Skocz do zawartości

Profesor

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    19 835
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Zawartość dodana przez Profesor

  1. Profesor

    Into glory ride

    To, co ujrzałem na klepisku udającym boisko treningowe, pozwoliło mi na odrobinę ostrożnego optymizmu. W zespole oczywiście była spora grupa słabeuszy, ale znalazłem wśród nich parę perełek, i to nie tylko twardych weteranów, ale i obiecującą młodzież. Szkielet pierwszej drużyny niewątpliwie zastałem już gotowy, teraz do mnie należało przyobleczenie go w ciało. Pozycją, na której nieodmiennie najtrudniej bywa o dobrego gracza, jest obsada bramki. W Nathi Lions miałem do dyspozycji aż trzech golkiperów, co stanowiło więcej niż adekwatne zabezpieczenie na wypadek kontuzji. Zdecydowanie najlepszym spośród nich był doświadczony Mtheli Mthembu (29; GK; RPA), mający za sobą grę w Orlando Pirates i Golden Arrows. Nieznacznie ustępował mu Bafana Nhlapho (25; GK; RPA), jemu więc przypaść miała rola rezerwowego, zaś młody Thando Ningiza (20; GK; RPA) trafiłby pewnie do drużyny rezerw, gdyby klub takową posiadał. W obronie, a dokładnie na jej środku było trochę gorzej, tak więc zarówno podstarzały i niezbyt wartościowy Eliot Hlazo (31; SW; RPA) jak i wypożyczony z Golden Arrows Nhlanha Mncube (27, DC; RPA U-21: 2/0) mogli póki co być pewni swojej pozycji w zespole. Na flankach grać mogli były piłkarz młodzieżówki i wychowanek AmaZulu Musa Mtakwende (27, DRL; RPA U-21: 6/0), staruszek Mandla Ncikazi (36, DR; RPA) oraz drugi piłkarz Golden Arrows w naszym składzie, Manqoba Mkhize (27; WB/MR; RPA U-21: 2/0). Linia defensywna wymagała więc zauważalnych wzmocnień. Z nieznanych mi przyczyn miałem w kadrze aż trzech defensywnych pomocników, co z miejsca nasunęło mi parę możliwych rozwiązań taktycznych. Żaden z nich wirtuozem futbolu nie był, a najlepiej spośród nich prezentował się Michael Khoza (25, DM; RPA), tak więc Alfonso Daniel (20, DM; RPA) oraz Alan Koch (30, DM; RPA) mogli spokojnie szukać sobie wygodnych miejsc na trybunach. Pozostali pomocnicy stanowili dosyć ciekawą gromadkę. Niewątpliwie najbardziej liczyć mogłem na mojego grającego asystenta i jedynego reprezentanta kraju w Nathi Lions, Tsepo Ntsoane (35, MC; RPA: 2/1), który aż się prosił o to, by powierzyć mu rolę rozgrywającego. Nieźle zapowiadali się też Nicholas Khumalo (24, AMC; RPA) i Doctor Sangweni (21, AMRC; RPA), a w zespole byli ponadto Mjuba Dlapha (20, MR; RPA), Siya Mdluli (24, MLC; RPA), Philani Fumede (27, AMRL; RPA) i wystawiony przez mojego poprzednika na listę transferową Lungelo Madlala (24, AMR; RPA). Po obejrzeniu go w akcji na treningu nie zamierzałem kwestionować tej decyzji. Zdecydowanie najgorzej wyglądaliśmy w ataku. Naszym najlepszym napastnikiem był nasz jedyny cudzoziemiec, William Fanbullen (27; ST; Liberia), zaś wszystko wskazywało na to, że jego partnerem w wyjściowym składzie zostanie szybki jak gazela Lucky Nxumalo (22, ST; RPA) — oby tylko udowodnił, że zasłużenie otrzymał swoje imię. Nhlanhla Mshibe (32, ST; RPA) oraz Gutson Ramphella (25, ST; RPA) nadawali się co najwyżej do grania ogonów, więc jeden klasowy napastnik bardzo by nam się przydał. Po dokonaniu przeglądu inwentarza rozplanowałem treningi na najbliższy tydzień, po czym udałem się do wynajętego mi przez klub pokoju, by się rozpakować i zacząć obmyślać taktykę, jakiej Afryka Południowa, a także wschodnia, zachodnia i północna nie widziały. Do inauguracji sezonu pozostały trzy tygodnie oraz trzy sparingi z zespołami z niższych rozgrywek.
  2. Profesor

