Skocz do zawartości

Łódzki Klub Sportowy


Rekomendowane odpowiedzi

Byles, widziales? Nie? No to czemu od razu go przekreslasz? Baby jak kazdy wie maja tendencje do wyolbrzymiania. Posluchaj tego co mowi o Nim jego ojciec. Igor to byl dobry chlopak tylko zgubilo go to, ze inni go wykorzystywali a potem jak upadl na dno to nikt mu nie pomogl. Teraz chce odkupic swoje winy i to jest wazne. Dlatego zycze mu jak najlepiej bo sie nie poddal jak wielu.

Odnośnik do komentarza

Byles, widziales? Nie? No to czemu od razu go przekreslasz? Baby jak kazdy wie maja tendencje do wyolbrzymiania. Posluchaj tego co mowi o Nim jego ojciec. Igor to byl dobry chlopak tylko zgubilo go to, ze inni go wykorzystywali a potem jak upadl na dno to nikt mu nie pomogl. Teraz chce odkupic swoje winy i to jest wazne. Dlatego zycze mu jak najlepiej bo sie nie poddal jak wielu.

:kekeke:

Czy przekreślam? Wyraźnie napisałem, że jak chce niech próbuje, ale namaszczenie go bohaterem to dla mnie duże przegięcie.

Baby mają tendencje do wyolbrzymiania. Ale za to ojciec jest w stu procentach obiektywny ;)

Fakt faktem ofiarą to można by go od biedy nazwać, ale raczej z własnej winy.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
A miał być wielki powrót. "Sypek" wypękał po 8 dniach

19-03-2010

 

Pamiętacie, jak Igor Sypniewski zakładał siatki Davidowi Beckhamowi? To były czasy... Niestety alkohol, hazard, a później więzienie zniszczyły jego karierę. Miał jeszcze wrócić do futbolu, dostał nawet szansę od ŁKS Łódź, ale nic z tego nie będzie. Wypękał po zaledwie 8 dniach treningów!

 

- Przepraszam trenerze ale nie dam rady - taką właśnie wiadomość otrzymał szkoleniowiec łódzkiego klubu, Grzegorz Wesołowski. Były zawodnik Panathinaikosu Ateny najwyraźniej nie wytrzymał obciążeń treningowych...

 

O karierze Sypniewskiego można byłoby nie jedną książkę napisać. To jeden z największych talentów w polskim futbolu, którego kariera legła w gruzach przez... alkohol. W 2008 roku piłkarze trafił na półtora roku za kratki za groźby pod adresem matki swojej konkubiny i znieważenie policjanta. Od wyjścia na wolność pomagał szkolić młodzież ŁKS Łódź.

I to by było na tyle jeśli chodzi o powrót Igora.

Odnośnik do komentarza
- W ostatni piątek prezes Wróblewski poinformował mnie, że odebrał zawiadomienie o zajęciu znaku towarowego Łódzkiego Klubu Sportowego i o kolejnych zobowiązaniach na łączną kwotę 1,5 mln zł - powiedział "Gazecie Wyborczej" wiceprezydent Łodzi Łukasz Magin.

 

Jeśli nowy właściciel sekcji piłkarskiej chciałby przejąć logo, musiałby przejąć także te zobowiązania. Nic dziwnego, że Magin mówił, iż miasto zostało oszukane. - Scenariusz z ostatnich tygodni muszę traktować jako próbę pozbycia się długu na niebagatelną kwotę 2 mln zł kosztem miasta i łodzian - twierdzi. Na pytanie, czy sprawa zostanie zgłoszona do prokuratury, odpowiedział: - Proszę traktować te słowa jako formę zawiadomienia prokuratury. Jej przedstawiciele na pewno przeczytają informacje i wówczas będą mogli zająć się sprawą z urzędu.

