Skocz do zawartości

Żel, rakija i Futbol Cafe


Lagren

Rekomendowane odpowiedzi

Znów zaczynam opka, w poprzednich chciałem dać więcej fabuły, ale brak czasu, umiejętności i wytrwałości mi to skutecznie uniemożliwił :)

 

FM: 2009, 9.3.0

DB: CMRev Superliga - Duża + Gillsmin Retain(przerobiony przeze mnie)

Ligi aktywne: Anglia, Meksyk, Brazylia, Argentyna

Zasady: Zdroworozsądkowe

 

...- Co nie Mati?

- Tak zdecydowanie, w tym momencie Koroman powinien schodzić do środka, na pewno dałoby to lepsze efekty.

- Dokładnie tak jak mówisz, to chyba byłoby najwłaściwsze rozwiązanie.

- Ale akcja, proszę państwa. Silny strzał Subasicza, wybity końcówkami palców przez golkipera rywali.

- Świetnie to zrobił...

- Powracając do tematu, jak myślisz czy Grzesiek Bronowicki ma szansę a powołanie od Leo.

- eeeeeee, Leo to świetny fachowiec, choć powinien odejść, bo gra i wyniki są fatalne. Co nie Mati?

- Zdecydowanie musi wybrać między naszą reprezentacją a Feyenordem. Nie można łapać dwóch srok za jeden ogon, czy tam dwóch ogonów za jedną srokę. Tak to było? W każdym razie wiesz o co mi chodzi Romek. Myślę, że to co pokazuje w tym meczu Bronio, daje nadzieje na jego dobrą postawę na Euro, o ile dostanie powołanie.

---(głos operatora)---Panowie, skończcie pierdolić jesteście na wizji, jest akcja---

- (Romek do słuchawki)Sory szefie...(wizja) GOOOOOOOOOOOOL, a nie przepraszam to aut, w każdym razie świetnie to zrobił, naprawdę Milijas imponuje w tym meczu skutecznością. Do przerwy bez bramek. Do zobaczenia za kwadrans, Roman Kołtoń.

- Mateusz Borek.

 

Tymczasem w loży Vipów.

- Marko?

- Słucham.

- Jakby ten nasz Koroman, wtedy ściął do środka pewnie byśmy wygrywali...

- Fakt, ten Janevski jest dupa nie trener, nie potrafimy wygrać z ogórkami to jak mamy walczyć z "Grabarzami". Przecież nawet chłopaczek z TV zna się lepiej na taktyce.

- O już wchodzą, zamów jeszcze rakiję.

 

- Witam ponownie ze stadionu Marakana w Belgradzie. Mateusz Borek.

- Roman Kołtoń. Na trybunach jest tak gorąca atmosfera, że przychodzi na myśl słynna Maracana w Rio. Dobre, co nie Mati?

- Fantastyczne Romek, podaj żel bo mi włosy boisko zasłaniają.

- O też poprawię fryz. W końcu jesteśmy na wizji... Kurde, nie pomyślałem o tym.

- Tymczasem zespół Crvenej rozpoczął drugą połowę, jednego z najważniejszych meczów w sezonie. Od wyniku tego spotkania będzie zależało rozstawienie zespołu w powstającej Europejskiej Superlidze. Bogdanović do Lazeticia, Serb biegnie lewą stroną. Minął obrońcę, dośrodkowuje...

- O znalazłem. Superliga to twór powstający na bazie angielskich rozgrywek. Występować tam będą najlepsze zespoły z całej Europy. W tym Manchester z cudownym Cristiano. Jejku, jaki on jest pię..piekielnie wyszkolony technicznie. Ach te jego wzwody, strzały. Aż mi grzywka opadła.

- Dzięki Roman, jest 65 minuta, nadal 0:0 naa tablicy wyników. Piłkę po raz kolejny ma Lazetić, znany z występów we włoskiej Serie A. Powinien zagrać do nadbiegającego Bronowickiego. Czemu on tego nie robi? Dlaczego dalej holuje piłkę?

- Właśnie się nad tym zastanawiałem, przecież nie ma na imię Mirosław...

- I strata piłki. Partizan kontratakuje, Tosić szaleje na skrzydle, mija jednego, potem drugiego. Chyba będzie przerzucał piłkę na drugą stronę. Dlaczego trener Crvenej zawęża pole gry? Tak, piękny cross do niekrytego Diarry, ten wychodzi sam na sam. Strzela w lewy, górny róg bramki. I jest 1:0 dla gości, akcję sprokurował...

- Gooooooooooooooooooool, taaak Partizan strzelił milion pięćsetną bramkę w historii piłki nożnej. Czy to nie wspaniałe Mati? Świetnie to zrobił!

- Dokładnie, czasem zastanawiam się dlaczego ten serbski skrzydłowy nie przejdzie do zespołu z lepszej ligi. Podobno Legia szukała zawodnika na lewą flankę.

- Albo do Bundesligi, gracz z takim dorobkiem mógł by sobie poradzić w wspaniałej lidze niemieckiej czy holenderskiej Eredivisie, którą OCZYWIŚCIE transmitujemy na antenie Polsatu Sport i Polsatu Sport Extra. Chciałbym przypomnieć państwu, że zawodnik ten karierę zaczynał w zespole Mladost Lux, występującym w trzeciej lidze, potem przeniósł się do Hajduka Rodić, by po sezonie trafić do Banatu. Tam pograł również, dokładnie rok, i w tym sezonie reprezentuje biało-czarne barwy stołecznego Partizana. W swojej karierze wystąpił w 57 meczach i strzelił 10 bramek...

- Tak Roman, a tymczasem na tablicy wyników mamy 3:1 dla Partizana. Chyba znów coś przeoczyliśmy...

- Słuchaj Mati, chciałem jeszcze zauważyć, że zawodnik ten mimo młodego wieku już ośmiokrotnie wystąpił w dorosłej kadrze swojego kraju... Aha, 1:3 a kto strzelił?

- Dla Crvenej Lazetić, a dla rywali jeszcze jedną dołożył Diarra, a wynik ładnym strzałem zza pola karnego ustalił Petrović. W sumie ostatniej bramce można było łatwo zapobiec, wystarczyło tylko zastosować ostrzejszy pressing. O i mamy ostatni gwizdek pana Milvoje Stojkovicia, rezultat brzmi 1:3 dla gości. Żegnamy państwa ze stadionu Marakana, Mateusz Borek.

- Roman Kołtoń, i oddajemy głos do studia, gdzie mecz omówią nasi eksperci, z Wojtkiem Kowalczykiem na czele. Wszsytko to na aparaturze Castrol za milion Euro. Można tam robić ładniejsze strzałki no i jest widok 3D...

Odnośnik do komentarza

- Witamy państwa z Genewy, gdzie przed chwilą odbyło się ogłoszenie składu poszczególnych dywizji w europejskiej Superlidze. Roman Kołtoń.

- Mateusz Borek. Znajdujemy się w głównym holu hotelu Hilton, gdzie mamy przyjemność uczestniczyć w konferencji prasowej Crvenej Zvezdy. Od lewej widzimy Cedomira Janevskiego - menadżera zespołu z Belgradu, Ilję Kozicia - Dyrektora Sportowego i Prezesa Dobrivoje Tanasijevicia. Mamy nadzieję usłyszeć dzisiaj ważne decyzje, które wytyczą drogę klubu w nadchodzącym sezonie. Z tego co się właśnie dowiedzieliśmy Czerwona Gwiazda występować będzie w grupie wschodniej na szóstym szczeblu europejskiej Superligi.

- Jest to wynikiem ostatniej porażki poniesionej parę dni temu z Partizanem, który zajmując pierwsze miejsce w lidze, trafił dwa poziomy wyżej. I swą przygodę zacznie w Lidze Amerykańskiej Rewolucji, która swą nazwę wzięła, o dziwo, od Rewolucji Amerykańskiej. Kiedy to w XVIII wieku, trzynaście amerykańskich stanów zaczęło walczyć o niepodległość, i zakończyło się to powstawaniem Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Wartym odnotowania faktem jest to, że swój udział w tym miał Polak - Tadeusz Kościuszko, znany nam głównie z powstania kościuszkowskiego...

- Dobra Romek, właśnie na salę wchodzą ostatni przedstawiciele mediów, zaraz się zacznie.

- Poprawiłeś żel?

- A wyłączyłeś mikrofon?

- Znów zapomniałem. Jak wiecie jesteśmy jedyną w Polsce telewizją nie tylko transmitujące te ważne wydarzenia, ale i w nich uczestniczącą. Zanim zaczniemy konferencję, pragnę państwa zaprosić na reklamy.

 

Zapalono światła, skierowane na bohaterów dzisiejszej konferencji. Trzech mężczyzn wraz z tłumaczami siedziało spokojnie z nieco zafrasowanymi minami. Nie dość, że grają w szóstej lidze, to ich największy rywal jest w czwartej. I pomyśleć, że wystarczyło choćby zremisować ostatni mecz. Takto sytuacja byłaby odwrotna.

Dziesiątki pytań nadlatywały ze strony dziennikarzy z całego świata. W przerwie między odpowiedzią a następnym pytaniem, w górę unosiły się ręce, jakby przed nimi stał Clint Eastwood, czy inny Lucky Luck... I nagle:

- Please, mr. Mateusz Borek, Poland.

- (Mati) Panie Janevski, czy nie uważa pan, że źle pan dobrał taktykę w ostatnim spotkaniu? Skrzydłowi Partizana robili co chcieli, a rozgrywający miał zdecydowanie zbyt dużo wolnego miejsca? No i czy w składzie byli najlepsi w danej chwili zawodnicy? Czy może grali tam za zasługi? I chciałem jeszcze....

- (Trener) Dziękuję za pytanie. Taktykę ustawiłem pod wpływem rak... rad mojego sztabu szkoleniowego. Mieliśmy zdominować środek pola, i kontrolować przebieg spotkania. W pierwszej jedenastce wybiegli, najlepiej przygotowani zawodnicy jakich miałem do dyspozycji.

- (M) Jak widać to się nie udało. Czy transfery jakich dokonaliście w zeszłym roku były wystarczające na zwycięstwo w lidze? Osobiście bym kupił zawodnika w stylu boskiego Leo Messiego, brakuje wam gracza, mogącego jednym zagraniem złamać defensywę rywala.

- (Roman) No oprócz Grześka Bronowickiego.

- (T) Zrobiliśmy takie transfery na jakie były fundusze. W sprawie ściągnięcia Messiego, proszę się kontaktować z prezesem. Mógłby pan zadawać pytania, zamiast mówić co by pan zrobił.

- [R) Toż to jawne chamstwo, jestem zbulwersowany, nie można udzielać tak skandalicznych odpowiedzi wspaniałym, słynnym na cały świat dziennikarzom i komentatorom sportowym.

- (Prezes) Zjawiliśmy się tutaj również po to, aby ogłosić, że trener Janevski podał się do dymisji. Prawda panie trenerze?

- (T) ?! Eeeeeeee, tak?!

- (P) Pan z drugiego rzędu, w nażelowanych włosach.

- [R) Słynny ja? Czy słynny Mati Borek?

- (P) Pan Mati Borek, co by jeszcze OSOBIŚCIE zrobił na miejscu byłego trenera Janevskiego? Oprócz zakupu Messiego, rzecz jasna.

- (M) Przydałby się nam wysokiej klasy, szybki napastnik. Odmłodziłbym skład, myślę że bardziej ofensywna gra mogłaby się podobać kibicom i do tego przynosić dobre efekty, w połączeniu z ostrzejszym pressingiem. Taki przysłowiowy Futbol na tak, hehe.

- (Dziennikarze) Hehe/haha/WTF?/Co za pajac...

- (P) Korzystając z już zwołanej konferencji, pragnę państwu przedstawić nowego Menadżera Crvenej Zvezdy.

- ????

- (P) Zostaje nim pan Mati Borek, który jak dobrze zrozumiałem obiecał na Marakanę sprowadzić Messiego. Tutaj jest kontrakt. Proszę podpisać.

Odnośnik do komentarza

Nie wiedziałem co powiedzieć, rzadko mi się to zdarza, bo zazwyczaj mówię dużo, i ponoć często bez sensu. Romek szepnął, żebym spytał o pensję, żel i możliwość dzielenia posady menadżera Crvenej z pracą w telewizji. Wspomniał również, o tym, czy nie byłoby możliwości zatrudnienia go w charakterze asystenta. Nie mógłby przecież pracować sam. Teraz flesze były skierowane na mnie, więc pogładziłem włosy, i z pewną miną ruszyłem w stronę podium, na którym siedzieli przedstawiciele klubu. Mając nieco wątpliwości jak i przygotowaną listę żądań, powoli zbliżałem się do celu.

Prezesa zachwyciła moja wizja prowadzenia drużyny i rozwiązania taktyczne, podawane "live" podczas meczów, co mnie nieco zdziwiło. Zazwyczaj, ludzi to śmieszyło lub denerwowało, a i czasem zdarzała się reprymenda od operatora. Także moje CV, podobno urzekło Dobrivoje. Jak się dowiedziałem, Dyrektor Sportowy przedstawił mnie jako człowieka, który zaliczył sześć finałów Ligi Mistrzów, parę lat w Bundeslidze oraz Mundiale w 2002 i 2006 roku. Ponadto dostałem trzykrotnie Piłkarskie Oscary w latach 2001, 2003 i 2004. Zastanawiało mnie tylko czy Ivic widział, że to wszystko dokonania jako komentator a nie trener czy piłkarz.

