Skocz do zawartości

Qu.

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 961
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Qu.

  1. Qu.

    Livescore (późno)zimowy

    Grosicki z brameczką, Milik także. No ładnie, ładnie
  2. Jeśli ktoś nie widział bramki Mahreza. Kurwa, nie sądziłem, że Leicester na prawdę będzie kandydatem do mistrzostwa Mają przejebaną końcówkę sezonu, ale teraz punktów tracić nie mogą. Kolejno: -Newcastle(D) -Crystal Palace(W) -Saints(D) -Sunderland(W) -West Ham(D) -Swansea(D) -MU(W) -Everton(D) -Chelsea(W) Myślicie, że mają szansę? Mam wrażenie, że zgubią punkty z tymi słabszymi, bo już w meczu z Norwich było widać jak się męczą. Sam głęboko wierzę w to, że jednak upokorzą wszystkie inne tuzy i zdobędą to mistrzostwo, ale czy to prawdopodobny scenariusz?
  3. Qu.

    Od zera do...

    Dobra forma wraz z rozwojem umiejętności spowodowały, że naszym podstawowym goalkeeperem zaczęły interesować się inne angielskie zespoły. Oficjalną ofertę złożyło Hull City, opiewającą na mniej niż 400 tysięcy funtów. Oczywiście z miejsca została odrzucona, jednak bramkarz przyszedł do mnie ze skargą i zażądał sprzedaży. Po dłuższej rozmowie oboje zdecydowaliśmy, że damy sobie rok i zobaczymy co później. Głównym celem jest wzniesienie Barnsley na wyższy poziom, jednak przy awansie do BPL to my nie będziemy chętni na dalszą współpracę z Marcusem, no chyba że wzbije się na jeszcze wyższy poziom. Nasza wygrana z Bournemouth nie rozeszła się bez echa. Dziennikarze chwalili nasz zespół, i myślę że trochę przesadzali. Los znów nie był dla nas łagodny i sprezentował nam Liverpool. Mnie ta rywalizacja osobiście cieszy. Będziemy mogli zrewanżować się ekipie z Merseyside za towarzyskie spotkanie. Wracając do ligi, czeka nas mecz z sąsiadami w tabeli. Brighton identycznie jak my zremisowało trzy spotkania i wygrało jedno dwu bramkową przewagą. W składzie doszło do paru zmian ze względu na intensywność spotkań, od pierwszej minuty nie zagra m.in. Tomlin. Tak jak przeczuwałem, zaczęliśmy w bardzo dobrym stylu. Na 25 metrze piłkę ustawił Hourihane. Irlandczyk zakomunikował ruchem lewej ręki, który schemat gramy. Krótkie rozegranie do Palmera czyhającego na 16-tce, ten natychmiast podał otwierająco w stronę bramki do Lennona, jest Amerykanin trafił wprost w bramkarza. Goście nie pozostali nam dłużni i dwie minuty później zaskoczyli wszystkich na stadionie. Podania w środku pola, środkowi obrońcy nie zauważyli wbiegającego Angela i sygnalizowali pozycję spaloną, takiej nie było i Hiszpan wykorzystał błąd Boilesena wykorzystując sytuację sam na sam. Próbowaliśmy się otrząsnąć i wrócić na odpowiednie tory. Nie przyszło nam długo na to czekać, bo dziesięć minut później zrehabilitowaliśmy się za prosty błąd w defensywnym ustawieniu. Akcja została wyprowadzona spod naszej bramki. Najpierw piłkę holował Lennon. Amerykanin, napierany przez dwóch piłkarzy gości, w końcu odegrał futbolówkę do Hourihane’a. Irlandczyk dobrze wie co zrobić w takiej sytuacji i natychmiast zagrał na skrzydło. Boilesen mający świetnie ułożoną stopę dograł do Palmera, a ten odwdzięczył się Ljubasowi za asystę z poprzedniego meczu i podał tak, że Chorwatowi pozostało tylko i wyłącznie kopnąć piłkę do siatki. Remis, 1:1. Brighton znów mogło wyjść na prowadzenie, jednak Bettinelli świetnie spisał się na linii i nie dopuścił do straty drugiej bramki. Po przerwie nasz goalkeeper nie miał już żadnych szans. Scowen grał dzisiaj fatalnie. Był gównem. Angel miał mecz życia i strzelił gola na 2:1 z większą furą szczęścia niż sposobem jakim trafił na angielskie boiska. Do gry desygnowałem młodego Hannę, bo nie mogłem dalej patrzeć na to co robi jego starszy kolega. Niestety dalsze zmiany nie przyniosły żadnych skutków i z boiska schodziliśmy z opuszczonymi głowami, bo doznaliśmy pierwszej ligowej porażki. Wysoka średnia ocen, bo 7.15 nie uchroniła nas przed kapitulacją. Dość dziwny zbieg okoliczności.
  4. Co tam się odjebało we Wrocławiu po meczu, był ktoś na miejscu i widział to wszystko z bliska?
  5. Qu.

