Skocz do zawartości

Football dreams


scierko

Rekomendowane odpowiedzi

Podsumowanie – Styczeń 2012

Bilans spotkań: 2-1-1 (9-5)

Najlepszy strzelec: Jordan Ayew (3 bramki)

Premier League: Arsenal Londyn/Tottenham (+6)

 

Transfery (Świat):

Fred (Fuminense) --> Real Madryt (23 mln. euro)

Ezequiel Lavezzi (Napoli) --> Liverpool (22 mln. euro)

Gabby Agbonlahor (Aston Villa) --> Juventus Turyn (20,5 mln. euro)

Yann M’Vila (Rennes) --> Manchester City (20,5 mln. euro)

Gokhan Inler (Udinese) --> Lyon (11,5 mln. euro)

Lars Bender (Leverkusen) --> Genoa (11,25 mln. euro)

 

Transfery (Polska):

Ariel Borysiuk (Legia Warszawa) --> Aston Villa (2,5 mln. euro)

Robert Jez (Górnik Zabrze) --> Krylja (1,7 mln. euro)

Marcin Budziński (Arka Gdynia) --> Feyenoord (1,2 mln. euro)

Dawid Nowak (GKS Bełchatów) --> Groclin (1 mln. euro)

Francisco Silva (Universidad) --> Śląsk Wrocław (900 tys. euro)

 

Ligi zagraniczne:

Polska: Legia (+1)

Hiszpania: Barcelona (+2)

Włochy: AS Roma (+1)

Niemcy: Dortmund (+5)

Francja: Lyon (+10)

Holandia: Ajax/PSV (+2)

Portugalia: Benfica (+1)

Odnośnik do komentarza

Normalną (4-1-2-3) - byle ofensywnie :P

-------------------------------------------------------

W pierwszym spotkaniu w lutym wybraliśmy się do West Bromwich, na mecz z dość nieźle spisującymi się The Baggies. Było to jedno ze spotkań z serii o panowanie w hrabstwie The West Midlands. Od początku meczu dość dużą przewagę mieli gospodarze, i tylko szczęściu możemy zawdzięczać, że po 45 minutach wciąż utrzymywał się bezbramkowy remis. W drugiej połowie obraz gry zmienił się po zdarzeniu, do którego doszło w 57. minucie gry. Wtedy to z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Jonas Olsson. Tak więc pół godziny graliśmy w przewadze, a gdy wydawało się, że nie wykorzystamy tego daru od losu, bramkę na wagę arcyważnych trzech punktów zdobył Nathan Delfouneso. Wygraliśmy więc, bardzo szczęśliwie, bardzo ważny mecz, dzięki czemu wskoczyliśmy na 16. pozycję w ligowej tabeli.

 

Premier League – 26. kolejka – 04.02.2012 r.

[12.] West Brom 0 : 1 Aston Villa [17.]

Olsson 57’

Delfouneso 84’ [0:1]

 

Widzów – 26200

MoM – Nathan Delfouneso [7,4]

Odnośnik do komentarza

W ramach 27. kolejki Premier League podejmowaliśmy, na Villa Park, stołeczny West Ham. Popularne Młoty radzą sobie w tym sezonie zaskakująco dobrze – zajmują 6. miejsce w ligowej tabeli, wciąż nawet mają szanse na Big Four. Jednak w tym konkretnym meczu nie pokazali się ze zbyt dobrej strony. Pierwsza połowa tego pojedynku była dość nudna. Strzałów jak na lekarstwo, nie mówiąc już o podbramkowym zagrożeniu. W drugiej połowie los się do nas uśmiechnął – ponownie - ponieważ w 57. minucie gry z boiska, za brutalny faul, wyleciał Loukas Vyntra. Mimo wielu okazji do strzelenia gola, nie potrafiliśmy wymiernie wykorzystać przewagi jednego zawodnika. Nie ma co ukrywać, dziś straciliśmy dwa punkty…

 

Premier League – 27. kolejka – 11.02.2012 r.

[16.] Aston Villa 0 : 0 West Ham [6.]