 

Zarządzono przerwę, a ja poprosiłem Dobrivoje na słówko. Nie mógł teraz ze mną rozmawiać, ale zastępujący go Ivic dał mi do podpisania pięcioletnią umowę opiewającą na 10'000 Funtów miesięcznie. Przy okazji poinformował mnie o służbowym mieszkaniu, samochodzie i, co dla mnie najważniejsze, pozwolenie na równoległą pracę w telewizji, w charakterze rzekomego eksperta. Wszak kontrakt z Polsatem nadal obowiązywał... A oni nie mogli tak po prostu, pozbawić mediów tak utytułowanej persony. Narazili by sie na masowe protesty w Polsce, a ponadto musieli by zapłacić wysokie odszkodowanie. Festiwal nieporozumień trwał w najlepsze i po kilku minutach miałem znaleźć się po drugiej strony barykady. Tym razem sam miałem odpierać nawałnicę pytań dociekliwych pismaków, w której jeszcze przed chwilą sam uczestniczyłem.

 

Wszyscy ludzie sportu powrócili na salę, by kontynuować uczestnictwo w konferencji, tymczasem ja wziąłem się za pospieszne studiowanie składu, i danych dotyczących drużyny. Wchodząc na salę, czułem przebiegający po plecach dreszcz emocji. Zająłem miejsce po prawej stronie prezesa, gdzie przed kwadransem siedział Cedomir Janevski - macedoński szkoleniowiec, aktualnie bezrobotny. Jeszcze raz otarłem twarz, sprawdziłem pióropusz na głowie i włączyłem mikrofon...

 

@Właśnie nie wiedziałem czy Crvenej czy Crveny, wybrałem niewłaściwie :)

A do czytania i komentowania mogę tylko zachęcić :P

Odnośnik do komentarza

To była moja pierwsza konferencja, w której miałem odpowiadać na pytania zamiast je zadawać. Postanowiłem się rozluźnić, choć nie przychodziło mi to łatwo. Krótka wymiana uprzejmości z dziennikarzami i czas było zacząć. Jako pierwszy ruszył doskonale mi znany, można by powiedzieć kolega po fachu, Marcin Rosłoń z Canal + sport.

- Zjawił się pan tutaj jako dziennikarz, teraz występuje w roli trenera. Czy praca w Crvenej Zvezdzie jest dla pana spełnieniem marzeń?

- Faktycznie, pokazuje to przewrotność życia. Taki jest futbol, spontaniczny i nieprzewidywalny. I za to go wszyscy kochamy. Co do drugiej części pytania, muszę się zgodzić. Jestem w siódmym niebie, ta praca to spełnienie moich najskrytszych marzeń.

 

Teraz, może pan Simplice Lopes z France 3.

- Pańskim nowym pracodawcą jest wielokrotny mistrz Serbii, mimo że ten język jest dla pana całkowicie obcy. Czy zgodzi się pan, że będzie to pewnym problemem?

- Nie można tak stawiać sprawy. Na pewno, może mi to nieco utrudnić pracę, ale nie powinno to wpływać na atmosferę i wyniki drużyny. Zresztą mogę przywołać tutaj przykład, znanego we Francji doskonale, Irka Jelenia, który mimo nieznajomości języka, świetnie sobie radzi na waszych boiskach.

 

Tom Lewis - Football.guardian.co.uk

- Znany jest pan z wygłaszania wielu "wskazówek" taktycznych podczas komentowanych spotkań. Jakie są pańskie preferencje?

- Będę preferował ofensywne podejście do gry. Oprócz wyniku, liczy się też styl. Zamierzam przyciągnąć fanów na stadion, szybką, techniczną piłką. Mam nadzieję, że będziemy serbską Barceloną.

 

Dogenes Reid - Canal +

- Nie ma pan zbyt wielkiego doświadczenia na stanowisku menadżera, a właściwe podejście do zawodników to jedna z kluczowych spraw dla każdego szkoleniowca. Jakiego stylu pracy możemy od pana oczekiwać?

- Zamierzam blisko współpracować ze wszystkimi zawodnikami. Dobra atmosfera w drużynie to bardzo ważna sprawa, w szczególności w perspektywie długiego sezonu.

 

Ponownie Marcin Rosłoń:

- Biorąc pod uwagę fakt, że ma pan zamiar łączyć pracę komentatora z prowadzeniem zespołu, kibice oraz dziennikarze zastanawiają się, jak bardzo zaangażuje się pan w codzienną pracę z zespołem. Niektórzy obawiają się, że może nie starczyć czasu na pogodzenie tych dwóch funkcji.

- Znam dobrze swój zakres obowiązków w Crvenej i zamierzam czynnie uczestniczyć we wszystkich aspektach funkcjonowania klubu. Nie mam wątpliwości, że łączenie obu ról, przyniesie tylko korzyści.

- Nominacja na menadżera nie była pewnie dla pana zaskoczeniem, wobec tego wie pan już, na kim oprze swoją serbską Barcelonę.

- Dobrze znam moich zawodników, jednakże każdy dostanie swoją szansę.

- Pańska reakcja zdaje się sugerować, że wierzy pan w swoich zawodników. Jaką formację uważa pan za najsilniejszą?

- Jestem absolutnie pewny, że wszystkie formacje są równie mocne i dadzą radę z każdym przeciwnikiem. Aczkolwiek planuję również wzmocnienia.

 

Nasaruddin Ramli - Ma Chaine Sport

- Właśnie odnosząc się do transferów. Dostał pan do dyspozycji budżet transferowy wysokości 2,6 mln funtów. Czy ma pan już konkretnych zawodników na oku? I jaki jest pański styl gry na rynku transferowym?

- Mogę wszystkich zapewnić, że te pieniądze nie zostaną zmarnowane. Mam już paru graczy na oku, przede wszystkim są to młodzi zawodnicy, którzy decydować będą o przyszłości klubu.

 

Pan Reid z Canalu + po raz drugi

- Ponoć jest pan zainteresowany pozyskaniem pomocnika Davide Moro z włoskiego Empoli. Czy może pan zająć oficjalne stanowisko w tej kwestii?

- Owszem, znajduje się pod naszą obserwacją.

 

Dziękuję wszystkim za uwagę. Do widzenia.

 

Dziennikarze zaczęli opuszczać salę, ja uśmiechałem się do kamer, raz po raz szczerząc zęby. Lekko podkolorowałem, żeby nie powiedzieć, że mowiłem to co chcą usłyszeć. Nie miałem większego pojęcia ani o taktyce, ani o zespole. Większość piłkarzy znałem prosto z wieży komentatorskiej, tych bardziej znanych z wywiadów. Dlatego też, po zgaśnięciu fleszy, chciałem szybko zejść ze sceny. Nie zdążyłem jednak wstać, a za rękaw chwycił mnie prezes.

- Na prawdę nie ma pan doświadczenia na stanowisku menadżera? To skąd te osiągnięcia?

- Jestem komentatorem sportowym. Sześciokrotnie komentowałem finały Ligi Mistrzów dla Polsatu Sport...

- Marko podaj rakiję.

 

Znacie Picarda? Właśnie tak prezentowała się twarz Dobrivoje Tanasijevicia po tej krótkiej rozmowie.

