Skocz do zawartości

Chaos przez pracowitość = zrobione


Makk

Rekomendowane odpowiedzi

Wygrana wysoka i dobra ostatnio. Dziś liczę na powtórkę. Tym razem z Limavady United. Oczywiście- jedna jaskółka wiosny nie czyni. Nadal mam cholerne wątpliwości. Czy dzisiejsza wygrana coś w tym zmieni? Nie wiem, może.

Tak czy siak, musimy się sprężać. Linfield odskoczyło nam już na 8 punktów. Przy takiej formie, jaką mają, będzie ciężko ich dogonić. Wiem, że jest jeszcze za wcześnie na takie osądy, ale w tym roku możemy nie wywalczyć mistrzostwa.

 

19.10.2019, Limavady, Limavady Showgrounds, godz.15:00.

 

Zaczynamy pewnie i spokojnie. Do 10. minuty gra toczy się głównie w środkowej części boiska.

Wtedy McEvoy zagrywa na lewe skrzydło do Grant`a. Ten przebiegł łady kawałek tą stroną, wrzucił w pole bramkowe, gdzie bramkarza gospodarzy zaskoczył McDaid. To jego 12. trafienie w sezonie.

W 31. podwyższa mocnym plasowanym uderzeniem Gibson. Mija 60 sekund a McDaid znowu wpisuje się na listę strzelców. Po wznowieniu z poprzedniej bramki, Grant i Burke odzyskują futbolówkę, krótkie zagranie do Gibson`a. Ten dalekim, prostopadłym podaniem otwiera drogę do bramki rzeczonemu McDaid`owi.

Na 4-0 trafia Keegan, co za podanie potrafił wykorzystać! Palce lizać. Wrzucał Moore. Odpiwedź mamy w 43. minucie- płasko uderzył Prigent.

Worek z bramkami w drugiej części otwiera Deighan po główce w 47. minucie. Dziś wspaniała nasza gra musi dopełnić tylko jednego- kolejne trafienia! To przychodzi w 63. minucie i Gibson tym razem.

Dalej mamy trafienie pomocnika Burke`a, to tak na zakończenie dzisiejszej strzelaniny.

Dobra gra, w końcu takiej oczekiwałem. Pomijam oczywiście ilość strzelonych goli.

 

Haynes- Rodgers, Townsend, Deighan, Moore- McEvoy ©- Keegan, Burke, Grant (75` Silva)- McDaid, Gibson

 

[8.] Limavady Utd 1-7 Lurgan Celtic [2.] L11/38

0:1 McDaid

0:2 Gibson

0:3 McDaid

0:4 Keegan

1:4 Prigent

1:5 Deighan

1:6 Gibson

1:7 Burke

 

MoM: Dermot Gibson (Lurgan Celtic)
Frekwencja: 196

Odnośnik do komentarza

Piękna wygrana, trzy punkty dla Lurgan. To była liga. Do kolejnego meczu nie wpisuję tego wyskoku.

Przed nami trzeci występ w Grupie F Ligi Mistrzów. Tym razem do Irlandii zawita Borussia Dortmund. Obecnie zajmują oni drugie miejsce w małej tabelce. Jedna wygrana, jedna przegrana, dwie strzelone, jedna stracona- oto statystyki ekipy z Niemiec.

My mamy czwarte miejsce- 1 punkt.

 

22.10.2019, Belfast, Windsor Park, godz.19:45.

 

Krótko i na temat: na pierwszą wygraną klubu z Irlandii Północnej w LM przyjdzie nam jeszcze poczekać. Nie udało się urwać punktów Niemcom, ba, nawet się do tego nie zbliżyliśmy.

Pierwszy, który pokazał się z dobrej strony to Leitner. W 26. minucie płaskim strzałem po ziemi pokonał mojego bramkarza.

Na bramkę numer dwa i trzy czekaliśmy do drugiej połowy. Wtedy to w 55. i 86. minucie trafiali odpowiednio Reus i Turna. Ten pierwszy uderzył mocno z jakiś dwóch metrów od naszej bramki, a Słowak Turna dał uderzenie z linii pola karnego.

