Skocz do zawartości

Zaistnieć w Europie


Pisi

Rekomendowane odpowiedzi

Jest początek lipca. Promienie słoneczne oświetlały moją zmęczoną zamyśloną twarz. Mam na imię Mariusz. Jestem 30-letnim przedsiębiorcą, który w swojej branży już się spełnił i aktualnie poszukuje nowych wyzwań. Mam wspaniałą małżonkę Paulinę oraz dwójkę dzieci. To głównie dzięki niej mam szansę spróbować czegoś nowego w swojej karierze zawodowej. Otóż jej przyjaciółki mąż jest właścicielem pewnego klubu piłkarskiego, który aktualnie poszukuje trenera. Jako że mam w tym pewne doświadczenie (w wolnym czasie trenowałem chłopców Beniaminka Radom, i to z sukcesami) moja żona zaproponowałem moje nazwisko. Dnia 7 lipca 207 roku miałem udać się na spotkanie z owym prezesem, w celu przeprowadzenia rozmowy kwalifikacyjnej. Nie pozostało mi nic innego, jak tylko spakować się, odnaleźć swój najlepszy garnitur i udać się na samolot do Edynburga. Na lotnisku we wspomnianym już mieście czekał na mnie być może mój przyszły pracodawca. Przywitał mnie krótkim uściskiem dłoni i zaprosił mnie za sobą do samochodu. Pojechaliśmy do oddalonego o 10 mil Livingston. W trakcie podróży nie zamieniliśmy ani jednego słowa, dzięki czemu wiedziałem, że mam doczynienia z człowiekiem twardo stąpającym po ziemi. Po dojechaniu na miejsce zostałem zaproszony do gabinetu, gdzie mięliśmy odbyć swoja pierwszą rozmowę. Gospodarz spotkania wyjął dwie szklaneczki i napełnił jest do połowy whisky.

 

Prezes (P): Witam Pana. Podobno jest Pan zainteresowany rozpoczęciem pracy trenerskiej w moim klubie?

Ja: Tak to fakt. Mam 30 lat, dorobiłem się już małego majątku i teraz chciałbym poświęcić się swojej ulubionej dyscyplinie sportowej, piłce nożnej.

P: No to w takim razie powiedzmy, że dam Panu tę pracę. Czego mogę oczekiwać od Pana?

Ja: Nie chcę obiecywać czegoś, czego potem mogę nie zrealizować. Mogę tylko powiedzieć, ze drużyna prowadzona przeze mnie będzie w każdym meczu grać o 3 punkty, i że każdy będzie zadowolony z postawy piłkarzy na boisku.

P: To brzmi całkiem obiecująco. Dam Panu te posadę, ale cel postawiony przeze mnie to awans do Scottish Premier League w przeciągu 3 lat. Mogę zaproponować Panu 2-letni kontrakt. Jeśli będę zadowolony z postawy drużyny to kontrakt zostanie automatycznie przedłużony.

Ja: Dobrze. Zgadzam się na takie warunki.

P: W takim razie witam na pokładzie. Będzie pan zarabiał 725 funtów tygodniowo. Ma pan również do dyspozycji 70 tysięcy funtów na transfery. W obecnej sytuacji nie mogę pozwolić sobie na więcej. Otrzyma Pan także mieszkanie, aby mógł pan tutaj przebywać z rodziną.

Ja: Dziękuję. Pora zabrać się do pracy. Do widzenia.

 

Po tej krótkiej rozmowie zadzwoniłem do zony, by szybko poinformować ja o efektach rozmowy. Miała przylecieć do mnie następnego dnia razem z dziećmi. Zaczynamy nowy etap w życiu. Eh żeby tylko pogoda w tej Szkocji była lepsza...

 

 

Football Manager 2008

Wersja: 8.0.2

Baza danych: Średnia

Data rozpoczęcia: 07.07.2007r.

Dodatkowi piłkarze: brak

Ligi (23/14): Anglia(1-4), Belgia (1), Francja (1-2), Grecja (1), Hiszpania (1-2), Holandia (1), Niemcy (1-2), Polska (1-2), Portugalia(1), Rosja (1), Rumunia (1), Serbia (1), Szkocja (1-2), Włochy (1-2)

Zasady: Normalne

Klub: Livingston Football Club

Reputacja managera: Nieznana

Dodatkowe pliki: brak

Odnośnik do komentarza

Po otrzymaniu posady managera Livingston udałem się na pierwszy trening. Trzeba było przekonać się czy mam wystarczająco mocną drużynę, aby walczyć o najwyższe cele w drugiej lidze szkockiej. Przez półtorej godziny przyglądałem się piłkarzom i po powrocie do domu postanowiłem przeanalizować umiejętności każdego gracza i ocenić jego przydatność w drużynie. Do domu wróciłem razem z moim asystentem Curtisem Flemingiem, rodowitym Irlandczykiem, który akurat jak się dowiedziałem jest moim sąsiadem. Mój cel prywatny na najbliższe dni to nauczyć się poruszać po drogach w Wielkiej Brytanii.

Po dotarciu do mieszkania usiadłem w fotelu, nalałem sobie szkockiej whisky i zabrałem się do pracy. Najpierw postanowiłem dowiedzieć się czegoś o mieście i o klubie. W końcu manager jakąś wiedzę musi posiadać.

 

Podstawowe informacje:

Livingston (gael. Baile Dhún Léibhe) to miasto w Szkocji, około 54.000 mieszkańców. Miasto leży przy autostradzie M8 między Glasgow (30 mil) a Edynburgiem (10 mil). Przez miasto przebiega również droga A71 oraz A899. Livingston graniczy z innymi miastami: Bathgate, Broxburn, Mid Calder, Polbeth i Pumpherston, tworząc razem aglomerację z ponad 100 tysiącami mieszkańców. Stolica hrabstwa West Lothian z liczbą mieszkańców przekraczająca 163 tysiące obywateli. Hrabstwo graniczy z Edynburgiem. Miasto zostało założone w latach 60. poprzedniego wieku należy do tzw. "new town". Livingston jest drugim największym miastem regionu Lothian zaraz po Edynburgu. Dzielnice miasta to: Almondvale, Craighshill, Carmondean, Deans, Howden, Lady Well i Murieston.

 

Livingston Football Club - szkocki klub piłkarski mający swoją siedzibę w Livingston, założony w 1995 roku, występujący obecnie w Scottish First Division. Drużyna rozgrywa swoje spotkania na Almondvale Stadium mogącym pomieścić 10 005 kibiców.

Klub jest spadkobiercą Ferranti Thistle FC, założonego w 1943 roku w Edynburgu, który w roku 1974 zmienił nazwę na Meadowbank Thistle FC. W 1995 roku siedziba klubu została przeniesiona do Livingston i pod nazwą Livingston Football Club zgłoszona do rozgrywek Scottish Third Division.

 

10 minut zajęło mi przygotowanie tych informacji. Podstawową wiedzę już mam, czas zabrać się za analizę składu. Zacząłem od sztabu szkoleniowego, który wgląda tragicznie. Od razu wysłałem ogłoszenia, o odpowiednich fachowców tj. trenera, trenera bramkarzy i trenera siłowego. Jeśli chodzi o zawodników, to kolejna bardzo zła informacja. Piłkarze, którzy są w klubie nie gwarantują mi bezpiecznego utrzymania zespołu w lidze. Owszem są to głównie młodzi chłopcy, ale nie posiadają umiejętności gwarantujących grę na odpowiednio wysokim poziomie. Z budżetem 70 tys. funtów nie wiele mogę tutaj zmienić. Czeka mnie wiele pracy, ale zanim to nastąpiło, trzeba się wyspać.

 

 

SKŁAD

Odnośnik do komentarza

Okres przygotowawczy opiszę dość ogólnie, czli podam wyniki sparingów oraz dokonane transfery.

