Skocz do zawartości

Duma Wielkopolski


Lucas07

Rekomendowane odpowiedzi

Wersja: FM 14.2.2
DB: Duża (14.0.0)
Ligi [12/9]: Anglia [1], Francja [1], Hiszpania [1], Holandia [1], Niemcy [1], Polska [3], Portugalia [1], Rosja [1], Włochy [1]
Zachowani piłkarze: Reprezentanci [Europa], Bułgaria [1], Czechy [1], Chorwacja [1], Słowacja [1], Słowenia [1], Litwa [1], Rumunia [1], Serbia [1]
Dodatkowe pliki: CM Revolution Polska Liga Update 2014 v.1.1 + pliki dodające realne media

---
Dawno mnie tu nie było, więc zacznę od ponownego przywitania się z forumowiczami. Nie spodziewałem się, że jeszcze kiedykolwiek będę prowadził swego opka na CMF, ale najnowsza wersja przynajmniej dla mnie jest trochę pusta i mam nadzieję, że właśnie prowadzenie kariery na forum pozwoli mi wrócić do przeżywania większych emocji przed FM-em i większej integracji z grą, a nie tylko pustym klikaniem spacji przed kolejnymi spotkaniami. Sporą motywacją do rozpoczęcia pisania jest również fakt, że dzięki powrotowi Profesora znów zacząłem śledzić dział karier i samemu zachciało mi się opisywać moją karierę. Z góry przepraszam za brak jakiegoś głębszego wstępu, ale nigdy nie miałem do tego weny no i przynajmniej dla mnie zawsze w tych opkach najważniejsza jest sama rozgrywka.

W polskiej lidze w tej odsłonie chyba jeszcze nie grałem, a na pewno nie był to jakiś dłuższy zapis, więc postanowiłem spróbować swoich sił w Ekstraklasie. Spory wpływ na wybór ligi ma z pewnością również inauguracja rundy wiosennej w naszej fantastycznej lidze. Wybór klubu był już dla mnie niezwykle prosty, bo nie potrafiłbym grać w naszym kraju inną drużyną niż poznański Lech i to właśnie Mariusza Rumaka postanowiłem zastąpić na pozycji managera.

Pracę w klubie ze stolicy Wielkopolski rozpocząłem od spotkań z zarządem klubu oraz moimi współpracownikami. Prezes Jacek Rutkowski oznajmił mi, że „Kolejorz” ma w tym sezonie włączyć się do walki o mistrzostwo Polski, a budżet transferowy wyniesie pół miliona euro. Trochę gorzej wyglądała sytuacja z budżetem przeznaczonym na pensje dla moich piłkarzy, bo ten był naciągnięty do granic możliwości i wynosił 319. tysięcy euro miesięcznie, czyli dokładnie tyle ile obecnie wydajemy na pensje. Będę musiał więc zacząć od dokładnego przyjrzenia się pensjom moich podopiecznych.

W klubie przywitał mnie mój asystent Jerzy Cyrak, z którego umiejętności byłem zadowolony i przynajmniej na razie może być on spokojny o swoją posadę. Zresztą podobnie zachowałem się w stosunku do większości sztabu szkoleniowego, który wyglądał dość przyzwoicie. Z pracą pożegnało się zaledwie trzech fizjoterapeutów: Maciej Łopatka, Marcin Lis oraz Paweł Cybulski. Z całą trójką rozwiązałem kontrakty za porozumień stron i rozpocząłem szukanie ich następców.

Następnie przyszedł czas na spotkanie z moimi podopiecznymi, a pierwszy dzień nie napawał optymizmem ponieważ aż siedmiu piłkarzy Lecha leczyło w tym momencie kontuzje. W kadrze znajdowało się trzech bramkarzy, a moim pierwszym wyborem będzie prawdopodobnie Jasmin Burić. Bośniak prezentuje niezłe umiejętności i jeśli nie pojawi się fantastyczna okazja na sprzedanie go za dobre pieniądze to powinien stać między naszymi słupkami. Jego zmiennikiem będzie legendarny już w Poznaniu Krzysztof Kotorowski. 36-letni golkiper ciągle prezentuje się dość przyzwoicie. Trzeci w kolejce do grania jest Maciej Gostomski, który nie ma większych szans na granie.

Na prawej stronie defensywny bardzo liczę na młodego, bo dopiero 19-letniego Tomka Kędziorę, który jest wychowankiem klubu. Jego dużym atutem jest również uniwersalność, ponieważ całkiem dobrze radzi sobie również po drugiej stronie jak i na środku obrony. Głównym konkurentem Kędziory do gry będzie Mateusz Możdżeń, a na tej pozycji grać może również Kebba Ceesay, który obecnie leczy jednak kontuzję i do treningów wróci za dwa miesiące.

Gorzej wyglądała sytuacja na drugiej stronie obrony, bo obaj gracze, którzy mieli między sobą rywalizować o miejsce w podstawowej jedenastce leczą aktualnie kontuzje. Luis Henriquez wróci do treningów w tym samym czasie co Ceesay, a Douglas będzie pauzował jeszcze o miesiąc dłużej.

