Skocz do zawartości

Lublin? Lubin?


Szahel

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Nazywam się Kamil Chodowski, pochodzę z Gdańska i mieszkam tu od urodzenia. Mam 36 lat. Od zawsze chciałem być trenerem. Z racji iż wywalili mnie z roboty, postanowiłem poskładać CV do klubów gdzie są wolne wakaty. Dwa dni później, dostałem telefon..
-Pan Kamil Chodowski?
-Tak, a kto mówi? -odpowiedziałem z lekka zdziwiony, w końcu była sobota.
-Prezes Zagłębia Lubin. Chciałbym złożyć panu propozycję objęcia mojego zespołu. Zgodziłby się pan?
-Ale ja.. -nie zdążyłem dokończyć zdania, a już mi przerwano
-Prościej panu streszczę: dostanie pan kontrakt opiewający na 2,5 tyś. tyg. przez rok czasu. Pana zadaniem jest środek tabeli. Chyba nie muszę zachęcać?
-No nie.
-Dobrze, do zobaczenia jutro
Już chciałem odpowiedzieć 'do widzenia' ale się rozłączył. Dziwny typ.
Musiałem poinformować mojej małżonce że muszę wyjechać do Lub...ina? Lublina chyba. Nie wiem zresztą, sprawdzę zaraz na wp kto gra w Ekstraklasie..
Zaprosiłem Ją na kolację, wszystko cacy i wgl, ale musiał nastąpić ten moment
-Kochanie, wyjeżdżam.
-Gdzie? -moja żona nigdy nie umiała myśleć w takich sytuacjach poważnie.
-Na południe Polski.
-O, jedziesz z chłopakami w góry? -spytała złośliwie
-Będę prowadzić Zagłębie Lubin, kochanie. Oczywiście będę Ci wysyłał pieniądze i odwiedzał raz na miesiąc.
-No dobra, kiedy jedziesz? -oburzona wstała od stolika i stała nade mną.
-Jutro -odpowiedziałem ze spokojem- Z samego rana.
-Możesz iść z kolegami na piwo, bo w domu nie masz czego szukać -uderzyła mnie w policzek i poszła na postój taksówek.
Ja w tym czasie zapłaciłem za rachunek. Kelner spytał mnie co się stało, a ja na to 'chu* Go wie chłopcze, za babami nie nadążysz. Nie bierz lepiej ślubu, dobrze Ci radzę!'.
Na noc pojechałem spać do kumpla. Zakupiłem sobie jedzenie na drogę, dwie paczki papierosów Marlboro Light'ów w miekkiej paczce oraz dwie puszki Redbulla. Wstałem rano, pożegnałem się z Nim, i ruszyłem w drogę.
Po 10 godzinach już byłem na miejscu, podpisałem kontrakt i pojechałem oglądać mieszkania 'od zaraz'.
Pierwsza oferta od razu mi się spodobała. 70 metrów kwadratowych, w tym 15 metrów tarasu, w centrum miasta. Klub oczywiście płaci, więc podpisałem umowę.
Po wypakowaniu, postanowiłem się położyć spać.
Wstałem ok. 6:30. Wykąpałem się, zjadłem śniadanie, wypiłem kawę, poczytałem gazetkę na klopie, i ruszyłem w drogę. Ubrałem się w krótkie spodenki i moją ulubioną koszulkę Lacoste'a. Zapoznałem się ze składem.
Bramkarzami byli Michał Gliwa oraz Marek Kozioł. Tą rywalizację zdecydowanie wygrywa Michał, choć Marek w niczym mu nie ustępuję. Bartosz Rymaniak i Pavel Vidanov to prawi obrońcy. Szkoda, że Bartosz odstaję poziom od kolegi z zespołu. W środku pierwsze skrzypce będą grać : Banaś i Tunchev, a Ich zmiennikami będą juniorzy ze szkółki juniorskiej. Lewi obrońcy to natomiast to Costa i Elton Lira. Tak zamykamy linie defensywną.
Pomocnicy to Bilek, Robert Jeż, Łukasz Hanzel, David Abwo oraz Szymon Pawłowski. Całkiem niezła paka, choć mała, będę starał się tu kogoś dokupić, choćby dla rywalizacji i sportowego ducha walki.
Napastnicy w tym zespole to baja normalnie jest. Posiadam na składzie Davida Sernasa, Michała Papadopulosa oraz Romana Slobode.
Szkoda, że zespół jest po okresie przygotowawczym.. No ale cóż.. Damy radę, co nie?

Odnośnik do komentarza

13 lipca na stadionie Zagłębia miejscowi podejmowali Wisłę Kraków. Zagłębie wyszło w składzie Gliwa-Rymaniak Banaś Tunchev Costa-Malarowski Pawłowski Jeż Hanzel Bilek-Papadopoulos
[-]Zagłębie 1-1 Wisła Kraków[-]
0:1 42' Genkov
1:1 87 M.Papadopoulos rz.k.

Od początku Wisła zgniotła Nas do defensywy. Już w drugiej minucie po dośrodkowaniu Sobolewskiego Illiev znalazł się w wybornej sytuacji, ale przestrzelił. Do 42 minuty co jakiś czas była jakaś akcja, ale bez większych emocji. Wtedy nagle ni stąd ni zowąd Genkov ominął dwójkę środkowych obrońców i zapakował piłkę do bramki. Od drugiej połowy gra się poprawiła, ale wciąż na tablicy widniał wynik korzystny dla Wisły. Lecz w 87 minucie arbiter tego spotkania podyktował rzut karny z kapelusza dla Naszej drużyny. Z zimną krwią uderzył w prawy dolny róg Papadopoulos i uratował Nam remis w pierwszej kolejce.

MoM: Genkov 8,2

Odnośnik do komentarza

Następny mecz graliśmy z Koroną Kielce, która przegrała u siebie z Lechem 3-1. Gramy na wyjeździe, co utrudnia jednak zadanie. Przejdźmy jednak do podstawowej jedenastki:
Gliwa -Costa Horvath Banaś Rymaniak- Małkowski Hanzel Jeż Bilek Malarowski -Papadopoulos
[13] Korona Kielce 0-0 Zagłębie Lubin [12]

Już w 13 straciliśmy lewo skrzydłowego Małkowskiego w skutek kontuzji. Czekamy na informację od klubowych lekarzy jak długo będzie trwał rozbrat z futbolem. W poprzedniej kolejce Pawłowski, teraz On.. Za Małkowskiego wszedł Rakowski. Do końca pierwszej połowy mecz był bezbarwny, dużo walki w środku pola. W 48 minucie straciliśmy kolejnego piłkarza - Malarowskiego. Za Niego wszedł Hodur. Od tego czasu ruszyła machina. Strzał za strzałem, akcja za akcją. Co chwilę było gorąco pod bramką Małkowskiego, ale nieskuteczność zaważyła o remisie. Szkoda, mogliśmy dzisiaj wywieźć 3 punkty z Kielc.


Papadopoulos to jest morderca, a Sernas nie David tylko Darvydas ;)

Z Kielcami miał wiele okazji, a żadnej nie wykorzystał. Zobaczymy co będzie potem. :)



My natomiast szykowaliśmy się do następnego meczu z mistrzem polski - Śląskiem Wrocław. Graliśmy u siebie, co Nam dawało pole do popisu i możliwość wyjścia odrobinkę do przodu. Skład na mecz ze Ślązakami wyglądał następująco:
Gliwa -Costa Horvath Banaś Rymaniak -Sloboda Hanzel Jeż Bilek Kowalski-Haberek -Papadopoulos
[11] Zagłębie Lubin 1-0 Śląsk Wrocław [9]
1:0 62' Papadopoulos
Osłabieni brakiem skrzydeł musiałem wystawić Ich zmienników. Już od pierwszej minuty zaczęliśmy atakować. Papadopoulos uderzył z 20 metrów, ale Kelemen spokojnie złapał piłkę i... to chyba wszystko w tej połowie. Znowu nic.. Miałem nadzieję że w końcu wpadnie pierwszy komplet punktów w tym sezonie. Na drugą połowę wyszliśmy zmotywowani i to przyniosło efekty. Po dośrodkowaniu Slobody do piłki wyszedł Papadopoulos i uderzył nie do obrony. Statystyka strzałów miażdżąca: 18-1 dla Nas, niestety... tylko 3 celne. Ale ważne że dowieźliśmy prowadzenie do końca i mogliśmy się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w tym sezonie.

