Skocz do zawartości

Tamuj hałas ciała


peżet

Rekomendowane odpowiedzi

Sześć dni później w Krakowie graliśmy z Cracovią, przed meczem powiedzieliśmy sobie że musimy wygrać. Ze składu wypadł Arek Mysona, który doznał urazu stawu kolanowego. W słabszej kondycji był Djurović wobec czego szansę gry otrzymał Marciniak. W środku pola obok żelaznych Surmy i Dudka tym razem Pietrowski.

 

W pierwszej połowie to gospodarze posiadali inicjatywę i ogólnie lepiej się prezentowali. Jednakże nie potrafili tego udokumentować golami, a nawet sytuacjami. Pod koniec pierwszej połowy uśmiechnęło się do nas szczęście. Marcin Pietrowski zakręcił w polu karnym Polczakiem i został przez niego sfaulowany. Jedenastkę pewnie wykorzystał Dudek. W drugiej połowie zagraliśmy bardzo mądrze, pokazaliśmy swoją wyższość i doświadczenie. Spokojnie grając dowieźliśmy wynik do końca. W końcówce gospodarze zapewne chcieli zaatakować z jeszcze większą determinacją ale po drugiej żółtej kartce Tupalskiego stało się to niemożliwe.

 

25.2.2010, Ekstraklasa

(19/30)Cracovia [15] – Lechia [4] 0-1 (Tupalski cz/k 80’ / Dudek kar 45’)

MoM : Krzysztof Bąk (Lechia) – 7.7

 

Stachowiak – Bąk, Kożans, Tanevski, Marciniak – Pietrowski, Surma, Dudek (64’ Trałka) – Lukjanovs, Sepuya (64’ Kabiro), Nakoulma (73’ Wiśniewski)

 

W szlagierze Lech ograł u siebie Wisłę 2-0 i po zaledwie dwóch pierwszych wiosennych kolejkach Wisła roztrwoniła wydawało się sporą przewagę, która teraz stopniała do dwóch punktów nad drugim Lechem! Legia wygrała z Jagiellonią i na ten moment cała nasza czwórka powinna rywalizować o tytuł. Sepuya doznał urazu łokcia przez co będzie pauzował około dwa tygodnie.

Odnośnik do komentarza

Mamy oczywiście rok 2011, a nie jak pisałem przy okazji dwóch ostatnich meczów 2010 :P

 

Dwa pierwsze mecze nowego roku nie wyszły nam tak jak chcieliśmy. Mimo to zdobyliśmy w nich cztery punkty i znacząco poprawiliśmy sytuację w walce o mistrzostwo, liczyłem że w marcu zaczniemy grać na miarę możliwości i rozpoczniemy marsz po pierwsze w historii Lechii mistrzostwo Polski. W składzie doszło do pewnych zmian, kontuzjowanego Sepuyę zastąpił Kabiro, a do środka obrony po meczu przerwy powrócił Kowalski. Wołąkiewicz na szczeście zasiadł na ławce i w następnym meczu powinien zagrać od początku.

 

Mecz zaczął się dla nas bardzo dobrze. Już w piątej minucie wyszliśmy na prowadzenie, Pietrowski świetnie zagrał prostopadle do Lukjanovsa, który bez kłopotów pokonał Gikiewicza. Strata gola podziała na gospodarzy mobilizująco i po sześciu minutach doprowadzili do wyrównania. Po dośrodkowaniu Kalinowskiego gola strzałem głową zdobył Fidziukiewicz. Po strzelonym goli rywale zaatakowali ale my te ataki przetrwaliśmy, a w 33 minucie zadaliśmy drugi cios. Z rzutu wolnego strzelał Trałka (wprowadzony za kontuzjowanego Pietrowski) ale trafił w mur. Podbita piłka spadła na granicy pola bramkowego. Do bezpańskiej piłki szybciej od bramkarza dopadł Lukjanovs, który lekkim dziubnięciem posłał ją do siatki. W drugiej Polowie szybko zakończyliśmy emocje gdyż już w 52 minucie podwyższyliśmy prowadzenie. Przeprowadziliśmy cudowną akcję, w której w polu karnym z piłką znalazł się Bąk. Krzysiek świetnie zagrał do Kabiro, który mocnym strzałem ustalił wynik meczu.

