liczę na niego.

 

Eli Falkvard Nielsen (FRO, 19) – mocne strony Nielsena? Gra z pierwszej piłki, dobre podania i niezły start do piłki. W dodatku pracuś, lubi takich ale ławka rezerwowych to na tę chwilę maksimum jego możliwości. Chyba, że spróbuje go przesunąć na lewo skrzydło.

 

Holgar Durhuus (FRO, 19) – przyzwoicie podaje, odbiera i gra z pierwszej piłki. Może przydać się na pod męczonego rywala, ale na za wiele nie liczę.

 

Prawi skrzydłowi:

Kári Christiansen (FRO, 25) – Christiansen to jedyny zawodnik którego naturalną pozycją jest prawa flanka. Jego mocne strony to niezła technika i wyrzuty z autu. To za mało by załapać się do wyjściowej jedenastki. Nie wszystkie braki można nadrobić determinacją.

Odnośnik do komentarza

Napastnicy:

Jovan Radinovic-Panic (N, SER, 32) – nasz najlepszy napastnik, choć zbyt często pudłuje. Liczę jednak, że będzie wypracowywał okazje skrzydłowym, to znaczy Akselsenowi, albo koledze z ataku - Poulsenowi.

 

Kim Poulsen (N, FRO, 32) – ma niezłe przyśpieszenie, a co ważne przy okazji umie wtedy utrzymać równowagę. W dodatku nieźle drybluje, gra z pierwszej piłki. Jest szansa, że będzie też potrafił wykończyć akcje, ale to się jeszcze okaże.

 

Birgir Joensen (N, FRO, 34) - niby umie grać głową i strzelać z dystansu, jednak najlepiej idzie mu przepychanie się z rywalami w polu karnym. Z konieczności ławka rezerwowych.

 

Petur Nónklett (N, FRO, 17) – jest młody, w końcu ma dopiero 17 lat. Może kiedyś nauczy się czegoś przydatnego, bo aktualnie to równie dobrze mógłby grać i w obronie czy pomocy. Na każdej pozycji jest tak samo przydatny. Tragedia.

 

Henning Joensen (N, FRO, 20) – napastnik z niego słaby, skrzydłowy także. Jedyne co potrafi to dryblować. Gdybyśmy dysponowali trybunami na stadionie to tam by spędził większość sezonu. Ale w obecnej sytuacji to nie wiem gdzie go ukryjemy.

 

Rezerwy: Jednym słowem dramat. Wolę już zmodyfikować ustawienie zespołu niż sięgnąć po kogoś z drużyny B.

 

***

 

Dziś odwiedziłem naszego księgowego, który już od miesiąca się wściekał, że wciąż nie podałem mu numeru konta. Rano przez telefon zagroził, że przeleje moją skromną wypłatę na konto ŁKSu Łódź jeśli do 12 nie będzie miał na biurku tych kilkunastu liczb. Nie wiem skąd się dowiedział o istnieniu tego klubu ale trzeba było w końcu się pofatygować do jego „biura”. Na miejscu udało mi się podejrzeć listę płac sztabu szkoleniowego, co doprowadziło do niemałego odkrycia. Otóż proszę państwa, w klubie Vestur jest zatrudniony scout, a ja nic o tym nie wiedziałem. Spisałem sobie imię i nazwisko.

- Magnusie masz może chwilę?

- Oczywiście, o co chodzi?

- Dziś przypadkiem dowiedziałem się, że mamy w klubie scouta. Nie wiesz może gdzie on teraz przebywa?

- Chodzi Ci o Bjarniego Mørka? Znajdziesz go w pokoju na końcu tego korytarza.

Zdębiałem. Wydawało mi się, że jeśli przez miesiąc nie widziałem go na oczy to pewnie przeczesuje kraj w poszukiwaniu zawodników. Podreptałem do wskazanego pokoju i zapukałem. Po kilkunastu sekundach, gdy miałem jeszcze raz zapukać, usłyszałem ciche „wejść”. W środku panował mrok. Okna zasłonięte, lampy pogaszone. Trochę światła dawał tylko ekran laptopa.

- Bjarni Mørk.? – zapytałem.

- Tak. A pan kim jest?

- Menadżer tego zespołu.

- Aaaaa! To pan, miło poznać. Czegoś sobie menadżer życzy?

Dobrze, że światła były pogaszone, bo na mojej twarzy malowały się dwa uczucia, szok i chęć mordu. Co za tupet.

- Pan śmie pytać czego sobie życzę? Ano tego, żeby się dowiedzieć co pan tu u licha wyprawia?

- No jak to co! Szukam zawodników!

- W tym pokoju? Tutaj ich pan nie znajdzie!

- Nie w pokoju, a na YouTubie. Oglądam filmiki, sprawdzam później gdzie grają. Niestety w za dobrych klubach.

- Pan chyba raczy żartować!

- Oczywiście, że nie. Nie widzę w dodatku niczego śmiesznego w tej sytuacji.

Nie wytrzymałem, odwróciłem się na pięcie i wyszedłem nie zamykając za sobą drzwi. Po chwili usłyszałem ciche szuranie.

Odnośnik do komentarza

Było coraz bliżej pierwszego spraniu, pogoda do gry w piłkę nie była najlepsza. Od tygodnia na Wyspach Owczych padało. Może i mżawka nie wydaje się straszna ale jeśli towarzyszy człowiekowi przez kolejnych siedem dni, to zaczyna jednak być męcząca. A prognozy wcale nie zapowiadały żadnej zmiany. Wciąż miało mżyć.

 

Sparing z Undrið wyglądał podobnie do naszej potyczki z rezerwami. My atakowaliśmy, przeciwnicy raz na kilkanaście minut nieśmiało próbowali dostać się pod nasze pole karne. Kilka razy nawet się im to udało, a dwie akcje zakończyli nie groźnymi strzałami. Moim napastnicy psuli za to najprostsze sytuacje, nie trafiali z pięciu czy ośmiu metrów, za to strzelali z szesnastu czy dwudziestu pięciu. W 66 minucie boisko opuścić musiał Christiansen z powodu urazu (wcześniej zdjąć musiałem też ) a na ławce rezerwowych pozostał mi tylko trzeci bramkarz. Nie miałem wyjścia i wpuściłem go do gry, a ten w 82 minucie zdobył bramkę. Dało mi to do myślenia. Może powinienem przekonać go do zmiany pozycji? W sumie bramek udało nam się wbić pięć co uważam za przyzwoity wynik, graliśmy w końcu z drugoligowcem.

 

Sparing, 21.2.2012:

07 Vestur – Undrið 5:0 (3:0)

(Akselsen 2’; Panic 42’; Durhuus 51’; Henning Joensen 53’; Stongum 82’)

Widzów: 70

MoM: Birgir Joensen - 8,7 (07 Vestur)

Odnośnik do komentarza

Fenomen: Dzięki, przyda się.

Debrecen: Myślę, że to nie ostatni tego rodzaju kwiatek w tej lidze.

 

Udało mi się namówić prezesa aby wysłał naszego scouta w świat, a dokładniej do Finlandii. Przy okazji dostał zakaz korzystania z YouTube’a i innych podobnych serwisów. Ma sam chodzić na mecze i przesyłać co jakiś czas raporty. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Dostałem też zgodę na zatrudnienie drugiego scouta i dodatkowego trenera. Jeszcze dziś z pomocą asystenta rozesłaliśmy do prasy treść ogłoszenia. Mam nadzieje, że niebawem w klubie pojawią się zainteresowani pracą. Tym czasem czekało nas spotkanie z Hoyvík, to kolejny drugoligowiec. Sztab przestrzegł mnie jednak przed lekceważeniem rywala, ponoć to silniejsza ekipa niż Undrið.

 

Początek spotkania to potwierdził, przeciwnicy od razu się na nas rzucili. Trochę chaosu w linii obronnej i w 13 minucie wyszli na prowadzenie. Rasmussen trzy minuty później minął dwóch rywali i wpadł w pole karne. Długo się nie zastanawiając uderzył z prawej nogi w krótki róg i był remis. Na kilka minut przed przerwą Petersen podał do rywala, a ten prostopadłym podaniem uruchomił napastnika. Na przerwę schodziliśmy w kiepskich humorach. W szatni powiedziałem zawodnikom, że jeśli nie zaczną się ruszać na boisku, oraz, co ważniejsze, myśleć to skończy się pogromem i wstydem. Podziałało. Sześć minut po gwizdu sędziego Poulsen doprowadził do remisu. Później długo waliliśmy głową w mur, aż do 88 minuty gdy obrońca sfaulował w polu karnym Panica, a bramkę z karnego zdobył Rasmussen. Dobrze, że udało się nam odrobić straty. Zawodnicy uwierzą w siebie. A teraz czekają nas trzy trudne sparingi z zespołami z ekstraklasy. Mam nadzieje, że pokarzemy się w nich z dobrej strony.

 

Sparing, 27.2.2012:

07 Vestur – Hoyvík 3:2 (1:2)

(Rasmussen 16’, kar. 88’; Poulsen 51’ – Petersen 13’; Johansen 39’)

Widzów: 76

MoM: Rasmussen - 8,8 (07 Vestur)

Odnośnik do komentarza

Podczas odprawy przed treningiem Hentze zaproponował byśmy przyjrzeli się bliżej młodemu obrońcy Vikingura. Chodziło o Viggo Johansena, szesnastolatka, który mógł grać na środku obrony albo po lewej stronie. Jako, że Mørk był już w Finlandii, a do nas jeszcze nikt się nie zgłosił, poprosiłem by sam pojechał go obejrzeć. Jeśli okaże się przydatny to spróbujemy go wypożyczyć do końca sezonu.

 

To nie Kí, a my zawiesiliśmy w tym meczu wysoko poprzeczkę. Niestety w 35 minucie Nielsen wpierw zgubił piłkę, a później faulował wychodzącego na czystą pozycję przeciwnika. Za to zagranie obejrzał czerwony kartonik i jedyne co mogliśmy do końca meczu robić, to się bronić. W drugiej połowie do gry desygnowałem, zamiast jednego z napastników, defensywnego pomocnika. Jakoś dotrwaliśmy, a nawet stworzyliśmy sobie dwie sytuacje. Bramki w tym meczu jednak nie padły. Dla mnie bohaterem był Magnussen, który bronił dziś fenomenalnie. Dziennikarze zawodnikiem spotkania wybrali jednak Jacobsena.

 

Sparing, 3.3.2012:

07 Vestur – 0:0 (0:0)

Widzów: 64

MoM: Jacobsen - 7,4 (07 Vestur)

Odnośnik do komentarza

Viggo nawet nie chciał słyszeć o wypożyczeniu do naszego zespołu. Szkoda, bo miejsce w wyjściowej jedenastce miałby pewne. Na pocieszenie w końcu pojawił się jakiś odzew na nasze ogłoszenia. Wpłynęło do nas kilka CV choć tak na dobrą sprawę nie bardzo było w czym przebierać. Zdecydowaliśmy się zaproponować stanowisko trenera Janowi Joensenowi (FRO, 30), a nowym scoutem został Ólavur Djurhuus (FRO, 38). Ólavura od razu poprosiłem aby przygotował się do śledzenia Effodeildin. Niech szuka nam wzmocnień w ekstraklasie. Początkowo chciałem aby obserwował pierwszą ligę, ale gdy wszyscy twierdzą, że jesteśmy faworytem do awansu to trzeba będzie spróbować temu sprostać, a jakieś wzmocnienia zawsze się przydadzą.

 

Mørk przysłał dziś raport na temat Benito Yllaconzy. Młody peruwiański lewy skrzydłowy, aktualnie bez klubu. Na swoim koncie ma 16 występów w Fińskiej ekstraklasie i żądania finansowe na poziomie, który pozwoliłby nam go zatrudnić. Spróbujemy z nim ponegocjować, aczkolwiek wielkich nadziei sobie nie robię, ponieważ kilkanaście portugalskich klubów jest nim zainteresowanych.

 

Spotkanie z B68 miało podobny przebieg jak poprzedni nasz sparing ale obeszło się na szczęście bez czerwonej kartki. Przeciwnik atakował, a my od czasu do czasu próbowaliśmy kontrować. Minutę po przerwie jedna taka akcja dała nam bramkę. Ørvarodd popędził lewym skrzydłem, minął obrońcę i wrzucił piłkę na piąty metr, do której dopadł Christiansen i wpakował ją, wraz z sobą, do bramki. Napór B68 wzrósł, ale jakoś dawaliśmy radę. Znów świetnie bronił Magnussen. I to jemu zawdzięczamy to, że nie straciliśmy gola. Zwycięstwo nad mocniejszym rywalem może cieszyć. Ale za parę dni przyjedzie do nas wicemistrz kraju, to dopiero będzie prawdziwy sprawdzian. A deszcz leje już prawie cały miesiąc, ciekawe czy w marcu choć na jeden dzień wyjdzie słońce.

 

Sparing, 8.3.2012:

07 Vestur – B68 1:0 (0:0)

(Christiansen 46’)

Widzów: 70

MoM: Christiansen - 7,5 (07 Vestur)

Odnośnik do komentarza

Stało się, władzę w klubie od Justinussena przejęli Sámal Poulsen i Jákup Tausen. Na spotkaniu powiadomili mnie, że mogę spokojnie dalej pracować z zespołem. Prezes już drugiego dnia swojej pracy poinformował mnie, że zaciągnęli kredyt w banku, dzięki czemu na klubowym koncie mamy teraz 55 tys. €. Z moich szybkich wyliczeń wyszło, że na koniec sezonu pewnie będziemy mieli około 100 tys. € na minusie, dlatego wraz z asystentem przygotowaliśmy listę dwunastu zawodników (sześciu z pierwszej drużyny i sześciu z drugiej) z którymi należało porozmawiać o skróceniu kontraktów. Pozwoliło by to uwolnić 67,85 tys. € z budżetu płacowego.

 

EB od pierwszego gwizdka rzuciło się na nas i w piątej minucie bramkę strzałem zza pola karnego zdobył Samuelsen. Chwilę później po szybkiej kontrze podwyższył A. Hansen. Gra trochę się uspokoiła. My próbowaliśmy grać w ataku pozycyjnym, a rywale nas kontrowali. Jedna z takich akcji przyniosła im trzeciego gola, tym razem naszego bramkarza pokonał P.G. Hansen. Obawiałem się pogromu, EB wychodziło dziś wszystko, a nam nic. Na szczęście trzy gole chyba uśpiły czujność zawodników klubu z ekstraklasy. W końcówce pierwszej połowy dwa razy do siatki trafił Akselsen i druga odsłona miała być pełna emocji. Nie była, myśmy starali za bardzo się nie odsłaniać, a rywalom nie śpieszyło się z atakiem. Przegraliśmy, ale wstydu nie było.

 

Sparing, 12.3.2012:

07 Vestur – EB/Streymur 2:3 (2:3)

(Akselsen 44’, 45+1’ – Samuelsen 5’; A. Hansen 13’; P.G. Hansen 35’)

Widzów: 70

MoM: Akselsen – 8,8 (07 Vestur)

Odnośnik do komentarza

Nowy zarząd zgodził się na jeden transfer do zespołu podczas tego okienka. Postanowiłem, że spróbujemy ściągnąć młodego Peruwiańczyka. Udało się nam też przekonać szczęściu piłkarzy z rezerw do podpisania nowych, krótszych, kontraktów. Pozostało teraz nakłonić do tego też pozostałą szóstkę. Tymczasem sprawa transferu Benito Yllaconzy (PER, 21) bardzo szybko i zaskakująco dobrze się zakończyła. Na dwa dni przed ostatnim sparingiem dołączył do naszego zespołu, podpisując dwuletni kontrakt. Powinien być dużym wzmocnieniem naszego zespołu.

 

Ostatni sparing znów graliśmy z drugoligowcem, tym razem naszym rywalem była Giza. Przed spotkaniem uczuliłem zawodników by nie lekceważyli drużyny przeciwnej. Na niewiele się to zdało. Giza atakowała, a my się broniliśmy. Wyglądało to tak jakbyśmy grali z drużyna lepszą od naszej, a wiem, że tak nie było. Justinussen w 21 minucie minął naszych dwóch środkowych obrońców, Magnussen próbował jeszcze interweniować ale rywal przytomnie przerzucił piłkę nad wychodzącym bramkarzem. Ten gol pozytywnie wpłynął na nas, zaczęliśmy w końcu grać swoje. 38 minucie do wyrównania doprowadził Panic, wykorzystał on prostopadłe podanie od Pedersena. Dwie minuty później padła druga bramka, po akcji która była kopią tej poprzedniej, z tą różnicą, że tym razem podawał Rasmussen. Na przerwę schodziliśmy w lepszych humorach. Niestety koncentracji zabrakło już na samym początku drugiej połowy i Mortensen doprowadził do wyrównania. Giza po tej akcji cofnęła się pod własne pole karne. Długo nie mogliśmy oddać choćby niecelnego strzału. Dopiero w doliczonym czasie gry Panicia w polu karnym skosił obrońca rywali i podyktowano jedenastkę, tę pewnie na gola zamienił B. Hansen. Zwycięstwo było nasze ale z gry moich podopiecznych nie mogłem być zadowolony.

 

Sparing, 17.3.2012:

07 Vestur – Giza 3:2 (2:1)

(Panic 38’, 40’; B. Hansen kar. 90+3’–Justinussen 21’; Mortensen 46’)

Widzów: 55

MoM: Panic - 8,8 (07 Vestur)

Odnośnik do komentarza

Zaczyna się! W końcu zagramy o punkty. Na Owcach jestem już od trzech miesięcy i powoli zaczynało mi brakować gry na poważnie. W pierwszej kolejce zmierzymy się z rezerwami NSÍ.

 

Magnussen - R. Nilesen, Lervig, Mikkelsen, Jacobsen - Petersen, Rasmussen - Akselsen, Yllaconza - Radinovic-Panic, Poulsen

 

W składzie, w porównaniu do ostatniego sparingu, niezaszły żadne zmiany. Szanse debiutu otrzymuje Yllaconza. Mam nadzieje, że mnie nie zawiedzie. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego nie opuszczał mnie pewien niepokój, może nawet trema. W końcu był to mój debiut na ławce trenerskiej. Zaczęliśmy dobrze, agresywny pressing, graliśmy szybko i w miarę dokładnie. Pierwszą bramkę zdobył Yllaconza. Otrzymał podanie od Rasmussena i ze skraju pola karnego uderzył na bramkę. GOOOLLL. Dziesięć minut później, Petesen uruchomił dobrym podaniem Akselsena, ten minął obrońcę, drugiego i wpadł w pole karne bez obstawy. Płaski strzał w krótki słupek i było 2:0. Wynik jeszcze przed przerwą podwyższył Panic, wykorzystując prostopadłe podanie Rasmussena. Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia NSÍ, już trzy minuty po przerwie Rubeksen ograł nasza obronę i zmniejszył rozmiary porażki. Gra się wyrównała, rywale zwietrzyli szanse i próbowali strzelić kolejną bramkę, tę jednak zdobyliśmy my. Znów świetnie na skrzydle pokazał się Akselsen i po wymianie piłki z Petersenem podwyższył wynik. Kropkę nad i postawił wprowadzony w drugiej połowie H. Joensen. Wykorzystał dobre podanie Christiansena i było 5:1. Lepszego debiutu nie mogłem sobie wyobrazić.

 

1. deild [1/27], 24.3.2012:

[-] 07 Vestur - NSÍ B [-] 5:1 (3:0)

(Yllaconza 19’; Akselsen 29’, 59’; Radinovic-Panic 37’; Henning Joensen 64’ – Rubeksen 48’)

Widzów: 247

MoM: Akselsen – 9,4 (07 Vestur)

Odnośnik do komentarza

Wyjściowa jedenastka na mecz z B71 bez zmian.

Magnussen - R. Nilesen, Lervig, Mikkelsen, Jacobsen - Petersen, Rasmussen - Akselsen, Yllaconza - Radinovic-Panic, Poulsen

 

To będzie trudne spotkanie, bukmacherzy i dziennikarze szans na wywiezienie punktów nam nie dają. Zobaczymy co da się ugrać. Zaczęliśmy nienajgorzej, na początku stworzyliśmy sobie nawet dwie dogodne sytuacje ale ich nie wykorzystaliśmy. W 21 minucie sędzia dopatrzył się faulu na napastniku rywali w naszym polu karnym. Zawodnicy protestowali, a ja mało co nie wbiegłem na boisko. Asystent w porę mnie zatrzymał. Karnego wykorzystał Hentze. Rzuciliśmy się do odrabiania strat. Rzut rożny w 31 minucie, do piłki podszedł Yllazonza. Dośrodkowanie na krótki słupek, Mikkelsen urywa się obrońcy i wślizgiem pakuje do bramki. Mamy remis! W drugiej połowie oba zespoły miały po kilka sytuacji ale każdy zawodnik stojący przed szansą zmiany wyniku, pudłuje.

 

1. deild [2/27], 31.3.2012:

[5] B71 - 07 Vestur [1] 1:1 (1:1)

(Hentze kar. 21’ – Mikkelsen 31’)

Widzów: 185

MoM: Zivic – 8,0 (B71)

 

Po meczu: Skrytykowałem w prasie decyzje sędziego, a kilka chwil później dostałem ostrzeżenie z centrali. Niby na powtórkach było widać, że faul był. Jest tylko jeden mały problem, mecz nie był transmitowany w TV, ani nikt go nie nagrywał. Ciekawe więc skąd te powtórki się wzięły?

Odnośnik do komentarza

Dwa dni przed meczem lekkiego urazu nabawił się Jacobsen więc w wyjściowej jedenastce zastąpi do Dalbø.

Magnussen - R. Nilesen, Lervig, Mikkelsen, Dalbø - Petersen, Rasmussen - Akselsen, Yllaconza - Radinovic-Panic, Poulsen

 

Od początku przeważaliśmy, rywale próbowali ale przejście z piłką przez środkową linię było dla nich w pierwszej połowie niewykonalne. Tylko co z tego? My nie potrafiliśmy oddać strzału w światło bramki, z pięciu metrów zamiast do siatki, trafialiśmy w słupek. W drugiej połowie znów świetną akcją popisał się Akselsen i wyszliśmy na prowadzenie. Niestety chwilę później szybka kontra i Danielsen z najbliższej odległości wpakował piłkę do naszej bramki. Świetny mecz po naszej stronie rozgrywałem Petersen. Rządził w środku pola i ukoronował to bramką w 66 minucie, strzelił mocno zza pola karnego i bramkarz był bez szans. Od 87 minuty graliśmy w przewadze po czerwonej kartce dla Bø.

 

1. deild [3/27], 6.4.2012:

[2] 07 Vestur - EB/Streymur B [5] 2:1 (0:0)

(Akselsen 57’; Petersen 66’ – Danielsen 62’)

Widzów: 230

MoM: Petersen – 8,5 (07 Vestur)

 

Po meczu: Straciliśmy kolejnych dwóch obrońców. R. Nilesen nie zagra przez 3 do 4 tygodni, a Lervig do treningów wróci za 12 dni. Za trzy dni gramy w pucharze Wysp Owczych. Chyba wystawię rezerwy.

Odnośnik do komentarza

Martwią mnie kontuzje obrońców. Przed nami mecz pucharowy, a za trzy dni znów liga. Będzie problem jeśli zawodnicy kondycyjnie tego nie wytrzymają.

Magnussen - B. Hansen, Mouritsen, J. Nielsen, Dalbø - Petersen, E. Nielsen - Christiansen, Ørvarodd - B. Joensen, H. Joensen

 

Nie spodziewałem się zbyt wiele po rezerwowym składzie ale to co widziałem na boisku przerosło moje oczekiwania. Graliśmy fatalnie, zawodnicy nie byli wstanie wymienić między sobą więcej niż dwóch, czasem trzech, celnych podań. A rywale ciągle korzystali z tego i kontrowali. Na szczęście byli równie nieskuteczni co my. Aż do 69 minuty gdy Justinussen wyprowadził ich na prowadzenie. Od razu wprowadziłem Akselsena i Rasmussena na boisko. Już dwie minuty później nasz najlepszy strzelec doprowadził do wyrównania. W 85 minucie po jego podaniu zwycięstwo zapewnił nam H. Joensen.

