T-m Napisano 6 Października 2008 Udostępnij Napisano 6 Października 2008 Remisowy z Ciebie chłopak Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 6 Października 2008 Autor Udostępnij Napisano 6 Października 2008 Co ciekawe, IRL Kettering radzi sobie całkiem nieźle - po 13 spotkaniach beniaminek jest na 3 miejscu --- Zakończyły się ostatnie mecze eliminacyjne do ME 2008. Grupa A: Awans drużyny Portugalii i Serbii. Polska po przegranych z Portugalią, Finlandią i Serbią zajęła ostatecznie czwarte miejsce. Grupa B: Awans: Francja i Włochy – ci ostatni w przedostatniej serii spotkań wygrali ze Szkocją na wyjeździe 3:0, czym wyjaśnili wszystkie niejasności. Grupa C: Awans: Turcja i Grecja. Norwedzy liczyli się niemal do końca, ale systematycznie gubili punkty remisami Grupa D: Awans: Niemcy i Czechy. Niemcy, wygrywając z Czechami na trzy rundy przed końcem eliminacji mogli sobie nawet pozwolić na przegraną z Walią w ostatnim meczu Grupa E: Awans: Chorwacja i Rosja. Anglia przegrała awans ulegając u siebie reprezentacji Rosji. Grupa F: Awans: Szwecja i Hiszpania. W meczu o prestiż (czyt 3 miejsce) Północna Irlandia zwyciężyła Danię. Grupa G: Awans: Rumunia i Holandia. Oba zespoły z 11 punktową przewagą nad trzecią Bułgaria. Odnośnik do komentarza
Fenomen Napisano 6 Października 2008 Udostępnij Napisano 6 Października 2008 Norwedzy liczyli się niemal do końca, ale systematycznie gubili punkty remisami a nie Norwegowie ?? Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 6 Października 2008 Autor Udostępnij Napisano 6 Października 2008 A nie obie formy poprawne? Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 8 Października 2008 Autor Udostępnij Napisano 8 Października 2008 Nasi pogromcy w FA Cup, Rushden & Diamonds niespodziewanie wygrali z Wallsall i awansowali do drugiej rundy zasadniczej. 26 listopada 2007 W 22 kolejce mieliśmy podejmować wicelidera z Oxford (11-8-2), tyle że faktycznie był to lider, tyle że z jednym meczem zaległym. Siła zespołu gości najprawdopodobniej leżała w zawodnikach wypożyczonych z wyższych lig (ośmiu w pierwszej drużynie), choć zazwyczaj nie grało więcej niż trzech, przy dozwolonych pięciu. Przyjechali do nas też w nieco osłabionym składzie (bez regularnie grających: obrońcy, skrzydłowego i napastnika oraz rezerwowego bramkarza), lecz na łatwy mecz nie liczyliśmy. U nas z kolei za żółte kartki pauzowali Beardsley i Mills. Skład: Harper – Eaden, Jaszczun, Kemp, Dempster – Hall, Porter, Lewis, King – Twiss, Westcarr Niestety znów kibice przybyli w liczbie zbliżonej do 900 osób nie widzieli dobrego meczu w naszym wykonaniu – tradycyjnie zaczęliśmy coś grać, kiedy przeciwnik zbierał się do zejścia do szatni. Ale po kolei: Oxford zgodnie z oczekiwaniami atakował od pierwszych minut. Zgodnie z przysłowiem „do trzech razy sztuka” nie udało im się za pierwszym razem (strzał z rzutu wolnego po rykoszecie wybronił Harper) i za drugim (bramkarz złapał piłkę odbitą od słupka), za to udało się za trzecim: Duffy i Guy zagrali w dziada z naszymi obrońcami i bramkarzem i ten pierwszy strzelił do pustej bramki. Druga połowa zaczęła się od ładnego dośrodkowania z lewej strony i precyzyjnej główki niepilnowanego Quinna. Od tej chwili nasi gracze zauważyli chyba, że skończyła się rozgrzewka i rozpoczął mecz – przeprowadzili kilka ładnych akcji, niestety brakowało zakończenia. Ostatecznie w 80 minucie pierwszą bramkę dla klubu strzelił Marna: po dośrodkowaniu Pottera i niefortunnym obiciu o obrońcę piłka spadła pod nogi naszego francuskiego napastnika, który musiał strzelić, jeśli chciał aspirować do miana tego, który te bramki ma zdobywać. Tyle byliśmy w stanie odpowiedzieć. Blue Square Premier – Fixture 22 Rockingham Rd, Kettering [19.] Kettering 1:2 Oxford [2.] 25’ 0-1 Duffy 50’ 0-2 Quinn 80’ 1-2 Rawle Odnośnik do komentarza
Sławoj Napisano 8 Października 2008 Udostępnij Napisano 8 Października 2008 Ile to drużyn spada, bo zapomniałem Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 8 Października 2008 Autor Udostępnij Napisano 8 Października 2008 Cztery (miejsca 21-24). Ale to dopiero połowa sezonu, do pierwszego miejsca mam 21 punktów straty, ale do dziesiątego jedynie 10 - więc aż tak źle nie jest. Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 8 Października 2008 Udostępnij Napisano 8 Października 2008 No to szybciutko 4 zwycięstwa i wskakuj na wyższe miejsca Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 9 Października 2008 Autor Udostępnij Napisano 9 Października 2008 Podsumowanie miesięczne – listopad Kettering Town FC: Bilans spotkań [ogółem (w tym miesiącu)]: 5-8-9 (0-1-3) [pucharowe 1-0-0] Pozycja: 19 (spadek z 12). Bilans bramek: 32-34 (4-10) Strzelcy: Beardsley 9, Twiss 6, Porter 5, Najwyższa średnia: Chris Beardsley 7.22, Andy Hall 7.22, Andy King 7.12 Najsłabszy miesiąc w naszym wykonaniu, co poskutkowało lotem pikującym w dół tabeli. Zawiedli czołowi strzelcy (albo ich zabrakło), do pierwszego składu wdarł się przebojem Andy Hall, wygryzając Alfiego Pottera Blue Square Premier: 1. Oxford___12-8-2____44-28 2. Rushden___11-9-2____44-27 3. Stevanage___10-9-3____38-33 Klasyfikacja strzelców: 1. Danny Carrey-Bertram (Forest Green) - 21 2. Steve Morison (Stevanage) – 14 3. Lee Phillips (Torquay), Darryl Knights (Kidderminster), Matt Tubbs (Salisbury)- 13 Z hitów transferowych: Szkoda gadać (czyli poza okienkiem) LM: Na kolejkę przed końcem nie liczą się już m.in. Porto (2 punkty), a o trzecie miejsce i grę w pucharze UEFA muszą walczyć takie tuzy jak Roma (w grupie z Chelsea, Fenerbahce i Olympiakosem) czy Celtic (Inter, Steaua, Levski). UEFA: Na półmetku (a nawet trochę za) rozgrywek grupowych nie za dobrze wyglądają szanse Ajaksu (dwa remisy: z Austrią Wiedeń i Dynamem Kijów). Swoje szanse zaprzepaściły już za to zespoły Feyenoordu (trzy przegrane: z Fiorentiną, Salzburgiem i CSKA Moskwa) i Saint-Etienne (porażki z Evertonem, Sevilla i HSV) Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 9 Października 2008 Autor Udostępnij Napisano 9 Października 2008 1 grudnia 2007 Pierwszej wygranej od czterech spotkań pojechaliśmy szukać do przedostatniego Farsley (1-9-13). Jeśli nie zepsujemy planów remisem, to jest duża szansa na awans w tabeli. Skład: Harper – Eaden, Jaszczun, Dempster, Kemp – Potter, Porter, Lewis, King – Twiss, Beardsley Zmotywowani zawodnicy zaczęli od ataków – i opłaciło się, w pierwszej akcji Potter wywalczył rzut rożny, który sam wykonał, a bramkę z krótkiego słupka strzelił Beardsley. Gospodarze próbowali atakować – a my próbowaliśmy kontrować (i próby to dobre określenie poczynań obu drużyn - choć w 30 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego strzelił Beardsley, to zrobił to wprost w bramkarza). 37 minuta pokazała, że defensywa to nasza najsłabsza formacja – kilka podań wystarczyło by rozmontować naszą obronę i by Whitman z kilku metrów pokonał Harpera, a wszystko z pozornie niegroźnej na początku sytuacji. Nasza odpowiedź była jednak błyskawiczna – Lewis posłał długą piłkę z rzutu wolnego do Beardsleya, ten zgrał w tempo do wybiegającego Twissa, który z pierwszej piłki wyprowadził nas na prowadzenie. Jeszcze w pierwszej połowie próbował strzelać Whitman, na szczęście nad poprzeczką. W drugiej połowie gra się uspokoiła – gospodarze próbowali grać atakiem pozycyjnym, a my gasiliśmy ich zapędy. Kluczowa akcja meczu miała miejsce w 66 minucie – przy rzucie wolnym dla gospodarzy i walce o miejsce nerwy poniosły Heatha, który powalił Kempa na ziemię. Sędzia musiał pokazać czerwoną kartkę. Ostatecznie w 85 błąd obrony przy kontrataku wykorzystał Westcarr – dopadł do bezpańskiej piłki i pewnie strzelił po ziemi tuż zza pola karnego. Blue Square Premier – Fixture 23 Throstle Nest, Pudsey [23.] Farsley 1:3 Kettering [19.] 