Podstawowy duet stoperów stworzyć powinni Marcin Kamiński z Hubertem Wołąkiewiczem. Obaj mają potencjał na granie nawet na poziomie reprezentacyjnym i liczę na ich wysoką formę. Głównym zmiennikiem podobnie jak na prawej flance będzie Ceesay, a zimą dołączy do nas jeszcze Paulus Arajuuri, którego transfer został zatwierdzony jeszcze za kadencji Mariusza Rumaka. W kadrze jest jeszcze doświadczony Kolumbijczyk Manuel Arboleda, ale liczy on sobie już 33. lata i w dodatku to najlepiej zarabiający aktualnie piłkarz w klubie, więc zrobię wszystko żeby pozbyć się jego olbrzymiej pensji i odciążyć znacznie budżet płac. Na kontrakt Manuela miesięcznie przeznaczamy aż 35. tysięcy euro.

W mojej taktyce było miejsce dla dwóch graczy w środku pola i początkowo planowałem postawić tam doświadczony duet Trałka-Murawski, ale kapitan Lecha leczy aktualnie kontuzje i dostępny będzie dopiero za trzy miesiące. Wydawałoby się że jest to świetna okazja dla Karola Linetty’ego, ale młody Polak również jest kontuzjowany i może pauzować nawet parę tygodni dłużej od popularnego „Murasia”. Sporo okazji do gry, przynajmniej na początku dostać może więc Szymon Drewniak. Rywalizować o miejsce w składzie na tej pozycji może również Mateusz Możdżeń, a przy problemach kadrowych trochę cofnąć mogę Hamalainena oraz Claasena. W zespole jest jeszcze jeden pomocnik, ale Dimitrije Injac również leczy uraz i będzie pauzował przez parę miesięcy.

Za plecami napastnika operować będzie trójka graczy, na którą bardzo liczę. Po prawej stronie hasać powinien Gergo Lovrencsics. Jednokrotny reprezentant Węgier jest naprawdę świetnym skrzydłowym jak na realia polskiej Ekstraklasy. Mózgiem zespołu będzie Kasper Hamalainen, który jest kreatywnym i dobrze wyszkolonym technicznie piłkarzem, typowy rozgrywający i ważny punkt w naszej taktyce. Na lewej stronie grać będzie Daylon Claasen, który lepiej czuje się po przeciwnej flance lub na środku, ale chcę w pierwszej jedenastce dysponować całą swoją ofensywną trójką, a Claasen to gracz na tyle dobry i doświadczony, że powinien szybko przystosować się do nowej pozycji na boisku. Podstawowym zmiennikiem tego tercetu będzie Szymon Pawłowski, a swoje szanse na grę na skrzydłach czy jako rozgrywający otrzymać powinien również Dariusz Formella.

Najbardziej wysuniętym zawodnikiem będzie Łukasz Teodorczyk, na którego bardzo liczę. Teo to gracz, który powinien walczyć o koronę króla strzelców w T-Mobile Ekstraklasie. Jego zmiennikiem będzie kolejny leczący obecnie kontuzję piłkarz, czyli doświadczony już Bartosz Ślusarski, a szansę na grę otrzymać może również Dawid Kownacki. Na tej pozycji najlepiej czuje się również Vojo Ubiparip, ale Serba również spróbuję się pozbyć z Poznania.

Odnośnik do komentarza

Co za bug? :>
---

Okres przygotowawczy do sezonu minął w Poznaniu dość spokojnie. Poważne granie rozpoczynaliśmy już w połowie lipca, więc nie było czasu na organizowanie wielu sparingów. Udało nam się rozegrać zaledwie trzy mecze kontrolne, z których byłem dość zadowolony.

Zaczęło się nie najlepiej, bo od porażki 1:2 z Rapidem Wiedeń, a jedynego gola dla mojej drużyny zdobył Kasper Hamalainen. Jednak w kolejnym spotkaniu poszło nam już o wiele lepiej i pokonaliśmy 2:1 Gent, a więc solidny zespół z Belgii. Z bardzo dobrej strony pokazał się Gergo Lovrencsics, który odnotował dwie asysty, a bramki po jego podaniach zdobywali Claasen oraz Teodorczyk. Oba te starcia rozgrywaliśmy na wyjeździe, ale chciałem pokazać się jeszcze fanom poznańskim fanom, więc zaprosiliśmy na nasz stadion trzecioligową Unię Swarzędz. Wygraliśmy pewnie 4:0, a gole zdobywali Kamiński, Teodorczyk oraz nasz nowy nabytek Salinas. Ten ostatni dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.

Wspomniałem już o Salinasie, który jest jednym z dwóch nowych piłkarzy „Kolejorza”. Paragwajczyk podpisał z nami dwuletni kontrakt z możliwością przedłużenia go o jeszcze jeden rok i będzie zmiennikiem Hamalainena. To młody, bo dopiero 21-letni i dość utalentowany piłkarz, który pozostawał z kartą w ręku po tym jak nie udała się jego przygoda w warszawskiej Legii. Dołączył do nas jeszcze Paweł Olkowski, który powinien być niezwykle cennym wzmocnieniem. Zapłaciliśmy za niego 450. tysięcy euro, ale zaledwie 100. płatne od razu, a pozostałe 300. tysięcy Górnik otrzyma w ciągu czterech lat. Olkowski pozwoli mi przesunąć na lewą stronę defensywy Kędziorę, a dobrze radzi sobie również ustawiony wyżej jako skrzydłowy.