 

Rozwiązanie umowy o przekazaniu znaku towarowego ŁKS-u spowodowało, że rozmowy miasta z firmą Tilia, która chcę przejąć sekcję piłkarską się przedłużą. O przesunięcie terminu prosili Jakub Urbanowicz i Filip Kenig, szefowie Tilii. W najbliższych dniach mają szukać innego sposobu rozwiązania problemu loga.

 

Wszystko wskazuje na to, że trzeba będzie zmienić znak ŁKS-u dla sekcji piłkarskiej. - Obecnie inwestorzy konsultują to z piłkarzami i kibicami ŁKS-u. Poza tym muszą porozumieć się z urzędem patentowym i dowiedzieć się, na jakie modyfikacje mogą sobie pozwolić - kończy Magin.

 

 

 

źródło: Gazeta.pl

 

Dziwne. Piszesz o Sypniewskim, a są większe problemy.

Kiedy będzie nowe logo? Na najbliższą kolejkę?

Odnośnik do komentarza
  • 5 tygodni później...
  • 1 miesiąc później...

Grzegorz Wesołowski przestał pełnić funkcję trenera pierwszoligowego Łódzkiego Klubu Sportowego. Dzisiaj rozwiązano z nim kontrakt za porozumieniem stron.

 

W czwartek o godzinie 11:00 w sali konferencyjnej Atlas Areny zostanie przedstawiony dziennikarzom nowy trener pierwszoligowej drużyny.

 

Najradośniejsza wiesc przed sezonem, gosc zarabiajacy 18 tys netto idzie w pizdu. Tak spierdolic zimowe przygotowania sam sie powinien podac do dymisji... Jutro o 11 nowy trener zostanie ogloszony, prawdopodobnie Boguslaw Kaczmarek - mam mieszane uczucia.

 

Mam nadzieję, że to chwilowe bo naprawdę przykre jest to, co robi się z klubową tradycją w tym kraju :roll:

 

Smetek mógłbyś bardziej rozjaśnić jak wygląda sytuacja w ŁKS?

przeplatanka w zwiazku iz prawnie nalezy do stowarzyszenia ŁKS jest pod zajeciem komorniczym, ŁKS PSS ponoć uslyszal kwote 1,5 mln pln i ostatecznie na chwile obecna odstapil definitywnie od ew. odkupienia. Jak bedzie inwestor - bedzie przeplatanka, jak to w wykonaniu ŁKS nie raz los pokazal pewnie troche poczekamy na powrot do "korzeni".

 

I przy okazji czy są jeszcze jakieś szanse, żeby ŁKS odzyskał pieniądze, które stracił przez decyzje PZPNu?

zasadniczo tylko postepowanie sadowe, ale nie wiem czy jest to jeszcze toczone, czy jak wyglada status prawny tego przypadku...

Odnośnik do komentarza

Andrzej Pyrdoł trenerem ŁKS

 

Podczas konferencji w łódzkiej Atlas Arenie został dzisiaj zaprezentowany nowy trener Łódzkiego Klubu Sportowego. Został nim Andrzej Pyrdoł.

 

Nowy trener łódzkiej drużyny urodził się 25 grudnia 1945 roku. Od trzech lat był trenerem koordynatorem drużyny ŁKS, występującej w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy. Wcześniej był prezesem Stali Głowno.

 

widac, ze decydowal aspekt finansowy, niekoniecznie sportowy

Odnośnik do komentarza

Łódzki KS pozyskał trzech nowych zawodników. Piłkarzami pierwszoligowca w sezonie 2010/11 będą Dariusz Kłus, Damian Seweryn i Bartosz Romańczuk. Kłus i Romańczuk podpisali kontrakty na jeden rok, a Seweryn na dwa lata.

 

- Trochę czasu mnie w Łodzi nie było, ale wcześniejszy pobyt wspominam bardzo miło. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie. Miejsce ŁKS-u jest na pewno w ekstraklasie. Cieszę się, że są ludzie, którzy działają dla dobra tego klubu i chcą, żeby szybko się odrodził. Chcielibyśmy w trójkę przyczynić się do odbudowy ŁKS-u - powiedział na konferencji prasowej Seweryn, który do Łodzi przybył z Warty Poznań.