    Into glory ride

    Z rozmowy z prezesem wyszedłem z bólem głowy. Gdybym miał podsumować moje wrażenia jednym zdaniem, zrobiłbym to tak — kiepskie pieniądze, za to wielkie nadzieje na przyszłość. Działacze planowali, że w sezonie 2008/2009 klub grać będzie już w ekstraklasie, zaś w kadrze RPA na MŚ 2010 znaleźć się powinno co najmniej dwóch wychowanków Nathi Lions. Nie było to niewykonalne, ale skoro na sezon 2006/2007 zarząd stawiał sobie za cel utrzymanie się w drugiej lidze, oczekiwany skok jakościowy był z gatunku tych większych i mniej realnych. Rządy w Nathi Lions zacząłem jak najbardziej konwencjonalnie, od spotkania z ludźmi, którzy wraz ze mną budować mieli — oby! — potęgę klubu. A było ich całkiem sporo, bo aż pięciu, w tym dwóch asystentów. W tym szaleństwie była wszakże metoda, gdyż całością niewątpliwie zarządzał Vela Ngubane (39; RPA), zaś Tsepo Ntsoane (35; RPA: 2/1) przyuczał się przy nim do zawodu, łącząc obowiązki trenerskie z grą w barwach Nathi. Doświadczony Mike Mabaso (49; RPA) był specjalistą od treningu bramkarskiego, za zdrowie zawodników odpowiadał miejscowy szaman Thabo Nkosi (35; RPA), a wyszukiwaniem nowych zawodników zajmował się Johannes Mchunu (56; RPA). Scouta mogliśmy mieć trochę bardziej pracowitego, fizjoterapeuta wymagał wysłania na kurs pierwszej pomocy i szkolenie z zakresu higieny osobistej, za to szkoleniowcy byli na poziomie, który uznałem za wystarczający na drugą ligę. Porozmawialiśmy więc sobie o naszych pomysłach na nadchodzący sezon, Mchunu dostał ode mnie polecenie niezwłocznego wyruszenia na wycieczkę po kraju, potem zaś udaliśmy się na pierwszy trening.
  3. Profesor

    Into glory ride

    Na lotnisku w Durbanie czekało na mnie dwóch ponurych typów w śnieżnobiałych koszulach i czarnych okularach. Bez zbędnych ceregieli zostałem zapakowany wraz z bagażem do pancernej limuzyny; ktoś bardziej nerwowy podejrzewałby próbę porwania, ale skoro limuzyna należała do firmy Nathi Security, klub nazywał się Nathi Lions, a jego prezes Nathi Maphumulo, pewne wnioski nasuwały się same. Fakt, że administracja klubu dzieliła biurko, komputer i toaletę z urzędnikami Nathi Security, sprawił, iż w ślad za pierwszymi wnioskami nasunęły mi się kolejne, tym razem co do jego sytuacji finansowej. Na rozmyślania nie miałem zbyt wiele czasu, gdyż boss, wielki szef, prezes i dyrektor w jednej osobie z miejsca kazał prosić do siebie nowego szkoleniowca z dalekiej Polski. Szybko też przekonałem się, że panu Maphumulo jednego nie brakowało — ambicji. Najpierw zostałem uraczony wizją dalekosiężnych planów szkoleniowych, mających na celu zdominowanie całej prowincji jeszcze przed finałami Mistrzostw Świata w 2010 roku, potem zaś przeszliśmy do konkretów. Klub może i powstał w 1998 roku, ale cel miał jeden — zdominować każde rozgrywki, w jakich będzie uczestniczyć. Ktoś mógłby powiedzieć, że beniaminek drugiej ligi nie powinien pozwalać sobie na podobną mocarstwowość, ale to była Afryka, inny świat, w którym takie zawrotne kariery były jeszcze możliwe. Nie da się ukryć, że w realizacji mocarstwowych planów bardzo przydałoby się solidne zaplecze finansowe, a na takowe raczej nie miałem co liczyć. Prezes Maphumulo zamierzał na ewentualne wzmocnienia przeznaczyć nie więcej niż 120.000 randów, zaś fundusz płac, obecnie wykorzystany w 60%, nie powinien przekroczyć 26.000 randów tygodniowo. Wziąwszy pod uwagę to, że 1 euro równało się 8 random, nie były to wiadomości pozytywne. Pozostawało więc mieć nadzieję, że zespół nie będzie potrzebować większych wzmocnień.
  4. Profesor

