Skocz do zawartości

Śląsk Wrocław


Rekomendowane odpowiedzi

Poza tym, Barylski to osoba bardzo blisko związana z Tarasiewiczem. Do tego wydaje się być bardzo lojalny wobec swojego niedawnego przełożonego i raczej Lenczykowi jego osoba nie będzie potrzebna. Co więcej, mówi się otwarcie, że sztab szkoleniowy trzeba w ogóle rozgonić i zbudować go od nowa - bez Barylskiego, Czajki, Hryńczuka...

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

http://www.sports.pl/Pilka-nozna/Ekstraklasa-Vuk-Sotirovic-chce-odejsc-ze-Slaska-Wroclaw,artykul,88651,1,789.html

 

Jak Vuka lubię, bo to charakterniak, tak wolę żeby już odszedł. Rozmawiałem kiedyś z FYMem. Vuk też był uwielbiany w Jadze, dopóki nie odpyskował kibicom. A on ostatnio mimo, że biega na boisku to widywany jest często w knajpach - nie z alkoholem, ale siedzi przy soczkach do trzeciej nad ranem, co wytykają mu kibice, a ten jeszcze się stawia...

Odnośnik do komentarza

To, co robi poza boiskiem, mniej mnie rusza. Zdecydowanie bardziej irytują mnie jego ostatnie popisy boiskowe - pomijając nawet fakt, że skuteczność ma na poziomie Szewczuka z zeszłego sezonu, to jeszcze zaczyna awanturować się z kolegami z drużyny (pierwsza kolejka, mecz z Jagiellonią i zbluzganie młodego Soboty, bo ten nie podał piłki jaśnie wielmożnemu Vukowi czy też sytuacja sprzed niemal dwóch tygodni z Kielc, gdzie najpierw Sotirović zmaścił stuprocentową sytuację po doskonałym zagraniu w polu karnym Diaza [niemal słowem nikt się nie odezwał do Serba z zarzutami], by po kilkunastu minutach opierdolić Wołczka, który pojawił się przy piłce przy okazji rzutu wolnego). O jego relacjach z Diazem też już krąży sporo legend...

Odnośnik do komentarza

http://www.sport.pl/pilka/1,92310,8476012,Ekstraklasa__Sotirovic__Chce_odejsc_ze_Slaska__Nie.html

PRZEGLĄD PRASY. To może być ostatnia runda Vuka Sotirovicia w barwach Śląska. Piłkarz nie może przeboleć, że nowy trener, Orest Lenczyk nie dał mu szansy w meczu z Wisłą. - Mówią o mnie, że psuję atmosferę w drużynie. W grudniu odejdę ze Śląska. Nie podoba mi się tutaj - powiedział poirytowany Serb w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

 

Ostatni mecz Śląska, był pierwszym, w którym z ławki trenerskiej wrocławianami dyrygował Orest Lenczyk. Szkoleniowiec zdecydował się na grę jednym napastnikiem Diazem. Sotirović pierwszy raz w tych rozgrywkach rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych. Na boisku nie pojawił się nawet na chwilę, bo Lenczyk w drugiej połowie zmienił Diaza na Łukasza Gikiewicza.

 

- Wmawia mi się kontuzję, że za gruby jestem...Już przed meczem z Wisłą spodziewałem się, że będę tylko rezerwowym. Nie chcę wskazywać od kogo mam tę wiedzę. Niech będzie, że tak przeczuwałem - mówi gazecie Serb.

 

Od kiedy napastnik pojawił się w Śląsku w każdym sezonie cieszył się uznaniem trenera Ryszarda Tarasiewicza. Po pojawieniu się przy Oporowskiej Lenczyka może się to zmienić, bo doświadczony trener nie toleruje piłkarzy sprawiających problemy wychowawcze, a do takich należy właśnie Sotirović.

 

Już kiedy grał w Jagiellonii "zasłynął" z tego, że chciał bić się z obrażającym go kibicem. Będąc już w Śląsku w obecności mediów "błysnął" stwierdzeniem, że "najchętniej bym za...ł" sędziemu Marcinowi Borskiemu, kiedy ten wyrzucił go z boiska w meczu przeciwko Koronie.

 

Wydaje się, że krewkiego Serba powoli zaczynają mieć dość również działacze. - Żaden piłkarz, także Vuk, nie jest zmuszany go grania w Śląsku siłą. Jeżeli z jakiegoś powodu nasz klub przestał mu się podobać, to zawsze może usiąść z nami do rozmów, zamiast załatwiać takie sprawy poprzez media - powiedział prezes wrocławian Piotr Waśniewski.

I pierwszy kopacz był łaskaw się obrazić i poleciał do mediów na skargę. Co ciekawe, również Mila zaczyna mruczeć pod nosem, że coś mu nie pasuje ("Wszystko pokaże czas, zobaczymy jak będzie wyglądała nasza współpraca z trenerem. Jeśli będzie wszystko w porządku, to fajnie, a jak nie, to będę musiał sobie szukać nowego klubu."). Biedactwa...

Odnośnik do komentarza

Guli chyba przyniósł nieco szczęścia naszym grajkom ;] Po niezłym (jak można wnioskować z relacji) spotkaniu ograli trzynasty zespół czeskiej ekstraklasy, Bohemians 1905 Praga 2:0 (0:0). Jedno trafienie dla Śląska zaliczył Piotrek Celeban, druga bramka to samobójcze trafienie Csecha. Czyżby pierwsze efekty pracy Lenczyka? Miejmy nadzieję, że w kolejnych dniach i tygodniach będzie podobnie przyzwoicie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...