 

Tak jak wspomniałem mój skład prezentował się nader mizernie w porównaniu innymi zespołami z ligi. Za ? 70?000 nie mogłem za wiele zdziałać, więc trzeba było improwizować. Zacząłem wyszukiwać głównie młodych piłkarzy bez kontraktu. W taki oto sposób do klubu dołączyło kilku zawodników:

Michał Burchacki: POL, 21 lat, N, wolny transfer

James Demedy: IRL, 15 lat, OP PŚ, Kilkenny City za Ł 7.000

Jady Morris: ENG, 28 lat, OPŚ, wolny transfer

Ryan McCord: SCO, 18 lat, OPŚ, Dundee Utd za Ł 5.000

James Wright: NIR, 18 lat, PŚ, Distillery za Ł 2.000

Florent Chaigneau: FRA, 23 lata, BR, wolny transfer

Robbie Foy: SCO, 21 lat, OP PL, wolny transfer

Dermot McCaffrey: wykupienie z Hibernian za Ł 18.000

Kamil Biliński: POL, 19 lat, NŚ, Śląsk za Ł 4.000

Witold Cichy: POL, 21 lat, O PŚ, Odra Wodzisław za Ł 16.000

 

Z klubu odszedł Sean Kerr, który nie miałby u mnie najmniejszych szans na grę. Zasilił on Stockport, a na nasze konto wpłynęło ? 8?000.

Otrzymaliśmy również klub patronacki, którym został Celtic Glasgow. Dla nas to kapitalna wiadomość, gdyż może liczyć na spore wzmocnienia z jego strony.Na zasadzie umowy zawartej z katolickim klubem z Glasgow dołączyło do nas kolejnych czterech piłkarzy na zasadzie rocznego wypożyczenia. Są to:

Paul Caddis: SCO, 19 lat, O/WO P

Ben Hutchinson: ENG, 19 lat, N

Rocco Quinn: SCO, 20 lat, OP/NŚ

Ryan Conroy: SCO, 20 lat, WO/OP L

 

Rozegraliśmy 5 meczy kontrolnych z bardzo zróżnicowanej klasy zespołami. Oto wynik tych spotkań:

 

Alloa ? Livingston 0:3 (0:2) [Alloa w tym meczu zdecydowanie przeważało. Mecz bardzo słaby w naszym wykonaniu i nie ma co mówić, ale nasze zwycięstwo nie było sprawiedliwym rezultatem.]

Shrewsbury ? Livingston 1:0 (0:0) [Tym razem zagraliśmy o wiele lepiej, jednak to nie wystarczyło na 4-ligową angielską drużynę. Z gry byłem zadowolony.]

Burton ? Livingston 2:3 (1:2) [Znów mecz, w którym graliśmy słabo a zwyciężyliśmy.]

Livingston ? Glasgow Rangers 1:4 (1:3) [Zagraliśmy dobry mecz. Porażka zasłużona , ale zdecydowanie za wysoka.]

Livingston ? Celtic 1:6 (1:3) [Nie było tak źle jak pokazuje wynik. Szybko strzeliliśmy bramkę i potem graliśmy bardzo dobrze. Jednak to Celtic wykorzystywał swoje sytuacje, a my niestety nie.]

 

Warto dodać , że w losowaniu 1 rundy Challenge Cup trafiliśmy na półzawodowy zespół Stranraer.

Odnośnik do komentarza

Na inaugurację sezonu przyszło nam podejmować, na własnym stadionie jednego z kandydatów do awansu Hamilton Academical. Po dość nierównej grze w meczach sparingowych, nikt, nawet ja nie wiedziałem, na co stać moją drużynę.

 

Już od pierwszej minuty zdecydowanie ruszyliśmy do ataku. Na efekty naszej ofensywniej strategii nie trzeba było długo czekać. Już w 11 minucie meczu wyszliśmy na prowadzenie. Piłkę z rzutu rożnego dogrywał Witold Cichy, a owe dośrodkowanie na bramkę zamienił Vermont McCaffrey. Nasze prowadzenie nie trwało jednak długo, gdyż niepotrzebnie po zdobyciu bramki się cofnęliśmy. W 14 minucie stan meczu wyrównał Richard Offiong po indywidualnym rajdzie. Wynik remisowy utrzymywał się niemal do końca pierwszej połowy, mimo naszej zdecydowanej przewagi .Dopiero w 44 minucie udało nam się udokumentować naszą dominację na boisku. Młody Dorrans wykorzystał złe wybicie piłki przez bramkarza i z najbliższej odległości umieścił futbolówkę w siatce rywali. Do przerwy 2:1 dla nas. Po zmianie stron sytuacja na boisku uległa częściowej zmianie. Oddaliśmy rywalom środek pola i czekaliśmy na możliwość kontrataku. Niestety do żadnej takiej sytuacji nie doszło i utrzymał się wynik z pierwszej części spotkania. Zwycięstwo cieszy, ale jeśli dalej tak niemrawo będziemy grać, to będziemy bronić się przed spadkiem.

 

04.08.2007. Almondvale Stadium, Livingston: 2922 widzów
D1 (1/36) Livingston FC (-)  –  Hamilton Academical(-) 2:1  (2:1) [McCaffrey11’,Dorrans 44’ – Offiong14’)


Livingston FC: Stewart – James,McCaffrey,Cichy,Caddis(82’Mackay) – Winkler(57’Moris),Conroy,Dorrans(45’Biliński),Quinn – Snodgrass,Hutchinson

MVP: Richard Offiong(Hamilton Academical) — 8

Odnośnik do komentarza

W 2 rundzie Pucharu Ligi Szkockiej zmierzymy się z pierwszoligowym Inverness CT. Zarząd odpowiedział również na moja prośbę dotycząca klubu filialnego. Od 10 sierpnia 2007 roku będzie współpracować z nami czwartoligowy, półzawodowy klub East Stirlingshire. Na mocy umowy zawartej między klubami, na zasadzie rocznego wypożyczenia do naszego klubu filialnego przeszli: Michał Burchacki oraz Murray Davidson.

Dokonałem również dwóch kolejnych transferów. Z klubem pożegnał się Steven Craig, którego kompletnie nie widziałem w składzie. Zasilił on Lincoln, a my otrzymaliśmy za niego ₤ 20’000. Natomiast do klubu dołączył młody, szwajcarski bramkarz, David Sugar, za którego Bellinzona nie otrzymała ani pensa.

 

Kolejne ligowe spotkanie graliśmy w Cumbernauld z tamtejszym Clyde, które obecnie zajmuję drugą pozycję w lidze. Spotkanie od samego początku nie układało się po naszej myśli. Notowaliśmy zdecydowanie za dużo strat, a gdy dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich, to piłka po naszych strzałach lądowała na aucie. Akcje gospodarzy natomiast były niesamowicie groźne i dzięki tylko wielkiemu szczęściu nie przegrywaliśmy do przerwy. W szatni kazałem chłopakom grać piłką i stosować krótkie podania skoro długie im nie wychodzą. Niestety piłkarze nie wdrążyli w swoją grę moich poleceń, a na dodatek popełniali coraz to więcej błędów. Pierwszy raz zostaliśmy skarceni w 53 minucie, kiedy to piłka wrzucona z autu, trafiła na głowę Arbuckle i ten skierował ja do naszej bramki. Chwilę później przegrywaliśmy już 2:0. Gospodarze wykonywali rzut rożny, a niesamowitym kiksem popisał się Jady Morris i skierował piłkę piętka do własnej bramki. Wynik 2:0 utrzymał się do końca spotkania i był jak najbardziej sprawiedliwy. Wiele pracy mnie czeka jeszcze z tą drużyną.

 

 

11.08.2007. Broadwood Stadium, Cumbernauld : 1913 widzów
D1 (2/36) Clyde (2.)  –  Livingston FC (1.) 2:0  (2:0)  [Arbuckle 53’,Morris 57’-sam.]


Livingston FC: Chaigneau - Caddis(45’Mackay),Cichy,McCaffrey,James(45’Biliński) - Tinkler,Dorrans,Conroy,Morris - Snodgrass,Quinn(74’Hutchinson)

MVP: Gary Arbuckle(Clyde) — 8

Odnośnik do komentarza

W środku tygodnia mieliśmy rozegrać swój pierwszy mecz w Challenge Cup. Spodziewałem się łatwego zwycięstwa, zwłaszcza, że graliśmy z półzawodową drużyną. Chyba zdecydowanie za spokojnie podeszliśmy do tego spotkania, bo już od 1 minuty graliśmy co tu nie mówić tragicznie. Nie potrafiliśmy przeprowadzić żadnej składnej akcji. Co prawda gospodarze też tego nie robili, ale piłka wybijana na oślep przez ich obrońców, prawie zawsze trafiała do napastników gospodarzy. Mecz był niezwykle chaotyczny i nic dziwnego, że kibice zgromadzeni dosyć licznie na stadionie już po 10 minutach zaczęli wygwizdywać piłkarzy obu drużyn. Widać było, że jesteśmy zespołem jeszcze nie poukładanych, gdy w 36 minucie niefrasobliwość naszych obrońców wykorzystał Flanningan strzelając gola z linii pola karnego. Do przerwy sytuacja nie uległa zmianie i byliśmy blisko sprawienia wielkiej sensacji. Po zmianie stron troszkę żwawiej ruszyliśmy do ataku, czego efektem był rzut karny podyktowany po faulu na Morrisie. Do piłki podszedł Kamil Biliński i trafił w reportera stojącego za bramką. Jeśli takiej sytuacja się nie wykorzystało, to nie było co liczyć na korzystny wynik. Porażka z takim zespołem boli, ale styl gry jeszcze bardziej boli. Jeśli szybko nic nie zmienię to pożegnam się chyba z tym klubem, a już zaczynałem się w Szkocji zadamawiać.

 

 

15.08.2007. Stair Park, Stranraer: 2094 widzów
CC1R Stranraer [D2] — Livingston FC [D1] 1:0 (1:0)

36’ Iain Flanningan 1:0
57’ Kamil Biliński n/kar

Livingston FC: Stewart – James,Sinclair,Cichy,Caddis – Tinkler(77’Mackay),Conroy(88’Dorrans),Snodgrass,Morris – Biliński, Hutchinson(45’McPake)

MVP: Iain Flanningan (Stranraer) — 8

Odnośnik do komentarza

Trzy dni po fatalnym występie w Challenge Cup, wróciliśmy na ligowe boiska. Grając na własnym stadionie, chcieliśmy pokazać, że te dwie porażki to był zwykły wypadek przy pracy, a także udowodnić kibicom, że wciąż zasługujemy na ich szacunek. Dundee jest groźnym przeciwnikiem, ale wierzę, że przy odpowiedniej motywacji możemy ich pokonać. Od pierwszego gwizdka sędziego, było widać, że jesteśmy głodni zwycięstwa. Wpojone przeze mnie ofensywne nastawianie, wreszcie zaczęło przynosić oczekiwane rezultaty. W piątej minucie przeprowadziliśmy pierwszą groźna akcję, która od razu zakończyła się sukcesem. Rzut wolny z okolic środka boiska wykonywał Mackay, a piłkę głową do siatki skierował Witold Cichy. Po szybko zdobytej bramce, niejako kontrowaliśmy przebieg spotkania, jednak nie ustrzegliśmy się błędów. Na nasze szczęście goście nie byli w dobrej formie strzeleckiej i do przerwy mimo zbyt spokojnej gry utrzymaliśmy jednobramkowe prowadzenie. Po zmianie stron znów częściej atakowaliśmy, ale na skutek bramkowy trzeba było poczekać do 90 minuty. Wtedy to Fox dograł prostopadłą piłkę do McPake'a, który nie miał problemów z pokonaniem bramkarza rywali. Po zdobyciu drugiego gola wiedzieliśmy, że już tego meczu nie przegramy, jednak za długo się cieszyliśmy. Zanim zdążyliśmy się należycie ustawić, straciliśmy bramkę. Robert Davidson z drużyny przeciwnej, wykorzystał nasze gapiostwo i od razu po wznowieniu gry, ruszył z indywidualna akcją i bez kłopotów pokonał naszego bramkarza. Nie wiem czemu obrońcy go nie zatrzymali. Po prostu stali jak wryci, za co otrzymali dość ostra reprymendę w szatni. Zwycięstwo cieszy, a styl gry nie licząc ostatniej akcji był zadowalający. Jeśli dalej będziemy grac tak jak w dzisiejszym meczu, to może uda się zająć miejsce w najlepszej trójce.

 

18.08.2007. Almondvale Stadium, Livingston: 2487 widzów
D1 (3/36) Livingston FC (5.)  –  Dundee (7.) 2:1  (1:0) 

5' Witold Cichy 1:0
90' James McPake 2:0
90' Robert Davidson 2:1

Livingston FC: Chaigneau - Conroy, McCaffrey,Cichy(84'Sinclair),Mackay - Quinn,Snodgrass,Caddis,Fox - Hutchinson(45'McPake),Dorrans(45'Biliński)

MVP: Dave Mackay(Livingston FC) — 8

 

Na uwagę zasługuje także występ McCaffrey'a w meczu Irlandia Północna U-21 - Liechtenstein U-21 3:0. Zawodnik reprezentujący nasze barwy, wszedł na boisko w 73 minucie spotkania i niczym szczególnym się nie wyróżnił.

Odnośnik do komentarza

Po wspaniałym zwycięstwie nad Dundee, pojechaliśmy do Dumfries, aby podjąć tamtejsze Queen od South. Był to niewygodny rywal, mimo tego, że zajmował dopiero 9 lokatę. Byliśmy niezwykle podbudowani i liczyliśmy na 3 punkty.

Od pierwszej minuty zdecydowanie zaatakowaliśmy, jednak szczęście nam nie dopisywało. Raz po strzale Bilińskiego bramkarza gospodarzy wyręczył słupek, a raz piłkę z linii bramkowej, po strzale Caddis'a wybił obrońca gości. W 10 minucie Witold Cichy zdobył bramkę z rzutu wolnego, której jednak sędzia nie uznał, odgwizdując spalonego, którego nie było. Praktycznie przez całą pierwszą połowę zdecydowanie dominowaliśmy, a gospodarze nie mogli wyjść z piłką z własnej połowy. W 44 minucie sędzia znów podjął kontrowersyjna decyzję. Faulowany w polu karnym był Hutchinson, a sędzia nie dość, że nie podyktował nam karnego, to jeszcze ukarał żółtą kartką naszego napastnika. Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. Po zmianie stron sytuacja na boisku się nie zmieniła. Ciągle atakowaliśmy, a gospodarze rozpaczliwie się bronili. Taki stan utrzymał się niemal do końca spotkania. mimo przeprowadzonych przeze mnie zmian, nie potrafiliśmy wyjść na prowadzenie. W końcówce meczu mieliśmy znakomita okazję, aby wyjść na prowadzenie. Wprowadzony McPake, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. strzelił głową prosto w poprzeczkę. Piłka odbiła się i wpadła wprost pod nogi zawodników gospodarzy i ci wyszli z szybka kontrą. Któryś z pomocników dograł piłkę do Erica Patona i ten bez najmniejszych kłopotów pokonał naszego bramkarza. Nie sądziłem, ze w tym meczu sprawdzi się stare piłkarskie powiedzenie, że "niewykorzystane sytuacje się mszczą". Na szczęście moi chłopcy zagrali do końca i to przyniosło efekt dopiero w czasie doliczony. Jakieś 20 metrów od bramki gospodarzy sfaulowany został McPake. Jody Morris podszedł do piłki i bezpośrednim uderzeniem pokonał bramkarza gospodarzy. Mecz zakończył się wynikiem 1:1. Nie był to sprawiedliwy rezultat, ale gra mojego zespołu bardzo cieszy.