 

2.3.2011, Ekstraklasa

(20/30)Jagiellonia [13] – Lechia [4] 1-3 (Fidziukiewicz 11’ / Lukjanovs 5’ 33’, Kabiro 52’)

MoM : Ivans Lukjanovs (Lechia) – 8.8

 

Stachowiak – Bąk, Kowalski, Tanevski, Djurović – Dudek (54’ Tofil), Surma, Pietrowski (18’ Trałka) – Kabiro, Lukjanovs (77’ Chibambo), Nakoulma

 

Zwycięstwa Wisły, Lecha i Legii spowodowały utrzymanie status quo w czołówce. Marcin Pietrowski ze względu na pękniętą kość policzkową może pauzować nawet cztery tygodnie.

Odnośnik do komentarza

Dwudziesta kolejka w całości została rozegrana w środku tygodnia więc przed meczem ze Śląskiem mieliśmy tylko cztery dni przerwy. Śląsk w tym roku jeszcze ligowego meczu nie wygrał więc liczyłem na dość łatwe zwycięstwo. Okazję do debiutu w naszych barwach dałem Zambrano, do składu powrócił w końcu Wołąkiewicz. W wyjściowym składzie znalazłem miejsce też dla Trałki i Chibambo.

 

Niespodziewanie Śląsk wcale nie okazał się chłopcem do zbicia tylko zespołem twardym i nieustępliwym. W pierwszej połowie zaskoczeni agresywnością i determinacją gości nie potrafiliśmy przejąć inicjatywy. W trzech kwadransach nadal było 0-0. O wyniku meczu zadecydował początek drugiej połowy. Trałka idealnym podaniem uruchomił w polu karnym Nakoulmę, którego zdecydował się powalić na ziemię Socha. Jedenastkę pewnie wykorzystał Dudek. Goście nie potrafili przejść do ofensywy, a od 71 minuty kiedy za faul taktyczny na Nakoulmie czerwoną kartkę obejrzał Wołczek graliśmy już z wielkim spokojem. Zagraliśmy słabo ale wygraliśmy.

 

6.2.2011, Ekstraklasa

(21/30)Lechia [3] – Śląsk [11] 1-0 (Dudek kar 48’ / Wołczek cz/k 71’)

MoM : Prejuce Nakoulma (Lechia) – 7.6

 

Zambrano – Bąk, Wołąkiewicz, Tanevski, Djurović – Trałka (67’ Kasperkiewicz), Surma, Dudek (67’ Tofil) – Chibambo (57’ Wiśniewski), Lukjanovs, Nakoulma

 

Mecze przed własną publicznością pewnie wygrały Wisła i Lech ale za to w Kielcach punkty pogubiła Legia dzięki czemu wróciliśmy na pudło.

Odnośnik do komentarza

Kolejny mecz ponownie graliśmy na Arenie Bałtyckiej, a rywalem był zawsze niewygodny Ruch Chorzów. W międzyczasie treningi wznowili Mysona i Sepuya ale nie brałem ich jeszcze pod uwagę przy ustalaniu składu. Zawieszonego Surmę i kontuzjowanego Pietrowskiego zastąpili Trałka i jeszcze w tym roku przez kibiców nie oglądany Laizans.

 

