Feanor

BetaReport: FM2016 jest jakiś dziwny, mam właśnie półmetek pierwszego sezonu i nadal jestem drugi Tak długi stabilnej formy nie miałem od poprzedniej dekady A ponieważ nie mam co robić z kasą, wyrzuciłem 30 milionów na Llorisa (Weidenfelerowi rosną już chyba wnuki ;) ).

To wiele o Tobie mówi: aresztowania kilku tysięcy działaczy politycznych, pobicia w jeszcze większej liczbie, selektywny zakaz zgromadzeń, selektywna cenzura prewencyjna... ale wybory demokratyczne Minąłeś się z powołaniem, zacznij uświadamiać zawodowych historyków (nie mnie broń Boże), bo wybory te uznawane są za jeszcze mniej demokratyczne niż brzeskie w RP parę lat wcześniej. A jeśli nie widzisz agresywności swoich postów, to daj je (anonimowo) do przeczytania komuś postronnemu.

Jak Leonidas pod Termopilami, wiem. Czuję od tego potężny boost ego. Przeciwnik miażdżąco silniejszy, klęska pewna, a ja krzyczę molon labe ;)

A teraz ochłoń Piszesz: "Wybory w Rzeszy w 1933 r. też były demokratyczne". NIE, NIE BYŁY. Ostatnie w pełni demokratyczne wybory w Rzeszy odbyły się w 1932 roku. Od 27 lutego 1933 nie było już w Niemczech demokracji. Był stan wyjątkowy, który: - zawiesił habeas corpus - zawiesił wolność słowa, w tym w prasie - zawiesił wolność stowarzyszania się - zawiesił wolność zgromadzeń - zawiesił tajemnicę korespondencji - zawiesił nietykalność majątkową Ostatnimi demokratycznymi wyborami w Rzeszy były te z 1932. Cała reszta Twojego wywodu nie ma więc sensu, gdybym był Gackiem, to dopisałbym że dowodzi Twojego... ale nie jestem. Cały błąd Twoich następnych wynurzeń wynika z tego, że ignorujesz fakt, iż Hitler już pod koniec lutego był w istocie panem sytuacji w Rzeszy. Goring był już ministrem spraw wewnętrznych Prus i zaczął tworzyć podwaliny Gestapo. Hitler miał już w ręku niemal wszystkie narzędzia, które pozwolą mu w następnych miesiącach na wyeliminowanie wszystkich konkurentów politycznych. Wybory marcowe były już tylko logicznym dopełnieniem tego, co stało się po pożarze Reichstagu. To w sumie zabawne, że nawet wtedy nie uzyskał większości - tak czy inaczej nie były to już wybory demokratyczne. No i najważniejsze: konsekwentnie próbujesz zjechać z właściwego tematu; Hitler nie uzyskał totalnej większości w ŻADNYCH demokratycznych wyborach, a to co uzyskał w wyborach demokratycznych, uzyskał bez wsparcia jakiegokolwiek nienazistowskiego medium. edit (bo zapomniałem): ustawę o nadzwyczajnych pełnomocnictwach, dzięki której Hitler dostał już władzę niemal absolutną, naziści przepchnęli... bo wsparła ich jeszcze partia Centrum. Przy okazji, by mieć pewność, na mocy już obowiązujących przepisów (tych "reichstagowych"), policja zatrzymała na czas głosowania kilkudziesięciu posłów SPD, o odsunięciu tych z KPD sam już byłeś łaskaw wspomnieć (co ciekawe, nie zauważyłeś, iż było to w ogóle możliwe dzięki pełnomocnictwom, które Hitler miał już od lutego ). Wstrzymaj tę litość. Przekaz prasowy ma to do siebie, że jest w pełni manipulowalny, gdyż nie musi w ogóle przejmować się wiernością przekazu. Hitler nie miał szans na pełną transmisję swoich poglądów w prasie, która była mu nieprzychylna (a taka była zdecydowana większość tytułów, do momentu volty Hugenberga). Obecnie jest inaczej: ludzie Kaczyńskiego w tv mogą przekazać to, co chcą, nawet, gdy tv jest im nieprzychylna, tyle że w ograniczonym stopniu (chyba, żeby w ogóle ich izolowano). Alleluja! BTW, rozumiem, że w historii też już stałeś się fachowcem, Leonardo da Silesia