Słabo to wyglądało i wyszło. Na postępy w LM przyjdzie nam poczekać.

 

Haynes- Ritchie, Townsend, Doolin, Burns- Grant- Keane, Silva, McEvoy- Gormley, Owens ©

 

[NIR] Lurgan Celtic 0-3 Dortmund [GER] 3. Mecz Grupy F

0:1 Leitner

0:2 Reus

0:3 Turna

 

MoM: Moritz Leitner
Frekwencja: 2,250

Odnośnik do komentarza

Po małej serii spotkań u siebie, teraz przyszedł czas na wyjazd do Belfastu. Klubowym autokarem ruszyliśmy w drogę. Humory za bardzo nam nie dopisywały po meczu ostatnim, ale szykowaliśmy się na wygraną z Krzyżowcami. Innej możliwości nie widziałem i przekazałem taką informację moim podopiecznym. Ostatnia drużyna tabeli nie prezentuje się w tym sezonie dobrze. Co oczywiste, zważywszy na pozycję. Zespół ze stolicy tylko dwa razy zremisował na 10 meczów. Reszta przegrane zasłużone. Prognoza to było 7. miejsce, którego już raczej nie osiągną. My cały czas odrabiamy straty do Linfield.

 

26.10.2019, Belfast, Seaview, godz.15:00.

 

Gospodarze zaczęli dosyć niemrawo i nieporadnie, co musieliśmy wykorzystać.

Taka ich nieporadność wyskoczyła w 13. minucie, kiedy to z lewej flanki Moore posłał jakieś 30 metrowe podanie do przodu. Obrońca Crusaders nie specjalnie się kwapił z przejęciem jej, co zrobił za to Gibson. Po czym bez namysłu uderzył na bramkę otwierając wynik dzisiejszy.

Do końca pierwszej połowy dążyliśmy do podwyższenia, co się nie udało.

Drugą połowę tak naprawdę zaczęliśmy w 61. minucie po golu McDaid`a. To było jego 14. trafienie w sezonie. Później dobra kontrola z naszej strony oraz murowanie bramki przez rywala nie pozwoliły zmienić wyniku.

Zasłużona wygrana dla Celtów.

 

Haynes- Rodgers, Townsend, Deighan, Moore- McEvoy ©- Keegan, Burke, Todd- Gibson, McDaid

 

[12.] Crusaders 0-2 Lurgan Celtic [2.] L12/38

0:1 Gibson

0:2 McDaid

 

MoM: Dermot Gibson
Frekwencja: 421

Odnośnik do komentarza

Łatwa wygrana, do autokaru i do domu. Tam odpoczniemy chwilę i zaczynamy przygotowania do meczu z kolejnym zespołem ze stolicy. Najbliższy nasz rywal, Glentoran, radzi sobie dobrze. Zajmują czwartą lokatę na razie.

Jakiegoś trudnego pojedynku nie przewiduję. Po przeciwnej stronie od nas wystąpi dwóch byłych moich graczy- Haire i Sinclair.

 

29.10.2019, Lurgan, Knockramer Park, godz.19:45.

 

Piękna wymiana piłki w 20. minucie prowadzić mogła tylko do jednego- do bramki. Podało chyba sobie przed polem karnym chyba z pięciu moich kopaczy. Ostatni, który zakończył to uderzeniem był Owens. Keegan swoim wejściem z drugiej linii podwyższył w 35. minucie. Obrońca Fraser, który gra w tym meczu od pierwszej minuty odwdzięcza mi się za zaufanie w 41. minucie, kiedy to pokonał bramkarza gości z rzutu rożnego. Garstka kibiców zebranych na naszym obiekcie wiwatuje kolejnego gola tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. To strzał McDaid`a, podanie na wolne pole od Rogers`a.

Po wznowieniu do głosu dochodzą gracze Glentoran. Ale tylko na chwilę po tym, jak sędzia niesłusznie podyktował im rzut karny. My odpowiadamy po 10 minutach. Głową z dośrodkowania z rożnego ponownie Fraser. Kolejny raz na liście wpisany dziś- Keegan, co za mocne uderzenie!

