Skocz do zawartości

kacpergawlo

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 290
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Zawartość dodana przez kacpergawlo

  1. Przecież ogłosili ile ma wynieść ta nowa minimalna - 12 zł/h brutto. Ciężko to nazwac drastycznum wzrostem. I akurat to to najrozsadniejszy postulat PiSu.
  2. Na to receptą ma być brak takich zachowań ze strony PKO - inne banki będą musiały się dostosować, albo stracą klientów.
  3. To, że większość dającą im władzę (jakąkolwiek, nie tylko samodzielną) PiS stracił już w momencie wyborów, to jest fakt. Teraz pytanie, czy przy kolejnych wyborach zagwarantują sobie mocną pozycję opozycyjną, jak PO obecnie, czy runą jak AWS i nie będzie miał kto ich ratować przed Trybunałem Stanu (przedawnienie = 10 lat). Ja obstawiam to drugie, bo o ile awantura o TK kosztuje ich parę procent, o tyle katastrofa w finansach publicznych czy dobrze rozegrane kolesiostwo (vide służba cywilna, powtórka z wstawiania historyka do rady nadzorczej Orlenu itd.) w sondażach ich IMO zaboli bardziej niż lata 2005-07. Myślisz, że takimi kwestiami da radę skruszyć ten najtwardszy PiSowski beton? Nie sądzę. Mocno bym się zdziwił, gdyby nawet przy przegranych wyborach dostali mniej niż 20 %.
  4. Żelem raczej nie miał nic do gadania.
  5. Skończyłem właśnie Norwegian Wood Murakamiego. Czytał to ktoś z Was? Praktycznie wszędzie widziałem o tej książce tylko dobre opinie, czy wręcz nazywające ją wybitną etc. Po przeczytaniu jestem za to totalnie rozczarowany. Strasznie irytującą kwestię stanowiły dla mnie dialogi, miałem wrażenie, że wszystkie z nich to niezręczne rozmowy ludzi, którzy widzą się po raz pierwszy w życiu. Sama narracja początkowo wydawała się zwyczajnie melancholijna, ale na dłuższą metę robiła się rozwlekła i tak naprawdę nudna. Postaci również mnie specjalnie nie przekonały, nie wydawały mi się przekonujące (a pogłębiały to absurdalne sceny seksu, czy mówienia o nim). Jeśli komuś się podobała - co jest w niej takiego zachwycającego?
  6. Po pierwsze - plagą jest właśnie to przechodzenie na działalność gospodarczą ludzi, którzy normalnie wykonują zajęcie etatowe. Po drugie - jednak bym poprosił o dowód, że osoby prowadzące działalność gospodarczą nie przechodzą na emerytury. Twój dowód ma raczej charakter anegdotyczny (bo co jeśli mi biznes upadnie? co jak dzieci nie będą chciały go prowadzić? etc. etc.). Za to argument o i tak zapewnionym dochodzie na starość też jest bezsensowny - prezes banku czy inna dobrze zarabiająca osoba na etacie prawdopodobnie poradziłaby sobie bez ZUS-owskiej emerytury. Dlaczego, więc ktoś pracujący na etacie miałby płacić inne składki niż z DG? Zaryzykowałbym nawet, że to etatowy prezes dużej spółki ma bardziej zabezpieczoną przyszłość emerytalną niż właściciel mikrofiremki ledwie utrzymującej się na powierzchni. Pytanie jaki jest sens istnienia państwowego systemu? Sensem jest idea solidaryzmu społecznego by każdy miał zapewnioną emeryturę i uczestnictwo również tych, którym taki system się prywatnie nie opłaca (albo tak myślą) jest konieczny. Dlatego alternatywą nie jest wydzielenie grup społecznych, które mogą sobie płacić niższe składki, albo w ogóle ich nie płacić, a jedynie całkowite uwolnorynkowienie systemu. Dzisiejszy, niejako pośredni system jest zwyczajnie niesprawiedliwy.