W tym meczu naprawdę pokazaliśmy swoje możliwości, a dzięki dopisującej nam wyjątkowo skuteczności wynik był wysoki. Gola powinniśmy zdobyć już w 18 sekundzie ale po świetnej naszej akcji sytuacji sam na sam nie wykorzystał Nakoulma. Czarnoskóry napastnik jednak się nie załamał i strzelił gola w 26 minucie, Prejuce skorzystał ze świetnego podania Trałki. Trochę ponad dziesięć minut później było 2-0, Lukjanovs otrzymał piłkę od Dudka i po minięciu dwóch rywali pokonał Pilarza. Trzy minuty bardzo podobnego gola zdobył Dudek i było już 3-0. Nieoczekiwanie w 45 minucie bramkę udało się strzelić gościom. Dośrodkowanie Nykiela wykorzystał Grzyb. Kilkadziesiąt sekund później znów uciekliśmy Ruchowi na trzy gole. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Nakoulmy wykorzystał Lukjanovs. W drugiej połowie jeszcze pogrążyliśmy chorzowian. W 52 minucie hat-tricka po podaniu Trałki ustrzelił Lukjanovs, a w 70 minucie z karnego podyktowanego za faul na Tanevskim wynik meczu na 6-1 ustalił Dudek.

 

13.2.2011, Ekstraklasa

(22/30)Lechia [3] – Ruch [8] 6-1 (Nakoulma 26’, Lukjanovs 38’ 45+1’ 52’, Dudek 41’ kar 70’ / Grzyb 45’)

MoM : Ivans Lukjanovs (Lechia) – 9.6

 

Stachowiak – Bąk (70’ Marciniak), Wołąkiewicz, Tanevski, Djurović – Trałka, Laizans, Dudek (78’ Tofil) – Kabiro (78’ Szewczuk), Lukjanovs, Nakoulma

 

XXII kolejka świetnie się dla nas ułożyła gdyż Wisła poległa 4-1 w Gliwicach, a Lech 3-1 w Lubinie!

Odnośnik do komentarza

Na mecz z Koroną jechaliśmy osłabieni nie tylko brakiem kontuzjowanego Pietrowskiego ale też przebywającymi w Afryce na zgrupowaniach swoich reprezentacji Chibambo i Sepuyi. W wyjściowym składzie pojawił się Kabiro.

 

W pierwszej połowie ostatni zespół w tabeli dzielnie stawiał nam czoła, nie potrafiliśmy zmusić ich do głębszej defensywy. Na boisku działo się niewiele i do przerwy utrzymał się remis. Początek drugiej połowy zadecydował o naszej wygranej. Już w 21 sekundzie drugiej części gry wyszliśmy na prowadzenie. Przeprowadziliśmy cudowną akcję, którą z wielkim spokojem wykończył Nakoulma. Świetną asystę zaliczył Lukjanovs. Sześć minut później Łotysz ustalił wynik meczu na 0-2 wykorzystując prostopadłe podanie Kasperkiewicza.

 

20.3.2011, Ekstraklasa

(23/30)Korona [16] – Lechia [3] 0-2 (Nakoulma 46’, Lukjanovs 52’)

MoM : Ivans Lukjanovs (Lechia) – 8.2

 

Stachowiak – Bąk, Wołąkiewicz, Tanevski, Djurović – Trałka (15’ Kasperkiewicz), Surma, Dudek (73’ Tofil) – Kabiro (63’ Wiśniewski), Lukjanovs, Nakoulma

 

W czołówce nic się po tej kolejce nie zmieniło. Alausa Kabiro skręcił staw kolanowy przez co odpocznie od piłki przez nawet 3 tygodnie, na jego szczęście przed nami przerwa na mecze międzynarodowe.

Odnośnik do komentarza

Mam obawę, że zapełnić tego molocha uda mi się dopiero w LM kiedy zawitają w Gdańsku Intery, Reale i Manchestery :/

 

Podczas trwania czwartej serii meczów eliminacyjnych do Euro 2012 Polska towarzysko zmierzyła się z Chile. Po wyrównanym meczu padł zasłużony remis 2-2 (Cetnarski, Lewandowski). W EME Lechię reprezentowali nasi Łotysze ale ich reprezentacja skompromitowała się przegrywając u siebie 1-2 z Maltą. W międzyczasie udało mi się przedłużyć kontrakty z Sepuyą, Lukjanovsem, Bąkiem, Trałką i Nakoulmą! Wszystkim im umowy z Lechią kończyły się po następnym sezonie.

