Rock, Metal

[Grin]

Pewnie, że są. Gorzej, że siedząc w nurcie ogólnej dobrej muzyki czasu na słuchanie konkretnych gatunków jest coraz mniej.:/ Dlatego też miałbym prośbę, żebyś sprezentował tu jakieś ciekawe ich nagrania, nie chcę strzelać na ślepo po YT.

 

Nawiązując do samej Katatonii, to Dan Swano powiedział kiedyś, że oni wchodząc do studia nie bardzo wiedzieli co chcą grać, i właśnie już po tym jak znaleźli odpowiednią drogę pojawiły się płyty po "Brave Murder Day", lżej brzmiące i pozbawione growli.

BTW - pan Jonas R. jakiś czas temu fajny kawałek pokazał z post-rockowcami z Long Distance Calling: http://youtu.be/JebrOayV_oE

 

Przy okazji nawiążę też do Lamented Souls, które polecałeś poprzednio - bardzo fajna kapela, aż dziw bierze, że jeszcze nie wydali żadnej płyty. "Hybris" w wersji z klawiszami trafił do mojej listy ulubionych kawałków ever.

[Sensei]

Nagrali jedną, The Origins of Misery, ale brak koncertów/promocji sprawił że mało kto o niej usłyszał, zmienić miała to płyta w 2010, ale coś chłopakom nie poszło, bo na 2 wydawnictwo czekamy do dziś.

 

Co do October Tide, to wg. mnie każdy kawałek jest po prostu dobry, no ale spróbuje wyselekcjonować po jednym kawałku z każdej płyty.

http://www.youtube.com/watch?v=l9zxD94xyfY - Najnowsza płyta.

 

- Druga płyta.

 

- Pierwsza płyta.

 

Grin-bo ty chyba sporo w BM siedzisz. Generalnie ostatnio wsłuchałem się tak porządnie w płytę My Dying Bride For Lies I Sire z 2009, no i jest tam kawałek

. Który generalnie mnie gniecie po całości, wiadomo że nie jest to czysty bm, ale czuć że na całą muzykę MDB BM miał zajebisty wpływ. No i generalnie ciekaw jestem twojego zdania na temat tego kawałka, mnie on kompletnie zmiótł, zajebisty pstryczek w nos wszystkim kapelom(nie ubliżając im) pokroju właśnie Anathema czy Katatonia, że po tylu latach nadal można tworzyć kolejne, ciekawe, świeże, wnoszące coś do tego gatunku, zajebiste płyty. Nie no, ciekaw jestem kiedy im się pomysły skończą, bo póki co płyta to majstersztyk.

[Grin]

Nagrali jedną, The Origins of Misery, ale brak koncertów/promocji sprawił że mało kto o niej usłyszał, zmienić miała to płyta w 2010, ale coś chłopakom nie poszło, bo na 2 wydawnictwo czekamy do dziś.

Mam wrażenie, że to jednak kompilacja jest - mieli kilkanaście kawałków z różnych lat(słychać to po jakości nagrań, jedne brzmią lepiej, inne nieco gorzej), wrzucili jest na płytę i jest. Także na debiutanckie LP dopiero czekamy.:P

 

Hmm, October Tide całkiem nieźle się prezentuje(w najnowszym kawałku pan z In Mourning na wokalu wypada świetnie), nie powiem. Nie wiem, jak mogłem ich do tej pory ominąć, szczególnie że mam tendencje, do sprawdzania innych projektów muzyków swoich ulubionych kapel. :-k Wskakuje na listę życzeń.

 

Co do siedzenia w jakimś gatunku, to już dość dawno siedzę w wielu(i się to rozprzestrzenia coraz bardziej).:P MDB imo zawsze trzyma poziom(aczkolwiek fani właśnie na ostatni album nieco kręcili nosem), kiedyś przecież wyskoczyli z płytą, która totalnie odstaje od całej reszty ich dorobku("34.788%... Complete"), a nie można o niej złego słowa powiedzieć. Mnie na "For Lies I Sire" kupili całkowicie już po drugim kawałku - My Body, a Funeral. O nowe nagrania i pomysły jestem spokojny, dopóki w składzie jest Aaron Stainthorpe i Andrew Craighan - dzięki nim teksty, wokale i riffy zawsze będą brzmieć tak, jak powinny.