    Into glory ride

    Ajaniego poznałem jeszcze w czasach mojej przygody z prowadzeniem serwisów internetowych. Nie wiem dlaczego, ale ubzdurało mu się, że jestem koordynatorem scoutingu w poznańskim Lechu, i spróbował sprzedać mi dwóch reprezentantów Nigerii, grających w owym czasie w Wietnamie. Wyjaśnienie nieporozumienia zajęło mi trochę czasu, a wraz z kolejnymi e-mailami coraz częściej dyskutowaliśmy na tematy nie do końca związane z afrykańskim rynkiem transferowym. Do tego jeden z rzeczonych Nigeryjczyków załapał się koniec końców w trzecioligowym naonczas Zniczu Pruszków, a że Ajani otrzymał adres klubu ode mnie, jego sympatia do mnie znacznie wzrosła. Odtąd korespondowaliśmy regularnie. Od czasu do czasu zapytywałem go, czy nie ma jakiegoś piłkarza do sprzedania, on proponował mi posadę selekcjonera reprezentacji Tanzanii, dlatego też początkowo myślał, że to kolejny dowcip z mojej strony. Ja wszakże nie ustępowałem, przypominając mu jego własne zapewnienia, jak to w Afryce jest w stanie załatwić angaż każdemu, i po paru godzinach sam zapalił się do tego pomysłu. Szybko okazało się, że Ajani rzeczywiście ma kontakty tu i ówdzie. Pierwsze wiadomości, jakie otrzymałem za jego pośrednictwem, były na tyle optymistyczne, że nie czekając na finał negocjacji, zacząłem palić za sobą mosty. Oblałem hurtem wszystkich imprezowiczów i balangowiczów, a na niedwuznaczne sugestie ze strony dziekana poinformowałem go otwarcie, co o nim sądzę, po czym cisnąłem mu testami w twarz i wyszedłem. Na ojca Tadeusza zacząłem odpowiadać Mardukiem i długimi spacerami, co uczyniło ze mnie lokalnego antychrysta, ale skutecznie stłamsiło psychicznie sąsiadkę oraz buldoga zza ściany, a przy okazji przyniosło uznanie w kręgach osiedlowej alternatywy. Naszych pożal się Boże polityków ignorowałem kompletnie — zero telewizji, zero radia, zero gazet; jeśli o mnie chodziło, mogli się wzajemnie pozamykać i powywieszać. Od czerwca żyłem na walizkach, gotów do wyjazdu w każdej chwili. Sprzedałem wszystko, co nie było mi już potrzebne, książki przekazałem do biblioteki uniwersyteckiej, a z nabywcą mieszkania umówiłem się na elastyczny termin wydania kluczy. E-mail z Nigerii dotarł do mnie dopiero w połowie lipca — Ajani musiał przekupić paru urzędników, by nie przyglądali się zbyt uważnie moim dokumentom. Bilety na lot z Berlina do Paryża i dalej miałem już od dawna zarezerwowane; nie mogłem ryzykować braku wolnych miejsc i zainwestowałem w niepewną jeszcze wtedy przyszłość. 19 lipca 2006 roku nie bez ulgi posłałem fucka z okna startującego samolotu w orientacyjnym kierunku budynku przy ulicy Wiejskiej. Do zobaczenia, kraju genetycznego patriotyzmu i bezinteresownej zawiści, nieprędko znów tu zawitam. FM: 6.0.2 72973 DB: Normal Ligi NORMAL (27/15): Anglia (1-6), Belgia (1), Francja (1), Hiszpania (1), Holandia (1), Irlandia (1-2), Irlandia Północna (1-3), Niemcy (1), Polska (1), Portugalia (1), RPA (1-2), Rosja (1), Szkocja (1-4), Walia (1), Włochy (1) Ligi BASIC: Brak Zachowani piłkarze: Brak Pliki EDT: Bomboniera MEGA SUPA 1.0 © Prof 2007 Zasady: ProfHC © Prof 2007
  5. Pasquale Soave Sympatyczny, ale nic szczególnego imho.
  6. Profesor

