Skocz do zawartości

Someone Somewhere


rmk

Rekomendowane odpowiedzi

Scott Partridge (33, N; Anglia) – 37-24-8, 7.27 – Przebudził się w drugiej części sezonu i zaczął strzelać jak na zawołanie. Znakomicie układała się jego współpraca z Darrenem. Obawiam się jednak, że to wszystko na co go stać. Teraz może być już tylko gorzej…

Starość nie radość niestety...

Odnośnik do komentarza

taa, młodość nie wieczność...

 

Maj 2008

Bilans (Bath City): 1-0-0 (3:2)

Blue Square South: 1. (90 pkt, 88:45)

Finanse: +96.020 funtów (-19.820)

Budżet transferowy: 4.185 funtów (25%)

Budżet płac: 3.919 funty (3.601 funty)

 

 

Zmiany w sztabie szkoleniowym okazały się brzemienne w skutkach dla naszego dotychczasowego trenera, Lee Howellsa, który dostał ode mnie wilczy bilet i mógł szukać sobie nowego klubu. W jego miejsce przyszedł Brian Morgan, który miał zoptymalizować pracę na treningach. Kolejną nową osobą, która zasiliła nasze szeregi był John Watson, który miał tworzyć, wraz z dotychczasowym scoutem, klubowy system wyszukiwania desperatów gotowych przywdziewać trykot w biało czarne pasy.

 

W połowie czerwca na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, Geoff z dumą poinformował wszystkich o podpisaniu nowej umowy na sprzedaż miejsca na klubowej koszulce miejscowemu przedsiębiorcy, miał on nas wspomagać kwotą 24tys funtów rocznie.

 

Mój nowy asystent nie próżnował i zafundował niezłą gratkę naszym kibicom, kontraktując rozegranie czterech meczy sparringowych na naszym terenie z ciekawymi zespołami. Na rozkładzie mieliśmy Yeovil, Bournemouth, Bristol City oraz Scunthorpe.

 

Kolejny wyraz uwielbienia od kibiców dostał Darren Edwards zostając wg nich piłkarzem roku. Prezes i księgowy cieszyli się jak dzieci, gdy zobaczyli sumę 85.000 funtów na klubowym koncie, jaka należała nam się za prawa do transmisji telewizyjnych z naszych ligowych zmagań w BSP. Bath w telewizorni, tego jeszcze nie było.

 

Przygotowania do nowego sezonu zbliżały się coraz większymi krokami, więc zarząd postanowił wyznaczyć mi nowy, ambitny cel, z jakim miałem się zmierzyć. Aby wspomóc zespół w heroicznej walce o uniknięcie degradacji, Geoff pokazał mi oblicze angielskiego humoru i poczęstował mnie zawrotną sumą zera funtów na wzmocnienia i życzył powodzenia. Będzie ciekawiej niż planowałem…

Odnośnik do komentarza

dziękować, dziękować herr generau :D ciąg dalszy był skutecznie zakłócany przez świętowanie udanej obrony mgr i wspomaganie Biało-Czerwonych na austriackich włościach :D

 

Na Euro 2008 Polska z zerowym dorobkiem zajęła ostatnie miejsce w grupie i spakowała swe manele do kraju. Portugalczycy, Czesi i Włosi pokazali naszym miejsce w szeregu.

 

Do naszej juniorskiej ekipy trafiło dziesięciu nowych grajków, wśród których tylko niejaki Christ West [16, OŚ; Anglia] wyróżniał się na tyle, że mógł być spokojny o swoje dalsze losy w Bath.

 

Poprzedni sezon był ostatnim dla sporej grupy zawodników, którzy nie posiadali wystarczających umiejętności aby poradzić sobie z grą w wyższej lidze. I tak z klubem pożegnali się na zasadzie wolnego transferu: S.Rogers, P.Evans, C.Davidge, K.Ingram, P.Walsh, S.Jones oraz S.Perrin.

 

Pierwszego dnia lipca przy Twerton Park przyszło nam powitać sporą gromadkę nowych twarzy, które od tej chwili miały grać ku chwale Bath. Czarować nas swoimi umiejętnościami mieli: Rob Elvins [21, N; Anglia] ściągnięty z Aldershot, Kyle Wyatt [19, N; Anglia] z Welling, Wade Fairhurst [19, N; Anglia] oraz Liam Nelthorpe [19, OPP/Ś; Anglia] z Doncaster i Lorcan Fitzgerald [19, OP/PL; Anglia] z West Ham. Większych uniesień wśród kibiców nie zauważyłem po przyjściu tych grajków do naszego teamu, ale może z czasem coś między nimi zaiskrzy. Z tą niepoprawnie optymistyczną myślą czekałem na kolejne dni i kolejne nowe twarze na naszych klubowych obiektach.

Odnośnik do komentarza

Wszechobecne narzekanie na żmudną i ciężką pracę na treningach, która miała w moim zamyśle, odpowiednio nas przygotować fizycznie do ciężkiego sezonu dominowało przy Twerton Park. Parę kilo więcej na siłowni i parę metrów więcej w miejskim parku było dla moich podopiecznych niczym kamieniołomy. Ale czy ktoś wspominał, że będzie lekko?

 

Naszym kolejnym nabytkiem ściągniętym za free był lewy obrońca James Kay [19, OL; Anglia], którego poprzednim klubem było Sheffield Wednesday. Co prawda jego miejscem w Bath był zespół rezerw, ale może kiedyś…

 

Po paru dniach dołączył do nas również Lloyd James [19, DP; Walia U-21: 7/0], wypożyczony do końca sezonu z Southampton, defensywny pomocnik, który miał wzmocnić nasz środek pola. Po cichu liczyłem, że będzie zaporą nie do przejścia i swoją determinacją zarazi mój team.

 

Dwóch następnych nastolatków zasiliło nas dwa dni później. Pierwszym z nich był Kieran Murtagh [19, PŚ; Irlandia] ściągnięty z Fisher z symboliczne „dziękuję”, drugim natomiast był Jack Obersteller [19, OP/L, WOL, PL; Anglia] którego również wyjąłem za darmo, z Wycombe.

 

Uzupełnieniem sparringów zakontraktowanych przez mojego asystenta były dwa spotkania, z naszym zespołem juniorskim oraz z amatorskim Andover.

 

Jeszcze przed pierwszym, w nowym sezonie, test-meczem dołączył do nas Gary Silk [23, OP; Anglia], którego Notts-County wyceniło na okrągłe zero pensów.

Odnośnik do komentarza

Na rozgrzewkę przed nowym sezonem zagraliśmy treningową gierkę z naszym juniorskim zespołem. Dziewięćdziesiąt minut porządnego biegania to było wszystko czego oczekiwałem od zawodników i moje wymagania zostały spełnione. Meczowa karuzela z wolna ruszyła w nowy sezon.

 

11.07.2008 Twerton Park, Bath City: 11 widzów 
TOW Bath City – Bath City U-18 3:1 (1:0)

4. A.Smith 1:0 rz.k
52. W.Fairhurst 2:0
69. M.Coupe 2:1 (sam.)
90. D.Edwards 3:1

Bath: C.Astley – G.Silk (45. J.Rollo), J.Kay (45. L.Nelthorpe), G.Jones (61. A.Hamilton), S.Simpson (61. M.Coupe) - L.Fitzgerald – L.James (45. M.Mckeever), K.Murtagh (61. D.Edwards) - W.Fairhurst (61. J.McKay), R.Elvins (45. K.Wyatt)

MVP: A.Smith (OPP, N; Bath City) – 8

 

Czerwiec 2008

Bilans (Bath City): -

Blue Square Premier: -

Finanse: + 102.022 funtów (+6.002)

Budżet transferowy: 0 funtów

Budżet płac: 5.080 funtów (3.876 funtów)

 

Transfery (Polacy):

1. Marcin Baszczyński (31, OP, WOP; Polska: 35/1) z Wisły Kraków do Beitaru Jerozolima za 1.100.000 funtów

2. Michał Stasiak (27, OŚ; Polska: 3/0) z Zagłębia Lubin do Korony Kielce za 475.000 funtów

3. Maciej Truszczyński (27, OP/Ś, WOP, OPP; Polska) z Groclinu Grodzisk Wielkopolski do Korony Kielce za 275.000 funtów

 

Transfery (cudzoziemcy):

1. Curtis Davies (23, OŚ; Anglia U-21: 3/0) z West Bromwich Albion do Aston Villa za 9.500.000 funtów

2. Roberto Colautti (26, N; Izrael: 7/6) z Borussia Mönchengladbach do Feyenoord Rotterdam za 4.400.000 funtów

3. Apodi (21, OP, WOP, OPP; Brazylia) z Cruzeiro EC do Santos FC za 4.000.000 funtów

Odnośnik do komentarza

Trzy dni później po raz pierwszy mogłem sobie, przynajmniej teoretycznie, wmawiać że wzmocniłem Bath. Do klubu trafił bowiem na roczne wypożyczenie z Reading, Tom Piotrowski [19, PŚ, N; Anglia], który dodatkowo zaskarbił sobie moją sympatię, wypowiadając się że z chęcią związałby się z nami na stałe. Kibice podzielali mój optymizm i z nieukrywaną radością przyjęli go na Twerton Park.

 

Po rozbieganiu z juniorami przyszła kolej na pierwszy poważniejszy sprawdzian naszych umiejętności, ze spadkowiczem z CCL1, ekipą Yeovil Town. Liczyłem, że pokażemy charakter i tanio skóry nie sprzedamy i po ostatnim gwizdku miałem być prawo zadowolony. Nie odstawaliśmy od rywali, pokazaliśmy kilka ciekawych, składnych akcji i co najważniejsze w pełni realizowaliśmy nakreśloną taktykę. Strzeliliśmy nawet jednego gola więcej od gości, ale to, że Kay pomylił bramki to już temat na zupełnie inne opowiadanie.

 

15.07.2008 Twerton Park, Bath: 457 widzów
TOW Bath City – Yeovil Town 1:2 (1:1)

3. J.Kay 0:1 (sam.)
15. R.Elvins 1:1 rz.k
61. M.Williams 1:2

Bath: C.Astley – G.Silk (61. J.Rollo), J.Kay (45. T.Piotrowski), G.Jones ŻK (80. A.Hamilton), S.Simpson (61. D.Williams) – A.Smith (45. D.Edwards), L.Fitzgerald (61. M.Mckeever), L.James (45. L.Hogg), K.Murtagh (45. L.Nelthorpe) - W.Fairhurst (45. M.Coupe), R.Elvins 

MVP: M.Williams (N, Yeovil Town) – 8

Odnośnik do komentarza

Wyceniając nasze szanse na dwadzieścia do jednego, bukmacherzy i tak srogo przesadzili. Nie wiem co było przyczyną aż takiego przewaluowania ale być może widzieli w nas coś, czego me oko nie było w stanie dostrzec.

 

Kolejny z serii sparringów, z wyżej notowanymi od nas rywalami, przyszło nam grać z AFC Bournemouth, przy hulającej na naszych obiektach wichurze. Zagraliśmy bez kompleksów, z dużym zaangażowaniem, czym zaskoczyliśmy gości i po dobrej grze zdecydowanie poprawiliśmy morale w szatni. Spory przypływ nowych graczy miał co prawda duży wpływ na płynność naszych akcji i realizowanie taktyki ale w przyszłość patrzałem z optymizmem.

 

19.07.2008 Twerton Park, Bath: 430 widzów
TOW Bath City – AFC Bournemouth 1:0 (1:0)

41. L.Nelthorpe 1:0

Bath: C.Astley – J.Rollo (67. L.Hogg), G.Jones, S.Simpson, D.Williams (45. W.Fairhurst), M.Mckeever (45. R.Elvins) – L.Nelthorpe (67. G.Silk), J.McKay (45. L.James), K.Murtagh (45. T.Piotrowski) – S.Partridge (45. L.Fitzgerald), K.Wyatt (45. M.Coupe)

MVP: L.Nelthorpe (OPP/Ś, Bath City) - 8

Odnośnik do komentarza

Nazajutrz dostałem w końcu to, o co zabiegałem miesiącami, pracując w Bath. Geoff obudził mnie z rana i głosem dzieciaka, który dostał w końcu wielce oczekiwany prezent, wykrzyczał mi do słuchawki, że mamy nowego bramkarza. Nie ważne było kim jest ten jegomość, co reprezentuje i czy w ogóle ma pojęcie o chwytaniu piłki, ważne było to, że jest. Czym prędzej ogarnąłem się, wrzuciłem pośpiesznie tosta do gardła popijając wczorajszą kawą i ruszyłem do klubu. Owym golkiperem, który miał być alternatywą dla Astleya okazał się Lewis Edge [21, GK; Anglia], który piłkarskie szlify zbierał ostatnio w drugoligowym Blackpool. Jeden z naszych największych problemów wydawał się choć na chwilę rozwiązany. Dysponowałem już dwoma łapaczami, co jak na nasze warunki było iście zawrotną ilością.

 

Po tygodniowych testach i wcześniejszej obserwacji kontrakt z nami parafował również Adam Smith [23, OPP, N; Anglia], który miał wzmocnić rywalizację na prawej flance.

 

W ramach naszej współpracy z sąsiadem zza miedzy, zagraliśmy towarzysko z Bristol City. Remisując z nimi sprawiliśmy olbrzymią radochę naszym fanom, którzy aby zobaczyć w akcji pierwszoligowy zespół wypełnili Twerton Park ponad pięciotysięcznym tłumem, co było klubowym rekordem. Księgowy siedząc w fotelu zacierał swe rączki a Geoff z niedowierzaniem patrzał na biało-czarną falę gawiedzi, która zebrała się tego dnia na trybunach. Gdyby tak było na co dzień…

 

24.07.2008 Twerton Park, Bath: 5469 widzów (rekord)
TOW Bath City – Bristol City 1:1 (0:1)

27. E.Showunmi 0:1
84. T.Piotrowski 1:1

Bath: L.Edge – A.Smith (45. L.Fitzgerald), S.Simpson, G.Silk, G.Jones (63. R.Elvins), M.Mckeever (45. L.Nelthorpe) – L.James, J.McKay (45. K.Murtagh), T.Piotrowski – W.Fairhurst (63. J.Kay), D.Edwards (45. A.Hamilton)

MVP: L.Fitzgerald (OL, PL, Bath City) – 8

 

Zacierając ręce z zadowolenia i snując plany co do zestawienia środka pola w nowym sezonie, dostałem jakby obuchem w łeb. Byłem dogadany co do kontraktu z niejakim Christopherem Herdem, wychowankiem Aston Villi, który mógł być jednym z naszych najlepszych zawodników, ale tym razem znać o sobie dały angielskie przepisy. Brak pozwolenia na pracę dla Australijczyka oznaczał tyle, że mogłem się z nim co najwyżej przywitać i pożegnać zarazem. Biednemu wiatr zawsze w oczy…

 

W piątym, z zaplanowanych sześciu, meczów sparringowych zmierzyliśmy się po raz kolejny z ekipą z Championship. Tym razem naszym przeciwnikiem było Scunthorpe United i aby wyjść z tego meczu z twarzą musieliśmy znów wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i gryźć trawę do upadłego.

 

Grad bramek, mnóstwo sytuacji bramkowych i co najważniejsze nasza wygrana wprawiła ultrasów z Twerton Park w ekstazę. Zagraliśmy doskonale pod względem taktycznym, ambicją mogliśmy obdzielić pół Anglii i zasłużenie pokonaliśmy rywali. Choć to tylko towarzyskie granie, styl w jakim odnieśliśmy zwycięstwo zrobił wrażenie nie tylko na mnie. Jeśli w ofensywie będziemy się prezentować tak jak dzisiaj, to ewidentne braki z tyłu pozostaną niezauważone…

 

29.07.2008 Twerton Park, Bath: 619 widzów
TOW Bath City – Scunthorpe United 4:3 (2:3)

16. M.Paterson 0:1
19. P.Hayes 0:2
22. T.Piotrowski 1:2
25. P.Hayes 1:3 rz.k
31. A.Smith 2:3
47. L.James 3:3
69. R.Elvins 4:3

Bath: L.Edge – A.Smith (69. G.Silk), A.Hamilton (45. M.Coupe), S.Simpson, G.Jones, L.Fitzgerald (45. L.Nelthorpe) – L.James, L.Hogg (45. K.Murtagh), J.McKay (45. R.Elvins) -  T.Piotrowski (87. D.Edwards) – W.Fairhurst (45. M.McKeever)

MVP: P.Hayes (OPP, N, Scunthorpe) - 8

Odnośnik do komentarza

Lipiec 2008

Bilans (Bath City): -

Blue Square Premier: -

Finanse: + 147.363 funtów (+45.341)

Budżet transferowy: 0 funtów

Budżet płac: 5.080 funtów (4.917 funtów)

 

Transfery (Polacy):

 

1. Marcin Robak (25, N; Polska) z Korony Kielce do Trabzonsporu za 1.900.000 funtów

2. Adrian Sikora (28, N; Polska: 2/1) z Groclinu Grodzisk Wielkopolski do Politehnica 1921 Stiinta Timisoara za 1.300.000 funtów

3. Miroslav Radovic (24, WOP, OPP; Serbia U-21: 16/1) z Legii Warszawa do Fc Kopenhaga za 1.200.000 funtów

4. Dariusz Dudka (24, OL/Ś, DP; Polska; 16/2) z Wisły Kraków do Racingu Genk za 1.100.000 funtów

 

Transfery (cudzoziemcy):

1. Santiago Agüero (20, OPŚ, NŚ; Argentyna: 8/3) z Atletico Madrid do Realu Madrid za 31.500.000 funtów

2. Per Mertesacker (23, OŚ; Niemcy: 34/1) z Werderu Brema do AS Roma za 18.000.000 funtów

3. Ze Castro (25, OŚ; Portugalia U-21: 18/0) z Atletico Madrid do Manchesteru City za 16.500.000 funtów

4. Ezequiel Garay (21, OŚ; Argentyna: 9/0) z Racingu Santander do FC Liverpool za 13.750.000 funtów

Odnośnik do komentarza

:zawstydzony:

W ostatnim sprawdzianie przed ligą graliśmy z amatorami z Andover. Mecz zupełnie bez historii, jedynie dwa gole strzelone przez Jonesa po rzutach rożnych były warte odnotowania. Czas na eksperymenty się już skończył i musiałem zacząć poważnie się zastanawiać nad zestawieniem wyjściowej jedenastki w naszym pierwszym meczu w BSP, do którego pozostał tylko tydzień.

 

2.08.2008 Twerton Park, Bath: 422 widzów
TOW Bath City – Andover 4:1 (3:1)

3. T.Piotrowski 1:0
5. N.Eastham 1:1 
42. L.James 2:1
45. G.Jones 3:1
79. G.Jones 4:1

Bath: L.Edge – A.Smith ŻK (71. J.Obersteller), S.Simpson, G.Jones, G.Silk, L.Fitzgerald (71. W.Fairhurst) – L.James, L.Hogg (88. J.McKay), L.Nelthorpe (71. J.Rollo) - T.Piotrowski (71. R.Elvins), D.Edwards (71.  K.Murtagh)

MVP: G.Jones (OŚ, Bath City) - 8

Odnośnik do komentarza

359 karnetów rozprowadzonych wśród naszych fanów było znaczącą ilością w porównaniu do poprzedniego sezonu, w którym sprzedaliśmy ich tylko 167. Liczba widzów odwiedzających Twerton Park na naszych meczach była jedną z nielicznych rzeczy, na które nie miałem prawa narzekać w trakcie mojego pobytu w Bath.

 

Będąc beniaminkiem w nowej klasie rozgrywkowej sami nie wiedzieliśmy czego mamy się po niej spodziewać. Rozpoczynający się ligowy maraton miał być dla nas próbą charakteru i pokazać czy jest w nim miejsce dla szaraków z Bath. Pierwsze spotkanie przyszło nam rozegrać na wyjeździe, z ekipą wskazywaną powszechnie w mediach, jako tą, która ma grać o zdecydowanie wyższe cele niż spokojne granie w środku tabeli. Na dzień dobry dostaliśmy więc szansę pokazania się z dobrej strony, co patrząc na naszą grę w przedsezonowych sparringach nie było aż takie niemożliwe. Moją główną bolączką było zestawienie wyjściowego składu, gdyż brak zgrania spowodowany sporym przewietrzeniem drużyny mógł nas w dniu dzisiejszym dużo kosztować.

 

Dzień kibica, jaki zorganizowali gospodarze, przy okazji naszego meczu miał być dla nich okazją dla świętowania premierowego zwycięstwa i udanego startu w nowym sezonie. Problemem dla nich był fakt, że my wyszliśmy na murawę z podobnym nastawieniem i nie zamierzaliśmy być chłopcami do bicia. Odpowiednio zmotywowani i z wiarą w końcowy sukces wyszliśmy na boisko, rozpoczynając nowy rozdział w historii Bath. Rozdział zatytułowany Blue Square Premier, czyli swojska okręgówka.

 

Czternaście minut później zapisywania kart historii był ciąg dalszy. Po nieudanej akcji gospodarzy, wyprowadziliśmy szybką kontrę, po której Elvins zagrał prostopadle do Fairhursta a jemu nie pozostało nic innego jak minąć bramkarza i umieścić piłkę w pustej bramce. Pierwszy gol Weida w klubie i pierwszy gol naszego teamu na tym szczeblu rozgrywek stał się faktem.

 

W 21 minucie dzisiejszy rozjemca z gwizdkiem, zagorzały fan niejakiego Howarda Webba, wyciągnął karnego z kapelusza i na tablicy wyników widniał już remis. W kilku nieparlamentarnych słowach powiedziałem co myślę o tej decyzji, ale na szczęście tylko na słowach się skończyło. Choć miałem ochotę na więcej…

 

Dwadzieścia minut później próbkę swoich możliwości pokazał Murtagh, który niesygnalizowanym podaniem uruchomił Elvinsa, który na raty pokonał bramkarza Kidderminster. Ponownie objęliśmy prowadzenie, kompletnie zaskakując wszystkich na trybunach. W przerwie studziłem gorące głowy chłopaków, nakazałem grę do końca i do upadłego. Efektywność nie efektowność miała być naszym atutem w dniu dzisiejszym.

 

Dwie minuty po wznowieniu gry po raz kolejny Elvins urwał się obrońcom i zdobył swojego drugiego, a naszego trzeciego gola w meczu. Dezorientacja rywali była dla nas wodą na młyn.

 

W 66 minucie znów byliśmy świadkiem doskonałej współpracy duetu naszych napastników i po podaniu Elvinsa, Fairhurst powiększył swoje konto bramkowe przepięknym strzałem pod poprzeczkę.

 

84 minuta dopełniła dzieła zniszczenia gospodarzy. McKeever uderzając z wolnego trafił w głowę jednego z zawodników stojących w murze, myląc tym samym bramkarza i piąty gol dla nas stał się faktem.

 

Po ostatnim gwizdku sędziego odtańczyliśmy nasz taniec zwycięstwa i w humorach lepszych niż doskonałe wróciliśmy do Bath. Takiego obrotu sprawy nie spodziewali się nawet najwięksi optymiści, oby tylko nie zamieniło się to wszystko w piękne złego początki…

 

9.08.2008 Aggborough, Kidderminster: 2464 widzów
BSP (1/46) Kidderminster (-) – Bath City (-) 1:5 (1:2)

14. W.Fairhurst 0:1
21. S.Russel 1:1 rz.k
44. R.Elvins 1:2
47. R.Elvins 1:3
66. W.Fairhurst 1:4
84. M.McKeever 1:5

Bath: L.Edge – M.Coupe ŻK (83. Ch.West) S.Simpson, G.Jones, G.Silk, L.Fitzgerald (45. M.McKeever) – L.James, T.Piotrowski, K.Murtagh - R.Elvins, W.Fairhurst (83. D.Edwards) 

MVP: R.Elvins (N, Bath City) – 9

Odnośnik do komentarza

Dwunastego lipca na Twerton Park zawitał Farsley Celtic. Była to drużyna, o dziwo, niżej oceniana od nas, wobec czego wypadało zdobyć nam jakieś punkty w tym pojedynku. W poprzednim sezonie na własnym terenie graliśmy w kratkę, dlatego miałem pewne obawy przed tym meczem. Ostatni pogrom wprowadził w nasze szeregi nieco dekoncentracji i rozluźnienia co była niepokojącym objawem.

Przebieg spotkania potwierdził moje przypuszczenia. Zagraliśmy bojaźliwie, bez polotu i energii. Pierwsza połowa była marnym widowiskiem, w drugiej coś zaczęło się dziać i remis trzeba było uznać za sprawiedliwy wynik. Kompletnie zawiódł na lewej flance Obersteller, którego czekało jeszcze sporo pracy aby dojść do pełni formy sprzed kontuzji. Wyrównującą bramkę zdobyliśmy na minutę przed końcem po raz kolejny pokazując, że gra do końca nie jest nam obca.

 

12.08.2008 Twerton Park, Bath: 1474 widzów
BSP (2/46) Bath City [1] – Farsley Celtic [21] 1:1 (0:0)

61. A.Robinson 0:1 rz.k
89. G.Jones 1:1
90. B.Camfiels [knt.] Farsley

Bath: L.Edge – M.Coupe ŻK, S.Simpson, G.Jones, G.Silk, J.Obersteller ŻK (69. L.Nelthorpe) – L.James, T.Piotrowski ŻK, K.Murtagh ŻK (69. M.McKeever) - R.Elvins, W.Fairhurst (45. D.Edwards)
MVP: G.Jones (OŚ, Bath City) - 8

Odnośnik do komentarza

Skazywani na pożarcie przez media i bukmacherów, cztery dni po remisie z Farsley, zjawiliśmy się na Nene Park aby podjąć wyzwanie, jakim była gra przeciwko Rushden & Diamonds. Gospodarze, typowani jako kandydaci do awansu mieli nauczyć nas futbolu i pokazać nam miejsce w szeregu. Jako, że sezon zaczęliśmy z najwyższego możliwego pułapu, Geoff dał mi do zrozumienia, że wypadałoby się nie skompromitować i wyjść co najmniej z twarzą w dniu dzisiejszym.

 

Przebieg spotkania potwierdził przedmeczowe zapowiedzi. Byliśmy tłem dla rywali i tylko dzięki ich wyjątkowej indolencji strzeleckiej straciliśmy zaledwie dwie bramki. Już w 4 minucie przeprowadzili oni popisową akcję i po dośrodkowaniu Thompson efektownym szczupakiem zdobył pierwszego gola. Przez następne pięćdziesiąt minut trwał pokaz naszej bezsilności, po którym Burgess dobił nas strzelając na dwa zero. Do końca graliśmy słabo, apatycznie i w efekcie jak najbardziej zasłużenie przegraliśmy. Nasza najsilniejsza broń, jaką miała być lewa strona boiska, na razie najbardziej mnie zawodziła…

 

16.08.2008 Nene Park, Irthlingborough: 1173 widzów
BSP (3/46) Rushden & Diamonds [6] – Bath City [5] 2:0 (1:0)

4. J.Thompson 1:0
55. A.Burgess 2:0

Bath: L.Edge – M.Coupe, S.Simpson, G.Jones, G.Silk, M.McKeever (69. L.Fitzgerald) – L.James, W.Fairhurst, K.Murtagh (69. A.Smith) - R.Elvins, T.Piotrowski 

MVP: J.Thompson (OPP/L, N; Rushden & Diamonds) – 8

Odnośnik do komentarza

Cztery punkty zdobyte w pierwszych trzech kolejkach były przyzwoitym wynikiem czego nie można było powiedzieć o naszej grze. Lewa strona nie istniała, współpraca między formacjami również, jedynie pojedyncze przebłyski poszczególnych grajków dawały marną nadzieję, że będzie lepiej.

 

W konfrontacji z Aldershot znów byliśmy jedynie ubogim krewnym, który może z bliska przyglądać się temu jak należy spokojnie punktować przeciwników. Goście ze spokojem i małym nakładem sił zaaplikowali nam trzy bramki, nie tracąc żadnej i z uśmiechem na ustach opuścili nasz, jakże gościnny, przybytek.

 

Być może te spotkanie ułożyło by się nieco inaczej, gdyby w 30 minucie Piotrowski wykorzystał sytuację 1x1 z bramkarzem, a po chwili dobijając jego strzał Fairhurst nie wykopał piłki poza stadion. Ale to tylko pobudziło rywali i 4 minuty później po solowej akcji Grant wyprowadził ich na prowadzenie. W końcówce skarcili nas jeszcze dwukrotnie, drugą bramkę strzelając po rzucie rożnym, trzecią natomiast po ładnym uderzeniu z wolnego.

 

Morale poleciało na łeb na szyję, Geoff siedział w zaciszu swojego gabinetu z posępną miną a mi pozostało dumanie o sposobie wyciągnięcia drużyny z tego marazmu. Masz to, czegoś chciał trenerze…

 

23.08.2008 Twerton Park, Bath: 1544 widzów
BSP (4/46) Bath City [11] – Aldershot Town [4]  0:3 (0:1)

33. J.Grant 0:1
82. D.Hylton 0:2
89. A.Starker 0:3

Bath: L.Edge – M.Coupe ŻK, S.Simpson, G.Jones, G.Silk ŻK, J.Obersteller (64. M.McKeever) – L.James ŻK, W.Fairhurst (64. L.Hogg), K.Murtagh ŻK - R.Elvins, T.Piotrowski (78. D.Edwards)

MVP: A.Starker (OP/L, WOP/L; Aldershot) – 8

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...