Skocz do zawartości

Wybuchnąć jak Wezuwiusz


ugh

Rekomendowane odpowiedzi

Minęło trochę czasu odkąd zakończyłem swoją przygodę z klubem C.E. Europa, którego dwa sezony po zamknięciu tematu na forum, udało mi się doprowadzić do triumfu w Champions League :) . Zatęskniłem za opisywaniem swojej kariery, a tak się składa, że kolejny miesiąc przesiedzę w domu z L4 w ręku, więc to doskonały moment, by wystartować z kolejną przygodą, z jeszcze bardziej ambitnym celem, niż to miało miejsce w przypadku klubu z Barcelony.

 

Od początku wiedziałem, że chcę powalczyć w lidze włoskiej. Wprawdzie nie jestem fanem calcio, ale za to znam ten kraj dość dobrze, gdyż zjechałem go od północy do południa na moim jednośladzie i tak jak w przypadku Hiszpanii, chciałbym oddać mu hołd poprzez wybór klubu z tej ziemi. Lecz już z jego wyborem miałem solidny problem. Zazwyczaj biorę pod uwagę tylko miejsca, do których mam duży sentyment. W przypadku Italii, jedynym miastem, które brałem pod uwagę to przepiękny Neapol robiący niesamowite wrażenie. Lecz nie ma sensu rzecz jasna walczyć słynnym klubem, którego barwy reprezentował nawet sam Maradona. Jednak żeby znaleźć coś sensownego, musiałem cofnąć się aż do piątej klasy rozgrywek. Tam trafiłem na klub o nazwie: S.C. Internapoli.

 

Internapoli ma ponad stuletnią tradycję. Założony został w 1909 roku jako S.C. Vomero (nazwa dzielnicy Neapolu). W obecnej formie funkcjonuje od 1964. Sukcesów nie ma właściwie żadnych. Nigdy nie wychylił się ponad Serie C, choć są dwa wydarzenia, o których można wspomnieć. Jest to wygranie amatorskiej wersji pucharu kraju (Coppa Italia Dilettanti), oraz zakontraktowanie w 2006 roku Diego Sinagry, nieślubnego syna Diego Maradony, który jednak kariery w klubie nie zrobił (dwa występy, 0 goli).

Jak załadowałem nową karierę to się przeraziłem. W klubie mam dwóch graczy, niebędącymi szarakami. Stadion ma pojemność 800 miejsc (dziwne, bo wikipedia podaje, że grają na jakimś dwunastotysięczniku), a szkółka młodzieżowa jest….. wynajęta. Tak więc pierwsze kroki to będzie krew pot i łzy. Nie ma sensu też podawać kadry w drugim poście, więc najpierw zrobię transfery, potem zaprezentuję skład.

 

Cel gry: awansować do Serie A i wygrać ligę, uzyskując w mistrzowskim sezonie dodatni bilans bramkowy z trzema klubami: AC Milan, Inter Mediolan oraz Napoli. Jeżeli któryś z tych klubów będzie grał w niższej lidze to spełnienie pozostałych warunków nie liczy się. Gram tak długo, aż zostana spełnione WSZYSTKIE warunki.

 

Wersja gry: 12.0.4

Wybrane ligi: Francja (3 ligi), Niemcy (3 ligi), Polska (2 ligi), Włochy (5 lig)

Baza danych: duża

dodatki: czwarta i piąta liga Włoch, dzięki której zabawa jest w ogóle możliwa.

Odnośnik do komentarza

Sezon 2011/2012

 

Budżet płacowy: 2614 euro

Budżet transferowy: 9436 euro

 

 

Pełna kadra:

 

Bramkarze:

Filippo Zani (36 lat, Włoch – wolny transfer)

Loïc Marcone (22 lata, Francuz – wolny transfer)

 

Obrońcy:

Alessandro Chevalliez (23 lata, Francuz – wolny transfer)

Fares Shammout (23 lata, Francuz – wolny transfer)

Felix Lupu (20 lat, Rumun – wolny transfer)

Luca Ferri (31 lat, Włoch – wolny transfer)

Luca Mezzano (34 lata, Włoch – wolny transfer)

Luca Perfetti (28 lat, Włoch – wolny transfer)