8’ 0-1 Beardsley 37’ 1-1 Whitman 38’ 1-2 Twiss 66’ czk Heath 85’ 1-3 Westcarr Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 9 Października 2008 Udostępnij Napisano 9 Października 2008 Yeah, ale im dokopałeś Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 10 Października 2008 Autor Udostępnij Napisano 10 Października 2008 Eeee... dzięki ale to czerwona latarnia ligi (za nimi jest tylko Crawley, ale im odjęli 6pkt na starcie) - jak nie z nimi, to z kim?.. --- 4 grudnia 2007 "Dziwnego" pucharu ciąg dalszy - tym razem podejmuje nas zespół Harrogate, całkiem nieźle radzący sobie w lidze (6 miejsce). Nasz skład: Harper - Smith, Jaszczun, Dempster, Solkhon - Hall, Porter, Mills, King - Twiss, Martin Za niespodziankę można by uznać występ 17-latka, Liama Martina, który pod nieobecność kontuzjowanego Beardsleya miał odegrać rolę target mana - niestety nieumiejętność gry głową Westcarra spowodowała, że usiadł jedynie na ławce. Mecz odbywał się w zimnym deszczu, co raczej nie sprzyjało energicznym akcjom - a to strzał gości, który zapunktował by w rugby, a to główka Martina kilka metrów od słupka - ot takie granie niby od niechcenia. I tak niby od niechcenia padła pierwsza bramka: wyglądało, że Dempster wygrał pojedynek z Burtonem, tyle że podczas gdy obaj leżeli na ziemi, piłka poturlała się dalej, gdzie doskoczył do niej Tansey i przerzucił nad wybiegającym bramkarzem. Zasłużona reprymenda w szatni przyniosła szybko rezultaty: na wysokości pola karnego z autu wyrzucał piłkę Porter - blisko niego podbiegł Twiss, odegrał przed pole karne do Jaszczuna, a ten zamiast strzelić dośrodkował wprost na głowę niekrytego Kinga, który nie widział problemu w strzeleniu wyrównującego gola. Nasze ataki nie ustawały, choć na prowadzenie wyszliśmy dopiero w 70 minucie - z rzutu wolnego dośrodkował Hall, piłka przeleciała nad wszystkimi, a na długim słupku obrońcę wyprzedził Twiss. Wynik zamknął w 76 minucie Westcarr po klasycznej kontrze i długim podaniu od Smitha. Sentanta Shield - North 3rd Round Wetherby Rd, Harrogate [bSN] Harrogate 1:3 Kettering [bSP] 41' 1-0 Tansey 48' 1-1 King 70' 1-2 Twiss 76' 1-3 Westcarr Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 11 Października 2008 Udostępnij Napisano 11 Października 2008 Drugi mecz z rzędu 3:1 :respect: Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 13 Października 2008 Autor Udostępnij Napisano 13 Października 2008 8 grudnia 2007 W pierwszej kolejce drugiej połowy sezonu wyjechaliśmy do 16 w tabeli Burton (7-7-9). Po cichu liczyliśmy na dobry wynik w pojedynku z sąsiadem z piętra wyżej, bo mimo że u nas nie mógł zagrać Beardsley i Shilton, to u naszych przeciwników z powodu kontuzji brakowało aż sześciu graczy z pierwszej drużyny. Nasz skład wyjściowy: Harper - Smith, Jaszczun, Dempster, Solkhon - Hall, Porter, Mills, King - Twiss, Westcarr Mecz był nudny jak flaki z olejem - piszę na samym początku, żeby wszyscy, którzy się pośpią, zrobili to na własną odpowiedzialność. A do tego nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie odpuścili pierwszej połowy: w 19 minucie sędzia podyktował rzut wolny dla gospodarzy na linii naszego pola karnego (za co nie wiem, bo akurat byłem w toalecie), a strzałem nazwanym przez lokalnych komentatorów "stadionami świata" McGrath otworzył rezultat. W następnej groźnej akcji (która miała miejsce po 13 minutach) my wywalczyliśmy rzut rożny, który wykonał Hall - do jego dośrodkowania najszybciej doszedł Dempster, czym doprowadził do wyrównania. I to tyle można powiedzieć o całym meczu - jeszcze jedna groźna sytuacja miała miejsce w 95 minucie ale Westcarr po raz kolejny potwierdził, że gra głową nie jest jego najmocniejszą stroną i z groźnej sytuacji strzelił obok bramki. Później sędzia litościwie zakończył spotkanie. Blue Square Premier – Fixture 24 Pirelli Stadium, Burton-on-Trent [16.] Burton 1:1 Kettering [17.] 