    Into glory ride

    To se ne vrati - niczego lepszego nie dam rady ani zagrać, ani napisać w tamtych klimatach. Sorry.
  7. So the season of the fall begins Down the crossroads in a sleepy inn By the fire when the sun goes down Za oknem wciąż padał deszcz. W maju to nic nadzwyczajnego, powiecie, a ja przyznam Wam rację. Ale to nie był ciepły, majowy deszczyk; niebo zaciągnęło się sinymi chmurami, a porywisty wiatr siekł lodowatymi strugami w okno niczym w listopadzie. W telewizorze polityk o szarej twarzy wyładowywał swoje kompleksy w długim przemówieniu na tle biało-czerwonej flagi, a piętro wyżej przygłucha sąsiadka katowała całą kamienicę przemyśleniami ojca Tadeusza. Herbata w kubku już dawno wystygła, lecz ja nie zwracałem na to uwagi. Już drugą godzinę spędzałem ze wzrokiem utkwionym w ścianę, zapalając papierosa za papierosem i zgniatając je bezmyślnie w popielniczce. Na biurku czekała na mnie sterta prac zaliczeniowych studentów Wyższej Szkoły Imprez i Baletów, zbyt leniwych albo zbyt inaczej uzdolnionych, by pójść w ślady swych bardziej przedsiębiorczych rówieśników i wyjechać do Dublina. Znów czekał mnie wieczór spędzony na wyszukiwaniu w Google'u co bardziej wyrafinowanych językowo fragmentów, i to ze świadomością, że dziekan i tak wpisze za mnie rządek zaliczeń, zasłaniając się kiepską sytuacją finansową uczelni. Na ekranie wybitny działacz partii rządzącej zaczął uzasadniać aresztowanie wybitnego działacza partii opozycyjnej ważnym interesem państwowym, gęsto posiłkując się patriotyzmem, Bogiem, honorem i ojczyzną, i chyba to obłudny uśmiech na jego twarzy sprawił, że coś we mnie pękło. Popielniczka zatoczyła ciężki łuk i, ciągnąc za sobą ogon popiołu i niedopałków, trafiła go precyzyjnie między oczy. Kineskop wysłużonego, post-radzieckiego telewizora implodował z ogłuszającym hukiem, zagłuszając mamroczącą nabożnie przy odbiorniku sąsiadkę. Zimną herbatą ugasiłem tlący się dywan i, ignorując przeraźliwe wycie spanikowanego buldoga w sąsiednim mieszkaniu, uruchomiłem komputer.
  8. Po coś je FF dla mnie zapamiętywał. Mam 30 haseł pamiętać? Wolę sobie pamięć na ciekawsze rzeczy zachować.
  9. No i dupa. Walnął mi FF i wyzerował zapisane hasła, a procedura odzyskiwania za pośrednictwem konta mailowego na gazeta.pl trwa już 6 godzin. Tak więc dzisiaj nie pojadę, stracę premię i dupa blada .
  10. Profesor