No już przestań i przyznaj, że się po prostu pomyliłeś Żadna z dwóch elekcji parlamentarnych w 1933 nie była już w pełni demokratyczna. Przypomnę delikatnie, że wybory marcowe odbywały się w warunkach... stanu wyjątkowego. Co Ty tutaj opowiadasz Wybory z marca 1933 zmieniły bardzo niewiele. NSDAP nadal nie miała większości w Reichstagu, podobnie jak wcześniej. Pomimo terroru SA i efektywnej delegalizacji KPD, naziści większość uzyskali dopiero w absurdalnych wyborach z końcówki tego roku. Demokracja w Niemczech umarła już w istocie wcześniej, w wyniku skutków pożaru Reichstagu. Proszę, nie brnij dalej Po wyborach marcowych NSDAP NADAL była skazana na koalicję (z konserwatystami konkretnie). Ale to właśnie jest to, o czym pisałem. VB (można tu dorzucić jeszcze 20k nakładu Sturmera) to przecież medium stworzone przez NSDAP. To nie jest gazeta mainstreamowa. Ruch sam ją wytworzył. Hitler nie potrzebował wsparcia innych mediów (choć i ono w końcu się pojawiło, w postaci życzliwej neutralności mediów Hugenberga, to się stało chyba jednak dopiero w listopadzie 1932). Hitler stworzył swoje. Były niszowe do momentu, gdy nadszedł sprzyjający klimat.

sprawdz na mejlu "apple invoice" Nic nie wpadało, na 100% AppStore zawsze wysyła coś w rodzaju faktury mailem. Jeśli nic nie możesz takiego znaleźć, to reklamuj po prostu.

Naprawdę myślisz, że Syriza miała jakieś znaczące wpływy w mediach przed wyborami, które dały jej władzę? A Front Narodowy we Francji? Ten jeszcze władzy nie dostał, ale pierwszy raz w moim życiu na serio rozważa się tam szanse ich kandydata w wyścigu prezydenckim. Jasne, że dziś jest trudniej bez mediów, ale... Dziś własne media, choćby niszowe, zorganizować jest znacznie łatwiej niż dwie dekady temu. Chyba za bardzo jesteście przyzwyczajeni do sytuacji, w której liczyły się wyłącznie duże ośrodki medialne. Ten cały Sakiewicz to udowadnia, od jakiegoś cudacznego rezerwatu do praktycznie mainstreamu.

A kto zapraszał Winnickiego i Bosaka? Skrajne odłamy PiS? Kto transmitował eksperymenty na parówkach i wmawiał, że to próba wyjaśnienia katastrofy lotniczej?Man_iac, proszę Cię. Jakby nie akceptacja telewizji dla radykałów, to Jahy czy Lucasy tego kraju nie mogłyby mieć głowy zapchanej radykalizmami, które takim naiwniakom wkładają do łbów brunatni politycy - korzystając na tym, że tacy ludzie nie zrozumieją wiele, a nacjonalizm gra na najniższych pobudkach zrozumiałych dla każdego. Jak w TV dasz radykała mówiącego prostymi zdaniami i profesora z gębą pełnych mądrych tez, to myślisz, że kogo prosty mięśniak lad zrozumie? Przecież nie kogoś, który mówi zdaniami złożonymi. Jest w mediach miejsce na pluralizm, na różnice pomiędzy politykami klasy Szydło, Korwina czy Tuska, ale radykałów ze wszystkich stron, czy to wzdychających do Stalina czy gardzących Hitlerem przy równoczesnym powielaniu jego poglądów należy wycinać. Bo w przeciwnym wypadku pozostaje Ci to, co pozostaje mądrym łbom z TVN - lament i załamywanie rąk nad tym, że tysiąc półgłówków może przegłosować te wszystkie "mądre" głowy z TV, które nie potrafiły działać prewencyjnie. Gdyby wyciąć z telewizji radykałów to Korwin jednak poleciałby jako jeden z pierwszych, więc nie rozumiem wymieniania go w tym towarzystwie. No chyba, że radykalizm ma być wycinany tylko z jednej strony. Daleko mi do poglądów nacjonalistycznych, a znacznie bliżej do liberalnych, ale mimo wszystko uważam, że cenzura którejkolwiek ze stron politycznej jest znacznie bliższa stalinizmu, niż dopuszczenie do głosu również osób o tych poglądach. Korwin jest dla mnie raczej ciekawostką, żartem niż realną opcją polityczną - ale nie jest on niebezpieczny.Ludzie tacy jak Winnicki czy - nieistniejący w polskich realiach - stalinowcy bądź komuniści już są. I takich należy, dla dobra ogółu czy dla dobra otumanionych przez nich jednostek takich jak Jahu - wyciąć z mediów. Przez fakt nierównego podziału inteligencji w społeczeństwie i naturalną większość Jahów nad Profesorami dopuszczenie do mediów takich ludzi jest niebezpieczne, a historia się lubi powtarzać. Wybory w Rzeszy w 1933 r. też były demokratyczne i miały takie wyniki, bo Lucasów była większość. Temu należy przeciwdziałać. Wybory, które dały nazistom władzę były w 1932 (dwukrotnie zresztą). Ja nie o tym zresztą: w tych wyborach NSDAP wygrało bez dostępu do ogólnoniemieckich mediów (wtedy gazet), wystarczyły im wiece, talenty Hitlera obwożonego po całych Niemczech samolotem, rosnący strach przed coraz silniejszą KPD i kryzys. Innymi słowy: jeśli ktoś jest odpowiednio zdeterminowany i inteligentny a okolicznosci akurat sprzyjają, to dostęp do mediów nie jest problemem nie do przeskoczenia, szczególnie dziś (vide Strefa Wolnego Słowa, czy jak się tam nazywa ta federacja oszołomów od Sakiewicza i Hejke).