  7. Inaczej - to że oni sobie mogą wybrać czy płacą minimalne, czy tak jak reszta jest patologią. W normalnym systemie nie powinni mieć żadnego wyboru i płacić tak jak reszta (czyli tak jak chce PiS, a przynajmniej tak wynika z artykułu). Albo system państwowy, albo wolnorynkowy i wybieranie.
  8. dość duża, przykładowo jak zarabiasz 10k brutto na etacie, to Twoja składka to jakaś kwota rzędu pewnie 3,5k(zdrowotna i emerytalna) jak jesteś na DG, to sładka to ten tysiąc różnica jest a) zwolnienie lekarskie, na etacie dostaniesz 80% wynagrodzenia, na DG dostaniesz dużo mniej - zapytaj Guliego jak był na L4 ile dostał wypłaty zasiłku z ZUS... druga strona medalu to emerytura, z etatu założmy, że dostaniesz 2500, z DG dostaniesz, nie wiem 500 ? i w tym drugim przypadku sam powinieneś zadbać o inwestycję tych 2,5 tysiąca różnicy w składkach. jeżeli decydujesz się na DG to masz dziś gorzej(ze wzgledu na L4 i brak urlopu często), z drugiej strony jak chujowo inwestujesz albo przepierdalasz hajs to emerytury dostaniesz te 500zł... i co z tym zrobisz ? nie bardzo widzę tutaj konieczności zwiększania składki, jeżeli pójdzie za tym wyraźnie większa emerytura i odpowiednio większy zasiłek na L4 to spoko, ale nie widziałem o tym żadnej wzmianki do tej pory(tak wiem, może nie zaczeli jeszcze nad tym aspektem prac) Ok, widzę, że się nie do końca rozumiemy. Ja przecież wiem, że dziś jest różnica w oskładkowaniu w zależności od umowy - i uważam to za patologię. 500 zł emerytury przy składce rzędu 1000 zł miesięcznie to przecież też totalne nieporozumienie. Zdaje się, że przy ostatniej dużej reformie emerytalnej przeszliśmy na system zdefiniowanej składki, więc to właśnie wartość składek jest decydująca przy ustalaniu wartości emerytury - logicznym, więc jest, że po podwyższeniu składek wzrosłyby świadczenia. Dalej - właśnie to, że dziś DG używana jest do ruchania fiskusa jest patologią. Tworzenie jednoosobowej działalności tylko po to by nadal wykonywać robotę charakterystyczną dla zwykłego etatu jest nieporozumieniem. Państwowy system emerytalny ma to do siebie, że ma sens tylko i wyłącznie wtedy jak jest obowiązkowy. Tu nie ma miejsca na dywagacje w stylu "no ja tam nie chce płacić, sam sobie oszczędzę", bo przecież logiczne, że nikt względnie bogaty nie chciałby w takim systemie uczestniczyć, a przecież cała jego idea opiera się na solidaryzmie społecznym. Jeśli chcemy sobie wybierać jak i czy w ogóle chcemy odkładać, to dla mnie jedyną możliwością jest całkowicie wolnorynkowy system, z całym "dobrodziejstwem" inwentarza, czyli sytuacjami, gdy duża część społeczeństwa nie będzie miało żadnej emerytury i będą zdani na pomoc rodziny/fundacji/korzystanie z oszczędności. Nie rozumiem dlaczego uważać, że faworyzowanie części osób jest rozwiązaniem lepszym. Dlaczego ktoś pracujący na etacie ma łożyć relatywnie więcej niż ktoś prowadzący działalność gospodarczą? Zmiana postulowana przez PiS jest więc naturalnym i oczywistym działaniem przy zdecydowaniu się na istnienie państwowego systemu emerytalnego.
  9. serio wierzyłeś w godziwą emeryturę z takich składek z Działalności Gospodarczych ? No, ale jaka jest logika w tym, że osoba zatrudniona na umowę o pracę płaci składkę od całości dochodów, a z DG już nie? Albo na wszystkich umowach tak samo, albo na żadnych. Jaki ma sens państwowy system emerytalny jak nie obejmuje wszystkich.
  10. Tylko co w tym takiego dziwnego? Jeśli istnieje państwowy system emerytalny to dlaczego ma obejmować tylko część umów? Dla mnie albo wszystkie, albo żadne
  11. No zdaje się, że nikt nie pisał, że taka umowa na pewno istnieje. Dawidziuk jako ktoś kto krytyki legijnych pupili unika jak ognia (a to on przodował w wychwalaniu Żyry) nie stanowi dla mnie dowodu. Ot widać na TT jak komentuje całą kwestię "to nie moja sprawa" etc. Stanowskiemu też chyba ciężko zarzucać, że nie ma wejść w Legii skoro informował pierwszy o wielu transferach czy innych sprawach (o Bergu choćby).
  12. Podawanie Dawidziuka jako kogoś obiektywnego w sprawach Legii też jest śmieszne. A u Kucharskiego to też nie pierwsze podejrzenie podobnego dealu.
  13. Czyli kto miałby zdecydować, że Kamiński dokonał poważnych nadużyć i złamał prawo byś uznał to za wiarygodne?
  14. Ja nie czaję tego najazdu. Nie każdy musi być wielkim kibicem piłki i po prostu chcieli przyjść na Lewandowskiego, a nie jakiś Stępińskich. Trochę tak jakbym nie interesując się specjalnie koszem chciał pójść na kadrę zobaczyć jak tam Gortat, a nagle (chyba decyzja o Lewandowskim była już po sprzedaży biletów) by się okazało, że grają za niego jakieś lapsy z polskiej ligi.
  15. To może jednak jakieś źródło, że Kościół odrzucił nauczania ST? Jakoś mam problem by znaleźć coś takiego.
  16. To przywilejem jest też w takim razie to, że mogą kupić w sklepie chleb, w Somalii może być z tym problem... To jest tak chore pojmowanie słowa przywilej jak tylko mogę sobie wyobrazić.
  17. Jakie są te mityczne przywileje muzułmanów? Że mogą tu żyć czy dostają zasiłki na tych samych prawach co inni obywatele? To tak jak z tymi legendarnymi przywilejami dla gejów. No i tak jak sam wspominasz o sytuacji kibiców: jeśli traktować muzułmanów jako masy potencjalnych dżihadystów i profilaktycznie ich nie wpuszczać/deportować/czy jak tam miałaby się zachować ta nielewacka Europa - to tak jak wspomniał Hawk tak samo należałoby traktować inne grupy, jak właśnie np. kibice, czy łysi mężczyźni w dresach. A wszelakie getta powstały w dużej mierze przez nieudolność rządów, czy brak chęci politycznej do zajęcia się tym problemem, a nie jakiejś wielkiej tolerancji.
  18. No, ale czego oczekujesz? Jakie są te "nasze reguły"? Przecież państwa Zachodu uczestniczą w walce z radykalnym islamem na Bliskim Wschodzie, a zamachowcy nie są głaskani po głowach. Może służby mogłyby działać szybciej, bądź sprawniej jak przy okazji tych braci od Hebdo, no ale gdzie tu ta lewacka tolerancja? Ktoś pochyla głowę i mówi "biedni terroryści"? Czy może jednak ktoś się stara powiedzieć, że 2 mld muzułmanów nie są jednolitą masą mięsa armatniego, które należy anihilować.