 

- Cieszę się, że trafiłem do ŁKS-u, klubu z dużymi tradycjami. Mam nadzieję, że jeśli nie w tym, to najpóźniej w następnym sezonie awansujemy do ekstraklasy - zaznaczył Romańczuk, ostatnio grający w greckim Panachaïkí GÉ.

 

Z kolei dla Dariusza Kłusa to powrót do łódzkiego klubu, bowiem był jego zawodnikiem od 2004 roku do końca rundy jesiennej sezonu 2006/07.

 

Klub na konferencji prasowej poinformował także, że podpisał umowę techniczną z firmą odzieżową Zina.

 

 

źródło: własne / lksfans.pl / PAP

 

nareszcie wraca normalnosc, poufne negocjacje, nikt nie podpierdala nam sprzed nosa pilkarzy, mocne uzupelnienia skladu, jeszcze kilku takich grajkow i mamy spokojne utrzymanie

Odnośnik do komentarza
  • 5 miesięcy później...

Sąd aresztował w środę trzy osoby z Zielonej Góry podejrzane o korupcję w związku z nieprzyznaniem licencji ŁKS i przyznanej jej Cracovii. Zarzuty dotyczą nieprawidłowości w procesie licencyjnym na grę ŁKS w Ekstraklasie w sezonie 2009/2010. Prokuratura nie odnosi się do tej informacji.

 

Śledztwo w sprawie działalności ŁKS prowadzi od połowy ub. roku wydział ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi i CBA.

 

Na polecenie prokuratury CBA zatrzymało trzy osoby, którym przedstawiono zarzuty płatnej protekcji "w związku z działalnością statutową ŁKS" - poinformował w środę rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Jarosław Szubert.

 

Prokuratura nie ujawnia szczegółów śledztwa ani nawet inicjałów podejrzanych, zasłaniając się dobrem postępowania. Według śledczych sprawa jest rozwojowa i możliwe są kolejne zatrzymania.

 

Wiekszosc materialu w tej sprawie objęta jest klauzulą tajności z

uwagi na tajemnicę państwową. W związku z tym nie możemy udzielać więcej informacji" - zaznaczył Szubert.

 

Na wniosek prokuratury trójka podejrzanych - decyzją sądu - została w środę tymczasowo aresztowana. Grozi im kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.

 

OFICJALNE OŚWIADCZENIE ŁKS SA

Jarosław Paradowski, rzecznik prasowy ŁKS: W związku z zatrzymaniem trzech osób związanych z sekcją piłkarską ŁKS informuję: Śledztwo prowadzone przez CBA trwa od sierpnia 2009 roku i dotyczy ŁKS SSA, czyli dawnego właściciela sekcji piłkarskiej. Obecni właściciele ŁKS nie mają nic wspólnego z dzisiejszymi zatrzymaniami. Nie został także zatrzymany żaden z piłkarzy ani pracowników, którzy obecnie grają czy działają w Łódzkim Klubie Sportowym SA, czyli podmiocie, który w kwietniu 2010 roku przejął akcje od Urzędu Miasta.

 

Dużo wyjaśni wszystkim rozmowa z Grzegorzem Klejmanem, współwłaścicielem starej spółki ŁKS SSA, którą w Dzienniku Łódzkim zamieściliśmy 9 października. Przypominamy ją w całości:

 

- Centralne Biuro Antykorpucyjne prowadzi śledztwo w sprawie nieudzielenia licencji ŁKS latem 2009 roku. Wierzy Pan, że sprawiedliwości stanie się zadość i ktoś odpowie za tamtą skandaliczną decyzję?