 

W ciągu dwóch tygodni przerwy w Gdańsku pojawiła się grupa młodych zawodników z Ameryki Południowej i Środkowej, którym w Europie klubów szuka agencja menadżerska, z którą jakiś czas temu zawiązaliśmy kontakt. Spodobał mi się Urugwajki napastnik i kolumbijski stoper. Niestety obecnie nie stać nas na nich. Duży pech spotkał Marcina Pietrowskiego. Młody pomocnik wyleczył poprzedni uraz i nabawił się kolejnego. Kontuzja ścięgna pachwiny może spowodować kolejne trzy tygodnie przerwy!

 

Świetna postawa Lechii w marcu została zauważona i doceniona. Po raz drugi w tym sezonie wybrano mnie menadżerem miesiąca, a Ivans Lukjanovs został uznany drugim najlepszym piłkarzem marca. Lepiej oceniono napastnika Górnika Łęczna Grzegorza Szymanka. Właśnie Górnik był naszym kolejnym przeciwnikiem. Zespół z Łęcznej wiosną prezentuje się wyśmienicie, a efektem dobrej gry było wydostanie się ze strefy spadkowej! Przed 24 kolejką zajmowali czternaste miejsce z punktem przewagi nad Cracovią. W końcu do składu meczowego powrócił Sepuya.

 

Mecz nie miał zbyt ciekawej historii. Górnik był stanowczo za słaby na podjęcie z nami rywalizacji i od pierwszych chwil musiał całym zespołem się bronić. My graliśmy efektownie ale strasznie nieskutecznie. Z bardzo wielu okazji wykorzystaliśmy zaledwie trzy, wszystkie w pierwszej połowie. Na prowadzenie wyprowadził nas już w piątej minucie Nakoulma po prostopadłym podaniu Dudka. W 23 minucie pięknego gola strzelił Lukjanovs. Ivans ściął piłką z prawej strony i zza pola karnego potężnym uderzeniem zerwał pajęczynę w rogu bramki Prusaka. Wynik meczu z rzutu karnego ustalił Djurović.

 

3.4.2011, Ekstraklasa, Arena Bałtycka widzów : 14245

(24/30)Lechia [2] – Górnik Łęczna [14] 3-0 (Nakoulma 5’, Lukjanovs 23’, Djurović kar 31’)

MoM : Prejuce Nakoulma (Lechia) – 8.5

 

Stachowiak – Bąk, Wołąkiewicz, Tanevski, Djurović – Trałka, Surma, Dudek (76’ Tofil) – Lukjanovs (69’ Alex dos Santos), Sepuya (63’ Chibambo), Nakoulma

 

W wielkim hicie Ekstraklasy Legia pokonała 4-2 Wisłę dzięki czemu zrównaliśmy się z Białą Gwiazdą punktami i ją wyprzedziliśmy. Nowym liderem po wygranej nad Piastem został Lech. Pierwsze cztery zespoły różnią dwa punkty!

Odnośnik do komentarza

W XXV kolejce mierzyliśmy się na wyjeździe z GKS Bełchatów, który w środku tygodnia odpadł z Pucharu Polski. Skład na ten mecz wystawiłem taki sam jak ostatnio.

 

Przez pierwsze pół godziny inicjatywę mieli gospodarze i naprawdę pachniało dla nich golem. W 29 minucie jednak to my skutecznie zaatakowaliśmy. Kapitalne prostopadłe podanie Dudka ze stoickim spokojem wykorzystał Nakoulma. Stracony gol zdecydowanie podciął skrzydła rywali, a nam dodał sił i wiary. Zaatakowaliśmy i już chwilę później po dośrodkowaniu Bąka w poprzeczkę trafił Sepuya. W 41 minucie Dudek po raz kolejny genialnym podaniem uruchomił Nakoulmę, którego w polu karnym nieprzepisowo powstrzymał Fonfara. Jedenastkę pewnie wykorzystał Dudek. W drugiej połowie gospodarze nadal byli rozsypani, a my wciąż atakowaliśmy. W 56 minucie drugiego gola zdobył Nakoulma, który pokonał Bagui po dwójkowej kombinacji w polu karnym z Lukjanovsem. Trzynaście minut później Prejuce skompletował hat-tricka! Tym razem genialnym krosowym podaniem z głębi pola asystował mu Bąk. Wynik meczu na 0-5 ponownie z rzutu karnego ustalił Dudek. Jedenastka podyktowana była za faul Drzymonta na cichym bohaterze meczu Sepuyi.

 

10.4.2011, Ekstraklasa, widzów : 3568

(25/30)Bełchatów [11] – Lechia [2] 0-5 (Nakoulma 29’ 56’ 69’, Dudek kar 41’ kar 74’)

MoM : Prejuce Nakoulma (Lechia) – 9.7

 

Stachowiak – Bąk, Wołąkiewicz, Tanevski, Djurović (75’ Marciniak) – Trałka, Surma, Dudek (75’ Tofil) – Lukjanovs, Sepuya (75’ Kabiro), Nakoulma

 

W czołówce nie doszło do zmian, Lech nadal wyprzedza nas i Wisłę o punkt, a Legię o dwa. Aż sześciu piłkarzy Lechii znalazło się w jedenastce tygodnia! Wyróżnienie spotkało Bąka, Djurovicia, Lukjanovsa, Dudka, Nakoulmę i Sepuyę. To podkreśla jak dobrze zagraliśmy z GKS-em. Media pod niebiosa wychwalają naszą grę, a najwięcej pochwał dostają Bąk i Lukjanovs!

Odnośnik do komentarza

Ostatnią prostą w walce o mistrzostwo rozpoczynaliśmy arcyważnym meczem z Wisłą. Na szczęście omijają nas kontuzję i oprócz Pietrowskiego wszyscy byli gotowi do gry. Skład po raz trzeci z rzędu nie uległ zmianie, rzadko mi się to zdarza.

 

Spotkanie wg mnie rozczarowało, obie drużyny bały się porażki przez co grały trochę zachowawczo. Niestety Wisła pokazała, że jest od nas zespołem o wiele bardziej doświadczonym. Zneutralizowali nasze główne atuty, a gdy nadarzyła się okazja zadali morderczy cios. W 75 minucie ze skraju pola karnego nie do obrony uderzył Kirm. Po stracie bramki rzuciliśmy się całym zespołem do ataku ale oprócz poprzeczki Lukjanovsa nie potrafiliśmy poważniej zagrozić bramce gości. Doświadczona defensywa (Singlar, Cleber, Głowacki) dała rade. Wisła odniosła zwycięstwo, które może dać jej tytuł. Przegraliśmy pierwszy mecz w tym roku. Na szczęście w przypadku gdybyśmy my i Wiła mieli tyle samo punktów to będziemy wyżej gdyż w Krakowie wygraliśmy 1-3.

 

16.4.2011, Ekstraklasa, widzów : 16298

(26/30)Lechia [3] – Wisła [1] 0-1 (Kirm 75’)

MoM : Andraż Kirm (Wisła) – 7.8

 

Stachowiak – Bąk, Wołąkiewicz, Tanevski, Djurović (68’ Marciniak) – Trałka, Surma, Dudek – Lukjanovs, Sepuya (68’ Kabiro), Nakoulma

 

W drugim szlagierowym pojedynku tej serii Legia zremisowała bezbramkowo z Lechem. Do Kolejorza tracimy dwa punkty, a do Wisły trzy. Musimy przede wszystkim wygrać u siebie z Lechem w 28 kolejce i liczyć na co najmniej jedną porażkę Białej Gwiazdy.

Odnośnik do komentarza

Nie mogliśmy rozpamiętywać porażki z Wisłą gdyż do końca sezonu zostały nam cztery mecze, a my wciąż jesteśmy zagrożeni powtórką z zeszłego sezonu i zostaniem z niczym. W 27 kolejce przyszło nam grać w Warszawie z Polonią, która znów zawiodła ale zawsze jest zespołem niewygodnym i nieobliczalnym. W dzień przed meczem o wystawienie na listę transferową poprosił Stanley Aborah. Bel zupełnie nie poradził sobie w Gdańsku i w tym sezonie tylko raz wszedł z ławki rezerwowych. Po sezonie i tak miałem go sprzedać ale niestety dopuściłem do tego, że zawodnik ten trochę podpsuł świetną atmosferę w zespole. W tym meczu nie mogłem skorzystać z byłego gracza Czarnych Koszul Krzysztofa Bąka, który przekroczył limit żółtych kartek. Od początku tygodnia normalnie z resztą zespołu trenował Pietrowski ale uznałem, że lepiej będzie jak odbuduje w pełni kondycje zanim zacznie znów grać.