Prawdziwym zwycięzcą okienka transferowego okazał się jednak Manuel Arboleda. Kolumbijczyk przeniósł się do Chin, a dokładniej mówiąc do Guangzhou i będzie miał przyjemność pracowania z takim specjalistą jak Marcello Lippi. Jeszcze weselszy Manuel będzie z pewnością patrząc na swe konto, na które co miesiąc wpływać będzie ponad pół miliona euro. Nasz były już stoper dostał więc prawdziwy kontrakt życia na zakończenie sportowej kariery. Nowego pracodawcę ma również Vojo Ubiparip, który będzie występował w najwyższej klasie rozgrywkowej na Ukrainie, dokładniej mówiąc w zespole FK Howerla. Ukraińcy nic nie płacili za pozyskanie Serba, ale udało nam się pozbyć pensji gracza, dla którego nie widziałem miejsca w składzie. Wielkopolskę opuścił również Dariusz Formella, ten młody gracz przez rok będzie występował w Śląsku Wrocław i mam nadzieję, że będzie otrzymywał często okazję do gry w Ekstraklasie, u nas byłby tylko zmiennikiem, a po przyjściu Salinasa jego szanse na grę jeszcze się zmniejszyły.

Odnośnik do komentarza

No cóż, zobaczę jak mi się będzie grało mimo tego buga. Mam nadzieję że nie psuje on zbyt mocno rozgrywki.

---

Sezon 2013/2014 zapowiadał się naprawdę na długi, ponieważ inaugurowaliśmy go już 18. Lipca, gdy mierzyliśmy się w litewskim Mariampolu z FK Suduva w drugiej rundzie kwalifikacji do Ligi Europejskiej. Gospodarze wcześniej wygrali 2:0 w dwumeczu z Sliemą Wanderers, przedstawicielem Malty.

Mimo olbrzymich osłabień spowodowanych kontuzjami byłem optymistycznie nastawiony przed moim debiutem w roli szkoleniowca Lecha podczas oficjalnego meczu. Takie drużyny jak Suduva musimy pokonywać bez najmniejszego problemu jeśli chcemy występować jesienią w fazie grupowej.

Byliśmy zdecydowanym faworytem i zagraliśmy tak jak na lepszy zespół przystało, czyli atakując już od pierwszych minut. Początkowo nasi litewscy przeciwnicy bronili się naprawdę dobrze, ale w 28. minucie bramkarz gospodarzy musiał wyciągać piłkę z siatki po raz pierwszy, gdyż nie miał szans na obronę potężnego uderzenia Gergo Lovrencsicsa. Chwilę później było już 2:0, a tym razem na listę strzelców wpisał się Claasen, który wykorzystał doskonałą wrzutkę Pawła Olkowskiego. Takim rezultatem zakończyło się pierwsze czterdzieści pięć minut, a tuż po zmianie stron było prowadziliśmy już trzema bramkami. Piłkę z rzutu rożnego w pole karne wrzucał Lovrencsics, a w polu karnym zrobiło się olbrzymie zamieszanie i podczas tego chaosu do własnej bramki futbolówkę wpakował Dziugas Bartkus. Po zdobyciu trzeciego gola zdecydowanie się rozluśniliśmy, a swoją szansę dostali również gracze rezerwowi, w tym bardzo młody Kownacki. Chwilę rozkojarzenia wykorzystali gospodarze, którzy zdobyli honorowego gola za sprawą Audriusa Brokasa. Debiut w pucharach mogę uznać jednak za udany, gdyż nawet przez moment nasza wygrana nie była zagrożona.

W tej samej rundzie kwalifikacji do Ligi Europejskiej grały również dwaj inni przedstawicieli polskiej ligi. Piast Gliwice zremisował u siebie 2:2 z FC Vaduz i będzie musiał spisać się lepiej w Liechtensteinie jeśli chce wywalczyć awans. W trochę lepszej sytuacji są piłkarze Śląska Wrocław, którzy zremisowali 1:1 z Gefle, ale Wrocławianie grali na wyjeździe. W barwach Śląska przez 62. minuty występował Dariusz Formella. Wypożyczony z Lecha młody piłkarz nie zaprezentował jednak nic ciekawego i został zmieniony.

W eliminacjach do Champions League grała warszawska Legia, która rozbiła na wyjeździe łotewską Daugavę 4:0 i aktualni mistrzostwie Polski mogą myśleć już o rywalu w następnym etapie kwalifikacji.