Luigi Morgante (33 lata, Włoch – wolny transfer)

 

Pomocnicy:

Francesco Puccinelli (19 lat, Włoch – wypożyczenie z Pomigliano)

Giovanni Serrapica (30 lat, Włoch – wolny transfer)

Janick Tamazout (38 lat, Francuz – wolny transfer)

Mathieu Maton (30 lat, Francuz – wolny transfer)

Mattia Ciampoli (20 lat, Włoch – wypożyczenie z Migliancio)

Maurizio Anastasi (34 lata, Włoch – wolny transfer)

Mirko De Berti (19 lat, Włoch – wypożyczenie z Villafranca)

Raffaele Cristilli (21 lat, Włoch – wolny transfer)

Simone Serra (19 lat, Włoch – wolny transfer)

Sodinha (23 lata, Brazylijczyk – wolny transfer)

Valentino Milella (22 lata, Włoch – wolny transfer)

 

Napastnicy:

Vincent Toneguzzo (20 lat, Francuz – wolny transfer)

Wellington (21 lat, Brazylijczyk – wolny transfer)

 

 

Podsumowanie transferów:

Uratował mnie dość pokaźny jak na 5 ligę budżet płacowy (2,5 tysiąca euro). Dzięki temu sprowadziłem do klubu łącznie 22 zawodników, z czego trzech na zasadzie wypożyczenia, a resztę z wolnego transferu. Sylwetkę każdego z nich będę przybliżał wraz z kolejnymi meczami, lecz muszę nadmienić, że szczególnie zadowolony jestem ze sprowadzenia takich grajków jak: Marcone, Serra, Maton, Sodinha oraz Wellington. To ludzie, którzy z powodzeniem będą grać i dwie ligi wyżej. Reszta grajków raczej nie zagrzeje miejsca dłużej, niż dwa sezony.

 

 

Mecze towarzyskie

Boys Caivanese – Internapoli 0:1

Internapoli – Melfi 1:1

Campobasso 1919 - Internapoli 0:1

San Giorgio - Internapoli 1:3

Internapoli – Siena 0:1

Odnośnik do komentarza

Jestem bardzo spokojny przed debiutem w roli trenera klubu z Neapolu. Jakoś podświadomie wiem, że zawodnicy sprowadzeni przed sezonem, spokojnie uzyskają korzystny wynik. Dość zabawne, że mimo piątej klasy rozgrywkowej, która powinna być lokalna, mój zespół musi jechać aż 350 km na drugie wybrzeże. Jeszcze tuż przed spotkaniem zmienił się zarząd mojego klubu, co mogło mieć wpływ na morale piłkarzy. Poczatek spotkania na to wskazywał, bo rywal zmarnował dwie ‘setki’, to znaczy nie upuścił na ziemię alkoholu, lecz w dogodnych sytuacjach uderzał co najwyżej w poprzeczkę. My włączyliśmy się do meczu po 30 minutach gry, serwując dwa strzały w wykonaniu Wellingtona….. słabe strzały, dodajmy. Ogólnie poziom spotkania był przeraźliwie cienki. Akcje wyglądały jakby były prowadzone w zwolnionym tempie. Przeciwnik zmęczył się szybciej, przez co mieliśmy przewagę i kilka dogodnych okazji. Jedna zakończyła się nawet strzałem w poprzeczkę. Siatki jednak tego dnia nie zatrzepotały i na inaugurację remisujemy bezbramkowo.

 

Serie D – grupa H, 1. Kolejka 27.08.2011

[-]Brindisi 0:0 (0:0) Internapoli[-]

 

MoM: Lupu (7.6)

Widzów: 1517

 

Podsumowanie:

Zieeeeeeew…..