Vyntra 57’

 

Widzów – 39109

MoM – Andreu Fontas [7,6]

Odnośnik do komentarza

Wiem, powtarzam się. FA Cup – nasza jedyna szans na grę w przyszłorocznych europejskich pucharach. Dziś, właśnie walcząc o to trofeum, graliśmy, przed własną publicznością, z moim niedoszłym klubem – Liverpoolem. Od pierwszych minut byliśmy stroną dominującą, a goście skupili się na kontratakowaniu. Na prowadzenie wyszliśmy na dwie minuty przed upływem półgodziny gry. Wtedy to właśnie na indywidualną akcję zdecydował się Darren Bent, kończąc swój rajd technicznym trafieniem. Mimo kilku ataków, utrzymaliśmy ten bardzo korzystny rezultat do przerwy. Od początku drugiej połowy The Reds nas przycisnęli, co poskutkowało wyrównującym trafieniem Luisa Suareza. Wiedzieliśmy, że gramy o życie, tak więc bardzo szybko przeszliśmy z obrony Częstochowy do husarskich ataków. Bohaterem większej połowy miasta Birmingham został Ashley Young, który w 59. minucie zawodów ustalił wynik spotkania na 2:1! Jest dobrze, byle tak dalej!

 

FA Cup – 5. runda – 18.02.2012 r.

[PRM] Aston Villa 2 : 1 Liverpool [PRM]

Bent 28’ [1:0]

Suarez 50’ [1:1]

Young 59’ [2:1]

 

Widzów – 40597

MoM – Jose Reina [7,7]

Odnośnik do komentarza

W kolejnym już trudnym wyjazdowym meczu w lidze z rzędu, mierzyliśmy swe futbolowe siły z Sunderlandem. Czarne Koty, które walczą o europejskie puchary, dały nam dzisiaj niezłą lekcję, nie tylko piłki, ale także pokory. Na prowadzenie gospodarze wyszli już w 2. minucie gry. To nas trochę zaskoczyło, bo to my pierwsi w tym meczu zagroziliśmy bramce rywali. Przez kolejne minuty próbowaliśmy wyrównać, ale raz sędzia widzi spalonego, a za drugim razem Darren Bent, w 100% sytuacji, trafia w słupek. Tak też doczekaliśmy gwizdka sędziego, kończącego pierwszą połowę. Początek drugiej części gry nie wyszedł nam kompletnie, straciliśmy drugą bramkę, co podłamało nas totalnie. Co prawda jeszcze próbowaliśmy uratować honor, ale zazwyczaj brakowało wykończenia akcji. Źle to wygląda, rzecz jasna w tabeli.

 

Premier League – 28. kolejka – 21.02.2012 r.

[6.] Sunderland 2 : 0 Aston Villa [16.]

Riveros 2’ [1:0]

Gyan 55’ [2:0]

 

Widzów – 40623

MoM – Cristian Riveros [8,2]

Odnośnik do komentarza

Derby Second City – tego nie wolno nam było przegrać. Najważniejszy mecz w sezonie rozpoczął się dla nas fantastycznie. Na prowadzenie wyszliśmy już w 2. minucie meczu, a bramkę, technicznym uderzeniem, zdobył Ashley Young. Goście nie kwapili się do odrabiania strat, a my mimo stwarzania sobie dogodnych okazji, nie potrafiliśmy podwyższyć prowadzenia. To się na nas zemściło w na 5 minut przed końcem pierwszej połowy, a bramkę wyrównującą zdobył, po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry, Roger Johnson. Nasz kilkuminutowy koszmar trwał. W 43. minucie z boiska, za drugą żółtą kartkę, wyleciał strzelec pierwszej bramki - Ashley Young. Mimo gry w osłabieniu zdołaliśmy jeszcze przed przerwą wyjść ponownie na prowadzenie, a bramkę zdobył młodziutki Jordan Ayew. W drugiej części gry goście często przebywali pod naszą bramką, ale nic wielkiego z tego nie wynikało. My natomiast, od czasu do czasu, kontrowaliśmy grających w przewadze piłkarzy Birmingham. Gole jeszcze padły – oba dla nas. Wpierw, na 8 minut przed końcem spotkania, z rzutu karnego wynik meczu podwyższył Darren Bent, a następnie bramkę samobójczą zdobył, wypożyczony z Manchesteru City, Pablo Zabaleta. Cudowna gra w derby! Mimo gry w ‘10’ udało nam się wygrać!