Odnośnik do komentarza

Następnego dnia zameldowałem się w klubie. Nie wszystkim podobała się moja obecność na stanowisku menadżera Crvenej, dlatego też musiałem podjąć parę ważnych decyzji. Ciekawiło mnie również, jaki stosunek do mnie będą mieli piłkarze, których ostro krytykowałem w każdym meczu. W sumie, to ich problem. Nie muszą tutaj grać. Zadowolone z nowego menadżera wydawały się być klubowe sekretarki, chodziło się w końcu na tą solarę...

Pogadałem z sztabem, obejrzałem trening, i wynotowałem sobie moje spostrzeżenia, którymi miałem podzielić się z szerszą publicznością już w niedzielę. Okazją ku temu, był jak zwykle program Futbol Cafe, w którym miałem gościć sam siebie. Po krótkich przemyśleniach doszedłem do wniosu, że lepiej będzie jak w rolę gospodarza wcieli się Romek, a ja wystąpię jako kolejny sławny gość programu.

 

- Witam państwa w programie Cafe Futbol. Jak co niedzielę w samo południe, w Hotelu Hilton w Warszawie, zapraszamy na rozmowy o piłce. Roman Kołtoń.

Dziś gościem naszego studia będzie człowiek, o którym ostatnio jest bardzo głośno. Nie tylko za sprawą świetnej pracy komentatorskiej, ale również, a raczej przede wszystkim, przez objęcie stanowiska menadżera Crvenej Zvezdy Belgrad. Przybliżać tego klubu chyba nie trzeba nikomu, kto choć trochę interesuje się futbolem. Jest to najbardziej utytułowany serbski klub. 25 tytułów mistrzowskich, 22 puchary krajowe i co ważniejsze odnosił niemałe sukcesy na arenie europejskiej. W 1979 wystąpił w finale Pucharu UEFA, a w 1991 wygrał ostatnią edycję Pucharu Europy Mistrzów Krajowych, którego kontynuacją jest dzisiejszy "piłkarski raj" - Liga Mistrzów. Ostatnim międzynarodowym trofeum był wywalczony w tym samym roku Puchar Interkontynentalny. Powitajmy gorąco Mateusza Borka.

- Cześć Roman, witam państwa.

- Powiedz nam Mati, jak to się stało, że z dnia na dzień, zmieniłeś wieżę komentatorską na ławkę trenerską? Wszak, na brak pracy nie mogłeś narzekać. Co Cię skłoniło do takiej decyzji?

- Wszystko działo się bardzo szybko. Ledwo parę dni wcześniej do dymisji podał się Cedomir Janevski, były menadżer Czerwonej Gwiazdy. Dostałem informację od kierownictwa klubu o planach zatrudnienia mnie, i kontrakt do wglądu. Nie było możliwości zrobienia dwóch konferencji w tym terminie, więc wszystko załatwiono za jednym zamachem. Niesamowite, prawda? - nie ma to jak dobra ściema dla telewidzów

- Faktycznie. Świetnie to zrobili. Jesteś nową osobą w środowisku menadżerskim. Poznałeś już nieco skład i sztab szkoleniowy. Kto zrobił na Tobie największe wrażenie, i czy zdążył się już ktoś narazić?

- Rzeczywiście nie jest łatwo. Paru osobom w klubie nie pasuje fakt, że szkoleniowcem został mało doświadczony Polak. Zamierzam, przekonać ich do siebie, choć buntowników w składzie trzymać nie będę. Piłkarzy ocenię dopiero po pierwszych sparingach, ale ze sztabem się już poznałem, i wiem dla kogo nie będzie miejsca w serbskiej Barcelonie. Pierwsze wrażenie jest ważne, a zbyt dobrego nie wywarł na mnie mój asystent, z którym przyznaję mam zamiar szybko się pożegnać. Były reprezentant Cypru wielkim fachowcem nie jest, a zachowywał się jakby pozjadał wszystkie rozumy. Dlatego jest pierwszy na mojej liście. Nie przekonał mnie również jeden ze scoutów jak i dwóch fizjoterapeutów. Europejska Superliga to dla nich za wysokie progi. Ostatnią zmianą na starcie jest przewietrzenie ekipy trenerskiej. Prawdopodobnie odchudzi się o kilku trenerów młodzieżowych, wolę mieć lepszych fachowców na pełnych etatach. Większości wysłałem już propozycje, rozwiązania kontraktów za porozumieniem stron. Moja sekretarka umieściła też ogłoszenia w piłkarskim biurze pracy, gdzie mam nadzieję znaleźć ich zastępców.

- Widzę Mati, że już pochłonęło Cię nowe zajęcie. Nie obawiasz się o brak czasu dla widzów Polsatu?

- Nie, jestem pewien, że zawsze znajdę czas na komentowanie wspaniałych widowisk na antenie Polsatu Sport i Polsatu Sport Extra.

- No to świetna informacja dla wszystkich sympatyków futbolu, hehe.

- Dzięki Romek, hehe.

- Podczas konferencji, pojawiło się już pierwsze nazwisko, na Twojej liście życzeń. Czy naprawdę, środkowy pomocnik włoskiego Empoli, będzie pierwszym wzmocnieniem Crvenej?

- Pierwszy raz usłyszałem o nim na konferencji... A tak mówiąc serio, to kasetę z występem tego zawodnika podesłał mi jego agent. Prezentuje się ciekawie, jest waleczny, dobrze wyszkolony technicznie, i doskonale potrafi zrównoważyć skłonności do gry ofensywnej z dobrym kryciem i odbiorem piłki.

- No to czekamy na pierwsze ruchy transferowe Crvenej w Superlidze, chciałbym zapytać jeszcze o sparingi.

- Mecze kontrolne zostały już ustalone przed moim przyjściem. Ale postaram się o jedno spotkanie z potentatem z pierwszej ligi.

- Tak miło nam się tu rozmawia Mati, a już czas programu dobiega końca. Ostatnie pytanie będzie dotyczyć rywali w Wschodniej grupie Ligi Aksamitnej Rewolucji. Jakie dajesz szanse Wiśle i Lechowi, i kto jest wg. Ciebie głównym kandydatem do awansu?

- Myślę, że środek tabeli jest w ich zasięgu. Wydaje mi się, że obydwie drużyny mają podobną kadrę i zajmą miejsca w okolicach pierwszej 15. W naszej grupie zwycięży oczywiście Crvena Zvezda, o drugą lokatę powalczyć mogą kluby tureckie, czyli Trabzonspor i Kayserispor. Na zachodzie, zdziwiłbym się jeśli nie awansowałaby Borussia Dortmund, najgroźniejsza dla nich chyba będzie Tuluza.

- Dzięki za rozmowę.

- Ja również dziękuję.

- Dziś mieliśmy przyjemność gościć menadżera Crvenej Zvezdy, Mateusza Borka Ja również się z państwem żegnam. Dziękuję za uwagę, Roman Kołtoń.