    Od zera do...

    Do klubu wpłynęły powołania na spotkania reprezentacji, które odbędą się na początku Września. Do kadr A trafili Scannell i Hourihane(Irlandia) oraz Brooks Lennon(USA). Dario Ljubas rok temu został powołany na zgrupowanie kadry Chorwacji, jednak nie zdążył zadebiutować. Teraz wraca do reprezentacji U-21, dla której na razie strzelił jedną bramkę. Spychała podzielił los Chorwata. Czas skupić się na dzisiejszym spotkaniu, w którym naszym przeciwnikiem będzie zespół Bournemouth. ‘Wiśnie’ są prowadzone przez niezwykle utalentowanego Eddiego Howe’a. 41-letni menadżer prowadzi swój zespół już ponad 2 500(!) dni. Żywa legenda klubu. Do rzeczy, zespół gra w Barclays Premier League, jednak tam nie radzi sobie zbyt dobrze. W pierwszych spotkaniach zdobyli zaledwie jeden punkt w trzech meczach. Chcąc zażegnać problemy Anglicy wypożyczyli z Włoch dobrze wszystkim znanego Edera, który ma wprowadzić nową jakość ofensywnej gry. Mimo, że Capital One Cup nie jest prestiżowym wydarzeniem, moim celem jest pokazanie innym drużynom, że mamy potencjał i między innymi dlatego wystawiam najmocniejszy możliwy skład na to spotkanie, czyli identyczną jedenastkę jak w starciu z Queens Park Rangers. Głównie liczę na Tomlina, któremu właśnie w Bournemouth nie dano prawdziwej szansy. Atut własnego boiska był nam potrzebny. Grając na swojej murawie, doskonale znanej przy ponad 10-cio tysięcznej publiczności, czuliśmy się dużo swobodniej. Ku mojemu zaskoczeniu piłkarze wyszli bez najmniejszych kompleksów i grali futbol dużo bardziej kompletny niż kiedykolwiek. Przy pierwszej sytuacji zagraliśmy podobnie jak Arsenal w spotkaniu z Norwich. Wymiana piłki na jeden kontakt, przerzucenie na skrzydło, świetne dogranie, jednak żaden z piłkarzy nie potrafił wbić piłki do siatki. Szkoda, bo ten gol wprowadziłby wielkie zamieszanie w szeregach gości. Klarowna sytuacja nie zrobiła wrażenia na zespole Howe’a, bo Ci nadal nie zareagowali i nadal wpuszczali nas na 20-15 metr od ich bramki. Minął kwadrans spotkania i nasze ataki zaczynały przynosić skutki. Piłkę na skrzydło dostał Lennon po ciekawej kombinacji bocznego obrońcy i naszej ‘ósemki’. Amerykanin podbudowany powołaniem do kadry kapitalnie dograł piłkę w pole karne wprost na nogę Tomlina, który strzałem w okienko bramki otworzył wynik meczu. Chłopaki nie przestały zaskakiwać. Defensywna gra robiła wrażenie na wszystkich. Nie wpuszczaliśmy ekstraklasowej drużyny na naszą połowę. Ostatecznie połowę zakończyliśmy z jedenastoma strzałami(!) oraz przewagą w posiadaniu piłki(61%-39%). Goście nie oddali strzału, byłem pozytywnie zszokowany i bardzo podbudowany. Największą wadą naszego ofensywnego pomocnika jest fatalna wytrzymałość i kondycja. Anglik nie wytrzymuje fizycznych trudów ligi i często trzeba go zmieniać w trakcie spotkania w kluczowych momentach. Dziś jest podobnie, nasz motor napędowy pod wpływem ogromnego zmęczenia musi opuścić plac gry, jednak nie powinno mnie to martwić ze względu na świetnego zmiennika – Palmer to prawdziwy skarb dla menadżera. ‘6’, ‘8’, ‘10’? Noł problem kołcz. Co ciekawe, druga połowa była nudna. Goście nie atakowali, byli schowani, a my spokojnie kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Na jakieś 15 minut przed końcem meczu na placu gry pojawił się Spychała. To właśnie młodzieżowy reprezentant kraju zapoczątkował bramkową akcję. Zagranie do Lennona, ten bardzo mądrze dograł do Hourihane’a. Irlandczyk w swoim stylu świetnie dograł w pole karne gdzie był Ljubas. Chorwat zauważył, że na dużo lepszej pozycji jest Palmer i zagrał mu po ziemi na prawą, wiodącą nogę. Czarnoskóry chłopak piekielnie mocnym strzałem pokonał Pickforda i nic nie wskazywało na to, żeby goście mogli się podnieść. Najbardziej zabolało mnie to, że Bouremouth oddało w 91. minucie pierwszy strzał. I kurwa strzeliło gola.
  6. Qu.