 

Co to wpływu BM w muzyce MDB, to szczerze mówiąc nie bardzo je widzę. Zasadniczo oni łączyli death i doom metal na początku, potem pojawiło się więcej tego drugiego i elementy gotyku. Czasami potrafią wrócić do korzeni, ale to zazwyczaj epizody są(jak końcówka płyty "A Line of Deathless Kings", czy kawałek, o którym wspomniałeś wyżej). Ale faktem jest, że jako jedyny zespół z 'wielkiej trójki' doom metalu(Anathema i Paradise Lost ją uzupełniali) dalej trzymają się tego, co robili od zawsze. BTW - jak chcesz poczytać sobie nieco ciekawych rzeczy (m.in.) o nich z nieistniejącego już Thrash'em All, to klikaj

 

Jeśli zaś o sam BM chodzi, to polecam zainteresować się mini albumami, które stworzyła Deathspell Omega. "Kénôse", "Mass Grave Aesthetics" i "Veritas Diaboli Manet in Aeternum" to są świetne produkcje, wcale nie gorsze jak ostatnia płyta(tylko nieco krótsze oczywiście). Często jest tak, że nie zwraca się uwagi na EPki, a szkoda bo są tego warte.

Przy okazji warto dodać, że nowy krążek Blut aus Nord wypada bardzo dobrze, i zawiera pewne podobieństwa do DsO(także fani mogą spokojnie słuchać).

 

Ciekawy jest też trend, a którym z blackiem(najczęściej jest to atmospheric black) łączy się shoegaze i różne post-rockowe dodatki(ale to już w mniejszym stopniu). Taką płytę rok temu Lantlos stworzył, a teraz mamy EP od Sleeping Peonies(

), LP od Deafheaven(

) i LP od Woods of Desolation("Torn Beyond Reason"). Całkiem fajnie się te nagrania prezentują, i być może nowy podgatunek - blackgaze - się z tego wykrystalizuje.

[meyde]

Blackgaze jest od dobrych kilku lat (nie jako gatunek, a pewien kierunek).

[Sensei]

Fakt, encyklopedia metalu również twierdzi że to jest kompilacja.

 

Co do wpływu BM na muzykę MDB, to zawsze zdawało mi się że jest jednak coś na rzeczy, z tym że słychać to w drobnych smaczkach a nie całych utworach, no mniejsza, nie na kaca taka dyskusja.

 

 

Właśnie się zreflektowałem że z tym BM to pomyliłem cię Grin z Głosikiem.

[Głosik]

Ciekawy jest też trend, a którym z blackiem(najczęściej jest to atmospheric black) łączy się shoegaze i różne post-rockowe dodatki(ale to już w mniejszym stopniu). Taką płytę rok temu Lantlos stworzył, a teraz mamy EP od Sleeping Peonies(

), LP od Deafheaven(

) i LP od Woods of Desolation("Torn Beyond Reason"). Całkiem fajnie się te nagrania prezentują, i być może nowy podgatunek - blackgaze - się z tego wykrystalizuje.

Dodałbym jeszcze do tego chociażby Fen. Niedawno wydali album Epoch i w mojej opinii jest to dobre wydawnictwo, choć nieco bardziej podobała mi się EP-ka Ancient Sorrow. Co do powyższych projektów, które wymieniłeś - słyszałem wszystkie z nich i oprócz Sleeping Peonies, które do mnie niezupełnie przemawia, wszystkie na stałe trafiły na moją playlistę (Deafheaven katuje całymi nocami w odtwarzaczu ) .

 

Z nieco lżejszych klimatów zarekomendował bym polski Post-Rockowy zespół Tides From Nebula. Na koncie ma jak dotąd tylko jeden krążek, ale na maj planowana jest następna płyta.

mój ulubiony kawałek TFN.

[Grin]

Właśnie się zreflektowałem że z tym BM to pomyliłem cię Grin z Głosikiem.