 

Gospodarze postawili nam trudne warunki do gry ale na boisku wyraźnie było widać, że oni nie grają już o nic, a my o najwyższe lokaty. Jednak grało nam się strasznie ciężko, boisko na ul. Konwiktorskiej jest dość krótkie przez co defensywna taktyka gospodarzy polegająca na zacieśnieniu środka pola dawała efekty. Dopiero w 59 minucie udało nam się strzelić gola. Sepuya genialnym podaniem ominął defensywę rywali, a Nakoulma po raz kolejny w tym sezonie udowodnił, że jest świetnym snajperem. W ostatniej z trzech doliczonych minut wykonywaliśmy rzut rożny, w polu karnym nieźle się zakotłowało i Mynar pechowo pokonał własnego bramkarza.

 

24.4.2011, Ekstraklasa, widzów : 5521

(27/30)Polonia Warszawa [6] – Lechia [3] 0-2 (Nakoulma 59’, Mynar sam 90’)

MoM : Eugene Sepuya (Lechia) – 8.0

 

Stachowiak – Marciniak, Wołąkiewicz, Tanevski, Djurović – Trałka, Surma (35’ Kasperkiewicz), Dudek (70’ Tofil) – Lukjanovs (70’ Kabiro), Sepuya, Nakoulma

 

Wszystkie walczące o mistrzostwo zespoły wygrały swoje mecze. W następnej kolejce gramy z Lechem!

Odnośnik do komentarza

Aż dziwne, bo Lechia powinna mieć podobną reputację co Śląski :-k

 

W 28 kolejce podejmowaliśmy wicelidera Lecha Poznań. Mecz rozgrywany był w piątek, a więc nie mieliśmy poprawki na wyniki Wisły i Legii. Lech w rundzie jesiennej pokonał nas na własnym boisku, teraz przyszła pora na rewanż. Dużym wzmocnieniem dla mojego zespołu był powrót Bąka, Pietrowski tylko na ławce.

 

Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i niestety mało interesująca. Oba zespoły wyraźnie wyczekiwały na ruch przeciwnika same bojąc się straty gola, wyraźnie widać było że remis więcej daje gościom. W 35 minucie zachowawcza gra z ich strony się na nich zemściła. Sepuya po raz kolejny w tym sezonie popisał się genialnym prostopadłym podaniem, a Nakoulma potwierdził niesamowitą formę strzelecką jaką dysponuje w tej rundzie. W drugiej połowie przede wszystkim koncentrowaliśmy się na obronie wyniku, wiedzieliśmy że Lech dysponuje indywidualnościami mogącymi jednym zagraniem zmienić wynik więc nie było sensu na siłę szukać drugiej bramki. Lech z naszą defensywą średnio sobie radził. Gdy kibice zaczynali świętować zwycięstwo my zadaliśmy ostateczny cios. W ostatniej akcji meczu po doskonałym podaniu wprowadzonego wcześniej Pietrowskiego gola strzałem z bliskiej odległości zdobył Sepuya. Eugene w końcu się przełamał!