    Twardy jak stal

    Tu też się machnąłeś:P
  7. Qu.

    Boso przez Świat

    Niestety ale +1 :/
  8. Qu.

    Euskal Herria

    Twoim zdaniem Griezmann spełnia oczekiwania, był warty tych ogromnych pieniędzy?
  9. Qu.

    Livescore (późno)zimowy

    To w sumie przykre, że CR7 wpierdala gole Celcie Vigo czy innym śmieszkom, a jak przychodzi mecz z FCB czy Atletico to jest w cieniu... no właśnie, kogo? chyba wszystkich.
  10. Qu.

    Livescore (późno)zimowy

    Zobaczymy, czy po przerwie to Bayern zacznie dominować. Borussia mega fajnie poukładana w obronie, ale o Bendera to ja się obawiam. Ostatnio to on spierdolił mecz w Monachium. Nie wiem czy ktoś z was poznaje Reusa Poza jedną indywidualką to nie ten sam skrzydłowy z czasów Lewego i judasza :roll:
  11. Qu.

    Od zera do...

    Nadmiar środkowych obrońców, a przede wszystkim odstawanie względem kolegów z drużyny poziomem spowodował, że Remie Streete opuścił nasz zespół i za 325 tysięcy funtów przeniósł się do Blackburn Rovers. Pod moją wodzą Anglik rozegrał 30 spotkań, w których strzelił trzy bramki. Ostatnia porażka zepchnęła QPR na 9. miejsce. My dzięki pierwszemu zwycięstwu przesunęliśmy się do strefy barażowej, na szóstą lokatę. Loftus Road to bardzo fajny obiekt i niezmiernie się cieszyłem, że zagramy na tym boisku. Morale były znakomite, atmosfera w szatni też pozwalała wybiegać nam poza realia i wierzyć w skromne zwycięstwo na terenie gości. Do wyjściowej jedenastki powrócili Tomlin, Bartley oraz Scannell. Najlepszą obroną jest atak – moje zdanie nigdy nie ulegnie zmianie, dlatego na graczy Queens Park wyszliśmy ofensywnym ustawieniem. Po dwóch minutach gry mogliśmy wyjmować piłkę z siatki. Świetnie rozegrana akcja, niemal schematyczna, kapitalne dogranie w pole karne, gdzie napastnik miejscowych nie trafił w światło bramki. Później tempo meczu spadło i ani jeden zespół, do końca pierwszej części gry, nie zagroził bramkom obu ekip. Zresztą w całej odsłonie padły dwa celne strzały, więc nie ma się co dziwić. Mecz był po prostu nudny. Gra obrony była bez zarzutu, brakowało nam błysku w ofensywie. Po blisko dwudziestu minutach gry wprowadziłem na skrzydło Kranjcara. Liczyłem na jego techniczne umiejętności w końcowych minutach gry. Przed wejściem na boisko Chorwata mało brakowało, a gospodarze strzelili by otwierającego gola. Kapitalna kontra, zagranie za plecy obrońców do wybiegającego napastnika, jednak ten w sytuacji sam na sam nie wytrzymał nerwów i górą był świetnie spisujący się Bettinelli. Kolejne zmiany nie przyniosły pozytywnych rezultatów, a sam wynik do końca spotkania się nie zmienił. Bezbramkowy remis to dobry rezultat, chociaż trzy remisy na 4 mecze nie robią wrażenia.
  12. Qu.

    Od zera do...

