Niestety, ale do kuzynka dostać się nie mogłem, jego ludzie obstawili szpital z każdej możliwej strony. Dowiedziałem się jednak swoimi sposobami, że ma być przetransportowany, jego stan jest stabilny, ale wciąż nie jest dobry, wymaga lepszej opieki niż nasz tutejszy szpital, więc chcą go mieć "u siebie" w Neapolu. Miałem około miesiąca na wymyślenie czegokolwiek, być może drugi wypadek z rzędu to nie byłoby za dużo...
W lidze u siebie podejmowaliśmy Cagliari i kolejne trafienie zaliczył Okereke, bardzo ucieszył mnie także gol Dąbrowskiego, to drugi mecz z rzędu z nim jako strzelcem bramki. Swoje trzy grosze dorzucił też Insigne i pewnie zwyciężyliśmy 3:0. W następnej kolejce na wyjeździe zgubiliśmy oczka, bo tak trzeba powiedzieć o remisie z Atalantą, jeśli pod uwagę weźmiemy naszą obecną formę i ogólnie miejsce w tabeli. Fajną formę strzelecką utrzymuje Okereke, który tego dnia pokonał bramkarza rywala dwukrotnie.
Tuż przed dniem domniemanego transportu graliśmy u siebie z Frosinone, a więc zdecydowanie niżej notowanym rywalem, długo prowadziliśmy po golu Berbatowa, ale podwyższenie i pewność trzech punktów przyszło dopiero w doliczonym czasie gry za sprawą rezerwowego Joao Silvy.
No to planujemy taktykę, ale nie na mecz...
Avellino - Cagliari 3:0 (Insigne, Dąbrowski, Okereke)
Mannone - Bereszyński, Zuparić, Williams, Pisano - Dąbrowski, Verre, Della Rocca - Insigne, Okereke, Silva
Atalanta - Avellino 2:2 (Pesić, Paloschi - Okereke 2x)
Frattali - Bereszyński, Zuparić, Williams, Visconti - Lollo, Verre, Della Rocca - Insigne, Okereke, Silva
Avellino - Frosinone 2:0 (Berbatow, Silva)
Frattali - Bereszyński, Zuparić, Williams, Visconti - Lollo, Verre, Della Rocca - Insigne, Okereke, Berbatow