 

------------------------------------------------------------

@Abruś - Nie było żadnego klubu z Hiszpani w szóstej lidze :D

Odnośnik do komentarza

Po całym dniu spędzonym na boiskach treningowych i rozmowach ze sztabem, ruszyłem do mieszkania, by przyjrzeć się bliżej informacjom zebranym na temat moich formacji defensywnych. Wszak, wbrew temu co mówiłem dla publiki, kluczem do zwycięstwa jest żelazna obrona. Włączyłem laptopa i zacząłem analizę.

 

Bramkarze
| Wyb     | Inf     | Nazwisko         | Pozycja | Kraj    | Wzrost  | Waga    | Wiek    | Wartość | 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       | Int     | Ivan Randjelovic | BR      | SRB     | 197 cm  | 87 kg   | 33      | L400tys.| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       | Int     | Sasa Stamenkovic | BR      | SRB     | 194 cm  | 84 kg   | 23      | L220tys.| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       | Int     | Sasa Radivojevic | BR      | SRB     | 195 cm  | 90 kg   | 29      | L160tys.| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------| 

 

Bramkarzy miałem naprawdę sporo, większość jednak w rezerwach. W pierwszym zespole był Ivan Randjelovic i Sasa Stamenkovic, z drugiej drużyny wyciągnąłem Sasę Radivojevicia. Cała trójka prezentowała dość wyrównany poziom, i imponowała warunkami fizycznymi. W tej chwili moim faworytem jest Radivojević, za dawne występy w serbskiej młodzieżówce. Głównego konkurenta powinien upatrywać w drugim Sasie. Jest najmłodszy i imponuje refleksem.

 

Wzmocnień na tej pozycji nie potrzebujmy, choć jeśli trafi się jakaś okazja nie omieszkam skorzystać. Prawdopodobnie odejdzie kilku golkiperów z drugiego teamu.

 

 

Obrońcy
| Wyb     | Inf     | Nazwisko            | Pozycja | Kraj    | Wzrost  | Waga    | Wiek    | Wartość | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Nenad Tomovic       | O PŚ    | SRB     | 184 cm  | 74 kg   | 20      | L350tys.| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Nino Pekaric        | O Ś     | SRB     | 190 cm  | 80 kg   | 25      | L250tys.| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       | RZ      | Ibrahima Gueye      | O Ś     | SEN     | 190 cm  | 80 kg   | 30      | L500tys.| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Dejan Jakovic       | O Ś     | CAN     | 190 cm  | 80 kg   | 22      | L160tys.| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Grzegorz Bronowicki | O/WO PL | POL     | 180 cm  | 77 kg   | 27      | L2.3M   | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       | Ktz     | Pavle Ninkov        | O/WO P  | SRB     | 180 cm  | 81 kg   | 23      | L2M     | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Nikola Petkovic     | O/WO L  | SRB     | 185 cm  | 83 kg   | 22      | L925tys.| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Marjan Markovic     | O/WO/P P| SRB     | 170 cm  | 69 kg   | 26      | L2.7M   | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Marko Blazic        | WO/OP L | SRB     | 178 cm  | 72 kg   | 22      | L170tys.| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------|

 

Podobnie jak w przypadku bramkarzy, defensorów mamy wielu, jednak tych, choć w pewnym stopniu, nadających się do gry jest dziewięciu. Uważam, że o ile, liczebnie się prezentujemy nieźle, to do jakości można mieć pewne zastrzeżenia.

Na środku największe szanse na grę ma para Tomovic, Jakovic. Pierwszy to etatowy reprezentant Serbii U-21, a równie bałkańsko brzmiący Kanadyjczyk, już zdążył zadebiutować w pierwszej kadrze swojej ojczyzny. Starsi koledzy prawdopodobnie zaczną sezon na ławce, choć to się okaże po sparingach. Senegalczyk imponuje sprawnością fizyczną, lecz ma spore braki technicze, natomiast Pekaric wypożyczony z Dymana Bukareszt jest zawodnikiem podobnej klasy co podstawowa dwójka.

Z prawej strony, mam niemały kłopot, gdyż obydwaj gracze są bardzo zbliżeni do siebie i pod względem technicznym jak i taktycznym. Pewien handicap będzie miał tu Marković, ponieważ Ninkov początek okresu przygotowawczego spędzi na rehabilitacji po kontuzji kostki.

Kłopotu bogactwa nie mam na przeciwnej flance, gdyż nie ma tam zbyt klasowych piłkarzy. Pewniakiem, na chwilę obecną jest wypożyczony z Genclerbiligi Petkovic i jeśli się dobrze spisze, wykupię jego kartę za 350 tysięcy, bowiem tyle ma zapisane jako klauzulę wypożyczenia. Blazic będzie raczej zapchajdziurą, w przypadku kontuzji lewego obrońcy bądź pomocnika. W obwodzie pozostaje również, mogący grać po obu stronach defensywy - Grzesiu Bronowicki. Mimo, że reprezentant Polski jest piłkarzem prawonożnym, ma większe szansę na grę po lewej stronie boiska, gdyż jest tu mniejsza konkurencja.

 

Tradycyjnie postaram się przerzedzić szeregi rezerwowych pochłaniających pieniądze z budżetu. Oprócz tego przydałby się lewy i środkowy obrońca, choć "nie pali się". Prawdopodobnym ruchem będzie zakontraktowanie Nikoli i ewentualnie Pekaricia.

Odnośnik do komentarza

O przyszłe zera po stronie strat już się postarałem, teraz przyszedł czas na tych, którzy mieli odpowiadać za to byśmy równie dużo zer nie mieli po swojej stronie. Przerzuciłem foldery w notebooku, znajdując dane i highlighty moich strzelców.

 

Pomocnicy
| Wyb     | Inf     | Nazwisko              | Pozycja    | Kraj    | Wzrost  | Waga    | Wiek    | Wartość | 
| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Marjan Markovic       | O/WO/P P   | SRB     | 170 cm  | 69 kg   | 26      | L2.7M   | 
| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Marko Blazic          | WO/OP L    | SRB     | 178 cm  | 72 kg   | 22      | L170tys.| 
| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       | RZ      | Vladimir Bogdanovic   | DP, P Ś    | SRB     | 180 cm  | 79 kg   | 21      | L250tys.| 
| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Dragomir Vukobratovic | DP, P Ś    | SRB     | 181 cm  | 71 kg   | 20      | L180tys.| 
| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Nikola Trajkovic      | P PŚ       | SRB     | 176 cm  | 69 kg   | 27      | L475tys.| 
| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Nenad Milijas         | P LŚ       | SRB     | 188 cm  | 85 kg   | 25      | L3.1M   | 
| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Ognjen Koroman        | OP PL      | SRB     | 177 cm  | 70 kg   | 29      | L2.1M   | 
| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Nikola Lazetic        | OP PL      | SRB     | 175 cm  | 72 kg   | 30      | L1.2M   | 
| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Branimir Subasic      | OP PL, N Ś | AZE     | 181 cm  | 76 kg   | 26      | L375tys.| 
| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Igor Burzanovic       | OP Ś       | MNE     | 183 cm  | 75 kg   | 22      | L1.2M   | 
| ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| 

 

Piłkarzy mogących grać na środku mamy sześciu, planuję umieścić tam jednego zawodnika odpowiedzialnego za destrukcję, i jednego za rozegranie. Pewniakiem na pozycji rozgrywającego byłby Milijas, lecz prawdopodobnie występować będzie na lewym skrzydle. W takim przypadku, playmakerem zostanie wyciągnięty przeze mnie z rezerw Burzanovic. Za destrukcję odpowiadać będzie Bogdanović, bo rok młodszy od niego Dragomir, nie jest jeszcze gotów do gry na takim poziomie.