Zacne trzy punkty i grad goli- TO LUBIĘ!

 

Haynes-Townsend, Fraser, Steele, Moore- McEvoy (45` Silva)- Keegan, Rogers, Grant- McDaid, Owens ©

 

[2.] Lurgan Celtic 6-1 Glentoran [4.] L13/38

1:0 Owens

2:0 Keegan

3:0 Fraser

4:0 McDaid

4:1 Bloomfield (karny)

5:1 Fraser

6:1 Keegan

 

MoM: Keith Keegan (Lurgan Celtic)
Frekwencja: 287

Odnośnik do komentarza

Kibice połechtani ostatnią wysoką wygraną poprosili nas o podobny wynik w najbliższym spotkaniu. Na naszej drodze w Co-operative Cup staje Dungannon. Trzecią rundę czas zacząć.

Dziś na murawę w moim teamie wybiegną zmiennicy, którzy nie dostali za wiele szans w tym sezonie. Mam bogactwo w składzie i większość grajków na chwilę obecną jest w tej samej formie- a w zasadzie szkoda. Normalnie klęska urodzaju.

 

31.10.2019, Lurgan, Knockramer Park, godz.19:45.

 

Spotkanie nie ułożyło się jakoś pomyślnie, szczególnie dla mnie. Od 6. minuty musiałem siedzieć i oglądać spotkanie trybun. Tyle czasu starczyło temu panu, co udawał dziś sędziego, na pokazanie aż 3 żółtych kartek moim podopiecznym w ciągu jakiś dwóch minut. Za jakieś pierdoły, nie faule. To mu powiedziałem, co o nim myślę.

My trafiamy już w 13. minucie, z rożnego ładną główką popisał się Newton. Na 2-0 podwyższa z karnego Watson.

Drugą część zaczynamy od...żółtych kartek rzecz jasna! Skandal! Tym razem do notesy trafia Campbell i Hainon. Przez to, że pan w czerni chciał być dziś gwiazdą, więcej nic ciekawego się nie wydarzyło.

 

Crozier- McLoughlin ©, Newton, Hainon, Campbell- Grant- Watson, O`Halloran, McGibbon- Gormley, Best

 

[DBP] Lurgan Celtic 2-0 Dungannon [DBP] Co-operative Cup 3.Rnd.

1:0 Newton

2:0 Watson (karny)

 

MoM: Paddy Newton (Lurgan Celtic)
Frekwencja: 244

Odnośnik do komentarza

Wyprawa do Dortmundu na początku listopada nie wróżyła nic dobrego. Oczywiście to siedziało u mnie w głowie, na głos tego nie chciałem mówić, bo i po co?! Tylko realnie oceniam nasze szanse w tym starciu. Nie dysponujemy siłami, które, by mogły mocniej powalczyć z mocną ekipą Niemiecką.

Ale to nie znaczy, że nie damy z siebie wszystkiego i, że nie będziemy walczyć.

 

06.11.2019, Dortmund, Signal Iduna Park, godz.19:45.

 

Przy ogłuszającym dopingu ponad 62 tysięcy kibiców wyszliśmy z szatni i tunelu aby usłyszeć hymn Ligi Mistrzów. Widać było po moich graczach, że się nie boją i dadzą z siebie wiele, aby wywieść z tego stadionu, choćby punkt.

Nasz plan i założenia niestety wzięły w łeb już w 9. minucie. Carlinhos znalazł się tuż przy prawym słupku, gdzie dostał podanie. Jego strzał jakoś zdołał się wturlać do bramki. Słaby początek nasz.

Po stracie bramki próbowaliśmy kontrataków, ale nie bardzo dało zbliżyć się do pola bramowego gospodarzy. Dobrze się ustawiali i blokowali prawie całą drużyną dostępu.

Ta sytuacja nie zmieniała się do końca pierwszej połowy.

W drugiej odsłonie próbowaliśmy tego samego. Nadal nic. Niestety, nasze pragnienie wciśnięcia gola zweryfikował i to dosyć mocno Milos Turna w 59. minucie. Uderzył z rzutu wolnego bardzo technicznie i bardzo celnie. Haynes był bez szans na obronę.