    Dobra praca na treningach oraz regularne postępy sprawiły, że Andy Gascoigne został włączony do kadry pierwszego zespołu. 18-latek zadebiutował w zeszłym sezonie i do tej pory więcej razy w barwach seniorów nie zagrał. Wygrana i remis uplasowały Middlesbrough na 10. miejscu. My po dobrej grze w Londynie chcieliśmy w końcu zgarnąć pierwszą wygraną. Tym razem na stadion zebrało się ponad 12 tysięcy kibiców, którzy chcieli nas wspierać w dzisiejszym spotkaniu. Dwa dni przerwy nie wystarczyły, by wszyscy piłkarze byli odpowiednio wypoczęci, przez co wprowadziliśmy drobne korekty do wyjściowej jedenastce. Największą było postawienie na Palmera na pozycji ’10-tki’. Największe nadzieję pokładałem w Ljubasie. Wiedziałem, że odblokowujący gol całkowicie zmieni jego pewność siebie. Od gwizdka rozpoczynającego pierwszą część gry dominowaliśmy na Oakwell. Byliśmy częściej przy piłce, parliśmy na bramkę gości, próbowaliśmy oddawać uderzenia, ale żadne z nich nie zagroziło bramce gości. W końcu, po 25 minutach gry zagraliśmy piękny futbol. Lennon cofnął się na własną połowę i dwójkowo rozegrał akcję z Simpsonem. Prawy obrońca piekielnie szybko przedostał się na wysokość 20 metra, dośrodkował piłkę, a Ljubas wykończył akcję pięknym wolejem i otworzył wynik meczu. Z prowadzenia długo nie mogliśmy się cieszyć. Chwila dekoncentracji przy stałym fragmencie gry, dośrodkowanie w pole karne gdzie było ogromne zamieszanie, które ostatecznie wykorzystał Doumbia. Goście poszli za ciosem i parli na naszą bramkę. Boczny obrońca świetnie podłączył się pod ofensywną akcję, dostał podanie, natychmiastowo wrzucił piłkę w kierunku Kozaka, który dostawił nogę i wyprowadził Middlesbrough na prowadzenie. Wynik do przerwy nie uległ zmianie, a my, ani goście, nie zagroziliśmy bramkom oponentów. W szatni powiedziałem parę słów, które wyraźnie przemówiły do chłopaków. Nie cały kwadrans po rozpoczęciu drugiej części gry mieliśmy akcję dwóch młodzianów z Liverpoolu. Lennon zabrał się z piłką. Minął jednego obrońcę, wykorzystał troszkę wolnego miejsca i dośrodkował piłkę w pole karne. Nie wiadomo skąd pojawił się tam Ljubas i swoją drugą bramką doprowadził do wyrównania. Nie całe dwie minuty później na placu gry pojawili się Scannell i Kranjcar, później wprowadziłem także Bartley’a. Zmiany natychmiast przyniosły oczekiwane skutki. Bramkarz wyprowadził piłkę do gry. Boilesen przekazał ją do środka pola, gdzie od razu stworzyliśmy przewagę. Doświadczony Chorwat zabrał się z piłką, zauważył wybiegającego na czystą pozycję Hourihane’a, dograł mu, a reprezentant Irlandii strzelił na 3:2! Byliśmy dziś lepszą drużyną, a kropkę nad ‘i’ postawiliśmy przed 90. minutą. Simpson przejął wybitą piłkę, wrzucił w pole karne do Ljubasa, a młody Chorwat skompletował hattricka. Minutę później napastnik przyjezdnych miał szansę zmniejszyć straty, ale Bettinelli dobrze się zachował. Wynik nie uległ zmianie i mogliśmy się cieszyć z pierwszego zwycięstwa.
  13. Qu.

    Twardy jak stal

    Gratulacje, apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc czekam na LM w tym sezonie.
  14. Qu.

    Wiśnie na torcie

    Ale wahania formy - przegrana 1:5 i wygrana 5:0, remis i wygrana 5:1. Ale to, co pan zrobiłeś ze Sportingiem No i Dabbur zamyka usta krytykom :P
  15. Qu.

    Od zera do...