19' 1-0 McGrath 32' 1-1 Dempster Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 13 Października 2008 Udostępnij Napisano 13 Października 2008 Trzeci mecz z rzędu tracisz bramkę Co za peszek Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 13 Października 2008 Autor Udostępnij Napisano 13 Października 2008 Ano - prawie jak Maria Ale co poradzić, jak w bramce mam grającego już chyba dla przyjemności weterana, a w obronie na bokach nieopierzonego juniora i kolejnego dziadka, bardziej już celującego w trenerkę niż grę Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 13 Października 2008 Udostępnij Napisano 13 Października 2008 Jak to co masz zrobić - nie masz klubu nadrzędnego, który zasiliłby Twoje pastwisko? :-) Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 14 Października 2008 Autor Udostępnij Napisano 14 Października 2008 A mam, nawet dwóch mi przysłali, nawet dobrych - tyle że do pomocy --- Szalone dwa tygodnie pucharowe przed nami - najpierw Boston Utd w FA Trophy (czyli pucharze lig nieprofesjonalnych), a później dwa spotkania w czwartej rundzie Sentanta Shield - ktoś przysnął w związku i najpierw nas rozlosował w drugiej rundzie, a później jeszcze raz w czwartej. Pech (dla nas szczęście) chciał, że awans do czwartej rundy wywalczyliśmy także na boisku, a więc gramy z dwiema druzynami. Podobnie zresztą jak Lewes. 15 grudnia 2007 Mimo tego, że gospodarze grali poziom niżej od nas, to jednak to oni określani byli przez bukmacherów jako faworyt - nie bez powodu, zajmowali pierwsze miejsce w Conference North, a my uciekaliśmy w Conference National od strefy spadkowej. Nasz skład: Harper - Eaden, Jaszczun, Dempster, Kemp - Hall, Porter, Lewis, King - Twiss, Beardsley Trzy czwarte meczu zajmowały podchody - i mimo że piłkarskimi szachami ciężko było by określić to spotkanie, to groźnych sytuacji było jak na lekarstwo. My głównie atakowaliśmy, a nie mogliśmy dojść do sytuacji strzeleckich, przeciwnik za to strzelał jak tylko zobaczył prześwit w naszej obronie (choć równie rzadko jak my byliśmy pod bramką). W 75 minucie znów sędzia mnie wykiwał, jak byłem odwrócony w drugą stronę akurat i podyktował rzut wolny dla przeciwnika jak w poprzednim meczu - co skwapliwie wykorzystał Green. My - do tej pory miś przytulanka - na widok własnej krwi zmieniliśmy się w niedźwiedzia-drapieżnika: rzuciliśmy wszystkie siły do ataku, co przyniosło skutek już minutę później - Eaden dośrodkował z rzutu wolnego z głębi pola na długi słupek, gdzie King miał mnóstwo czasu by przyjąć piłkę, popatrzeć na ustawienie bramkarza, przełożyć na drugą nogę i z niemal zerowego konta strzelić z piekielną siłą. Dzięki czemy wyrównaliśmy. Nie minęło pięć minut, a po książkowym kontrataku objęliśmy prowadzenie: Porter wzdłuż linii bocznej przebiegł około siedemdziesięciu metrów i dośrodkował do niekrytego Westcarra, a ten również z zimną krwią wykorzystał swoją szansę. Kiedy w 87 minucie przeciwnik wykonywał rzut rożny, a ich bramkarz, Crockett, pobiegł w nasze pole karne w myślach już układałem kontratak. Niestety to Crockett był największym bohaterem tego spotkania: najpierw obronił wszystko co był w stanie, a na trzy minuty przed końcem spotkania strzelił wyrównującą bramkę, najszybciej dokładając nogę w zamieszaniu podbramkowym. Sędzia zakończył spotkanie, fundując nam tym samym mecz rewanżowy. FA Trophy - 1st round York Street, Boston [bSN] Boston Utd 2:2 Kettering [bSP] 76' 1-0 Green 78' 1-1 King 83' 1-2 Westcarr 87' 2-2 Crockett Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 14 Października 2008 Udostępnij Napisano 14 Października 2008 Boston, to przecież w USA jest coś oszukują Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi