Graliśmy u siebie, ale rywal bardzo niewygodny, niewygodny, bo ciężko byłoby mi z nimi wygrać i nie chodzi tu o klasę sportową, bo przecież pokonaliśmy taki Inter czy Fiorentinę, remisowaliśmy z Lazio czy Milanem, ale gdybyśmy pokonali Napoli to... nie wiem co by się stało.
Tego dnia musiałem postawić wszystko na jedną kartę, ryzykowałem wiele, ale musiałem pokazać swoją siłę, bo cały czas smród kuzyna Franceski ciągnął się za mną. Przed meczem z Napoli, który graliśmy na własnym obiekcie przyjechał do nas, skurwysyn nas odwiedzał. Nas, a raczej Franceskę. Wiedziałem co będą robić, gdzie będą chodzić, więc musiałem zaaranżować mały "wypadek". Kiedy spacerował z moją żoną ze sklepu, mój człowiek podbiegł i wyrwał mojej żonę torebkę i zaczął uciekać, znałem kuzyna na tyle, że wiedziałem iż nie odpuści. Czuł się zbyt pewnie, był dość poważną figurą w neapolitańskim klasie, żeby się bać czegokolwiek, a nawet jeśli to pewnie ktoś mu pomoże, bo TO ON.
Nic bardziej mylnego, gdy tylko ruszył w pościg, udało się zaaranżować wypadek, kuzyn mojej Franceski wpadł pod podstawiony samochód, który miał dla pewności i bezpieczeństwa mojego klanu lewe blachy, a do tego nienależące do okręgu Avellino, co sugerowało przyjezdnego turystę. Oczywiście kierowca w panice szybko uciekł z miejsca wypadku, zostawiają ciało na miejscu. Przynajmniej miałem taką nadzieję, ale skurwysyn przeżył. Był w stanie ciężkim ,ale jeszcze dyszał. I trafił do szpitala.
W tym czasie na boisku przegraliśmy skromnie, bo tylko 1:0 z ekipą Napoli. Kiedy myślałem "co dalej" mijały dni, a stan kuzynka się nie poprawiał, liczyłem więc, że natura sama załatwi sprawę. Mogłem pojechać do Bolonii, gdzie zremisowaliśmy z miejscowymi 1:1. Bramkę zdobył nasz nowy nabytek, 19-letni Okereke. Dwa tygodnie od wypadku do Avellino przyjechało Cagliari, pokonaliśmy ich pewnie 3:0, ale mi po meczu mina zrzedła niemiłosiernie - wieści ze szpitala. Wybudził się ze śpiączki. Musiałem działać szybko, pewnie i bezpiecznie.
Avellino - Napoli 0:1 (Milik)
Mannone - Bereszyński, Zuparić, Williamsi, Visconti - Dąbrowski, Lollo, Della Rocca - Insigne, Berbatow, Silva
Bologna - Avellino 1:1 (Floccari - Okereke)
Mannone - Bereszyński, Zuparić, Williams, Pisano - Verre, Lollo, Della Rocca - Insigne, Okereke, Silva
Avellino - Cagliari 3:0 (Insigne, Dąbrowski, Okereke)
Mannone - Bereszyński, Zuparić, Williams, Pisano - Dąbrowski, Verre, Della Rocca - Insigne, Okereke, Silva