 

Grzegorzem Klejman: - Nie tracę nadziei. Docierają do mnie informacje o prowadzonym śledztwie, przesłuchaniach, zeznaniach najważniejszych ludzi. Czekam z utęsknieniem na konkrety. Od czerwca ubiegłego roku CBA prowadzi postępowanie w sprawie licencji ŁKS, w sprawie Cracovii, w sprawie PZPN, Komisji do spraw licencji.

 

- Informacji wokół tamtej sprawy pojawia się rzeczywiście wiele. Ostatnio np. krąży wieść, że ŁKS dostałby wtedy licencję, gdyby zapłacił 7 mln zł. Komu?

 

Widzę, że jest Pan dobrze zorientowany. A skąd ma Pan te informacje?

 

- Najpierw niech Pan odpowie na moje pytanie.

 

Mówi Pan 7 mln zł za licencję? Odpowiem tak - nie potwierdzam, ale też nie zaprzeczam. Redaktorzy tzw. kryminalni jednej ze stacji telewizyjnych już zbierają materiał na audycję w tej sprawie. Poruszony został wierzchołek góry lodowej. CBA wszystko wyjaśni.

 

- Dlaczego nie chce Pan ujawnić, z jakiego powodu ŁKS nie dostał licencji?

 

Na dzień dzisiejszy jeszcze nie mogę o tym mówić. Wystarczy, że ponad 20 razy przesłuchiwany byłem w CBA i prokuraturze. Zeznania składali też inni zawodnicy. Ja myślę, że na ten temat powiedziałby coś więcej Tomek Kłos, Tomek Hajto, Boguś Wyparło, a przede wszystkim Paweł Drumlak, który ma informacje z pierwszej ręki, o tym co się stało w szatni Cracovii po ostatnim meczu sezonu. Ktoś ważny z krakowskiego klubu wszedł do szatni i powiedział: panowie, głowy do góry, nie spadliśmy.

 

- Było też wiele obietnic, że wygramy batalię o licencję, a jednak nic z tego nie wyszło. Czemu?

 

Obietnice składali prezes Grzegorz Lato, prezes Edward Potok, minister Mirosław Drzewiecki. Do ministra sportu zresztą wielokrotnie telefonowałem i pytałem: Mirek, jak to będzie? Słyszałem odpowiedzi: Grzegorz, spokojnie. Wszystko będzie załatwione, tak dalej być nie może. Stało się tak, jak się stało. ŁKS został oszukany. Zajął 7 miejsce, najwyższe od czasów Antoniego Ptaka, który też miał chęć wejść w ŁKS, a nie wiem z jakich powodów się rozmyślił. ŁKS zasłużył na miejsce w ekstraklasie.

 

- Kto w tej aferze zawinił najbardziej Pańskim zdaniem?

 

Największe pretensje mam do prezesa Laty i prezesa Potoka, który na spotkaniu w Anatewce obiecywał, że wszystko będzie dobrze. A nie było.

zapodiwada sie ciekawy sezon ogorkowy dla ŁKS i... Cracovii

Odnośnik do komentarza

"Atrakcji ciąg dalszy"

 

Kłopoty ŁKS-u z wynajmem stadionu

 

Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji wypowiedział ŁKS-owi umowę najmu stadionu. Powód? Spółka jest mu winna kilkaset tysięcy złotych. A jeszcze więcej trzeba oddać byłemu piłkarzowi - czytamy w "Gazecie Wyborczej".

 

Sportowa spółka od dawna nie płaci za wynajem stadionu od miasta. Jest winna MOSiR-owi prawie 400 tys. zł. - Od kwietnia nie została zapłacona żadna faktura, stąd nasza decyzja o rozwiązaniu umowy najmu obiektu - informuje Zbigniew Gajewski, zastępca dyrektora MOSiR-u. Tłumaczy też, skąd tak radykalna decyzja. - Po pierwsze, zmieniły się przepisy, teraz inaczej rozliczamy się z miastem. Liczy się gotówka na naszym koncie, a nie wystawiona przez nas faktura. Po drugie, zadłużenie cały czas rosło. A my nie możemy kredytować prywatnej spółki - podkreśla.

 

Ale to nie koniec kłopotów ŁKS-u z opłatami za korzystanie z miejskich obiektów. Piłkarze trenowali jesienią nie tylko przy al. Unii, ale także na boiskach Energetyka w parku na Zdrowiu, Orła. Za pozostałe spółka również nie płaciła.

 

Rozwiązanie umowy MOSiR-u z ŁKS-em nie następuje natychmiastowo, dlatego szefowie klubu mają możliwość uzgodnienia nowego harmonogramu spłat. - Czekamy kilka dni na konkretne propozycje spłat zadłużenie. Jeżeli ich nie otrzymamy, skierujemy sprawę do sądu - zapowiada Gajewski.

 

To nie koniec problemów spółki. Były piłkarz łódzkiej drużyny Gábor Vayer wygrał sprawę przeciwko ŁKS-owi przed Związkowym Trybunałem Piłkarskim. A to oznacza, że nowa spółka musi wypłacić Węgrowi prawie 600 tys. zł zaległych poborów. To więcej niż długi za wynajęcie stadionu!

 

źródło: Gazeta.pl

 

Taak. Bardzo ciekawy. Do osób zorientowanych w temacie - jak to jest z tym stadionem? Wyborcza znowu coś mąci, czy problem istnieje naprawdę?

Odnośnik do komentarza

"Atrakcji ciąg dalszy"

Taak. Bardzo ciekawy. Do osób zorientowanych w temacie - jak to jest z tym stadionem? Wyborcza znowu coś mąci, czy problem istnieje naprawdę?

dla obecnych właścicieli priorytetem jest spłacenie długów starej spółki w szczególności wobec zawodników,

 

płacenie horendalnych kwot za najem boisk, ktore MOSiR narzuca jest anormalne,

 

miasto kiedy budowalo hale, zadeklarowalo odbudowanie 4 boisk trawiastych nalezacych do ŁKS, na gruntach dzierzawionych od miasta, dzisiaj jest jedno sztuczne boisko oraz obiekty Energetyka i Orła, za które ŁKS musi płacić od "jednostki treningowej", gdzie kiedyś nie było tego problemu, ŁKS miał swoje, płacił czynsz i korzystał do woli... właściciele chyba podchodzą do tego bardzo luźno, stąd te długi

 

Vayer jest kolejnym piłkarzem do spłacenia, zapewne jako priorytet z kwota 150tys ojro

Odnośnik do komentarza

"Atrakcji ciąg dalszy"

Taak. Bardzo ciekawy. Do osób zorientowanych w temacie - jak to jest z tym stadionem? Wyborcza znowu coś mąci, czy problem istnieje naprawdę?

dla obecnych właścicieli priorytetem jest spłacenie długów starej spółki w szczególności wobec zawodników,

 

płacenie horendalnych kwot za najem boisk, ktore MOSiR narzuca jest anormalne,

 

miasto kiedy budowalo hale, zadeklarowalo odbudowanie 4 boisk trawiastych nalezacych do ŁKS, na gruntach dzierzawionych od miasta, dzisiaj jest jedno sztuczne boisko oraz obiekty Energetyka i Orła, za które ŁKS musi płacić od "jednostki treningowej", gdzie kiedyś nie było tego problemu, ŁKS miał swoje, płacił czynsz i korzystał do woli... właściciele chyba podchodzą do tego bardzo luźno, stąd te długi

 

Vayer jest kolejnym piłkarzem do spłacenia, zapewne jako priorytet z kwota 150tys ojro

 

To, że spłacają długi wobec zawodników to bardzo się chwali. To, że miasto bardzo przesadza ze stawkami, to fakt. Mam nadzieję, że jakoś rozwiążą ten problem, bo nie chciałbym, żeby wyszły problemy z licencją. Swoją drogą, przekazanie stadionu MOSiR-owi było chyba krótkowzroczne...

Odnośnik do komentarza
  • 11 miesięcy później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...