Skocz do zawartości

I wanna be in that number...


zdziarson

Rekomendowane odpowiedzi

W kolejnej rundzie kibiców czekała nie mała gratka. Zagramy na Emirates Stadium z Arsenalem.

 

Wyjazdowe spotkanie z Wigan było idealną okazją do rehabilitacji za upokarzającą porażkę z Manchesterem City.

W 23. minucie jednak straciliśmy bramkę. Niezdecydowanie obrony wykorzystał Melchiot, który strzałem z narożnika pola karnego wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.

Miejscowi grali bardzo ostro, co zaowocowało drobnymi urazami Lennona i Huddlestone'a. W 34. minucie mogliśmy stracić kolejną bramkę, ale Gomes spisał się fenomenalnie, broniąc strzał Moreno z pięciu metrów.

Całą drugą połowę atakowaliśmy, lecz nie mogliśmy znaleźć sposobu na Kirklanda.

Najbliżej był Bentley w 89. minucie, kiedy jego strzał z narożnika pola karnego odbił się od słupka i zaliczamy kolejną ligową wpadkę.

 

 

Poniedziałek, 28. września 2009, DW Stadium, Wigan

PRM (7/38) Wigan [16.] – Tottenham [6.] 1:0 (1:0)

 

23' M. Melchiot 1:0

 

 

Widzów: 17511

MoM: Mario Melchiot (D/WBR, Wigan) – 8.4

 

Tottenham: Gomes – R. Fanni (83' V. Corluka), M. Dawson, L. King ©, B. Assou-Ekotto – A. Lennon (69' D. Bentley), T. Huddlestone (46' J. Jenas), N. Kranjcar, A. Young – J. Defoe, R. Pawluczenko

Odnośnik do komentarza

Wrzesień 2009

 

Bilans: 2-0-2 5:4

Premier League: 6. (4-1-2 13:7, 13 pkt.) [-2]

FA Cup: –

Carling Cup: 4. runda (vs. Arsenal)

Finanse: 14.318.624£ (-4.732.022£)

Płace: 1.014.180£ (949.536£)

 

 

Transfery – świat:

 

1. Souleymane Camara (AMR/FC, 26, Senegal: 26/5) z Montpellier do Rennes za 3.300.000£

2. Jean-Alain Fanchone (DL, 21, Francja) z RC Strasbourg do Boulogne za 1.500.000£

3. Mehdi Carcela (ML, 20, Belgia U-21: 3/1) ze Standardu Liège do Al-Ajn za 1.400.000£

 

 

Transfery – Polacy:

 

 

Ligi Europy

 

Anglia: Everton [+0]

Francja: Lens [+0]

Hiszpania: Real Madryt [+1]

Niemcy: Bayern [+0]

Polska: Wisła Kraków [+5]

Włochy: Juventus [+0]

 

Ranking FIFA: 1. Brazylia (1647 pkt.), 2. Hiszpania (1479), 3. Holandia (1415), 34. Polska (770)

Odnośnik do komentarza

Październik zaczynaliśmy meczem z liderem tabeli – Evertonem.

Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz, ale w żadnym wypadku nie zamierzaliśmy się bać gości i celem był tylko zwycięstwo.

Mecz nie stał na wysokim poziomie. Obie drużyny grały nieskładnie, bez pomysłu na rozegranie akcji.

Jednak w 38. minucie wynik spotkania się w końcu zmienił. Na mocny strzał z dystansu zdecydował się Bentley, ale piłka zatrzepotała w lewym okienku bramki Howarda.

Druga połowa rozpoczęła się od nieśmiałych ataków gości, ale The Tofees nie zagrozili poważnie bramce Gomesa.

W 71. minucie sytuacja rywali stała się jeszcze trudniejsza. Huddlestone, stojąc tyłem do bramki, dostał piłkę w okolicach linii pola karnego. Big Tom zaskoczył obrońcę, obrócił się i od razu mocno uderzył na bramkę Evertonu. Howard próbował interweniować, ale strzał Toma był zbyt mocny i zbyt precyzyjny.

Ta bramka ostatecznie podłamała przeciwników i do końca spotkania nic ciekawego już się nie działo. Przełamaliśmy się, i to w meczu z liderem.

