Skocz do zawartości

Oset między Maki


Gabe

Rekomendowane odpowiedzi

Co ciekawe, IRL Kettering radzi sobie całkiem nieźle - po 13 spotkaniach beniaminek jest na 3 miejscu :]

 

---

 

Zakończyły się ostatnie mecze eliminacyjne do ME 2008.

 

Grupa A:

Awans drużyny Portugalii i Serbii. Polska po przegranych z Portugalią, Finlandią i Serbią zajęła ostatecznie czwarte miejsce.

 

Grupa B:

Awans: Francja i Włochy – ci ostatni w przedostatniej serii spotkań wygrali ze Szkocją na wyjeździe 3:0, czym wyjaśnili wszystkie niejasności.

 

Grupa C:

Awans: Turcja i Grecja. Norwedzy liczyli się niemal do końca, ale systematycznie gubili punkty remisami

 

Grupa D:

Awans: Niemcy i Czechy. Niemcy, wygrywając z Czechami na trzy rundy przed końcem eliminacji mogli sobie nawet pozwolić na przegraną z Walią w ostatnim meczu

 

Grupa E:

Awans: Chorwacja i Rosja. Anglia przegrała awans ulegając u siebie reprezentacji Rosji.

 

Grupa F:

Awans: Szwecja i Hiszpania. W meczu o prestiż (czyt 3 miejsce) Północna Irlandia zwyciężyła Danię.

 

Grupa G:

Awans: Rumunia i Holandia. Oba zespoły z 11 punktową przewagą nad trzecią Bułgaria.

Odnośnik do komentarza

Nasi pogromcy w FA Cup, Rushden & Diamonds niespodziewanie wygrali z Wallsall i awansowali do drugiej rundy zasadniczej.

 

26 listopada 2007

 

W 22 kolejce mieliśmy podejmować wicelidera z Oxford (11-8-2), tyle że faktycznie był to lider, tyle że z jednym meczem zaległym. Siła zespołu gości najprawdopodobniej leżała w zawodnikach wypożyczonych z wyższych lig (ośmiu w pierwszej drużynie), choć zazwyczaj nie grało więcej niż trzech, przy dozwolonych pięciu. Przyjechali do nas też w nieco osłabionym składzie (bez regularnie grających: obrońcy, skrzydłowego i napastnika oraz rezerwowego bramkarza), lecz na łatwy mecz nie liczyliśmy. U nas z kolei za żółte kartki pauzowali Beardsley i Mills.

 

Skład:

Harper – Eaden, Jaszczun, Kemp, Dempster – Hall, Porter, Lewis, King – Twiss, Westcarr

Niestety znów kibice przybyli w liczbie zbliżonej do 900 osób nie widzieli dobrego meczu w naszym wykonaniu – tradycyjnie zaczęliśmy coś grać, kiedy przeciwnik zbierał się do zejścia do szatni. Ale po kolei: Oxford zgodnie z oczekiwaniami atakował od pierwszych minut. Zgodnie z przysłowiem „do trzech razy sztuka” nie udało im się za pierwszym razem (strzał z rzutu wolnego po rykoszecie wybronił Harper) i za drugim (bramkarz złapał piłkę odbitą od słupka), za to udało się za trzecim: Duffy i Guy zagrali w dziada z naszymi obrońcami i bramkarzem i ten pierwszy strzelił do pustej bramki. Druga połowa zaczęła się od ładnego dośrodkowania z lewej strony i precyzyjnej główki niepilnowanego Quinna. Od tej chwili nasi gracze zauważyli chyba, że skończyła się rozgrzewka i rozpoczął mecz – przeprowadzili kilka ładnych akcji, niestety brakowało zakończenia. Ostatecznie w 80 minucie pierwszą bramkę dla klubu strzelił Marna: po dośrodkowaniu Pottera i niefortunnym obiciu o obrońcę piłka spadła pod nogi naszego francuskiego napastnika, który musiał strzelić, jeśli chciał aspirować do miana tego, który te bramki ma zdobywać. Tyle byliśmy w stanie odpowiedzieć.

 

Blue Square Premier – Fixture 22

Rockingham Rd, Kettering

[19.] Kettering 1:2 Oxford [2.]

25’ 0-1 Duffy

50’ 0-2 Quinn

80’ 1-2 Rawle

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie miesięczne – listopad

 

Kettering Town FC:

Bilans spotkań [ogółem (w tym miesiącu)]: 5-8-9 (0-1-3) [pucharowe 1-0-0]

Pozycja: 19 (spadek z 12).

Bilans bramek: 32-34 (4-10)

Strzelcy: Beardsley 9, Twiss 6, Porter 5,

Najwyższa średnia: Chris Beardsley 7.22, Andy Hall 7.22, Andy King 7.12

 

Najsłabszy miesiąc w naszym wykonaniu, co poskutkowało lotem pikującym w dół tabeli. Zawiedli czołowi strzelcy (albo ich zabrakło), do pierwszego składu wdarł się przebojem Andy Hall, wygryzając Alfiego Pottera

 

Blue Square Premier:

1. Oxford___12-8-2____44-28

2. Rushden___11-9-2____44-27

3. Stevanage___10-9-3____38-33

 

Klasyfikacja strzelców:

1. Danny Carrey-Bertram (Forest Green) - 21

2. Steve Morison (Stevanage) – 14

3. Lee Phillips (Torquay), Darryl Knights (Kidderminster), Matt Tubbs (Salisbury)- 13

 

Z hitów transferowych:

Szkoda gadać (czyli poza okienkiem)

 

LM:

Na kolejkę przed końcem nie liczą się już m.in. Porto (2 punkty), a o trzecie miejsce i grę w pucharze UEFA muszą walczyć takie tuzy jak Roma (w grupie z Chelsea, Fenerbahce i Olympiakosem) czy Celtic (Inter, Steaua, Levski).

 

UEFA:

Na półmetku (a nawet trochę za) rozgrywek grupowych nie za dobrze wyglądają szanse Ajaksu (dwa remisy: z Austrią Wiedeń i Dynamem Kijów). Swoje szanse zaprzepaściły już za to zespoły Feyenoordu (trzy przegrane: z Fiorentiną, Salzburgiem i CSKA Moskwa) i Saint-Etienne (porażki z Evertonem, Sevilla i HSV)

Odnośnik do komentarza

1 grudnia 2007

 

Pierwszej wygranej od czterech spotkań pojechaliśmy szukać do przedostatniego Farsley (1-9-13). Jeśli nie zepsujemy planów remisem, to jest duża szansa na awans w tabeli.

 

Skład:

Harper – Eaden, Jaszczun, Dempster, Kemp – Potter, Porter, Lewis, King – Twiss, Beardsley

 

Zmotywowani zawodnicy zaczęli od ataków – i opłaciło się, w pierwszej akcji Potter wywalczył rzut rożny, który sam wykonał, a bramkę z krótkiego słupka strzelił Beardsley. Gospodarze próbowali atakować – a my próbowaliśmy kontrować (i próby to dobre określenie poczynań obu drużyn - choć w 30 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego strzelił Beardsley, to zrobił to wprost w bramkarza). 37 minuta pokazała, że defensywa to nasza najsłabsza formacja – kilka podań wystarczyło by rozmontować naszą obronę i by Whitman z kilku metrów pokonał Harpera, a wszystko z pozornie niegroźnej na początku sytuacji. Nasza odpowiedź była jednak błyskawiczna – Lewis posłał długą piłkę z rzutu wolnego do Beardsleya, ten zgrał w tempo do wybiegającego Twissa, który z pierwszej piłki wyprowadził nas na prowadzenie. Jeszcze w pierwszej połowie próbował strzelać Whitman, na szczęście nad poprzeczką. W drugiej połowie gra się uspokoiła – gospodarze próbowali grać atakiem pozycyjnym, a my gasiliśmy ich zapędy. Kluczowa akcja meczu miała miejsce w 66 minucie – przy rzucie wolnym dla gospodarzy i walce o miejsce nerwy poniosły Heatha, który powalił Kempa na ziemię. Sędzia musiał pokazać czerwoną kartkę. Ostatecznie w 85 błąd obrony przy kontrataku wykorzystał Westcarr – dopadł do bezpańskiej piłki i pewnie strzelił po ziemi tuż zza pola karnego.

 

 

Blue Square Premier – Fixture 23

Throstle Nest, Pudsey

[23.] Farsley 1:3 Kettering [19.]

8’ 0-1 Beardsley

37’ 1-1 Whitman

38’ 1-2 Twiss

66’ czk Heath

85’ 1-3 Westcarr

Odnośnik do komentarza

Eeee... dzięki :blush: ale to czerwona latarnia ligi (za nimi jest tylko Crawley, ale im odjęli 6pkt na starcie) - jak nie z nimi, to z kim?..

 

---

 

4 grudnia 2007

 

"Dziwnego" pucharu ciąg dalszy - tym razem podejmuje nas zespół Harrogate, całkiem nieźle radzący sobie w lidze (6 miejsce).

 

Nasz skład:

Harper - Smith, Jaszczun, Dempster, Solkhon - Hall, Porter, Mills, King - Twiss, Martin

 

Za niespodziankę można by uznać występ 17-latka, Liama Martina, który pod nieobecność kontuzjowanego Beardsleya miał odegrać rolę target mana - niestety nieumiejętność gry głową Westcarra spowodowała, że usiadł jedynie na ławce.

 

Mecz odbywał się w zimnym deszczu, co raczej nie sprzyjało energicznym akcjom - a to strzał gości, który zapunktował by w rugby, a to główka Martina kilka metrów od słupka - ot takie granie niby od niechcenia. I tak niby od niechcenia padła pierwsza bramka: wyglądało, że Dempster wygrał pojedynek z Burtonem, tyle że podczas gdy obaj leżeli na ziemi, piłka poturlała się dalej, gdzie doskoczył do niej Tansey i przerzucił nad wybiegającym bramkarzem. Zasłużona reprymenda w szatni przyniosła szybko rezultaty: na wysokości pola karnego z autu wyrzucał piłkę Porter - blisko niego podbiegł Twiss, odegrał przed pole karne do Jaszczuna, a ten zamiast strzelić dośrodkował wprost na głowę niekrytego Kinga, który nie widział problemu w strzeleniu wyrównującego gola. Nasze ataki nie ustawały, choć na prowadzenie wyszliśmy dopiero w 70 minucie - z rzutu wolnego dośrodkował Hall, piłka przeleciała nad wszystkimi, a na długim słupku obrońcę wyprzedził Twiss. Wynik zamknął w 76 minucie Westcarr po klasycznej kontrze i długim podaniu od Smitha.

 

Sentanta Shield - North 3rd Round

Wetherby Rd, Harrogate

[bSN] Harrogate 1:3 Kettering [bSP]

41' 1-0 Tansey

48' 1-1 King

70' 1-2 Twiss

76' 1-3 Westcarr

Odnośnik do komentarza

8 grudnia 2007

 

W pierwszej kolejce drugiej połowy sezonu wyjechaliśmy do 16 w tabeli Burton (7-7-9). Po cichu liczyliśmy na dobry wynik w pojedynku z sąsiadem z piętra wyżej, bo mimo że u nas nie mógł zagrać Beardsley i Shilton, to u naszych przeciwników z powodu kontuzji brakowało aż sześciu graczy z pierwszej drużyny.

 

Nasz skład wyjściowy:

Harper - Smith, Jaszczun, Dempster, Solkhon - Hall, Porter, Mills, King - Twiss, Westcarr

 

Mecz był nudny jak flaki z olejem - piszę na samym początku, żeby wszyscy, którzy się pośpią, zrobili to na własną odpowiedzialność. A do tego nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie odpuścili pierwszej połowy: w 19 minucie sędzia podyktował rzut wolny dla gospodarzy na linii naszego pola karnego (za co nie wiem, bo akurat byłem w toalecie), a strzałem nazwanym przez lokalnych komentatorów "stadionami świata" McGrath otworzył rezultat. W następnej groźnej akcji (która miała miejsce po 13 minutach) my wywalczyliśmy rzut rożny, który wykonał Hall - do jego dośrodkowania najszybciej doszedł Dempster, czym doprowadził do wyrównania. I to tyle można powiedzieć o całym meczu - jeszcze jedna groźna sytuacja miała miejsce w 95 minucie ale Westcarr po raz kolejny potwierdził, że gra głową nie jest jego najmocniejszą stroną i z groźnej sytuacji strzelił obok bramki. Później sędzia litościwie zakończył spotkanie.

Blue Square Premier – Fixture 24

Pirelli Stadium, Burton-on-Trent

[16.] Burton 1:1 Kettering [17.]

19' 1-0 McGrath

32' 1-1 Dempster

Odnośnik do komentarza

A mam, nawet dwóch mi przysłali, nawet dobrych - tyle że do pomocy :]

 

---

 

Szalone dwa tygodnie pucharowe przed nami - najpierw Boston Utd w FA Trophy (czyli pucharze lig nieprofesjonalnych), a później dwa spotkania w czwartej rundzie Sentanta Shield - ktoś przysnął w związku i najpierw nas rozlosował w drugiej rundzie, a później jeszcze raz w czwartej. Pech (dla nas szczęście) chciał, że awans do czwartej rundy wywalczyliśmy także na boisku, a więc gramy z dwiema druzynami. Podobnie zresztą jak Lewes.

 

15 grudnia 2007

 

Mimo tego, że gospodarze grali poziom niżej od nas, to jednak to oni określani byli przez bukmacherów jako faworyt - nie bez powodu, zajmowali pierwsze miejsce w Conference North, a my uciekaliśmy w Conference National od strefy spadkowej.

 

Nasz skład:

Harper - Eaden, Jaszczun, Dempster, Kemp - Hall, Porter, Lewis, King - Twiss, Beardsley

 

Trzy czwarte meczu zajmowały podchody - i mimo że piłkarskimi szachami ciężko było by określić to spotkanie, to groźnych sytuacji było jak na lekarstwo. My głównie atakowaliśmy, a nie mogliśmy dojść do sytuacji strzeleckich, przeciwnik za to strzelał jak tylko zobaczył prześwit w naszej obronie (choć równie rzadko jak my byliśmy pod bramką). W 75 minucie znów sędzia mnie wykiwał, jak byłem odwrócony w drugą stronę akurat i podyktował rzut wolny dla przeciwnika jak w poprzednim meczu - co skwapliwie wykorzystał Green. My - do tej pory miś przytulanka - na widok własnej krwi zmieniliśmy się w niedźwiedzia-drapieżnika: rzuciliśmy wszystkie siły do ataku, co przyniosło skutek już minutę później - Eaden dośrodkował z rzutu wolnego z głębi pola na długi słupek, gdzie King miał mnóstwo czasu by przyjąć piłkę, popatrzeć na ustawienie bramkarza, przełożyć na drugą nogę i z niemal zerowego konta strzelić z piekielną siłą. Dzięki czemy wyrównaliśmy. Nie minęło pięć minut, a po książkowym kontrataku objęliśmy prowadzenie: Porter wzdłuż linii bocznej przebiegł około siedemdziesięciu metrów i dośrodkował do niekrytego Westcarra, a ten również z zimną krwią wykorzystał swoją szansę. Kiedy w 87 minucie przeciwnik wykonywał rzut rożny, a ich bramkarz, Crockett, pobiegł w nasze pole karne w myślach już układałem kontratak. Niestety to Crockett był największym bohaterem tego spotkania: najpierw obronił wszystko co był w stanie, a na trzy minuty przed końcem spotkania strzelił wyrównującą bramkę, najszybciej dokładając nogę w zamieszaniu podbramkowym. Sędzia zakończył spotkanie, fundując nam tym samym mecz rewanżowy.

 

FA Trophy - 1st round

York Street, Boston

[bSN] Boston Utd 2:2 Kettering [bSP]

76' 1-0 Green

78' 1-1 King

83' 1-2 Westcarr

87' 2-2 Crockett

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...