 

No problem, u mnie dla każdej dobrej muzyki jest miejsce, i o każdej co nieco wiem(i ew. się dowiem w przyszłości).

 

Z nieco lżejszych klimatów zarekomendował bym polski Post-Rockowy zespół Tides From Nebula. Na koncie ma jak dotąd tylko jeden krążek, ale na maj planowana jest następna płyta.

mój ulubiony kawałek TFN.

 

Jaki ten świat mały, zaprezentowałeś właśnie utwór mojego konta na YT(który trafił tam też jako ulubiony z ich debiutanckiej płyty). Fajnie, że chłopaki robią karierę(ostatnio jeździli z koncertami po Europie i USA), może pociągnie to za sobą więcej młodych polskich zespołów(jak NewBreed czy Proghma-C choćby). Ciekawe, co na nowej płycie pokażą. :-k

Polecam zwrócić uwagę na to, co wymyślą panowie(i pani) z francuskiego Les Discrets - shoegaze + post-rock, wsparte pewnie kilogramami klimatu. Oficjalnie płyta jeszcze chyba zapowiedziana nie jest, ale pracują nad nią na pewno.

 

Co ciekawe, to nowy album popełnił już Moonsorrow(i jest nieźle), a za chwile popełni Primordial(tu są szanse na coś zajebistego). A w planach na ten rok jeszcze przecież nowe krążki Meshuggah czy Opeth - będzie się ładnie działo.

[Keith Flint]

Słuchał już ktoś najnowszego Ulvera? Oceny skrajne w sieci nie pomagają przy zakupie, jeden kawałek który słyszałem w radiowej Trójce też nie zachwyca.

[Grin]

Słuchał już ktoś najnowszego Ulvera? Oceny skrajne w sieci nie pomagają przy zakupie, jeden kawałek który słyszałem w radiowej Trójce też nie zachwyca.

 

Z opinii kilku osób, do których mam duże zaufanie mogę powiedzieć, że jest mocno przeciętnie(ostatni kawałek - "Stone Angels" - to ponoć jedyna w miarę dobra rzecz na tej płycie). Szczególnie jak na zespół, który ma w dorobku kilka znakomitych pozycji.:/

Za to sama obecność na antenie Trójki mnie ucieszyła, w końcu kiedyś pewnie uznali by Ulver za dzieło szatana.:P

[Sensei]

Omfg, właśnie uświadomiłem sobie jak wielkim ignorantem muzyczny jestem... Z nudów czytałem o Chucku Schildinerze i dopiero teraz dowiedziałem się o jego pobocznym projekcie Control Denied.

 

W zasadzie pierwsze klikniecie na YT i od razu zostałem zmieciony z powierzchni ziemi. W wolnej chwili postaram się ogarnąć całą płytę, ale już po dwóch kawałkach stwierdzam że ich jedyna płyta wskakuje na pierwsze miejsce w "must have", mimo że nie jestem fanem power metalu.

[Grin]

To nie power, to progresywny metal z wpływami poweru. Chuck stworzył ten projekt, żeby odpocząć od Death i death metalu. Cóż, technicznie jest to znakomity album, pełen ciekawych pomysłów. Co ciekawe, za wokale miał odpowiadać Warrel Dane, ale akurat Nevermore grało jakąś dużą trasę wtedy, i się rozminęli. Tim Aymar nie jest zły, ale jednak to nie ta klasa.

Inne ciekaw info jest takie, że Chuck zdążył przed śmiercią nagrać partie gitar na drugi album. Reszta muzyków(nie tylko z CD, ale i z różnych składów Death) chce to dokończyć, i całkiem niedawno udało im się wyrwać wytwórni prawa do tych nagrań. Płyta ma się zwać "When Machine and Man Collide", ale kiedy ujrzy światło dzienne nie mam pojęcia.:/

 

Korzystając z pojęć 'ignorancja' i 'power metal', dokładając do tego 'robimy sobie żarty po kilku piwach' proponuje posłuchać kawałka grupy Steele - ukrywa się tam Dan Swanö i Mikael Åkerfeldt(+dwóch innych muzyków Opeth z 1996 roku) -

Co Dan wokalnie zaszalał, to głowa mała(szczególnie, jeśli ktoś pamięta go z Edge of Sanity).

[Reaper]

Z nieco lżejszych klimatów zarekomendował bym polski Post-Rockowy zespół Tides From Nebula. Na koncie ma jak dotąd tylko jeden krążek, ale na maj planowana jest następna płyta. Tutaj mój ulubiony kawałek TFN.

Mega kapela, od dawna ich słucham jak i byłem na koncercie i jestem zafascynowany. Fenomen na skale polską na 100%.

[Grin]

Krótka piłka: Red House Painters [slowcore, Folk Rock, Lo-Fi, Indie Rock, Contemporary Folk, Dream Pop] Jak na razie obsłuchany mam pierwszy album("Down Colorful Hill") i niesamowicie to brzmi(prze-genialny wręcz klimat). Ciężko opisać, najlepiej posłuchać:

;

Nie jestem wstanie pojąć, jak taka ładna muzyka może tak zginąć, i być niemal totalnie niezauważana w dzisiejszych czasach.:/

[wjk]

Odkryłem dzisiaj grupę Chickenfoot. Może późno, ale lepiej późno niż wcale. Ich album to arcydzieło.

 

"W skład zespołu wchodzą: wokalista Sammy Hagar (dawniej w Van Halen i Montrose), basista Michael Anthony (dawniej w Van Halen), perkusista Chad Smith (grający również w Red Hot Chili Peppers) oraz gitarzysta Joe Satriani"

 

Polecam tym, którzy jeszcze o nich nie słyszeli!

[Vami]

Wklejałem ich jak się tylko ukazali. Pamiętam że były śmiechy że Satriani tam nie pasuje ;)

[Grin]

Dwie sprawy:

Pierwsza to konferansjerka Mikaela Åkerfeldta wycięta z DVD "The Roundhouse Tapes". Warto obejrzeć, bo całkiem fajnie mu to wyszło(szczególnie przedstawienie zespołu wymiata):

 

Druga - Devin Townsend wydaje niedługo(20 czerwca) jeden nowy album, "Deconstruction". Po tym co widać na YT, to będzie zdecydowanie czołówka 2011 roku jeśli chodzi o płyty. Wystarczy spojrzeć na to:

 

Guest musicians:

 

Mikael Åkerfeldt (OPETH, BLOODBATH)

Ihsahn (EMPEROR)

Tommy Rogers (BETWEEN THE BURIED AND ME)

Joe Duplantier (GOJIRA)

Greg Puciato (THE DILLINGER ESCAPE PLAN)

Floor Jansen (AFTER FOREVER, REVAMP)

Oderus Urungus (GWAR)

Paul Masvidal (CYNIC)

Fredrik Thordendal (MESHUGGAH)

 

I już wiadomo, że będzie zajebiście. Jest znacznie więcej mocy niż na "Ki" - taka "Sumeria" to świetny przykład.

A dodatkowo kolejny album - "Ghost" - też na bliski czas jest zapowiedziany(nie mówiąc już o trzech kolejnych, ale tam żadnych terminów jeszcze nie ma). Będzie się działo!

[GyzzBurn]

Przyznam szczerze - nie słyszałem jeszcze żadnej płyty Melissy Auf der Maur, jednak debiut miałem przyjemny. IMO spokojna na początku i z każdą kolejną piosenką powoli się rozkręca (po drodze jest chyba jeszcze jeden wolny kawałek). Na plus, będę miał okazję to chętnie przesłucham resztę jej twórczości .

 

dragonfly - jeśli chcesz, możesz spróbować tutaj, być może zadziała, ale nie mogę zagwarantować.

Przesłuchałem "Out of Our Minds", co więcej - zapoznałem się z płytą z 2004 r. zatytułowaną po prostu "Auf Der Maur". Jest równie genialna. Aż dziw bierze że takie perełki jak "Taste you" albo "Real a Lie" nie są powszechnie znane. Tak przynajmniej mi się wydaje. Muzyka rewelacyjna.

pełna zgoda! obydwie płyty doskonałe, Ruda daje radę!