 

18.07.2013, stadion Suduva, Mariampol
Frekwencja: 5,767
Liga Europejska, 2. runda kwalifikacji [1/2]

 

Suduva – Lech Poznań 1:3 (0:2)

 

0:1 – Gergo Lovrencsics 28’
0:2 – Daylon Claasen 32’
0:3 – Dziugas Bartkus sam. 48’
1:3 – Audrius Brokas 84’

 

Lech: Burić 6.8 – Olkowski 7.6, Wołąkiewicz 6.9, Kamiński 7.2, Kędziora 7.1 – Trałka 7.2 (69’ Możdżeń 6.7), Drewniak 7.1 – Lovrencsics 7.9 (59’ Pawłowski 6.7) , Hamalainen 6.8, Claasen 7.3 – Teodorczyk 6.8 (69’ Kownacki 6.6)

 

MVP: Gergo Lovrencsics (Lech Poznań) – 7.9 (gol)

 

Odnośnik do komentarza

Gostomski bez szans na grę, po sezonie odejdzie i może się gdzieś do drugiej ligi załapie. Salinas to póki co zmiennik Hamalainena i nie ma większych szans na wygranie z nim rywalizacji, ale jest młody i pewnie sporo pożytku z niego jeszcze będzie.
---

Zaledwie trzy dni później graliśmy kolejny mecz i znów przyszło nam się mierzyć na stadionie rywala. Tym razem była to pierwsza kolejka T-Mobile Ekstraklasy, a wyjechać musieliśmy do Kielc na pojedynek z Koroną. Wcześniej odbyło się jednak losowanie trzeciej rundy eliminacji do Ligi Europejskiej i jeśli nie zmarnujemy zaliczki z pierwszego pojedynku z Suduvą to trafimy na zwycięzcę skandynawskiego dwumeczu między Hacken, a IF. W lepszej sytuacji są jak na razie Szwedzi, którzy wygrali z Farerami na wyjeździe 2:0.

Uznałem że zwycięskiego składu się nie zmienia i wystawiłem identyczną jedenastkę jak na mecz w Lidze Europejskiej. Gospodarze byli osłabieni tylko brakiem Macieja Korzyma co przy kontuzjach w moim zespole wyglądało niezwykle optymistycznie dla trenera Pachety. Od samego początku ruszyliśmy do ataku i szybko dało to pozytywne efekt. Będący w kapitalnej formie Lovrencsics posłał prostopadłe podanie do Hamalainena, a Fin bez problemów wykorzystał tę 100% sytuację i posłał piłkę do bramki. Trzeba przyznać, że dużo w tej akcji zrobił też Teodorczyk, który ściągnął na siebie uwagę defensorów i zrobił tym samym miejsce reprezentantowi Finlandii. Kilka minut później Kasper odnotował asystę, a gola zdobył Daylon Claasen, który kapitalnie przymierzył prosto w okienko bramki Małkowskiego. W pierwszej odsłonie spotkania zdobyliśmy jeszcze jedną bramkę. Tym razem bramkarza rywali pokonał Lovrencsics, a asystę zaliczył dość nietypowo Jasmin Burić. Bośniak daleko wykopał piłkę z pod swej bramki, obrońcy gospodarzy kompletnie się pogubili i źle obliczyli tor lotu futbolówki, a Węgier nie zwykł marnować takich błędów.

Po przerwie nie zwalnialiśmy tempa i szybko ponownie pokonaliśmy Małkowskiego, a drugi raz w tym starciu uczynił to Hamalainen. Tym razem podawał mu Olkowski. Przy 4:0 znów wykonałem komplet zmian, żeby dać trochę odpocząć moim zawodnikom i znów zaowocowało to stratą bramki. Tym razem zamieszanie w naszym polu karnym po rzucie rożnym wykorzystał Daniel Gołębiewski. Więcej bramek kibice w Kielcach już nie zobaczyli i zdobyliśmy niezwykle pewnie pierwsze punkty ligowe w sezonie. Niestety w końcówce Lisowski ostro potraktował Hamalainena i główny bohater tego spotkania musiał wcześniej opuścić boisko.

21.07.2013, Arena Kielc, Kielce
Frekwencja: 6,390
T-Mobile Ekstraklasa [1/30]

 

Korona Kielce – Lech Poznań 1:4 (0:3)

 

0:1 – Kasper Hamalainen 9’
0:2 – Daylon Claasen 30’
0:3 – Gergo Lovrencsics 42’
0:4 – Kasper Hamalainen 53’
1:4 – Daniel Gołębiewski 75’
1:4 – Kasper Hamalainen knt. 84’

 

Burić 7.3 – Olkowski 7.6, Wołąkiewicz 7.4, Kamiński 7.2, Kędziora 7.2 – Trałka 7.3 (64’ Możdżeń 6.7), Drewniak 7.4 (64’ Salinas 6.7) – Lovrencsics 8.2 (64’ Pawłowski 6.5), Hamalainen 9.1, Claasen 7.8 – Teodorczyk 6.6

 

MVP: Kasper Hamalainen (Lech Poznań) – 9.1 (dwa gole + asysta)

 

Odnośnik do komentarza

Przed meczem rewanżowym z Suduvą moim największym zmartwieniem ponownie były kontuzje. Po spotkaniu z Koroną zdrowotne problemy miało dwóch graczy. Kasprowi Hamalainenowi pękła kość przedramienia i Fin będzie pauzował przez miesiąc, a przez tydzień nie będę mógł skorzystać z usług Łukasza Teodorczyka, który ma stłuczone żebro.

Te dwa urazy zmusiły mnie do jeszcze większego kombinowania podczas wystawiania składu i w ten sposób do jedenastki wskoczyli Salinas oraz Ślusarski. Ze względu na dobry wynik w pierwszym starciu i zbliżającą się ligową potyczkę z Wisłą dałem odpocząć Lovrencsicsowi oraz Trałce, a ich miejsce w składzie zajęli Możdżeń z Pawłowskim.