 

 

Sobota, 3. października 2009, White Hart Lane, Londyn

PRM (8/38) Tottenham [6.] – Everton [1.] 2:0 (1:0)

 

38' D. Bentley 1:0

71' T. Huddlestone 2:0

 

 

Widzów: 34443

MoM: Niko Kranjcar (AMLC, Tottenham) – 8.0

 

Tottenham: Gomes – V. Corluka, J. Woodgate, L. King © (73' S. Bassong), B. Assou-Ekotto – D. Bentley, T. Huddlestone (84' E. Gudjohnsen), N. Kranjcar, A. Young – J. Defoe (63' M. Defederico), R. Pawluczenko

Odnośnik do komentarza

Na październikowe mecze międzynarodowe pojechało osiemnastu piłkarzy Spurs.

 

Polska reprezentacja w Pradze straciła ostatecznie szanse na awans do Mistrzostw Świata. Biało-czerwoni ulegli Czechom 0:2 (Rosicky, Fenin), kończąc mecz w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Golańskiego.

 

Wielką niespodzianką była wygrana Irlandii nad Włochami. Podopieczni Giovanniego Trapatoniego wygrali 3:1 i zwolnili trenera Włoch Roberto Donadoniego.

 

 

Występy graczy Tottenhamu:

 

 

TOW (U19): Anglia – Finlandia 4:0 [s. Caulker – 6.7 (90')]

 

MŚ U20: Anglia – Brazylia 0:1 [A. Townsend – 6.7 (57')]

 

El. ME U21: Anglia – Polska 4:2 [K. Walker – 7.1 (90')]

 

El. MŚ: Boliwia – Brazylia 0:2 [Gomes – 6.8 (90')]

 

El. MŚ: Finlandia – Walia 0:2 [G. Bale – 7.7 (90')]

 

El. MŚ: Honduras – USA 2:2 [W. Palacios – 7.2 (90']

 

El. MŚ: Ukraina – Anglia 0:0 [J. Defoe – 5.9 (45')]

 

TOW: Albania – Chorwacja 1:6 [V. Corluka – 8.0 (60'); N. Kranjcar – 6.7 (30')]

 

El. MŚ: Rosja – Niemcy 1:1 [R. Pawluczenko – 6.6 (23')]

 

El. MŚ: Kamerun – Togo 2:1 [b. Assou-Ekotto – 8.1 (90'), MoM; S. Bassong – 6.9 (90')]

Odnośnik do komentarza

Polakom nie udało się zrehabilitować kibicom i w ostatnim meczu przegrali ze Słowacją 2:3 (Wawrzyniak, Obraniak – Hubocan, Sestak, Holosko).

 

 

Występy graczy Tottenhamu:

 

El. MŚ: Kazachstan – Chorwacja 1:3 [V. Corluka – 6.9 (90'), N. Kranjcar – 6.8 (45')]

 

El. MŚ: Anglia – Białoruś 2:0 [A. Young – 7.4 (90') MoM]

 

El. MŚ: Salwador – Honduras 1:0 [W. Palacios – 7.3 (90')]

 

El. MŚ: Azerbejdżan – Rosja 1:2 [R. Pawluczenko – 7.2 (90') gol]

 

El. MŚ: Liechtenstein – Walia 1:3 [G. Bale – 7.0 (55')]

Odnośnik do komentarza

Po przerwie reprezentacyjnej od razu czekało nas nie lada wyzwanie – kolejne spotkanie z liderem – tym razem jest to Chelsea.

Spotkanie nie mogło rozpocząć się lepiej. Young pobiegł lewą stroną boiska, podał do wchodzącego w pole karne Pawluczenki, a Rosjanin ładnym, plasowanym strzałem pokonał Petra Cecha, wprawiając White Hart Lane w ekstazę. Radość z prowadzenia nie trwała jednak zbyt długo, bo dokładnie jedenaście minut. Wtedy właśnie po indywidualnym rajdzie i strzale w prawy róg bramki Gomesa wyrównał Anelka. Spotkanie było wyrównane, ale pokusiłbym się o stwierdzenie, że bardziej zasługiwaliśmy na zdobycie trzech punktów. W 70. minucie gry na boisku po urazie powrócił Gareth Bale. W końcówce zmuszeni byliśmy do bronienia wyniku. Najpierw kontuzję złapał Bale, a po wykorzystaniu limitu zmian urazu doznał Corluka, lecz ostatecznie dowieźliśmy, koniec końców sprawiedliwy, remis do końcowego gwizdka sędziego.

 

 

Sobota, 17. października 2009, White Hart Lane, Londyn

PRM (9/38) Tottenham [3.] - Chelsea [1.] 1:1 (1:1)

 

1' R. Pawluczenko 1:0

12' N. Anelka 1:1

87' V. Corluka (T) ktz.

 

 

Widzów: 36310

MoM: Michael Ballack (DM/AMC, Chelsea) – 8.5

 

Tottenham: Gomes – V. Corluka, L. King ©, J. Woodgate, B. Assou-Ekotto – A. Lennon (85' D. Bentley), T. Huddlestone, N. Kranjcar, A. Young – J. Defoe [70' G. Bale (85' M. Defederico)], R. Pawluczenko

Odnośnik do komentarza

Bale naciągnął ścięgno podkolanowe i na boisku powinien wrócić w pierwszej połowie listopada. Gorzej sprawa wygląda u Vedrana Corluki. Chorwat ma nadwyrężone więzadła kolanowe i do gry wróci najwcześniej w grudniu.

 

Obawiałem się meczu ze Stoke. Zespoły, grające fizyczny futbol to zawsze niewygodny rywal, w szczególności na własnych boiskach, dlatego ważne było, aby możliwie jak najszybciej strzelić im bramki.

Moje życzenie spełniło się już w 6. minucie. Szybka wymiana piłki pomiędzy Pawluczenką, a Youngiem zakończyła się celnym strzałem tego drugiego i mogliśmy kontrolować przebieg spotkania. Stoke musiało się otworzyć i zaatakować, co dawało nam więcej swobody w ofensywie. Jednocześnie gospodarze nie dysponowali siłą rażenia, która byłaby w stanie przełamać nasze szyki obronne. Zagrożenie stwarzali głównie po stałych fragmentach gry, ale między słupkami doskonale spisywał się Heurelho Gomes. Nasi zawodnicy ofensywni nie mieli za to swojego dnia i nie wykorzystali żadnej z kilku kontr, jakie udało się dzisiejszego dnia wyprowadzić. Jak się więc okazało bramka Younga była jedynym trafieniem tego meczu.

 

 

Sobota, 24. października 2009, Britannia Stadium, Stoke-on-Trent

PRM (10/38) Stoke City [17.] – Tottenham [5.] 0:1 (0:1)

 

6' A. Young 0:1

 

 

Widzów: 24006

MoM: Sébastien Bassong (DLC, Tottenham) – 8.3

 

Tottenham: Gomes – K. Walker, L. King © (67' M. Dawson), S. Bassong, B. Assou-Ekotto – A. Lennon (84' D. Bentley), T. Huddlestone, N. Kranjcar, A. Young – J. Defoe, R. Pawluczenko (67' P. Crouch)

Odnośnik do komentarza

Urazu ścięgna podkolanowego w meczu z The Potters nabawił się Rosjanin Roman Pawluczenko i nie zagra przez najbliższe trzy tygodnie.

Szybko zakończyły się negocjacje zaczęte po meczu ze Stoke z Legią Warszawa i w styczniu dołączy do nas młody napastnik Wojskowych Michał Kucharczyk (ST, 18, Polska). Legia dostanie za swojego piłkarza 500.000£.

 

W Carling Cup mieli grać rezerwowi i nie zamierzałem tego zmieniać, nawet jeśli po drugiej stronie mieliśmy największego rywala – Arsenal. Na Emirates Stadium wybiegła więc rezerwowa jedenastka. Gospodarze rozpoczęli natomiast w najmocniejszym ustawieniu.

Spotkanie pechowo rozpoczęło się dla Arsenalu. Urazu, po starciu z Bentleyem, doznał Clichy i został już po dziesięciu minutach zmieniony przez Eboué. Nastawiłem zespół na grę z kontry i nawet nieźle to funkcjonowało. Defensywa, na czele z Cudicinim, spisywała się rewelacyjnie, zaś w kontratakach groźni byli skrzydłowi – Bentley i Defederico, oraz powracający do składu Islandczyk Gudjohnsen. Nie zmieniało to faktu, że to Arsenal był stroną przeważającą i parę razy tylko świetne interwencje naszego włoskiego golkipera nas ratowały przed stratą bramki. Poważnego osłabienia doznaliśmy tuż przed końcowym gwizdkiem, zwiastującym dogrywkę. Wejściem obiema nogami od tyłu w rywala popisał się Tom Huddlestone i arbiter słusznie odesłał go do szatni. Dogrywka więc przypominała obronę Częstochowy. Mogliśmy jednak się odgryźć przeciwnikom. Bentley wyprowadził piłkę z własnej połowy i podał do Gudjohnsena. Islandczyk wraz z Crouchem wychodzili wtedy dwóch na dwóch i wystarczyło, żeby Eidur dokładnie dograł do wysokiego snajpera. Gudjohnsen zagrał jednak piłkę za plecy i skuteczną interwencją popisał się obrońca gospodarzy. Kiedy wydawało się, że dotrwamy do serii rzutów karnych, fatalny błąd popełnił Younes Kaboul. W niegroźnej sytuacji stracił piłkę na rzecz Eduardo, Chorwat błyskawicznie dograł do niepilnowanego Robina van Persiego, a ten z najbliższej odległości wbił piłkę do bramki. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę, ale jedna szansa Defoe to za mało i odpadamy z Pucharu Ligi.