 

Premier League – 29. kolejka – 25.02.2012 r.

[16.] Aston Villa 4 : 1 Birmingham [11.]

Young 2’ [1:0]

Johnson 40’ [1:1]

Young 43’

Ayew 45+1’ [2:1]

Bent kar. 82’ [3:1]

Zabaleta sam. 88’ [4:1]

 

Widzów – 42640

MoM – Sandro [7,9]

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie – Luty 2012

Mecze: 3-1-1 (7-4)

Najlepszy strzelec: Darren Bent/Ashley Young (2 bramki)

Premier League: Tottenham (+1)

Budżet: 26,31 mln. euro (+860 tys. euro)

 

Transfery (Świat): brak

 

Transfery (Polska):

Thiago Rangel (Jagiellonia) --> Valerenga (450 tys. euro)

Ignatiy Nesterov (Bunyodkor) --> Arka (400 tys. euro)

Juan Carlos Sanchez (The Strongest) --> Groclin (140 tys. euro)

 

Ligi w europie:

Polska: Legia/Polonia W. (+1)

Hiszpania: Barcelona/Real (+1)

Włochy: Genoa/Milan (+2)

Niemcy: Dortmund (+7)

Francja: Lyon (+10)

Holandia: Ajax (+1)

Portugalia: Benfica (+5)

 

Ranking FIFA:

1. Hiszpania

2. Holandia

3. Argentyna

...

51. Polska

Odnośnik do komentarza

Spodziewałem się, że co najwyżej ten mecz zremisujemy - tak też być chyba powinno. Stało się jednak inaczej. Pierwsza oraz druga połowa tego meczu, pod względem czysto piłkarskim były beznadziejne. Akcji mało, strzałów mało, nawet podań mało - o zgrozo. Emocje zaczęły się dopiero w odliczonym czasie gry. W 1. minucie extra time bramkę, po ewidentnym spalonym, zdobył Jordan Ayew – fart. Od tego momentu do ostatniego gwizdka arbitra wydarzyło się tyle co w przeciągu regulaminowych 90 minut gry. W 3. minucie extra time z boiska, za taktyczny faul, wyleciał, sprowadzony ze sławnej Barcelony, Andreu Fontas. Do rzutu wolnego podszedł Lewis McGugan, ale skierowaną przez niego w okienko piłkę odbił Wojtek Szczęsny – mój własny bohater tego spotkania. Ważne trzy punkty, bardzo ważne.

 

Premier League – 30. kolejka – 03.03.2012 r.

[9.] Blackburn 0 : 1 Aston Villa [15.]

Ayew 90+1’ [0:1]

Fontas 90+3’

 

Widzów – 26937

MoM – Sandro [8,1]

Odnośnik do komentarza

FA Cup - nasza przepustka do przyszłorocznym europejskich pucharów. Dziś o awans walczyliśmy na Villa Park z West Bromem. Liczyłem trochę na to, że goście przyjadą do nas w choć lekko rezerwowym zestawieniu - tak się niestety nie stało. Zresztą, nawet w najsilniejszym zestawieniu nie dali nam rady. Na prowadzenie wyszliśmy bardzo szybko, bo już po 5. minutach gry. Wtedy to na strzał zza pola karnego zdecydował się Fabian Delph - przecudne trafienie młodego Anglika. Na 2:0 podwyższyliśmy zaledwie 6 minut później. Piłkę z lewej strony boiska dośrodkował Danny Fox, a bramkę, delikatnym uderzeniem, zdobył Jordan Ayew. Ghańczyk gra na prawdę wyśmienicie - 10 milionów nie poszło w błoto. Jeszcze pod koniec pierwszej części gry swojego drugiego gola w tym spotkaniu zdobył Fabian Delph, tak więc na przerwę schodziliśmy z wynikiem 3:0 do przodu. Druga połowa nie była tak ciekawa jak pierwsza. My się nie afiszowaliśmy, a goście leniwie szukali bramki honorowej. Udało im się to na 5 minut przed zakończeniem zawodów. Awans, awans! W półfinale zagramy przed własną publicznością z Boltonem! Drugą parę tworzą Manchester City - Sunderland/Ipswich.

 

FA Cup – 6. runda – 10.03.2012 r.

[PRM] Aston Villa 3 : 1 West Brom [PRM]

Delph 5' [1:0], 44' [3:0]

Ayew 11' [2:0]

Fortune 85' [3:1]

 

Widzów – 42640

MoM – Fabian Delph [9,0]

Odnośnik do komentarza

Przed spotkaniem z Liverpoolem brałbym jeden punkt w ciemno, jednak po meczu moje zdanie na ten temat uległo całkowitej zmianie. Mimo dobrego początku w naszym wykonaniu, w którym to stworzyliśmy sobie kilka bardzo dobrych sytuacji, to gościom pierwszym przyszło cieszyć tego popołudnia ze zdobytej bramki. W 34. minucie gry wynik meczu, uderzeniem zza pola karnego, otworzył Luis Suarez. Taki też nieuczciwy wynik utrzymał się do przerwy. Po przerwie ponownie rozpoczęliśmy z werwą, ale tak samo jak w pierwszej połowie zostaliśmy skarceni. Bramkę na 2:0 strzelił szwajcarski skrzydłowy Tranquillo Barnetta. Odpowiedzieliśmy The Reds bardzo szybko, bo już 2 minuty później przegrywaliśmy tylko 1:2, dzięki trafieniu Ciarana Clarka, po dograniu z rzutu rożnego. Na więcej jednak stać nas nie było. Okazje były, ale wykorzystanie ich to już inna bajka...

 

Premier League – 31. kolejka – 25.03.2012 r.

[14.] Aston Villa 1 : 2 Liverpool [7.]

Suarez 34' [0:1]

Barnetta 59' [0:2]

Clark 61' [1:2]

 

Widzów – 39985

MoM – Jose Reina [7,9] :evil:

Odnośnik do komentarza

Nie ukrywam, że do Londynu na mecz z Tottenhamem jechałem z nadzieją na choćby remis. A wszystko to dlatego, że stołeczni, a także liderzy, kontynuowali swoją passę 24 meczy bez porażki w lidze. Stał się cud, chyba można to tak określić. Początek meczu był bardzo wyrównany, a przy tym szalenie emocjonujący. Akcja przenosiła się z bramki pod bramkę, ale gole nie padały. Do czasu. W 36. minucie spotkania lewą flanką rywalom urwał się Jordan Ayew, dograł płasko w pole karne, a bramkę, dopełniając formalności, zdobył Darren Bent. W drugiej części gry tempo meczu trochę spadło. Gospodarze od czasu do czasu próbowali zagrozić naszej bramce, ale ogólnie to my mieliśmy nad wszystkim kontrolę. Wygrywamy więc z liderem zasłużenie.

 

Premier League – 32. kolejka – 24.03.2012 r.

[1.] Tottenham 0 : 1 Aston Villa [14.]

Bent 36' [0:1]

 

Widzów – 36310

MoM – Darren Bent [7,3]

Odnośnik do komentarza

Po ograniu Tottenhamu morale drużyny wystrzeliły w górę, a w takich świetnych humorach przyszło nam mierzyć się z czerwoną latarnią Premier League - Watford. Spodziewałem się łatwego zwycięstwa i powiedzmy, że się nie zawiodłem. Od pierwszej minuty dominowaliśmy na placu gry, a prowadzenie objęliśmy w 19. minucie zawodów. Wynik tego spotkania otworzył Ashley Young, a zaledwie 5 minut później kolejne trafienie dołożył Darren Bent. Prowadząc 2:0 lekko odpuściliśmy rywalom, co trochę mi się nie spodobało. Taki też wynik utrzymał się do przerwy. Po przerwie na atak zdecydowali się goście, dzięki czemu już w 47. minucie zdobyli bramkę kontaktową. Kolejne minuty upływały, a przyjezdni wciąż na nas napierali. W 61. minucie zaatakowaliśmy dużą ilością graczy, straciliśmy piłkę, a kontrę 2 na 1 celnym strzałem do siatki wykończył Danny Graham. Remis to nie był dla nas wymarzony wynik, tak więc zaczęliśmy szukać bramki na 3:2. Udało się w 69. minucie gry. Z rzutu wolnego piłkę dośrodkował Ashley Young, a piękną, celną główką popisał się Kyle Bartley. Zaledwie 3 minuty później wynik spotkania, uderzeniem zza pola karnego, ustalił Brazylijczyk Sandro.

