Skocz do zawartości

Łódzki Klub Sportowy


Rekomendowane odpowiedzi

Pięć meczów dyskwalifikacji oraz piętnaście tysięcy złotych - taką karę nałożyła na Arkadiusza Mysonę Komisja Ligi Ekstraklasy SA za przewinienie dyscyplinarne po meczu 25. kolejki Orange Ekstraklasy z Widzewem.

 

Władze ligi wydały taki werdykt po dzisiejszym wysłuchaniu wyjaśnień Mysony oraz Sebastiana Mili, który był bezpośrednim świadkiem zdarzenia.

 

Przypomnijmy, że Mysona po meczu 25. kolejki Orange Ekstraklasy miał na sobie koszulkę z antysemickimi napisami.

 

niestety i tak bywa... coś bym dodal od siebie, z serca... ale pasuje mi "czysta kartoteka"

Odnośnik do komentarza

ŁKS po dosyć nie spodziewanym zwyciestwie w Poznaniu utrzymal sie w ekstraklasie... Dolha troche mocno w tym pomogl.

 

po raz kolejny pojawia sie problem dogadania sie z MOSiRem.... miasto co roku przekazuje pieniadze na ŁKS, a odbiera je przez MOSiR, jaki to ma sens?

 

podobno dzialacze rozmawiaja z pilkarzami.... Widzewa: Piotr Kuklis, Kursa i Oziebala. Cos tez mowia o Zającu z Poznania, ale to raczej mega ściema

Odnośnik do komentarza

Wątpię, żeby ktoś z Widzewa do ŁKS-u przeszedł, a już na 99% nie Kuklis, mimo tego, że jest wychowankiem ich. Problem z licencją ciągnie się z sezonu na sezon, myślę, że i tym razem rywal zza miedzy zostanie dopuszczony do gry w OE.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

nowy sezon, nowi "sponsorzy" a PTW i tak nie odda udzialow...

 

ŁKS stoi przed szansą pozyskania bogatego inwestora, który mógłby sprawić, że klub nie miałby żadnych problemów finansowych. - To bardzo poważna i majętna osoba z Łodzi - mówi Jarosław Papis z Klubu 100 ŁKS, wspomagający klub z al. Unii.

 

Nikt blisko związany z ŁKS nie ma wątpliwości, że w ostatnich latach łódzki klub ma lepsze wyniki niż zabezpieczenie finansowe. Nie ma sezonu, by klub nie miał problemów finansowych, ale na szczęście dwa lata z rzędu utrzymał się w ekstraklasie. Z każdym rokiem będzie jednak trudniej, a obecnych właścicieli nie stać na zbudowanie zespołu, gotowego do walki z ligową czołówką. By tak się stało, do drużyny trzeba kupić przynajmniej pięciu dobrych zawodników.

 

Ale jest szansa, że sytuacja finansowa ŁKS znacząco się zmieni. Z inicjatywy Mariana Papisa, łódzkiego radnego i bliskiego współpracownika prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego, udało się znaleźć bogatego inwestora, który chce wykupić udziały Goszczyńskiego i Breikstasa. W piątek odbędzie się posiedzenie rady nadzorczej ŁKS, w którym wezmą udział obaj główni udziałowcy. Wtedy mają ustalić cenę, za którą zgodzą się sprzedać swoje akcje. - Jeśli cena będzie realna, a nie kosmiczna, to sprawa zostanie bardzo szybko sfinalizowana - mówi Jarosław Papis. Nowy inwestor jest gotowy również spłacić długi spółki i zainwestować pieniądze w pozyskanie nowych zawodników.

 

 

Z naszych informacji wynika, że w ratowanie ŁKS chce się zaangażować także łódzki urząd miasta, który miałby wejść do spółki i wziąć na siebie ciężar utrzymania drużyn młodzieżowych. Wejście lokalnego samorządu do sportowej spółki akcyjnej nie jest czymś nadzwyczajnym. We Wrocławiu miasto jest głównym właścicielem Śląska i z publicznych pieniędzy utrzymuje ligowych piłkarzy.

 

Ile mogą zażądać za swoje udziały Goszczyński i Breikstas? Litwin twierdzi, że chce za wycofanie się z ŁKS 3 miliony złotych, bo tyle ponoć zainwestował. Goszczyński do tej pory podawał cenę zaporową, mówiąć o 20 milionach złotych. To absurdalnie wysoka kwota, niewspółmierna do wartości ŁKS. By obliczyć cenę 99 procent udziałów w ŁKS (tyle łącznie mają Goszczyński i Breikstas), trzeba wziąć pod uwagę możliwość zysków w najbliższym sezonie. Jeśli łódzki zespół nie zostanie poważnie wzmocniony i znów będzie walczył o utrzymanie się w ekstraklasie, nie będzie często pokazywany w Canal Plus i z tytułu praw do transmisji dostanie ok. 6 milionów złotych. Kolejny milion Goszczyński i Breikstas mogą zarobić na biletach, a pół miliona od sponsora ekstraklasy. Dodając jeszcze dochody z dodatkowych źródeł, wpływy wyniosą ok. 8 milionów złotych, a zysk wyniesie maksimum milion złotych. W zespole jest niewielu piłkarzy, na sprzedaży których można zarobić. Dlatego wydaje się, że cena kilku milionów złotych za ŁKS powinna być rozsądna.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Rzekomo ŁKS wykupił Sebastiana Milę z Valerengi... ciekawe jak długo zostanie w ŁKS, sadze że Goszczyński chce na nim poprostu zarobić...

 

 

Nareszcie milczenie przerwali piłkarze - Tomasz Kłos wyraził swoja dysaprobate w stosunku do działaczy... oby zaczeli w końcu myśleć o czymś innym niż o własnej kieszeni

- Do końca czerwca jestem zawodnikiem ŁKS, a więc wezmę udział w pierwszym treningu po letniej przerwie, bo wyznaczono go na 18 czerwca - mówi kapitan ŁKS, Tomasz Kłos. - Czy zostanę na dłużej? Chciałbym, bo z ŁKS jestem związany od wielu lat. Ale moim podstawowym warunkiem przedłużenia kontraktu jest utrzymanie trzonu drużyny. Nie mówię już o jakiś wielkich wzmocnieniach, choć one by się przydały, ale nawet w tym samym składzie możemy osiągnąć o wiele lepszy wynik.

 

Śledzę dość uważnie medialne doniesienia o zawirowaniach wewnątrz Spółki Piłkarskiej ŁKS. Mam nadzieję, że do 18 czerwca zostaną pomyślnie rozwiązane sprawy organizacyjno-finansowe Spółki, a tym samym będzie można spokojnie przygotowywać się do nowego sezonu. Jeżeli tak się nie stanie, a większość zawodników, którzy uratowali ŁKS przed degradacją do II ligi, stąd odejdzie, to przyszłość drużyny widzę w czarnych barwach.

 

Ja, jak i moi koledzy, mamy ambicje, aby w sezonie 2008/2009 walczyć u wyższe cele, a nie tylko o utrzymanie się w ekstraklasie. Jeżeli właściciele Spółki nie stworzą ku temu odpowiednich warunków to będę zmuszony, z bólem serca, pożegnać się z ŁKS.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
Piłkarze z al. Unii nie wyszli na pierwszy po urlopach trening. W ten sposób zaprotestowali, bo od blisko trzech miesięcy nie dostają pensji.

 

Zawodnicy mieli nadzieję, że dziś spotkają się z zarządem klubu i sprawy finansowe wreszcie zostaną załatwione. Ale z zarządu nikogo nie było. W proteście piłkarze nie przystąpili więc do treningu. - Zaległości wobec nas sięgają prawie trzech miesięcy - żalił się Robert Szczot. - Chcą mnie wyrzucić z mieszkania, bo klub za nie nie płaci, choć obiecał.

 

Trener Marek Chojnacki bagatelizował jednak. - I tak nie planowaliśmy treningu. To tylko takie pierwsze spotkanie po urlopach - mówił.

 

bylem widzialem... żal dupe ściska... a Goszczyński nic sobie z tego nie robi... tylko dalej pije w "pałacu" pod Głownem

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące później...
  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
- Potrzebujemy pomocy od władz miasta, gdyż przy naszym budżecie i organizacji sami nie damy sobie rady - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej prezes piłkarskiej spółki ŁKS Łódź Szczepan Miłosz.

"W czwartek mamy się spotkać z wiceprezydentem Łodzi Jarosławem Wojcieszkiem. Chcemy mu przedstawić aktualną sytuację klubu i przygotowaną przez nas strategię działania na najbliższe dwa lata. Nie uda nam się jednak nic zrobić bez pomocy miasta" - powiedział Miłosz.

 

Poinformował, że Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Łodzi podał piłkarską spółkę do sądu, gdyż ta nie płaciła za korzystanie z obiektów. MOSiR domaga się od ŁKS SSA 500 tys. zł. Połowa tej kwoty to odsetki.

 

"Nie stać nas na ponoszenie takich kosztów. Dlatego też chcemy renegocjować wszystkie umowy dotyczące korzystania z obiektów. Jeżeli będziemy musieli płacić stawki komercyjne, to nie ma szans, byśmy tu nadal grali" - wyjaśnił Miłosz.

 

Podkreślił, że tylko zmniejszenie obciążeń finansowych klubu i partnerska współpraca z władzami miasta mogą doprowadzić do poprawy sytuacji.

 

"W ratowanie klubu musi się aktywnie włączyć nie tylko miasto i piłkarska spółka, ale też stowarzyszenie ŁKS i Łódzki Związek Piłki Nożnej. Współpracując jesteśmy w stanie nie tylko utrzymać zespół seniorów i drużyny młodzieżowe, ale też powołać do życia akademię piłkarską i szkołę sportową, w której uczyliby się nasi zawodnicy" - powiedział Miłosz.

 

Dodał, że władze miasta powinny też zmienić swoją politykę dotyczącą całego łódzkiego sportu, gdyż "nieświadomie" doprowadziły już do upadku wielu klubów.

 

"Kluby upadają, a w ich miejsce powstaje jedna silna instytucja - MOSiR, która już w tej chwili zarządza dużą liczbą obiektów sportowych i zamierza przejąć kolejne. Tak było m.in. z obiektami ŁKS. Teraz za korzystanie z nich musimy płacić. To dziwna sytuacja, gdyż MOSiR był powołany po to, by pomagać klubom, a staje się ich grabarzem" - powiedział Miłosz.

 

Jego zdaniem niedopuszczalna jest sytuacja, gdy miejscy urzędnicy zajmujący się sportem dbają jedynie o siebie i są nieprzygotowani do wykonywania swoich obowiązków.

 

"Dla mnie nie ma znaczenia, czy sportem w mieście rządzi kolarz, piłkarz czy lekkoatleta. Ważne jest to, by znał się na tym, co robi. Urzędnicy zajmujący się sportem w Łodzi są bardzo liczni, ale nie znają realiów, w jakich funkcjonują kluby. Nikt nie przejmuje się tym, że do tej pory nie odbudowano nam bazy treningowej, która została zniszczona po rozpoczęciu budowy hali sportowej na naszych boiskach. Trudno w takich warunkach myśleć o podnoszeniu poziomu sportowego. Klub, który nie ma własnego boiska, nie może mieć świetlanej przyszłości" - zakończył Miłosz.

 

 

Bez komentarza.

Odnośnik do komentarza
Nie jestem z ŁKSem na biężąco. Jak tam Jarka i Stachowiak się spisują?

 

Jarka spisuje sie tak:

- Dzień dobry, Janku - Dawid Jarka uśmiechnął się do Jana Muchy - Nazywam się Dawid Jarka i jestem członkiem Tajnego Stowarzyszenia Ochrony Bramkarzy. Jeśli zobaczysz mnie w polu karnym, to ogólnie ''Blues, panie Janek! Blues, panie Janek! / Ja każdym strzałem ominę bramę!''

 

- ''Masz u mnie duży plus! / Blues, panie Dawid, blues!'' - zawtórował mu ucieszony bramkarz Legii.

 

Jak pomyśleli, tak zrobili.

 

;)

Odnośnik do komentarza
  • 4 miesiące później...

Hmm to już trochę chore jest :-k

 

3 mecze 3 wygrane.

 

Sra ta ta ta Rycerze Wiosny, ale co się stało, że nagle PYK i zaczęliście tak grać? Świr? Hajto?

 

Teraz GKS Bełchatów pewnie robi pod siebie już, bo w następnej kolejce gracie z nimi. Ogólnie to GKS (6 miejsce i mecz zaległy) jest aktualnie przed Wami (7 miejsce), ale jak tak dalej pójdzie to się jeszcze do UEFA załapiecie :keke:

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

http://www2.90minut.pl/news/88/news880253.html

 

Zawodnicy ekstraklasowego Łódzkiego Klubu Sportowego nie wyszli dziś rano na trening. Powodem są coraz większe zaległości finansowe.

 

Piłkarze od trzech miesięcy nie dostają pensji i premii. Kilka dni temu prezes zarządu ŁKS-u Roman Gałuszka obiecał, że w czwartek drużyna dostanie część pieniędzy. Termin nie został dotrzymany, wiec piłkarze odmówili wyjścia na trening. W sumie długi klubu przekraczają 3 mln zł.

 

źródło: Gazeta.pl

 

http://www2.90minut.pl/news/88/news880267.html

 

Dziś prezes Łódzkiego Klubu Sportowego Roman Gałuszka przedłożył pismo, w którym zrezygnował z pełnionej przez siebie funkcji.

 

Gałuszka był prezesem ekstraklasowca od 20 stycznia bieżącego roku.

 

Nieciekawie się dzieje w ŁKS'ie :-k

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...