Mimo tych osłabień i zmian w składzie nie mieliśmy problemu z pokonaniem rywala. Wynik otworzył w 17. minucie Jorge Salinas, a wszystko jeszcze przed przerwą wyjaśnił Daylon Claasen wykorzystując dobre pogranie Tomka Kędziory. Reprezentant RPA został też wybrany graczem meczu, a nam udało się pierwszy raz w tym sezonie zachować czyste konto w oficjalnym spotkaniu co napawało optymizmem przed pojedynkiem z Wiślakami. Dobrą informacją jest też powrót do zdrowia Ceesaya, który nawet pojawił się na boisku po przerwie. Wreszcie będziemy mięli na ławce jakiegoś defensora.

Poznaliśmy też rozstrzygnięcia w innych dwumeczach Ligi Europejskiej. W kolejnej rundzie zgodnie z przewidywaniami zmierzymy się ze szwedzkim Hacken. Tym razem pierwsze spotkanie zostanie rozegrane w Poznaniu. Awans wywalczyć udało się również Piastowi Gliwice, który zremisował z Vaduz na wyjeździe 3:3 i zagra w następnej rundzie z portugalskim Estoril. Piast przeszedł dalej dzięki korzystnemu bilansowi bramek na wyjeździe. Znacznie słabiej poradził sobie Śląsk, który po wyjazdowym remisie był faworytem przeciwko Gefle, ale Szwedzi zwyciężyli 2:1 i to oni zmierzą się z Trenczynem.

Zgodnie z planem Legia pewnie pokonała Daugavę. U siebie Legioniści zwyciężyli 3:0 i teraz będą rywalizować z Szirakiem Giumri, mistrzem Armenii.

25.07.2013, Inea Stadium, Poznań
Frekwencja: 22,344
Liga Europejska 2. runda kwalifikacji [2/2]

 

Lech Poznań – Suduva 2:0 (2:0)

 

1:0 – Jorge Salinas 17’
2:0 – Daylon Claasen 38’

 

Burić 6.8 – Olkowski 6.8 (65’ Ceesay 6.8), Wołąkiewicz 7.5, Kamiński 7.4, Kędziora 7.7 – Drewniak 7.0, Możdżeń 6.9 (45’ T rałka 6.8) – Pawłowski 7.8, Salinas 7.1, Claasen 8.3 – Ślusarski 6.7 (65’ Kownacki 6.6)

 

MVP: Daylon Claasen (Lech Poznań) – 8.3 (gol)

Odnośnik do komentarza

Zaledwie trzy dni później musieliśmy być przygotowani na ligowy klasyk rozgrywany w Poznaniu, a do stolicy Wielkopolski przyjechała krakowska Wisła. Wiślacy w pierwszej kolejce zawiedli swych fanów i przegrali na własnym obiekcie z Jagiellonią 1:2. Dodatkowego smaczku temu pojedynkowi dodaje fakt, że przyjezdnych prowadzi Franciszek Smuda, czyli były szkoleniowiec Lecha. Popularny „Franz” miał znacznie więcej czasu ode mnie na przygotowanie się do tego pojedynku i na pewno nie mogliśmy zlekceważyć przeciwnika.

Moim podopiecznym ciągle nie dopisywało zdrowie, a tym razem z powodu urazu wypadł Szymon Pawłowski, który ma stłuczoną nogę po meczu z Suduvą. Ślusarski nie przekonał mnie w starciu z Litwinami, więc postanowiłem trochę poeksperymentować ze składem. Najbardziej wysuniętym graczem został Lovrencsics, a na skrzydle jego miejsce zajął Olkowski, którego w obronie zastąpił Ceesay.

Pierwsza połowa była niestety typowa dla wszelkich hitowych pojedynków i przypominała raczej piłkarskie szachy niż wielki spektakl. Jedyną godną wspomnienia akcją była szansa Claasena, do którego dobrze podawał Salinas. Daylonowi zabrakło jednak niestety precyzji, bo piłka zatrzymała się na poprzeczce.

Po przerwie nie wszystko układało się po naszej myśli co szybko wykorzystała Wisła. Patryk Małecki przeprowadził błyskotliwą akcję i dał sfaulować się Claasenowi, który próbował pomagać w defensywie Kędziorze. Sędzia Gil wskazał na jedenasty metr, a karnego pewnie wykorzystał Chrapek. Już po chwili powinien być remis, bo Claasen szybko chciał się zrehabilitować i kapitalnym podaniem obsłużył Lovrencsicsa, ale Węgier okazał się gorszy od Miśkiewicza. Kilka minut później Gergo na całe szczęście takiego problemu już nie miał, a znakomitą asystę przy jego trafieniu zaliczył Olkowski. Na tablicy wyników znów był remis, a do końca meczu zostały jeszcze dwa kwadranse. Chcieliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i zapewnić sobie kolejne trzy punkty. Wisła przez długi czas ograniczała się wyłącznie do defensywy, a przez krakowski autobus ciężko było się przedrzeć. Na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Lovrencsics wykonywał rzut rożny, a w polu karnym Wisły zapanował ogromny chaos, w którym najlepiej odnalazł się Marcin Kamiński. Popularny „Kamyk” wpakował piłkę do siatki, a na trybunach poznańskiego stadionu zapanowała radość. W końcówce spokojnie utrzymaliśmy korzystny wynik, a gdyby Paweł Olkowski wykazał się lepszą skutecznością to wygralibyśmy nawet z przewagą dwóch goli. Najważniejsze są jednak kolejne trzy punkty oraz to, że lipiec zakończyliśmy z kompletem wygranych w oficjalnych rozgrywkach.