[kalosz]

Druga - Devin Townsend wydaje niedługo(20 czerwca) jeden nowy album, "Deconstruction". Po tym co widać na YT, to będzie zdecydowanie czołówka 2011 roku jeśli chodzi o płyty. Wystarczy spojrzeć na to:

 

Guest musicians:

 

Mikael Åkerfeldt (OPETH, BLOODBATH)

Ihsahn (EMPEROR)

Tommy Rogers (BETWEEN THE BURIED AND ME)

Joe Duplantier (GOJIRA)

Greg Puciato (THE DILLINGER ESCAPE PLAN)

Floor Jansen (AFTER FOREVER, REVAMP)

Oderus Urungus (GWAR)

Paul Masvidal (CYNIC)

Fredrik Thordendal (MESHUGGAH)

 

I już wiadomo, że będzie zajebiście. Jest znacznie więcej mocy niż na "Ki" - taka "Sumeria" to świetny przykład.

A dodatkowo kolejny album - "Ghost" - też na bliski czas jest zapowiedziany(nie mówiąc już o trzech kolejnych, ale tam żadnych terminów jeszcze nie ma). Będzie się działo!

 

No i niestety (stety ) miałem okazję posłuchać całości już. Płyta roku jak nic. Takie utwory jak Juular, Pandemic, Poltergeist swobodnie mogłyby się znaleźć na jakimś albumie Strapping Young Lad. Zwłaszcza Pandemic. :eusa_dance:Całość niszczy obiekty.

 

Nie mogę doczekać się Sonisphere.

[kalosz]

Druga - Devin Townsend wydaje niedługo(20 czerwca) jeden nowy album, "Deconstruction". Po tym co widać na YT, to będzie zdecydowanie czołówka 2011 roku jeśli chodzi o płyty. Wystarczy spojrzeć na to:

 

Guest musicians:

 

Mikael Åkerfeldt (OPETH, BLOODBATH)

Ihsahn (EMPEROR)

Tommy Rogers (BETWEEN THE BURIED AND ME)

Joe Duplantier (GOJIRA)

Greg Puciato (THE DILLINGER ESCAPE PLAN)

Floor Jansen (AFTER FOREVER, REVAMP)

Oderus Urungus (GWAR)

Paul Masvidal (CYNIC)

Fredrik Thordendal (MESHUGGAH)

 

I już wiadomo, że będzie zajebiście. Jest znacznie więcej mocy niż na "Ki" - taka "Sumeria" to świetny przykład.

A dodatkowo kolejny album - "Ghost" - też na bliski czas jest zapowiedziany(nie mówiąc już o trzech kolejnych, ale tam żadnych terminów jeszcze nie ma). Będzie się działo!

 

No i niestety (stety ) miałem okazję posłuchać całości już. Płyta roku jak nic. Takie utwory jak Juular, Pandemic, Poltergeist swobodnie mogłyby się znaleźć na jakimś albumie Strapping Young Lad. Zwłaszcza Pandemic Całość niszczy obiekty.

 

Nie mogę doczekać się Sonisphere.

[dragonfly]

Przyznam szczerze - nie słyszałem jeszcze żadnej płyty Melissy Auf der Maur, jednak debiut miałem przyjemny. IMO spokojna na początku i z każdą kolejną piosenką powoli się rozkręca (po drodze jest chyba jeszcze jeden wolny kawałek). Na plus, będę miał okazję to chętnie przesłucham resztę jej twórczości .

 

dragonfly - jeśli chcesz, możesz spróbować tutaj, być może zadziała, ale nie mogę zagwarantować.

Przesłuchałem "Out of Our Minds", co więcej - zapoznałem się z płytą z 2004 r. zatytułowaną po prostu "Auf Der Maur". Jest równie genialna. Aż dziw bierze że takie perełki jak "Taste you" albo "Real a Lie" nie są powszechnie znane. Tak przynajmniej mi się wydaje. Muzyka rewelacyjna.

pełna zgoda! obydwie płyty doskonałe, Ruda daje radę!

Po facebookowemu odpowiem: Lubię to!

 

Co więcej:

http://img641.imageshack.us/img641/4243/ca7bcdf705.jpg

:P