    FM Genie Scout 2007

    W takim razie będę musiał mu to powiedzieć, żeby przestał .
  11. Z cyklu "Czy nas jeszcze pamiętasz?": http://www.youtube.com/watch?v=5fZyzH349zE I komentarz: [LINK] I jeszcze mój ulubiony komentarz spod tego niusa:
  12. Profesorska Bomboniera Reprezentacyjna Wersja MEGA SUPA - v. 1.0 Celem tego uaktualnienia jest umożliwienie graczom prowadzenia jak największej liczby reprezentacji przy wyborze mniejszej bazy danych niż olbrzymia, oraz bez stosowania pliku retain.ddt zachowującego wszystkich zawodników z bazy danych. Wersja bezalkoholowa przeznaczona jest dla graczy, którzy nie mają zaufania do edytowanej bazy danych. Ta wersja składa się wyłącznie z pliku DDT, zachowującego składy klubów z całego świata w liczbie wystarczającej do uaktywnienia reprezentacji. Bomboniera przygotowana jest na oryginalnej bazie danych w wersji 7.0.0. Wczytuje ona nie mniej niż 50 piłkarzy każdej narodowości, która w FM generuje poprawnie Fredów. To powinno zapewnić odpowiednią liczbę piłkarzy tych narodowości również i w kolejnych sezonach. Bomboniera nie jest przeznaczona dla graczy, którzy chcą prowadzić konkretną reprezentację - w tym celu zalecana jest opcja zachowania wszystkich zawodników danej narodowości dostępna przy ustawianiu parametrów nowej gry - lecz dla tych, którzy w trakcie gry wielosezonowej chcą mieć możliwość prowadzenia większej liczby reprezentacji, nie tylko tych największych, i którzy nie przepadają za reprezentacjami wypełnionymi szarakami. Przyjęte założenia nie powinny zbytnio obciążyć komputera ani znacząco spowolnić gry. Aby zainstalować bombonierę, należy wkleić ją profilaktycznie do katalogów db/700/edt, db/701/edt i db/702/edt w katalogu FM 2007 (o ile takowe istnieją). Bomboniera przetestowana została wyłącznie na wersji 7.0.0 bazy danych przy średniej bazie danych i wczytanej lidze polskiej, więc przy zakładaniu gry na innych wersjach (w tym 7.0.1 i 7.0.2) lub/i innej wielkości bazy danych liczba dostępnych reprezentacji może się różnić od zakładanej. Podobnie występować będą różnice motywowane doborem liczby i rodzaju wczytanych lig. [LINK]
  13. Profesorska Bomboniera Reprezentacyjna Wersja MEGA SUPA - v. 1.0 Celem tego uaktualnienia jest umożliwienie graczom prowadzenia jak największej liczby reprezentacji przy wyborze mniejszej bazy danych niż olbrzymia, oraz bez stosowania pliku retain.ddt zachowującego wszystkich zawodników z bazy danych. Wersja bezalkoholowa przeznaczona jest dla graczy, którzy nie mają zaufania do edytowanej bazy danych. Ta wersja składa się wyłącznie z pliku DDT, zachowującego składy klubów z całego świata w liczbie wystarczającej do uaktywnienia reprezentacji. Bomboniera przygotowana jest na oryginalnej bazie danych w wersji 7.0.0. Wczytuje ona nie mniej niż 50 piłkarzy każdej narodowości, która w FM generuje poprawnie Fredów. To powinno zapewnić odpowiednią liczbę piłkarzy tych narodowości również i w kolejnych sezonach. Bomboniera nie jest przeznaczona dla graczy, którzy chcą prowadzić konkretną reprezentację - w tym celu zalecana jest opcja zachowania wszystkich zawodników danej narodowości dostępna przy ustawianiu parametrów nowej gry - lecz dla tych, którzy w trakcie gry wielosezonowej chcą mieć możliwość prowadzenia większej liczby reprezentacji, nie tylko tych największych, i którzy nie przepadają za reprezentacjami wypełnionymi szarakami. Przyjęte założenia nie powinny zbytnio obciążyć komputera ani znacząco spowolnić gry. Aby zainstalować bombonierę, należy wkleić ją profilaktycznie do katalogów db/700/edt, db/701/edt i db/702/edt w katalogu FM 2007 (o ile takowe istnieją). Bomboniera przetestowana została wyłącznie na wersji 7.0.0 bazy danych przy średniej bazie danych i wczytanej lidze polskiej, więc przy zakładaniu gry na innych wersjach (w tym 7.0.1 i 7.0.2) lub/i innej wielkości bazy danych liczba dostępnych reprezentacji może się różnić od zakładanej. Podobnie występować będą różnice motywowane doborem liczby i rodzaju wczytanych lig. [LINK]
  14. Profesorska Bomboniera Reprezentacyjna Wersja MEGA SUPA - v. 1.0 Celem tego uaktualnienia jest umożliwienie graczom prowadzenia jak największej liczby reprezentacji przy wyborze mniejszej bazy danych niż olbrzymia, oraz bez stosowania pliku retain.ddt zachowującego wszystkich zawodników z bazy danych. Wersja bezalkoholowa przeznaczona jest dla graczy, którzy nie mają zaufania do edytowanej bazy danych. Ta wersja składa się wyłącznie z pliku DDT, zachowującego składy klubów z całego świata w liczbie wystarczającej do uaktywnienia reprezentacji. Bomboniera przygotowana jest na oryginalnej bazie danych w wersji 7.0.0. Wczytuje ona nie mniej niż 50 piłkarzy każdej narodowości, która w FM generuje poprawnie Fredów. To powinno zapewnić odpowiednią liczbę piłkarzy tych narodowości również i w kolejnych sezonach. Bomboniera nie jest przeznaczona dla graczy, którzy chcą prowadzić konkretną reprezentację - w tym celu zalecana jest opcja zachowania wszystkich zawodników danej narodowości dostępna przy ustawianiu parametrów nowej gry - lecz dla tych, którzy w trakcie gry wielosezonowej chcą mieć możliwość prowadzenia większej liczby reprezentacji, nie tylko tych największych, i którzy nie przepadają za reprezentacjami wypełnionymi szarakami. Przyjęte założenia nie powinny zbytnio obciążyć komputera ani znacząco spowolnić gry. Aby zainstalować bombonierę, należy wkleić ją profilaktycznie do katalogów db/700/edt, db/701/edt i db/702/edt w katalogu FM 2007 (o ile takowe istnieją). Bomboniera przetestowana została wyłącznie na wersji 7.0.0 bazy danych przy średniej bazie danych i wczytanej lidze polskiej, więc przy zakładaniu gry na innych wersjach (w tym 7.0.1 i 7.0.2) lub/i innej wielkości bazy danych liczba dostępnych reprezentacji może się różnić od zakładanej. Podobnie występować będą różnice motywowane doborem liczby i rodzaju wczytanych lig. [LINK]
  15. Profesor