28.07.2013, Inea Stadium, Poznań
Frekwencja: 27,729
T-Mobile Ekstraklasa [2/30]

 

Lech Poznań [6] – [15] Wisła Kraków 2:1 (0:0)

 

0:1 – Michał Chrapek kar. 53’
1:1 – Gergo Lovrencsics 61’
2:1 – Marcin Kamiński 85’

 

Burić 6.8 – Ceesay 7.1 (78’ Ślusarski -), Wołąkiewicz 6.5, Kamiński 7.7, Kędziora 7.5 (90’ Henriquez -) – Drewniak 6.8 (78’ Możdżeń -), Trałka 6.8 – Olkowski 7.7, Salinas 6.8, Claasen 6.6 – Lovrencsics 7.0

 

MVP: Paweł Olkowski (Lech Poznań) – 7.7 (asysta)

Dobre wejście w sezon i wygrane z Koroną oraz Wisłą pozwoliły cieszyć mi się zdobyciem pierwszej w zawodowej karierze indywidualnej nagrody, czyli zostanie Managerem Miesiąca T-Mobile Ekstraklasy w lipcu. Graczem miesiąca wybrany został Miroslav Radovic z Legii, a Paweł Olkowski zajął trzecią pozycję.

 

Podsumowanie transferów czerwiec & lipiec (Świat):

 

1. Lucas Leiva (Liverpool -> PSG) – 29.5 mln

2. Raphael Varane (Real Madrid -> Manchester City) – 28 mln

3. Ever Banega (Valencia -> Manchester United) – 26 mln

4. Antoine Griezmann (Sociedad -> Barcelona) – 24 mln

5. Seydou Doumbia (CSKA -> Tottenham) – 18.25 mln

6. Koke (Atletico -> AS Monaco) – 15 mln

7. Andre Ayew (OM -> Manchester City) – 17.75 mln

8. Blerim Dzemaili (Napoli -> Benfica) – 14.5 mln

9. Claudio Yacob (West Brom -> Chelsea) – 14.25 mln

10. Morgan Schneiderlin (Southampton -> Liverpool) – 13 mln

 

Podsumowanie transferów czerwiec & lipiec (Polska):

 

1. Paweł Olkowski (Górnik Zabrze -> Lech Poznań) – 450k

2. Manuel Arboleda (Lech Poznań -> Guangzhou) – 200k

3. Nikola Raspopovic (Rad -> Pogoń) – 110k

4. Adam Fraczczak (Pogoń -> Jagiellonia) – 71k

5. Michał Mak (Bełchatów -> Śląsk) – 60k

Odnośnik do komentarza

Spoko, nie ma problemu. Wydawało mi się że tak jest czytelniej i zawsze tak w Wordzie piszę :P.
---

Sierpień rozpoczynaliśmy od starcia u siebie z Hacken w trzeciej rundzie kwalifikacji do Ligi Europejskiej. Do pierwszej jedenastki wrócił Teodorczyk, który doszedł już do siebie po ostatnim urazie. Na ławce usiadł więc Kebba Ceesay, a Olkowski wrócił do defensywny. Więcej zmian nie przeprowadzałem i liczyłem na wygraną ze szwedzkim przeciwnikiem.

Początek nie był jednak łatwy, a przyjezdni grali podobnie do Wisły, czyli skupiali się przede wszystkim na obronie. Nie potrafiliśmy stworzyć sobie dobrej sytuacji do stworzenia gola aż do 26. minuty, wtedy Salinas podał do Teodorczyka, a Łukasza sfaulował jeden ze Szwedów. Rzut wolny perfekcyjnie wykonał jednak Claasen, który ściągnął pajęczynę z bramki Winstha. To trafienie zdecydowanie rozruszało znacznie spotkanie, bo goście również postanowili poszukać swoich szans i doprowadzili do wyrównania. Wynik ten nie utrzymał się jednak zbyt długo, bo po minucie znów prowadziliśmy. Ponownie dwójkową akcję rozegrali Salinas i Teodorczyk, ale tym razem Łukasza nikt nie faulował, a nasz snajper wpisał się na listę strzelców.

Po przerwie mieliśmy doskonałą okazję do podwyższenia wyniku, gdyż faulowany w na linii pola karnego był Claasen, a arbiter wskazał na jedenasty metr. Niestety Trałka nie poradził sobie z presją i uderzył prosto w bramkarza rywali. Niewykorzystany karny zmobilizował Szwedów do walki i na kwadrans przed końcem znów doprowadzili do wyrównania. Zamieszanie po rzucie rożnym wykorzystał Portugalczyk Yago. Ostatecznie mogliśmy cieszyć się jednak ze zwycięstwa, a niesamowitą indywidualną akcją popisał się Gergo Lovrencsics, który na prawym skrzydle minął paru rywali, wbiegł w pole karne i pewnie pokonał bramkarza. 3:2 to mimo wszystko niezły rezultat, szczególnie że w rewanżu nasi rywale zagrają bez swego kluczowego gracza, gdyż czerwoną kartkę otrzymał Ivo Pekalski. Warto zwrócić też uwagę na statystyki, gdyż przyjezdni oddali zaledwie dwa celne strzały na naszą bramkę i oba zakończyły się golami.