 

 

 

25.08.2007. Palmerston Park, Dumfries: 1836 widzów
D1 (4/36) Queen of Sth (9.)  –  Livingston FC (4.) 1:1  (1:1)

89' Eric Paton 1:0
90+3' Jody Morris 1:1


Livingston FC: Chaigneau - Conroy, McCaffrey,Cichy,Mackay - Tinkler,Snodgrass(75'Dorrans),Caddis,Quinn(75'Morris)- Hutchinson(64'McPake),Biliński

MVP: Eric Paton(Queen of Sth) — 8

Odnośnik do komentarza

Proszę Moderatora u poprawienie mi wyniku do przerwy na 0:0 w poście wyżej, bo niestety nie mam możliwości edycji już.

 

Po dwóch meczach ligowych, nadszedł czas na rozegranie spotkania, w ramach 2 rundy Pucharu Ligi Szkockiej. Przyjechał do nas pierwszoligowy zespół, Inverness. Nie ma co się oszukiwać, nie upatrywałem w nas zwycięzcy tego spotkania. Jedyne na co liczyłem, to na dobra grę i znaczne zyski ze sprzedaży biletów. Ogromne było moje rozczarowanie, gdy zobaczyłem, że stadion świeci pustkami. Wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego, zapomniałem o pustych trybunach i skupiłem się na meczu. Mimo, że graliśmy z zespołem z wyższej klasy rozgrywkowej, nikt nie mógł się dopatrzeć różnicy poziomie gry. Graliśmy jak równy z równym. Mimo wyrównanej gry, to piłkarze gości oddawali strzały. my natomiast opanowaliśmy środek pola i nie potrafiliśmy zagrozić bramce rywali. Taki przebieg miała praktycznie cała pierwsza połowa. Gdy już każdy obecny na stadionie myślał, że to przerwy będzie remis, łącznie z moimi piłkarzami, to srogo się zaskoczył, gdy Inverness zdobyło bramkę. Gości przejęli piłkę w środkowej strefie boiska i wychodzącego na pozycję Wyness'a, prostopadłym podanie obsłużył Gillespie. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Wyness stał na kilkumetrowym spalonym! Znów nie mieliśmy szczęścia do sędziego.Do przerwy utrzymał się wynik 0:1. Po zmianie stron bardziej zdecydowanie ruszyliśmy do ataku. Wiedzieliśmy już po pierwszej połowie, że piłkarze z Inverness są do ogrania. Teraz już nie tylko mieliśmy przewagę w środku pola, ale także znacznie częściej strzelaliśmy na bramkę przeciwnika. Na efekt bramkowy jednak trzeba było poczekać, aż do 65 minuty. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Morris'awykorzystał nie kto inny, jak Witold Cichy. Stan meczu został wyrównany i dalej będąc na fali, ruszyliśmy do ataku. Niestety zostaliśmy skontrowani. Znów Wyness umieścił futbolówkę w naszej siatce. Tym razem ze skrzydła dośrodkował do niego piłkę McBain. Jednak mimo straty bramki nie poddaliśmy. Jako, że czasu do końca spotkania nie pozostało za wiele. zdecydowałem się na grę wyłącznie długimi podaniami licząc, że któryś z napastników skieruje głowa piłkę do siatki. i tak praktycznie się stało w 72 minucie. Z pod naszego pola karnego, długa piłkę w kierunku bramki rywali posłał Mackay, a szybki Liam Fox dopadł do niej jako pierwszy i z kilkunastu metrów pokonał bramkarza przeciwników. Stan meczu znów został wyrównany. Obie drużyny już starały się dowieść taki wynik do końca spotkania i to im się udało. Jako, że w Pucharze Ligi Szkockiej, gra się tylko jedno spotkanie sędzia zarządził dogrywkę. Dogrywka miała dosyć spokojny przebieg i nie przyniosła rozstrzygnięcia. Żadna ze stron nawet nie stworzyła sobie klarownej sytuacji. w takim wypadku pozostały już tylko rzuty karne. Wiadomo, że karne to loteria, więc niczego więcej nie mogłem już oczekiwać od moich chłopców. Rozegrali świetny mecz i teraz spokojnie mogą podejść do ostatniej części tego spotkania. Nam przypadło rozpoczęcie serii rzutów karnych. Pierwszy do piłki podszedł Mackay i spokojnie pokonał bramkarza przeciwników, posyłając futbolówkę w lewy róg bramki. Pierwszą serię rzutów karnych kończył Brewster. On również bez najmniejszych kłopotów pokonał naszego bramkarza, strzelając w sam środek bramki. Drugą serie rozpoczął Kamil Biliński, który zaprzepaścił nam szansę na awans w Challenge Cup, gdzie nie wykorzystał "11" Tym razem jednak się nie pomylił i pewnym strzałem w "okienko" wprowadził na na prowadzenia. U gości do piłki podszedł dobrze nam już znany Dennis Wyness. Tym razem, szczęście już mu nie dopisało, gdyż trafił w słupek. Mieliśmy już zapas jednego gola, a do 3 serii rzutów karnych posłałem Jody'ego Morris'a, który bardzo pewnie wykonuje stałe fragmenty gry. On również nie miał najmniejszych kłopotów z pokonaniem golkipera Inverness. Gości natomiast reprezentował McAllister. Wziął duży rozbieg i mocno strzelił po ziemi, jednak nasz bramkarz z najwyższym trudem obronił jego uderzenie. Prowadzimy już 3 :1 i jeśli teraz wykorzystamy "jedenastkę" ,to przejdziemy do następnej rundy. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Dorrans. Popatrzył w niebo i strzelił, lekko podcinając piłkę. Piłka ugrzęzła w bramce, co oznaczało nasze zwycięstwo i awans. Sprawiliśmy wielka niespodziankę i mam nadzieję, że nie ostatnią w sezonie.

 

28.08.2007. Almondvale Stadium, Livingston: 3340 widzów
SLC2R Livingston FC (D1)  –  Inverness CT (SPL) 2:2 k4:1 (0:1)

44' Dennis Wyness 0:1
65' Witold Cichy 1:1
69' Dennis Wyness 1:2
72' Liam Fox 2:2

Karne:
Mackay(L) 1:0
Brewster(I) 1:1
Biliński(L) 2:1
Wyness(I) 2:1
Morris(L) 3:1
McAllister(I) 3:1
Dorrans(L) 4:1

Livingston FC: Chaigneau - James,McCaffrey(55'McPake),Cichy,Mackay - Morris,Conroy(91'Hamil),Dorrans,Fox - Snodgrass,Quinn(45'Biliński)

MVP: Dennis Wyness(Inverness CT) — 8

 

W kolejnej rundzie Pucharu Ligi Szkockiej, zagramy na wyjeździe z Falkirk.

 

Do najważniejszych wydarzeń sierpnia należał mecz o Superpuchar Europy, pomiędzy Milanem a Sevillą. To prestiżowe trofeum, zdobyli piłkarze Rossonerich pokonując piłkarzy z Hiszpanii 2:0.

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie (sierpień 2007):

Bilans spotkań: 6 (2-2-2) 7:8

Najlepszy strzelec: Witold Cichy -2 gole

Scottish First Division: 2 miejsce 7 pkt

Scottish League Cup: 2 Rnd Inverness 2:2k, 3 Rnd Falkirk ?

Challenge Cup: Odpadliśmy 1Rnd Stranraer 0:1

Scottish Cup: Jeszcze nie uczestniczymy

Finanse: ₤ 51,9 tys (-₤ 89 tys)

Nagrody: Dermot McCaffrey-młody piłkarz miesiąca

Transfery (Świat):

1. David Bentley Blackburn --> Man City za ₤ 16’25 mln

2. Kim Kalstrom Lyon --> Fiorentina za ₤ 15’25 mln

3. Lucho Gonzalez Porto --> Fiorentina za ₤ 13’75 mln

 

Transfery (Polska):

1.Łukasz Garguła GKS Bełchatów --> Maritimo za ₤ 1’4 mln

2.Miroslav Radovic Legia Warszawa --> LOSC Lille za ₤ 1’4 mln

3.Maciej Iwański Zagłębie Lubin --> Cercle B. za ₤ 1’3 mln

 

 

Ligi :

 

Anglia: Manchester United (+1)

Belgia: Genk (+3)

Francja: PSG 2)

Grecja: Ergotelis(0)

Hiszpania: Real Madryt (0)

Holandia: PSV (0)

Niemcy: Bochum (0)

Polska: Legia Warszawa (+3)

Portugalia: Academica 0)

Rosja: CSKA Moskwa (+4)

Rumunia: U Craiova (+3)

Serbia: Beżanija (+2)

Szkocja: Glasgow Rangers (+1)

Włochy: Inter (0)

 

Ranking FIFA:

1. Brazylia 1648 pkt.

2. Włochy 1550 pkt.

3. Argentyna 1478 pkt.

_____________________

29. Polska 804 pkt

Odnośnik do komentarza

Pierwszego dnia września udaliśmy się do Glasgow, aby rozegrać kolejny mecz ligowy. Jako, że gra dwoma napastnikami nie przynosiła oczekiwanych efektów, zdecydowałem, że w tym meczu zagramy jednym zawodnikiem z przodu.

