Shin Napisano 12 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2012 Co może robić Meksykanin we Francji? Bardzo dużo, szczególnie kiedy interesuje się futbolem. Jeszcze bardziej szczególnie wtedy, gdy szuka pracy jako menadżer w jednym z klubów. Nazywam się Santiago Munez, mam 35 lat i jestem pasjonatem piłki nożnej. We Francji mieszkam już ponad 20 lat, od kiedy to rodzice zdecydowali się wyemigrować do Europy. Padło na kraj, który słynie ze znakomitej reprezentacji w piłce nożnej. Takie nazwiska, jak Platini czy Zidane są znane kibicom na całym świecie. Moje poszukiwania klubu trwały od 2009 roku. Miałem już nawet podpisywać kontrakt menedżerski z Arles-Avignon. Lecz to się spieprzyło, gdyż tamtejszy właściciel zaproponował mi pensję... 1000€ miesięcznie. Panowie, bez jaj. Mam żonę i dwójkę dzieci na utrzymaniu. Gdy w czerwcu 2011 pojechałem do mojego domu w Nantes, spotkałem pewnego Pana, który ekspertem piłkarskim okazał się być wybitnym. Rozmawialiśmy głównie o lokalnym klubie, FC Nantes. Był to... Waldemar Kita, polski biznesmen. Gdy wieczorem tego samego dnia przeglądałem internet wyszukałem..., że jest on jednym z najbogatszych Polaków. To jeszcze nic! To jest prezes FC Nantes. I ja o tym nie wiedziałem. Początek lipca 2010 roku. Wtedy dopiero były jaja. Dostałem faksem ofertę kontraktu menedżerskiego. Podpisano: Waldemar Kita, właściciel FC Nantes. O w mordę. Ja miałem zostać ich menadżerem? Przyjąłem propozycję bez wahania. Następnego dnia, po odesłaniu podpisanego kontraktu poszedłem do siedziby klubu na konferencję prasową. Pierwszym, kogo spotkałem był oczywiście prezes Waldek. W(Waldemar) - Witam nowego menadżera. Co tam u Pana słychać? S(Santiago) - Jestem bardzo szczęśliwy. A nie pamiętasz, jak wczoraj rozmawialiśmy na tym na Facebooku? Przejdźmy na "ty". W - A no, prawda. Niech będzie. Jak się czujesz przed rozpoczęciem sezonu? Niedługo gramy sparing z jakimiś Belgami, nie pamiętam nazwy. Orientujesz się już jakoś w naszej kadrze? S - Niezbyt. Tylko jeden trening poprowadziłem. Ale jutro, pojutrze już będę miał większą wiedzę. W - Dobra, zapierdalaj na konferencję. S - Widzę, że nie zapomniałeś polskiego podczas tego pobytu we Francji. Zajrzałem wczoraj trochę do słownika, żeby poduczyć się trochę polskiego, z ciekawości. Dużo tych bluzgów tam macie. Ale to ja nawet w Meksyku słyszałem o tych słowach na "k" czy na "p". U nas w Mexico City mieszkał pewien Polak. W - Racja, racja. Trzeba pielęgnować polską kulturę. A teraz idziemy na konferencję, czekają już dziennikarze. A na konferencji... jak na konferencji. Pytania w stylu: "Czy obejrzał Pan już pan szczegółowo piłkarzy na treningu?" i inne. Po wyjściu z sali konferencyjnej dostałem faks od klubowej sekretarki. Było to zaproszenie na francuski dzień testów, który ma odbyć się 9 lipca. Stawiam na młodzież, a tam powinno się zjawić dużo utalentowanych zawodników. Ale czy któryś będzie chciał przejść do klubu z Ligue 2? A tam, Waldek sypnie kasa i będzie git majonez. Odnośnik do komentarza
German Napisano 12 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2012 santiago munez to jakiś protoplasta tego muneza z filmu ,,Gol'' ? Odnośnik do komentarza
Shin Napisano 13 Stycznia 2012 Autor Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Takie imię i nazwisko mi się podoba jako dla menadżera. Dopiero gdy zacząłem używać tego imienia i nazwiska w FM-ie, potem zauważyłem, że to bohater "Gola". Czysty przypadek. Dzisiaj postaram się dać nowy odcinek. ;) Odnośnik do komentarza
Shin Napisano 13 Stycznia 2012 Autor Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Nadszedł w końcu mój pierwszy mecz w roli trenera drużyny FC Nantes. Na pierwszy ogień poszedł belgijski Club Brugge. Jest to na pewno bardzo dobry rywal dla mojej ekipy, lecz wymagający. To czołówka ligi belgijskiej. A my mamy (tylko) aspiracje do awansu do tej najwyższej klasy rozgrywkowej we Francji. Nadzieja była cały czas. Chciałem się w pierwszym meczu dobrze pokazać, ale to zależało również od moich piłkarzy. I jak poszło? Bajka po prostu. Wygrana 1:0. Zwycięstwo z Belgami zapewnił na 19-letni obrońca Vincent Sasso. Zdobył on gola po kapitalnej główce. Posiadanie piłki może wskazywać na wyrównany mecz. 50:50. Ale statystyka strzałów to już jest prawdziwa deklasacja. 17 do 4. Mniej ważne jest już to, że z tych siedemnastu tylko pięć było celnych. Mecz sparingowy FC Nantes - Club Brugge 1:0 (1:0) 1:0, 33' Sasso Widzów: 5202 Po meczu z Brugge poprosiłem mojego asystenta o zorganizowanie sparingu z drużyną rezerw. Chciałem się zorientować, kto mógłby ewentualnie awansować do pierwszej drużyny. Nikt z rezerw nie zrobił jednak na mnie wystarczającego wrażenia. Zaangażowanie to nie jedyna rzecz w futbolu, którą mieć po prostu trzeba. Pewna wygrana 2:0 nie odzwierciedla w pełni wyniku gry. Powinniśmy wygrać jakieś 5:0. Gole strzelali po raz kolejny Vincent Sasso oraz Granddi Ngoiy. Kontuzje odnieśli Vincent Bessat i Filip Djordjević. Po meczu okazało się jednak, że były to bardzo niegroźne kontuzje, a obaj wrócą za 2-3 dni do treningów. Mecz sparingowy FC Nantes - FC Nantes II 2:0 (2:0) 1:0, 17' Sasso 2:0, 22' Ngoiy Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi