Skocz do zawartości

sneogg

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez sneogg

  1. Uderz w stół a nożyce się odezwą? A na poważnie, do twojego MaKK marudzenia o łatkach i podziale dawno przywykłem. Inna sprawa, że nie rozumiem dlaczego łatek się czepiasz. Że wychodzą? To normalne. Ja wolę jak wychodzą mniejsze, ale główne problemy łatane są na bieżąco. W dodatku FM nigdy nie miał problemów, jakie potrafią mieć tytułu AAA zaraz po premierze. A ja nie. Ostatni FM który, przynajmniej w mojej ocenie, stał się grywalny dopiero w marcu, to była jedenastka. Wiele frustrujących momentów przed tym patchem. W każdy kolejny z przyjemnością grałem praktycznie zaraz po premierze.
  2. Nie ma to jak zaciekle krytykować grę, której się nie ma. I jeszcze się tym chwalić. Co roku słyszę, że FM grywalny będzie w lutym/marcu i co roku zastanawiam się czy osoby to powtarzające w ogóle grę kupiły. Teraz już chyba znam odpowiedź.
  3. sneogg

    Hjordtrast

    To, że Hjordtrast przemienia się nocą, już wiemy. Ale, że mieszkańcy zaraz po śniadaniu wychodzą na zewnątrz aby zobaczyć czy coś się nie zmieniło, już nie. Wychodzą przed swoje domy, rozglądają się czy może jakiś nowy dom przybył, albo komuś udało się wyrwać? Wtedy też pozdrawiają się nawzajem, a Ci którzy są w przyjacielskich stosunkach, udają się na mały ryneczek aby wymienić się najnowszymi ploteczkami. Tam przy kawie i papierosie, a czasem herbacie, zaczyna się wioskowe życie. Hjordtrast ma także kilku ważniejszych mieszkańców, którzy nie należą do “kasty” menadżerów. Choćby wójta Haralda. On każdego dnia przechodzi się wśród mieszkańców, z większością zamieni kilka słów, komuś doradzi, innego przestrzeże przed popełnieniem głupstwa. Jest też konstabl William, który stara się pilnować porządku. Może i pracy nie ma za dużo, ale czasem jak się jeden z drugim zapomną w dyskusji, to i do rękoczynów potrafi dojść. Emma natomiast pracuje w kawiarni, ale lepiej znana jest z jako miejscowa znachorka, która to wśród mieszkańców określana bywa wieloma imionami. Oczywiście zawsze wtedy, gdy wydaje im się, że ona tego nie słyszy. Przykłady? Od pospolitej wiedźmy, tej która się czepia, cholernego babska czy wcielenia zła. Nie można zapomnieć o karczmarzu Mikaelu, który dla sporej grupy mieszkańców Hjordtrast, jest najważniejszą osobą w okolicy. Każdy także oczekuje z wytęsknieniem wiosny i krótkiego lata. Nie tylko ze względu na możliwość wygrzania swych kości w promieniach słońca ale też dlatego, że do doliny ściągają w tym czasie kupcy. Wtedy też organizuje się Festiwal Lata, jedyna okazja aby nabyć trochę nowych rzeczy, zrobić zapasy na zimę czy posłuchać o tym co w szerokim świecie słychać. Miejscowi zajmują się dekorowaniem ryneczku, kupcy ustawiają swoje stragany, a wszystko to odbywa się w całkiem przyjaznej atmosferze.
  4. sneogg