My się nie załamywaliśmy- dużo czasu zostało i coś chcieliśmy jeszcze ugrać. Powiem krótko- niestety, mimo ogromnych chęci i sił włożonych nie udało się.

kolejna porażka w LM staje się faktem. Nadal okupujemy ostatnie miejsce z jednym punktem.

 

Haynes- Rodgers, Townsend, Doolin (50` Newton), Burns- McEvoy ©- Silva, Keegan, Grant- McGibbon- McDaid

 

[GER] Dortmund 2-0 Lurgan Celtic [NIR] 4.Mecz Grupy F

1:0 Carlinhos

2:0 Turna

 

MoM: Milos Turna (Dortmund)
Frekwencja: 62,333

Odnośnik do komentarza

W piątkowy ranek siedziałem w salonie nad laptopem i rozmyślałem. Miałem szykować się do sobotniego wyjazdowego spotkania z Ards. Miałem, ale nie szło.

Głowę zaprzątało mi coś innego. Musiałem dosyć głęboko przemyśleć swoją sytuację w klubie. Nie to, że cokolwiek idzie źle albo w złym kierunku. I tak właśnie siedziałem i myślałem.

Po kilkunastu minutach na dół do salonu zeszła moja żona.

- Co tam tak robisz z rana? - zapytała.

Ja odwróciłem się i uśmiechnąłem. Nie słyszałem jak schodzi po schodach.

- A tak siedzę, myślę. Nie słyszałem cię. Już nie śpisz? Która to?

- 7:10, jakoś mi się nie chce spać. Otworzyłam oczy i zobaczyłam słońce. Odechciało mi się drzemać. Coś cię męczy? - podeszła do mnie i usiadła na fotelu na przeciwko.

- I tak i nie. Nie, bo nic poważnego mi nie chodzi po głowie. Tak- mam swoje przemyślenia.

Popatrzyła na mnie, westchnęła i rzekła:

- Poczekaj chwilę, zrobię sobie kawę i pogadamy. Ok? Chcesz coś pić?

- Nie, dzięki. Mam sok. Zrób i wracaj.

 

Po kilku chwilach żona wróciła. Usiadła dalej na fotelu, okręciła się szlafrokiem i:

- No, więc? Co tam cię napastuje w głowie? Tylko mam nadzieję, że to nie o taktyce chcesz gadać, bo ci nie pomogę. - z uśmiechem wypowiedziała swoją kwestię.

Ja zamknąłem laptopa, oparłem się o kanapę.

- Tak mi przez myśl przebiegło pytanie: w jakim miejscu jestem z klubem? Oczywiście nie jest to martwy punkt. Idziemy jakoś tam do przodu. Przemy momentami. Ale spokoju nie daje mi to- czy dam radę wyciągnąć coś jeszcze tu. I z tych graczy, choć niektórzy dopiero przyszli. I z klubu- czy da radę wskoczyć na kolejny poziom. Do historii już przeszliśmy i to parokrotnie.

- Aha, chyba rozumiem. Ale myślę, że to nie zemną powinieneś o tym pogadać, tylko ze swoim szefem. Hughes na pewno chętnie odpowie na twoje wątpliwości. - pociągnęła dwa łyki kawy i odstawiła kubek na stolik.

- Wiem, ale na razie nie ma o czym. Nie chcę mu zawracać głowy. Szczególnie, że tak na prawdę idzie nam ok w kraju. Tylko ta LM kiepsko.

- A jakbyś odszedł? To co? Co dalej? Masz coś na oku? - zaczęła na spokojnie dopytywać moja druga połówka.

- Tak. Powiem ci to oczywiście w tajemnicy- dzwonili do mnie i przed meczem w Dortmundzie i po. Wcześniej też. - odpowiedziałem zgodnie z prawdą i z tym, co ostatnio zaszło.

- Kto? Ktoś oferuje ci pracę? Daleko? - zainteresowanie w głosie było słuchać wyraźnie.

- Dzwonili z Węgier, zespół Ujpest ponownie. Z Polski- Cracovia. Anglia to Birmingham. I ostatnio z najkonkretniejszą ofertą Szkoci z Hibernian FC Edynburg oraz Kilmarnock FC. - rzekłem spokojnie z pamięci wymieniając zespoły.