Szansy na dalszą grę w Lidze Europejskiej nie ma już chyba Piast, który przegrał w Portugalii z Estoril 1:3. Lepiej w kwalifikacjach do Champions League poradziła sobie Legia, która pokonała 4:0 Szirak i podopieczni Henninga Berga mogą szykować się już do walki o fazę grupową tych elitarnych rozgrywek.

01.08.2013, Inea Stadium, Poznań
Frekwencja: 24,342
Liga Europejska 3. runda kwalifikacji [1/2]

 

Lech Poznań – Hacken 3:2 (2:1)

 

1:0 – Daylon Claasen 26’
1:1 – Anders Hampusson 36’
2:1 – Łukasz Teodorczyk 37’
2:1 – Łukasz Trałka n/k 58’
2:2 – Yago 75’
3:2 – Gergo Lovrencsics 81’

 

Burić 6.6 – Olkowski 6.7 (66’ Ceesay 6.7), Wołąkiewicz 7.0, Kamiński 6.7, Kędziora 6.8 – Drewniak 7.1, Trałka 6.3 (66’ Możdżeń 6.7) – Lovrencsics 8.3, Salinas 7.3 (76’ Ślusarski -), Claasen 8.3 – Teodorczyk 8.0

 

MVP: Gergo Lovrencsics (Lech Poznań) – 8.3 (gol)

Odnośnik do komentarza

Jeszcze sporo czasu do końca okienka :P.
---

Przed kolejnym spotkaniem ligowym odbyło się jeszcze losowanie drugiej rundy Pucharu Polski, w której przyjdzie zmierzyć nam się z Chojniczanką Chojnice, występującą w Pierwszej Lidze.

Terminarz nas nie rozpieszczał i między meczem z Hacken, a Jagiellonią mieliśmy zaledwie trzy dni odpoczynku. Niewątpliwym plusem układu gier było to, że unikaliśmy przynajmniej długich wyjazdów, bo czwarte spotkanie z rzędu rozgrywaliśmy w Poznaniu. W wyjściowym składzie jedna zmiana, gdyż Trałkę zastąpił Możdżeń. Łukasz zagrał słabo ze Szwedami i w dodatku zmarnował jedenastkę, więc taki zimny prysznic może mu się przydać.

Zaczęło się jednak fatalnie, ponieważ przyjezdni szybko objęli prowadzenie. Drewniak przegrał walkę o górną piłkę w środku pola, a najszybciej dopadł do niej Balaj, który pobiegł w kierunku naszej bramki i pokonał Buricia. To podziałało na nas jednak tylko motywująco, bo pierwszą połowę kończyliśmy prowadząc 3:1. Najpierw w pole karne dośrodkował Kędziora, a bramkę zdobył Lovrencsics. Następnie Węgier wykonywał rzut rożny i doskonale dośrodkował wprost na głowę Huberta Wołąkiewicza, który pierwszy raz w tym sezonie trafił do siatki. Gergo miał udział również przy kolejnym trafieniu, bo to po faulu na nim sędzia Frankowski wskazał na wapno. Jedenastkę pewnie wykorzystał Teodorczyk. Po przerwie wynik końcowy na 4:1 ustalił Maciej Gajos, skrzydłowy Jagiellonii zdobył bramkę samobójczą. Goście mięli jeszcze okazję na zmniejszenie rozmiarów porażki, ale Burić wybronił uderzenie Rafała Grzyba z jedenastego metra.

04.08.2013, Inea Stadium, Poznań
Frekwencja: 20,176
T-Mobile Ekstraklasa [3/30]

 

Lech Poznań [2] – [11] Jagiellonia 4:1 (3:1)

 

0:1 – Bekim Balaj 3’
1:1 – Gergo Lovrencsics 11’
2:1 – Hubert Wołąkiewicz 21’
3:1 – Łukasz Teodorczyk kar. 29’
4:1 – Maciej Gajos sam. 51’
4:1 – Rafał Grzyb n/k 83’

 

Burić 6.8 – Olkowski 7.5, Wołąkiewicz 7.9, Kamiński 7.6, Kędziora 7.6 – Drewniak 7.4, Możdżeń 7.1 (64’ Trałka 6.8) – Lovrencsics 9.1 (64’ Pawłowski 6.7), Salinas 6.8, Claasen 6.9 – Teodorczyk 6.9 (64’ Kownacki 6.6)

 

MVP: Gergo Lovrencsics (Lech Poznań) – 9.1 (gol i dwie asysty)

Odnośnik do komentarza

Przed rewanżem z Hacken postanowiłem zadbać o przedłużenie pobytu w Lechu Daylona Claasena, który miał w kontrakcie możliwość automatycznego wydłużenia umowy o dwa lata i z tego właśnie skorzystałem, więc jego obecna umowa jest już aktualna do 2016. roku.