Od samego początku zauważyłem, że zagęszczenie środka pola spowodowało lepszą grę mojego zespołu. Od początku spotkania graliśmy dobrze, długo utrzymywaliśmy się przy piłce i co najważniejsze, nie notowaliśmy tylu strat, co w poprzednich meczach. Spotkanie od początku układało się po naszej myśli. Całkowicie dominowaliśmy na boisku, a gospodarze kompletnie nie stanowili dla ans zagrożenia. Pierwszy strzał na nasza bramkę został oddany dopiero w 17 minucie. Trzeba oddać, ze było to groźne uderzenie, ale nasz golkiper pewnie wypiąstkował piłkę na rzut rożny. Niestety tym razem nie popisała się nasza defensywa i niepilnowany Buchanan umieścił piłkę w naszej bramce. Ta sytuacja ni podłamała moich piłkarzy, a wręcz przeciwnie. Dała im takiego "kopa", że sam się zdziwiłem tym, co w dalszej części meczu pokazali moi piłkarze. Grali naprawdę rewelacyjnie i kwestią czasu, było strzelenie przez nas bramki. Graliśmy ostrym pressingiem, dzięki czemu udało nam się wyrównać już w 33 minucie. Hutchinson, wykorzystał niezdecydowanie obrońcy przeciwnika i odebrał mu piłkę. Napastnik wypożyczony z Celticu, bardzo szybko znalazł się w polu karnym Partick i w sytuacji sam na sam z bramkarze umieścił piłkę w siatce. Stan meczu został wyrównany, ale taki stan rzeczy nas nie zadawał. Uskrzydleni zdobytą bramką dalej atakowaliśmy. Niestety szczęście nam nie dopisywało i nie mogliśmy pokonać bramkarza rywali. Po zmianie stron graliśmy tak, jak w końcówce pierwszej połowy. Atakowaliśmy, graliśmy pressingiem, gospodarze zaś, popełniali coraz więcej błędów. Po jednym z tych błędów udało nam się wyjść na prowadzenie. W 71 minucie Witold Cichy, przejął piłkę i posłał ja na prawe skrzydło, gdzie znajdował się Dorrans. Ten zaś dobiegł z piłka do końcowej linii boiska i dośrodkował futbolówkę w pole karne rywali. Tam jeden z obrońców wybił głowa piłkę wprost pod nogi Quinn'a, który takich sytuacji nie zwykł marnować. Z pierwszej piłki huknął pod poprzeczkę i dzięki niemu mogliśmy się cieszyć z prowadzenia. Gospodarze, po stracie tej bramki, postanowili wziąć się do odrabiania strat. Ja kazałem się cofnąć moim piłkarzom i spróbować skontrować. Sztuka ta nam się udała w 87 minucie. Wprowadzony na boisko Weir, wykazał się kapitalnym przeglądem pola i dostrzegł niepilnowanego Quinn'a. Posłał do niego długa piłkę, a bohater tego spotkania, płaskim strzałem pokonał bramkarza przeciwnika. Zwycięstwo 3:1 bardzo cieszy. Rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie, dzięki czemu znaleźliśmy się w ścisłej czołówce tabeli. Być może włączymy się do walki o awans.

 

01.09.2007. Firhill, Glasgow: 3473 widzów
D1 (5/36) Partick Thistle (6.)  –  Livingston FC (2.) 1:3  (1:1)

17' Buchanan 1:0
33' Hutchinson 1:1
71' Quinn 1:2
87' Quinn 1:3

Livingston FC: Chaigneau - Conroy,McPake,Cichy,Caddis - Morris(67'Fox),Snodgrass(67'Hamil),McCord,Quinn,Dorrans - Hutchinson(85'Weir)

MVP: Rocco Quinn(Livingston FC) — 9

 

Dwaj moi piłkarze otrzymali powołania na najbliższe mecze reprezentacji. Robert Snodgrass otrzymał szansę występu w zespole Szkocji U-19, a Dermot McCaffrey miał pomóc Irlandii Płn. U-21, w zdobyciu kolejnych punktów w eliminacjach do Młodzieżowych Mistrzostw Europy.

Odnośnik do komentarza

Pierwsze dwa tygodnie września, zawsze oznaczają przerwę od piłki ligowej, a przenoszą nasze zainteresowanie na arenę międzynarodową, gdzie o punkty walczą praktycznie wszystkie reprezentacje. Jako, że z mojego klubu zostali powołani tylko dwaj piłkarze, postanowiłem wyruszyć z drużyna na mini tournee po Europie. Udaliśmy się do Czarnogóry, gdzie rozegraliśmy dwa sparingi, a także na Białoruś, w celu rozegrania jednego meczu kontrolnego. Z punktu widzenia ekonomicznego to tournee było kompletnym nieporozumieniem. Jednak ja, chciałem wykorzystać ten czas na zgranie się zespołu, a na Wyspach Brytyjskich nie mogłem znaleźć żadnych sparing partnerów.

Oto wyniki meczów sparingowych.

Sutjeska(MNE) - Livingston  5:3 (1:3)
Kom(MNE) - Livingston 3:2 (2:1)
Torpedo Żodino (BLR) - Livingston 2:2 (2:1)

Rezultaty meczów towarzyskich nie napawają optymizmem, ale jestem ogólnie zadowolony, gdyż w każdym spotkaniu zagrali wszyscy zabrani przeze mnie piłkarze.

A oto wyniki meczów reprezentacyjnych, z udziałem moich piłkarzy.

Szkocja U-19 - Litwa U-19 3:0
Snodgrass rozegrał całe spotkanie i wpisał się na listę strzelców.

Irlandia Północna U-21 - Armenia U-21 1:1
Dermot McCaffrey rozegrał całe spotkanie.

Serbia U-21 - Irlandia Północna U-21 5:0
Dermot McCaffrey rozegrał cały mecz, ale niczym szczególnym się nie wyróżnił i dostał najniższą notę w zespole-5.

 

Po przerwie na mecze międzypaństwowe piłkarze wrócili na ligowe boiska. W 6 kolejce Division 1 gościliśmy na własnym obiekcie ekipę Dunfermline, którą okrzyknięto zdecydowanym faworytem tego meczu. Bardzo mi odpowiadała taka sytuacja. Od początku chcieliśmy narzucić swój styl gry, co nam się udało. Efektem takiego stanu rzeczy, była szybko zdobyta bramka przez nasz zespół. W 6 minucie rzut rożny wykonywał Morris, a jego dośrodkowanie na bramkę zamienił dobrze ostatnio się spisujący James McPake. Szybko zdobyta bramka, niejako ułożyła spotkanie. Goście próbowali atakować, ale bardzo nieskutecznie. Kompletnie nie potrafili nam zagrozić. Co więcej, w bardzo łatwy sposób tracili piłki, przez co narażali się na nasze kontrataki. Jedną taka akcję, udało nam się wykorzystać. W 5 minucie piłkę na lewym skrzydle przejął Hamill i po indywidualnej akcji, ustalił wynik spotkania. Zwycięstwo nad jednym z kandydatów do awansu cieszy. Styl w jakim zostało odniesione również.