    Wygrana w Capital One Cup podbudowała nasz zespół. Wszyscy w szatni żartowali sobie z Richardsa, w pozytywnym sensie rzecz jasna. To był dzień tego chłopaka i miejmy nadzieję, że takowe będą zdarzać się jeszcze częściej. Los niespecjalnie nam sprzyjał. Zmierzymy się z ekstraklasowym Bournemouth, nie mniej jednak jestem dobrej myśli. Mecz z Liverpoolem w przedsezonowych sparingach pokazał, że poziomem nie odstajemy. Kluczem będzie odpowiednie ustawienie zespołu. Wracamy do ligowej rzeczywistości, gdzie podejmiemy Brentford, które skompromitowało się w pierwszej kolejce na boisku Peterborough, ulegając gospodarzom 0:3. Bez względu na wynik pierwszego spotkania są faworytami w starciu z naszym zespołem, głównie przez opinię mediów, które typują naszych przeciwników do gry w play-offach. Do gry desygnowałem najlepszą możliwą jedenastkę, a badając ustawienie zespołu, który w zeszłej edycji Sky Bet Championship zajął 15. Miejsce, stwierdziłem, że kluczem do sukcesu będzie gra w środku pola, ponieważ grają ustawieniem 4-4-2. Liczyłem rzecz jasna na błysk Hourihane’a. Nie musiałem długo czekać. Po niecałym kwadransie Irlandczyk dostał podanie od Amerykanina, Lennona. Natychmiast przekazał piłkę wychodzącemu na wolne pole Tomlinowi. Anglik doskonale zna grę na zapleczu Barclays Premier League, co udowodnił cudownym podaniem za plecy środkowych obrońców, do piłki dopadł Ljubas i strzelił swojego pierwszego gola na drugim szczeblu rozgrywkowym w Anglii. Tempo spotkania spadło, graliśmy bardzo mądrze i częściej utrzymywaliśmy się przy piłce. Gospodarze czyhali na okazję do kontrataku, ale takowej nie mieli aż do końca pierwszej części gry. Natomiast my przed zejściem do szatni jeszcze raz spróbowaliśmy zagrozić bramce miejscowych. Akcja rozgrywała się w środku pola, gdzie w końcu nasi obrońcy przechwycili piłkę, pokazując że są dobrze przygotowani do rozgrywek. Po krótkiej wymianie podań futbolówka trafiła do Tomlina, a nasza ‘dziesiątka’ wybitnie zagrała piłkę za plecy obrońców. Dynamiczny Chorwat w mig dopadł do piłki, przepięknie przymierzył, jednak jego strzał wylądował na spojeniu słupka z poprzeczką. Po zmianie stron niewiele się działo. Na myśl wpadło mi, że może być to cisza przed burzą, czego chciałem uniknąć. Nie bez powodu co chwilę darłem się z linii bocznej w kierunku moich piłkarzy, wydając im przydatne instrukcję. Pod koniec meczu na boisku pojawiła się trójka piłkarzy. Najpierw do gry desygnowałem Tankovicia, a chwilę później na murawie pojawili się także Palmer oraz Richards. Pomyślałem, że świeżość w ofensywie będzie przydatna. To właśnie drugi z nich, środkowy pomocnik stanął przed świetną szansą na zamknięcie tego spotkania. Niestety wychowanek Chelsea strzelił prosto w bramkarza w sytuacji sam na sam. Chwilę później stało się coś, co wisiało w powietrzu i moich myślach. Skrzydłowy wypożyczony z Fulham zachował się tragicznie, faulując zawodnika gospodarzy w bezsensowny sposób w polu karnym. Do jedenastki podszedł mający polskie korzenie Tarkowski, i pewnie wykorzystał jedenastkę. Niestety tracimy punkty na własne życzenie. Pocieszeniem jest kapitalna gra dwójki stoperów, którzy zagrali fenomenalny mecz.
  16. Qu.

    Od zera do...

    Debiut z Huddersfield był wielkim niewypałem. Remis, po słabym i nudnym spotkaniu to sprawiedliwy wynik dla obu ekip. Plamę możemy zmazać dość szybko, bo już trzy dni później w spotkaniu z niżej notowanym Accrington Stanley. Z racji intensywności spotkań desygnowałem do gry rezerwowy skład. Nikogo specjalnie nie dziwiła nasza dominacja od pierwszych minut tego meczu. Po kwadransie gry piłka pierwszy raz znalazła drogę do siatki. Po składnej akcji, w której uczestniczyło więcej niż pięciu naszych graczy, akcję zakończył 18-letni Richards. Bardzo ważna bramka dla tego młodego chłopaka, bo przecież pierwsza w oficjalnym spotkaniu w koszulce Barnsley. Kolejne ataki nie przynosiły bramek, choć stwarzaliśmy sobie dobre sytuacje. Świetnie w tym meczu prezentował się Hourihane, jednak do tego zdążył nas przyzwyczaić. W przerwie wzajemnie się zmotywowaliśmy i atmosfera przedstawiała się dużo lepiej, niż po spotkaniu z Huddersfield. Wspomniany środkowy pomocnik rodem z Irlandii potwierdził swoją wyższość nad innymi zawodnikami kapitalnym prostopadłym podaniem. Piłka wpadła prosto pod nogi naszego osiemnastoletniego snajpera, a ten niczym rasowy, doświadczony napastnik wykorzystał sytuację i strzelił pięknego gola. 2:0. 2 bramki naszego wychowanka. Znaczne prowadzenie wprowadziło u nas chwilę rozluźnienia. Goście natychmiast to wykorzystali strzelając kontaktowego gola. Dało nam to do myślenia i natychmiast w pełni się skoncentrowaliśmy, dowożąc wynik do końca spotkania. Kapitalny mecz reprezentanta Irlandii oraz młodego napastnika.
  17. Qu.