Lewe skrzydło należy do kapitana zespołu - Nenada. Jego zmiennikiem, czy to w wypadku, odpukać kontuzji, bądź gry na środku, będzie Koroman.

Na przeciwnej stronie mam więcej możliwości, bo choć większość skrzydłowych może grać na obu flankach, to wszyscy są prawonożni. Tutaj motorem napędowym ma być, mogący występować również w obronie - Marjan, lub będący też napastnikiem - Subasic.

 

Wzmocnienia by się przydały, lecz konieczne nie są. Prawdopodobne jest sprowadzenie środkowego pomocnika z Empoli, choć niestety interesuje się nim wiele innych klubów. Nie wiem, jak w nowej Superlidze, piłkarze będą postrzegać kluby grające na niższych szczeblach rozgrywek. W dużej mierze od tego zależy powodzenie misji - Davide Moro

 

Napastnicy
| Wyb     | Inf     | Nazwisko         | Pozycja    | Kraj    | Wzrost  | Waga    | Wiek    | Wartość | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Branimir Subasic | OP PL, N Ś | AZE     | 181 cm  | 76 kg   | 26      | L375tys.| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Slavko Perovic   | N Ś        | SRB     | 185 cm  | 81 kg   | 18      | L325tys.| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Ivan Trickovski  | N Ś        | MKD     | 182 cm  | 79 kg   | 21      | L650tys.| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| -       |         | Edgar            | N          | BRA     | 190 cm  | 76 kg   | 21      | L2.5M   | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------|

 

Rywalizacja o grę na szpicy nie jest wielka, bo gramy dwoma napastnikami. Pewniakiem wydaje się być wypożyczony z Porto, Brazylijczyk Edgar. Pomagać mu będzie prawdopodobnie Branimir, choć może grać również na skrzydle.

 

Tutaj wzmocnienia są konieczne. Właśnie na atak postaram się sprowadzić jakiegoś "cracka", może zapowiadany Messi to nie będzie, ale zawodnik klasy Edgara na pewno.

 

Oczywiście na wszystkie pozycje poszukiwać będziemy perspektywicznych piłkarzy, co już oznajmiałem na konferencji. Tyle w temacie aktualnego składu, teraz czas na łowy...

Odnośnik do komentarza

Jak powiedziałem w Cafe Futbol tak zrobiłem. Ósmego lipca swoją przygodę z Crveną zakończyli:

scouci

- Slobodan Jankovic

- Dragan Miletovic

trenerzy juniorów:

- Nikola Radmanovic

- Ivica Momcilovic

- Vladan Milojevic

oraz fizjoterapeuci:

- Predrag Ivanovic

- Marinko Borovac

 

Żaden z wymienionych nie reprezentował Crvenej w przeszłości, więc nie miałem sentymentów, ani nie narażałem się na sprzeciw miejscowych. Na pożegnanie, dostali oficjalne podziękowania, uścisk ręki prezesa i całkiem wysokie odprawy.

W kolejce jeszcze czekał asystent Sinisa Gogic.

W sumie jego los był już przesądzony, ale czekałem aż zda mi raport o jaki go prosiłem, dotyczący wypożyczeń... Odrobina cwaniactwa z mojej strony.

Choć trzeba przyznać Gogiciowi, że piłkarskie CV miał co najmniej niezłe. Niemal czterdzieści występów w kadrze i osiem bramek, no i występy w takich klubach jak Apoel Nikozja i Olympiakos Pireus. Niemniej, nie spełniał moich oczekiwań, i nosił głowę zbyt wysoko.

 

Po rozmowie z zarządem, zacząłem żałować zwolnienia dwóch fizjoterapeutów. Nagle okazało się, że dyrektorzy uważają, że na osiemdziesięcioosobową grupę zawodników wystarczy ledwie dwóch lekarzy. Zostało mi trzech, więc więcej zwolnień nie planowałem. Miałem ochotę powiedzieć, żeby szanowni państwo z zarządu spojrzeli najpierw na liczebność swojej rady, a dopiero potem limitowali mi ilość medyków. Wszak skoro są pieniądze dla osiemnastu dyrektorów, to powinny się też znaleźć na kilku trenerów lub fizjoterapeutów. Całkiem oburzony, zerknąłem do skrzynki mailowej, by sprawdzić jak tam wyniki negocjacji z moimi przyszłymi współpracownikami.

 

Pierwszym, którego chciałem ściągnąć do Czerwonej Gwiazdy, był wychowawca takich graczy jak Artur Boruc czy Łukasz Fabiański, Krzysztof Dowhań z Legii Warszawa, którego doskonale znałem z polskiej ligi. Niestety, Krzysiek nie chciał słyszeć o przenosinach do Belgradu, tak więc pozostało mi szukać dalej.

 

Po paru dniach otrzymałem telefon z Brazylii, z którego dowiedziałem się, że niespełna czterdziestoletni dotychczasowy scout Bahii, złożył podpis na kontrakcie opatrzonym Czerwoną Gwiazdą. 'Osobiście za pośrednictwem tłumacza' się z nim skontaktowałem, i poleciłem nie przyjeżdżać do Europy, tylko zabrać się od razu za przeczesywanie tamtejszych dżungli. Za tą przyjemność zapłaciliśmy 30'000 funtów, a przez kolejne pięć lat z naszego konta ubywać będzie 1'000 miesięcznie. Niemniej nasz pierwszy transfer można zaliczyć do tych bardzo udanych, gdyż Aldo Franca to jeden z lepszych fachowców w swojej dziedzinie.

 

Drugim i według zaleceń zarządu ostatnim szperaczem jakiego zatrudniliśmy jest Nikos Kafas. Prawdziwy potencjalny geniusz wśród scoutów. 34-latek nie pracował jeszcze nigdzie, ale już został ochrzczony mianem "delfickiej wyroczni". Ponoć miał swój udział w odkryciu talentu Ninisa ale to niesprawdzone plotki... Za Greka, rzecz jasna, nie zapłaciliśmy ani centa, a płacić mu będziemy 600 funtów miesięcznie. Czyli nieco mniej, niż by zarabiał na budowie w Anglii, ale tak to ma mieszkanie, wyżywienie, telefon i podróże all inclusive na koszt firmy. Chyba właśnie to go przekonało.