Pokręciłeś. Icon cały czas utrzymywał, że z chęcią przyjąłby taki model, ale jednak zamykał oczy i myślał o CMF.

Ja ciągle jeszcze powoli do przodu Gra jest kosmicznie ogromna dla kogoś, kto nie może grać wiele godzin pod rząd RPG numer 1 alltime się z tego zrobił, aczkolwiek w sumie nie spodobało mi się, że No, ale to drobiazgi. Być może muszę odpocząć mentalnie kilka dni po tamtym napięciu, bym znowu mógł smakować te wszystkie delicje

Nie chcę Cię martwić, minister Zalewska nie jest z zawodu nauczycielem tylko parlametarzystą. http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/posel.xsp?id=437 Jej aktywność sejmowa też nie wskazuje na zainteresowania oświatą Dolnośląski Zespół Parlamentarny 26-04-2012 Parlamentarny Zespół ds. energii wiatrowej bezpiecznej dla ludzi i środowiska 23-03-2012 przewodnicząca Parlamentarny Zespół ds. Obrony Wolności Słowa 14-03-2012 Parlamentarny Zespół ds. przywrócenia ekspresowych i pośpiesznych połączeń pasażerskich na trasie Jelenia Góra, Wrocław, Opole, Częstochowa, Warszawa poprzez CMK 15-12-2011 Parlamentarny Zespół ds. Zrównoważonego Rozwoju Technologii Bezprzewodowych 20-02-2015 Parlamentarny Zespół Krwiodawstwa, Transplantologii i Promocji Zdrowia 22-11-2013 Parlamentarny Zespół Tradycji i Pamięci Żołnierzy Wyklętych 24-01-2012 Zespół Parlamentarny ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154 M z 10 kwietnia 2010 r. W ostatniej kadencji Sejmu nawet nie zasiadała w Komisji ds. Edukacji, Nauki i Młodzieży. Nie jest to szczególnie pocieszające, ale ona w wywiadzie w PolsacieNews mówiła, że uczyła w LO. Posłanką jest chyba od 2005, studia kończyła jak widzę w 1989, więc pewnie 16 lat przepracowała (to akurat tyle, co ja ). Nie to, bym był jakimś jej admiratorem, jej zdanie w sprawie gimnazjów roi się od przykładów niewiedzy.

W MEN tak trochę na przemian następują nauczyciele (Hall, Szumilas, teraz Zalewska) i nienauczyciele (Giertych, Kluzik, Legutko). Nauczycieli wspominam odrobinę lepiej.

Wszystkie moje książki Kinga: 1. Misery 2. To! 3. Lśnienie 4. Miasteczko Salem 5. Czwarta po północy 6. Pod kopułą 7. Oczy Smoka (baśniowa fantasy, bardzo niekingowska) 8. Pokój nr .... 9. Firestarter 10. Worek kości Tak naprawdę, to polecić mogę wszystkie poza ostatnią, bardzo sztampową i w sumie nudną. King to naprawdę król rzemiosła literackiego, rzadko można się na nim zawieźć. Moje podium to już zresztą nie takie zwykłe rzemiosło.

No właśnie, jest cicho... i to bynajmniej nie tylko w takich momentach, gdy to przeklęte Palace ( ;) ) strzela nam bramkę na koniec. W meczu z Kazaniem po tradycyjnym początkowym hałasie cicho zrobiło się jeszcze przed rosyjskim golem. Nie wiem, nie takie Anfield z transmisji pamiętam sprzed kilku lat :/ Nie rozumiem tego :/ Tym bardziej, że naprawdę niemal ciągle słyszałem tych liverpooldliansów w Kazaniu. Na RAWK ktoś dzisiejszy mecz nazwał 90 minute silence, nawiązując do wiadomo czego.

Nie o to chodzi w twicie, ale o to chyba w tym drugim quocie, prawda?