    FM Genie Scout 2007

    Aczkolwiek działa bez zarzutu z FM 2006.
  16. Widzę, że nie rozumiesz, o czym do Ciebie mówię. Ode mnie EOT.
  17. No i? Czy to zwalnia z przestrzegania podstawowych zasad ortografii albo przynajmniej zainstalowania wtyczki do FF ze słownikiem? Przepraszam, ale to zachowanie w stylu podpitego menela, który coś do Ciebie bełkocze, a potem obraża się, kiedy nie chcesz z nim rozmawiać.
  18. Profesor

    Sen nocy letniej

    EOT, proszę o zamknięcie. Nudy straszne i zero perspektyw.
  19. Profesor

    Sen nocy letniej

    Listopad 2009 Bilans: 3-0-1, 5:3 Liga: 1. [—], 25 pkt, 17:7 Puchar Irlandii: 5. runda (z Ballinamallard Utd) Puchar Ligi: ćwierćfinał (0:2 z Glentoranem) Puchar Intertoto: 1. runda (0:1 i 1:2 z Ham Kam) Finanse: -425.308 euro (-40.022 euro) Transfery (Polacy): brak Transfery (cudzoziemcy): 1. Moses Sewankambo (21, ST; Szwecja U-21: 6/5) z IFK Göteborg do Malmö FF za 1.300.000 euro 2. Juan Camilo Arboleda (21, MLC; Kolumbia U-21: 20/2) z Atlético Nacional do Rosenborga za 1.200.000 euro 3. Vandair (29, AMR/ST; Macedonia) z Vardaru do Rabotniczkiego za 550.000 euro 4. Hernán Fabián Cardona (24, D/WBR; Kolumbia U-21: 5/2) z Dalian do Rosenborga za 425.000 euro 5. Josip Lukačevič (26, D/AML; Bośnia U-21: 5/0) z Širokiego Brijegu do Sarajewa za 210.000 euro Ligi europejskie: Anglia: Arsenal [+4] Francja: Paris-SG [+1] Hiszpania: Real Madryt [+2] Holandia: NAC Breda [+6] Irlandia: Shelbourne [+1] Irlandia Północna: Enniskillen [+2] Niemcy: Schalke [+4] Polska: Cracovia [+1] Portugalia: Benfica [+3] Szkocja: Celtic [+8] Walia: Llanelli [+4] Włochy: Inter [+2] Ranking FIFA: 1. Brazylia (1341), 2. Anglia (1149), 3. Holandia (1083), 47. Polska (612)
  20. Profesor

    Sen nocy letniej

    Przed spotkaniem z Crusaders rozchorował mi się Shatford, przez co zagraliśmy dosyć eksperymentalną linią defensywy. Rywali ograliśmy już dwukrotnie w Pucharze Ligi, więc liczyłem na trzecie zwycięstwo. Nasi zawodnicy myśleli chyba podobnie, gdyż zagrali kompromitująco słabo, nawet nie próbując powalczyć o wygraną, jak gdyby sądzili, że Crusaders sami im się podłożą. A tymczasem w 24. minucie po kolejnej akcji gości Gill dośrodkował na głowę Pattersona, który ładnym strzałem pokonał McCue. Nic to nie zmieniło w naszej postawie i dziesięć minut później było już 2:0 — Patterson główkował po rzucie rożnym, McCue instynktownie odbił piłkę, ale obrońcy pozwolili, by Maginness skierował ją do naszej bramki. Koszmarnie zagrał Leech, Sinton szarpał, ale był bardzo nieskuteczny, a Nixon dał słabiutką zmianę i Crusaders dowieźli dwubramkowe prowadzenie do ostatniego gwizdka sędziego. Przegraliśmy w pełni zasłużenie i pierwszą jedenastkę czekało niewielkie trzęsienie ziemi. 28.11.2009 Enniskillen Road Ground, Enniskillen: 389 widzów PL (10/30) Enniskillen [1.] — Crusaders [6.] 0:2 (0:2) 24. R.Patterson 0:1 33. S.Maginness 0:2 Enniskillen: B.McCue — K.McIntyre, M.Somner, J.Speers, I.Statham — R.Hulbert — G.Hargreaves (73. G.Brennan), J.Fitzpatrick, N.Lavery (46. P.Heatley) — D.Sinton YC, M.Leech (60. J.Nixon) MoM: Jonathan Cowan (DC; Crusaders) — 8
  21. Profesor

    Sen nocy letniej

    Tydzień później podejmowaliśmy na Enniskillen Road Ground zespół Moyola Park. Goście byli od nas wyraźnie słabsi i powinni wyjechać z Enniskillen z bagażem pół tuzina bramek. Tak zaś skończyło się na jednym trafieniu — w 22. minucie Lavery egzekwował rzut wolny, piłka ugrzęzła w murze, ale dopadł jej niezawodny Leech i technicznym strzałem pokonał bramkarza Moyola Park. 21.11.2009 Enniskillen Road Ground, Enniskillen: 383 widzów PL (9/30) Enniskillen [1.] — Moyola Park [8.] 1:0 (1:0) 21. M.Leech 1:0 45. G.Andrews (MP) knt. Enniskillen: B.McCue — T.Toney, D.Shatford, J.Speers, I.Statham — R.Hulbert (81. M.Somner) — G.Hargreaves (70. G.Brennan), P.Heatley, N.Lavery — D.Sinton, M.Leech (70. J.Nixon) MoM: David Sinton (ST; Enniskillen) — 8
  22. Profesor

    Sen nocy letniej

    Ano, Pijawa ma 11 goli w 11 meczach.
  23. Profesor

    Sen nocy letniej

    Jak to tragedia?? To przecież komplet Komplet nie, ale przyzwoity wynik na kilkunastotysięczną wiochę. Polska w kompromitującym stylu zakończyła eliminacje do MŚ 2010, zajmując ostatnie miejsce w grupie z zaledwie jednym zwycięstwem w ośmiu meczach. My zaś graliśmy na wyjeździe ciężki mecz z ostatnim w tabeli zespołem Ballyclare. Już w 7. minucie Henslee sprawdził McCue z rzutu wolnego, ale potem nieoczekiwanie przerzutkę włączył Leech i w pojedynkę pogrążył gospodarzy. W 12. minucie McIntyre dośrodkował na krótki słupek, Leech sięgnął piłki szczupakiem, a Finnegan nie zdołał sparować jej na rzut rożny. Pięć minut później McCue zagrał daleką piłkę do Heatley'a, ten dośrodkował w pole karne, a Mark strzałem głową podwyższył na 2:0 dla Enniskillen. Po kwadransie gospodarze zdobyli kontaktowego gola po błędzie McKenny i strzale Smytha, ale okazał się on trafieniem honorowym i udało się nam wywieźć z Ballyclare komplet punktów. 14.11.2009 Dixon Park, Ballyclare: 184 widzów PL (8/30) Ballyclare [16.] — Enniskillen [1.] 1:2 (1:2) 12. M.Leech 0:1 17. M.Leech 0:2 34. P.Smyth 1:2 Enniskillen: B.McCue — K.McIntyre (59. A.Smith), M.McKenna (46. G.Brennan), D.Shatford, J.Speers — R.Hulbert — G.Hargreaves, P.Heatley, N.Lavery YC (73. K.Fores-Chambers) — D.Sinton, M.Leech MoM: Mark Leech (ST; Enniskillen) — 8
  24. Aboumoslem Mashhad Home Kit Aboumoslem Mashhad Away Kit Bargh Shiraz Home Kit Bargh Shiraz Away Kit Bargh Shiraz Third Kit Esteghlal Ahvaz Home Kit Esteghlal Ahvaz Away Kit Esteghlal Ahvaz Third Kit Esteghlal Tehran Home Kit Esteghlal Tehran Away Kit
×
×
  • Dodaj nową pozycję...