 

Zapowiadałem "crack" i jest "crack"! I tym razem nie był to Messi, ale inna równie znana postać świata futbolu dołączyła do serbskiej potęgi. Legendarny bramkarz reprezentacji Niemiec, której trykot przywdziewał 87 razy. W Bundeslidze zagrał 557 spotkań, 282 razy schodząc jako wygrany. Karierę zaczynał w Karlsruhe a potem przez 14 sezonów reprezentował Bayern Monachium.

"W drużynie z Bawarii zdobył ośmiokrotnie mistrzostwo Niemiec (1997, 1999, 2000, 2001, 2003, 2005, 2006, 2008), sześciokrotnie Puchar Niemiec (1998, 2000, 2003, 2005, 2006, 2008), Puchar Ligi Niemieckiej (2007), Puchar UEFA (1996), Klubowy Puchar Świata (2001) oraz Puchar Mistrzów w 2001. Jest także laureatem złotej piłki dla najlepszego piłkarza Mistrzostw Świata 2002, które odbyły się w Korei Płd. i Japonii, gdzie wraz z reprezentacją Niemiec wywalczył tytuł wicemistrzowski. Brał udział w finałach mistrzostw Europy w 2000 i 2004. Trzykrotnie wybrany najlepszym bramkarzem świata w plebiscycie Międzynarodowego Stowarzyszenia Historyków i Statystyków Futbolu (IFFHS) (1999, 2001, 2002)."

Szkoda, że to tylko trener bramkarzy, ale nazwisko się liczy. Nie każda drużyna może sobie pozwolić na zatrudnienie Olivera Kahna. Związał się z nami na 5 lat, zarabiając symboliczne 1'000 Euro miesięcznie.

 

Pozostawał jedynie do znalezienia asystent. Hristo Stoichkov nie przystał na naszą ofertę, więc przystąpiliśmy do testu na cierpliwość. Czekałem aż znalazłem. Massimo Neri - Włoch pracując dla angielskiej kadry, u nas znalazł zatrudnienie jako asystent. Nie był to może szczyt moich marzeń, ale na początek powinien wystarczyć...

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

@Abruś - Prawie jak gwiazda - Edgar

Odnośnik do komentarza

@Feno- Kahn, mimo niewielkiego stażu to niezły fachowiec no i myślę, że nie będę go wymieniał w najbliższym czasie. 5-letni kontrakt ma go uchronić przed zakusami innych klubów :P

 

Jakiś czas temu, a dokładniej dzień po otrzymaniu nominacji na stanowisko menadżera Crvenej Zvezdy, wysłałem swoje CV do niemal wszystkich ZPNów, które aktualnie nie zatrudniały selekcjonerów. Lista była długa i ostatecznie maile posłałem do: Botswany, Senegalu, Bahrainu, Kazachstanu, Arabii Saudyjskiej, Wietnamu, Kuby, Panamy, Gruzji i Azerbejdżanu.

 

Nieoczekiwanie trzynasty lipca 2008 roku, miał być niebywale pechowym dniem, dla któreś z reprezentacji. Z samego rana dostałem odpowiedzi od wszystkich zainteresowanych związków. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu moje podanie odrzucił tylko Azerski ZPN. Wszystkie inne gotowe były przyjąć twarz telewizji, na swoją ławkę. Po dłuższym zastanowieniu, i odpieraniu zakusów Arabskich szejków, wybrałem najlepszy sportowo Senegal.

 

Parafowałem kontrakt, i dostałem zaproszenie na kolejną konferencję prasową. Nim to się jednak wydarzyło, dostałem wytyczne od Związku. Senegal był w trakcie Eliminacji do Mistrzostw Świata, a moim zadaniem było zaprezentowanie się z dobrej strony. Nie wiedziałem dokładnie, co to oznacza, ale czułem, że brak awansu, może się skończyć zwolnieniem. Pozycja wyjściowa była dobra. Po czterech z sześciu spotkań zajmowaliśmy pierwsze miejsce w grupie z ośmioma punktami. Zanotowaliśmy dwa zwycięstwa, po jednym z Algierą i Liberią, z tą drugą zaliczyliśmy również remis, bezbramkowo skończyło się spotkanie z Gambią.

 

Dzień później, zostawiłem moje serbskie królestwo by zameldować się po raz pierwszy w Senegalu. Całość odbyła się na wielkim Stade Leopold Sedar Senghor. Ponownie mówiłem kibicom, to co chcieli usłyszeć. Tym bardziej, że mieszkańcy Czarnego Lądu nadal byli dość naiwnie i wierzyli w szamanów. Jakby nie patrzeć, tym razem również dostali futbolowego czarownika. Więcej w tym wszystkich szczęścia niż rozumu. Wśród standardowych pytań o to jak się czuję i czy sobie poradzę, znalazło się też jedno, które musiałem przemyśleć. Dotyczyło ono, powołań, a konkretniej tego, czy będę się kierował głównie reputacją. Odpowiedziałem, ze nie. Sam, jako dziennikarz, często krytykowałem Leo i innych selekcjonerów, za powoływanie piłkarzy 'za zasługi' a nie biorąc pod uwagę ich aktualnej dyspozycji. Mam nadzieję, że uda mi się tego uniknąć, choć oczywiście pewien trzon musi być.

 

 

Powrót do kraju przebiegał w spokojnej atmosferze, wyciszyłem się, większą część podróży przespałem. Przespałbym całość, gdyby nie dźwięk wibrującego telefonu. Patrzę na wyświetlacz, Mille Jovin. Co on mógł chcieć ode mnie? Aby się dowiedzieć musiałem "podnieść słuchawkę". Informacje były następujące:

9.9.2008 Lech Poznań - Crvena Zvezda Belgrad w Pucharze Conference. Jeśli przejdziemy trafimy na Saint-Etienne.

 

Pożartowałem, podziękowałem i się rozłączyłem tłumacząc nakazami obsługi. Byłem średnio zadowolony z losowania. Lech Poznań jest ligowym przeciętniakiem, więc ze sportowego punktu widzenia trafiliśmy nieźle. Fajnie, że będzie można odwiedzić ojczyznę, przy okazji wyjazdu klubowego, ale nie chciałem eliminować rodaków już w pierwszej rundzie, a jeśli oni by nas wyrzucili z rozgrywek... Stałbym się nowym pośmiewiskiem sportowej Polski, no aż do czasu jakby jakaś Levadia nie wyeliminowała Wisły. Co gorsza, moje niepowodzenie na dobre zakończyłoby epizod pt. dziennikarz chce zostać menadżerem. Trzeba wiedzieć, że ostatnio za moim przykładem dyskretnie poszło paru kolegów po fachu, liczących na wejście w świat wielkiej piłki...

No nic, trzeba będzie jakoś to przeżyć, bo w drugiej rundzie będzie na nas czekał francuski klub, uściślając silny francuski klub, więc można było trafić zdecydowanie lepiej. Dobrze chociaż, że ewentualna potyczka z Saint-Etienne odbędzie się na Marakanie.