 

15.09.2007. Almondvale Stadium, Livingston: 4258 widzów
D1 (6/36) Livingston FC (2.)  –  Dunfermline (3.) 2:0  (1:0)

6' James McPake 1:0
85' Joe Hamill 2:0

Livingston FC: Chaigneau - Conroy, McPake,Cichy(85'McCaffrey),Caddis - Morris(68'Weir),Snodgrass(75'Hamill),Fox,Quinn,Dorrans - Hutchinson

MVP: James McPake(Livingston FC) — 8

Odnośnik do komentarza

Tydzień po meczu z Dunfermline, gościliśmy u siebie, kolejnego groźnego przeciwnika, St.Johnstone. Jako, że przyjąłem zasadę, że skoro coś działa dobrze, to nie ma co zmieniać, desygnowałem do gry tę samą jedenastkę co w poprzednim meczu. niestety spotkanie nie rozpoczęło się dla nas tak, jak byśmy tego chcieli. Już w czwartej minucie goście wyszli na prowadzenie. Piłkę ustawiona w narożniku boiska kopnął Gary Irvine, a Liam Craig nie miał problemów z umieszczeniem futbolówki w naszej bramce. Szybko stracona bramka, podobnie jak w spotkaniu z Partick, nie załamała moich piłkarzy, a wręcz podziałała motywująco. Na efekty naszej gry ofensywniej, kibice, którzy coraz liczniej pojawiają się na stadionie, nie musieli długo czekać. W 19 minucie spotkania, gdzieś na 25 metrze sfaulowany został Jody Morris. Sam poszkodowany miał wykonać rzut wolny. Postanowił bezpośrednio uderzyć na bramkę. uczynił to na tyle dobrze, że bramkarz rywali nie miał najmniejszych szans, na wyłapanie piłki, lecącej w samo okienko bramki. Po zdobyciu wyrównującej bramki grało nam się znacznie łatwiej, jednak taki wynik nas nie zadowalał. Widać było, że jesteśmy na fali po serii kilku udanych spotkań. Niestety bramkarz naszych przeciwników, spisywał się bardzo dobrze, również obrońcy nie popełniali błędów. Taki stan utrzymał się niemal do końca pierwszej połowy. Wtedy to McBreen sfaulował w polu karnym McPake'a, za co sędzia tego spotkania podyktował rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Jody Morris, który płaski strzałem w prawy róg bramki wyprowadził nas na prowadzenie.W drugiej części spotkania, goście częściej dochodzili do głosu, ale było to spowodowane tym, że nie chcieliśmy się otworzyć. Korzystny dla nas rezultat utrzymaliśmy do końca spotkania. Było to 3 ligowe zwycięstwo z rzędu, które włączyło nas, zdaniem mediów, do grona kandydatów do awansu.

 

22.09.2007. Almondvale Stadium, Livingston: 3460 widzów
D1 (7/36) Livingston FC (2.)  –  St.Johnstone (4.) 2:1  (2:1)

4' Liam Craig 0:1
19' Jody Morris 1:1
43'k Jody Morris 2:1

Livingston FC: Chaigneau - Conroy,McPake,Cichy,Caddis(72'Mackay) - Morris(72'Tinkler),Snodgrass,Fox,Quinn,Dorrans - Hutchinson(71'Hamill)

MVP: Jody Morris(Livingston FC) — 9

 

Na uwagę zasługuje bardzo wysokie zwycięstwo lidera Division 1, Clyde, które rozgromiło u siebie Hamilton Academical aż 9:0

Odnośnik do komentarza

W trzeciej rundzie Pucharu Ligi Szkockiej, czekał nas mecz w Falkirk z miejscowym pierwszoligowcem. Nie byliśmy faworytem tego spotkania, ale już niejednokrotnie pokazaliśmy, że stać nas na sprawienie niespodzianki. Niestety nasza gra, od samego początku, delikatnie mówiąc wyglądała źle. Nie potrafiliśmy przeprowadzić żadnej składnej akcji. A skoro mi nie potrafiliśmy zagrozić bramce przeciwnika, to gospodarze zagrażali nam. Już w 10 minucie zostaliśmy zmuszeni do odrabiania strat. Graham Barret z prawej strony dobrze dośrodkował piłkę, a Pedro Moutinho, bez najmniejszych kłopotów umieścił ja w naszej bramce. Jednobramkowe prowadzenie gospodarzy utrzymało się tylko przez 8 minut. Wtedy to, asystujący przy pierwszej bramce Barret, wpisał się na listę strzelców. Rzut wolny wykonywał Latapy, a wspomniany już Barret płaskim strzałem pokonał naszego bramkarza. Po stracie drugiej bramki, staraliśmy się bardziej zaatakować, jednakże robiliśmy to tak nieumiejętnie, że bramkarz gospodarzy, ani razu jeszcze nie interweniował. W 29 minucie meczu zrobiło się już 3:0. Znów na listę strzelców wpisał się Moutinho. Tym razem wykorzystał dośrodkowanie Scobbie'go z lewej strony. Wynik 3:0 mówi sam za siebie. Honor nasz dopiero w 45 minucie uratował Joe Hamill, który wykorzystał ładne podanie Quinn'a. W przerwie dokonałem dwóch zmian i nastawiłem zespół bardziej ofensywnie. Nasza gra wyglądała o wiele lepiej, jednak nie potrafiliśmy zdobyć kontaktowego gola. Szanse były, bo chociażby Morris w 70 minucie, strzelając z rzutu wolnego trafił w słupek. Porażka boli, bo przeciwnik był w naszym zasięgu. Szkoda, że już w 3 rundzie odpadliśmy z Pucharu Ligi.

 

26.09.2007. The Falkirk Stadium, Falkirk: 2051 widzów
SLC3R Falkirk (SPL)  –  Livingston FC (D1) 3:1  (3:1)

10' Pedro Moutinho 1:0
18' Graham Barret 2:0
29' Pedro Moutinho 3:0
45' Joe Hamill 3:1

Livingston FC: Chaigneau - Conroy,McPake,Cochy,Mackay(80'Tinkler) - Morris,Hamill,Fox,Quinn,Dorrans(45'Foy) - Snodgrass(45'Biliński)
MVP: Pedro Moutinho(Falkirk) — 8

Odnośnik do komentarza

Odpadliśmy już z kolejnego pucharu, więc chcieliśmy teraz wszystkie siły skupić na jak najlepszej grze w lidze. W ramach 8 kolejki Division 1 rozegraliśmy wyjazdowe spotkanie z drużyną Stirling, która po 7 meczach zajmowała wysokie 3 miejsce. Nie byliśmy uważani za faworytów, ale już niejednokrotnie pokazaliśmy, że potrafimy zagrać cudowne mecze. Niestety do tego spotkania przystąpiliśmy poważnie osłabieni, gdyż urazu twarzy nabawił się Jody Morris, przez co nie zagra przez najbliższe 2-3 tygodnie. Nieobecność tego zawodnika w meczu była bardzo widoczna. Brakowało nam lidera środka pola, przez co nie potrafiliśmy zawiązać żadnej składnej akcji. Gospodarze zaś grali prosta piłką. Dochodzili z piłka do linii końcowych boiska i dośrodkowywali futbolówkę w nasze pole karne. W tym spotkaniu byliśmy wyjątkowo mało skupieni, co przyczyniło się do straty pierwszego gola. Dośrodkowanie z prawej strony boiska Rodriguez'a wykorzystał Ben Hunter. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to że stał on w pobliżu mojej pary stoperów i żaden z obrońców nawet się nie ruszył w jego stronę. w poprzednich spotkaniach, szybko stracona bramka zawsze nas mobilizowała do lepszej gry. Tym razem było zupełnie inaczej. Graliśmy jeszcze gorzej co przyczyniło się w 38 minucie meczu do straty drugiej bramki. Znów na listę strzelców wpisał się Ben Hunter, który wykorzystał dośrodkowanie, tym razem z lewej strony Ellis'a. W przerwie meczu po raz pierwszy straciłem nad sobą panowanie i powiedziałem piłkarzom co oni myślą. Zachowałem się nieprofesjonalnie, mimo to piłkarze prowadzonej przeze mnie drużyny, w drugiej połowie zagrali zdecydowanie lepiej. Niestety lepiej wcale nie znaczy, że zagrali dobrze na tyle dobrze aby uzyskać korzystny rezultat w tym spotkaniu. Udało nam się zaliczyć honorowe trafienie, a uczynił to, przy swoim pierwszym kontakcie z piłką Steven Weir. Wykorzystał on bardzo dobre dogranie piłki przez James'a i tym trafieniem niejako uratował honor drużyny.