    Hjordtrast

    Nietrudno zgadnąć gdzie trafiają menadżerowie, którzy odnieśli sukces. Ich miejsce jest w galerii sław czy na pierwszych stronach gazet. Dziennikarze sportowi śledzą każdy ich krok, uważnie wsłuchują się w każde wypowiedziane słowo czy każdy gest na treningu jest poddawany starannej analizie. A czy zastanawialiście się kiedyś co dzieje się z tymi, którym się nie udało? Co na powierzchni unosili się tylko przez chwilę i zaraz odeszli w zapomnienie? Albo tymi, którzy próbowali prowadzić klub z głębokiej prowincji i nawet to im się nie udało? Nie rozpływają się w powietrzu, szczególnie Ci przesadnie ambitni. Nie dla nich karnet na sezon, skręcali by się z wściekłości jako kibice. Nie dla nich krzesło i kufel piwa w pubie, ani kanapa przed telewizorem w domowym zaciszu. Oni muszą odejść z tego świata, żyć w miejscu o którym nie tylko Bogowie, ale i ludzie zapomnieli. Dookoła były tylko góry, kilka wysokich szczytów pilnie strzegących niewielkiej wioski w dolinie. Góry chroniły nie tylko piłkarski świat przed mieszkańcami, ale również tych biedaków przed opinią publiczną czy żarłocznymi spojrzeniami polityków. W końcu to był jedyny skrawek niezagospodarowanej ziemi, który nie leżał na którymś z biegunów. Miejsce z jednej strony urokliwe w którym mógłbyś spędzić swoje ostatnie lata, z drugiej odrobinę przerażające. Taka właśnie jest dolina Hjordtrast. Kiedyś zamieszkiwali tutaj zapomniani prorocy, fajtłapowaci generałowie czy prawdomówni politycy. Teraz zamieszkują ją przegrani menadżerowie. Nikt też nie potrafił opowiedzieć na pytanie jak tutaj trafił. Wszyscy powtarzają tę samą historię. Wieczorem zasypiali we własnym łóżku, a rano budzili się w zupełnie nieznanym im miejscu. Nie potrafili się także wydostać stąd na zewnątrz. Zawsze gdy wstępowali na jedną z dwóch ścieżynek prowadzących, wydawało by się, na zewnątrz, po kilku godzinach pojawili się na drugiej. Innych dróg nie było, każdy trakt, dukt czy większa dróżka omijała Hjordtrast szerokim łukiem.
  5. sneogg

    Hjordtrast

    - Przeklęty wójt! - zabrzmiało w pierwszym domu. - Jak on śmiał tak skraść mi początek? Kto mu w ogóle pozwolił, w tak teatralny sposób, wejść do wioski? Kobieca postać nie potrafiła ustać w miejscu. Chodziła po kuchni, rzucając kolejne uwagi w kierunku niedawno przybyłego mieszkańca. W końcu jednak usiadła przy stole, walnęła jednak pięścią w stół. - Ja mu jeszcze dam popalić, polityk zakichany. - po ostatnich słowach splunęła na ziemię. A śnieg wciąż padał i nie zanosiło się na to aby miał przestać. Im więcej go zaległo na ziemi, tym więcej mieszkańców zjawiało się na miejscu. Wieś, czy jak wolał wójt - miasteczko, zaczynało tętnić życiem, a przynajmniej tak uważał właśnie władyka. Postronny obserwator nie zgodził by się z takim postawieniem sprawy. Ludzie snujący się jak lunatycy, zamknięta kawiarnia czy zamknięty pub “Pod Pijanym Dzikiem” nie były oznakami zdrowego organizmu. Wójtowi to jednak nie przeszkadzało, uważał, że taki stan rzeczy jest najlepszy. Nikt się nie będzie buntował, nie będzie opozycji, żadnych żądań. To jednak miało się niebawem zmienić. Już teraz krążyły plotki, że “Dzik” ma być niebawem otwarty. Ktoś widział ostatnio zapalone nocą światła na zapleczu karczmy, inny ktoś dostrzegł z rana ślady na śniegu prowadzące z, lub do, lasu. Tajemnicza kobieta także nie próżnowała, jej miejscem pracy, w ciągu dnia, miała być kawiarnia. Teraz jednak całą energię skupiała na ważnym specjale, który będzie tam podawała. Miał on występować w dwóch odmianach. Specjalna mieszanka kawy, a także herbaty, miały pobudzić lunatykujących mieszkańców do życia.
  6. Na początku wcale nie było słowa, była tylko pusta przestrzeń, w dodatku nietknięta ludzką ręką. Kilka drzew, niewielka rzeczka wpadająca do niewielkiego jeziora. Dopiero później pojawił się pierwszy dom. Powstał, tak samo jak ta kraina, z pustki. Wieczorem jeszcze wszystko było po staremu ale rano, nieopodal jeziora, stał już niewielki budyneczek. Z komina ulatniał się siwy dym, a w oknach odbijało się światło z lamp. Następnego poranka krajobraz ponownie się zmienił. Tym razem było więcej nowych elementów. Pojawiło się kilka nowych domów, niewielki ryneczek z ratuszem oraz pomost przy którym cumowały łódki. Pierwszy człowiek zjawił się wraz z pierwszym płatkiem śniegu spadającym z nieba. Nadchodził z północy, z workiem przerzuconym przez ramię i pierwszymi siwymi włosami na głowie. Dziarskim krokiem władyki kierował się do ratusza, a gdy już znalazł się przy drzwiach, z kieszeni wyjął klucz i wsadził do zamka. Przekręcił...
  7. Nie warto, to są dwie mocno związane ze sobą książki, czego też sam autor nie ukrywa. Może niekoniecznie w warstwie fabularnej, ale sporo Ci umknie bez znajomości Ślepowidzenia.
  8. Ładnie się Muve spisało, na mnie też czekała już przesyłka w domu. Ciekawe czy będzie na premierę jakaś łatka.
  9. Gdyby Piotr Świerczewski zobaczył jak w najnowszym FMie wygląda gra na aferę, to by umarł ze śmiechu.
  10. Dokonałem zmiany i przeniosło mnie do meczu, tylko, że pojawiła się powtórka bramki (czas wcześniej był zatrzymany) a u góry widniał przycisk zatwierdzenia zmiany (choć wcześniej to samo robiłem z ekranu taktycznego), po przerwaniu powtórki, pojawiła się kolejna. Dopiero zatwierdzenie ponowne zmiany przerwało ten dziwny festiwal powtórek. Jakby nagle czas bardzo przyśpieszył i pokazywało tylko powtórki. MaKK: A gdzie napisałem, że to nowość? :P Tylko, że powrót do korzeni trochę średnio udany. Gdyby chociaż dało się rozwijać pozycje z listy, to byłoby lepsze. Teraz jest więcej klikania by dostać się do niektórych ekranów. Olać menu, z tym da się żyć. Ale ilość kontuzji może z irytować. Teraz mam sześciu piłkarzy w "szpitalu", a jak jeden się wykuruje to drugi zaraz coś sobie zrobi. Najlepszy był Batrovic, poszedł na trening, pierwszy po wyleczeniu i od razu 2-3 miechy w plecy.
  11. Pfff. Nigdy nie lubiłem bocznego menu. Cieszyłem się gdy 10 przyniosła zmianę. :P Co jednak ważniejsze, kliknąłem przez przypadek zmianę bez rozmowy motywacyjnej i nagle wynik zaczął mi się zmieniać. To jakiś znany bug? Bo z 0:3 zrobiło mi się w kilka chwil 2:3.
  12. Co do karty to posiadam leciwego już GeForce'a GTS 250 ale w poprzednich FMach jednak nie sprawiał problemu. Ja tam czekam na skina, który przeniesie ten boczny pasek na górę.
  13. Ale mecz miałem. Czwarta kolejka I ligi, potyczka z Dolcanem. Wpierw trzy wymuszone zmiany Injac, Rybicki i Duda. Ale źle nie jest. Remis 2:2. Wtedy wpierw wypada mi Hamzić (czyli bramkarz, ktoś z pola go zastąpił), a chwilę później Pidwirnyj dostaje czerwoną. Jeszcze udaje nam się strzelić na 3:2, myślę, będzie dobrze. Nie było, od 72 do 87 piłkarze z Ząbek strzelają nam pięć goli. Screen dla potomnych. Edyta: Bodajże pierwszy raz to powiem, ale chyba poczekam do premiery. Trzeci crash, wcześniejsze niebyły bolesne bo traciłem po trzy, cztery dni, teraz trzy ale tygodnie. Dawno nie miałem crashy, w 14 chyba żadnego, w 13 tylko jeden raz z dodatkowymi ligami.
  14. Będzie można, edytor dopiero po premierze.
  15. Kuchar, niestety tak, widać to w kilku sytuacjach, jak choćby obrót z piłką przy nodze. Chciałem przesłać skróty na Vimeo coby pokazać ale przy generowaniu owych gra scrashowała. MaKK: Ponoć tak i momentami to wyraźnie widać. Ale to nie jest magiczna różdżka, że teraz będzie super, hiper i w ogóle.
  16. To jeszcze kilka słów o meczu w 3D. Jest sporo nowych animacji. Pomijając standardowe ślizganie się, SI nie nauczyło bramkarzy interwencji jeden na jeden. Golkiper wciąż dziwnie cofa się, nie próbuje skracać kąta, nie rzuca się. Napastnik ot tak przebiega obok niego i strzela. Jest też najbardziej irytująca animacja, gdy piłkarz na chwilę wyprzedza piłkę, zatrzymuje się i piłka wraca do nogi, odbiór futbolówki też wciąż słabo wygląda. Na plus za to zagranie piętką, nie miałem wrażenia, że próbował sobie chłopaczyna wyrwać nogę, blokowanie strzału wślizgiem wygląda naturalnie. Podania, strzały czy gwiazda numeru, parady, o wiele lepsze. Widać skok jakościowy.
  17. Profesor: No jest ale w kilku miejscach nie ma tłumaczenia czy są puste miejsca zamiast tekstu. Stefan: To działa na odwrót. Dajmy na to miałeś Wysuniętego napastnika, zmieniłeś mu rolę na cofniętego, funkcja atak. To koszula idzie w dół, gdy zmienisz funkcję na wsparcie to znowu się lekko cofnie. Trochę denerwuje mnie nowy interfejs, jeszcze nie przyzwyczaiłem się do niego. Miewam momenty, że muszę chwilę poszukać miejsca w którym upchnęli daną funkcję. O, mała nowość która mi się podoba, to najważniejsze informacje tygodnia. Drobiazg ale na plus.
  18. Koszulka przesuwa się tylko w zakresie wyznaczonym przez SI, a wpływają na to rola i funkcja. Dowolności brak.
  19. Lubię takie zaskoczenia, wróciłem z roboty, kod od muve.pl był na skrzynce, dodałem a tutaj Steam zaczął pobierać. Za pięć minut zacznie się zabawa.
  20. sneogg

    The Game

    Jako, że trzy dni później gramy bardzo ważny mecz w lidze, a możliwa dogrywka zniszczyła by kondycyjnie zespół, do Wyszkowa zabraliśmy rezerwowy skład. Puchar nie jest dla nas zbyt istotny, wolimy awansować do II ligi. Po cichu liczyłem, że chłopaki znów pokażą się z dobrej strony ale najwyraźniej nic dwa razy się nie zdarza. Przegraliśmy ten mecz, jedyną bramkę zdobył Koperkiewicz po podaniu Harasimowicza. Choć oba zespoły miały jeszcze kilka okazji nic w siatce się nie znalazło. Nie będę udawał, że bardzo rozpaczałem w szatni po meczu, chłopakom powiedziałem, że jak pech to pech i dziś nie było na to pisanie. Zmartwiła mnie jedynie kontuzja Sztybrycha, który zagrał po raz pierwszy od początku i znów się połamał. Tym razem pięciotygodniowa przerwa. A mieliśmy go zaprosić na rozmowę o nowym kontrakcie. Chyba zrezygnujemy i po sezonie się pożegnamy. Puchar łódzko-mazowiecki 3 Rnd., 25.09.2013 przy ul. Kościuszki, 422 widzów Bug Wyszków [4L] – Ursus Warszawa [3L] 1:0 (1:0) (Koperkiewicz 14’) Statystyki MOM: Grzegorz Krauze (Bug Wyszków) 11: P. Wysocki – Radomski (Skowronski 72’), Ofmanski, Sztybrych (Lowicki 72’), Zaborowski - Dobkowski - Zaradny, Sikora (Chmielewski 72’) - Slowik, K. Lesiak – Wrazen
  21. sneogg

    The Game

    To już szósty mecz we wrześniu, a czekają nas jeszcze dwa, jeden w lidze i jeden w pucharze. Zabójczy terminarz daje w kość wszystkim zespołom i to jedyny pozytyw. W październiku, nie licząc pucharu, czeka na nas kolejne osiem spotkań. W sumie do końca roku będziemy mieli w nogach co najmniej 28 spotkań. Wtedy to oddzielimy w zespole chłopców od mężczyzn, tych pierwszy wyślemy na bezrobocie po sezonie, tym drugim od razu zaproponujemy nowe umowy. A sam mecz, bardziej przypominał naszą kopaninę z początku sezonu. Fatalna postawa w pierwszej połowie, a uratowały nas zmiany i Sowinski, dwukrotnie asystując Bosakowi, któremu nie pozostawało nic innego jak dostawić nogę. Jak to się ponoć określa w Polsce, Sowinski strzelił Bosakiem dwa gole. Ole! III Liga G. Łódzko-Mazowiecka, [11/38], 21.09.2013 przy ul. Korsaka, 232 widzów Huragan Wołomin [6] – Ursus Warszawa [1] 0:2 (0:0) (Bosak 72’, 81’) Statystyki MoM: Łukasz Sowinski (Ursus Warszawa) 11: Wysocki - Radomski, Lowicki, Bulik, Skowronski - Kabala © (Sztybrych 70’) - Chmielewski , Kaminski (Zaradny 70’) - Sowinski, Rytel (Slowik 58’) – Lazeba (Bosak 58’)
  22. sneogg

    The Game

    Dzięki! A z tym awansem to bym się jeszcze wstrzymał, jeszcze mnóstwo spotkań przed nami. Dziesiątek spotkanie w lidze przyszło nam rozegrać w Aleksandrowie, na stadionie, który nosi imię starszego Smolarka. Nie był to piękny pojedynek, dużo kopaniny i fauli. Już w dziewiątej minucie z urazem zszedł Rytel, a zastąpił go Smigielski. Parę chwil później kibice oglądali jak piłka krąży między naszymi pomocnikami, aż w końcu Sowinski urwał się obrońcy, a Chmielewski podał na wolne pole. Skrzydłowy doszedł do tego zagrania i uderzył w długi róg bramki. Gol. Później niewiele się działo, w drugiej połowie z urazem zszedł Smigielski, a na boisku pojawił się Sikora, a Bosak zastąpił bezbarwnego dziś Lazebe. Wynik meczu ustalił Sowinski, zgarnął on piłkę, którą bramkarz rywali wybił po dośrodkowaniu Kamińskiego z rzutu rożnego i huknął z całych sił nie do obrony. III Liga G. Łódzko-Mazowiecka, [10/38], 18.09.2013 im. Włodzimierza Smolarka, 143 widzów Sokół Aleksandrów [17] – Ursus Warszawa [1] 0:2 (0:1) (Sowinski 18’, 64’) Statystyki MoM: Łukasz Sowinski (Ursus Warszawa) 11: Wysocki - Ciegielka, Lowicki (Sztybrych 78’), Bulik, Skowronski - Kabala © - Chmielewski , Kaminski - Sowinski, Rytel (Smigielski 9’ (Sikora 60’))- Lazeba (Bosak 60’)
  23. Niemcy chcą wjechać do bramki niczym Barcelona kilka lat temu, problem Niemców, że Messi gra w przeciwnej drużynie dziś, a nie mają też ani Xaviego, ani Iniesty.
  24. Wystarczy w google wpisać World Cup 2014 i ma się dostęp do statystyk
×
×
  • Dodaj nową pozycję...