Skocz do zawartości

Polski klub w LM...


Anderwalius

Rekomendowane odpowiedzi

A oto i Łukasz Kominiak.

 

Po serii wzmocnień i sparingów czas na inaugurację wiosny. Lepszego rozpoczęcia, jeśli chodzi o jakość spotkania, nie ma – spotykamy się z Juventusem na własnym stadionie. Wiadomo – nie jesteśmy faworytami, ale to dobrze, bo nie ma aż tak wielkiej presji, co jednak nie oznacza, że jej w ogóle nie ma...

 

Liga Mistrzów, Pierwsza runda eliminacyjna [1/2]

16.02.2010. Stadion przy ul. Reymonta, Kraków.

Widzów: 20 770

[POL]Wisła – [iTA]Juventus

 

Wisła: Pawełek – Kuś, Wasiluk, Jędrzejczyk, Lescure – Strąk – Kalouda, Małecki – Yao Kumordzi – Paweł Brożek©, Dudu.

 

Patrząc na zawodników uświadomiłem sobie, że każdy z nich nie przekroczył jeszcze 30tki, najstarszymi byli Brożek i Pawełek, bałem się więc o presję. Nie ma się co oszukiwać – moi zawodnicy dopiero ogrywają się na europejskich stadionach, nie mają doświadczenia w uczestniczeniu w tak wielkich i ważnych rozgrywkach. Mimo to zawodnicy byli skoncentrowani, a po rozmowie w szatni tryskali pewnością siebie – oby nie za bardzo...

Powoli wychodziłem z szatni, mecz już rozgrywałem, tyle że w swojej głowie. Miałem 11 najlepszych graczy, z jakimi przyszło mi pracować, doszli tam, gdzie od lat polski klub nie przetarł ścieżek. Była to moja i ich chwila prawdy. Dostaliśmy szansę rozegrania pierwszego meczu na własnym stadionie – trzeba to było wykorzystać. Krótkie powitanie z Claudio Ranierim poprzedziło mecz, chwilę później sędzia gwizdnął w tym meczu po raz pierwszy...

Odnośnik do komentarza

Na murawie pojawili się gracze Juventusu, w skład którego wchodzą m.in. Gianluigi Buffon, Daniel Alves, Gaël Clichy, Andrea Barzagli, Rodrigo Taddei, Sebastian Giovbinco, Vincenzo Iaquinta. Siedzący na naszej ławce młodzi rezerwowi cieszyli się samym widokiem gwiazd – tych wschodzących i tych już legendarnych. Nie przyjechali oni jednak tutaj na sesję zdjęciową, tylko by powalczyć o awans do następnej rundy.

 

Po kilku minutach gry długie podanie od obrońców zgrał Iaquinta. Piłkę otrzymał Giovinco i bez chwili zastanowienia uderzył na bramkę – pierwsza udana interwencja Pawełka. Chwilę później Giovinco przedarł się przez nasze szyki obronne i znów uderzył na naszą bramkę. Tym razem nasz golkiper sparował piłkę na rzut rożny. Z narożnika dośrodkował wszędobylski Giovinco, ale zrobił to źle i piłka wylądowała w bocznej siatce. W 10. minucie próbkę swoich umiejętności pokazał Brożek, mijając dwóch obrońców, niestety chwilę później został bezczelnie powalony na ziemię i zyskaliśmy jedynie rzut wolny. Do piłki podszedł Kalouda, dośrodkował na krótki słupek, jednak Małecki strzelił obok bramki. 10 minut później znów w głównej roli wystąpił Giovinco – wszedł w nasze pole karne, wycofał piłkę do Machado, jednak strzał Brazylijczyka na rzut rożny wybił Pawełek. W 27. minucie Strąk sfaulował zawodnika Juventusu w środkowej części boiska. Tiago nie robił sobie jednak nic z odległości i huknął na bramkę! Na nasze szczęście piłka ugrzęzła w bocznej siatce. Niestety, trzy minuty później już takiego szczęścia nie mieliśmy – Tiago znów strzelił z wolnego, piłkę przed siebie odbił Pawełek, do bezpańskiej futbolówki dopadł Taddei i strzałem w długi róg nie dał szans naszemu bramkarzowi. Jęk zawodu na trybunach słyszeli chyba wszyscy w okolicy. Reakcja moich zawodników była jednak inna niż przypuszczałem. Znając mentalność polskich graczy, powinni w tym momencie zamurować bramkę, tymczasem Wiślacy wzięli się do odrabiania strat. Sygnał dał Dudu w 38. minucie, który wpadł w pole karne Juventusu, wyłożył piłkę Brożkowi i doprowadziliśmy do remisu! Nadzieja w kibicach odżyła i znów słychać było chóralne śpiewy. Rezultat ten utrzymaliśmy do gwizdka kończącego pierwszą część gry, a gwiazdy z Turynu nie mogli uwierzyć w to, co widzieli.

 

Włosi dobrze zaczęli drugą połowę – uzyskali rzut wolny z lewej strony boiska, który wykonał Giovinco. Wrzucił piłkę w pole karne, gdzie zrobił się straszny tłum. Sędzia dopatrzył się jednak faulu Planusa i mogliśmy odetchnąć z ulgą. W 53. minucie świetnym przychwytem popisał się Kalouda. Czech dostrzegł wychodzącego Ćwielonga i zagrał mu prostopadłą piłkę, ten, będąc sam na sam z Buffonem, chyba przestraszył się legendarnego bramkarza – strzelił wprost niego, a dobitka wylądowała już w bocznej siatce. Zawodnicy z ławki aż podskoczyli, nie mogąc uwierzyć, że to nie była bramka. Kilka minut później bezsensowne zachowanie Lescure wykorzystał Iaquinta i stanął przed szansą strzelenia gola. Pawełek dobrze jednak wyszedł z bramki prowokując włoskiego przeciwnika do niecelnego strzału. Kwadrans przed końcem Pawełek wznowił grę z piątki. Piłka leciała długo, by ostatecznie trafić do Sosnina. Dzięki technice Rosjanina, ten dobrze poradził sobie z przyjęciem piłki, miał trochę wolnego miejsca i zdecydował się na strzał! Piłka wylądowała w okienku bramki Buffona i wyszliśmy na prowadzenie! Wrzaski, krzyki towarzyszyły cieszącym się piłkarzom, którzy powalili Sosnina na ziemię, gratulując mu pięknej bramki. Od tego momentu nasza gra się uspokoiła, piłkarze nabrali pewności i przejęli inicjatywę. Doprowadziło to do tego, że Juventus nie mógł sklecić porządnej akcji – tym samym wynik 2-1 utrzymał się do końca i historyczne zwycięstwo stało się faktem!

 

Wisła – Juventus 2-1 (1-1)

30’ – R. Taddei

38’ – Paweł Brożek

74’ – A. Sosnin

 

Wisła: Pawełek 8 – Kuś 7, Wasiluk 7, Jędrzejczyk 7, Lescure 7 – Strąk 7 – Kalouda 7 (71’ Bechan 7), Małecki 7 – Yao Kumordzi 6 (71’ Sosnin 7) – Paweł Brożek© 8 (45’ Ćwielong 7).

 

MoM – (BR) Mariusz Pawełek 8 [Wisła]

Odnośnik do komentarza

I z rozgrywek Champion's League znowu trzeba było się przestawić na szarą codzienność.

 

Orange Ekstraklasa, [18/30]

20.02.2010. Stadion przy Alei Piłsudskiego, Łódź

Widzów: 6 513

[8.]Widzew – [1.]Wisła

 

Wisła: Bonis – Kuś, Wasiluk, Jędrzejczyk, Lescure – Gołoś – Boguski©, Małecki – Yao Kumordzi – Nowak, Paweł Brożek.

 

Ogólnie nie było tutaj wielkiego widowiska, ale to pewnie dlatego, że patrzyłem na ten mecz przez pryzmat LM. Nie oszukując się – Widzew w pierwszej połowie górował, a Kuklis raz po raz świetnie przedzierał się środkiem boiska siejąc w naszych szeregach popłoch. Skończyło się to jednak na wyniku 0-0 do końca pierwszej połowy. W drugiej części gry inicjatywa należała już do nas, ale nieskuteczność naszych napastników była duża, a Cierzniak dwoił się i troił, gdy coś leciało w światło bramki – stąd wynik remisowy, chyba sprawiedliwy.

 

Widzew – Wisła 0-0

 

Wisła: Bonis 7 – Kuś 7, Wasiluk 7, Jędrzejczyk 8, Lescure 7 – Gołoś 7 – Boguski© 7 (64’ Kalouda 7), Małecki 7 – Yao Kumordzi 7 (45’ Sosnin 7) – Nowak 6, Paweł Brożek 6 (64’ Dudu 6).

 

MoM – (BR) Radosław Cierzniak 8 [Widzew]

 

--------------------------------------------------------

 

Puchar Ligi Polskiej, ćwierćfinał [1/2]

23.02.2010. Stadion przy ul. Reymonta, Kraków

Widzów: 15 591

[1L]Wisła – [1L]Bełchatów

 

Wisła: Bonis – Kuś, Wasiluk, Lescure, Arboleda – Strąk – Boguski©, Małecki – Yao Kumordzi – Paweł Brożek, Nowak.

 

Mecz nie zapowiadał się źle. W 12. minutach wyszliśmy na prowadzenie po strzale z karnego Wasiluka i mogło być już z górki. Niestety odpowiedź Bełchatowa była niemal natychmiastowa, Truszkowski wyprzedził interweniującego Bonisa i wpakował piłkę do pustej bramki. Remis wcale nas nie satysfakcjonował, toteż rzuciliśmy się do ataku, czego efektem był kolejny podyktowany rzut karny. Tym razem Wasiluk fatalnie spudłował, co zemściło się chwilę później – Cieluch przedarł się prawą stroną i pokonał Bonisa. W pierwszej połowie już nie udało się nic zmienić. Na drugą połowę zawodnicy wyszli wielce zaniepokojeni, co widać było w ich poczynaniach, bo nie potrafili przeprowadzić choćby jednej groźnej sytuacji. Po godzinie gry goście grali w osłabieniu, mimo to nie mogliśmy przedrzeć się przez ich okopy i stało się – przegraliśmy, co zapowiada bardzo ciekawy rewanż.

 

Wisła – Bełchatów 1-2 (1-2)

12’ – M. Wasiluk kar.

14’ – M. Truszkowski

39’ – M. Wasiluk nie wykorzystał karnego

44’ – M. Cieluch

58’ – cz.k. K. Późniak

 

Wisła: Bonis 7 – Kuś 7, Wasiluk 8, Lescure 7, Arboleda 7 – Strąk 6 – Boguski© 7, Małecki 7 – Yao Kumordzi 7 – Paweł Brożek 7, Nowak 6.

 

MoM – (N) Marcin Truszkowski 8 [bełchatów]

 

---------------------------------------------------------

 

Orange Ekstraklasa, [19/30]

28.02.2010. Stadion przy ul. Reymonta, Kraków

Widzów: 12 614

[1.]Wisła – [13.]Zagłębie Sosnowiec

 

Wisła: Bonis – Baszczyński©, Wasiluk, Lescure, Jędrzejczyk – Strąk – Kalouda, Małecki – Yao Kumordzi – Paweł Brożek, Nowak.

 

Wystawiłem prawie najmocniejszy skład, trzeba było zatrzeć złe wrażenie po porażce z Bełchatowem. Udało się, w 20. minucie Brożek wyszedł sam na sam z bramkarzem gości i go pokonał. Gra toczyła się pod nasze dyktando, a Zagłębie nie potrafiło celnie uderzyć na naszą bramkę. W doliczonym czasie pierwszej części gry na 2-0 podwyższył Nowak i byliśmy już w domu. Po niespełna godzinie musieliśmy jednak grać w osłabieniu, co jednak nie przełożyło się bardzo na grę – atakowaliśmy ciągle, zmuszając przeciwnika do bronienia się na własnej połowie. Goście nie zdołali nic strzelić i wynik 2-0 trzeba było uznać za dobry prognostyk przed rewanżem z Juventusem...

 

Wisła – Zagłębie Sosnowiec 2-0 (2-0)

20’ – Paweł Brożek

45’ – D. Nowak

58’ – cz.k. P. Kalouda

 

Wisła: Bonis 7 – Baszczyński© 7, Wasiluk 7, Lescure 7, Jędrzejczyk 7 – Strąk 7 – Kalouda 6 (58’ sent off), Małecki 7 – Yao Kumordzi 7 (45’ Kominiak 6) – Paweł Brożek 8, Nowak 8 (59’ Ćwielong).

 

MoM – (N) Dawid Nowak 8 [Wisła]

 

Luty 2010

 

Bilans: 2-1-1, 5:3

Orange Ekstraklasa: 1. [+5], 46 pkt, 38:7

Puchar Polski: ćwierćfinał (Polonia Warszawa)

Puchar Ligi Polskiej: ćwierćfinał (Bełchatów 1:2 [1/2])

Liga Mistrzów: Pierwsza runda eliminacyjna (Juventus 2:1 [1/2])

Finanse: 11,15M (+8,2M)

Nagrody: Piłkarz Miesiąca (3. miejsce Nicolas Bonis)

 

Transfery (Polska):

1. Adam Mójta (POL)[-] – 23 lata – O/WO L – z Górnika Zabrze do Bełchatowa za 550.000 euro

2. Przemysław Kocot (POL)[-] – 24 lata – O PL – z Bełchatowa do Arki za 525.000 euro

3. Niklas Barkröth (SWE)[13 U-21 /5] – 18 lat – OP PŚ, N Ś – z IFK Göteborg do Wisły za 450.000 euro

4. Tadeusz Socha (POL)[5 U-21 /0] – 22 lata – O PŚ – ze Śląska do Bełchatowa za 400.000 euro

5. Marcin Zimon (POL)[-] – 23 lata – O Ś, DP – ze Śląska do Bełchatowa za 375.000 euro

 

Transfery (zagranica):

1. Celsinho (BRA)[20 U-21 /4] – 21 lat – OP PŚ, N Ś – z Santosu do Vasco za 17.250.000 euro

2. Lucas Mareque (ARG)[-] – 27 lat – O/WO L – z Porto do River za 7.000.000 euro

3. Gabriel Machado (BRA)[1 U-21 /0] – 20 lat – N – z Juventude do Goiás za 6.000.000 euro

 

Ligi świata:

Anglia: Arsenal [0]

Argetnyna: San Lorenzo [+1]

Brazylia: -

Francja: Olympique Lyonnais [+5]

Hiszpania: Barcelona [+2]

Holandia: PSV [+3]

Izrael: B. Jerozolima [+7]

Niemcy: Schalke [+6]

Polska: Wisła [+5]

Portugalia: Benfica [+4]

Włochy: Genoa [+1]

 

Ranking FIFA:

1. Brazylia [0] (1917)

2. Argentyna [0] (1805)

3. Niemcy [0] (1729)

56. Polska [0] (609)

 

Mecze reprezentacji Polski:-

 

Polskie kluby w europejskich pucharach-

 

No i pamiętna chwila...

Aby mieć większe szanse na obronę wyniku, na treningach ćwiczyliśmy nowe ustawienie z 5 obrońcami, które miało nas ustrzec przed stratą wielu bramek, bo ostatnio nam się to nagminnie przydawało.

 

Liga Mistrzów, Pierwsza runda eliminacyjna [2/2]

03.03.2010. Stadion Delle Alpi, Turyn

Widzów: 52 267

[iTA]Juventus – [POL]Wisła

 

Wisła: Pawełek – Kuś, Wasiluk, Lescure, Arboleda, Jędrzejczyk – Curro Vacas©, Strąk – Kalouda, Małecki – Paweł Brożek.

 

Chwila prawdy... Musiałem sięgnąć po to rozwiązanie taktyczne, gdyż Juventus szalał na obu flakach, a wysocy Iaquinta i – powracający – Trezeguet kończyli dośrodkowania z zabójczą precyzją. Zaliczka z własnego boiska była na tyle mała, że choćby strata jednej bramki mogła nas pozbawić nadziei na awans. Stąd też 7 zawodników miało zadania defensywne, a na skrzydłach szybcy Kalouda i Małecki mieli przeprowadzać kontrataki. Rozpracowywanie taktyki rywala trwało długo – był to najważniejszy mecz, jaki grałem do tej pory, tak więc poświęciłem się temu bez reszty. Zawodnikom jasno poprzydzielałem zadania i mogliśmy wylecieć w końcu do Turynu.

 

Tam przeprowadziliśmy jeszcze dwa treningi na zgranie nowej formacji – wyglądało to dobrze i mogliśmy przystąpić do meczu. Wysiadający z autokaru zawodnicy Juve byli pewni siebie i widząc to, chciałem jak najlepiej wypaść i ewentualnie pokrzyżować im szyki.

 

Wyszliśmy na płytę stadionu i przytłoczył nas od razu doping ponad 50 tys. kibiców. No nic, trzeba się było wziąć w garść i pocieszyć się tą chwilą....

Odnośnik do komentarza

Wierzę, że dasz radę wyeliminować Juve, jednak w rewanżu Wisła musi wnieść się na swoje wyżyny. Szkoda tej straconej bramki, ale życzę powodzenia.

 

PS. Mógłbyś pokazać swój profil Sosnina? Sprawdziłem go u siebie, ale kupił go Spartak Moskwa,a umiejętności ma b. ładne.

Odnośnik do komentarza

Już w drugiej minucie strzału z dystansu próbował Marchisio, ale piłka przeleciała obok prawego słupka naszej bramki. Cztery minuty później strzelał Trezeguet po podaniu Grygery, ale z ostrego kąta trafił wprost w ręce Pawełka. Chwilę później jednak Daniel Alves świetnie obsłużył Iaquintę, a ten strzałem w długi róg pokonał naszego golkipera. Patrząc na ustawienie mojego zespołu można było wysnuć dwa wnioski teraz – pierwszy: zrobiliśmy wszystko by nie stracić, a i tak geniusz Włochów był powalający; drugi: będzie strasznie teraz cokolwiek strzelić z 3 osobami w ataku. Prawdę mówiąc – w duchu się poddałem, mimo to dalej dawałem otuchy zawodnikom spod linii bocznej. Juventus nie zwalniał jednak tempa – w 9. minucie znów strzelał Iaquinta po dośrodkowaniu Grygery, ale tym razem Pawełek wybił piłkę na rzut rożny. Dziesięć minut później chwilę stagnacji przerwał Tiago strzałem z dystasu, obronionym jednak przez naszego bramkarza. W 27. minucie prawą stroną przedarł się Daniel Alves i dośrodkował do Trezegueta, jednak ten z najbliższej odległości nie trafił w bramkę. Ciężko było upilnować ich wszystkich, ale póki co było tylko 1-0. 6 minut później Lescure przechwycił piłkę z prawej strony boiska, podał do cofniętego Brożka. Ten oddał futbolówkę do Francuza, który zagrał długą piłkę w stronę Kaloudy na prawe skrzydło. Czech zdołał opanować piłkę, zwiódł Grygerę i zbiegł w pole karne, gdzie wyłożył piłkę Małeckiemu i tak!!!!!! GOL!!!!! Remisujemy!! Juventus wyraźnie nie wie co się dzieje, Kalouda świetnie przedarł się przez obronę. Włosi znów rzucili się do ataku – strzelał z dystansu Machado, ale Pawełek pewnie obronił strzał. Chwilę później swych sił próbował Marchisio, ale i tym razem nasz bramkarz był na posterunku. Ataki Juve nie ustawały – Clichy dośrodkował z prawej strony, piłkę uderzył Trezeguet, ale Mariusz nie daje się pokonać. Jednak i my nie ograniczaliśmy się wyłącznie do obrony – w 38. minucie szansę na podwyższenie miał Kalouda, ale jego dwa strzały wybronił Buffon.

 

Strzelanie w drugiej połowie rozpoczął Tiago uderzeniem z 52. minuty wybronionym przez Pawełka. Później po samotnym rajdzie strzał oddał Clichy, ale wykończenie pozostawię bez komentarza. Chwilę później Ćwielong urwał się obrońcom i znalazł się jeden na jednego z Buffonem, jednak oczywiście trafił wprost w niego. Nie minęły dwie minuty, a akcja znów przeniosła się pod nasze pole karne – z narożnika dośrodkował Alves, ale strzał Barzagliego końcami palców wybił nasz golkiper. W 70. minucie Taddei dostał prostopadłą piłkę, oddał strzał z ostrego kąta, ale Pawełek nie miał trudności z interwencją. Po niespełna trzech minutach Taddei dośrodkował do Trezegueta, ale ten fatalnie przestrzelił – Francuz nie miał dzisiaj dnia. Ostatnie dzięsięć minut to był horror... Ciągłe ataki gości nie dawały nam chwili wytchnienia. Mecz mógł zakończyć Dudu, jednak w dogodnej sytuacji trafił w Buffona. W 88. minucie Clichy dośrodkował w pole karne, Pawełek wyszedł z bramki, ale tor lotu przeciął Iaquinta i wpakował piłkę do pustej siatki... Bye bye ćwierćfinale...

Odnośnik do komentarza

Bye bye ćwierćfinale...- pomyślałem, ale nie! Spalony!! Dalej mamy sznsę, gol nie został uznany! Nasza obrona zagrała dzielnie już do końca meczu i tak! WISŁA W ĆWIERĆFINALE LIGI MISTRZÓW!!!!

 

Juventus – Wisła 1-1 [2-3]

7’ – V. Iaquinta

33’ – P. Małecki

 

Wisła: Pawełek 6 – Kuś 7, Wasiluk 7, Lescure 7, Arboleda 7, Jędrzejczyk 7 – Curro Vacas© 7 (73’ Kominiak 6), Strąk 7 – Kalouda 7 (78’ Dudu 6), Małecki 8 – Paweł Brożek 6 (45’ Ćwielong).

 

MoM – (OP L) Patryk Małecki 8 [Wisła]

 

Meczyk do ściągnięcia

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...