 

Løgmanssteypið Rnd. Kwal., 9.4.2012:

07 Vestur - Royn Hvalba 2:1 (0:0)

(Akselsen 71’; H. Joensen 85’ – Justinussen 69’)

Widzów: 149

MoM: Akselsen – 7,9 (07 Vestur)

 

Po meczu: Źle, źle i jeszcze raz źle. Ale na spotkanie z rezerwami Vikingura powinien wrócić już Jacobsen. A w następnej rundzie zmierzymy się z B36.

Odnośnik do komentarza

Jacobsen wrócił do podstawowego składu. Ciekawe czy w takim zestawieniu nasza obronna da radę.

Magnussen - B. Hansen, J. Nielsen, Mikkelsen, Jacobsen - Petersen, Rasmussen - Akselsen, Yllaconza - Radinovic-Panic, Poulsen

 

Przewaga w posiadaniu piłki, więcej strzałów na bramkę ale znów zawodzi skuteczność. Swoje szanse zmarnowali Panic, Poulsen, Akselsen (dwie), Yllaconza. Powinniśmy prowadzić trzema, czterema bramkami. Do przerwy jednak remis. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Słabo się dziś spisywał Rasmussen. Dopiero wprowadzony po przerwie H. Joensen wyprowadził nas na prowadzenie. Nasza radość nie trwała zbyt długo. Rywale po rzucie rożnym doprowadzili do wyrównania. Zostało nam sześć minut plus doliczony czas. Próbujemy ale bez przekonania. Remis, w szatni mówię zawodnikom, że rozczarowali dziś, nie tylko mnie ale i kibiców.

 

1. deild [4/27], 14.4.2012:

[5] Vikingur Gota B – 07 Vestur [1] 1:1 (0:0)

(Olsen 84’ – H. Joensen 71’)

Widzów: 206

MoM: B. Hansen – 7,3 (07 Vestur)

 

Po meczu: Zaskoczeniem był wybór zawodnika meczu, ale faktycznie chłopak mocno pracował. Poulsen bardzo mnie rozczarowuje, w następnym meczu usiądzie na ławce, a za niego H. Joensen, który strzelił już trzy bramki w tym sezonie.

Odnośnik do komentarza

Na treningu urazu doznał B. Hansen, nie zagra przez dwa tygodnie. Na prawej obronie wystąpi więc Dalbø. W wyjściowym składzie na mecz ze Skalą pojawił się także H. Joensen. W ataku partnerować będzie mu Yllaconza, a na lewym skrzydle zagra Radinovic-Panic.

Magnussen - Dalbø, J. Nielsen, Mikkelsen, Jacobsen - Petersen, Rasmussen - Akselsen, Radinovic-Panic - Yllaconza, H. Joensen

 

Mecz od samego początku nie układał się nam zbyt dobrze. Skála przeważała, co rusz atakowali naszą bramkę. Pierwszy gol padł jednak z kontrataku, Olsen huknął z 30 metrów, a Magnussen przepuścił piłkę. Dwadzieścia minut później świetna akcja Panica, podanie do Yllaconzy, ten minął obrońcę i nie dał szans bramkarzowi. Do przerwy remis. O ile początek meczu nie był zbyt dobry, to druga połowa zaczęła się fatalnie. Wpierw w 53 minucie, znów z 30 metrów, uderzył H. Joensen i znów Magnussen zaspał w bramce. Dwie minuty później powtórka poprzedniej akcji, strzelał tym razem Danielsen. Pachniało pogromem. Na szczęście przebudził się Panic i wykorzystał w 69 minucie podanie od Peruwiańczyka. Skála jednak zadała kolejny cios i 73 minucie Jeonsen, tym razem głową z pięciu metrów, pokonał naszego bramkarza. Na boisku pojawił się Poulsen za Joensena, a po pięciu minutach dostał świetnie podanie i z 20 metrów zdobył pięknego gola. Przegrywaliśmy już tylko 4:3. Jednak dopiero kilka minut przed końcem spotkania, indywidualną akcją popisał się Yllaconza i doprowadził do wyrównania. Niestety w tej akcji urazu nabawił się Panic i musiał zejść z boiska. Gramy do końca w 10. Szybko cofnąłem zespół i nakazałem im grać na czas. Udało się.

