Skocz do zawartości

kaderr

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 297
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Zawartość dodana przez kaderr

  1. Może to mało racjonalna kwestia jakiejś blokady/"konserwatyzmu", ale jednak, z jakiegoś powodu, takie odżywianie się wyłącznie tym, co mi codziennie rano obcy ludzie zostawiają w plastikowych pojemnikach pod drzwiami, wydaje mi się być na dłuższą metę jakieś problematyczne :-k. Jakoś jestem sobie to w stanie wyobrazić jako doraźne rozwiązanie jednak (powiedzmy na max rok, czy do momentu osiągnięcia docelowej wagi), a nie permanentne.
  2. no w sumie racja - mogą zostawić pod drzwiami xD tylko trzeba kod do klatki udostępnić w takim razie, żeby to działało bezproblemowo kurde, zastanawiam się. tylko trochę mam problem z tym, że no to na pewno nie jest długoterminowe rozwiązanie i nie wiem jaki jest w sumie sens korzystać z tego przez te 3-4 miesiące. jak mi się spodoba i się przyzwyczaję, to lipa będzie rezygnować, z drugiej strony pewnie jak zrezygnuje, to wrócę do obecnych nawyków, no bo nie zacznę nagle sam sobie jakichś fikuśnych, przemyślanych rzeczy przygotowywać...
  3. a jak wygląda kwestia dowożenia tego? rozumiem, że rano to dostarczają - można jakoś dynamicznie zmieniać te godziny? np. we wtorek chce dostać o 6:30, a w środę o 8:00, to nie będzie problem? są punktualni?
  4. me-who, polecam to: https://pl.wikipedia.org/wiki/Saga_(komiks)
  5. kaderr

    Seriale telewizyjne

    Możliwe, na pewno też jest coś takiego jak nostalgia związana z okolicznościami / klimatem / okresem życia w jakim się serial zaczęło oglądać. Ja tak mam właśnie z HIMYM. To na pewno jeden z "najważniejszych" seriali mojego dotychczasowego życia, właśnie przez okoliczności towarzyszące oglądaniu (można się domyślić ocb ;)) . Bo patrząc z dzisiejszej perspektywy, to obiektywnie nawet te pierwsze sezony są co najwyżej w porywach średnie.
  6. kaderr

    Seriale telewizyjne

    TBBT to tak nieśmieszne gówno, że fenomen tego serialu jest dla mnie niezgłębioną zagadką. Sam (jak każdy) mam na koncie sporo serialowych guilty pleasures (HIMYM, Gotowe na wszystko, końcowe sezony Dextera czy Boston Legal), ale TBBT jest do tego stopnia słabe, że nie rozumiem ludzi, którzy się tym jarają :-k.
  7. Poniżej bardzo delikatne spoiley serialur Mindhunter. Mindhunter spoko, ale do zachwytów się nie przyłączę. IMO zmarnowany potencjał - pomysł był świetny, po pierwszych odcinkach zapowiadało się takie serialowe Milczenie Owiec, ale trochę nie wypaliło to rozproszenie na kilku "przesłuchiwanych" morderców i na kilka rozwiązywanych zagadek.Żaden z tych wątków nie został satysfakcjonująco zgłebiony i pociągnięty, a niektóre miały potencjał (głównie, oczywiście - Kemper). W efekcie, niestety, mocno jechało kliszami i takimi motywami, które przez zbyt skrótowe przedstawienie wyszły tak sobie - np. "kurde, ten gość jest jak skała - pokażmy mu buta/kamień - świetny pomysł - rozkleja się, sprawa zamknięta - piooona." I to wszystko na przestrzeni 25 minut. Wydaje mi się, że serial mógłby wyjść dużo lepiej gdyby to bardziej komfortowo rozłożyć i np. poświęcić jeden sezon na jednego "przesłuchiwanego" i jedną zagadkę kryminalną - trochę tak jak True Detective, gdzie wyszło to rewelacyjnie. No i na koniec, taka czysto subiektywna kwestia, która akurat mnie nie kupiła w ogóle - spoiler: ten deal-breaker na końcu, czyli teksty Holdena do tego typa w więzieniu, które okazały się na tyle skandaliczne, że doprowadziły do takich reperkusji. Kurde, jakoś mało wiarygodne to było xD Nawet biorąc poprawkę na lata w jakich to się działo i że to FBi itd. Dla mnie kompletnie nie przekonująco to wyszło, tj. taki powód aż takiej afery. No ale to czysto indywidualne odczucie. Napisawszy to, to i tak myślę że takie 7 z minusem mogę dać. Warto obejrzeć, choć IMO z tego pomysłu można było wycisnąć dużo lepszą rzecz.
  8. Nie, z ciekawości kiedyś robiłem szybki research żeby obczaić co to za knajpa (zwłaszcza, że czasem jadam w Krakowie). No i żeby nie wyjść na creepera - research zajął jakieś 45 sekund
  9. kaderr

    Everton FC

    O ile z Simeone w Evertonie się śmiałem, tak zatrudnienie bezrobotnego obecnie Tuchela nie brzmi dla mnie jakoś nierealistycznie.
  10. Brzmi jak każdy FM ostatnich kilku lat. IMO poziom trudności jest trochę za niski - wiadomo, że fajniej się wygrywa niż przegrywa (nie tylko w FMa) ale jeśli zaczynam kolejno Spurs, Southampton, Stoke i w każdej karierze najpóźniej w 3-4 sezonie wygrywam ligę, to trochę odbiera to przyjemność z gry.
  11. zastanawialo Was kiedys czemu w bajkach zawsze koty sa zle (tom, sylwester, jinx i inne) a myszy dobre, podczas gdy w zasadzie w prawdziwym zyciu relacja byla odwrotna? w sensie ze koty byly propsowane i trzymane ze wzgledu na lapanie myszy, a myszy byly tepione, hejtowane
  12. #niewypełnionytestament #klatwasafa
  13. Conte po raz kolejny niszczy Mourinho taktycznie.
  14. No pewnie, że świadczy. Pokazuje, że Klopp cudów w LFC nie robi i liczby go tutaj jasno weryfikują. "Z tamtych lat"? Bez przesady, jeszcze w odniesieniu do Beniteza to można tak trochę powiedzieć, ale co do Rodgersa? Przecież nie chodzi o porównywanie z latami 70. Jakoś trzeba ich porównać jeśli chce się ocenić jakość ich roboty na stanowisku menadżera LFC, a taki bilans to chyba najlepsze narzędzie, jakkolwiek wiadomo - nie doskonałe.
  15. No ale ten niewypał Koemana w Evertonie to IMO akurat spore zaskoczenie. Sam bym postawił pieniądze, że zrobi tam fajną robotę po tym co wcześniej zrobił ze Świętymi.
  16. Btw, zerknąłem na składy i tak mi przyszło do głowy - Thiago Motta. IMO ciekawa postać, specyificzny piłkarz. Taki trochę wpadający w kategorię tych niedocenionych, będących w cieniu. Ale jak się popatrzy w jakich klubach grał, co tam osiągał, to budzi szacunek. Zwłaszcza, że tak patrząc z obecnej perspektywy, to wszędzie (a zwłaszcza w Interze Mou, czy teraz w PSG) swoją pozycję wywalczał tak trochę against all odds.
  17. Liverpool w defensywie to dramat. Przespane okno transferowe się mści, brakuje personalnej jakości z tyłu. Cały trójkącik Mignolet - Lovren - Matip to nie ten poziom.
  18. Spurs ależ fajną paczkę tam zbudowali. btw, Kane to imo drugi najlepszy środkowy napastnik świata obecnie, za Aguero, a przed Lewym. Straszna pewność siebie od niego bije, niesamowicie się rozwinął. No a jako napastnik potrafi wszystko, prawa/lewa/głowa, rozegranie, sfg... no i instynkt snajperski.
  19. Ok, w takim razie nie mam więcej pytań. Fundamentalnie się różnimy w tej kwestii, gdybym był złośliwy zarzuciłbym hipokryzję w postaci wybiórczości piętnowania takich zachowań nie-fair jak faule taktyczne.
  20. Owszem. Beka - z Ciebie, że nadal nie zrozumiałeś tego co w prostych słowach przekazywałem wyżej. Powtórze jeszcze raz, może w końcu zrozumiesz - porównywanie celowego złamania nogi (czy wywołania kontuzji) z dotknięciem piłki ręką jest porównywaniem jabłek z pomarańczami - i właśnie w ramach takiego porównania można trochę poczuć tę czasami trudno uchwytną (przynajmniej, jak widać, dla Ciebie :keke:) istotę fair play. Zagranie piłki ręką to "zdarzenie piłkarskie", celowe wywołanie kontuzji to "zdarzenie kryminalne". Poza tym ewidentnie nie dostrzegasz istotnych dystynkcji - w przepisach FIFA jest przewidziana kara za faul (mówiąc oględnie), a nie za "celowe złamanie nogi w ramach zemsty" czy "za ugryzienie". Więc tutaj też jesteś w błędzie nadal. Poza tym - nadal ignorujesz pytanie o fauile taktyczne i faul bramkarza na napastniku 1na1 :-k.
  21. Które są określone w przepisach tak samo, jak zagranie piłki ręką, więc są "jej ścisłym elementem". Pokaż mi proszę przepisy, które regulują "gryzienie" i "łamanie nóg". Miło by też było gdyby robiły to "tak samo" (czyli tak samo precyzyjnie) jak w przypadku zagrań piłki ręką. Nie rozumiesz. Ja nie stwierdziłem, że tak bym się nie zachował będąc piłkarzem. Stwierdziłem tylko, że nie jest to gra fair play w powszechnym rozumieniu. To, że dla Ciebie grą fair play jest złamanie nóg piłkarzowi rywali, jeśli sprawca będzie ukarany (bo jak nie będzie to już nie będzie fair play ) stanowi jedynie Twoją opinię, z której heheszkuję, bo powszechne rozumienie fair play jest zupełnie odmienne od Twojego. Nie. To Ty nie rozumiesz. Przeczytaj jeszcze raz moje posty, bo ewidentnie unika Ci przekaz, co zresztą widać w tym że piszesz, że "według mnie grą fair play jest złamanie piłkarzowi rywali nóg". To nie działa tak, że wymyślasz sobie jakąś fałszywą tezę, przypisujesz ją dyskutantowi, a potem ją atakujesz. To że zdarza Ci się to nagminnie, to nie mój problem, tylko kwestia Twoich braków umiejętności erystycznych lub złej woli. No i nie odwołuj się do jakiegoś "powszechnego" rozumienia fair play nagle, a jeśli to robisz, to podeprzyj jakimiś konkretnymi źródłami, bo, again, ośmieszasz się. No i nadal w żaden sposób nie odniosłeś się do przedstawionych wcześniej "problemów" - np. czy faul taktyczny jest grą nie-fair play? Czy sytuacja, w której bramkarz sam na sam z napastnikiem, "kładziony" na murawie fauluje tegoż napastnika jest zachowaniem nie-fair play?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...