    Filmy

    Oglądałem wczoraj Spotlight. Jeśli mam być szczery - wielkie rozczarowanie jak dla mnie. Liczyłem, że oglądając film, który dostał Oscara będę zachwycony. Tymczasem ja po prostu się nudziłem. To nawet nie był dramat, tylko film dokumentalny. Moim zdaniem oscara dostać nie powinien. Sama historia została pokazana bardzo fajnie, obsada też zrobiła swoje. Później wyrażę tu swoje zdanie o "Pokoju" i Brie Larson.
  18. Co rano to samo Spajka. Jest regularność, jeszcze większa jakość która z opka na opka jest co raz to lepsza. Do tego dochodzą zawrotne wyniki jak na beniaminka.
  19. Qu.

    Co rano to samo

    Wiem o co Ci chodzi. Chciałem tylko przypomnieć, że jesteś beniaminkiem, który (chyba) nie był pretendentem do awansu z Serie C
  20. Qu.

    Co rano to samo

    Co jest fajnego w ciągłym wygrywaniu? :P Mnie by to nudziło. Fajnie jest czasem przegrać. Pamiętaj, że jesteś beniaminkiem i wymagają od Cieibie utrzymania, a nie awansu.
  21. Qu.

    Od zera do...

    Powrót do Championship, inauguracja na Oakwell. Całe Barnsley myślało tylko i wyłącznie o tym wydarzeniu, a w pierwszy dzień sprzedaży biletów poszły wszystkie wejściówki. Mocne wzmocnienia i głód sprawił, że zainteresowanie naszą drużyną było ogromne, a stadion miał się zapełnić co do ostatniego miejsca. Huddersfield to ciekawy zespół, który z pewnością ma potencjał na to, by sprawić nam kłopoty. W końcu też są beniaminkiem. Byliśmy faworytami, ale to nie znaczyło, że wygramy to spotkanie. W meczowej kadrze przepisy pozwalają mieć pięciu wypożyczonych piłkarzy. Dla nas to kłopot, bo nie ze wszystkich zawsze będziemy mogli skorzystać. Na dodatek Simpson nadal jest zawieszony i nie wystąpi w tym spotkaniu, podobnie jak Baker, który doznał kontuzji (przepuklina, przerwa ponad miesięczna). Absencja naszego nominalnego prawego obrońcy jest ogromną szansą dla Spychały, który zadebiutuje już w pierwszym oficjalnym meczu sezonu. Postawiłem też na Palmera w środku pola. Zaczęliśmy mecz dosyć ostrożnie, jak nie my. Podobnie goście. Wszystko zlało się w całość i mecz był po prostu nudny. Do końca pierwszej połowy nie oddaliśmy celnego strzału, tak jak przyjezdni. Ostra przemowa w szatni przemówiła do moich podopiecznych. Wychodząc na drugą część gry byliśmy starym, dobrym Barnsley. Parliśmy do przodu i stwarzaliśmy sobie sytuację. Niestety żadna z nich nie skończyła się bramką, bo obrońcy Huddersfield grali bardzo mądrze i rozważnie. Podobnie jak moi defensorzy, z których mogłem być dumny jak nigdy. Żaden z obrońców nie zszedł poniżej oceny 7.3. Fantastyczny występ bloku defensywnego, szkoda, że zawiodła nasza największa siła - ofensywa.
  22. Qu.

    Filmy

    Jeśli ktoś nie oglądał filmu "Gra" z Douglasem - polecam. Świetny film, lekko pokręcony, ale to w nim jest najlepsze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...