Skocz do zawartości

Forgotten Island


Rekomendowane odpowiedzi

Mam już 27 lat, bagaż doświadczeń za sobą lecz ciągle ta sama monotonia, tego zawsze chciałem? Czas coś zmienić w swoim życiu. – pomyślałem zasypiając przed laptopem.

 

15.6.2010 Wczesny poranek

Białystok to piękne miasto. O tak. Wychowałem się tu, tu stawiałem swoje pierwsze kroki, Jagiellonia Białystok tutaj byłem na pierwszym treningu. Obiecujący szybki, nienaganny technicznie pomocnik. – przeglądam zdjęcia. Telefon od kolegi:

- Siema Mateusz. Idziemy dziś na miasto? Jakaś imprezka się kręci.

– Dzisiaj nie, sorry Robert.

– Coś się stało? Chcesz Pogadać?

– Nie, dzięki. Muszę kończyć. Cześć.

Ciągle myślę nad swą przyszłością. Jest ciężko w robocie 1400 złotych na miesiąc. Nie o tym marzyłem. Gdzie są moje ambicje.. No gdzie?

 

16.6.2010 Wieczór

Butelki na stole. Ja wciąż przed laptopem. Czytam, pisze, szukam. Kontaktuje się z moim dawnym kumplem z Londynu. Dave, zagorzały Kibic Arsenalu Londyn, tak jak i ja jest fanatykiem Kanonierów. Dave zaprosił mnie do siebie. Mówi że znalazł dla mnie dobrą fuche. Przedstawiciel.. W szkole średniej kształciłem się języków, przydadzą mi się. Co mam do stracenia, nic mnie nie trzyma w Polsce. Jestem nikim jak wygnaniec. Chciałbym jak najszybciej stąd wyjechać.

 

18.6.2010 Londyn - Okolice Newcastle i Sunderlandu

Jestem u Dave’a, skromne mieszkanko. Udostępnił mi cały pokój, mogę mieszkać dopóki nie znajdę sobie nic lepszego. Pierwszy dzień pracy. Wiozę towar pod granicę Angielsko-Szkocką. Nie, mogę otwierać przesyłki. Z jednej strony nawet mnie to nie interesuje, ważne że zarobię dobry szmal na sam początek. Jestem nieopodal Newcastle. Widzę klienta daje mu przesyłkę dostaję teczkę i słyszę tylko 2 słowa: „Dobra Robota” Jutro mamy spotkanie z Davem w jakiejś mieścince obok Sunderlandu. Mam przenocować w jakimś hotelu. Trafiam do pobliskiego El Callibre ładny wystrój, otwieram drzwi wejściowe i spoglądam na recepcje a tam młoda piękna Kobieta. Oczywiście jestem tutaj tylko po pokój. Nawiązuje rozmowę.

– Good Morning.

- Polak?

– Skąd pani wie?

- Poznałam po akcencie. Mieszkam tutaj już jakieś 2 lata. Wcześniej w Szkocji, a na wyspach jestem od 10 roku życia. Też jestem z Polski.

– Mam na imię Mateusz.

– Kate, miło mi. Porozmawiałabym ale właśnie kończy się moja zmiana już kto inny przydzieli ci pokój.

- Dobrze, naprawdę miło było cię poznać. Może kiedyś wyskoczymy na kawę? - powiedziałem drżącym głosem

– hmm z wielką chęcią masz zapisz mój numer...

Tak właśnie poznałem Kate zgrabną, inteligentną i bardzo zaradną emigrantkę. Tak jak ja wyjechała z kraju za chlebem. Kryzys ciężko odbił się na ludziach ze wschodu. Bardzo mi zależy na tej znajomości, coś do niej czuję. Zawróciła mi w głowie.

 

19.6.2010 ranek

Prysznic, śniadanko, herbatka i lecę na spotkanie z Davem i klientami. Spotkaliśmy się w barze, rozmowa od początku się nie kleiła, coś było na rzeczy. Okazało się że Dave oszukiwał na fakturach. Grożą mu. Ja bezradnie siedzę i w końcu palnęłem coś w stylu „Zostawcie go, naprawimy to” Jeden z biznesmenów mówi że już na naprawę jest za późno i David musi opuścić Anglię w innym wypadku będą go ścigać. Stanęliśmy przed cieżką próbą musieliśmy szybko coś wymyślić. Sam bym sobie nie poradził w Anglii.

 

19.6.2010 popołudnie

Dzwonię do Kate. Proszę ją o jakieś namiary czy kierunki gdzie moglibyśmy się zatrzymać w Szkocji. Przecież tam mieszkała. Dziewczyna wypytuje mnie co się stało o wszystkie szczegóły. Daje nam adres hotelu w którym ponoć będziemy bezpieczni. Montrose, Angus. Tylko tyle.

 

20.6.2010 Montrose, Angus

Jesteśmy w hotelu w mieścince Montrose w stanie Angus. Małe miasteczko przy brzegu Morza Północnego. Malownicze, chyba tu trochę pobędziemy. Nikt tutaj nie ma uprzedzeń do obcokrajowców. Jadąc na obiad do restauracji przejeżdżamy obok boiska piłkarskiego.. z sentymentem przyglądam się jak trenuje 3 ligowy Szkocki zespół Montrose. Podchodzimy bliżej, ze zdziwieniem pytam się jednego z zawodników gdzie wasz Coach on odparł nie mamy trenera. Podchodzimy bliżej i widzimy 3 prezesów siedzących i rozmawiających ze starszymi doświadczonymi zawodnikami zespołu. Przypomniały mi się słowa Kate o tym klubie. „W Montrose zapewne natkniecie się na boisko piłkarskie. Trenuje tam 3 ligowy zespół, ostatnio mają straszne kłopoty, ponoć szukają kogoś do sztabu. Popytajcie może znajdziecie zajęcie na jakiś czas” Podczas ich gierki kontrolnej pokrzykiwałem trochę ustawiając zawodników. Po treningu podszedł jeden z młodych zawodników i zapytał czy bym nie chciał z nimi potrenować. Odparłem że lata piłkarskie mam już za sobą ale mógłbym się sprawdzić jako trener. Poprowadziłem trening juniorów potem 2 z rezerwami. Prezesi naprawdę byli pod wrażeniem widzieli potencjał w moich poczynaniach. Dave mówił że mam zadatki, że się dobrze znam na tym. Uwierzyłem mu na słowo spróbowałem. Prezesi uznali że mogę się tym zająć i podpisali ze mną kontrakt na sezon warty 950 funtów miesięcznie. Dobrze jak na sam początek. Byłem zadowolony mogąc wprowadzić także Dave’a i Kate. On zajął stanowisko szefa od marketingu i prowadził sklep z pamiątkami pierwszy w historii klubu. Ona zaś była moją osobistą asystentką od spraw biznesowych. Nic mi nie pozostało jak nie dać plamy i pomóc drużynie. Zaprezentowaliśmy tylko nowe stroje i tak się zaczęła moja historia jako menedżera 3 ligowego zespołu ze Szkocji Montrose F.C.

 

Football Manager 2011, 11.3

Baza danych: Duża

Wybrane ligi: Anglia, Szkocja, Islandia, Irlandia, Walia, Irlandia Północna (Wszystkie)

Zasady: Bez wspomagaczy

Drużyna: Montrose F.C. (3 liga Szkocka)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...