 

1. deild [5/27], 21.4.2012:

[1] Skála07 Vestur [2] 4:4 (1:1)

(Olsen 21’; H. Joensen 53’, 73’; Danielsen 55’ – Yllaconza 41’, 87’; Radinovic-Panic 69’; Poulsen 78’)

Widzów: 100

MoM: Yllaconza – 9,4 (07 Vestur)

 

Po meczu: Epickie przeżycie, przy stanie 3:1 i 4:2 byłem prawie pewien, że przegramy. A jednak zawodnicy się zmobilizować i udało im się wyrównać. Nie rozumiem też naszych dwóch napastników, Polusen i H. Joensen, grają dobrze wchodząc z ławki, ale gdy od pierwszej minuty muszą biegać po boisku, to zawodzą. Uraz Panica okazał się niezbyt groźny i w następny spotkaniu wystąpi.

Odnośnik do komentarza

Lervig wraca po kontuzji, tymczasem dzień przed meczem rozchorował się Poulsen, przez najbliższe pięć dni ma nie wychodzić z domu. Do tego mała personalna korekta. Akselsen będzie grał u boku Yllaconzy, a na prawym skrzydle biegać będzie H. Joensen.

Magnussen - Dalbø, Lervig, Mikkelsen, Jacobsen - Petersen, Rasmussen - H. Joensen, Radinovic-Panic - Yllaconza, Akselsen

 

Początek trochę nerwowy, zawodnicy mieli najwyraźniej jeszcze w głowach mecz ze Skálą. Dopiero w 25 minucie zaczęliśmy grać swoje. Rzut rożny wykonywany przez Yllaconzę, wrzutka na krótki słupek, do piłki dopada Mikkelsen i dostawia nogę. Prowadzimy. Pięć minut później znów rożny, ale z drugiej strony. Yllaconza znów wrzuca na krótki słupek, a Mikkelsen, tym razem głową, kieruje piłkę do bramki. AB obudziło się, próbowali walczyć i w 34 minucie rozklepali naszą obronę, a akcję sfinalizował Dam. Nie wiele im przyszło z tego zrywu, bo chwilę później Akselsen w swoim stylu minął dwóch obrońców i uderzył. Bramkarz pierwszy strzał obronił ale przy dobitce był bezradny. W drugiej połowie dobiliśmy rywali. Wpierw Yllaconza w 66 minucie wykorzystał podanie Jacobsona, a w 74 Radinovic-Panic skorzystał z dośrodkowania H. Joensena i ustalił wynik spotkania.

 

1. deild [6/27], 28.4.2012:

[3] 07 Vestur - AB [8] 5:1 (3:1)

(Mikkelsen 25’, 30’; Akselsen 36’; Yllaconza 66’; Radinovic-Panic 74’; - Dam 34’)

Widzów: 203

MoM: Mikkelsen – 9,3(07 Vestur)

 

Po meczu: W końcu zagraliśmy swoje. Uwag chyba nie mam, a za tydzień powinienem mieć do dyspozycji cały zespół.

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie marzec-kwiecień 2012:

Najlepszy strzelec: Akselsen – 5 goli

Najwięcej asyst: Yllaconza – 6 asyst

Najlepsza średnia: Yllaconza – 8,12/6 spotkań

 

Bilans: 3-3-0, 18:9

1. deild: 2. [-2 pkt.], 12 pkt, 18:9

Finanse: € 44,140 (- € 1,726 )

Budżet transferowy: € 0K (€ 0K)

Budżet płac (rocznie): € 173K (€ 164K)

 

Przyszli: Benito Yllaconza (wolny transfer - FC Haka)

Odeszli: nikt

 

Ligi świata:

Anglia: Tottenham [+7]

Belgia: Anderlecht [+1]

Dania: FC Kopenhaga [+9]

Finlandia: MyPa [+0]

Francja: Lyon [+9]

Grecja: Olympiakos [+2] - M

Hiszpania: Barcelona [+23]

Holandia: Ajax [+7] - M

Islandia:

Niemcy: Stuttgart [+2]

Norwegia: Sarpsborg [+9]

Polska: Lech Poznań [+6]

Portugalia: Sporting [+9]

Rosja: Rubin [+2] - M

Szwajcaria: FC Zurych [+7]

Szwecja: Elfsborg [+4]

Turcja: Besiktas [+9]

Włochy: Inter [+6]

Wyspy Owcze: IF [+6]

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...