 

29.09.2007. Fothbank stadium, Stirling: 2209 widzów
D1 (8/36) Stirling  (3.)  –  Livingston FC (2.) 2:1  (2:0)

20’ Ben Hunter 1:0
38’ Ben Hunter 2:0
64’ Steven Weir 2:1

Livingston FC: Chaigneau – James,McCaffrey,Cichy,Caddis – Fox,Conroy(45’Hamill),Dorrans,Quinn(63’McPake),Snodgrass – Hutchinson(63’Weir)

MVP: Ben Hunter(Stirling) — 9

Podsumowanie (wrzesień 2007):

 

Bilans spotkań: 5 (3-0-2) 9:7

Najlepszy strzelec: Morris, Hamill, Quinn -2 gole

Scottish First Division: 2 miejsce 16 pkt

Scottish League Cup: Odpadliśmy (3Rnd Falkirk 1:3)

Challenge Cup: Odpadliśmy

Scottish Cup: Jeszcze nie uczestniczymy

Finanse: ₤ 5,53 tys (-₤ 236 tys)

 

Transfery (Świat):

1. Nicolas Fauvergue LOSC Lille --> M. Hajfa za ₤ 2’6 mln

2. Guillaume Norbert FC Nantes --> Montpellier za ₤ 150 tys

3. Dmitry Michkov Tom --> FBK Kowno za ₤ 30 tys

 

Transfery (Polska):

1.Mariusz Pawełek Wisła K. --> FBK Kowno za ₤ 1 tys

 

Ligi :

 

Anglia: Liverpool (+1)

Belgia: Sint-Truiden (+1)

Francja: PSG (+2)

Grecja: OFI (0)

Hiszpania: Valencia (+2)

Holandia: AZ (0)

Niemcy: Werder (0)

Polska: Zagłębie Lubin (+1)

Portugalia: Porto (+1)

Rosja: CSKA Moskwa (+1)

Rumunia: CFR Cluj (+2)

Serbia: Crvena (+2)

Szkocja: Glasgow Rangers (0)

Włochy: AC Milan (0)

 

Ranking FIFA:

1. Brazylia 1577 pkt.

2. Francja 1503 pkt.

3. Włochy 1450 pkt

____________________

32. Polska 767 pkt

Odnośnik do komentarza

Mecz 9 kolejki Scottish Division 1 znów musieliśmy rozegrać na wyjeździe. Udaliśmy się w tym celu do Greenock, aby zmierzyć się z tamtejsza drużyną, Morton. Mimo że to był mecz wyjazdowy, to zostaliśmy uznani za faworyta tego spotkania. Niestety znów fatalnie rozpoczęliśmy mecz. Już w 5 minucie sędzia tego spotkania podyktował rzut karny dla gospodarzy, po tym jak Fox sfaulował w polu karnym zawodnika Morton, Winters'a. Jedenastkę na bramkę, pewnym i mocnym strzałem po ziemi zamienił Ian Russell. Po objęciu przez gospodarzy prowadzenia, zaczęliśmy atakować, jednakże była to zasługa głównie defensywnej taktyki obranej na ten mecz przez managera drużyny z Cappielow Park. Niestety nasza formacja ofensywna jest już od jakiegoś czasu bardzo nieskuteczna, przez co nie potrafiliśmy znaczącej przewagi udokumentować chociażby jednym trafieniem. Po zmianie stron sytuacja nie uległa zmianie, mimo przeprowadzonych przeze mnie zmian personalnych. Dopiero w 64 minucie coś zaczęło się dziać. Hamill po ładnej kontrze zdobył bramkę, której niestety sędzia nie uznał dopatrując się spalonego. Ale ta sytuacja sprawiła, że moi piłkarze uwierzyli w to, że można powalczyć o korzystny wynik. Jeszcze bardziej zdecydowanie ruszyli do ataku, co przyniosło efekt w 76 minucie, kiedy to bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego Robert Snodgrass wyrównał stan meczu. Remis utrzymał się już do końca. Po raz kolejny straciliśmy punkty i oby nie okazało się, że tych punktów zabraknie nam do awansu.

 

 

06.10.2007. Cappielow Park, Greenock: 5060 widzów
D1 (9/36) Morton  (4.)  –  Livingston FC (2.) 1:1  (1:0)

5' Ian Russell 1:0 k
76' Robert Snodgrass 1:1

Livingston FC: Chaigneau – Conroy,McPake,Cichy,Caddis(45'Mackay) - Tinkler(45'Hamill),Snodgrass,Fox,Quinn,Dorrans - Hutchinson(83'Weir)

MVP: Robert Snodgrassr(Livingston) — 8

Odnośnik do komentarza

Walutę zmieniam na euro, bo gdy zamieszczam jakieś dane w funtach, to często jakieś znaki zapytania się pojawiają.

Tabela po I rundzie spotkań:

 

| Poz   | Inf   | Zespół		  |	   | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   | 
| --------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 1.	|	   | Clyde		   |	   | 9	 | 7	 | 2	 | 0	 | 25	| 5	 | +20   | 23	| 
| --------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 2.	|	   | Livingston	  |	   | 9	 | 5	 | 2	 | 2	 | 14	| 10	| +4	| 17	| 
| --------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 3.	|	   | Dunfermline	 |	   | 9	 | 5	 | 1	 | 3	 | 12	| 10	| +2	| 16	| 
| --------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 4.	|	   | Stirling		|	   | 9	 | 5	 | 0	 | 4	 | 13	| 12	| +1	| 15	| 
| --------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 5.	|	   | Hamilton		|	   | 9	 | 4	 | 2	 | 3	 | 11	| 15	| -4	| 14	| 
| --------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 6.	|	   | St. Johnstone   |	   | 9	 | 4	 | 1	 | 4	 | 15	| 9	 | +6	| 13	| 
| --------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 7.	|	   | Morton		  |	   | 9	 | 3	 | 4	 | 2	 | 12	| 13	| -1	| 13	| 
| --------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 8.	|	   | Partick Thistle |	   | 9	 | 2	 | 3	 | 4	 | 12	| 14	| -2	| 9	 | 
| --------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 9.	|	   | Queen of Sth	|	   | 9	 | 0	 | 3	 | 6	 | 6	 | 20	| -14   | 3	 | 
| --------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 10.   |	   | Dundee		  |	   | 9	 | 0	 | 2	 | 7	 | 5	 | 17	| -12   | 2	 | 
| --------------------------------------------------------------------------------------------------------|

 

7 października 2007 roku do drużyny Livingston dołączył kolejny piłkarz. Tym razem nasz zespół zasilił 19-letni Holender, który od jakiegoś czasu nie posiadał pracodawcy. Arjan Wensink, bo to o nim mowa najlepiej czuję się grając na lewy skrzydle.

W przerwie spowodowanej meczami międzypaństwowymi, warto również zadbać o formę, dlatego tez postanowiliśmy rozegrać sparing z Celticiem.

Mecz zakończył się naszą porażką 1:3, ale ogólnie byłem zadowolony z gry. znów na stadionie pojawiło się 9000 widzów. Szkoda, że na meczach ligowych takiej frekwencji nie mamy.

 

Wyniki meczów międzypaństwowych z udziałem moich piłkarzy.

Irlandia Płn U-21 - Albania U-21 0:3
Dermot rMcCaffrey rozegrał całe spotkanie.