Swój pobyt w klubie o co najmniej rok przedłużył również Mateusz Możdżeń, którego poprzednia umowa wygasała w czerwcu 2014. roku.

Kadrę na towarzyski mecz z Hiszpanią powołał Adam Nawałka, który zdecydował się dać szansę na występ w reprezentacji dwójce Lechitów Marcinowi Kamińskiemu i Pawłowi Olkowskiemu. Powołania do swych drużyn narodowych otrzymali również Kebba Ceesay, Daylon Claasen, Luis Henriquez oraz Gergo Lovrencsics.

Postanowiłem nie zmieniać jedenastki, która dała nam wygraną z Jagiellonią i ci sami zawodnicy wybiegli od pierwszej minuty w pojedynku rozgrywanym na stadionie Ullevi w Goteborgu. Chcieliśmy jak najszybciej pokazać, że jesteśmy zespołem znacznie lepszym i ruszyliśmy do ataku i już po 120. sekundach cieszyliśmy się z prowadzenia. Salinas popisał się efektowną asystą przy trafieniu Teodorczyka. Gospodarze nie zamierzali jednak tak łatwo rezygnować i wyrównali za sprawą Patricka Vasqueza, do którego dobrze wrzucał Makondele.

Po przerwie nie zostawiliśmy jednak najmniejszych wątpliwości i pewnie przypieczętowaliśmy swój awans. Najpierw Claasena w polu karnym faulował Yago, a jedenastkę na gola zamienił Pawłowski. Następnie po rzucie rożnym najwięcej sprytu zachował Drewniak i to on umieścił piłkę w siatce ustalając końcowy wynik spotkania.

Piast w rewanżu z Estoril spisał się już lepiej i zwyciężył, ale skromne 1:0 nie pozwoliło cieszyć się zespołowi Marcina Brosza z awansu. Legia wygrała z Szirakiem 3:1 i potwierdziła swoją dobrą formę na początku sezonu awansując do ostatniej rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów.

08.08.2013, Ullevi, Goteborg
Frekwencja: 10,997
Liga Europejska 3. runda kwalifikacje [2/2]

 

Hacken – Lech Poznań 1:3 (1:1)

 

0:1 – Łukasz Teodorczyk 2’
1:1 – Patrick Vasquez 41’
1:2 – Szymon Pawłowski kar. 68’
1:3 – Szymon Drewniak 85’

 

Burić 6.5 – Olkowski 7.4, Wołąkiewicz 6.7, Kamiński 7.5, Kędziora 6.7 (68’ Henriquez 6.7) – Drewniak 7.6, Możdżeń 6.8 (60’ Trałka 6.8) – Lovrencsics 7.0, Salinas 6.8 (60’ Pawłowski 6.8), Claasen 7.7 – Teodorczyk 7.3

 

MVP: Daylon Claasen (Lech Poznań) – 7.7 (asysta

Odnośnik do komentarza

Losowanie ostatniej rundy kwalifikacji do Ligi Europejskiej było dla nas całkiem przyzwoite, bo o awans do fazy grupowej powalczymy z rumuńskim Pandurii, a więc drużyną która na pewno jest w naszym zasięgu. Co ciekawe w eliminacjach Ligi Mistrzów również dojdzie do pojedynku polsko-rumuńskiego, gdyż Legia zmierzy się ze Steauą.

W weekend dość nietypowo nie rozgrywano spotkań w ramach polskiej Ekstraklasy, ale nie oznaczało to dla nas wolnego, gdyż tym razem mierzyliśmy się w Chojnicach z Chojniczanką w Pucharze Polski. Od początku sezonu gramy co trzy-cztery dni, więc chciałem dać odpocząć kilku moim podstawowym graczom i na ławce usiedli choćby Teodorczyk, Claasen czy Lovrencsics. Mimo tych zmian w składzie pewnie poradziliśmy sobie z niżej notowanym rywalem. Wynik otworzył już w 11. minucie Dawid Kownacki, który wykorzystał doskonałe podanie Bartka Ślusarskiego. Pierwsza połowa zakończyła się już naszym dwubramkowym prowadzeniem, a pomógł nam Norbert Jędrzejczyk, który wpakował piłkę do swojej bramki. Po przerwie wynik końcowy na 3:0 ustalił Kownacki. Nasz młody snajper pokazał, że jest naprawdę niezwykle utalentowanym zawodnikiem.

11.08.2013, przy ul. Mickiewicza, Chojnice
Frekwencja: 3,107
Puchar Polski 2. runda

 

Chojniczanka Chojnice [1l] – [Eks] Lech Poznań 0:3 (0:2)

 

0:1 – Dawid Kownacki 11’
0:2 – Norbert Jędrzejczyk sam. 33’
0:3 – Dawid Kownacki 90’

 

Kotorowski 7.5 – Ceesay 7.6, Wołąkiewicz 7.4, Kamiński 6.8 (62’ Kędziora 6.7), Henriquez 7.6 – Drewniak 7.1, Trałka 7.3 – Pawłowski 6.9 (65’ Claasen 6.7), Salinas 6.8, Ślusarski 7.4 (62’ Możdżeń 6.8) – Kownacki 8.8

 

MVP: Dawid Kownacki (Lech Poznań) – 8.8 (dwa gole)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...