MoM: Papadopoulos 8,1

Odnośnik do komentarza

Następny mecz graliśmy z 15 w tabeli... Legią. Tak, tą, która miała bić się o mistrza. W każdym bądź razie, fajnie byłoby wygrać, bo były to moje urodziny. Świętować chciałem zaraz jak wrócimy, więc odwołałem treningi w poniedziałek i wtorek. A, no i mała niespodzianka - do zespołu dołączył zawodnik CSKA Moskwa - Dawid Janczyk. Tak, ten co grał wcześniej w... Legii, więc strzelenie bramki swojemu byłemu klubowi byłoby pewnie fajną sprawą. Do zespołu dołączył nigeryjczyk Emeke Opara. Potrzebowałem jeszcze jednego napastnika.
Więc przystąpiłem do ustalania składu.. Postanowiłem zagrać 4-3-3, żeby zaskoczyć rywala.
Gliwa -Costa Horvath Banaś Rymaniak -Jeż Hanzel Bijek -Opara Papadopoulos Janczyk
[15] Legia Warszawa 4-3 Zagłębie Lubin [7]
1:0 12 Radović
1-1 20' Hanzel
2-1 22' Żewłakow
3-1 32' Żyro
3-2 44' Banaś
3-3 48' Opara
4-3 90+4' Łukasik

Niestety.. Już w pierwszej minucie Radović wpakował bramę marzenie z 26 metrów.. Na ustach cisnęło 'ku*wa' ale powstrzymałem się do rozmowy w szatni po pierwszej połowie. 20 minuta, Szybka kontra i było już 1-1. Hanzel wykorzystał podanie Jeża i wpakował obok bezradnego Kuciaka. Niemalże od razu dostaliśmy kolejny cios -dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Żewłakow i było już 2-1, a 10 minut później po kapitalnym podaniu Ljuboji bramkę zdobył Michał Żyro. Banaś po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Jeża uderzył nie do obrony i do szatni schodziliśmy ze stratą jednej bramki. W sumie to i tak ładnie. I stało się coś niebywałego... Sprowadzony dzień wcześniej Emeke Opara minął obrońcę, potem Kuciaka który mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem gdy ta zmierzała do bramki. 3-3. Twarda walka, strzał za strzałem.. Niestety nie udało się wywieźć korzystnego rezultatu z trudnego terenu, bo honor gospodarzy uratował Daniel Łukasik po błędzie Banasia w 94 minucie meczu.. Jak to zobaczyłem, wstałem z ławki, i udałem się od razu do szatni. Tam porządnie opieprzyłem moich piłkarzy i wracaliśmy bez punktów z Warszawy.

MoM: Łukasik 8,4

Odnośnik do komentarza

Zagłębie :3

Powodzenia!

Pomimo że jestem Kibicem Lechii, to nie widziało mi się prowadzić Jej. Nie cieszy mnie perspektywa okupowania grupy spadkowej. Hehe.

Kolejny mecz graliśmy u siebie z Pogonią. Niestety, nasz podstawowy golkiper, Gliwa, doznał kontuzji i musiałem wstawić do bramki Kozioła. Skład wyglądał następująco:

Kozioł -Costa Horvath Banaś Rymaniak -Jeż Hanzel Bijek -Opara Papadopoulos Janczyk

 

[9] Zagłębie Lubin - Pogoń Sczecin [13]

1:0 1' Banaś

2:0 90+1' Papadopoulos

Już w pierwszej minucie meczu objęliśmy prowadzenie. Znów błysnął Banaś dochodząc pierwszy do piłki i wpakował Ją do bramki. Do pierwszej połowy było 1-0. Znowu wyraźna przewaga, ale dopiero Papadopoulos w 91 minucie strzelił z 13 metra nie do obrony i kończymy mecz wygrywając 2-0.