 

Premier League – 33. kolejka – 31.03.2012 r.

[12.] Aston Villa 4 : 2 Watford [20.]

Young 19' [1:0]

Bent 24' [2:0]

King 47' [2:1]

Graham 61' [2:2]

Bartley 69' [3:2]

Sandro 72' [4:2]

 

Widzów – 35422

MoM – Ashley Young [8,2]

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie – Marzec 2012

Mecze: 4-0-1 (10-5)

Najlepszy strzelec: Darren Bent/Fabian Delph/Jordan Ayew (2 bramki)

Premier League: Tottenham/Arsenal (+2)

Budżet: 25,8 mln. euro (-272 tys. euro)

 

Transfery (Świat): brak

 

Transfery (Polska): brak

 

Ligi w europie:

Polska: Legia/Polonia W. (+3)

Hiszpania: Barcelona (+3)

Włochy: Inter/Genoa (+1)

Niemcy: Dortmund (+5)

Francja: Lyon (+10)

Holandia: Ajax (+1)

Portugalia: Benfica (+3)

 

Ranking FIFA:

1. Holandia (+1)

2. Argentyna (+1)

3. Hiszpania (-2)

...

48. Polska (+3)

Odnośnik do komentarza

Co tu dużo mówić - ma to coś :matrix:

---------------------------------------------

W drugim z rzędu meczu w lidze przed własną publicznością walczyliśmy z bogaczami z Manchesteru - The Citizens. Faworyzowani goście grali dziś od nas lepiej, ale to my byliśmy drużyną bardziej skuteczną. A jak wiemy liczy się tylko jedna rubryka w statystkach - bramki. Po pierwszej połowie powinniśmy przegrywać ze 3:0 albo i lepiej. Mieliśmy jednak kupę szczęścia, bo jakimś cudem nie straciliśmy dziś żadnej bramki. Strzeliliśmy za to jedną, ale jak ważną! W 57. minucie Darren Bent podał w uliczkę od Jordana Ayewa, a Ghańczyk minął Joe Harta po czym wpakował piłkę do siatki. Nie ma co ukrywać, dziś zdarzył się cud.

 

Premier League – 34. kolejka – 07.04.2012 r.

[12.] Aston Villa 1 : 0 Manchester City [4.]

Ayew 57' [1:0]

 

Widzów – 40301

MoM – Kyle Bartley [7,7]

Odnośnik do komentarza

To był szalony mecz! Dlatego też taki piękny. Do Londynu jechałem z myślą o przywiezieniu do Birmingham kompletu punktów - przeliczyłem się. Początek spotkania był jednak dla nas bardzo obiecujący. Na prowadzenie wyszliśmy w 9. minucie gry - rywalom urwał się Ashley Young po czym płaskim strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. Nasz koncert wybitnej gry wciąż trwał, co zaowocowało drugim trafieniem w 22. minucie zawodów. Po raz drugi na listę strzelców wpisał się Ashley Young, ponownie wykorzystując sytuację sam na sam z goalkeeperem miejscowych. Po tej bramce gospodarze jakby się obudzili z zimowego snu, bo momentalnie zepchnęli nas do bardzo głębokiej defensywy. Kontaktową bramkę Bobby Zamora zdobył w 29. minucie, a na 2 minuty przed końcem pierwszej części gry ten sam zawodnik doprowadził do wyrównania. W przerwie próbowałem zmotywować swoich gracz do lepszej gry, ale czy mi się udało? W 50. minucie bramkę na 3:2 dla stołecznych zdobył, fantastycznym uderzeniem z rzutu wolnego, Nenad Milijas. Ponownie role na boisku się odwróciły, tym razem to my goniliśmy wynik. Udało nam się wyrównać w 73. minucie, dzięki trafieniu jednego z rezerwowych - Marcusa Berga. Więcej bramek już tego popołudnia nie oglądaliśmy. Podsumowując - jeden punkty po fantastycznym spotkaniu.