 

29.4.2011, Ekstraklasa, widzów : 24366

(28/30)Lechia [1] – Lech [3] 2-0 (Nakoulma 35’, Sepuya 90+4’)

MoM : Sebastian Dudek (Lechia) – 8.1

 

Stachowiak – Bąk, Wołąkiewicz, Tanevski, Djurović (82’ Kawa) – Trałka (67’ Pietrowski), Surma, Dudek (82’ Kasperkiewicz) – Lukjanovs, Sepuya, Nakoulma

 

XXVIII kolejka ułożyła się dla nas genialnie! Legia przed własną publicznością uległa 0-1 Zagłębiu Lubin, a Wisła w takim samym stosunku przegrała w Kielcach z Koroną!! Na dwie kolejki przed końcem ligi powróciliśmy na fotel lidera i teraz to my rozdajemy karty! Wystarczy, że wygramy z Pogonią i Zagłębiem i nic nie będzie w stanie wydrzeć nam mistrzostwa. Presja będzie ogromna. Poznaliśmy też pierwszego spadkowicza, którym jest Cracovia. Drugiego wyłonią ostatnie mecze, a mogą to być Górnik Łęczna, Korona lub Jagiellonia. Ponownie wybrano mnie menadżerem miesiąca co bardzo mnie cieszy. W kwietniu za najlepszych uznano także moich piłkarzy. Nagrodę dla zawodnika miesiąca otrzymał Dudek, a tuż za nim był Nakoulma! Dzięki meczom u siebie z Wisłą i Lechem klub zanotował w kwietniu zysk! Ledwie dwadzieścia kilka tysięcy euro ale przede wszystkim nie powiększył się debet. Przed Lechią wspaniałe czasy.

Odnośnik do komentarza

Na początku maja poznaliśmy przyszłość Stanleya Aboraha. Belg z rozpoczęciem okienka transferowego stanie się piłkarzem naszego największego rywala Arki Gdynia! Lokalny przeciwnik zapłaci nam za niego 12 tysięcy euro. Na forach klubowych panuje atmosfera szczęścia spowodowana podłożeniem Arce świni. Wg mnie jednak będzie dla gdyńskiego zespołu solidnym wzmocnieniem, a gdyby nie udało im się awansować do Ekstraklasy to na jej zapleczu powinien być gwiazdą. W maju zostały nam do rozegrania dwa mecze kończące ten sezon. Pierwszy z nich graliśmy w Szczecinie z teoretycznie nie walczącą już o nic Pogonią. Jednak na pewno przed własną publiką nie odpuszczą zwłaszcza nam. Dużym osłabieniem mojego zespołu jest drobny uraz nogi Wołąkiewicza, mam nadzieję że Hubert powróci na mecz z Zagłębiem.

 

Stało się to czego oczekiwałem. Pogoń zagrała z wielka determinacją czym kompletnie zaskoczyła mój zespół. Nasze ataki przypominały walenie głową w mur, a pod koniec pierwszej i na samym początku drugiej połowy otrzymaliśmy dwa potężne ciosy. Kontrataki gospodarzy celnymi strzałami wykończyli Lebedyński. Po stracie drugiego gola zaatakowaliśmy z furią lecz wystarczyło to tylko na jednego gola! W 75 minucie po prostopadłym zagraniu Surmy bramkę technicznym strzałem zdobył wprowadzony z ławki Chibambo. Do szatni zeszliśmy zrozpaczeni i jeszcze nieświadomi sensacyjnych wyników innych spotkań.

 

7.5.2011, Ekstraklasa, widzów : 5531

(29/30)Pogoń [7] – Lechia [1] 2-1 (Lebedyński 29’, Kowal 52’ / Chibambo 75’)

MoM : Łukasz Surma (Lechia) – 7.7

 

Stachowiak – Bąk, Kożans, Tanevski, Djurović – Trałka (59’ Pietrowski), Surma, Dudek – Lukjanovs (59’ Wiśniewski), Sepuya (64’ Chibambo), Nakoulma

 

Wisła Kraków skompromitowała się ulegając na własnym boisku 1-3 z wciąż walczącym o utrzymanie Górnikiem Łęczna. Również Lech i Legia postanowiły honorowo nie wykorzystywać klęsk naszej i Wisły. Obie te drużyny grały podobnie jak my z zespołami nie walczącymi już o nic ale także nie potrafiły wygrać. Lech zaledwie zremisował 0-0 z Ruchem Chorzów, a Legia poległa 4-2 w Wodzisławiu. Kolejka cudów! CBA rozpoczęła przygotowania… Na kolejke przed końcem my, Wisła i Lech mamy po 59 punktów ale w małej tabeli wygrywamy dzięki czemu pozostaliśmy na pozycji lidera! Legia traci do nas trzy punkty.