Spójrz na pozycję Evertonu w lidze. I na historię derbów Merseyside przez kilka ostatnich lat. Przecież Everton jest nad Liverpoolem Hej, ja nie o tym :D Ja o tym, gdzie się znajduje Grand Old Team Zostało Wam jedynie dogryzanie czerwonym sąsiadom

Akurat z tym dopingiem, to się muszę z ladem zgodzić. Nie widziałem co prawda meczu z Palace, ale starcie z Kazaniem (na Anfield) było straszne, tam kilkukrotnie słychać było jedynie pokrzykujących trenerów. Co śmieszne, zdecydowanie lepiej słyszałem liverpoolską grupę wyjazdową w Rosji

Spójrz na pozycję Evertonu w lidze. I na historię derbów Merseyside przez kilka ostatnich lat.

Krótki wycinek z RAWK: Widząc, jak heroicznie przeczesujesz wrogi teren w desperackim poszukiwaniu czegokolwiek, co pocieszyłoby Twoją dumę, postanowiłem się odwzajemnić i pogrzebać w wyważonych reakcjach niebieskiej strony miasta, tyle że w polskiej mutacji Reakcje przed i w czasie derbów Merseyside na EvertonPoland. Ortografia i spacje przed wykrzyknikami oryginalne ;) Jeszcze raz ponawiam apel!! Nie obrazajcie kurw porownujac je do tych mend z anfield! lfc to czerwone cwele ! Jak ich rozjebiemy to niby super, ale niektórych to ucieszy bo Brendan poleci. Mieszane uczucia. (to mnie szczególnie rozczuliło) No to w imię Ojca i Syna... (to jeszcze bardziej, wpisane równo z pierwszym gwizdkiem ) no ja pierdole... drewniany mignolet wyciaga dwie piłki, a pierwszy strzał pedałów daje im gola delofeu pizda jebana.....nie dosc ze gra piach to po jego bledzie rogal i gol dla cweli..... W zasadzie derbowy standard. Kurwy nic specjalnego nie graja a my wpierdalamy po indywidualnym bledzie. 2 polowy moglo by nie byc. I my i kurwy przede wszystkim wolelismy nie przegrac. Niedlugo umra ostatni ludzie ktorzy pamietaja derbowe zwyciestwo. (ten tekst wiele tłumaczy) Ja widze tylko jeden plus - nie wyjebia brendy I moze ktos kloppa im zabierze wczesniej BTW, zrobiłem też risercz odwrotny. Cały czas twierdzisz, że kibice The Reds byli od razu święcie przekonani, że Kloppo od razu zamiecie całą konkurencję pod dywan i na białym koniu zdobędzie mistrzostwo. I że RAWK jest tego najlepszą emanacją. No to sprawdziłem, ale dotąd nie chciało mi się z tym uzewnętrzniać http://www.redandwhitekop.com/forum/index.php?topic=323365.0 W tym temacie kopici odpowiadali na pytania dotyczące ich oczekiwań w stosunku do Kloppa tuż po jego zatrudnieniu. Między innymi na pytanie o miejsce, które LFC osiągnie na koniec sezonu. Spojrzałem na wpisy tylko z trzech pierwszych dni, gdy euforia była największa, później zresztą już rzadko pojawiają się dokładne predykcje. Wyniki: 1 miejsce - 3 2 miejsce - 1 3 miejsce - 7 4 miejsce - 14 5 miejsce - 10 6 miejsce - 4 7 miejsce - 3 8 miejsce - 1 Fakt, obrzydliwa banda hurraoptymistów

7 meczów z rzędu bez porażki, tylko 2 remisy. Pierwsza porażka przyszła... w starciu z FC Koln, ostatnie miejsce w lidze

Nie wiem czy to już było, bo nie grałem w piętnastkę, ale właśnie odkryłem uroczy drobiazg - kursor nad liczbą remisów/zwycięstw//porażek zwraca mi listę spotkań, które skończyły się tym wynikiem A w ogóle, to gra mi się na razie bardzo dobrze.

Jeśli się nie mylę, to jedynymi poszlakami są: - sławetne Dago - militarne znaleziska normańskie (Pomorze, okolice Lednicy) - obecność Piastów w grach dynastycznych Skandynawii (aczkolwiek trzeba też napisać, że nie ma żadnej pewności, iż Storrada była z Piastów) Poza tym, że nie ma nic innego, trzeba by się jeszcze zastanowić: jak to się niby stało, że Piastowie z jakichś niesamowitych względów wstydzili się swych normańskich korzeni. Swe normańskie korzenie z dumą wspominali następcy Rollona i Ruryka (nawet po swej totalnej asymilacji), tylko Piastowie uparcie twierdzili, że są tutejsi. No przecież to się nie trzyma kupy.

Jaskra powinien był zagrać Michał Milowicz. Sa jednak pewne granice trollingu, których bym nie przekraczał!

Muminki na tak, aczkolwiek wyłącznie polska wersja, która rządziła i miażdżyła.