  19. Wy na serio próbujecie dyskutować z Jahem ?
  20. Przecież to nieprawda - przychody z dochodowego to drugi najważniejszy dochód podatkowy w Polsce. Dodatkowo większość opracowań liczy jedynie część odprowadzaną do budżetu, a przecież spora część idzie jeszcze do samorządów. Ekonomicznej funkcji nie ma ten proponowany próg dla najbogatszych, bo szacunki mówią o śmiesznych 1-3 mld zł, ale nie podatek jako taki. Z perspektywy państwa dużo bardziej opłaca się zebrać to w dochodowym (bo z VAT wróci max 15 %, a w dochodowym państwo weźmie całość + konsumpcja naprawdę bogatych ludzi odbywa się w dużej mierze poza granicami kraju). Stawiając takie pytanie niechybnie odpowiedzią jest libertarianizm. Skoro niemożliwe jest wyznaczenie granicy progresji to niemożliwe powinno być też wyznaczenie jakiejkolwiek stawki podatkowej. Ewentualnie podatek pogłówny. Nie istnieje korelacja pomiędzy wzrostem pensji prezesów, a wzrostem pensji pracowników, ani ich zatrudnienia. No i mam wrażenie, że nie wszyscy tu czują jak działa progresja - próg 50 czy 75 czy jakikolwiek nie oznacza, że tyle procent się płaci swojego dochodu, a jedynie taki procent powyżej progu (przykładowo jest zupełnie inaczej niż "jak będę zarabiał 5 tysięcy na rękę to nie będę oddawał 18% i nie zostanie mi wg. Twoich obliczeń 2400zł na własne dodatkowe potrzeby poza wymienionymi opłatami przez Ciebie tylko pewnie płaciłbym podatek 32% chociażby i wtedy zostanie mi 1900zł dla siebie poza opłatami".) Tak naprawdę kierując się takimi argumentami to nawet podatek bez progresji jest niesprawiedliwy i okradający, bo 18% od minimalnej i 18% od zarobków prezesa banku to kwoty absurdalnie różne - i jedynym rozwiązaniem jest podatek pogłówny, albo libertarianizm. Nie, żebym popierał idee Razem i tak agresywnej progresji nieuzasadnionej w żaden sposób ekonomicznie, ale z tymi bajkami o ciężko pracujących prezesach (tak jakby nie istniały badania Milesa Coraka jasno wykazujące jak nierówności społeczne wpłwają na moblilność społeczną http://milescorak.com/2012/01/17/the-economics-of-the-great-gatsby-curve/). Tak naprawdę konsekwentny jest tu głównie Vami, bo jasno pisze, że interesuje go NAP niezależnie od skutków.
  21. To ja nie czaje jak on łączy bezklasowa ideę Marksa i jego laborystyczna teorię wartości z zachodnią socjaldemokracja z natury "latajaca" kapitalizm, a nie domagajaca się jego unicestwienia.
  22. Pomijając moim zdaniem jednak przesadzoną wizję rządów PiS-u (nie żebym był ich fanem) tak wizji "kordonu sanitarnego" jest nierealna. Biorąc pod uwagę przebierający nogami PSL i Kukiza (który zadeklarował, że będzie głosował za premierem zwycięzcy dla stabilizacji kraju) nie ma szans na tego typu koalicję. W takim wypadku nie uważam by głos na Razem czy kogolwiek się marnował - przez politykę głosowania na mniejsze zło doszliśmy do miałkiego duopolu.
  23. Serio wolisz tak egzotyczną koalicję, w której jednocześnie byliby przedstawiciele teoretycznie przeciwstawnych wizji? W praktyce oznaczałoby to notoryczne walki wewnętrzne, brak możliwości przeprowadzenia czegokolwiek i w ostateczności rychły upadek koalicji (a przedwczesne wybory już na 100 % wygrałby ze sporą przewagą PiS). I wrogiem jakiej demokratycznej instytucji jest PiS by uznawać ich za antydemokratów?
  24. W Katowicach zdaje się liderką listy jest Zawisza - wydaje się dość słabym ogniwem Razem. To trochę jak ze środowiskami lewicującymi, które walczą o prawa dla Murzynów, ale nie mają już tolerancji dla ich właścicieli myślących inaczej.
  25. No, że niby to nie Wipler absolutnie wykluczył start jako KWW, żeby nie stracić szans na dotacje? To nawet sam Korwin mówił, że należy brać hajs póki dają, bo jak sam nie weźmie to weźmie ktoś gorszy. Sam pomysł kredytu też doprawdy dziwny - zupełnie nowa partia, bez zdyscyplinowanego elektoratu nie opiera całej swoje działalności na składkach fanów Wiadomo, nie to co program partii KORWiN, który mija się z rzeczywistością o kilkaset mld zł :DD Dziwne, że nikt tych osób za bardzo wymienić nie potrafi, a jeśli już to się okazuje na zasadzie "ojciec był w PO" albo "dwudziestokilkuletnia siksa miała staż u Komora".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...