Skocz do zawartości

Kącik złamanych serc


T-m

Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze Fasol mówi. Nigdy nie byłem z dziewczyną z "reala". (poza moją pierwszą ale miałem 14 lat ;) ) Jestem tak zakompleksiony, że prędzej strzeliłbym sobie w łeb niz zagadał do nieznajomej dziewczyny.

Ranisz mi wątrobę.

 

Nikt Ci tego nie napisze tak dosadnie jak ja, ale wydaje mi się, że poprzez takie cackanie się z Tobą wyrządza Ci się większą krzywdę, niż poprzez spokojne tłumaczenie jak bardzo się mylisz i jak patologiczne przyjmujesz podejście. Mam nadzieję, że się nie obrazisz.

 

Ludzie mają różne problemy w życiu, jedni mieli ojca alkoholika, który robił dym w domu, inni nadopiekuńczych rodziców, jeszcze innym rodzice zmarli za dziecka, jedni wychowywali się w domu dziecka, więc próba usprawiedliwiania swojego zachowania twierdzeniem, że tak Cię wychowano jest marnym bronieniem swojego lenistwa i braku chęci zmiany. Ponadto przez swoje wygodnictwo i szereg nałożonych na psychikę blokad całkowicie uniemożliwiasz innym kontakt z Tobą, bo skoro nie interesuje Cię opinia innych, w dupie masz ich rady, to tak naprawdę po co Ci kobieta? Przecież jesteś samowystarczalną jednostką...

 

Wiesz co ja myśle? Że to co nam tu piszesz to jest wszystko gówno prawda. Szereg niepowodzeń tak Cię zablokował, że wypisujesz nam tu niestworzone rzeczy o ideałach, a tak serio to w dupie masz ideały, marzysz po prostu o zwykłej miłości, której nie było dane Ci poznać, więc wymyślasz jakieś wyimaginowane jej rodzaje.

 

Ty chcesz, pomocy, z tych postów aż bije "pomóżcie mi z tego wyjść", ale jesteś zbyt twardy żeby się do tego przyznać, bo nie godzi się to z Twoją naturą. Uważasz siebie za jednostkę zbyt wybitną, żeby mogła przyjmować pomoc od innych. Być może nawet uznajesz, że porad dają Ci osoby głupsze od Ciebie, dlatego w ogóle nie zwracasz na nie uwagi. Może być też tak, że nie chcesz porad od Henkla czy innych ludzi prezentujących zupełnie odmienny światopogląd od Twojego. Po części to zrozumiałe, bo również z lekkim uśmiechem patrzę na rady ludzi wyznających inne zasady niż ja, ale to wcale nie musi oznaczać, że ich inny pogląd na sprawy polityki czy religii musi jednocześnie oznaczać błędny pogląd na sprawy kontaktów damsko - męskich.

 

Nie ukrywam, że to właśnie Ciebie lubiłem i lubię najbardziej z tego całego forum, na równi w Gulim i właśnie dlatego uważam, że powinieneś w końcu posłuchać głosu innych, tym bardziej, że widzę w postach tych ludzi troskę o Ciebie. I jeszcze bardziej wkurwiam sie, kiedy widzę Twoją postawę odpierdolcie_się_ode_mnie. Wiesz co robię kiedy zależy mi żeby ktoś nadal tkwił w gównie? Utwierdzam go w jego przekonaniach, przyklaskuję jego zachowaniu, bo nie krytykując wiem, że nie zmuszę go do zmian. To, że ktoś Ciebie krytykuje oznacza, że zależy mu na tym żeby wyszedł wreszcie z tego shitu. Dawno się na tym forum nie odzywałem, bo nie mam na to czasu, ale widząc co tu piszesz postanowiłem poświęcić swój wolny czas i napisać Ci parę słów.

 

Uwierz mi, też nie miałem w życiu lekko. Musiałem pokonać wiele przeciwności, ale dzięki dobrym radom znajomych z życia i forumowiczów z CMF udało mi się pokonać pewne blokady i kompleksy, przez które nie potrafiłem zrobić kolejnego kroku naprzód. Wypierdol więc te swoje urojone przekonania o ideale kobiety, nie szukaj go, a trafisz na kogoś, o kim nawet nie marzyłeś i kto wykracza ponad Twoją strefę pojmowania. Na ch** Ci ideał? Ideały są nudne. Przestań myśleć o innych, myśl o sobie i o tym jak się uszczęśliwić. Jeżeli Ty nie będziesz szczęśliwym człowiekiem NIGDY nie dasz szczęścia innym.

Odnośnik do komentarza

Icon - pieprzysz :] Niestety. Nic co napisałeś nie jest prawdą.

 

I najwazniejsze - JA NIE SZUKAM KOBIETY. Dwa tygodnie temu odeszła ode mnie osoba, którą kochałem i chyba kocham nadal. Rany się szybko nie goją. Tak więc wszystko co piszę wynika z jednego: FRUSTRACJI.

Odnośnik do komentarza

Znaczy nie dać nikomu sobą sterować i zawsze postępować zgodnie ze swoim sercem/rozumem, a nie z tym, co inni od Ciebie chcą. Nie być plasteliną podatną na kształtowanie.

pier****sz Artur! Jesteś plasteliną podatną na kształtowanie! I wszyscy nią jesteśmy. Tylko, że Ty masz cholerny problem żeby to dostrzec! Dla przykładu - najpierw byłeś za PiSem, później PiS to były cioty, Korwin był najlepszy, ile trwało żeby Korwin stał się chujem?

 

Każdy się zmienia, to normalne, taka natura ludzka. Nie bój się zmian! Nie bój się tego, że za rok powiesz, że nie miałeś dziś racji. Korona Ci z głowy nie spadnie.

 

Może się mylę, ale Ty masz chyba jakichś dziwnych znajomych i przez nich boisz się zmian, bo będą z Ciebie kpić, śmiać się? Nie wiem, powiedz mi czego Ty się boisz?

 

Icon - pieprzysz :] Niestety. Nic co napisałeś nie jest prawdą.

To co jest prawdą? Ty w ogóle wiesz jeszcze gdzie leży prawda?

Odnośnik do komentarza

Może się mylę, ale Ty masz chyba jakichś dziwnych znajomych i przez nich boisz się zmian, bo będą z Ciebie kpić, smiać się? Nie wiem, powiedz mi czego Ty się boisz?

Po tym co tu przeczytalem dzis to ja mam wrazenie, ze Vami straszliwie boi sie tego, ze przyzna przed samym soba, ze ktos na niego wplynal... ale tak jak napisales - przeciez wplywy roznych osob widac jak na dloni wiec tak czy siak sam sie juz gubie w tym o co Vamiemu chodzi...

Odnośnik do komentarza

Nie wiem co jest prawdą. nie wiem co jest snem nawet. Mam kilka osobowosci ktore uaktywniaja sie zaleznie od tego, czego sie w danym momencie boje. Strach, frustracja, kompleksy, niska samoocena, wieczna gonitwa mysli, ucieczka przed wszystkim i wszystkimi, przed soba samym...

Odnośnik do komentarza

Ale po co się czegoś bać? Właśnie strach Cię blokuje i trzeba go przezwyciężyć. Przestań być zakompleksionym typem, który zgrywa twardziela, opowiada dookoła jakich to żelaznych zasad się trzyma. Era rycerzy w zbrojach dawno minęła. Powtarzam się, ale przestań myśleć o uszczęśliwianiu innych! Myśl o sobie i o tym jak siebie uszczęśliwić. Jeżeli Ty nie będziesz szczęśliwym człowiekiem NIGDY nie dasz szczęścia innym.

 

Przestań kryć się za maskami. Pokaż wreszcie prawdziwe oblicze. Dla twojego dobra, bo wiem, że nie chciałbyś w wieku 50 lat nadal być kawalerem, z butelką whisky, śpiewającym "Whisky moja żono"...

Odnośnik do komentarza

SZU niezbyt ważna sprawa? :D Liczy się tylko wygląd. Sory, jak jesteś gruby i brzydki to możesz mieć milion zainteresowań i być prezesem Mensy. Gówno Ci to pomoże.

otoz to. problem tkwi tylko w was samych, bo wskutek zaslyszanych plotek, urywkow rozmow waza samooocena ulegla degresji i uwazacie, ze jestescie najgorszymi dupami na swiecie

 

kobiety nie lubia nieogolonych pach, ale i dla mnie jest to odrazajace, kiedy widze faceta w autobusie, a pod pachami dwa talerze.

 

Vami sam zreszta mowisz, ze jakas baba sie do Ciebie lepi, cos w tym chyba musi byc? spytaj ja po prostu co ja do Ciebie przyciaga.

 

Tak, ale kiedyś ją zapytałem "Czy jakbym ważył 140 kilo jak kiedyś, to byś była ze mną. Odpowiedziała "NIE". I wiem że jak miałem taką wagę to wzbudzałem tylko obrzydzenie kobiet wokół mnie.

 

Widocznie nie była odpowiednią osobą.

a gdyby twoja kobieta spytala Cie, czy bylbys z nia, gdyby wazyla 120 kilo, miala dojce dd i wlosy na plecach, co bys odpowiedzial?

Odnośnik do komentarza

Jasne, że wygląd ma znaczenie. Pociąg fizyczny to jedna z podstaw przy jakimś uczuciu czy tworzeniu związku. Każdy kto twierdzi inaczej jest hipokrytą albo aseksualny. ;) Kwestia jest taka, że wyglądu nie należy przeceniać, bo w moim przekonaniu dużo większe znaczenie ma choćby pewność siebie. Poza tym przy wyglądzie chodzi przynajmniej o to, żeby wyglądać schludnie, a nie trzeba być od razu drugim Pittem czy kimś tam. Jak jesteś fleją i brudasem to się nie dziw, że dziewczyny na ciebie nie zwracają uwagi. Z drugiej strony jeżeli będziesz potrafił zadbać o siebie i swój wygląd to nie musisz być adonisem, żeby twoja powierzchowność nie została doceniona.

Odnośnik do komentarza

Ale skąd Ty znowu sobie wyciągnąłeś, że wygląd nie ma znaczenia? Ma znaczenie i to nie podlega dyskusji.

Z toku dyskusji wynikało bardziej, że Vami ma jakieś tam kompleksy, bo za dziecka śmiali się z niego, bo był gruby. Dziś już gruby nie jest, więc jednak zależało mu na tym żeby coś zmienić i zadbać o siebie.

Odnośnik do komentarza

Kwestia wyglądu to w tym kąciku była przerabiana chyba trylion razy... To, że ktoś nie wygląda jak Johny Depp wcale nie musi oznaczać, że nie będzie atrakcyjny dla kobiet. Wystarczy o siebie dbać - być czystym, schludnym, używać perfum. Higiena osobista jest bardzo ważna. Jeżeli ktoś nie nosi zarostu niech jest wygolony na gładko, a jeżeli ma jakiś zarost, to niech o niego dba, odpowiednio modeluje, żeby nie wyglądać jak menel parkowy. Ktoś może powiedzieć, że nie stać go na eleganckie ciuchy, buty etc. To kolejny bullshit, bo nie trzeba kupować u Armaniego żeby elegancko wyglądać. Boże, przecież to są takie oczywiste, oczywistości...

Odnośnik do komentarza

Kwestia wyglądu to w tym kąciku była przerabiana chyba trylion razy... To, że ktoś nie wygląda jak Johny Depp wcale nie musi oznaczać, że nie będzie atrakcyjny dla kobiet. Wystarczy o siebie dbać - być czystym, schludnym, używać perfum. Higiena osobista jest bardzo ważna. Jeżeli ktoś nie nosi zarostu niech jest wygolony na gładko, a jeżeli ma jakiś zarost, to niech o niego dba, odpowiednio modeluje, żeby nie wyglądać jak menel parkowy. Ktoś może powiedzieć, że nie stać go na eleganckie ciuchy, buty etc. To kolejny bullshit, bo nie trzeba kupować u Armaniego żeby elegancko wyglądać. Boże, przecież to są takie oczywiste, oczywistości...

100% racji. Można nie być pięknym, ale trzeba być zadbanym i przede wszystkim nie zakładać skarpetek do sandałów! :)

Odnośnik do komentarza

Poza tym atrakcyjnosc fizyczna to rzecz wzgledna. Znam wielu facetów, ktorych pociagaja puszyste babki (tak naciagajac, mozna by tu podac przyklad Kamella), czy facetów, ktorzy wola wyzsze kobiety od siebie. Poza tym, jak sie ma "to cos", to wyglad zaczyna schodzic na drugi plan (kolejny lekko naciagny przyklad - Woody Allen)

Odnośnik do komentarza

Po pierwsze, żona Kammela to bardo bogata kobieta. Po drugie, Woody Allen to wybitny reżyser (a kiedy nim jeszcze nie był, cały czas kręcił się w różnych środowiskach artystycznych i sobie 'wyrabiał' pozycję). Zmierzam do tego, że jeżeli ktoś jest (umownie) brzydki i szoruje kible na dworcu (i nie jest to praca wakacyjna czy coś ;) ), to jego szanse na znalezienie kogoś nie są jakieś szaleńczo wysokie. Brzydota nie jest tak widoczna, gdy do gry wchodzą pieniądzę bądź pozycja społeczna.

Odnośnik do komentarza

Bądż inteligencja, bądź poczucie humoru, bądź umiejetnosc tanczenia, badz cos innego, badz mix tych wszystkich rzeczy.

Moze ja jestem jakims wyjatkiem, ale nie raz tak mialem, ze kobieta mi sie nie podobała, a po poznaniu jej blizej i pozytywnej weryfikacji pozafizycznej to i atrakcyjnosc cielesna jakos dziwnie w moich oczach rosła.

Odnośnik do komentarza

SZU niezbyt ważna sprawa? :D Liczy się tylko wygląd. Sory, jak jesteś gruby i brzydki to możesz mieć milion zainteresowań i być prezesem Mensy. Gówno Ci to pomoże.

 

Podpisuję się pod tym obiema rekami. U mnie jeszcze dochodzi choroba, a inteligentny jak ty to ja też nie jestem. Artur pomyśl sobie o tym że ty nie masz najgorzej, są brzydsi, głupsi mniej charyzmatyczni.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...