 

 

Środa, 28. października 2009, Emirates Stadium, Londyn

CC 4 Rnd. Arsenal [PRM] – Tottenham [PRM] 1:0 (0:0, 0:0, 0:0)

 

10' G. Clichy (A) ktz.

90' + 3' T. Huddlestone (T) cz.k.

116' R. van Persie 1:0

 

 

Widzów: 60361

MoM: Eduardo (ST, Arsenal) – 8.0

 

Tottenham: C. Cudicini – K. Walker, Y. Kaboul, J. Woodgate ©, S. Bassong – D. Bentley, W. Palacios, J. Jenas (72' T. Huddlestone), M. Defederico (86' A. Young) – E. Gudjohnsen, P. Crouch (106' J. Defoe)

Odnośnik do komentarza

Październik 2009

 

Bilans: 2-1-1 4:2

Premier League: 5. (6-2-2 17:8, 20 pkt.) [-3]

FA Cup: –

Carling Cup: out (4. runda, 0:1 z Arsenalem)

Finanse: 9.462.805£ (-4.079.552£)

Płace: 993.400£ (949.571£)

 

 

Transfery – świat:

 

1. Błagoj Georgiew (AMRC, 27, Bułgaria: 24/2) z Tierieka Grozny do Al-Ajn za 1.900.000£

2. Pierre Koulibaly (ST, 23, Burkina Faso: 1/0) z Al-Ittihad (LBY) do JS Kabylie za 450.000£

3. Alexander Escobar (DC, 25, Salwador: 8/0) z Isidro Metapán do Skonto Ryga za 275.000£

 

 

Transfery – Polacy:

 

 

Ligi Europy

 

Anglia: Manchester Utd. [+1]

Francja: Monaco [+1]

Hiszpania: Atlético [+1]

Niemcy: Schalke [+1]

Polska: Lech [+1]

Włochy: Roma [+0]

 

Ranking FIFA: 1. Brazylia (1673 pkt.), 2. Hiszpania (1459), 3. Holandia (1371), 39. Polska (742)

Odnośnik do komentarza

Listopad rozpoczynaliśmy trudnym wyjazdem do Birmingham, gdzie zagramy z Aston Villą.

Mecz rozpoczął się od delikatnej przewagi gospodarzy, ale tak naprawdę jedyną okazję zmarnował na początku spotkania Defoe, strzelając z niezłej pozycji wysoko ponad bramką. Chwilę później główka Kranjcara zatrzymała się na poprzeczce, goście wyszli od razu z kontrą i oko w oko z Gomesem stanął Delfouneso, ale górą był Brazylijczyk. Wynik w dość kuriozalnych okolicznościach otworzył Peter Crouch. Z piątego metra piłkę wybijał Gomes. Kopnął futbolówkę tak mocno, że ta poleciała w pole karne gospodarzy. Błąd popełnił Friedel, który, chcąc złapać futbolówkę, minął się z nią, a będący w pełnym biegu Crouch wbił ją do pustej bramki. Od momentu straty bramki The Villans za wszelką cenę starali się zdobyć gola wyrównującego. Udała im się ta sztuka w 62. minucie. Sytuacje jeden na jeden z Gomesem miał Stewart Downing, i choć Brazylijczyk odbił strzał skrzydłowego rywali, to piłka trafiła wprost pod nogę Agbonlahora, który się nie pomylił i ucieszył kibiców na Villa Park. Więcej goli nie padło i z Birmingham wracamy z jednym punktem.

 

 

Niedziela, 1. listopada 2009, Villa Park, Birmingham

PRM (11/38) Aston Villa [13.] – Tottenham [5.] 1:1 (0:1)

 

37' P. Crouch 0:1

62' G. Agbonlahor 1:1

 

 

Widzów: 41611

MoM: Gomes (GK, Tottenham) – 8.3

 

Tottenham: Gomes – R. Fanni, L. King ©, J. Woodgate, B. Assou-Ekotto – D. Bentley (84' A. Lennon), W. Palacios, N. Kranjcar, A. Young (74' E. Gudjohnsen) – J. Defoe, P. Crouch (84' M. Defederico)

Odnośnik do komentarza

Sam Cox (DRL/DM/MC, 19, Anglia) najbliższe trzy miesiące spędzi na wypożyczeniu w Staines Town.

 

W kolejnej kolejce podejmowaliśmy na własnym boisku zespół Wolverhampton Wanderers.

Rzecz jasna, byliśmy w tym spotkaniu zdecydowanym faworytem, ale wiedziałem, że nie będzie łatwo, gdyż Wilki z pewnością ustawią się głęboko w defensywie, mając nadzieje na to jeden, jedyny cios w postaci skutecznej kontry. I rzeczywiście, mimo totalnej dominacji, ciężko nam było stworzyć sytuacje bramkową. A goście zadali swój cios. Ebanks-Blake wyszedł sam na sam z Gomesem. Jego strzał Brazylijczyk co prawda obronił, ale wobec dobitki Grega Halforda nie miał nic do powiedzenia. Nasza sytuacja stała się więc dramatyczna, gdyż rywale cofnęli się jeszcze głębiej niż na początku spotkania. W nadziei na zmianę niekorzystnego wyniku wpuściłem na boisko rekonwalescenta Garetha Bale'a. I to właśnie Walijczyk uratował nam dzisiaj punkt. Gareth dostał świetną piłkę w pole karne od Defoe i strzałem w krótki róg ustalił wynik spotkania.

 

 

Sobota, 7. listopada 2009, White Hart Lane, Londyn

PRM (12/38) Tottenham [4.] – Wolverhampton [14.] 1:1 (0:0)

 

56' K. Doyle (W) ktz.

62' G. Halford 0:1

89' G. Bale 1:1

 

 

Widzów: 34482

MoM: Greg Halford (D/MR, Wolverhampton) – 7.6

 

Tottenham: Gomes – R. Fanni, Y. Kaboul, J. Woodgate © (69' K. Walker), B. Assou-Ekotto – D. Bentley, J. Jenas, N. Kranjcar, A. Young (69' G. Bale) – E. Gudjohnsen (83' J. Defoe), P. Crouch

Odnośnik do komentarza

Podczas spotkania z Wolves Jonathan Woodgate skręcił staw skokowy i nie zagra przez najbliższe dwa tygodnie.

 

W listopadzie reprezentacja Polski dalej się kompromitowała. Najpierw Polacy przegrali z Mołdawią 1:2 (M. Burkhardt – Gaţcan, Tigirlas), by cztery dni później ulec Szwajcarom 0:3 (Dzemaili, Schneuwly, Streller).

Do klubu zdrowi wrócili niemal wszyscy zawodnicy. Niemal, bo ze zgrupowania chorwackiej kadry z kontuzją łydki przyjechał Niko Kranjcar. Jego przerwa potrwa przynajmniej trzy tygodnie.

 

Występy piłkarzy Tottenhamu w meczach międzynarodowych:

 

TOW: Tunezja – Francja 1:3 [R. Fanni – b/o (13')]

TOW: Walia – Szkocja 0:4 [G. Bale – 6.2 (45')]

TOW: Chorwacja – Tajwan 6:0 [N. Kranjcar – 8.6 (68')]

TOW: Turks i Caicos – Honduras 2:2 [W. Palacios – 7.2 (90')]

TOW: Anglia – Bułgaria 2:0 [T. Huddlestone – 6.8 (45'), A. Young 7.2 (90' + gol), J. Jenas 6.7 (45'), J. Defoe – b/o (14')]

El. MŚ: Maroko – Kamerun 3:3 [b. Assou-Ekotto – 6.4 (90'), S. Bassong – 5.6 (90')]

TOW: Brazylia – Belgia 0:0 [Gomes – 8.3 (90' + MoM)]

El. ME U21: Walia – Anglia 0:2 [K. Walker – 7.2 (90')]

TOW: Francja – Meksyk 2:0 [R. Fanni – b/o (11')]

TOW: Brazylia – Portugalia 2:0 [Gomes – 7.3 (90')]

TOW: Izrael – Anglia 1:1 [J. Defoe – 6.6 (45'), A. Young – 6.7 (19')]