Odnośnik do komentarza

Pierwszy mecz na własnym stadionie nie powinien być meczem przegranym. Nie mogłem zawieść tych 106 kibiców, zebranych tego gorącego dnia (34 stopnie w cieniu). To, że będziemy dominować, było wiadomo od 3. minuty, gdy wyszliśmy na prowadzenie dzięki kapitalnej bombie Tamazout’a z linii pola karnego. Po kolejnych dziewięciu minutach gola szczupakiem zdobył mój pies na gole (a przynajmniej tak chciałbym go widzieć), Wellington. W tej akcji zaskoczył mnie środkowy obrońca, Morgente, autor dośrodkowania, przynoszącego podwyższenie wyniku. Trafieniem kontaktowym nie przejałem się zbytnio, za to rozbawiło mnie nazwisko strzelca, Schettino…. coś wam to mówi? :) (LINK). Kolejne fragmenty przebiegały bardzo spokojnie, a nam pod koniec udało się podwyższyć prowadzenie, po kolejnej akcji dwójki Morgante-Wellington. Piłka, którą posłał mój kapitan za plecy obrońców to klasa co najmniej Serie B. Dzięki dwóm asystom został on wybrany graczem meczu.

 

Serie D – grupa H, 2. Kolejka 03.09.2011

[10]Internapoli 3:1 (2:1) Gaeta[15]

1:0 Tamazout [3’]

2:0 Wellington [12’]

2:1 Schettino [27’]

3:1 Wellington [79’]

 

MoM: Morgante (9.0)

Widzów: 106

 

Podsumowanie:

Luigi Morgante – doświadczony stoper, mający za sobą reprezentowanie barw naszego sąsiada, ekipy Napoli. Lecz głównie pałętał się po niższych ligach, w mało znanych zespołach. Mój jest 13 klubem w jego karierze! Dotychczas rozegrał 311 spotkań, zaliczając 5 bramek.

 

Muszę jeszcze niestety nadmienić, że Tamazout i rezerwowy DP, Ciampoli wypadają z powodu kontuzji na dwa miesiące.

Odnośnik do komentarza

Jedziemy w pobliże Pompei pewni siebie, mimo straty podstawowego skrzydłowego. Długo nie żałowaliśmy, gdyż zastępujący go Sodinha wrzucił piłkę z autu w stylu Tomasza Hajty i środkowy pomocnik, Anastasi bardzo sprytnie przelobował wysuniętego bramkarza gospodarzy. Co by nie mówić o słabym poziomie, to bramki strzelamy pierwsza klasa. Po przerwie ustawiłem drużynę bardziej defensywnie, ale i tak kontrolowaliśmy przebieg gry, tworząc sobie dogodne okazje. Bardzo rozczarował mnie Wellington, bo dwa razy wychodził sam na bramkę i kończyło się to pudłami. Nas natomiast w ostatnich fragmentach ratował słupek i poprzeczka. Ostatecznie rywal dokonał swego i w doliczonym czasie wyrównał, co mocno wyprowadziło mnie z równowagi. Remis pachnący porażką.

 

Serie D – grupa H, 3. Kolejka 10.09.2011

[16]Real Nocera 1:1 (0:1) Internapoli[6]

0:1 Anastasi [21’]

1:1 Di Bonito [90’+1]

 

MoM: Sodinha (7.6)

Widzów: 166

Podsumowanie:

 

Sodinha – wychował się we Włoszech, ma obywatelstwo tego kraju a piłki uczył się kopać w Udine. Grał na wielu wypożyczeniach i ostatecznie jego klub postanowił się z nim rozstać. Drybling na poziomie 17, technika 14, szybkość 12, to powinna być gwarancja znakomitego skrzydłowego.

Odnośnik do komentarza
  • 6 miesięcy później...

Tak, po ponad siedmiu miesiącach postanowiłem odkurzyć ten wątek i zrealizować cel, który sobie wyznaczyłem. Nie liczę, że mnie ktoś pamięta, ale spróbuje o sobie przypomnieć :) . Mimo, że z dużą chęcią odkurzam wątek, to mina mi się skwasiła gdy przypomniałem sobie, jakimi graczami dysponuję w Internapoli. Tym bardziej, że ostatnio grywałem w lidze angielskiej z regularnych wygrywaniem Ligi Mistrzów włącznie, więc przerzucanie się z ferrari do malucha wymaga nieco aklimatyzacji

 

Zaprawdę, chciałbym powiedzieć coś więcej o tym spotkaniu ale jeden celny strzał z obu stron mówi wszystko. Ja dopowiem, że to, iż mecz się odbył, było jedyną jego zaletą.

 

Serie D – grupa H, 4. Kolejka 17.09.2011

[7]Internapoli 0:0 (0:0) Casarano[8]

 

MoM: Fumagalli (7.2)

Widzów: 95

Odnośnik do komentarza

Hehe, opcja trzech rezerwowych na ławce rządzi, ciekawe czy rzeczywiście w Serie D istnieją takie zasady. W wyjściowej jedenastce zabraknie trzech podstawowych zawodników. Ja nie chcąc, by mój prawy skrzydłowy Sodinha marnował się na ławce, zdecydowałem się wystawić go na lewym skrzydle, bez problemu powinien tam sobie poradzić. A wyjeżdżamy do miasta Sarno znajdującego się po drugiej stronie Wezuwiusza. [uwaga techniczna] FM potrafi zaskakiwać. Ekipa Sarnese ma fajny, porządy stadion (LINK), natomiast pierwszy raz w FM widzę, by boisko miało kolor caly’owych kortów tenisowych [/uwaga techniczna].

 

Mam nadzieje, że często będę powtarzał to zdanie, ale od początku przejęliśmy inicjatywę na korcie boisku. Groźni byliśmy przede wszystkim ze stałych fragmentów, wykonywanych przez Sodinha. Jeden z nich przyniósł gola: piłka odbiła się od muru i trafiła na głowę mojego stopera Morgante a dwie sekundy później do bramki gospodarzy. Przewaga udokumentowana golem, tak miało być. Dobra gra przyniosła kolejną bramkę, tuż przed przerwą. Ładna klepka dwóch zawodników i w zasadzie było po zabawie.

Na drugą połowę wyszliśmy nieco bardziej defensywnie, co nie znaczy, że baliśmy się huraganowych ataków przeciwnika, tym bardziej, że w dość głupi sposób osłabił się czerwoną kartką w konsekwencji dwóch żółtych. My spokojnie dołożyliśmy następną bramkę i czekaliśmy na gwizdek kończący mecz.

 

Serie D – grupa H, 5. Kolejka 24.09.2011

[14]Sarnese 0:3 (0:2) Internapoli[8]

0:1 Morgante [32’]

0:2 Maton [45’]

0:3 Ferri [66’]

 

MoM: Ferri (8.3)

Widzów: 161

 

Podsumowanie:

TABELA PO 5. KOLEJKACH

Odnośnik do komentarza

Loczek - nie przewiduję wrzucania screenów. Szkoda czasu. Lubię sobie wrzucić jakieś zdjęcie z netu co kilka meczów, ale regularne zrzuty ekranu z czegoś, co jest opisane niżej, szybko mnie zniechęci.

________________________________________

 

Tak jak my dzisiaj to nie zamiatają nawet sprzątaczki w Waldorf Astoria. W pierwszej części dominowała brazylijska samba. Tak jak przewidywałem, Sodinha ma klasę pozwalającą grać na lewym skrzydle, które ponoć mu nie leży. Dzisiaj zaliczył trzy asysty i gola. Nareszcie przełamał się mój snajper Wellington, który potrzebował na to niemal miesiąca. Naszym znakiem firmowym stają się stałe fragmenty gry. Wszystkie gole padły właśnie po nich (dwa rzuty rożne, trzy rzuty wolne). Drużyna ewidentnie się scala.

 

Serie D – grupa H, 6. Kolejka 01.10.2011

[6] Internapoli 5:0 (3:0) Ischia [3]

1:0 Wellington [11’]

2:0 Sodinha [16’]

3:0 Maton [24’]

4:0 Mezzano [50’]

5:0 Maton [84’]

 

MoM: Sodinha (9.5)

Widzów: 135

 

Podsumowanie

Pozostajemy jedną z pięciu (na 18) drużyn, która nie przegrała meczu.

Odnośnik do komentarza

Dlaczego ten mecz zostanie zapamiętany? Bo wszystkie trzy zmiany przeprowadziłem w wyniku kontuzji. Dwie okazały się bardzo poważne: środkowy pomocnik Maurizio Anastasi (6.99) zerwał ścięgno podkolanowe, nie będzie dostępny przez cztery miesiące. Natomiast bardziej mnie boli strata Luki Mezzano (7.38), solidnego środkowego obrońcy, który złamał kość śródstopia i wypada na pół roku. Urazy odniesione jeszcze przed przerwą wpłynęły oczywiście na naszą grę. Remis sprawiedliwy ze wskazaniem na gości. A ja już szukam graczy, którzy zastąpią tę dwójkę.