- I?

- I? Nic, podziękowałem. To nie czas na to. Po zakończeniu sezonu usiądę i pomyślę dogłębnie.

Żona wstała, podeszła do mnie na wersalkę. Usiadła koło mnie i się przytuliła.

- Jak coś to pamiętaj, że ja jestem. Przychodzisz i pogadamy razem. Łatwiej będzie.

- Jasne. Dobra koniec gadania, głodny jestem. Chodź zrobimy sobie dobre śniadanie, za nim ten mały diabeł przyjdzie do nas.

Odnośnik do komentarza

Chwilowo zostawiłem pewne rzeczy i skupiłem się nad Ards. Trzeba dalej grać swoje i odrabiać punkty do Linfield. Cały czas te 8 cholernych punktów różnicy jest między nami. Ich ostatnie występy ligowe są bardzo mocne: ostatnie cztery ligowe potyczki zwycięskie, 14 strzelili goli i 0 stracili. Są w tym sezonie w gazie. Do czasu. Poczekamy cierpliwie aż im się noga powinie.

My zagramy teraz z szóstą ekipą tabeli. Radzą sobie w kratkę- ostatnio wygrana, wcześniej dwie z rzędu przegrane. To nie jest dla nas ważne. My musimy zagrać swoje i wygrać.

 

09.11.2019, Newtownards, The Floodgates, godz.15:00.

 

Zaczęliśmy w lekkiej mżawce.

Ze środka od razu idzie podanie lekko w prawo. Silva przyjmuje, przebiega kilka metrów, zagrywa prostopadle w pole karne. Tam ładnie przyjął Gibson, który odwrócił się i uderzył mocno. Do tego celnie! Prowadzeniu już w 30. sekundzie!

W 21. minucie muszę zmienić Deighan`a, jakiś uraz. Wchodzi Fraser. W dalszej części pierwszej połowy nie możemy jakoś się wcisnąć do siatki gospodarzy. Dopiero tuż przed gwizdkiem na 2-0 podwyższa dalekim strzałem Gibson.

Drugą połowę zaczynamy od mocnego uderzenia. W 47. minucie boczny obrońca Rodgers dośrodkowuje na krótszy słupek, tam nabiega Silva i tylko dokłada nogę. Kolejny gol dla Lurgan pada w 61. minucie, kiedy to bez namysłu uderzył McDaid. Podawał płasko po ziemi Toppar.

Jak widać, ustawienie 4-1-3-2 spisuje się nawet sensownie. Wyniki wynikami, dobra gra jest.

Swoją szanse dostaje jeszcze Owens, ale piłkę spod nóg w ostatniej chwili wygarnia mu bramkarz gospodarzy.

My zabieramy ze sobą trzy punkty, dodatkowo Linfield przegrywa 2-3 z Portadown. Już tylko 5 punktów straty.

 

Haynes- Rodgers, Townsend, Deighan (21` Fraser), Moore- McEvoy ©- Silva, Keegan (45` Toppar), Rogers- Gibson (83` Owens), McDaid

 

[6.] Ards 0-4 Lurgan Celtic [2.] L14/38

0:1 Gibson

0:2 Gibson

0:3 Silva

0:4 McDaid

 

MoM: Dermot Gibson (Lurgan Celtic)
Frekwencja: 205

Odnośnik do komentarza

Od początku kariery wiedziałeś czego chcesz, rozpocząłeś w klubie którym osobiście nie odważyłbym się na niego zerknąć. Musze się przyznać że od początku mojego pobytu na forum nie zaznajomiłem się z większością tematów (głównie z lenistwa- 54 strony) także wielkie propsy dla Ciebie. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

@Makk

Bardzo duże wyzwanie, nie znam ich kadry a w FMie jestem początkującym :)

Jak zaczynałem, to też nie znałem :p

Jedna z bardziej harcorowych lig. W momencie rozpoczęcia rozgrywki Premiership Irlandii Północnej miała pół gwiazdki (jeśli dobrze pamiętam).

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...