TOW: Rosja – Kanada 2:0 [R. Pawluczenko – 6.7 (15')]

TOW: Egipt – Kamerun 3:2 [s. Bassong – 6.8 (90'), B. Assou-Ekotto – 7.7 (58' + gol)]

TOW: Arabia Saudyjska – Walia 1:1 [G. Bale – 6.9 (45')]

Odnośnik do komentarza

Czarne Koty, z którymi graliśmy w kolejnej ligowej kolejce, zawsze uważałem za cholernie niewygodnego rywala. Zespół Sunderlandu jest nieobliczalny, w zasadzie wszystko zależy od dyspozycji dnia. Duet Kenwyne Jones – Darren Bent jest w stanie zrobić krzywdę każdej defensywie w lidze. Są to jednak zawodnicy dość kapryśni i kiedy nie mają dobrego dnia to grają na zdecydowanie niższym poziomie.

Początek meczu pokazał, że zupełnie niepotrzebnie obawiałem się meczu na Stadium of Light. Moi piłkarze wyglądali świeżo, byli szybcy, kreatywni. Szczególnie dobrze wyglądała współpraca duetu napastników, który tworzyli Peter Crouch z Ashley Youngiem. Na lewym skrzydle szalał zaś, dochodzący do świetnej formy, Gareth Bale. Już w pierwszym minutach gry piłka zatrzepotała w siatce Craiga Gordona, lecz arbiter dopatrzył się pozycji spalonej Croucha. Mimo znakomitej gry na pierwszą bramkę czekaliśmy aż do 41. minuty. Atakujący lewą stroną boiska Crouch dośrodkował w pole karne, a akcję pięknym strzałem z powietrza wykończył Young. Druga połowa zaczęła się fatalnie dla gospodarzy. Michael Turner sfaulował wychodzącego na czystą pozycje Croucha i od 56. minuty graliśmy z przewagą jednego zawodnika. Chwilę później znakomitą akcję skrzydłem przeprowadził Bale, a dośrodkowanie wykończył schodzący z prawego skrzydła Bentley. Rywali dobił Young, który zbiegł z lewego skrzydła do środka i huknął potężnie w okienko bramki Sunderlandu. Pewne zwycięstwo i awans na czwartą pozycję w tabeli.

 

 

Poniedziałek, 23. listopada 2009, The Stadium of Light, Sunderland

PRM (13/38) Sunderland [17.] – Tottenham [8.] 0:3 (0:1)

 

41' A. Young 0:1

56' M. Turner (S) cz.k.

60' D. Bentley 0:2

89' A. Young 0:3

 

 

Widzów: 34231

MoM: Ashley Young (AMRLC/FC, Tottenham) – 8.8

 

Tottenham: Gomes – R. Fanni (72' S. Bassong), L. King © (46' Y. Kaboul), M. Dawson, B. Assou-Ekotto – D. Bentley, J. Jenas, W. Palacios, G. Bale (83' R. Pawluczenko) – A. Young, P. Crouch

Odnośnik do komentarza

Wbrew oczekiwaniom początek meczu z Hull nie wyglądał dla nas tak dobrze. Goście zdołali się przeciwstawić i postanowili walczyć o środek pola. Wychodziło im to całkiem nieźle, a szczególnie aktywny był Geovanni. Gdy element zaskoczenia przestał działać, gra się wyrównała. W przerwie stanowczo przedstawiłem drużynie swój pogląd na temat jej dzisiejszej gry. Moi podopieczni wyszli mocno zmotywowani i od początku drugiej części rzucili się na rywali. Piłkę obrońcy szybko wygarnął Pawluczenko, wpadł w pole karne i pewnym strzałem wyprowadził nas na prowadzenie. Nasza radość nie trwała długo. Niecałe dziesięć minut do wybitej z pole karnego piłki dopadł Marney i strzałem z pierwszej piłki pokonał Gomesa. Z mojej drużyny jakby uszło powietrze i do końca spotkania nie mogła znaleźć swojego rytmu. Ten remis to oczywiście rozczarowanie i strata dwóch punktów.

 

 

Sobota, 28. listopada 2009, White Hart Lane, Londyn

PRM (14/38) Tottenham [4.] – Hull City [10.] 1:1 (0:0)

 

46' R. Pawluczenko 1:0

55' D. Marney 1:1

 

 

Widzów: 36310

MoM: Roman Pawluczenko (ST, Tottenham) – 7.3

 

Tottenham: Gomes – R. Fanni, L. King ©, J. Woodgate, B. Assou-Ekotto – A. Lennon (69' D. Bentley), T. Huddlestone, J. Jenas, G. Bale – A. Young (69' J. Defoe), R. Pawluczenko (84' M. Defederico)

Odnośnik do komentarza

Listopad 2009

 

Bilans: 1-3-0 6:3

Premier League: 5. (7-5-2 23:11, 26 pkt.) [-6]

FA Cup: –

Carling Cup: out (0:1 z Arsenalem)

Finanse: 4.723.322£ (-5.515.750£)

Płace: 1.005.086£ (949.929£)

 

 

Transfery – świat:

 

1. Rio Mavuba (DM/MC, 25, Francja: 6/0) z Lille do Marsylii za 9.500.000£

2. Marama Vahirua (ST, 29, Francja U-21: 6/2) z Lorient do Lyonu za 4.900.000£

3. Stéphane Dalmat (AMC, 30, Francja U-21: 21/1) z Sochaux do Monaco za 4.700.000£

 

 

Transfery – Polacy:

 

 

Ligi Europy

 

Anglia: Bolton [+2]

Francja: Monaco [+1]

Hiszpania: Real Madryt [+3]

Niemcy: Schalke [+4]

Polska: Lech [+3]

Włochy: Palermo [+1]

 

Ranking FIFA: 1. Brazylia (1625 pkt.), 2. Hiszpania (1454), 3. Holandia (1361), 41. Polska (689)

Odnośnik do komentarza

Grudzień rozpoczynaliśmy spotkaniem z teoretycznie słabszym rywalem i faworytem do spadku – Burnley.

Już na samym początku meczu Young trafił do siatki rywali, ale znajdował się na pozycji spalonej. O dziwo, później do głosy doszli gospodarze i parę razy pod bramką Gomesa było gorąco. Doszliśmy szybko jednak do siebie i rozstrzygnęliśmy spotkanie na naszą korzyść. Bohaterem był Peter Crouch. Najpierw wykorzystał prostopadłe podanie od Palaciosa, a następnie uderzył głową z dośrodkowania Bentley'a. Bentley trafił zresztą w ostatnich sekundach do siatki rywali, ale, podobnie jak Young na początku meczu, znajdował się na spalonym.

 

 

Sobota, 5. grudnia 2009, Turf Moor, Burnley

PRM (15/38) Burnley [16.] – Tottenham [5.] 0:2 (0:0)

 

67' P. Crouch 0:1

77' P. Crouch 0:2

 

 

Widzów: 20128

MoM: Peter Crouch (ST, Tottenham) – 8.8

 

Tottenham: Gomes – R. Fanni, L. King ©, M. Dawson, B. Assou-Ekotto – A. Lennon (76' D. Bentley), W. Palacios, J. Jenas (69' T. Huddlestone), A. Young – J. Defoe (80' R. Pawluczenko), P. Crouch

Odnośnik do komentarza

Przed meczem z Fulham do składu wrócił Kranjcar, a samo spotkanie zapowiadało się ciężko, gdyż na Craven Cottage gra się naprawdę ciężko.

Mecz rozpoczęliśmy jednak od mocnego uderzenia. Strzał z dystansu Pawluczenki był na tyle precyzyjny i silny, że wylądował w okienku bramki Marka Schwarzera. Kontrolowaliśmy przebieg gry i konsekwentnie dążyliśmy do podwyższenia wyniku. Dokonał tego w 52. minucie David Bentley. Osiem minut później za drugą żółtą kartkę boisko opuścić musiał Clint Dempsey i wydawało się, że jest po meczu. Nic bardziej mylnego. Moi piłkarze zbytnio się rozluźnili, a gospodarze i tak nie mieli nic do stracenia i strzelili kontaktowego gola. Co prawda, bramka Defoe ponownie dała nam dwubramkowe prowadzenie, ale Fulham grało tak ambitnie, że błyskawicznie, za sprawą trafień Greeninga i Nevlanda, doprowadziło do remisu. Na szczęście spięliśmy się na końcówkę i gola na wagę trzech punktów zdobył Aaron Lennon.

 

 

Środa, 9. grudnia 2009, Craven Cottage, Londyn

PRM (16/38) Fulham [12.] – Tottenham [2.] 3:4 (0:1)

 

5' R. Pawluczenko 0:1

52' D. Bentley 0:2

60' C. Dempsey (F) cz.k.

65' D. Murphy 1:2

70' J. Defoe 1:3

75' J. Greening 2:3

78' E. Nevland 3:3

86' A. Lennon 3:4

 

 

Widzów: 25661

MoM: Niko Kranjcar (AMLC, Tottenham) – 8.7

 

Tottenham: Gomes – V. Corluka, L. King ©, J. Woodgate, B. Assou-Ekotto – D. Bentley (81' A. Lennon), T. Huddlestone, N. Kranjcar (66' J. Jenas), G. Bale (81' A. Young) – J. Defoe, R. Pawluczenko

Odnośnik do komentarza

W kolejnym meczu podejmowaliśmy na Lane Czerwone Diabły i szykowałem się na bardzo trudną przeprawę.

Kibice, którzy przybyli na nasz stadion nie mogli czuć się zawiedzeni, bowiem po kwadransie prowadziliśmy z United 2:0. Najpierw Defoe potężną bombą z narożnika pola karnego zaskoczył Fostera, a chwilę później Bale pewnie wykorzystał rzut karny. Diabły rzuciły się do ataku i, niestety, dość szybko wyrównały stan rywalizacji. W 37. minucie gry znakomitym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Giggs, natomiast zaledwie trzy minuty po przerwie bramkę wyrównującą zdobył Rooney. Chwilę później byliśmy jednak ponownie na prowadzeniu. Mocnym strzałem zza pola karnego Fostera pokonał Huddlestone. Oddaliśmy inicjatywę rywalom, ale w defensywie spisywaliśmy się dobrze. Kiedy wydawało się, że odniesiemy zwycięstwo, Scholes zagrał świetną piłkę do Rooney'a, a ten wykorzystał gapiostwo Kinga i z bliskiej odległości pokonał Gomesa.

 

 

Sobota, 12. grudnia 2009, White Hart Lane, Londyn

PRM (17/38) Tottenham [2.] - Man Utd [9.] 3:3 (2:1)

 

8' J. Defoe 1:0

15' G. Bale 2:0 kar.

37' R. Giggs 2:1

48' W. Rooney 2:2

54' T. Huddlestone 3:2

90' + 2' W. Rooney 3:3

 

 

Widzów: 36310

MoM: Wayne Rooney (FC, Man Utd) – 8.8

 

Tottenham: Gomes – V. Corluka, L. King ©, J. Woodgate, G. Bale – A. Lennon (69' D. Bentley), T. Huddlestone, N. Kranjcar (55' J. Jenas), A. Young (80' S. Bassong) – J. Defoe, R. Pawluczenko

Odnośnik do komentarza

Niespodziewanie nasze starcie z Boltonem było meczem na szczycie. Spotykał się bowiem wicelider tabeli, czyli Bolton, oraz trzeci zespół Premier League.

Mecz stał jednak na dość niskim poziomie. Staraliśmy się narzucić rywalom własny styl gry, ale nieszczególnie nam to wychodziło. Bolton z kolei nie prezentował się jak rewelacja rozgrywek, raczej pokazywał toporny, fizyczny futbol, z jakiego wszyscy znali go wcześniej. Mimo naszej przewagi, to gościom udało się wyjść na prowadzenie. Wrzutkę z rzutu rożnego na bramkę zamienił Gary Cahill. Ruszyliśmy zdecydowanie do przodu i Kłusaki nie cieszyły się długo z tego prowadzenia. W polu karnym faulowany był Young, a jedenastkę na gola zamienił Roman Pawluczenko. W końcówce dominowaliśmy, goście cofnęli się do defensywy szczególnie po czerwonej kartce dla Gerardo Torrado, lecz nie potrafiliśmy ponownie pokonać Jääskeläinena i mecz zakończył się podziałem punktów.

 

 

Sobota, 19. grudnia 2009, White Hart Lane, Londyn

PRM (18/38) Tottenham [3.] – Bolton [2.] 1:1 (0:0)

 

65' G. Cahill 0:1

77' R. Pawluczenko 1:1 kar.

83' G. Torrado (B) cz.k.

 

 

Widzów: 35939

MoM: Gary Cahill (DC, Bolton) – 8.6

 

Tottenham: Gomes – R. Fanni, L. King ©, J. Woodgate, B. Assou-Ekotto – D. Bentley (66' M. Defederico), T. Huddlestone (82' A. Lennon), N. Kranjcar, G. Bale – J. Defoe (66' R. Pawluczenko), A. Young

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...