 

Premier League – 35. kolejka – 11.04.2012 r.

[11.] Fulham 3 : 3 Aston Villa [12.]

Young 9' [0:1], 22' [0:2]

Zamora 29' [1:2], 43' [2:2]

Milijas 50' [3:2]

Berg 73' [3:3]

 

Widzów – 24440

MoM – Bobby Zamora [8,8]

Odnośnik do komentarza

Dziś rozegraliśmy bardzo ważne spotkanie. Półfinał FA Cup. Rywal - Bolton. Mecz? Czyste szaleństwo. Na prowadzenie Kłusaki wyszły już w pierwszej minucie zawodów, a bramkę, uderzeniem głową, zdobył Ricardo Gardner. Dość szybko jednak udało nam się ich dogonić - w 12. minucie po cudownej, składnej akcji bramkę wyrównującą zdobył Ashley Young. Wydawało się, że zaczynamy dominować na placu gry, a tu nagle na 2:1 dla teoretycznych gości bramkę strzelił Johan Elmander. Los był jednak dla nas tego popołudnia bardzo łaskawy, a raczej wielka była głupota obrońcy Boltonu, który w 31. minucie sfaulował szarżującego Ashleya Younga, za co arbiter wyrzucił go z boiska. Od tego momentu przycisnęliśmy rywali najmocniej jak tylko się dało, i zdobywaliśmy kolejne bramki. Do wyrównania, w 38. minucie spotkania, doprowadził Jordan Ayew, a na prowadzenie wyprowadził nas w doliczonym czasie pierwszej połowy Darren Bent. Anglik ustalił także wynik meczu, trafieniem z 49. minuty meczu. Mamy awans! Niesamowite! W finale zagramy z Manchesterem City, który ograł Ipswich po... rzutach karnych :/.

 

FA Cup – Półfinał – 14.04.2012 r.

[PRM] Aston Villa 4 : 2 Bolton [PRM]

Gardner 1' [0:1]

Young 12' [1:1]

Elmander 23' [1:2]

Taylor 31'

Ayew 38' [2:2]

Bent 45+1' [3:2], 49' [4:2]

 

Widzów – 71928

MoM – Darren Bent [9,3]

Odnośnik do komentarza

Klapa, totalna klapa. Niby dla nas tabela nie ma już żadnego znaczenia, liga nie ma już żadnego znaczenia (x2), a jednak wygrywać się chce, nawet gdy to już nie ma żadnego znaczenia (x3). Do Wigan jechaliśmy jako faworyci, no bo przecież gospodarze już prawie zapewnili sobie spadek z Premier League. Znaczy walczą, ale czy mają szanse? Wątpię. My tego popołudnia oddaliśmy im trzy punkty, za darmo. Pierwsi w tym pojedynku - sensacyjnie - bramkę zdobyli gospodarze. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Charles N'Zogbia - Francuz przymierzył fantastycznie. Mimo kilku 200% okazji do wyrównania, do przerwy utrzymał się wynik 0:1. Po przerwie bardzo szybko wyrównaliśmy, a bramkę zdobył, będący ostatnio w dobrej formie, Darren Bent. Wydawało się, że mamy ten mecz pod kontrolą, że kolejne bramki naszego autorstwa będą są tylko kwestią czasu. Gówno prawda. W 69. minucie gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Nacer Chadli. Na domiar złego w 79. minucie z boiska wyleciał Kyle Bartley. Ostatnie 10 minut to w naszym wykonaniu obrona Częstochowy. Można powiedzieć, że się udało, bo już więcej bramek tego popołudnia nie oglądaliśmy.

 

Premier League – 36. kolejka – 21.04.2012 r.

[18.] Wigan 2 : 1 Aston Villa [12.]

N'Zogbia 10' [1:0]

Bent 49' [1:1]

Chadli 69' [2:1]

Bartley 79'

Widzów – 15448

MoM – Nacer Chadli [8,1]

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...