 

Rozmyślając o nadchodzących rozgrywkach doczekałem końca, dłużącej się niemiłosiernie podróży. Rajd Belgrad-Dakar zakończony, więc mogłem skupić się na pracy w klubie. Czas było się zagłębić w treningi, i ustalić moim podopiecznym nowy reżim treningowy. Po konsultacji ze sztabem szkoleniowym wybraliśmy najodpowiedniejszy plan dla większości zawodników. Pozostało się zagłębić w raporty scoutów, aby wzmocnić zespół...

Odnośnik do komentarza

@Ten Fm jest jakiś dziwny, średnio po 2,5 kontuzji na mecz. 20% celność strzałów...

 

W końcu przyszedł czas na pierwsze mecze kontrolne. Miałem nadzieję na dobre zaprezentowanie się kibicom, bo bukmacherzy nam nie wróżyli zbyt wielkich szans na powodzenie w lidze. Za każdego postawionego funta dostawało się 51, w przypadku naszego tryumfu. Nim jednak przystąpimy do potyczek o punkty, przyszło nam się zmierzyć z kilkoma teoretycznie słabszymi rywalami.

Na pierwszy ogień poszły nasze dwa kluby figlarne.

 

Mecz ze Sremem, chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć. Zagraliśmy słabo, przegrywając 1:2, choć prowadziliśmy po strzale głową Pekarica, na więcej nas stać nie było, gdyż od 17 minuty graliśmy w dziesiątkę. Dla przeciwników oba gole strzelił Rejlic, przy obu nie bez winy bramkarz Sasa Redivojevic. Decyzji sędziego nie komentuję, zachowania Bogdanovica również. Co gorsza okupiony został kontuzją Markovica.

 

Srem 2:1 Crvena Zvezda

 

 

Dużo lepiej było ze słabszą Slogą. Rywale ani przez chwile nam nie zagrozili, a my pokazaliśmy ciekawy futbol. Z jak najlepszej strony pokazał się Marko Blazic, strzelając dwie bramki wyjątkowej urody, czym pokazał, że nie musi być tylko zapchajdziurą. Szkoda tylko, że rywale zbyt poważnie podeszli do tego sparingu, w skutek czego urazów nabawiło się trzech moich graczy.

 

Sloga 0:4 Crvena Zvezda

 

 

Dwa dni później nadeszła pora na wycieczkę do Portugalii. Najpierw zawitaliśmy do Vazrim, które ograliśmy lekko, łatwo i przyjemnie, nie pozwalając im oddać celnego strzału. Nasza gra wyglądała imponująco, ale żeby nie było zbyt miło to dwóch naszych graczy opuściło boisko na noszach, natomiast u trzeciego już po spotkaniu wykryto naciągnięcie mięśnia pachwiny.

 

Vazrim 0:3 Crvena Zvezda

 

 

Krótkie tourne po tym słonecznym kraju kończyliśmy meczem z Rio Ave. Gospodarze nie przywitali nas chlebem i solą, a nietypową taktyką, mającą dać im przewagę w środku pola. Udało im się to, i już w piątej minucie, po rzucie rożnym wyszli na prowadzenie. Staraliśmy się odrobić straty, lecz nie mieliśmy argumentów. Dopiero po przeprowadzeniu zmian, nasz nowy nabytek Thiago, ładnym uderzeniem wyrównał stan gry. Drugi nowy nabytek tyle szczęścia nie miał, i po dziesięciu minutach swego debiutu, znieśli go z boiska, podobnie jak Edgara. Nie udało nam się, nie tylko uzyskać prowadzenia, ale i utrzymać wyniku. Pięć minut przed końcowym gwizdkiem z boiska, nie wiadomo za co, wyleciał Vukobratovic a dwie minuty później, obraz naszej klęski dopełnił Andre Carvalhas.

 

Rio Ave 2:1 Crvena Zvezda

 

 

Po powrocie do Belgradu mieliśmy parę dni na wypoczynek. Cóż to były jednak za wakacje, skoro po kilku sparingach jedna trzecia składu, zamiast trenować biega po gabinetach lekarskich. W takim stanie, z sześcioma miast dwunastu rezerwowych, stanęliśmy naprzeciw Genoi. Porażka była łatwa do przewidzenia, ale jej rozmiar zaskoczył nawet mnie. Do 44 minuty udawało nam się zachować czyste konto. Dwadzieścia minut, dawaliśmy jeszcze radę stawiać jako taki opór. Druga bramka boskiego Diego całkiem podłamała moich zawodników. W sumie nie wiem czemu, to był tylko mecz towarzyski a oni grali jakby im ktoś za karę kazał biegać po murawie. Wobec takiej postawy, czego skutkiem były niecelne podania na przestrzeni kilku metrów, goście dołożyli jeszcze dwie bramki, a nam pozostało się załamać. Tak cienkiej Crvenej jeszcze nie oglądałem. Ponure żniwo jakie zebrały sparingi to 10 kontuzji. Aż się boję pomyśleć co będzie się działo w sezonie.

 

Crvena Zvezda 0:4 Genoa

 

 

Jedyne co mogłem zaliczyć do udanych, choć też tylko w części, to transfery. Zakupiłem czterech graczy, za łączną sumę niemal 400 tysięcy funtów. W tym trzech młodzianów, i jednego piłkarza, który będzie mógł od razu powalczyć o miejsce w składzie.

 

- Thiago Alcantara (17, MC; Brazylia/Hiszpania) z FC Barcelona za 210.000 L

- Lukman Haruna (17, DMC; Nigeria: 2/0) z AS Monaco za 110.000 L

- Yacine Brahimi (18, AMC; Francja) z Stade Rennais za 40.000 L

- Alvaro Dominguez (27, AML; Kolumbia: 7/1) z Sion za darmo

 

 

Podsumowanie Lipca 2008

 

Bilans (Crvena Zvezda: 2-0-3, 9:8

Velvet Revolution East: -. [—]; 0 pkt, 0:0

Conference League Cup: 1. runda (- z Lechem Poznań)

Finanse: +8.390.483 L (w ostatnim miesiącu -605,757 L)

Budżet transferowy: 1.646.458 L (60% z transferów)

Budżet płac: 998.608 L (wykorzystane 988.036 L)

Bilans (Senegal): 0-0-0, 0:0

eMŚ 2012: 1. [—], 8 pkt, 6:3

 

Transfery (Polacy):

1. Marcin Wachowicz (27, FC; Polska) z Arka Gdynia do Nordsjaelland za 400.000 L

 

Transfery (cudzoziemcy):

 

1. Chiendu Obasi (22, AMR/FC; Nigeria: 9/0) z Hoffenheim do Szachtar za 9.000.000 L

2. Thiago Silva (23, DC; Brazylia) z Fluminense do Szachtar za 6.000.000 L

3. Pavel Pardo (32, DM; Meksyk1: 138/6) z Stuttgart do Tottenham za 4.900.000 L

 

Ligi świata:

Superliga: -

Argentyna: -

Brazylia: Palmeiras [+1]

Meksyk: -

 

Ranking FIFA: 1. Hiszpania (1564), 2. Włochy (1338), 3. Niemcy (1328), 29. Polska (778), 45. Senegal (622)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...