 

MoM: Banaś 7,9

 

Odnośnik do komentarza

Kolejny mecz graliśmy na wyjeździe, w Gliwicach z miejscowym Piastem. Taktyka 4-3-3 daje radę, więc i tym razem postanowiłem Ją ustawić. Do zespołu dołączył Srdja Kneżević z zespołu rezerw Legii. Kosztował Nas 60 tyś. funtów płacone w 12 ratach. Dobry interes, będzie zmiennik. Skład wyglądał następująco
Kozioł -Costa Horvath Banaś Rymaniak -Jeż Hanzel Bijek -Opara Papadopoulos Janczyk

[3] Piast Gliwice 1-0 Zagłębie Lubin [5]
1:0 17' Kędziora


Gliwiczanie zamierzają grać w grupie mistrzowskiej i awansować chociażby do Ligii Europejskiej. Ambitne plany, zobaczymy na koniec sezonu. Nie zmieniłem składu, dalej taki sam. Sprawdził się z Pogonią, sprawdzi się i z Piastem. Dzień wcześniej Wisła Kraków wysłała zapytanie o Abwo. I tak Go nie widziałem w mojej koncepcji drużyny, a zawsze jakieś pieniądze będą. Do meczu zostały dwie godziny, więc już jedziemy na stadion. Piłkarze się udali do szatni, a ja paliłem jeszcze papierosa. Nagle czuję wibracje mojego telefonu, patrzę... a tam kto? Moja małżonka.. Jedyna myśl w głowie to 'ku*wa kobieto, spier*alaj'.. No cóż, odbieram.
-Cześć kochanie -pamiętam że jeszcze na początku lipca sprzedała mi policzka i powiedziała że nie mam czego szukać w domu.
-Czego chcesz? -warknąłem
-Przepraszam za moje zachowanie.. Mogłabym się do Ciebie wprowadzić, tam do Lublina?
-Lubina -poprawiłem Ją, bo bądź co bądź, była tępa jak but.
-No tak.. To mogę?
-Taaa.. Kiedy będziesz
-Jestem w Gliwicach, na stadionie. Od początku śledziłam Twoje wszystkie mecze!
Byłem zaskoczony, nie wiedziałem o tym wcale.
-No ok.. To do zobaczenia w Lubinie.
-Pa kochanie, kocham Cię!
Tak się zastanawiam, czy ta kobieta jest normalna.. Ale taką Ją pokochałem. Miała 29 lata i nie wiedziała co to świat..
Mecz się rozpoczął. Od pierwszej minuty gospodarze atakowali, a w 5 minucie Wojciech Kędziora uderzył w poprzeczkę. Na szczęście. Chwilę później, Opara huknął zza linii pola karnego, ale obok bramki. W 17 minucie Kędziora uderzył z 15 metra i strzelił bramkę. Do przerwy dostawaliśmy w dupę 1-0, a ja postanowiłem zdjąć słabo spisującego się Papadopoulosa. Za Niego wszedł Sloboda. I to się opłaciło. Chłopaki gryźli trawę, raz po raz dochodzili do akcji, ale co z tego, skoro nie zamieniliśmy Jej na bramkę i Dawid Janczyk nie trafił na pustą bramkę?.. Mecz zakończyliśmy wynikiem 1-0, i wracaliśmy nienasyceni, bo 3 punkty były jak najbardziej w zasięgu.

Odnośnik do komentarza

Jesteś śmieszny nie chcesz grać Lechią, bo nie chcesz okupować pozycji spadkowej? Jak się umie grać to ma się wyniki. Ja Lechią w pierwszym sezonie zdobyłem mistrzostwo.

 

PS. "Musiałem poinformować mojej małżonce że muszę wyjechać do Lub...ina? Lublina chyba. Nie wiem zresztą, sprawdzę zaraz na wp kto gra w Ekstraklasie.."

 

to mnie rozjebało do końca chcesz być trenerem, a nie wiesz kto gra w EKS?

Odnośnik do komentarza

Mieliśmy 8 dni przerwy od meczów, więc postanowiłem poprawić relację z małżonką. Byliśmy parę razy w kinie i w restauracji. W pewnym momencie wypaliła:
-Kamil, jestem w ciąży!
-Jak to? -zdziwiony, bo kiedy ku*wa niby zaszła?
-Od półtora miesiąca.
-Cieszę się, ale... -nie dokończyłem, a już mi przerwała
-To jest ostatni gwizdek na łóżko.

Pomyślałem, w sumie racja.
-No dobra, to chodź.
Po namiętnej nocy z małżonką, musiałem lecieć na zbiórkę, bo znowu jechaliśmy w trasę, tym razem do Gdańska na mecz z Lechią. Okupują doły tabeli, są dopiero 14, więc liczę chociaż na punkt. Moja małżonka postanowiła się umówić z żoną Banasia, więc nie przeszkodziłem Jej w zostaniu w Lubinie.
Po zameldowaniu się, jak zwykle stałem przy bramie, i myślałem jakby tu ustawić zespół.. Może zamiast Janczyka Sloboda? Albo zamiast Horvatha za Tuncheva? Bądź co bądź, ten pierwszy miał być rezerwowym.. Ale nie czas na takie eksperymenty, trzeba zacząć punktować. W tym sezonie mierzę przynajmniej w 2 miejsce albo może i po cichu w pierwsze, i chociaż Ligę Europejską. Nie pogardziłbym Ligą Mistrzów, tam są pieniądze ogromne. Dzień przed meczem odszedł od Nas Abwo za 120 tyś. do Wisły Kraków. Niech idzie, nigdy Go nie lubiłem.
Kozioł -Costa Horvath Banaś Rymaniak -Jeż Hanzel Bijek -Opara Papadopoulos Janczyk

[14] Lechia Gdańsk - Zagłębie Lubin [6]
0-1 2' Papadopoulos

Już od pierwszej minuty zaatakowali gospodarze, do Grzelczaka podał Traore, ale Nasz bramkarz łatwo poradził sobie z drewnem. Od razu piłka poszła do Banasia, ten podał do Hanzela, który zagrał prostopadle do Papadopoulosa, a ten wychodząc jeden na jeden z Buchalikiem spokojnie uderzył w długi róg i uzyskaliśmy prowadzenie. Atakowaliśmy, lecz rezultat został taki sam do przerwy. 1-0. Grek, rozegrał znakomite zawody, raz po raz bombardując bramkę polaka. Lecz w 88 minucie bo głupim błędzie Surma przejął piłkę i uderzył, wyrównując stan spotkania. Mecz zakończył się wynikiem 1-1, a MVP meczu słusznie zgarnął Papadopoulos.

 

MoM: Papadopoulos 8,2


Jesteś śmieszny nie chcesz grać Lechią, bo nie chcesz okupować pozycji spadkowej? Jak się umie grać to ma się wyniki. Ja Lechią w pierwszym sezonie zdobyłem mistrzostwo.

 

PS. "Musiałem poinformować mojej małżonce że muszę wyjechać do Lub...ina? Lublina chyba. Nie wiem zresztą, sprawdzę zaraz na wp kto gra w Ekstraklasie.."

 

to mnie rozjebało do końca chcesz być trenerem, a nie wiesz kto gra w EKS?

Może i źle zacząłem temat, mój błąd. Wiem kto gra w EKS, po prostu miał to być specjalny błąd. Lechią nie gram, w żadnym FM'ie mi Nią nie szło.

Odnośnik do komentarza

Na mecz z Ruchem podchodziliśmy podłamani po pechowym remisie w Gdańsku. Spadliśmy na 11 miejsce, co nie bardzo mi się uśmiechało.. Trzeba było jakiś mecz wygrać i przenieść się do pierwszej ósemki. Znowu wyjazd, dobrze, że tylko do Chorzowa.

Gliwa -Costa Horvath Banaś Rymaniak -Jeż Hanzel Bijek -Opara Papadopoulos Janczyk

[9] Ruch Chorzów - Zagłębie Lubin [11]
0-1 21' Jeż
1-1 27' Niedzielan
2-1 87' Djokić
Od początku meczu byliśmy stroną przeważającą, a po strzale Opary piłka trafiła w poprzeczkę. W 15 minucie Papadopoulos wyszedł sam na sam, ale uderzył minimalnie obok bramki. Skuteczną akcję w 21 minucie przeprowadził Hanzel z Jeżem. Ten pierwszy w okolicach 30 metra zagrał prostopadle do Roberta, a ten spokojnie uderzył w krótki róg pokonując bramkarza gospodarzy. Nie cieszyliśmy się długo prowadzeniem, bowiem w 27 minucie Andrzej Niedzielan otrzymał podanie od Panki i było 1-1. Do końca pierwszej połowy utrzymał się ten wynik. My, myślący o grupie mistrzowskiej i o pucharach nie mogliśmy tego meczu zremisować.. W 53 minucie sam na sam wyszedł Opara, ale fatalnie przymierzył i uderzył panu bogu w okno. w 67 minucie urazu doznał Robert Jeż i zastąpił Go Rakowski. I znowu w końcówce meczu gubimy punkty.. W 87 minucie po strzale Niedzielana piłka wyszła na rzut rożny.. Dośrodkowywał Panka, a Djokić z główki skierował piłkę do bramki.. W ciągu 2 wyjazdów zdobyliśmy 2 punkty i znowu spadliśmy w tabeli..

MoM : Djokić 7,8

Odnośnik do komentarza

Następny mecz graliśmy u siebie ze słabo spisującym się Bełchatowem zajmowali 13 miejsce w tabeli.. Oczywiście my byliśmy faworytami, ale to boisko weryfikuję kto jest lepszy. Skład bez zmian..

Kozioł -Costa Horvath Banaś Rymaniak -Jeż Hanzel Bijek -Opara Papadopoulos Janczyk

[12] Zagłębie Lubin - GKS Bełchatów [13]
0:1 36' Kosowski
1:1 42' Janczyk

Już w pierwszej minucie Wróbel zaskoczył Nas, uderzając z 34 metra, ale Kozioł nie miał problemu z obroną strzału. I znowu w głupi sposób tracimy bramkę.. Kamil Kosowski uderzył z 26 metra, piłka odbiła się od Costy i bramkarz był bezradny wobec piłki która zmierzała do bramki.. Lecz nagle uruchomił się.. Janczyk, który robił zrobił sobie slalom z obrońców Bełchatowian i nie miał najmniejszego problemu z zapakowaniem piłki do bramki.. Taki wynik utrzymał się do końca meczu, a my notujemy drugi remis z rzędu.. Panowie, co jest ku*wa?

MoM: Kosowski 7,6

Odnośnik do komentarza

Następny mecz graliśmy u siebie z Lechem Poznań. Co ciekawe, poznaniacy zajmują.. ósmą lokatę w tabeli!. My nie jesteśmy lepsi, zajmujemy dopiero 11 i ciężko będzie o wywalczenie kompletu punktów, zwłaszcza iż ostatni mecz poznaniacy wygrali pewnie 3-0. Nastąpiła pewna roszada w składzie - za Janczyka wejdzie Sernas.

Kozioł -Costa Horvath Banaś Rymaniak -Jeż Hanzel Bijek -Opara Papadopoulos Janczyk

[11] Zagłębie Lubin - Lech Poznań [8]
0:1 71' Ubiparip
1:1 85' Sernas
Od początku ruszyliśmy do ataku, lecz poznaniacy wyprowadzali kontry. Piotr Reiss uderzył zza pola karnego, piłka wyszła na rzut rożny, a Arboleda trafił w słupek. Nic ciekawszego nie zdarzyło.. W drugiej połowie znowu błędy w obronie i Vojo Ubiparip w 71 minucie wyprowadza gości na prowadzenie.. Nasz honor uratował Sernas, strzelając w sytuacji sam na sam.

MoM: Horvath 7,8

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...