Czechy U-21 - Irlandia Płn U-21 4:1
Dermot przebywał na boisku do 70 minuty.

Odnośnik do komentarza

Drugą rundę spotkań rozpoczynaliśmy od meczy wyjazdowego z Hamilton. Jako że ostatnie mecze nie były dla mnie udane, przed tym spotkaniem byłem pełen obaw. Początek spotkanie potwierdził moje obawy, gdy już w 11 minucie straciliśmy pierwszą bramkę. Rzut wolny z narożnika boiska wykonywał Barrau, a jego centrę na bramkę zamienił Richard Offiong. Jednak ta strata bramki, po raz kolejny podziałała a nas mobilizująco. Piłkarze gospodarzy nie istnieli na boisku, za to my przeprowadzaliśmy coraz to groźniejsze akcje. Bramka wyrównująca była tylko kwestią czasu. W 30 minucie padła upragniona bramka.Szybki kontratak rozpoczął Witold Cichy, podał piłkę do Quinn'a, który zagrał na jeden kontakt z Snoodgrass'em, który również z pierwszej piłki uderzył na bramkę. Golkiper rywali stał jak wryty, a my cieszyliśmy się z doprowadzenia do wyrównania. Wynik remisowy utrzymał się do przerwy. Po zmianie stron nie zmieniliśmy sposobu naszej gry. Hamilton kompletnie nie istniało, za to my strzelaliśmy kolejne bramki. Najpierw w 62 minucie Rocco Quinn wyprowadził na na prowadzenie, po tragicznym błędzie bramkarza. Minęło ledwie 10 minut, a było już 3:1. Udział przy tej bramce znowu miał Quinn, który wykonywał rzut wolny i trafił wprost na głowę obrońcy Hamilton, który wybił piłkę przed siebie. Do bezpańskiej piłki dopadł Joe Hamill i mocnym uderzeniem wpakował futbolówkę do siatki. Gdy już się wydawało, że mecz zakończy się naszym zwycięstwem 3:1, znów Quinn postanowił zaskoczyć wszystkich. Kapitalnie dograł piłkę do niekrytego Bena Hutchonson'a, który bez najmniejszych kłopotów pokonał bramkarza rywali i ustalił wynik spotkania na 4:1. To zwycięstwo bardzo cieszy, a w szczególności styl w jakim zostało osiągnięta. Na ogromne oklaski zasłużył Rocco Quinn, która można powiedzieć był ojcem tego sukcesu.

 

20.10.2007. New Douglas Park, Hamilton: 2185 widzów
D1 (10/36) Hamilton  (5.)  –  Livingston FC (2.) 1:4  (1:1)

11' Richard Offiong 1:0 
30' Robert Snodgrass 1:1
62' Rocco Quinn 1:2
72' Joe Hamill 1:3
89' Ben Hutchinson 1:4

Livingston FC: Chaigneau – Conroy,McCaffrey(71'McPake),Cichy,Caddis(71'Mackay) - Morris(71'Hamill),Snodgrass,Fox,Quinn,Dorrans - Hutchinson
MVP: Rocco Quinn(Livingston) — 9

 

Niestety Fox potłukł sobie żebra i nie będzie zdolny do gry przez okres od 4 dni do 2 tygodni. Witold Cichy, która okazał się świetnym transferem, przedłużył kontrakt z klubem do 30.03.2010 roku, co ucieszyło wszystkich w klubie, gdyż Witold zaskarbił sobie bardzo szybko sympatię wszystkich ludzi związanym z klubem z Almondvale stadium.

 

Tydzień po wspaniałym zwycięstwie nad Hamilton, czekało nas niezwykle trudne zadanie, gdyż gościliśmy zdecydowanego lidera tegorocznych rozgrywek, ekipę Clyde. Na to spotkanie wyszliśmy niezwykle zmotywowani, co było widać na boisku. Graliśmy bardzo dobrze od samego początku, a moi piłkarze w perfekcyjni sposób wykonywali założenia ustalone przed meczem. Szansę na objęcie prowadzenia mieliśmy już w 12 minucie, ale niestety Dorrans znajdował się na pozycji spalonej i bramka zdobyta przez niego nie została uznana. niestety od tego momentu nasza gra Dorrans'a wyglądała tragicznie. Nie potrafił przypilnować linii i w pierwszej połowie, aż 9! razy został złapany na spalonym. mimo jego nie najlepszej gry, reszta drużyny prezentowała się bardzo dobrze. Niestety nie potrafiliśmy wykorzystać naszej przewagi i zostaliśmy za to skarceni.

W 2 minucie doliczonego czasu, gościom został przyznany rzut rożny. Dean McDonald go wykonywał i zagrał idealną piłkę na głowę Bestvina, który bez problemów pokonał naszego bramkarza, po czym sędzia zaprosił zespoły na 15-minutowa przerwę. Druga połowa rozpoczęła się bardzo źle dla nas, bo już w 47 minucie plac gry z powodu urazu musiał opuścić Robert Snodgrass. Mimo tego, graliśmy dobrze jednak za bardzo zaangażowaliśmy się w grę do przodu, przez co byliśmy łatwym celem do skontrowania. W 56 minucie taką kontrę wykorzystali goście. Fagan zagrał piłkę do wychodzącego na czystą pozycję McDonald'a , który nie miał kłopotów z pokonaniem naszego bramkarza. Niestety graliśmy bardzo dobrze, ale byliśmy nieskuteczni. Ale mimo wszystko udało nam się zaliczyć honorowe trafienie. W 86 minucie z rzutu rożnego piłkę dośrodkowywał Morris, a Witold Cichy nie miał kłopotów z umieszczeniem jej w siatce. Porażka boli, bo nie była zasłużona. Byliśmy zespołem lepszym i to my powinniśmy cieszyć się ze zwycięstwa.

 

 

27.10.2007. Almondvale Stadium, Livingston: 3451 widzów
D1 (11/36) Livingston FC (2.)  –  Clyde (1.) 1:2  (0:1)

45+2' Dusan Bestvina 0:1
56' Dean McDonald 0:2
86' Witold Cichy 1:2

47' Robert Snodgrass knt

Livingston FC: Chaigneau - James(64'Conroy),McPake,Cichy,Mackay - Tinkler,Snodgrass(47'Hamill),Morris,Quinn,Caddis - Dorrans(55'Hutchinson)

MVP: Dean McDonald(Clyde) — 8

 

Po meczu okazało się, że Robert Snodgrass ma stłuczone żebra i nie zagra przez okres od 4 dni do 2 tygodni. Rozlosowane zostały pary 3 rundy Pucharu Szkocji i trafiliśmy na zespół występujący w Scottish Division 3, półzawodowy Arbroath.

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie (październik2007):

Bilans spotkań: 3 (1-1-1) 6:4

Najlepszy strzelec: Robert Snodgrass -2 gole

Scottish First Division: 2 miejsce 20 pkt

Scottish League Cup: Odpadliśmy

Challenge Cup: Odpadliśmy

Scottish Cup: 3 Rnd Arbroath ??

Finanse: -152tyś. € (-503 tyś. €)

Nagrody: Witold Cichy - Młody piłkarz miesiąca

 

Transfery (Świat):

1. Pascal Camadini Strasburg --> US Boulogne za 80tyś. €

Transfery (Polska):

brak

 

Ligi :

Anglia: Chelsea (+1)

Belgia: Genk (+2)

Francja: Lyon (+5)

Grecja: Olympiakos (0)

Hiszpania: Valencia (+1)

Holandia: PSV (+2)

Niemcy: Werder (+2)

Polska: GKS Bełchatów (+5)

Portugalia: Storting CP (+1)

Rosja: CSKA Moskwa (+1)

Rumunia: CFR Cluj (+4)

Serbia: Crvena (+5)

Szkocja: Glasgow Rangers (0)

Włochy: AC Milan (+1)

 

Ranking FIFA:

1.Brazylia 1622 pkt

2.Włochy 1514 pkt

3.Anglia 1482 pkt

_______________

26.Polska 827 pkt

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...