 

Serie D – grupa H, 7. Kolejka 08.10.2011

[3] Internapoli 1:1 (0:0) Nardo [9]

0:1 Sodinha [50’sam]

1:1 Maton[55’]

 

MoM: Maton (7.8)

Widzów: 100

Odnośnik do komentarza

Całą przerwę między meczami spędziłem na wyszukiwaniu odpowiednich grajków, będących w stanie zastąpić tych kontuzjowanych. Co do środka pomocy to uznałem ostatecznie, że Sodinha i tam powinien sobie poradzić, a wykorzystać należy też fakt, że na lewe skrzydło po urazie wraca Tamazout więc mój brazylijski dogrywający musi mieć gdzieś miejsce na boisku. Ostatecznie więc nie sprowadzam rozgrywającego. Natomiast co do stopera to lada dzień z klubem podpisze kontrakt młodzieżowy reprezentant jednego z krajów, choć oczywiście tylko na papierze brzmi to dobrze.

 

Jak na piątą ligę to gramy całkiem urozmaicony futbol. Pokazywała to pierwsza część meczu. A to strzał z dystansu, zmuszający bramkarza do rozpaczliwej interwencji, a to wyjście z nim ‘sam na sam’, a to akcje skrzydłami i groźne uderzenia po dośrodkowaniach. Ale to jednak jest 5. klasa rozgrywek więc tylko jedna powyższych akcji zakończyła się golem dla nas. Maton (skrzydłowy) robi to co należy do napastnika, kończąc podanie ze skrzydła od snajpera Wellingtona i stając się najskuteczniejszym piłkarzem w klubie. Golem zaakcentował swój powrót również Tamazout, zdobywając później tytuł gracza meczu. Rywal kopał się po czołach nie pokazując absolutne nic.

 

 

Serie D – grupa H, 8. Kolejka 15.10.2011

[16] Angelo Cristofaro 0:2 (0:1) Internapoli [6]

0:1 Maton [36’]

0:2 Tamazout [50’]

 

MoM: Tamazout (7.7)

Widzów: 155

 

 

Podsumowanie:

Znowu straciłem ważne ogniwo. Tym razem na 4 tygodnie wypada prawy obrońca, Chevalliez.

Odnośnik do komentarza

Z wolnego transferu pozyskałem reprezentanta Macedonii U-19 stopera Jasina Garipi. Z miejsca wskakuje do składu wobec masy urazów w formacji defensywnej.

 

Kolejny mecz, kolejna kontuzja. Tamazout dopiero co wyleczył uraz i ponownie musiał zejść z boiska. No ale jak ma się 39 lat to kości i ścięgna wrażliwsze. Na jego miejsce przesunąłem Sodinhe. Goście zaskoczyli nas golem z trzydziestej minuty, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzale głową. To jednak nas nie zdemobilizowało, co pokazała akcji dwójki Brazylijczyków. To oni i Maton stanowią 100% mojego ataku, dowód poniżej. Ten ostatni jeszcze przed przerwą wyprowadził nas na prowadzenie, po celnej dobitce z dystansu. Grottaglie jednak w przerwie ogarnęło się i pięć minut po zmianie stron skutecznie nas skontrowało.

 

Lecz z remisu mogli się cieszyć ledwie siedem minut. Drugi raz dał znać o sobie Maton, wykorzystując dośrodkowanie Wellingtona. To był bardzo emocjonujący mecz a dywagacje na temat ostatecznego wyniku zakończył świeżutki jak pączek róży Garipi. Gol w debiucie, brawa. Jeszcze większe należą się prawemu skrzydłowemu, który w ostatnich minutach skompletował hat-tricka. Zdecydowanie największe widowisko za mojej kadencji.

 

Niestety Tamazout w katastrofalny sposób zakończył karierę w Neapolu. Noga jest złamana, przez co czekałoby go 8 miesięcy przerwy. Gdy tylko doszedł do siebie, ogłosił w lokalnej gazecie, że prawdopodobnie zakończy przygodę z piłką. A ja mam 'niewiemjużktóry' problem z kontuzjami. Cel na zimowe okno transferowe to lewy skrzydłowy. Podczas tego meczu straciliśmy też rezerwowego DP, Ciampoli (2 tygodnie).

 

Serie D – grupa H, 9. Kolejka 22.10.2011

[4] Internapoli 5:2 (2:1) Grottaglie [14]

0:1 Tucci [30’]

1:1 Wellington [35’]

2:1 Maton [45’+2]

2:2 Luca [50’]

3:2 Maton [57’]

4:2 Garipi [73’]

5:2 Maton [85’]

 

MoM: Maton (9.8)

Widzów: 129

 

 

Podsumowanie

Mathieu Maton – francuski prawy skrzydłowy, wychowanek OSC Lille, w którym jednak nie zagral ani jednego spotkania. Wypożyczany najpierw na zaplecze Ligue 1, a potem coraz niżej i niżej, aż sam stwierdził, że jest za słaby na zawodowy futbol i pogrywał sobie trochę w Belgii i regionalnych ligach swojego kraju. U mnie w dziewięciu meczach zdobył 8 bramek i jest prawdziwą gwiazdą.

Odnośnik do komentarza

Zaczyna być dramatycznie z kontuzjami. Pomimo spokojnego zwycięstwa jestem rozwścieczony zerwaniem ścięgna przez Simone Serre. To mój podstawowy defensywny pomocnik i najwyżej wyceniany gracz w klubie (22 000 euro). W konsekwencji mam cztery kontuzje w pierwszej jedenastce, z czego trzy potrwają przynajmniej 2-3 miesiące. Czas, by rezerwowi pokazali swoje możliwości.

 

Serie D – grupa H, 10. Kolejka 29.10.2011

[18] CTL Campania 1:3 (1:1) Internapoli [3]

0:1 Garipi [25’]

1:1 Ria [30’]

1:2 Wellington [47’]

1:3 de Berti [74’]

 

MoM: Wellington (7.7)

Widzów: 196

 

Podsumowanie:

TABELA PO 10. KOLEJKACH

Odnośnik do komentarza

Rywal ciężki, ale otrzymaliśmy handicap w 9. minucie w postaci czerwonej kartki dla piłkarza gości za chamski faul wyprostowaną nogą. Rozluźniliśmy się i totalnie zdominowaliśmy grę. Lecz w pierwszej połowie nic poza częstym posiadaniem piłki nie osiągnęliśmy. W przerwie jasno powiedziałem, że mecz mają wygrać. Ustawiłem ich bardziej ofensywnie ale wciąż biliśmy głową w mur. Uderzenie w słupek Matona to wszystko co zaoferowaliśmy kibicom tego dnia.

 

Serie D – grupa H, 11. Kolejka 05.11.2011

[3] Internapoli 0:0 (0:0) Fortis Trani [5]

 

MoM: Riga (7.5)

Widzów: 99

 

 

Podsumowanie

Piłkarzem meczu bramkarz gości. Trochę na wyrost ale dwa groźne strzały Wellingtona wybronił.

Odnośnik do komentarza

Wellington show! Już po 25. minutach mógł mieć klasycznego hat-tricka, gdyby wygrał pojedynek z golkiperem gospodarzy. Technicznie mało który obrońca w tej klasie rozgrywek jest w stanie mu dorównać. Dziś mijał ich jak tyczki. Zaskoczeniem jest frekwencja na tym spotkaniu. Gospodarze spisują się średnio, co nie przeszkadza im ściągnąć więcej kibiców niż GKS Bełchatów.

 

Serie D – grupa H, 12. Kolejka 12.11.2011

[10] Martina Franca 1:4 (0:2) Internapoli [3]

0:1 Wellington [11’]

0:2 Wellington [16’]

1:2 Pignalosa [54’]

1:3 Morgante [62’]

1:4 Wellington [77’-k]

 

MoM: Wellington (9.5)

Widzów: 1549

 

 

Podsumowanie:

Jedyna rysa na tym wyniku to zawieszenie lewego obrońcy, Lupu na jeden mecz z powodu żółtych kartek.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...