Odnośnik do komentarza

Niesamowicie emocjonujący sezon 2010/2011 kończyliśmy meczem na własnym boisku z Zagłębiem Lubin, które ten sezon tak jak poprzedni spędziło w środku tabeli. Treningi po drobnym urazie wznowił Wołąkiewicz lecz postanowiłem posadzić go tylko na ławce, jego kondycja na pewno nie była meczowa. Skład pozostał niezmieniony mimo ostatniej porażki.

 

W pierwszej połowie zarysowała się nasza wyraźna przewaga lecz obrona gości spisywała się dzielnie. Ciężko nam było z wypracowywaniem sobie sytuacji. Dwie bardzo dobre okazje zmarnował Nakoulma, który raz przegrał pojedynek z Isailoviciem, a raz minimalnie chybił. W drugiej doliczonej do pierwszej połowy minucie udało nam się wyjść na prowadzenie! Cudowną asystę Dudka wykorzystał Lukjanovs. W drugiej połowie kontrolowaliśmy sytuację ale nie podwyższyliśmy wyniku, Lukjanovs powinien strzelić chociaż jednego gola ale jego strzały ofiarnie blokował serbski golkiper rywali. Ostatecznie wygraliśmy 1-0, a oznacza to że Lechia po raz pierwszy w swojej historii została mistrzem Polski!!

 

14.5.2011, Ekstraklasa, widzów : 26603

(30/30)Lechia [1] – Zagłębie Lubin [10] 1-0 (Lukjanovs 45+2’)

MoM : Sebastian Dudek (Lechia) – 8.7

 

Stachowiak – Bąk, Kożans, Tanevski, Djurović (26’ Wołąkiewicz) – Trałka, Surma, Dudek – Lukjanovs, Sepuya, Nakoulma

 

Wisła, Lech i Legia także wygrały swoje mecze, a więc mistrz zajął miejsce tuż za pudłem. Wicemistrzem została drugi rok z rzędu Wisła, a Lech musiał zadowolić się brązowymi medalami. Korona Kielce przegrała 0-2 z Lechem przez co zajęła piętnaste miejsce i spadła do 1.Ligi, kosztowało to posadę trenera Sasala. Za zdobycie mistrzostwa wypłaciliśmy piłkarzom premię w wysokości 450 tysięcy euro. Na szczęście Ekstraklasa S.A wypłaciła nam trochę więcej bowiem 630 tysięcy.

Odnośnik do komentarza

dziękować

 

Nasze zwycięstwo nie przełożyło się na nagrody indywidualne. Oczywiście mnie uznano menadżerem sezonu, ale za to w plebiscycie na piłkarza sezonu najwięcej głosów otrzymał napastnik Odry Wodzisław Deividas Matulevicius. Za drugiego najlepszego uznano Sebastiana Milę ze Śląska i dopiero na trzecim miejscu sklasyfikowano Sebastiana Dudka. W jedenastce sezonu znalazło się miejsce dla czterech piłkarzy Lechii, a konkretniej dla Adama Stachowiaka, Krzysztofa Bąka, Ivansa Lukjanovsa i Sebastiana Dudka. Bardzo blisko tytułu króla strzelców był Ivans Lukjanovs. Łotysz zdobył aż 19 bramek, ale o jednego gola lepszy okazał się Takesure Chinyama z Legii.

 

W finale Pucharu Polski zmierzyły się Wisła i Legia. Drużyna z Warszawy zdołała obronić trofeum wygrywając z Białą Gwiazdą 3-1. Tym samym sposobem w Europie reprezentować Polskę będą cztery najlepsze zespoły minionego sezonu. Do Gdańska z wypożyczenia do Vojvodiny Nowy Sad wrócił Milan Milanović. Młody Serb grał w Serbii dobrze ale jego zespół spadł z Superligi. W przyszłym sezonie mam zamiar na niego postawić.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...